Była była

[3metrynadniebem]

Napisane przez Grin

czyli koleś jest super, związek jest cudowny, czujesz się w nim świetnie, ale wizję tej idylli psuje ci puder, bransoletka i okazjonalne rozmowy na fb, fuck logic

No on nawet palenie dla mnie rzuca, mimo że palił nałogowo od 7 lat... (ja go do tego nie zmuszam, mówiłam jedynie, że nie lubię, bo mi śmierdzi)..

no mówię, że to moja paranoja, gdybym wtedy nie widziała tych końcówek rozmów, to bym żyła w swoim świecie z jednorożcami, tęczą itd. więc nie wiem, jak to jest.

[hailie21]

Może tak być, że mimo wszystko trudno mu o byłej zapomnieć
Postaw sprawę jasno - powinnaś poznać jeśli będzie nieszczery...

[zagubiona_ja_]

Ile macie lat?
Bo tłumaczysz go jak zakochana pierwszy raz dziewczynka z podstawówki a z każdego posta bije Twoja niepewność. W sumie tylko po czasie zerwanie chyba byłoby w stanie Cię otrzeźwić i może zrozumiałabyś, że on nie jest taki kochany cudowny i zraniony jak Ty to sobie wyobrażasz. Dziwne też, że ani razu nie padło jej imię. Może boi się o niej opowiadać bo wtedy musiałby zacząć lawinę kłamstw, że już się nie kontaktują itd.?
Aaaaa jeszcze jedno- może jestem nieufna a Twój facet to chodzące cudo ale skąd masz pewność, że to ona jego zdradziła? Poza jego słowami? Wiesz, różnie bywa...

Znasz go krótko a ufasz mu co najmniej jakbyście pół życia razem spędzili.

[3metrynadniebem]

Napisane przez zagubiona_ja_

Aaaaa jeszcze jedno- może jestem nieufna a Twój facet to chodzące cudo ale skąd masz pewność, że to ona jego zdradziła? Poza jego słowami? Wiesz, różnie bywa...

Jakbym wszędzie miała się doszukiwać kłamstwa, to bym zwariowała. Jego przyjaciel jest moim dobrym kolegą. O wyskoku tamtej dowiedziałam się najpierw od kolegi, gdy jeszcze nie znałam mojego.

Nie wiem, czy wy oceniacie po sobie, że od razu wszędzie widzicie i węszycie kłamstwa. Możesz sobie jedynie wyobrazić, że na świecie są jeszcze uczciwi ludzie, którzy nie zdradzają, nie kłamią i chcą po prostu byćszczęśliwi.

[zagubiona_ja_]

Napisane przez 3metrynadniebem

Jakbym wszędzie miała się doszukiwać kłamstwa, to bym zwariowała. Jego przyjaciel jest moim dobrym kolegą. O wyskoku tamtej dowiedziałam się najpierw od kolegi, gdy jeszcze nie znałam mojego.

Nie wiem, czy wy oceniacie po sobie, że od razu wszędzie widzicie i węszycie kłamstwa. Możesz sobie jedynie wyobrazić, że na świecie są jeszcze uczciwi ludzie, którzy nie zdradzają, nie kłamią i chcą po prostu byćszczęśliwi.

To po co ten wątek? Masz cudownego kochanego faceta, z którym przegadałaś tysiące godzin i jest najlepiej a przeszkadza Ci tylko puder i bransoletka to poproś go aby je wyrzucił lub (aby nie ranić jego wrażliwości i ckliwości) nie patrz na nie tylko zasłaniaj oczy.

Właśnie to robisz- zasłanianie oczu, tłumaczenie go.

dla mnie facet wchodzący po takim długim związku i takim rozstaniu w nowy związek nie jest pogodzony z przeszłością.

W sumie nie będzie mi nawet żal jak za parę miesięcy dodasz kolejny wątek- sama sobie jesteś i będziesz winna bo nie dopuszczasz żadnej jego winy!

[rockandrollqueen]

Powiem Ci, że byłam kiedyś w podobnej sytuacji, co Ty i sądzę, że najgorsze, co możesz zrobić to właśnie być taką mimozą. Widzisz, że coś jest nie tak, ale nic nie mówisz. Sama ustawiasz się na straconej pozycji "czasoumilacza". Moim zdaniem to nie jest normalne, że utrzymuje kontakt z byłą, która go zdradziła. Po co? Piszesz, że jest honorowy, moim zdaniem nie koniecznie. Myślę, że nie możesz wykluczyć opcji, że jednak mógłby do niej wrócić. A z tego co piszesz, widać, że jeszcze się z tym wszystkim nie uporał.

Także nie cackaj się z nim, jak z pokrzywdzonym misiem. Też masz swoje uczucia i prawo do tego, aby je szanowano. Więc jeśli chcesz być pełnoprawną partnerką, a nie czasoumilaczem to powiedz mu co myślisz, co Ci się nie podoba. Weź też pod uwagę możliwość zakończenia tej relacji, jeśli nic się nie zmieni. No bo, jak wyobrażałabyś sobie dalej ten związek? Za pół roku, za rok, myślisz, że będziesz czuła się lepiej? Będziesz czuła się najważniejsza? Poza tym niepotrzebnie się do niej porównujesz. Tak, jak ktoś już napisał, jesteś jaka jesteś, albo on Cię chce albo nie. Najgorsze, co możesz zrobić, to próbować z nią rywalizować i "zagłaskiwać misiaczka", żeby mu pokazać, że jesteś lepsza od jego byłej.

Postaw sprawę jasno i tyle. Co masz do stracenia?

[3metrynadniebem]

Ile ludzi, tyle opinii... Każda historia jest indywidualna, teraz widzę, że nie ma co tego rozstrząsać i radzić się innych, tylko po prostu muszę porozmawiać z nim i tyle.

[palinnka0]

Nikt nie zasluguje na to by byc opcja zapasowa, a ja mam wrazenie ze wlasnie Nia jestes dla swojego faceta.