Mamy przed/po cc

[goooosienka]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;52283040]A gdzie leżałaś i rodziłaś? Bo widzę, że jesteś z moich okolic. Ja leżałam i rodziłam na Ligocie.[/QUOTE]
Na Kościuszki w Gliwicach

Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka

[dusiolka]

Suszarka "płodu" rozwaliłas system.
Ja miałam cc ponieważ było brak postępu porodu i dziecko tez nie do konca dobrze było ułożone. Drugie chciałabym naturalnie ale zobaczymy jak bedzie ;€

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez dusiolka

Suszarka "płodu" rozwaliłas system.

?? Przecież to normalne słowo. Neutralne semantycznie.

[dusiolka]

Persephnone no jakos tak przez cała ciaze chodziłam z myślą ze to moje dziecko a nie "plod" . Nie podoba mi sie to określenie ,ot co

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ale medycznie to płód, zwłaszcza, jeśli mówimy o jakichś diagnozach. U mnie było wewnątrzmaciczne zahamowanie rozwoju płodu, a nie dziecka, jakkolwiek bym nie wolała.

[suszarka]

Napisane przez dusiolka

Suszarka "płodu" rozwaliłas system.
Ja miałam cc ponieważ było brak postępu porodu i dziecko tez nie do konca dobrze było ułożone. Drugie chciałabym naturalnie ale zobaczymy jak bedzie ;€

Dusiolka to 99% lekarzy też rozwala system. I biologa też. Cóż.

[dusiolka]

No suszarka wiesz ze my sie nigdy nie dogadamy takze ten tego.. Jakos trafiam na tych ludzkich
Myslalam ze matka nosi dziecko a nie plod ..coz chyba nie kazda

[suszarka]

Napisane przez dusiolka

No suszarka wiesz ze my sie nigdy nie dogadamy takze ten tego.. Jakos trafiam na tych ludzkich
Myslalam ze matka nosi dziecko a nie plod ..coz chyba nie kazda

No to nie odpowiadaj na moje posty skoro wiesz, że się nie dogadamy.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez dusiolka

No suszarka wiesz ze my sie nigdy nie dogadamy takze ten tego.. Jakos trafiam na tych ludzkich
Myslalam ze matka nosi dziecko a nie plod ..coz chyba nie kazda

Może to będzie dla Ciebie szokujące, ale Twoje dziecko też było płodem..

[dusiolka]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;52284402]Może to będzie dla Ciebie szokujące, ale Twoje dziecko też było płodem..[/QUOTE]

Kierując sie nomenklatura medyczna to tak. Dla mnie matki było i jest dzieckiem. Tyle w temacie.

[mikimouse_10]

G

---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:58 ----------

Ja mialam cc z powodu nieprawidłowych zapisow ktg. 9 dni po terminie dostałam oksytocyne, po której maly mial spadki tętna na skurczu. Dodatkowo miałam bardzo stare łożysko. Jeszcze przed terminem porodu III /IV stopień. Po dochodzilam do siebie długo- zwłaszcza psychicznie, nie bylam w ogóle nastawiona na cc. Fizycznie byko przeciętnie- raczej prze okres polodu sie oszczedzalam. Później dostalam pozwolenie od gin na kazda formę aktywności poza dźwiganiem dlatego starałam sie jUz normalnie funkcjonować. Obecnie blizna jest piekna, jednak jednej strony mam zrost ( przy schylaniu wciąga mi sie brzuch tam)- minęło pol roku od cc. Kolejne mysle o sn

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;52262303]Miałam cc z przyczyn medycznych (lekarze zadecydowali o szybszym rozwiązaniu ciąży), nie jestem ani zadowolona, ani niezadowolona, ważne, że dziecko jest na świecie i jest zdrowe, dla mnie sposób urodzenia go był sprawą drugorzędną. Nie miałam żadnych powikłań, blizna się zagoiła i jest OK.[/QUOTE]

i to jest trafienie w samo sedno

Napisane przez Glodomorek

Ja miałam cc ze względów medycznych po stronie dziecka, sama nigdy nie zdecydowałabym się na operację, chciałam rodzić naturalnie, ale nie mogłam. Aczkolwiek o ile sama operacja była ok, to już dochodzenie do sprawności było koszmarem.

czemu koszmarem?
masz ogólnie jakiś problem z gojeniem się, z ogólną sprawnością fizyczną, czy po proostu pech i po cc tak organizm reagował?

Napisane przez czubasek20

Jak szybko doszlyscie do siebie po cc ?
I jak to wyglada ze znieczuleniem ?

ja - 2 cc, obie po próbach sn - po młodszej córce okazało się, iż wewnętrzne wymiary miednicy zbyt małe, nie jestem w stanie urodzić naturalnie
obie zaczynałam rodzić sn, dochodziło do prawie pełnego rozwarcia po czym dupka nie dało się, a więc cięcie - 2 różne szpitale

w trakcie brałam zzo, więc dokładali mi tylko dawkę

byłam przytomna, cały czas gadałam z pielęgniarkami i lekarzami


dochodziłam do siebie błyskawicznie, jedna ważna bardzo rzecz - ruszać się, ile się da
po 9-10 dniach poruszałam się już bez problemu, wiadomo, nieco szybciej się męczyłam, ale ogólnie super

znieczulenie po cc dostawałam na własną prośbę, nie widzę sensu w umartwianiu się

po cc - na chwilę mi przytulano córki, potem - bo obie cc w nocy - zabierano, dostałam obie gdy mąż przyjechał na pionizowanie

z perspektywy - nie dałabym rady zająć się w nocy sama małymi

natomiast laktacja była bez najmniejszych problemów, niby po cc jest gorzej, że nawał w 5 dobie - owszem, przy starszej w 5 nawał, ale pokarm był ogólnie bez problemu, młodsza to mi w 2/3 dobie po cc rozkręciła tak laktację, że mogłabym pół oddziału wykarmić

Napisane przez Glodomorek

Pełna sprawność 6mcy, przez 2 miesące nie wychodziłam sama z domu bo bałam się znieść córkę sama po schodach-3 piętro. Ból przy wstawaniu nocnym do karmienia. Brak kontaktu skóra do skóry po porodzie.

Na plus: córka urodziła się zdrowa, dotleniona. Znieczulenie było ok, tylko gorzej jak przestało działać, ratowałam się ketonalem i paracetamolem.

współczuję ogromnie

Napisane przez Glodomorek

W którym tygodniu ciąży miałaś rozwiązanie? Zuzia urodziła jak malutka? Dobrze się rozwija tj czy dogoniła rówieśników?
Ja też miałam cc przez hipotrofię.

a wiadomo właściwie, skąd hipotrofia u was?
w pracy mam dziewczynkę, rodzona o czasie z wagą 1800g, z relacji mamy - rozwój ruchowy dłuuugo był ok. roku opóźniony
natomiast obecnie wagowo, wzrostowo - bez najmniejszych problemów

Napisane przez goooosienka

Pełne 38 więc maluch donoszony, ale mimo podania sterydów płuca były nierozwinięte i mała nie potrafiła oddychać po porodzie, urodziła się zadławiona wodami płodowymi (kilka sekund przed wyciągnięciem dostała czkawki). Zuzia miała 2560 i 52 cm, 7 pkt w skali Apgar. W drugiej dobie miała problemy z utrzymaniem poziomu cukru ale wszystko jest okej, przez niedotlenienie miała wykonywane USG głowy i zmian w strukturze mózgu nie stwierdzono.

A czy dogoniła rówieśników - nie mam pojęcia, urodziłam ją 9 dni temu

ale taka waga i wzrost to nie hipotrofia przecież

Napisane przez Glodomorek

Wymiary ma jak najbardziej prawidłowe. Po czym stwierdzono hipotrofię, bo ani waga ani wzrost nie kwalifikuje do hipotrofii.
Dużo zdrówka dla was, niech Zuzia zdrowo i szybciutko rośnie

no właśnie

Napisane przez dusiolka

No suszarka wiesz ze my sie nigdy nie dogadamy takze ten tego.. Jakos trafiam na tych ludzkich
Myslalam ze matka nosi dziecko a nie plod ..coz chyba nie kazda

Czepiasz się.

[blackberry89]

Napisane przez dusiolka

Myslalam ze matka nosi dziecko a nie plod ..coz chyba nie kazda

Nie słowa którymi nazywasz dziecko czynią z ciebie dobra matkę...
Jezu, to jak ja mówię do swojego synka smrodku? Wyrodna macocha ze mnie chyba

Co do kp po cc jak ktoras wspomniała - ja nie wiem co to nawal pokarmu :-( mlody w szpitalu w kółko wisial na piersi i niby sie najadal. W domu tez pierwsze dni tez sie najadal ale wisial ciagle na piersi. Potem zaczęły sie ryki w kółko i po cycu zaczęłam dokarmiac bo ewidentnie byl glodny. A to jak wiemy prosta droga do zakończenia kp. Karmilam 6tyg. Moglam zawalczyc ale psychicznie nie bylam w stanie.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Co do laktacji, z uwagi na małego wczesniaka rozbujałam i utrzymuję do dziś tylko laktatorem. U mnie akurat laktacja większym problemem nie była, potrafiłam odciągnąć w najlepszych czasach po pół litra na raz Ale już nie pamiętam, w którym dniu miałam pokarm, jednak chyba dość szybko, bo już w szpitalu odciagalam i miałam plamy jak rzeka na koszuli nocnej, a wyszliśmy juz w 5. dobie.

[blackberry89]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;52286130]Co do laktacji, z uwagi na małego wczesniaka rozbujałam i utrzymuję do dziś tylko laktatorem. U mnie akurat laktacja większym problemem nie była, potrafiłam odciągnąć w najlepszych czasach po pół litra na raz Ale już nie pamiętam, w którym dniu miałam pokarm, jednak chyba dość szybko, bo już w szpitalu odciagalam i miałam plamy jak rzeka na koszuli nocnej, a wyszliśmy juz w 5. dobie.[/QUOTE]

Pol litra na raz? :wow:
Kojarze troche twoja historię bo podczytywalam watek w którym ciaza zakończyła sie niepowodzeniem :-( :-* jestes super babeczka :-*

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

No ale to były jednorazowe akcje, miewałam tez kryzysy laktacyjne Ale do roku dawałam tylko moje, potem już mieszanie.

[blackberry89]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;52286182]No ale to były jednorazowe akcje, miewałam tez kryzysy laktacyjne Ale do roku dawałam tylko moje, potem już mieszanie.[/QUOTE]

Super podziwiam Ja moze przy drugim dzieciaczku jesli bede kiedyś miala to zawalcze o kp.

[dusiolka]

Blackberry troche chyba fantazja Cie poniosła. Była mowa o tym kto jest dobra/zła matka? Nie przypominam sobie.
Po prostu nie podoba mi sie to określenie,chyba wolno mi przedstawiać swoje zdanie? Po to jest forum.

Tak jak dziewczyny po cc polecam jak najwiecej sie ruszać chociaz trudno na poczatku..marzyłam wtedy o takim
Balkoniki do przemieszczania sie jak nieraz starsze osoby maja.

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ----------

Persephone szacun za tak długie kp i ściąganie. Ja dobiłam do 7mies ściągania i juz dluzej nie dam rady..

---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:29 ----------

Ps i co ma smrodek do płodu to ja nie wiem..
Znam duzo dziewczyn którym taka nomenklatura rowniez nie odpowiada i głośno o tym mówią. Nic w tym złego nie widze. Po prostu kojarzy sie z typowo medycznym nazewnictwem pozbawionym uczuć i emocji,ot co chciałam przekazać wiec nie bijcie

[blackberry89]

Napisane przez dusiolka

No suszarka wiesz ze my sie nigdy nie dogadamy takze ten tego.. Jakos trafiam na tych ludzkich
Myslalam ze matka nosi dziecko a nie plod ..coz chyba nie kazda

Napisalas ze matka nosi dziecko nie płód. Wychodzi ma to ze jak ktos nosi płód to nie jest matka... Haha. Mi sie nie podoba jak ktos sie bzdet czepia.

[Glodomorek]

Połog był bez komplikacji, rana goiła się dobrze tylko bardzo dokuczał mi ból w środku. Być może mam niski próg bólu. Nastawiałam się na poród sn, cc było dla mnie zaskoczeniem. Psychika też robi swoje. Poczucie porażki, że nawet nie potrafisz dziecka urodzić.
Byłam dość szybko spionizowana.
Przyczyn hipotrofii nie znamy, liczę że załapie się na hormon i ruszy z rośnięciem
Szaja, bo hipotrofia to zahamowanie wzrostu, jesli dziecko zatrzymalo sie z waga to mimo ze ma te 2,5kg to moze byc hipotrofikiem. Nie kazdy hipotrofik (IUGR) to dziecko z mala masa urodzeniowa (SGA).

[blackberry89]

Napisane przez Glodomorek

Połog był bez komplikacji, rana goiła się dobrze tylko bardzo dokuczał mi ból w środku. Być może mam niski próg bólu. Nastawiałam się na poród sn, cc było dla mnie zaskoczeniem. Psychika też robi swoje. Poczucie porażki, że nawet nie potrafisz dziecka urodzić.
Byłam dość szybko spionizowana.
Przyczyn hipotrofii nie znamy, liczę że załapie się na hormon i ruszy z rośnięciem
Szaja, bo hipotrofia to zahamowanie wzrostu, jesli dziecko zatrzymalo sie z waga to mimo ze ma te 2,5kg to moze byc hipotrofikiem. Nie kazdy hipotrofik (IUGR) to dziecko z mala masa urodzeniowa (SGA).

To fakt psychika duzo robi.
Ja bylam nastawiona na straszny bol po cc. Kolezanka mnie nastraszyla.
Bolalo nie powiem ale dla mnie ten bol jest do zniesienia. Jestem bardziej odporna na bol urazowy niz taki jak np bole glowy czy brzucha podczas miesiaczki - całe szczęście po cc mialam juz 2 razy bezbolesny :-D

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja mam po porodach @ bezbolesne, za to w czasie owu bardzo często musze wziąć Nospę, tak mnie boli (a ja raczej rzadko biorę tabletki).

[goooosienka]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;52285590]i to jest trafienie w samo sedno



czemu koszmarem?
masz ogólnie jakiś problem z gojeniem się, z ogólną sprawnością fizyczną, czy po proostu pech i po cc tak organizm reagował?



ja - 2 cc, obie po próbach sn - po młodszej córce okazało się, iż wewnętrzne wymiary miednicy zbyt małe, nie jestem w stanie urodzić naturalnie
obie zaczynałam rodzić sn, dochodziło do prawie pełnego rozwarcia po czym dupka nie dało się, a więc cięcie - 2 różne szpitale

w trakcie brałam zzo, więc dokładali mi tylko dawkę

byłam przytomna, cały czas gadałam z pielęgniarkami i lekarzami


dochodziłam do siebie błyskawicznie, jedna ważna bardzo rzecz - ruszać się, ile się da
po 9-10 dniach poruszałam się już bez problemu, wiadomo, nieco szybciej się męczyłam, ale ogólnie super

znieczulenie po cc dostawałam na własną prośbę, nie widzę sensu w umartwianiu się

po cc - na chwilę mi przytulano córki, potem - bo obie cc w nocy - zabierano, dostałam obie gdy mąż przyjechał na pionizowanie

z perspektywy - nie dałabym rady zająć się w nocy sama małymi

natomiast laktacja była bez najmniejszych problemów, niby po cc jest gorzej, że nawał w 5 dobie - owszem, przy starszej w 5 nawał, ale pokarm był ogólnie bez problemu, młodsza to mi w 2/3 dobie po cc rozkręciła tak laktację, że mogłabym pół oddziału wykarmić



współczuję ogromnie rzytul:



a wiadomo właściwie, skąd hipotrofia u was?
w pracy mam dziewczynkę, rodzona o czasie z wagą 1800g, z relacji mamy - rozwój ruchowy dłuuugo był ok. roku opóźniony
natomiast obecnie wagowo, wzrostowo - bez najmniejszych problemów



ale taka waga i wzrost to nie hipotrofia przecież



no właśnie



Czepiasz się.[/QUOTE]
Ale hypotrofia to zahamowanie wzrostu, u niej się wzrost zatrzymał na 2500 kg więc się zalicza

Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka

[blackberry89]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;52287415]Ja mam po porodach @ bezbolesne, za to w czasie owu bardzo często musze wziąć Nospę, tak mnie boli (a ja raczej rzadko biorę tabletki).[/QUOTE]

Tez bardziej odczuwam owulcje. Moze nie az tak ale wiem kiedy jest bo boli.

[suszarka]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;52286130]Co do laktacji, z uwagi na małego wczesniaka rozbujałam i utrzymuję do dziś tylko laktatorem. U mnie akurat laktacja większym problemem nie była, potrafiłam odciągnąć w najlepszych czasach po pół litra na raz Ale już nie pamiętam, w którym dniu miałam pokarm, jednak chyba dość szybko, bo już w szpitalu odciagalam i miałam plamy jak rzeka na koszuli nocnej, a wyszliśmy juz w 5. dobie.[/QUOTE]

Pół litra na raz? jak?

Napisane przez blackberry89

To fakt psychika duzo robi.
Ja bylam nastawiona na straszny bol po cc. Kolezanka mnie nastraszyla.
Bolalo nie powiem ale dla mnie ten bol jest do zniesienia. Jestem bardziej odporna na bol urazowy niz taki jak np bole glowy czy brzucha podczas miesiaczki - całe szczęście po cc mialam juz 2 razy bezbolesny :-D

Mnie bardziej bolała rana po chirurgicznie usuwanej ósemce niż cc.

[blackberry89]

Napisane przez suszarka

Pół litra na raz? jak?





Mnie bardziej bolała rana po chirurgicznie usuwanej ósemce niż cc.

Nie mam porównania :-P ale mnie gorzej okresy bolały niz rana po cc

[rudaska]

Napisane przez kejtiCe

Ja miałam cc ze względu na dużą wagę dziecka. Wojtek ważył 4600.
I zadowolona jestem bardzo.

A jak długie było dziecko? lekarze od razu zalecili cc, czy namawiali się na sn? I od jakiej wagi zazwyczaj robi się cc?

[kejtiCe]

Napisane przez rudaska

A jak długie było dziecko? lekarze od razu zalecili cc, czy namawiali się na sn? I od jakiej wagi zazwyczaj robi się cc?

59cm. Od razu decydowali o cc, ponieważ usg pokazywało wage 5180.
W szpitalu mówili, ze cc robia od 4200.

Wysłane z mojego I213 przy użyciu Tapatalka

[blackberry89]

Moja mama siorke rodziła 4220g. 15lat temu. Biedna jeszcze miała wtedy 37lat mówi ze ciężko bylo.

[rudaska]

Jeszcze jedno pytanie mam do mam po cc. Ile od zabiegu trzeba odczekać do następnej ciąży?