to nie moje miejsce na ziemii-niemcy

[Ingel]

Slub dla socjalu byl, nie ma wyjscia, czas na ciaze

a ludzie owszem, maja sklonnosc do opowiadania czego to nie ma za granica i lo matko jaki wysoki socjal jest - slyszalam o dziewczynie sprzatajacej, ktora w Polsce opowiada, ze zarobila w rok milion koron (tyle co lekarz specjalista, albo i wiecej)
jak ktos jest naiwny to w to uwierzy, potem jest tylko placz i chuchanie na kazda korone

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez marjotka94

Nasłuchałam się od znajomych, co to nam się nie należy mieszkając w niemczech. Ile dodatków socjalnych dostaniemy. To było jak marzenie !

Co sie okazało, nic nie było takie kolorowe. Żadnych socjalnych dodatków, zadnej pomocy od " państwa" . trzeba radzić sobie samemu.

Tyle przegrać..

Nie wiem, co poradzić osobie, która wyjechała do innego kraju licząc na socjale, a dodatkowo siedząc już w tym kraju prawie rok nie nauczyła się języka choćby komunikatywnie..

[Miss_Devil]

Czytam i nie wierzę.... Ja do Niemiec pojechałam z ukończeniem 18 lat. Języa znałam ze szkoły, czyli tyle co nic. Najpierw szuka się pracy moja droga, żeby nie zostać na lodzie. Przed wyjazdem organizujesz sobie lokum, choćby miał to być tylko pokój u kogoś. Później można znaleźć coś innego. A w wolnych chwilach uczysz się, niemiecki taki trudny nie jest. Mi poziom komunikatywny zajął około 8 miesięcy.
Jechać do obcego kraju bez zapewnionej pracy i lokum to zwykła głupota (bez obrazy). Przeglądasz w ogóle ogłoszenia w gazetach, internecie? Jeżeli podszkolisz język to pracy jest pełno, ale nie oczekuj, że dostaniesz coś w życiu za darmo... W Niemczech żyje się dobrze trzeba tylko chcieć, a z twoich postów wnioskuje, że po prostu ci się nie chce.

Pozdrowienia z Badden- Wurttemberg

[201605301111]

Napisane przez Ingel

Slub dla socjalu byl, nie ma wyjscia, czas na ciaze

ale to chyba wtedy rozwód, co?
chyba są jakies dodatki dla samotnej matki?

[marjotka94]

ja nie rozumiem skąd tyle w was zawiści. nie każdemu życie układa się tak jak wam!

Po 1. ślub planowalismy już wcześniej, z tym, że miał odbyć się dużo pozniej.
po 2. zajsc w ciaze nie kazdemu jest tak łatwo, a po za tym to nie wyjscie z sytuacji.
po 3. nie wiem gdzie mieszkacie, że macie darmowe kursy. Są, owszem, ale dla osób które otrzymują jakąś pomoc socjalną, wtedy i taki kurs się należy.
po 4. kurs w cenie 2 kebabów ? haha. pozdrawiam. ja naliczyłam co najmniej 41
po 5. kogo miałam słuchać i od kogo dowiedzieć się więcej, niż od osób które siedzą tutaj już kupe lat ? Podobno najlepiej dowiedzieć się u źródła.
po 6. dla osób, które twierdzą, że nawet z psem nie wychodzę. Da waszej, jakże ważnej, informacji rozniosłam ok 35-50 cv. Wykonałam multum telefonów (potrafie się dogadać na tym poziomie) jednakże, mieszkam w wielkim mieście i pierszeństwo mają jednak ludzie, z biegłym niemieckim.

Jeżeli macie ochote kogoś oczerniać, wyzywać itd to znajdzcie sobie inna ofarę. wyjasniłam tylko kwestie które mnie zdenerwowały. nie znacie mnie, a już lecą grube hejty.

[201605301111]

Napisane przez marjotka94

ja nie rozumiem skąd tyle w was zawiści. nie każdemu życie układa się tak jak wam!

Po 1. ślub planowalismy już wcześniej, z tym, że miał odbyć się dużo pozniej.
po 2. zajsc w ciaze nie kazdemu jest tak łatwo, a po za tym to nie wyjscie z sytuacji.
po 3. nie wiem gdzie mieszkacie, że macie darmowe kursy. Są, owszem, ale dla osób które otrzymują jakąś pomoc socjalną, wtedy i taki kurs się należy.
po 4. kurs w cenie 2 kebabów ? haha. pozdrawiam. ja naliczyłam co najmniej 41
po 5. kogo miałam słuchać i od kogo dowiedzieć się więcej, niż od osób które siedzą tutaj już kupe lat ? Podobno najlepiej dowiedzieć się u źródła.
po 6. dla osób, które twierdzą, że nawet z psem nie wychodzę. Da waszej, jakże ważnej, informacji rozniosłam ok 35-50 cv. Wykonałam multum telefonów (potrafie się dogadać na tym poziomie) jednakże, mieszkam w wielkim mieście i pierszeństwo mają jednak ludzie, z biegłym niemieckim.

Jeżeli macie ochote kogoś oczerniać, wyzywać itd to znajdzcie sobie inna ofarę. wyjasniłam tylko kwestie które mnie zdenerwowały. nie znacie mnie, a już lecą grube hejty.

ok, spytam inaczej:
twoim zdaniem ok jest wyjeżdżac do jakiegos kraju bo bedzie lepszy socjal i panstwo da, kiedy mozesz pracowac? I płakac ze socjalu nie ma, olaboga, trzeba radzic sobie samemu, gdzie mój hajs z benefitów? To jest dobre podejscie? To jest normalne podejscie?
Dlaczego nie odniosłas sie do nauki jezyka przez internet?

[marjotka94]

Napisane przez Czocherovsky

ok, spytam inaczej:
twoim zdaniem ok jest wyjeżdżac do jakiegos kraju bo bedzie lepszy socjal i panstwo da, kiedy mozesz pracowac? I płakac ze socjalu nie ma, olaboga, trzeba radzic sobie samemu, gdzie mój hajs z benefitów? To jest dobre podejscie? To jest normalne podejscie?
Dlaczego nie odniosłas sie do nauki jezyka przez internet?

ominełam, bo nie da rady spamietac wszystkich narzucen. Prze zinternet uczę się już baardzo długo. poczynajac od nauki w szkole. równiez douczałam się "na you tubie". Nie każdy ma " głowe" do jezyków.
nie liczyłam w 100 % na socjal. nie napisałam, że nie chciałam pracować od początku i dalej sie tego trzymam, że przyjechałam, bo socjal. To był dodatkowy atut. nasłuchałam się, że nawet jesli cos nam nie wyjdzie to dostaniemy jakąś pomoc. a bywały miesiące, kiedy brakowało nam na chleb.
Proszę, o nie "czepianie" się słowa socjal. Jesli się komuś należy, to dlaczego nie ?
i również, nie napisałam, że chce wrócić do polski, bo nie dostałam socjalu. Ludzie. napisałam, że tesknie i że sobie nie radze tutaj. PRoszę o czytanie ze zrozumieniem.

[201605301111]

Napisane przez marjotka94

Proszę, o nie "czepianie" się słowa socjal. Jesli się komuś należy, to dlaczego nie ?

a z jakich powodów wam sie "należał" ten socjal w DE?
Sprawdziłas to przed wyjazdem? SAMA a nie na zasadzie "bo ludzie mówią"?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

No to wracaj do Polski

Z jakiej racji Ty miałaś ten socjal w Niemczech dostać?
A w Polsce, jak Ci coś nie wyjdzie, też będziesz na niego liczyć?

[zakonna]

Weźcie mi wytłumaczcie czy teraz nie jest przypadkiem sezon na różne zbiory? Czy naprawdę w Niemczech nie ma pracy fizycznej?

[marjotka94]

Napisane przez zakonna

Weźcie mi wytłumaczcie czy teraz nie jest przypadkiem sezon na różne zbiory? Czy naprawdę w Niemczech nie ma pracy fizycznej?

Owszem jest. ale tylko dla osób dostepnych 24h na dobe. A ja mieszkam tutaj, mam męża, psa i swoje obowiązki. po 2 pracując na pełen etat 40% wypłaty zabiera panstwo. Wiec u mnie praca na pełen etat odpada.
i prosze o nie ocenianie mojej osoby po 2 czy 3 zdaniach. bo w pl nigdy w zyciu nie liczyłam na zadna pomoc socjalną. od 15 roku zycia w dni wolne pracowałam na swoje wydatki. skonczyłam 18 lat i godziłam szkole z pracą, więc prosze nie pisać mi, że licze tylko na socjal i ze po powrocie do pl tez tak bedzie.
Zakonczmy ten temat, bo wątek odbiegł od tematu. nie bede sie spierać z osobami które nie maja pojecia tak na prawde o zyciu tutaj. nigdy nie odciagałam nikogo od pomysłu wyjazdu. bo jak widac, da sie zyc. Ale czy takie zycie warte jest rozłaki z rodziną ? Dla mnie to jest najwiekszym problemem.
Pozdraiwam wszyskich i dziekuje za mniej, lub wazne odpowiedzi

[kawa_zmlekiem]

To w takim razie czego oczekujesz? Glaskania po główce?

[201605301111]

Napisane przez marjotka94

po 2 pracując na pełen etat 40% wypłaty zabiera panstwo. Wiec u mnie praca na pełen etat odpada.
(...)
Zakonczmy ten temat, bo wątek odbiegł od tematu. nie bede sie spierać z osobami które nie maja pojecia tak na prawde o zyciu tutaj.

twoje podejscie mnie zadziwia coraz bardziej
mając kredyt do spłaty i zbierając na powrót do pl i generalnie potrzebując hajsu na zycie złapałabym sie chociazby tych sezonowych zbiorów dla ludzi dostępnych 24h. W Polsce tez ludzie wyjeżdżają sezonowo na zbiory, potrzebując hajsu, tez zostawiają na ten czas bliski. Jak sie chce to mozna.

z tego co wiem, część osób, które sie wypowiedziała mieszka w Niemczech

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez marjotka94

Owszem jest. ale tylko dla osób dostepnych 24h na dobe. A ja mieszkam tutaj, mam męża, psa i swoje obowiązki. po 2 pracując na pełen etat 40% wypłaty zabiera panstwo. Wiec u mnie praca na pełen etat odpada.

Nic z tego nie rozumiem.
To co Ty byś tam chciała robić? Praca w pełnej dyspozycyjności (czyli zmianowa, tak; aha, już kumam - trzeba by wyjechać. no cóż..)? - nie. Praca na pełen etat - nie.
To co by Ci odpowiadało?

[201712071518]

Napisane przez marjotka94

Owszem jest. ale tylko dla osób dostepnych 24h na dobe. A ja mieszkam tutaj, mam męża, psa i swoje obowiązki. po 2 pracując na pełen etat 40% wypłaty zabiera panstwo. Wiec u mnie praca na pełen etat odpada.

tiaaaa

Napisane przez marjotka94

Brakuje mi motywacji nawet do wstania z łóżka. Potrafie leżeć cały dzien i podniesc się o 16 byle zdazyc cos ugotować tz na obiad. może być syf w domu a ja nie widze sensu wstania i ogarniecia. Spacer ? ale po co ?

po prostu liczylas na lekkie łatwe i przyjemne życie w reichu i się przeliczyłaś

---------- Dopisano o 15:55 ---------- Poprzedni post napisano o 15:54 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;52190623]Nic z tego nie rozumiem.
To co Ty byś tam chciała robić? Praca w pełnej dyspozycyjności (czyli zmianowa, tak; aha, już kumam - trzeba by wyjechać. no cóż..)? - nie. Praca na pełen etat - nie.
To co by Ci odpowiadało?[/QUOTE]

zasiłek?

skoro cyt: "Nie mam ochoty poznawać nowych ludzi, boje się iść gdzieś do normalnej pracy, bo źle się czuję w tłumie. Nie lubie zmieniać swojego otoczenia. "

[paulsadef]

Ach, az sie zarejestrowalam żeby Ci odpowiedzieć!
Po pierwsze: głowa do góry! Nie ty pierwsza, nie ty ostatnia i nie jedyna odkryłaś trudy emigracji - w życiu nie ma nic za darmo, o czym się niestety wraz z mężem szybko przekonaliście. Tak to już jest niestety...
Wydaje mi się, że najbardziej doskwiera Ci siedzenie w domu - każdy by zwariował, czy to w Niemczech czy w Polsce Wydaje mi się, że powinnaś pomyśleć o jakimś kursie. Cena kursu w Twojej okolicy to ok. 150€ (ok. 42 kebabów, skoro już tak przeliczamy ). Jako iż twoja sytuacja materialna jest ciężka (wnioskując z tego co piszesz), zawsze można ubiegać się o dofinansowanie. Najlepiej by było jakbyś zapytała o różne możliwości w Urzędzie bądź nawet w szkole językowej - na pewno mają tam jakiekolwiek pojęcie o ew. dofinansowaniach i bedą mogli pokierować Cię w sprawie formalności. Najlepiej jakby mógł Ci pomóc ktoś, kto dobrze mówi po niemiecku, chyba że czujesz się na tzle pewnie, żeby załatwić to sama - Super! Możliwości są, trzeba ja tylko umieć wykorzystać! Podszkolisz język, nabierzesz pewnosci w mówieniu, wyjdziesz z domu do ludzi, poznasz nowe osoby (większość w podobniej sytuacji jak Twoja), nawiążesz znajomości, dzięki znajomością i kursowi znajdziesz pracę! Spłacicie kredyt, odłożycie kasę i wszystko będzie dobrze

[201605301111]

Napisane przez stupid-girl

zasiłek?

skoro cyt: "Nie mam ochoty poznawać nowych ludzi, boje się iść gdzieś do normalnej pracy, bo źle się czuję w tłumie. Nie lubie zmieniać swojego otoczenia. "

albo moze praca na czarno, skoro praca na pełen etat odpada bo "40% zabiera panstwo"
bo przeciez lepiej nie pracowac wcale, niz miec chociaz troche hajsu po odliczeniu podatku XD logika level 5 000
byle nie sprzątanie u polaków, a fe

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez paulsadef

Ach, az sie zarejestrowalam żeby Ci odpowiedzieć!
Po pierwsze: głowa do góry! Nie ty pierwsza, nie ty ostatnia i nie jedyna odkryłaś trudy emigracji - w życiu nie ma nic za darmo, o czym się niestety wraz z mężem szybko przekonaliście. Tak to już jest niestety...
Wydaje mi się, że najbardziej doskwiera Ci siedzenie w domu - każdy by zwariował, czy to w Niemczech czy w Polsce Wydaje mi się, że powinnaś pomyśleć o jakimś kursie. Cena kursu w Twojej okolicy to ok. 150€ (ok. 42 kebabów, skoro już tak przeliczamy ). Jako iż twoja sytuacja materialna jest ciężka (wnioskując z tego co piszesz), zawsze można ubiegać się o dofinansowanie. Najlepiej by było jakbyś zapytała o różne możliwości w Urzędzie bądź nawet w szkole językowej - na pewno mają tam jakiekolwiek pojęcie o ew. dofinansowaniach i bedą mogli pokierować Cię w sprawie formalności. Najlepiej jakby mógł Ci pomóc ktoś, kto dobrze mówi po niemiecku, chyba że czujesz się na tzle pewnie, żeby załatwić to sama - Super! Możliwości są, trzeba ja tylko umieć wykorzystać! Podszkolisz język, nabierzesz pewnosci w mówieniu, wyjdziesz z domu do ludzi, poznasz nowe osoby (większość w podobniej sytuacji jak Twoja), nawiążesz znajomości, dzięki znajomością i kursowi znajdziesz pracę! Spłacicie kredyt, odłożycie kasę i wszystko będzie dobrze

I wrócą do PL na różowych jednorożcach.

[paulsadef]

Napisane przez kawa_zmlekiem

I wrócą do PL na różowych jednorożcach.

jak ich będzie stać, to czemu nie?

[201604190934]

Napisane przez marjotka94

ja nie rozumiem skąd tyle w was zawiści. nie każdemu życie układa się tak jak wam!


po 3. nie wiem gdzie mieszkacie, że macie darmowe kursy. Są, owszem, ale dla osób które otrzymują jakąś pomoc socjalną, wtedy i taki kurs się należy.
po 4. kurs w cenie 2 kebabów ? haha. pozdrawiam. ja naliczyłam co najmniej 41

nie mieszkam w De, wysiliłam się jednak bardziej niż Ty i w ciągu 10 minut znalazłam kursy od 60-90e(z podręcznikiem) i darmowe-wcale nie trzeba dostawać "socjalu"wystarczy zapisać się na również darmowy kurs integracyjny(2 kebaby miesięcznie to 10e, 6miesięcy kursu-60e, czyli wszystko się zgadza, ufff)

no tak, ale nam jest łatwo, a tylko Tobie kłody pod nogi

[201605301111]

Napisane przez paulsadef

jak ich będzie stać, to czemu nie?

prosze cie, przeciez wyraznie widac, ze autorka nie chce sie uczyc jezyka - mimo, ze mozliwosci jest wiele
a jej zdaniem pracy bez jezyka nie dostanie
przeciez to błędne koło

edit: btw, bylam na erasmusie w Bułgarii, jak wiadomo - tam raczej nie ma tylu imigrantów co w Niemczech, ani dużej Polonii. Godziny kursu bułgarskiego na uniwerku absolutnie mi nie pasowały. Bez problemu znalazłam darmowe kursy bułgarskiego w miescie. Nie wierze, że w Niemczech nie ma żadnych darmowych lub niedrogich "integracyjnych" kursów dla obcokrajoców

[paulsadef]

Napisane przez Czocherovsky

prosze cie, przeciez wyraznie widac, ze autorka nie chce sie uczyc jezyka - mimo, ze mozliwosci jest wiele
a jej zdaniem pracy bez jezyka nie dostanie
przeciez to błędne koło

edit: btw, bylam na erasmusie w Bułgarii, jak wiadomo - tam raczej nie ma tylu imigrantów co w Niemczech, ani dużej Polonii. Godziny kursu bułgarskiego na uniwerku absolutnie mi nie pasowały. Bez problemu znalazłam darmowe kursy bułgarskiego w miescie. Nie wierze, że w Niemczech nie ma żadnych darmowych lub niedrogich "integracyjnych" kursów dla obcokrajoców

Jasne ze jak nie chce, to nic nie pomoze. Ale moze nie chciala, bo myslala ze jest za drogo? Moze nie zdawala sobie sprawy z mozliwosci, jakie sa dostepne? Nie wiem, zasada: nie znam, nie oceniam. Ale wydaje mi sie, ze zjechanie kogos od nierobow tez nie pomoze. Czasami mile slowo i dobra rada pomoga, zmotywuja, pokaza mozliwosci - czasami nie. Ot, tyle

[liselotta]

Napisane przez marjotka94

Owszem jest. ale tylko dla osób dostepnych 24h na dobe. A ja mieszkam tutaj, mam męża, psa i swoje obowiązki. po 2 pracując na pełen etat 40% wypłaty zabiera panstwo. Wiec u mnie praca na pełen etat odpada.

skisłam xDDDDDD
1) jakie niby masz obowiązki? wyobraź sobie, że zazwyczaj obie osoby w małżeństwie pracują na pełen etat i jeszcze mają zwierzęta, a czasem, o zgrozo, dzieci!
2) 40% wypłaty zabiera państwo, no rzeczywiście tylko załamać ręce i płakać bo państwo pobiera podatki, z których później opłaca rzeczony socjal. mój narzeczony pracuje na pełen etat. z racji przekroczenia pierwszego progu podatkowego, 52% jego pensji zabiera państwo. rozumiem że ma rzucić robotę, siedzieć w domu i płakać przez 16h na dobę bo się "nie opłaca"?

[201605301111]

Napisane przez paulsadef

Jasne ze jak nie chce, to nic nie pomoze. Ale moze nie chciala, bo myslala ze jest za drogo? Moze nie zdawala sobie sprawy z mozliwosci, jakie sa dostepne? Nie wiem, zasada: nie znam, nie oceniam. Ale wydaje mi sie, ze zjechanie kogos od nierobow tez nie pomoze. Czasami mile slowo i dobra rada pomoga, zmotywuja, pokaza mozliwosci - czasami nie. Ot, tyle

czytałas posty autorki?
pojechała bo miała byc bajka. bo tak mówili. miały byc dodatki socjalne (tylko ups nie mają dzieci, nie pomyśleli). Sprzątac u polaków nie, pracy bez jezyka znalezc nie umie, ale uczyc sie jezyka nie, zbiory nie, praca na cały etat nie, bo podatki (zgroza!)
sory, ale z takim podejsciem nie zrobi raczej oszałamiającej kariery ani nie uzbiera kasy

---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 16:20 ----------

i ponawiam pytanie którejś z dziewczyn:
autorko, co ty tak właściwie chcialabys robic w tych niemczech? jakie masz konkretnie oczekiwania co do pracy?

[marjotka94]

Napisane przez paulsadef

Ach, az sie zarejestrowalam żeby Ci odpowiedzieć!
Po pierwsze: głowa do góry! Nie ty pierwsza, nie ty ostatnia i nie jedyna odkryłaś trudy emigracji - w życiu nie ma nic za darmo, o czym się niestety wraz z mężem szybko przekonaliście. Tak to już jest niestety...
Wydaje mi się, że najbardziej doskwiera Ci siedzenie w domu - każdy by zwariował, czy to w Niemczech czy w Polsce Wydaje mi się, że powinnaś pomyśleć o jakimś kursie. Cena kursu w Twojej okolicy to ok. 150€ (ok. 42 kebabów, skoro już tak przeliczamy ). Jako iż twoja sytuacja materialna jest ciężka (wnioskując z tego co piszesz), zawsze można ubiegać się o dofinansowanie. Najlepiej by było jakbyś zapytała o różne możliwości w Urzędzie bądź nawet w szkole językowej - na pewno mają tam jakiekolwiek pojęcie o ew. dofinansowaniach i bedą mogli pokierować Cię w sprawie formalności. Najlepiej jakby mógł Ci pomóc ktoś, kto dobrze mówi po niemiecku, chyba że czujesz się na tzle pewnie, żeby załatwić to sama - Super! Możliwości są, trzeba ja tylko umieć wykorzystać! Podszkolisz język, nabierzesz pewnosci w mówieniu, wyjdziesz z domu do ludzi, poznasz nowe osoby (większość w podobniej sytuacji jak Twoja), nawiążesz znajomości, dzięki znajomością i kursowi znajdziesz pracę! Spłacicie kredyt, odłożycie kasę i wszystko będzie dobrze

Dzięki ! dzięki Tobie, jeszcze cien szansy dla ludzkości.
Byłam i pytałam nie raz o dofinansowanie. nie należy nam się. Przekraczamy próg o niecałe 3 euro. Tyle w temacie dofinansowania...

---------- Dopisano o 16:58 ---------- Poprzedni post napisano o 16:54 ----------

Napisane przez mjos

nie mieszkam w De, wysiliłam się jednak bardziej niż Ty i w ciągu 10 minut znalazłam kursy od 60-90e(z podręcznikiem) i darmowe-wcale nie trzeba dostawać "socjalu"wystarczy zapisać się na również darmowy kurs integracyjny(2 kebaby miesięcznie to 10e, 6miesięcy kursu-60e, czyli wszystko się zgadza, ufff)

no tak, ale nam jest łatwo, a tylko Tobie kłody pod nogi

A wysiliłaś się na tyle, żeby znaleść odpowiedni region ? miasto ?
Jak juz pisałam wyżej, dowiadywałam się co do finansowania przez państwo kursów. i jak pisałam już dużo wyżej i dalej,aby iść na kurs potrzebuje pracy, żeby dostać pracę potrzebuje kurs jezyka.

Co do któregoś postu o "sprzątaniu u polaków", czy autorka postu, w którym "wytrzepuje" mi to ma pojecie o takiej pracy ? jesli ktoś ma ochote być poniżanym, oszukiwanym i traktowanym jak "niewolnika" to prosze bardzo. mogę dać namiary na taką pracę.
Wydaje mi się, że napisałam doscyć wyraźnie (drukowanymi literami hihi), że do polski wrócimy jak odłożymy kase i spłacimy kredyt. nie napisałam, ze musi to być w tym tygodniu i ze mam isc do pracy byle gdzie za byle jaka kase bo wy mnie hejtujecie. hejtujcie dalej, jesli sprawia to wam przyjemnosc

[201605301111]

Napisane przez marjotka94

Dzięki ! dzięki Tobie, jeszcze cien szansy dla ludzkości.
Byłam i pytałam nie raz o dofinansowanie. nie należy nam się. Przekraczamy próg o niecałe 3 euro. Tyle w temacie dofinansowania...

---------- Dopisano o 16:58 ---------- Poprzedni post napisano o 16:54 ----------



A wysiliłaś się na tyle, żeby znaleść odpowiedni region ? miasto ?
Jak juz pisałam wyżej, dowiadywałam się co do finansowania przez państwo kursów. i jak pisałam już dużo wyżej i dalej,aby iść na kurs potrzebuje pracy, żeby dostać pracę potrzebuje kurs jezyka.

Co do któregoś postu o "sprzątaniu u polaków", czy autorka postu, w którym "wytrzepuje" mi to ma pojecie o takiej pracy ? jesli ktoś ma ochote być poniżanym, oszukiwanym i traktowanym jak "niewolnika" to prosze bardzo. mogę dać namiary na taką pracę.
Wydaje mi się, że napisałam doscyć wyraźnie (drukowanymi literami hihi), że do polski wrócimy jak odłożymy kase i spłacimy kredyt. nie napisałam, ze musi to być w tym tygodniu i ze mam isc do pracy byle gdzie za byle jaka kase bo wy mnie hejtujecie. hejtujcie dalej, jesli sprawia to wam przyjemnosc

spytam jeszcze raz, moze tym razem odpowiesz:

co ty tak właściwie chcialabys robic w tych niemczech? jakie masz konkretnie oczekiwania co do pracy?

[marjotka94]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;52190623]Nic z tego nie rozumiem.
To co Ty byś tam chciała robić? Praca w pełnej dyspozycyjności (czyli zmianowa, tak; aha, już kumam - trzeba by wyjechać. no cóż..)? - nie. Praca na pełen etat - nie.
To co by Ci odpowiadało?[/QUOTE]

specjalnie dla Twojej wiadomości.
W pełnej dyspozycyjnosci, wiele przedsiebiorców potrzebuje osób na ostrą tyrke. tak jak napisałam już gdzieś keidys. Gdybym była nastawiona na "przyjazd dla zarobku i tylko to" to spoko. mieszkam u pracodawcy, tam zyje, tam pracuje bo co innego robic. ale ja przyjechałam tutaj z zamiarem zycia na stałe. może faktycznie się przeliczyłam, faktycznie myślałam, że inaczej to wszystko wygląda. Nie wszystko jest tak piękne, jak opisują inni. Ludzie lubią i potrafią koloryzować, jak to tutaj jest cudownie.

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------

Napisane przez Czocherovsky

spytam jeszcze raz, moze tym razem odpowiesz:

co ty tak właściwie chcialabys robic w tych niemczech? jakie masz konkretnie oczekiwania co do pracy?

Wydaje, mi się ( a raczej, jestem PEWNA), ze mój post pierwotny dotyczył czego innego.
I nie będę was informować na jaką pracę się nastawiam.
Dam Wam pofantazjować

Miłego dnia i proszę o zakończenie tej durnej dyskusji.

[kawa_zmlekiem]

Jesteś autorko przerażająco wręcz naiwna. I roszczeniowa.

[201605301111]

Napisane przez marjotka94

Wydaje, mi się ( a raczej, jestem PEWNA), ze mój post pierwotny dotyczył czego innego.
I nie będę was informować na jaką pracę się nastawiam.
Dam Wam pofantazjować

XD
powiem tak:
ALLES KLAR

jak to czego innego? dotyczył tego, ze nie mozesz znalezc pracy, siedzisz w domu i ci z tym zle i chcesz wracac do polski.
masz w ogóle jakies wyksztalcenie, doswiadczenie czy inna podkładke pod to, zeby miec prace inną niz fizyczna? tzn w sytuacji w której ogarnęłabys jezyk

[marjotka94]

Napisane przez kawa_zmlekiem

Jesteś autorko przerażająco wręcz naiwna. I roszczeniowa.

Dziękuje za opinie.
i proszę o zakonczenie durnej dyskusji.
widze ze wiekszosc osob ma problem z czytaniem ze zrozumieniem. !