Jakie cechy, które same posiadacie, denerwują Was w innych?

[Kat2890]

Nie wiem jak to nazwać, niezgrabność?pierdołowato ść? Drażni mnie jak ktoś przez nieuwagę coś zrzuci np. mojemu spadł garnek na podłogę i obszczerbił płytkę, czułam jak krew mi się zagotowała w żyłach.
Miesiąc później mi spadła ciężka pokrywka i efekt podobny, ale już taka wzburzona nie byłam

[Czarna2000]

Napisane przez Sziket

Brak umiejętności zapominania krzywd, bardzo zgrabne celowanie w najwrażliwsze punkty "przeciwnika".

Z bardziej lajtowych to straszliwa skleroza i dziwna odmiana pedantyzmu - mogę długo czegoś nie sprzątać, ale gdy już to zrobię, to biada temu, kto zechce naruszyć wypracowany przeze mnie porządek.... U mnie takie coś jest ok, ale u kogoś to już gorzej

Sama robię straszny bałagan . Rozbieram się wieczorem - rzucam ciuszki na podłogę albo drabinkę od łóżka piętrowego . Nie ściele łóżka, kitram dużo rzeczy na parapecie (to moja szafka nocna). Jednak mimo to lubię sprzątać. I kocham mieć porządek. Potrafię zrobić jazdę bratu o skarpetki na podłodze , gdzie zaraz obok jest wielka góra moich ubrań .