Torebki Louisa Vuitton

[anexxa]

Z profilu wynika, że jestem od Ciebie ładne kilka lat starsza. Po prostu: mam inne spojrzenie na wiele spraw teraz, a inne miałam, kiedy byłam w Twoim wieku. To chciałam powiedzieć. Ale rozumiem, że możesz czuć się nieswojo, kiedy wydaje Ci się, że ktoś sugeruje Ci niedojrzałość. Nie odpowiadam jednak za niczyje refleksje po lekturze moich słów.

Co do torebki - to Twoja sprawa, dlaczego kupiłaś tę podróbkę, nie musisz mi (ani nikomu) o tym opowiadać. Widocznie czujesz się z nią dobrze, pasuje do Ciebie i nigdzie nie widziałaś równie ładnej torebki w podobnej cenie, która zarazem nie byłaby podróbką. I bardzo dobrze. Co nie zmienia faktu, że ja mam prawo do własnej opinii - którą tu już wyraziłam.

[Smoczyca]

Napisane przez pixie7

Były już z resztą długaśne wąteki na ten temat (zainspirowanym torebkami Vuitton, właśnie), np ten:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...hlight=vuitton

Własnie tego linka szukałam, ale widzę że Pixie już zapodała
Nigdy mi się LV nie podobały, nawet te bez wątpienia oryginalne na zdjęciach w Vogue wyglądają okrutnie ale to kwestia gustu, wyrażam tylko swoje obiektywne zdanie
Z torebki LV w Polsce się nie kupi, do tego potrzebny specjalny salon, gdzie każdy klient jest rejestrowany a towar reglamentowany innymi słowy, torebkę czy kufer od LV nie można sobie sprawić częściej niż raz na jakiś czas - miesiąc a może kwartał
To chyba reguła niedostępności ma tu działać

[Gabi2]

Anexxa- widziałam torebki w podobnej cenie, różne, różniaste i ta nie jest moją jedyną torebką, mam jeszcze sporo torebek a tej nie nosiłam przynajmniej od ok 2 miesięcy, leży w szafie, po niej kupiłam jeszcze 2 inne i w ogole nie chciałam sie wdawać tak głęboko w tą dyskusje, chciałam tylko zabrać głos w tym watku, że jestem za i mnie takie torebki nie przeszkadzają i co kilka dni widze ładne torebki i pewno jeszcze kupie w swoim życiu ich dużo bo jestem kobietą...
a co do zmiany zdania za te 10 lat jak bede miała 30 to może jak wygram w totka albo dostane super ekstra płatną prace to kupie oryginal, i tutaj zmiana zdania jest niestety uzależniona od ilości pieniędzy na koncie...

[anexxa]

Gabi - ale moja teza nie brzmi "trzeba mieć oryginał Vuittona", tylko "nie należy kupować podróbek". Nie twierdzę, że musisz mieć oryginał LV, ja też nie mam torebki tej firmy, bo zwyczajnie średnio mi się podobają - gdybym miała kupić coś tej klasy, poszłabym do Burberry, mają naprawdę piękne torby (i nie, nie mówię o tych kraciastych). Niemniej jednak, wyraziłam opinię, że kupowanie podróbek uważam za przejaw złego smaku. Mam prawo do takiej opinii, podobnie jak Ty masz prawo do noszenia swojej różowej torebki przypominającej Vuittona.

[Gabi2]

i na tym zakończyłabym ta dyskusje, każdy ma inne zdanie i ma do niego prawo

[anexxa]

Tak, też tak uważam, czemu dałam wyraz chyba już trzy godziny temu w tym wątku.

[likusia]

Wow! Ale zagorzała dyskusja się rozpętała nono... To ja idę pogrzebać w necie może w końcu znajdę TĄ jedyną torebkę która już mi się w nocy śni ( i to już 3 dzień z rzędu!) Jak na razie na allegro nie ma już takiej ale jak będzie to... długo nie będę czekać

[Aeterna]

A ja sobie pozwolę - wypowiedzieć się moim skromnym zdaniem , że te torebki są okropne.
Nie chcę się z nikim kłócić - po prostu tak uważam.

I nawet oryginalne - nie są warte takiej ceny.
Zresztą - w życiu bym nie kupiła torebki za kilka tysięcy zł (co z tego, że bym nawet i mogła).
Wolalabym mieć za te pieniądze kilka innych, nie tak szpanerskich (patrz: wulgarnych).
Dla mnie markowe produkty, ale takie całe obsypane znaczkami logo - są po prostu - ordynarne.

A uważam, że płaci się za snobizm - bo to jest tak jak z tymi nieszczęsnymi Adidasami i różnymi takimi butkami - szytymi w Chinach. (Nie wątpię - są baaardzo porządne - ale skórzane torby za kilka stów - też są przecież nie do zdarcia...).

[lil' sexy]

A co powiecie na to, że wiele firm np. sportowych sprzedaje w sklepach dokładnie te same rzeczy, które chińczycy produkują i sprzedają jako podróbki. W takim układzie płacisz jak za oryginał, a masz podróbkę. Jak się dokładnie przyjrzeć to jest różnica między dwiema bluzkami wiszącymi obok siebie na wieszaku, ale niewprawne oko tego nigdy nie zauważy.

Jeśli chodzi o torebki LV to według mnie nie ma nic złego w kupowaniu podróbek, o ile nie chcesz szpanować marką, ale one Ci się naprawdę podobają. Według mnie są ładne i jakby na zakupach jakiś fajny model wpadł mi w ręce to może bym się na niego skusiła.

[anexxa]

To trochę co innego, kupić buty Pumy albo no-name, pochodzące podobno z tej samej linii produkcyjnej. Tutaj toczy się dyskusja o kupowaniu podróbek - które z pewnością nie są produkowane w tych samych fabrykach ani z tych samych materiałów.

Z tym, że nie ma nic złego w kupowaniu podróbek, też nie chce mi się polemizować - niech każdy ma swoją opinię na ten temat. Dla mnie kradzież dóbr intelektualnych jest złem - jeśli dla kogoś nie jest, to jego sprawa. Mam tylko nadzieję, że dobra intelektualne nigdy nie będą jego źródłem utrzymania.

I tak, zdaję sobie sprawę z tego, że LVMH to olbrzymi koncern, i z tego, że oni by się nade mną nie litowali, ale jakoś nie pociąga mnie relatywizm moralny. Zresztą - nie ma sensu, żebym prezentowała tu swoje poglądy, to zbyteczne.

Dla mnie - koniec tematu.

[takasobieania]

Śmiać mi sie chce z pań sprzedawczyn które dosłownie stają na głowie wciskając kit ze ta cudna torebunia za 200 zł to 100% oryginał (no ale znam przypadki gdzie znajoma chodziła dumna ze ma torebkę i portwel LV - z tego własnie sklepu)
A zeby kupic oryginał nie wystarczy tylkochciec. Potrzebny nam jeszcze dokument ze zdjęciem...polecam artykuł:
http://polki.wp.pl/kat,1667,wid,5349754,wiadomosc.html

[Oleczka]

Mi się najbardziej podobają brązowe i białe.Może sobie kiedyś kupie

[Angelika]

Jejku, dziewczyny to że ktoś kupił podróbkę LV nie znaczy że chce od razu szpanować wymachując logiem!!

Akurat te torebki są specyficzne, i nie ma szansy dostać takiej "bezfirmówki".

Myślę, że Gabi kupiła torebeczkę (zazdroszę ci jej, jest naprawdę śliczna )ponieważ nadzwyczajnie jej sie spodobała a nie dlatego że będzie mogła przed kumpelami szpanować znaczkiem.

Poza tym, ktoś napisał już w wątku, nawet jak kupisz oryginał za 2 tyś to i tak złosliwi będą mówić, że to podróba.

Eh, a po co my sie wogóle przejmujemy tym, co powiedzą ludzie? Każdy nosi to co mu sie podoba a złośliwe komentatorki ...

[Mirianka]

Napisane przez Angelika

Jejku, dziewczyny to że ktoś kupił podróbkę LV nie znaczy że chce od razu szpanować wymachując logiem!!

ja np nie wymachuje tym logiem
fakt,niech każdy nosi co mu się podoba,jego sprawa
ja jak pisałam,dostałam ją w prezencie,więc nie mam na sumieniu tych 250 złotych
a torebka jest oki,nie przeszkadza mi jesli ktos mnie przez to oblukuje od góry do dołu,tez jego sprawa

[Jennifer]

Napisane przez Angelika

Jejku, dziewczyny to że ktoś kupił podróbkę LV nie znaczy że chce od razu szpanować wymachując logiem!!

Zgadzam się w 100%....chociaż...
Ja ostatnio mam chęć na tą torebkę http://sofiasreplica.com/mThedaGM.asp i wiem że na allegro też można ją dostać jednakże z daleka widać logo LV więc jej nie kupię. Torebka jako torebka bardzo mi się podoba jednak jestem pewna że ani razu bym jej nie założyła. Wszystko przez to że wiem co ja sama myślę (że to żałosne) jak widzę kogoś dumnie maszerującego z torbą jakiegos znanego projektanta (oczywiście wiadomo że podróba). Tak naprawdę nie chce myśleć tak jak myslę, że ktoś chce "szpanować wymachując logiem", a torebke kupił bo mu się poprostu podobała (tak ja mi ta do której link podałam), ale to jest silniejsze ode mnie.

[Oleczka]

A mi się najbardziej podobają te:

http://sofiasreplica.com/wmTrouville.asp
http://sofiasreplica.com/wmAlma.asp
http://sofiasreplica.com/wmSpeedy30.asp
http://sofiasreplica.com/mwPAPILLION.asp
http://sofiasreplica.com/mSpeedy30.asp
http://sofiasreplica.com/cherrypouchettecles.htm

[Nierika]

Mi sie podoba ta:

http://sofiasreplica.com/dpleaty.htm

Jest naprawde ladna. Nawet te loga nie wygladaja na niej tak razaco i tandetnie

[edytcia]

A rany już myślałam, że się walka zacznie

Podzielam zdanie Gabi, że jak kogoś nie stac na oryginał, a akurat podoba się komuś wyrób i jego typ danej firmy to dlaczego nie ma sobie kupić podróbki???

Swoja droga ciekawe czy wszyscy tutaj macie oryginalne filmy na dvd, czy z bazaru, czy macie oryginalne oprogramowanie komputera, czy nigdy nie kserowaliscie książek?

[Jennifer]

Napisane przez Nierika

Mi sie podoba ta:

http://sofiasreplica.com/dpleaty.htm

Jest naprawde ladna. Nawet te loga nie wygladaja na niej tak razaco i tandetnie

też o tej myslałam.
Na tej stronie mają bardzo ładnie wykonane torebki. Natomiast na allegro to co przeglądałam to sa bardzo kiepskie podróby (nie wszystkie oczywiście )

[Jennifer]

Napisane przez edytcia

Swoja droga ciekawe czy wszyscy tutaj macie oryginalne filmy na dvd, czy z bazaru, czy macie oryginalne oprogramowanie komputera, czy nigdy nie kserowaliscie książek?

Masz rację zadając takie pytanie
Ja się przyzaje do masowego kopiowania książek, gdy pisałam prace magisterską. Niby jest określona liczba stron jaką można skopiować, ale na rat przy trzech-czterech podejściach miałam wszystko co potrzebowałam. Zawsze taniej niż zakup książki, która będzie później stała i zawalała miejsce.

[Nierika]

Napisane przez edytcia

Swoja droga ciekawe czy wszyscy tutaj macie oryginalne filmy na dvd, czy z bazaru, czy macie oryginalne oprogramowanie komputera, czy nigdy nie kserowaliscie książek?

[pixie7]

Napisane przez edytcia

Swoja droga ciekawe czy wszyscy tutaj macie oryginalne filmy na dvd, czy z bazaru, czy macie oryginalne oprogramowanie komputera, czy nigdy nie kserowaliscie książek?

Filmy mam oryginalne - do gazet teraz dodają wszystko, czego dusza zapragnie, za bezcen.
Z oprogramowaniem sprawa jest mniej jednoznaczna, niż w przypadku torebek LV czy perfum Chanel: otóż te drugie są dobrami tzw. luksusowymi, absolutnie nie niezbędnymi, w dodatku rynek pełen jest tanich, oryginalnych torebek czy zapachów (tyle że innych marek). Natomiast oprogramowania nie da się zastąpić tańszym odpowiednikim. Nie dość, że jest niezbędne przeciętnemu studentowi (nie śmierdzącemu przecież groszem, brzydko mówiąc), to do wyboru mamy horrendalnie drogi oryginał, lub... nielegalną kopię. I tak, ta kopia jest również kradzieżą dóbr intelektualnych. Z tym że mamy tu do czynienia z kwadraturą koła: programy są coraz droższe, bo ich producenci chcą powetować sobie straty poniesione z powodu masowego ich kopiowania, co skłania masowego odbiorcę do jeszcze intensywniejszego kopiowania.
Program komputerowy nie jest dobrem luksusowym i trudno się bezeń w dzisiejszych czasach obejść, w przeciwieństwie do torebki LV, którą można doskonale zastąpić inną, nie będącą podróbą.
Jeszcze inaczej rzecz ma się z płytami CD: takie a nie inne ich ceny w PL wynikają z polityki produkujących je koncernów, które odmawiają dostosowania cen do możliwości nabywców na naszym rynku. Cena ma być na tym samym pułapie w całej Europie (i jest). Tylko, że równowartość 50-70zł jest dla przeciętnego Niemca inną kwotą niż dla przeciętnego Polaka. Być może czas na jakąś rewolucję w tym względzie, szczególnie że sporo muzyki można w sieci słuchać zupełnie legalnie.
Tak czy inaczej płyta znów nie jest niezbędna i mam do jej kopiowania stosunek co najmniej ambiwalentny...
Podkreślę jeszcze raz: uważam kopiowanie programów, płyt i filmów za taką samą kradzież, jak produkcję podróbek. Ale ma ona inne podłoże (torebka to tylko próżność lub snobizm, a program - pewna konieczność) i dlatego jeśli można którejś uniknąć, namawiam do tego.

[edytcia]

Pixie całkowicie się zgadzam.

Chodziło mi o samo porównanie, bo dziewczyny tutaj się kłóciły, a anexxa nawet napisała, że "kupowanie podróbek to przejaw złego smaku"

Choć od razu jeszcze podkreślę, że każdy ma prawo do swojego zdania.

[akrzesak]

Napisane przez pixie7

...
Podkreślę jeszcze raz: uważam kopiowanie programów, płyt i filmów za taką samą kradzież, jak produkcję podróbek. Ale ma ona inne podłoże (torebka to tylko próżność lub snobizm, a program - pewna konieczność) i dlatego jeśli można którejś uniknąć, namawiam do tego.

Nie dokońca się z tym zgodzę chociażby dlatego że inaczej reguluje to prawo. Torebki będące imitacją można legalnie sprzedawać w sklepie. płaci się od tego podatki i jest to zgodne z prawem. Sprzedawanie pirackich płyt tzw. podrób jest karane i nie można zrobic tego w sklepie, więc jest to kolosalna róznica.

Poza tym kupienie pirackiej płyty bo jest to konieczne to żadne usprawiedliwienie. Idąc tym torem można usprawiedliwic wszystko. Nawet morderstwo. JEST TO NIELEGALNE a kupienie imitacji torebki może być w 100% legalne.

[pixie7]

Napisane przez akrzesak

Nie dokońca się z tym zgodzę chociażby dlatego że inaczej reguluje to prawo. Torebki będące imitacją można legalnie sprzedawać w sklepie. płaci się od tego podatki i jest to zgodne z prawem. Sprzedawanie pirackich płyt tzw. podrób jest karane i nie można zrobic tego w sklepie, więc jest to kolosalna róznica.

Poza tym kupienie pirackiej płyty bo jest to konieczne to żadne usprawiedliwienie. Idąc tym torem można usprawiedliwic wszystko. Nawet morderstwo. JEST TO NIELEGALNE a kupienie imitacji torebki może być w 100% legalne.

Prawo tworzą ludzie, więc może być tak samo jak i oni niedoskonałe. Wiem, że istnieją sklepy sprzedające tzw. "repliki" jak nazywają podrobione rzeczy ich producenci. Ale fakt, że prawo tego nie ściga jest dla mnie raczej ułomnością prawa.
Nie usprawiedliwiam kopiowania nielegalnych płyt, jedynie - do pewnego stopnia- kopiowanie na własny użytek (i tylko o programach komputerowych pisałam jako o konieczności, płyty z muzyką bynajmniej niezbędne nie są). NIE popieram czerpania zysków z piractwa, NIGDY nie sprzedałabym skopiowanej płyty, podobnie ich nie KUPUJĘ.

Przy okazji ustosunkuję się do kserowania książek: nigdy tego nie robiłam, a przecież też byłam studentką. Książki się w moim przekonaniu kupuje lub (wy)pożycza (jeśli wiemy, że nie będą nam po egzaminach potrzebne). Zdaję sobie sprawę, że przeciętny student nie udźwignie finansowo zakupu wszystkich niezbędnych podręczników. Ale nie trafiłam w swojej uczelnianej bibliotece na przypadek, żeby któraś z ksiażek była niedostępna choćby w czytelni, albo do skopiowania koniecznych fragmentów (to nie jest ani zabronione, ani niemoralne - trudno przepisywać po parę stron ręcznie, trudno by też było czerpać zyski ze sprzedaży tych fragmentów, choć znając "przedsiębiorczość" niektórych studentów, wszystko jest generalnie możliwe... )

A nawiasem mówiąc morderstwo rzeczywiście można czasem usprawiedliwić: w przypadku obrony koniecznej, tu także prawo stanie po naszej stronie.

[akrzesak]

a

Napisane przez pixie7

A nawiasem mówiąc morderstwo rzeczywiście można czasem usprawiedliwić: w przypadku obrony koniecznej, tu także prawo stanie po naszej stronie.

No wiesz znane są częściej przypadki że nie staje po naszej stronie.
Co do książek hm całej nie kserowałam. Nawet mi to do głowy nie przyszło.
Może zapomina sie o istnieniu bibliotek
A co do płyt pirackich to podobno sprzęt się od nich psuje
Cała ta kwestia odniosi się do moralności człowieka i jest sprawą niemożliwą do pzredyskutowania.

jedyne o co chciałam przekazać to kwestię by nie traktować dziewczyny z torebką LV jak złodzieja czy przestępcę.

[pixie7]

Napisane przez akrzesak

No wiesz znane są częściej przypadki że nie staje po naszej stronie.

Pewnie, że są znane. Wszystko zależy od konkretnej sytuacji, każdy przypadek jest rozpatrywany osobno, sąd ocenia czy obrona była konieczna, czy nie. Pomijam pomyłki sądownicze, bo te również się przecież zdarzają.

Co do książek hm całej nie kserowałam. Nawet mi to do głowy nie przyszło.
Może zapomina sie o istnieniu bibliotek
A co do płyt pirackich to podobno sprzęt się od nich psuje
Cała ta kwestia odniosi się do moralności człowieka i jest sprawą niemożliwą do pzredyskutowania.

jedyne o co chciałam przekazać to kwestię by nie traktować dziewczyny z torebką LV jak złodzieja czy przestępcę.

Przedyskutować można wszystko, trudniej z przekonaniem kogokolwiek do swoich racji, ale nie o to mi idzie, chciałam jedynie przedstawić swoją opinię i zasiać wątpliwość w osobach kupujących bez krępacji podróbki wszelkiej maści.
Dziewczyna z podróbą torebki LV nie jest złodziejką, ale poniekąd kradzieże wspiera, bo gdyby nie popyt na dany towar, nie istniałaby jego produkcja. Fakt, że prawo nie zabrania produkcji podróbek (pod warunkiem że są jako takie sprzedawna, tj. "repliki", żeby użyć eufemizmu; niedozwolona jest sprzedaż podróby jako oryginału!) nie świadczy - w moim przekonaniu - o tym, że należy taki proceder popierać (przez zakup). Co innego "inspiracja", rzecz wzorowana na innej, a co innego bezczelne posługiwanie się identycznym wzorem, łącznie z kopią loga firmowego!
Jako ciekawostkę dodam, że nadmierne i ewidentnie celowe upodobnienie loga swego produktu/firmy do innego, na przykład bardziej znanego, jest karalne. Czyli prawo nadąża już w niektórych kwestiach za życiem. A w innych, jak widać, ulega niewątpliwej sile konkretnych lobbystów...

[Gabi2]

nie myślałam że dyskusja bedzie kontynuowana
a co do tego że oprogramowanie nie jest dobrem luksusowym i że nie można go zastąpic oryginałem to sie nie zgodze, windowsa można zastąpic darmowym Linuxem, Offica darmowym open officem i używanie nielegalnych oprogramowan nie jest koniecznościawięc to także wybór czy kradne intelektualnie czy nie...
a Akrzesak dobrze napisała że traktowanie dziewczyny która ma torebke z logo LV jako złodziejke jest nie na miejscu, ja za nią zapłaciłam, ktos przecież dzięki taki podrobkom utrzymuje dom, ma prace itp...

[pixie7]

Napisane przez Gabi2

nie myślałam że dyskusja bedzie kontynuowana
a co do tego że oprogramowanie nie jest dobrem luksusowym i że nie można go zastąpic oryginałem to sie nie zgodze, windowsa można zastąpic darmowym Linuxem, Offica darmowym open officem i używanie nielegalnych oprogramowan nie jest koniecznościawięc to także wybór czy kradne intelektualnie czy nie...

No widzisz, czyli jest alternatywa, podobnie jak dla torebki.
Inna (przykra) sprawa, to fakt, że wiele programów uzytkowych nie działa, lub znacznie gorzej działa w systemach operacyjnych innych niż Windows (z czego się Microsoft niejednokrotnie musiał oficjalnie gęsto tłumaczyć). Miałam także na myśli programy profesjonalne, na przykład graficzne i rysunkowe, którte niestety darmowe nie bywają, a studentom konkretnych kierunków są absolutnie niezbędne.

a Akrzesak dobrze napisała że traktowanie dziewczyny która ma torebke z logo LV jako złodziejke jest nie na miejscu, ja za nią zapłaciłam, ktos przecież dzięki taki podrobkom utrzymuje dom, ma prace itp...

Taki zarzut nie padł. Nikt tu nikogo złodziejem nie nazwał. Nazywam natomiast podrabianie samo w sobie, dla czerpania z niego zysków, kradzieżą i zdania nie zmienię. Co z tego, że ktoś utrzymuje z podrabiania rodzinę? Ze zwykłych włamań też można. Dla mnie to nie jest usprawiedliwienie.

[Gabi2]

wiem że nikt tak nie nazwał kogoś oj bo jakby nazwał...
ale włamanie to chyba troche większy kaliber, a LV i tak biedne nie jest, oj nie!