Czekające na oświadczyny i te, które już się doczekały :) część XI

[Filusia88]

Nie lubie typowej wsi
Jestem zbyt wygodna i nowoczesna na to
Witam sie w nowym wątku!
Czy ja dobrze kojarzę ze w X części wątku nie było żadnych nowych narzeczonych?
Ehhhh whatever życzę Nam wszystkiem aby ten był szczęśliwszy

[kiss of night]

Hejka.

[lolusl]

Ja myślę,że na typowej polskiej wsi bym się też nie odnalazła,jednak wychowałam się w dużym mieście i bardzo lubię w nim żyć. Ale od czasu do czasu marzy mi się tak na jakiś czas wyjechać i pokaloszkować sobie w drewnianym domku

[klatka]

Napisane przez loloo

klatka, opisujesz mój koszmar

Ha ha to zycz mi spelnienia koszmaru :-D

Napisane przez mansikkaa

W połowie spelniam twoje marzenie. Mój TŻ mieszka na ,końcu świata' ma mały domek drewniany (ma nawet piec stary na którym się gotuje ) ma zwierzaki a ja mam swoje male kalosze

Fajnie macie.

Napisane przez guska

Jak to ludzie są różni - żeby mi płacili, w życiu bym się nie zdecydowała na mieszkanie w takim "stylu" (nie chciałam napisać warunkach, bo nie brzmi to zbyt dobrze, ale w zasadzie chodzi o właśnie warunki życia). Uwielbiam mieć wszystko pod ręką - fitness, aptekę, piekarnię, dobre piwo regionalne, klub do imprezowania

Ja tez lubie imprezy, ludzi. Dlatego na moim koncu swiata bede sama je organizowac. Ma byc zawsze duzo ludzi :-D Koncerty poezji, warsztaty jogi itp jest duzo pomyslow.
Nasza wies to nie jak wies bo w zasiegu wzroku dwie chaty ;-) ale do Zakopanego i Nowego Targu blisko.

[visionAM]

Ja czasem mam ochotę uciec na taką wieś, ale na stałe pewnie byłoby mi ciężko.

[kalinolistek]

Ja lubie moja wioseczke dobrze sie tutaj czuje, tutaj jest moj dom i serce.

[stoprocentzzycia]

Jestem i ja
Ja mam lat 20, tz 23. moze nie duzo, ale dodajac 3 lata yo taki wiek jak dla mnie odpowiedni

Ja mieszkam na wsi, mam duzy dom, ale nie ukrywam ze moglabym (a nawet chyba chcialabym) w miescie w bloku Proponowalam to tz, twierdzac ze latwiej kupic mieszkanie niz wybudowac dom (oczywiscie w przyszlosci) ale on powiedzial ze w bloku nigdy nie bedzie mieszkal

[201801191006]

my jezdzimy na totalną wieś na weekndy, w tamtym roku byliśmy tam tydzień i już naprawdę płakać mi się chciało i odliczałam sekundy do powrotu do miasta

[Dorotti666]

Napisane przez stoprocentzzycia

Jestem i ja
Ja mam lat 20, tz 23. moze nie duzo, ale dodajac 3 lata yo taki wiek jak dla mnie odpowiedni

Ja mieszkam na wsi, mam duzy dom, ale nie ukrywam ze moglabym (a nawet chyba chcialabym) w miescie w bloku Proponowalam to tz, twierdzac ze latwiej kupic mieszkanie niz wybudowac dom (oczywiscie w przyszlosci) ale on powiedzial ze w bloku nigdy nie bedzie mieszkal

I ma rację
Ja na stałe w bloku bym się udusiła
Potrzebuję przestrzeni, zieleni dookoła domu, podwórka własnego

[201801191006]

wystarczy mieszkanie na 100m i taras więc jest i przestrzeń i zieleń

[stoprocentzzycia]

Napisane przez dorotti66

I ma rację
Ja na stałe w bloku bym się udusiła
Potrzebuję przestrzeni, zieleni dookoła domu, podwórka własnego

ale majac wybor miedzy wlasnym mieszkaniem a domem z rodzicami, siostra z mezem i dziecmi i bratem lub domem o pow 50m z bratem i rodzicami stwierdzam ze wole mieszkanie w bloku

[kalinolistek]

Napisane przez stoprocentzzycia

Ja mieszkam na wsi, mam duzy dom, ale nie ukrywam ze moglabym (a nawet chyba chcialabym) w miescie w bloku

Troche mnie to dziwi, poniewaz sadzilam, ze kto sprobowal zycia we wlasnym domu, nie bedzie chcial nigdy zamieszkac w bloku.
Na studiach zamieszkalam w bloku i przyznam, ze mecze sie. Brak mi przestrzeni, mozliwosci wyjscia w papciach po pomidora prosto z krzaczka, moge wyjsc rozczochrana na podworko i nadal jestem u siebie, a nie na ulicy.

[klatka]

Napisane przez kalinolistek

Ja lubie moja wioseczke dobrze sie tutaj czuje, tutaj jest moj dom i serce.

Napisane przez visionAM

Ja czasem mam ochotę uciec na taką wieś, ale na stałe pewnie byłoby mi ciężko.

Ja tak strasznie tesknie do mojego schroniskowego zycia. Oczywiscie pomijajac, ze bylam bez tz (bo nam sie wtedy posypalo). Ale naprawde chcialam tam juz zostac na stale i gdyby nie on to bylabym juz zakapiorem :-D popsul mi plany ;-)

[zuykot]

Witam się i ja
Dziewczyny, mam ograniczony dostęp do neta. Jestem na nowym mieszkaniu i czekam na TŻ-ta i nowego współlokatora. Będziemy dopiero zakładać nowe łącze i umowę więc trochę to potrwa. Poza tym muszę się uczyć, bo we wrześniu poprawki. Taki los prawdziwego patrioty !
Jak mogę tak Was podczytuję, zaglądam dzisiaj a tu nowy wątek Dobrze dajecie czadu
Pozdrawiam Was wszystkie i nie zapomnijcie o mnie, jeszcze wrócę

[mansikkaa]

Mój w bloku nie chce mieszkać. Trudno by było jego krowki wziąć do miasta a mi się podoba na wsi mimo,że e mieście się wychowałam ale u mnie nic się nie dzieje. Kina nie ma, jako takiego klubu tez.

[kamisha]

jestem i ja! aczkolwiek ostatnio sie wbic nie moge

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka

[stoprocentzzycia]

ja dzis bylam na polowaniu na sukienki na wesele. Idziemy za tydz ze strony Tz. Bylam z jego ciotka (kupila 2), PM i taka znajoma, ja tez kupilam Mi sie podoba, a Tz nie kolor mu sie nie podoba (rozowy-fuksja)

[klatka]

Napisane przez mansikkaa

Mój w bloku nie chce mieszkać. Trudno by było jego krowki wziąć do miasta a mi się podoba na wsi mimo,że e mieście się wychowałam ale u mnie nic się nie dzieje. Kina nie ma, jako takiego klubu tez.

Z krowa nidyrydy :-D nie dalabym rady. Nawet sie nie mierze na to. Ale chce kilka koz, kury. Byloby pieknie :-D

[kalinolistek]

Napisane przez klatka

Z krowa nidyrydy :-D nie dalabym rady. Nawet sie nie mierze na to. Ale chce kilka koz, kury. Byloby pieknie :-D

Kozy sa smieszne zjedza wszystko, koszule, pety, piwo wypija

[BittersweetCocaine]

Napisane przez guska

Współczuję
A ile już jesteście razem na odległość? Jak często się spotykacie?
Z tego co piszesz, to w najbliższym czasie nie ma szans na to żebyście zamieszkali bliżej siebie?

Tak naprawdę to w ZNO jesteśmy prawie 3 lata, widujemy się w weekendy (ostatnio jak oboje nie mieliśmy pracy to dużo czasu spędzaliśmy razem). Tylko pierwszy rok mieliśmy siebie na co dzień, kiedy studiowaliśmy w jednym mieście. Później każde z nas wróciło do swych domów rodzinnych i tak się składało, że znajdowaliśmy prace gdzieś każde blisko swojego domu rodzinnego. Teraz był dobry czas, bo oboje szukaliśmy pracy. Umówiliśmy się, że kto znajdzie pierwszy gdzieś zatrudnienie to drugie szuka też tam, żeby być razem. No i TŻ znalazł pracę, a ja za cholerę u niego nie mogę może za krótko czekam, bo minęły 4 miesiące szukania pracy... Ale z 2 strony to bez sensu siedzieć i nic nie robić, też chcę się rozwijać, coś robić, praca jest dla mnie równie ważna jak TŻ, więc przeniosłam się do Krakowa. Tu jest fajnie, podoba mi się miasto i mam pracę i myślę, że nawet jak ją stracę, to nie będę miała aż takiego problemu ze znalezieniem nowej jak w mieście TŻ a tym bardziej w moim małym miasteczku. Ech, co za żywot

Napisane przez dorotti66

Nie wiem co poradzić, bo w ZNO byłam tylko przelotnie dwa razy po 2 miesiące. A tak to jesteśmy ciągle razem i nie wyobrażam sobie związku na odległość na stałe.

Mam nadzieję, że w końcu uda wam się zamieszkać razem i założyć rodzinę może to tylko kwestia czasu

Mam nadzieję, że tak będzie, ale czasem wydaje mi się to take odległe...

[aniaaxd2]

My z Tz właśnie chcemy na wieś i juz zaczynamy sie budować nawet


Wysłane z aplikacji , za błędy przepraszam

[stoprocentzzycia]

Napisane przez aniaaxd2

My z Tz właśnie chcemy na wieś i juz zaczynamy sie budować nawet


Wysłane z aplikacji , za błędy przepraszam

Łał, super! Zycze szybkiego zorganizowania parapetowki

[klatka]

Napisane przez aniaaxd2

My z Tz właśnie chcemy na wieś i juz zaczynamy sie budować nawet


Wysłane z aplikacji , za błędy przepraszam

I sie nic nie chwalisz? Skromnis.

Napisane przez kalinolistek

Kozy sa smieszne zjedza wszystko, koszule, pety, piwo wypija

No! Bardzo. I prawie takie kochane jak owieczki :-D

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Ostatnio w radio facet mówił, że koza mu zjadła dmuchany basen

[kejtiCe]

Napisane przez stoprocentzzycia

Jestem i ja
Ja mam lat 20, tz 23. moze nie duzo, ale dodajac 3 lata yo taki wiek jak dla mnie odpowiedni

Ja mieszkam na wsi, mam duzy dom, ale nie ukrywam ze moglabym (a nawet chyba chcialabym) w miescie w bloku Proponowalam to tz, twierdzac ze latwiej kupic mieszkanie niz wybudowac dom (oczywiscie w przyszlosci) ale on powiedzial ze w bloku nigdy nie bedzie mieszkal

Ja sobie nie wyobrażam przeniesienia się z domu do bloku. Chociaż aktualnie mieszkamy na dole i mamy 2 pokoje + kuchnia i łazienka, to jakoś inaczej się żyje, niż w bloku.

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;52550332]Ostatnio w radio facet mówił, że koza mu zjadła dmuchany basen [/QUOTE]

[60d64c77414195c3f1000bfc6e843f4303cd6908_5f3f0074680ed]

A ja podjęłam decyzję i w grudniu przeprowadzam się do Tż-ta

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Ja mieszkałam parę lat w życiu w czasie studiów w bloku i jednak fakt, że co dom to dom, ogólnie przerażają mnie te wielkie blokowiska, tzw dzielnice sypialniane, w jakiej mieszkałam z koleżankami 3 lata. Potem z TŻ mieszkałam w innym miejscu, i już nie było tak źle, ale mieliśmy to szczęście, że nie mieliśmy sąsiadów z żadnej strony oraz okna nie wychodziły na sąsiedni blok. Więc czuliśmy prywatność. Jednak jest jedna, ogromna zaleta kawalerki w stosunku do domu... O jakieś 100m2 mniej do sprzątania

[kejtiCe]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;52550457]Ja mieszkałam parę lat w życiu w czasie studiów w bloku i jednak fakt, że co dom to dom, ogólnie przerażają mnie te wielkie blokowiska, tzw dzielnice sypialniane, w jakiej mieszkałam z koleżankami 3 lata. Potem z TŻ mieszkałam w innym miejscu, i już nie było tak źle, ale mieliśmy to szczęście, że nie mieliśmy sąsiadów z żadnej strony oraz okna nie wychodziły na sąsiedni blok. Więc czuliśmy prywatność. Jednak jest jedna, ogromna zaleta kawalerki w stosunku do domu... O jakieś 100m2 mniej do sprzątania [/QUOTE]
A mnie z kolei przeraża upchnięcie tych wszystkich gratów. Nie lubię mieć wszystkiego na kupie, potrzebuję przestrzeni.

[Agaczok]

Ja po 3 latach mieszkania w domu nie wyobrażam sobie powrotu do bloków

[klatka]

Napisane przez kejtiCe

A mnie z kolei przeraża upchnięcie tych wszystkich gratów. Nie lubię mieć wszystkiego na kupie, potrzebuję przestrzeni.

Oj ja tez. Moj tz sie smieje bo jak wyjezdzal do warszawy i zaczynal tu zycie to mial calego bagazu jeden plecak. Ja tak samo z jednym plecakiem sie wyprowadzalam z domu. A teraz musimy wynajmowac tira.