Kolega zdradza swoją dziewczynę

[normalnyFacet]

Mało to osób do wspólnego mieszkania jest na świecie? Faktycznie jakby to było problemem...

Ktoś dzieci swoje biłby, albo zwierzaka ktoś wyrzucił to też byście nie zareagowały?

Dobry uczynek to dobry uczynek a nie przyglądanie się i życie w zakłamaniu. Wtrącanie jest wtedy gdy nie masz racji a i tak ją przedstawiasz. W tej sytuacji to jest uprzejmy donos na coś co faktycznie ma miejsce.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez beautyq

Wyobrażasz sobie świat, gdzie nikt się nikomu nie wtrąca?
Moja ciotka wyszła za faceta, który ukrywał prawdziwą twarz, ich wspólni znajomi znali o nim prawdę, ale pewnie tez uważali, że po co się wtrącać...

byloby o wile lepiej jak by ludzie nie wtykali nosa w nie swoj interes
a twoja ciotka i tak by za niego wyszla pewnie
poza tym mi to akurat zwisa co to za prawde ludzie wiedza o mnie czy o moim mezu mnie czyjes prawdy nie interesuja wole sama sie przekonac.

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

Napisane przez normalnyFacet

Mało to osób do wspólnego mieszkania jest na świecie? Faktycznie jakby to było problemem...

Ktoś dzieci swoje biłby, albo zwierzaka ktoś wyrzucił to też byście się nie zareagowały?

Dobry uczynek to dobry uczynek a nie przyglądanie się i życie w zakłamaniu. Wtrącanie jest wtedy gdy nie masz racji a i tak ją przedstawiasz. W tej sytuacji to jest uprzejmy donos na coś co faktycznie ma miejsce.

bicie dziecka lub porzucenie zwierzaka to sa sprawy innego kalibru w takim przypadku cierpi niewinna istota ktora nie ma jak sie bronic
w przypadku zdrady o ktorej zdradzany nie wie nikt nie cierpi ,bedzie cierpial jak sie dowie wiec roznica jest zasadnicza.
ludzie mja rozne kryzysy w zwiazku i czesto wychodza z nich na prosta pozostawiam doroslym ludzia w zwiazkach prawo do ukladania sobie zycia wedlug ich zyczenia nie wedlug moich norm moralnych

[dampaa]

/

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

jeszcze jedno tak naprawde to nic nie wiecie on gdzies wychodzi spi u kogos (niby jakis lasek)a jak jest naprawde?kto to wie?moze u kumpli sypia a twojemu chlopakowi kity wstawia zeby wyjsc na playboya.
nie masz zadnych dowodow na jego zdrade a to ze ja oklamuje ze idzie spac a nie spi to chyba malo.
moze ona jest jakas obsesyjna i nie dsaje mu wyjsc nigdzie .co naprawde wiesz widzialas go bzykajacego kogos czy tylko cos tam slyszalas albo twoj facet wie co tamten mu naopowiadal.oim zdaniem to stanowczo za malo i tak naprawde nie wiadomo co on robi kiedy nie wraca na noc

[D_94]

Na jej miejscu chciałabym wiedzieć.

Jestem za anonimową wiadomością.

[Amaririsu]

Również wolałabym wiedzieć, ale mało to zaślepionych z powodu "wielkiej miłości na zawsze"? Wystarczy poczytać ten dział, żeby się o tym przekonać. Autorka nie zna tej dziewczyny, dlatego reakcja partnerki kolegi stoi pod znakiem zapytania. Przyjmie temat ze spokojem i spokojnie przeanalizuje całą sytuację czy też rzuci się z pazurami, że ktoś śmie oskarżać jej misiaczka o niecne czyny? A może będzie wolała udawać, że nigdy nie dostała takiej wiadomości albo weźmie to za parszywy żart? Nie przewidzisz.

Donoszenie zostawiam tym, którzy mieliby wyrzuty sumienia, gdyby nic nie zrobili z posiadanymi informacjami lub robią to dla swojej własnej satysfakcji. W innym wypadku szkoda bawić się w zakładanie anonimowych kont. Jesteś zaledwie jakąś tam czwartoplanową postacią w ich życiu, dlatego nie dziwię się, że ostatecznie zrezygnowałaś z mieszania się w to wszystko. I słusznie. Nie masz wobec nich żadnych zobowiązań.

[charsi]

uważam, że nie powinnaś stawiać w takiej sytuacji Twojego TŻta. Powiedział Ci to w tajemnicy i czy ten zdradzający chłopak to dla niego dobry kolega czy tylko współlokator - zanim podejmiesz jakieś kroki powinnaś to omówić właśnie z TŻtem.

[dampaa]

/

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

ale to tylko slowo przeciwko slowu .
ten jego kolega moze powiedziec ze on bzykal swoja laske a twoj chlopak swoja w tym samym czasie.
dobrze robisz ze sie w to nie wtracasz.jesli on naprawde taki bajerant to ten zwiazek i tak nie przetrwa a ty przynajmniej reki do tego nie przylozysz i wrogow sobie nie narobisz,

[201705042038]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;52422139]
w przypadku zdrady o ktorej zdradzany nie wie nikt nie cierpi, bedzie cierpial jak sie dowie wiec roznica jest zasadnicza.
[/quote]

Jak by Ci partner charał do kanapek, a Ty byś nic nie wiedziała, to też teoretycznie żadna krzywda. Ale nikomu nie życzę takiego partnera.
Jak pisałaś - jeśli to taki bajerant, prędzej czy później się dowie. A lepiej się dowiedzieć po kilku latach, niż po kilkunastu, z dwójką dzieci i wspólnym kredytem.

Mimo wszystko bym się raczej nie wtrącała. Nie każdy chce wiedzieć, nie znasz jej. Gdybym ją spotkała osobiście, pewnie bym próbowała z nią porozmawiać.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Jak nie widzę to mnie nie boli
W restauracjach tez nie wiesz co jesz i żyjesz.
Tak to już działa

[201705042038]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;52425828]Jak nie widzę to mnie nie boli
W restauracjach tez nie wiesz co jesz i żyjesz.
Tak to już działa[/QUOTE]

Jak pisałam - mimo wszystko, nie życzę takiego partnera.
Zresztą uważam, że buractwo robi największą krzywdę temu, kto jest burakiem, chociaż zwykle nie jest tego kompletnie świadomy.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

A ja myślę że każdy że nie każdy kto żyje niemoralnie ponosi za to karę .obserwuje coś zgoła innego często kretacze oszuści mają się dobrze całe życie .zależy to tylko od tego jak inteligentna jest osobą. Pan o którym jest mowa do inteligentnych raczej nie należy skoro chwali się swoimi podbojami dlatego zbyt długo to nie pociągnie no chyba ze ona mu takie zachowanie wybaczy lub sama się podobnie zachowuje lub jej to nie przeszkadza
dla mnie związek na odległość w młodym wieku to bezsens i nie dziwie się ze tak to wygląda moim zdaniem i tak to nie przetrwa

[201705042038]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;52426013]A ja myślę że każdy że nie każdy kto żyje niemoralnie ponosi za to karę .obserwuje coś zgoła innego często kretacze oszuści mają się dobrze całe życie .[/QUOTE]

No właśnie, zależy, co rozumiesz przez "dobrze". Dla mnie bycie burakiem to wystarczająca "kara", nie ważne, ile się ma kasy i jak zapatrzonego w siebie partnera. Ale co kto lubi.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Jeśli nie zdajesz sobie sprawy ze jesteś burakiem i masz zapatrzonego partnera to jaka to kara?
Kara to chyba coś przez co cierpimy jak nie wiesz o czymś to nie cierpisz wiec o karze to mowy być nie moze

[201705042038]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;52426306]Jeśli nie zdajesz sobie sprawy ze jesteś brakiem i masz zapatrzonego partnera to jaka to kara?
Kara to chyba coś przez co cierpimy jak nie wiesz o czymś to nie cierpisz wiec o karze to mowy być nie moze[/QUOTE]

Patrzę z mojej perspektywy - nikt nie jest idealny, ale szczerze współczuję ludziom, którzy plują innym do jedzenia. Wierzę, że może im być z tym dobrze, ale nie zamieniłabym się.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez anna87

Patrzę z mojej perspektywy - nikt nie jest idealny, ale szczerze współczuję ludziom, którzy plują innym do jedzenia. Wierzę, że może im być z tym dobrze, ale nie zamieniłabym się.

nie kumam o czym mowisz co to ma wspolnego z tematem?

[aKatia]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;52426306]Jeśli nie zdajesz sobie sprawy ze jesteś burakiem i masz zapatrzonego partnera to jaka to kara?
Kara to chyba coś przez co cierpimy jak nie wiesz o czymś to nie cierpisz wiec o karze to mowy być nie moze[/QUOTE]

Czyli jak partner cię zdradza ale nic nie wiesz to jest wszystko w porządku? Myślę że mowilabys inaczej gdyby misiaczek przyniósł ci w prezencie od ktorejs kochanki jakąś chorobe przenoszona droga płciową.

[kalincia]

Bicie i wyrzucanie mamy w kodeksie karnym. Zdrady - na razie nie. Może, gdy już zostaniemy państwem wyznaniowy.