Skąd tyle motywacji i ambicji?

[Tutli]

Napisane przez rysiekbezperspektyw

Weźmy przeciętną kobietą:
- Dwa kierunki studiów jednocześnie, bardzo dobre wyniki
- Trzy języki obce
- Własne mieszkanie, w najgorszym wypadku wynajmowane
- Zwiedzanie świata w każde wakacje: Australia, Ameryka, Japonia, Alpy...

Obawiam się, że wziąłeś jakieś niewłaściwe statystyki

[ag87]

Napisane przez Tutli

Obawiam się, że wziąłeś jakieś niewłaściwe statystyki

Też mi się tak wydaje. Osobiście nie znam i nie znałam nigdy kobiety, która posiadałaby wszystkie wymienione przez autora cechy. Kilka z tych cech owszem, ale na pewno nie większość. Jestem pewna, że takie kobiety gdzieś tam istnieją, ale w rzeczywistości są rzadkością.

[201703240903]

Przeciętna kobieta?

Moim zdaniem rzadko, która dziewczyna ma na to wszystko czas.

[SylwiaKaja]

Lol przeciętna dziewczyna
jak sobie tak policzyłam to wychodzi mi gdzieś tak 6/11, przy czym liczyłam połówki, bo np mieszkanie wynajmowane, a zwiedzanie świata to póki co tego bliższego, no niby też dwa kierunki, ale bez bardzo dobrych wyników itd c zyi jestem jakby poniżej przecietnej autora wątku

[Tutli]

Napisane przez ag87

Też mi się tak wydaje. Osobiście nie znam i nie znałam nigdy kobiety, która posiadałaby wszystkie wymienione przez autora cechy. Kilka z tych cech owszem, ale na pewno nie większość. Jestem pewna, że takie kobiety gdzieś tam istnieją, ale w rzeczywistości są rzadkością.

Autor żyje w jakiejś alternatywnej rzeczywistości Owszem pewnie każdy zna albo słyszał o jakiejś młodej kobiecie, która przed 30 została menedżerem w korpo, skończyła dwa fakultety i włada płynnie co najmniej trzema językami obcymi. Bo takiego mniej więcej stanowiska trzeba, aby przy własnym mieszkaniu mieć kasę na coroczne wojaże na inne kontynenty i wysoki standard życia. To są zarobki +10k. Jednak z tego, co mi wiadomo, mediana płac dla kobiet w grupie 26-30 nie wynosi 10k., tylko 3,5k i jest niższa od mediany dla mężczyzn (4,2k), więc chyba rzeczywistość rozczaruje autora Kobiety prowadzące życie, jakie opisuje autor stanowią może 3% w swojej grupie wiekowej.

[rysiekbezperspektyw]

Napisane przez Tutli

Autor żyje w jakiejś alternatywnej rzeczywistości Owszem pewnie każdy zna albo słyszał o jakiejś młodej kobiecie, która przed 30 została menedżerem w korpo, skończyła dwa fakultety i włada płynnie co najmniej trzema językami obcymi. Bo takiego mniej więcej stanowiska trzeba, aby przy własnym mieszkaniu mieć kasę na coroczne wojaże na inne kontynenty i wysoki standard życia. To są zarobki +10k. Jednak z tego, co mi wiadomo, mediana płac dla kobiet w grupie 26-30 nie wynosi 10k., tylko 3,5k i jest niższa od mediany dla mężczyzn (4,2k), więc chyba rzeczywistość rozczaruje autora Kobiety prowadzące życie, jakie opisuje autor stanowią może 3% w swojej grupie wiekowej.

Proszę nie siejcie fermentu, bo większość wpisujących się tutaj dziewczyn nie miała wrażenia, że to przesadzony obraz przeciętnej polskiej młodej kobiety. Być może obracacie się w kręgach poniżej przeciętnych.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez rysiekbezperspektyw

Proszę nie siejcie fermentu, bo większość wpisujących się tutaj dziewczyn nie miała wrażenia, że to przesadzony obraz przeciętnej polskiej młodej kobiety. Być może obracacie się w kręgach poniżej przeciętnych.

Gdyby sytuacja opisywana przez Tutli była przeciętna to uwierz, sytuacja kobiet w tym kraju byłaby o niebo lepsza.

[Tutli]

Napisane przez rysiekbezperspektyw

Proszę nie siejcie fermentu, bo większość wpisujących się tutaj dziewczyn nie miała wrażenia, że to przesadzony obraz przeciętnej polskiej młodej kobiety. Być może obracacie się w kręgach poniżej przeciętnych.

Rysiu, zgodnie z Twoją definicją przeciętnej, to niestety każdy obraca się w takich kręgach Może naoglądałeś się za dużo podpisów Wizażanek w stylu "Hiszpania, Norwegia i Japonia ", czytaj: "kupiłam sobie rozmówki i marzę, żeby zobaczyć Japonię i Skandynawię", jednak najprawdopodobniej jesteś po prostu trollem

[201707171132]

Rysiu motywacja jest banalna- jak nic konkretnego w ciągu dnia nie zrobię mam poczucie, że zmarnowałam czas na głupoty. A czas to pieniądz, jego marnowanie to marnowanie swoich możliwości m.in. na lepszą pracę (na szczęście ludzie w moim otoczeniu w jakichś 70% są pracowici, niezależnie dziewczyny czy chłopaki). Trzeba znaleźć czas na wszystko, naukę, dbanie o siebie fizycznie i psychicznie, obowiązki, pasje... dlatego tak mało śpię. W wakacje będę spać

[DopplegangerEddarda]

Ja tam nie znam ani jednej takiej kobiety :V I dzięki bogu. Trzeba znać umiar. Co to za życie gdy skupiamy się tylko na rzeczach materialnych nie mając czasu pomyśleć "Po co tu jesteśmy ? Jaki jest nasz cel, marzenia ?

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez raf1746

Myślisz, że to takie fajne? Szukam partnerki i dostałem propozycję spotkania od 35 latki (mieliśmy spotkać się w weekend), ale jak na razie przegrałem z dwoma wyjazdami w góry i czymś tam jeszcze. I tak minęły już 3 tygodnie i zaczynam powoli myśleć, że my się już wcale nie spotkamy. Ona ma 35 lat i chce mieć dzieci - tylko ciekawe kiedy.
Inna 28 - tej wybaczam, bo kończy pisać pracę magisterską i widać, że chyba jej zależy bo chociaż pisze do mnie smsy - także chce żeby kontakt między nami się nie urwał.
One wcale nie są takie super, jak Ci się wydaje. Owszem są ambitne i zaliczają kolejne kursy. Wiele z nich jest na prawdę bardzo fajnymi, wartościowymi dziewczynami. W pracy współpracowałem z wieloma kobietami a i tak często musiałem poprawiać po nich różne błędy.
Lubią imponować facetom swoimi osiągnięciami ale często taka kobieta skacząca na spadochronie nie potrafi nawet gotować.

Oto rozwiazanie zagadki, dlaczego jestes sam -_-

[Sybil_]

a mi się wydaje, że troszkę idealizujesz, bo naczytałeś się wizażu, tu dziewczyny faktycznie opisują , że studiują po dwa kierunku studiów, pracują, a oprócz tego mają miliony zainteresowań, hobby. Pewnie istnieją takie osoby, ale uwierz jest ich tak na prawdę garstka.

[201609102148]

Ale jakos tak jak mysle o osobach, które podziwiam za zorganizowanie i rozwój, to kojarzę glownie takie kobiety- łączące dwa trudne kierunki studiów, studiujące ze mną farmacje a oprócz tego rozwijające dość pracochłonne hobby, czy tez studiujące "mniej perspektywiczny" kierunek (np na ASP czy inna europeistykę), ale wyciskajace z niego wszystko, co się da i robiące karierę juz na studiach.

Faceci maja więcej luzu. Takich zabieganych tytanow pracy tez znam, ale to wyjątki.

[zlotniczanka]

Napisane przez rysiekbezperspektyw

Proszę nie siejcie fermentu, bo większość wpisujących się tutaj dziewczyn nie miała wrażenia, że to przesadzony obraz przeciętnej polskiej młodej kobiety. Być może obracacie się w kręgach poniżej przeciętnych.

obracam się w środowisku dobrze wykształconych osób, z dobrymi zawodami i fajną pozycją zawodową.
Mało która dziewczyna spełnia te postulaty, to nie jest średnia, to jakaś wyśrubowana norma. No chyba, że mówimy o jakiś łowczyniach dyplomów, które zaliczają kolejne kursy w necie za darmo dla samych kursów i papierków, bezrefleksyjnie i bez jakiejś specjalnej wizji, to fakt są takie, ale to ani godne podziwu ani sensowne.

[Koci Pazur]

Napisane przez rysiekbezperspektyw

Proszę nie siejcie fermentu, bo większość wpisujących się tutaj dziewczyn nie miała wrażenia, że to przesadzony obraz przeciętnej polskiej młodej kobiety. Być może obracacie się w kręgach poniżej przeciętnych.

Chyba wszystkie miały wrażenie, że nikt, albo prawie nikt nie spełnia wszystkich tych punktów, bo ludzie nie są z tytanu

Zgadzam się natomiast, że statystyczna kobieta robi więcej niż statystyczny mężczyzna z powodów, które wcześniej wymieniłam.

[andrzejwyluzowany]

Bzdury kompletne. I dlatego mężczyźni zarabiają więcej ? Zaraz zaczniecie krzyczeć, że przecież dyskryminacja, patriarchat, nie ma równości itd.

Cofnijmy się do czasów, gdy kobiety nie pracowąły prawie w ogóle, nie licząc domu, wsi itp. Później "wywalczyły" sobie prawa do pracy. I co? Jakoś wypchnęły mężczyzn z większości prac biurowych (papierkowych), pracy na poczcie, w sklepach itd. Ci szowiniści, właściciele korporacji ich do tego dopuścili? Dziwne prawda? A właśnie nie. Kobiety były lepsze czyli potrafiły wykonać taką samą pracę za mniejsze pieniądze, więc logiczne, że mężczyźni je zatrudniali. Każdy szef woli mieć pracownika, który wykona taką samą pracę za mniejsze pieniądze albo lepszą prace za takie same. Dlatego nierówność płac to jest mit. Na poważnych stanowiskach przeciętny mężczyzna jest lepszy. Jeżeli kobiety będą kiedyś lepsze to wolny rynek zadba o to, żeby wyparły mężczyzn. Na razie na to się nie zanosi.

Poza tym te nowoczesne kierunki to zdałby pies z kulawą nogą. Lepiej zostać hydraulikiem niż studiować socjologię i to świadczy o pewnej mądrości, że mężczyźni nie idą na te studia. A nie każdy zostanie inżynierem czy fizykiem, a w tych kierunkach dominują mężczyźni i na zmiany się nie zanosi.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez andrzejwyluzowany

Bzdury kompletne. I dlatego mężczyźni zarabiają więcej ? Zaraz zaczniecie krzyczeć, że przecież dyskryminacja, patriarchat, nie ma równości itd.

Cofnijmy się do czasów, gdy kobiety nie pracowąły prawie w ogóle, nie licząc domu, wsi itp. Później "wywalczyły" sobie prawa do pracy. I co? Jakoś wypchnęły mężczyzn z większości prac biurowych (papierkowych), pracy na poczcie, w sklepach itd. Ci szowiniści, właściciele korporacji ich do tego dopuścili? Dziwne prawda? A właśnie nie. Kobiety były lepsze czyli potrafiły wykonać taką samą pracę za mniejsze pieniądze, więc logiczne, że mężczyźni je zatrudniali. Każdy szef woli mieć pracownika, który wykona taką samą pracę za mniejsze pieniądze albo lepszą prace za taką samą. Dlatego nierówność płac to jest mit. Na poważnych stanowiskach przeciętny mężczyzna jest lepszy. Jeżeli kobiety będą kiedyś lepsze to wolny rynek zadba o to, żeby wyparły mężczyzn. Na razie na to się nie zanosi.

Poza tym te nowoczesne kierunki to zdałby pies z kulawą nogą. Lepiej zostać hydraulikiem niż studiować socjologię i to świadczy o pewnej mądrości, że mężczyźni nie idą na te studia. A nie każdy zostanie inżynierem czy fizykiem, a w tych kierunkach dominują mężczyźni i na zmiany się nie zanosi.

Co sprawia, że posiadanie penisa czyni faceta lepszym na "poważnym" stanowisku?

Mam sąsiada fizyka. Doskonale radzi sobie na maszynie CNC bo w zawodzie pracy nie ma.

[andrzejwyluzowany]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5182634 2]Co sprawia, że posiadanie penisa czyni faceta lepszym na "poważnym" stanowisku?[/QUOTE]
Być może determinacja, większa chęć rywalizacji, większe umiejętności, większa chęć wypracowywania nadgodzin itd. Trzeba się spytać pracodawcy. Ja tylko spekuluję. Widzę, że kobiety są lepsze w zawodach, które wymieniłem i jakoś wolny rynek bez problemu wymienił mężczyzn na kobiety. Nie wiem dlaczego miałby tego nie zrobić w innych zawodach. Weź sobie dowolną dyscyplinę i zobacz kto ma najlepsze wyniki w nich. Będą to mężczyźni. I wśród najlepszych czasami trafimy na kobietę, ale obok niej będzie kilkanaście razy więcej mężczyzn.

[stewardesa]

Nie macie wrażenia, że rysiekbezperspektyw i andrzejwyluzowany to ten sam troll?

[andrzejwyluzowany]

Napisane przez stewardesa

Nie macie wrażenia, że rysiekbezperspektyw i andrzejwyluzowany to ten sam troll?

Nie jestem trollem. Rysiek owszem i widać, że robi sobie jaja z kobiet, które kończą byle studia, idą na jakiś kurs angielskiego i mają siebie za niewiadomo kogo. Nawet rozumiem to podejście. Widać większość tutaj to podłapały i myśli, że ten wątek tak na poważnie.

[zlotniczanka]

buraki sprzedam, buuuuuraki!!!!!!!!!

[Koci Pazur]

Napisane przez andrzejwyluzowany

Być może determinacja, większa chęć rywalizacji, większe umiejętności, większa chęć wypracowywania nadgodzin itd. Trzeba się spytać pracodawcy. Ja tylko spekuluję. Widzę, że kobiety są lepsze w zawodach, które wymieniłem i jakoś wolny rynek bez problemu wymienił mężczyzn na kobiety. Nie wiem dlaczego miałby tego nie zrobić w innych zawodach. Weź sobie dowolną dyscyplinę i zobacz kto ma najlepsze wyniki w nich. Będą to mężczyźni. I wśród najlepszych czasami trafimy na kobietę, ale obok niej będzie kilkanaście razy więcej mężczyzn.

Twoje myślenie o tym temacie jest tak proste, że aż boli: gdyby kobiety były lepsze, to zarabiałyby więcej niż faceci i byłyby chętniej zatrudniane. Owszem - w idealnym świecie.

Jak na razie tak nie jest ponieważ:

1. Kobiety są obciążone dużo bardziej wychowaniem dzieci i domem niż faceci, więc są mniej dyspozycyjne, częściej biorą urlopy i zwolnienia na dzieci, nie wspominając już o rocznym macierzyńskim. Gdyby urlop rodzicielski był dzielony między rodziców, a społeczeństwo wykazywałoby chęć dzielenia tego urlopu mniej więcej po równo między ojca i matkę, to już by się coś pchnęło do przodu - patrz Skandynawia.

2. Kobiety zarabiają mniej na tych samych stanowiskach co faceci. Średnio zdaje się o 30% mniej mimo, że są tak samo dobre. Dlaczego? A dlatego, że nie proszą o pożyczki, że boją się ubiegać o awans, walczyć o wyższe wynagrodzenie i pozycje w firmie. I znów, dlaczego? A dlatego, że dziewczynki wychowuje się totalnie inaczej niż chłopców. Wpaja im się empatię, posłuszeństwo i wrażliwość, zamiast dominacji, walki o swoje i ambicji. Na milion sposobów chłopcom się wpaja, że mają zarabiać kasę i dbać o swoją pozycję, a dziewczynkom, że mają się podobać, zachwycać i współpracować.

3. Nie dziwota, że faceci mają lepsze wyniki w automatyce, robotyce, informatyce i fizyce kwantowej, kiedy oni w wieku 5 lat bawią się w konstruowanie budowli i robotów z kloców lego, grają w gry rozwijające umiejętności budowania strategi i analitycznego myślenia, a dziewczynki udają, że pieką ciasto w różowej kuchence. I znów, warto by spytać dlaczego tak jest. A no dlatego, że dziewczynka widzi, że jej koleżanki bawią się lalkami i kuchenkami, mama stoi przy kuchence i usypia do snu młodsze rodzeństwo no i w reklamach/filmach/książkach/serialach wszystkie dziewczynki bawią się lalkami, a nie głupimi klockami i grami. Do głowy jej nie przyjdzie, że może inaczej. Poczytaj sobie o przemocy symbolicznej, bo roku socjologi płci w poście streszczać nie będę.

4. Kobiece zawody, mimo że mają wysoki prestiż społeczny są mniej płatne, niż męskie zawody z niskim prestiżem. Np pielęgniarka czy nauczycielka, mimo że prestiż ma relatywnie wysoki, zarabia niewiele - kominiarz, albo facet w magazynie zarabia więcej, mimo że prestiż ma niski, a kwalifikacji do noszenia paczek wielkich mieć nie trzeba. Zastanawia Cię może dlaczego? A no bo kulturowo to facet powinien zarabiać więcej i rynek nadal tak działa. Poza tym pielęgniarki najwyżej rozbiją białe miasteczko na tydzień, czy dwa a potem pokornie wrócą do łóżek chorych, nic nie wywalczywszy (znów wracamy do nie wychowywania dziewczynek do tego, żeby twardo walczyły o swoje prawa). Co innego górnicy - ci to przyjdą podpalą samochody, powyrywają kostki brukowe i sparaliżują Warszawę - widać, że ktoś ich nauczył, że o swoje trzeba walczyć i iść po trupach.

Generalnie nie zauważyłbyś podwalin społecznych i uwarunkowań kulturowych na rynku pracy nawet gdyby Cię kopnęły w zęby. Nie jeden Twój post już o tym świadczył.

[rockandrollqueen]

Napisane przez andrzejwyluzowany

Poza tym te nowoczesne kierunki to zdałby pies z kulawą nogą. Lepiej zostać hydraulikiem niż studiować socjologię i to świadczy o pewnej mądrości, że mężczyźni nie idą na te studia. A nie każdy zostanie inżynierem czy fizykiem, a w tych kierunkach dominują mężczyźni i na zmiany się nie zanosi.

To ciekawe, bo znam dużo kobiet na kierunkach technicznych i równie dużo mężczyzn studiujących kierunki humanistyczne. Masz jakieś przestarzałe dane? A sama w sobie fizyka, to niby jest jakimś przyszłościowym kierunkiem?

[Kucias]

Napisane przez Koci Pazur

Twoje myślenie o tym temacie jest tak proste, że aż boli: gdyby kobiety były lepsze, to zarabiałyby więcej niż faceci i byłyby chętniej zatrudniane. Owszem - w idealnym świecie.

Jak na razie tak nie jest ponieważ:

1. Kobiety są obciążone dużo bardziej wychowaniem dzieci i domem niż faceci, więc są mniej dyspozycyjne, częściej biorą urlopy i zwolnienia na dzieci, nie wspominając już o rocznym macierzyńskim. Gdyby urlop rodzicielski był dzielony między rodziców, a społeczeństwo wykazywałoby chęć dzielenia tego urlopu mniej więcej po równo między ojca i matkę, to już by się coś pchnęło do przodu - patrz Skandynawia.

2. Kobiety zarabiają mniej na tych samych stanowiskach co faceci. Średnio zdaje się o 30% mniej mimo, że są tak samo dobre. Dlaczego? A dlatego, że nie proszą o pożyczki, że boją się ubiegać o awans, walczyć o wyższe wynagrodzenie i pozycje w firmie. I znów, dlaczego? A dlatego, że dziewczynki wychowuje się totalnie inaczej niż chłopców. Wpaja im się empatię, posłuszeństwo i wrażliwość, zamiast dominacji, walki o swoje i ambicji. Na milion sposobów chłopcom się wpaja, że mają zarabiać kasę i dbać o swoją pozycję, a dziewczynkom, że mają się podobać, zachwycać i współpracować.

3. Nie dziwota, że faceci mają lepsze wyniki w automatyce, robotyce, informatyce i fizyce kwantowej, kiedy oni w wieku 5 lat bawią się w konstruowanie budowli i robotów z kloców lego, grają w gry rozwijające umiejętności budowania strategi i analitycznego myślenia, a dziewczynki udają, że pieką ciasto w różowej kuchence. I znów, warto by spytać dlaczego tak jest. A no dlatego, że dziewczynka widzi, że jej koleżanki bawią się lalkami i kuchenkami, mama stoi przy kuchence i usypia do snu młodsze rodzeństwo no i w reklamach/filmach/książkach/serialach wszystkie dziewczynki bawią się lalkami, a nie głupimi klockami i grami. Do głowy jej nie przyjdzie, że może inaczej. Poczytaj sobie o przemocy symbolicznej, bo roku socjologi płci w poście streszczać nie będę.

4. Kobiece zawody, mimo że mają wysoki prestiż społeczny są mniej płatne, niż męskie zawody z niskim prestiżem. Np pielęgniarka czy nauczycielka, mimo że prestiż ma relatywnie wysoki, zarabia niewiele - kominiarz, albo facet w magazynie zarabia więcej, mimo że prestiż ma niski, a kwalifikacji do noszenia paczek wielkich mieć nie trzeba. Zastanawia Cię może dlaczego? A no bo kulturowo to facet powinien zarabiać więcej i rynek nadal tak działa. Poza tym pielęgniarki najwyżej rozbiją białe miasteczko na tydzień, czy dwa a potem pokornie wrócą do łóżek chorych, nic nie wywalczywszy (znów wracamy do nie wychowywania dziewczynek do tego, żeby twardo walczyły o swoje prawa). Co innego górnicy - ci to przyjdą podpalą samochody, powyrywają kostki brukowe i sparaliżują Warszawę - widać, że ktoś ich nauczył, że o swoje trzeba walczyć i iść po trupach.

Generalnie nie zauważyłbyś podwalin społecznych i uwarunkowań kulturowych na rynku pracy nawet gdyby Cię kopnęły w zęby. Nie jeden Twój post już o tym świadczył.

Jak to trolle mają w zwyczaju, prędzej nadwyręży nadgarstki pisząc Ci odjechaną trollo-odpowiedź, niż zastanowi się głębiej. Szkoda czasu ^^.

[zlotniczanka]

Napisane przez rockandrollqueen

To ciekawe, bo znam dużo kobiet na kierunkach technicznych i równie dużo mężczyzn studiujących kierunki humanistyczne. Masz jakieś przestarzałe dane? A sama w sobie fizyka, to niby jest jakimś przyszłościowym kierunkiem?

andrzej jest fanem, uważając, że tylko ludzie po kierunkach ścisłych umieją myśleć logicznie. Oczywiście głównie mężczyźni. Kobiety kończą ogłupiające kierunku humanistyczne, a na dodatek, nie wszystkie umieją składać meble z Ikei. Nie mówiąc już o tym, że nie wszystkie umieją policzyć pierwiastki, co zdaniem naszego kolegi z forum powinno dawać prawo do życia - tak w skrócie. Polecam posty tego użytkownika, są wielce kształcące.

---------- Dopisano o 18:13 ---------- Poprzedni post napisano o 18:11 ----------

Napisane przez Koci Pazur

Generalnie nie zauważyłbyś podwalin społecznych i uwarunkowań kulturowych na rynku pracy nawet gdyby Cię kopnęły w zęby. Nie jeden Twój post już o tym świadczył.

fuj, fuj, ideologia i humanistyka. To nie jest prawdziwa nauka, Koci Pazurze, to pseudowymysły feministek

[Koci Pazur]

Napisane przez Kucias

Jak to trolle mają w zwyczaju, prędzej nadwyręży nadgarstki pisząc Ci odjechaną trollo-odpowiedź, niż zastanowi się głębiej. Szkoda czasu ^^.

Pewnie masz rację Ale to taka głupia nadzieja. Musicie mi wybaczyć. Jestem tylko kobietą. W dodatku po kierunku humanistycznym, więc wiadomo

Napisane przez zlotniczanka

andrzej jest fanem, uważając, że tylko ludzie po kierunkach ścisłych umieją myśleć logicznie. Oczywiście głównie mężczyźni. Kobiety kończą ogłupiające kierunku humanistyczne, a na dodatek, nie wszystkie umieją składać meble z Ikei. Nie mówiąc już o tym, że nie wszystkie umieją policzyć pierwiastki, co zdaniem naszego kolegi z forum powinno dawać prawo do życia - tak w skrócie. Polecam posty tego użytkownika, są wielce kształcące.

---------- Dopisano o 18:13 ---------- Poprzedni post napisano o 18:11 ----------


fuj, fuj, ideologia i humanistyka. To nie jest prawdziwa nauka, Koci Pazurze, to pseudowymysły feministek

Przepraszam! Od dziś będę wiedziała, że jest biel, czerń, a szarości i złożoności to tylko u (tfu!) filozofów

[andrzejwyluzowany]

Koci Pazur, tak w skrócie.

1. To prawda, ale wychowując dzieci tracą na karierze czyli zdobywają przez ten czas mniej umiejętności związanych z pracą, a w rozrachunku są w gorszej sytuacji na rynku pracy. Nie przeczy to temu o czym pisałem. Chcesz, żeby kobiety posiadające mniejsze umiejętności, bo spędzały czas na wychowywaniu dzieci, zarabiały tyle samo co mężczyźni (lub inne kobiety nie matki)? To jest dopiero dyskryminacja.

2. Były robione badania w Polsce i wyszło, że zarabiają średnio 10 % mniej, a z reguły dlatego, że wybierały zawody mniej płatne. Nikt mi nic takiego nie wpadajał, wręcz wpaja się dziewczynkom, że mają dobrze się uczyć. Możesz mi podać jakieś szczegółowe, niezideologizowane badania na ten temat? Najlepiej robione na polskich rodzinach. Jesem bardzo ciekawy. Czy opierasz swoją wiedzę na tym co tygodnik feministyczny głosi?

3. Mylisz skutek z przyczyną. Dziewczynki bawią sie tym a nie innym, bo tego chcą, tak samo chłopcy, a nie dlatego, że ktoś im coś wpaja.

4. Nie wiem ile zarabia kominiarz, ale magazynier to 1200-1600 zł netto. Nie wiem czy to są kokosy. Raczej nie jest to więcej niż pielęgniarka. Więc nie powielaj mitów. Zarówno pielęgniarka jak i magazynier nie wymagają specjalistycznej wiedzy i nie dziwi, że są nisko opłacane.

[201705042038]

Napisane przez Koci Pazur

4. Kobiece zawody, mimo że mają wysoki prestiż społeczny są mniej płatne, niż męskie zawody z niskim prestiżem. Np pielęgniarka czy nauczycielka, mimo że prestiż ma relatywnie wysoki, zarabia niewiele - kominiarz, albo facet w magazynie zarabia więcej, mimo że prestiż ma niski, a kwalifikacji do noszenia paczek wielkich mieć nie trzeba. Zastanawia Cię może dlaczego? A no bo kulturowo to facet powinien zarabiać więcej i rynek nadal tak działa. Poza tym pielęgniarki najwyżej rozbiją białe miasteczko na tydzień, czy dwa a potem pokornie wrócą do łóżek chorych, nic nie wywalczywszy (znów wracamy do nie wychowywania dziewczynek do tego, żeby twardo walczyły o swoje prawa). Co innego górnicy - ci to przyjdą podpalą samochody, powyrywają kostki brukowe i sparaliżują Warszawę - widać, że ktoś ich nauczył, że o swoje trzeba walczyć i iść po trupach.

Ale z drugiej strony - weźmy takiego ratownika medycznego. Zawód zdominowany przez mężczyzn, trudny, a chyba nawet gorzej płatny, niż praca pielęgniarki. Że tak przytoczę branżowy żarcik: "Czym się różni balkon od ratownika medycznego - balkon jest w stanie utrzymać czteroosobową rodzinę".
Ja też uważam, że kobiety zarabiają mnie, bo po pierwsze biorą więcej zwolnień (w związku z tym "ryzyko" zatrudnienia kobiety na to stanowisko musi się pracodawcy opłacić, w tym wypadku jest to mniejsza pensja). Po drugie z ww powodu mają więcej przerw w cv. Nawet, jeśli nie są to realne przerwy w zatrudnieniu, to ten czas nabywania doświadczenia im umyka.
W pewnym sensie nasze przywileje (wszelkiej maści urlopy na okoliczność macierzyństwa) obracają się przeciw nam. Fajnie, gdyby urlopy brało się po równo, ale jeszcze długo tak nie będzie.

Napisane przez zlotniczanka

andrzej jest fanem, uważając, że tylko ludzie po kierunkach ścisłych umieją myśleć logicznie. Oczywiście głównie mężczyźni. Kobiety kończą ogłupiające kierunku humanistyczne, a na dodatek, nie wszystkie umieją składać meble z Ikei. Nie mówiąc już o tym, że nie wszystkie umieją policzyć pierwiastki, co zdaniem naszego kolegi z forum powinno dawać prawo do życia - tak w skrócie. Polecam posty tego użytkownika, są wielce kształcące.

Taaa... moim zdaniem szkoda komentować, troll jak nic .

[Fleur_D]

Napisane przez stewardesa

Nie macie wrażenia, że rysiekbezperspektyw i andrzejwyluzowany to ten sam troll?

Pomyślałam o tym, gdy tylko zobaczyłam wątek na stronie głównej i andrzeja jako ostatniego wypowiadającego się

Napisane przez andrzejwyluzowany

Koci Pazur, tak w skrócie.

1. To prawda, ale wychowując dzieci tracą na karierze czyli zdobywają przez ten czas mniej umiejętności związanych z pracą, a w rozrachunku są w gorszej sytuacji na rynku pracy. Nie przeczy to temu o czym pisałem. Chcesz, żeby kobiety posiadające mniejsze umiejętności, bo spędzały czas na wychowywaniu dzieci, zarabiały tyle samo co mężczyźni (lub inne kobiety nie matki)? To jest dopiero dyskryminacja.

2. Były robione badania w Polsce i wyszło, że zarabiają średnio 10 % mniej, a z reguły dlatego, że wybierały zawody mniej płatne. Nikt mi nic takiego nie wpadajał, wręcz wpaja się dziewczynkom, że mają dobrze się uczyć. Możesz mi podać jakieś szczegółowe, niezideologizowane badania na ten temat? Najlepiej robione na polskich rodzinach. Jesem bardzo ciekawy. Czy opierasz swoją wiedzę na tym co tygodnik feministyczny głosi?

3. Mylisz skutek z przyczyną. Dziewczynki bawią sie tym a nie innym, bo tego chcą, tak samo chłopcy, a nie dlatego, że ktoś im coś wpaja.

4. Nie wiem ile zarabia kominiarz, ale magazynier to 1200-1600 zł netto. Nie wiem czy to są kokosy. Raczej nie jest to więcej niż pielęgniarka. Więc nie powielaj mitów. Zarówno pielęgniarka jak i magazynier nie wymagają specjalistycznej wiedzy i nie dziwi, że są nisko opłacane.

Cymbale, pielęgniarstwo to trudne, pięcioletnie studia. Ale skąd może to wiedzieć ktoś o takich wąskich horyzontach. Nie, nie jestem pielęgniarką, ale w pracy mam styczność z pielęgniarkami i mam wielki szacunek dla ich pracy oraz ich wiedzy.
Punkty przyjmuję na klatę, czasami trzeba.

Sama się zgłosiłam, już nie musicie tego robić

[zlotniczanka]

Napisane przez anna87

Ale z drugiej strony - weźmy takiego ratownika medycznego. Zawód zdominowany przez mężczyzn, trudny, a chyba nawet gorzej płatny, niż praca pielęgniarki. Że tak przytoczę branżowy żarcik: "Czym się różni balkon od ratownika medycznego - balkon jest w stanie utrzymać czteroosobową rodzinę".
Ja też uważam, że kobiety zarabiają mnie, bo po pierwsze biorą więcej zwolnień (w związku z tym "ryzyko" zatrudnienia kobiety na to stanowisko musi się pracodawcy opłacić, w tym wypadku jest to mniejsza pensja). Po drugie z ww powodu mają więcej przerw w cv. Nawet, jeśli nie są to realne przerwy w zatrudnieniu, to ten czas nabywania doświadczenia im umyka.
W pewnym sensie nasze przywileje (wszelkiej maści urlopy na okoliczność macierzyństwa) obracają się przeciw nam. Fajnie, gdyby urlopy brało się po równo, ale jeszcze długo tak nie będzie.



Taaa... moim zdaniem szkoda komentować, troll jak nic .

ja zauważę jeszcze jedną rzecz - bo obserwuję sporo freelancerek i freelancerów. Kobiety częściej mają skrupuły przy wycenie swojej pracy, dają niższe stawki, czują się mniej pewnie psychicznie, by żądać tyle, ile by faktycznie chciały i ile powinny zarabiać. Moim zdaniem ogromne przełożenie ma tu wychowanie dziewczynek na takie niewychylające się, grzeczne, układne. "Dziewczynce nie wypada chcieć tak dużo, weź mniejszy kawałek tortu, musisz się podzielić zabawkami, zaopiekuj się innymi dziećmi".
To działa nawet w momencie, gdy nie trzeba twardo walczyć o swoje i wyrywać bruku z kamieniami.