Mister... ;)

[robcia]

Salalina ja też przed snem wymyślam różne historie ,jeno moje są bardziej erotyczne i mister nie miałby twarzy i osobowości tylko potrzebną mi resztę i nie spisuję tych bezeceństw a może zacznę, ponoć to się sprzedaje...
Jestem złośliwa, choć na innym wątku przed chwilą tę złośliwość potępiłam .Dokonuję więc samokrytyki.

[bowszystkotoiluzjajest]

Jak dla mnie, to trzeba być naiwną piętnastolatką, żeby się jarać gościem z internetu, który piszę masę pięknych słówek jeszcze przed spotkaniem... Ale żeby dorosła kobieta na to leciała? Mnie by coś takiego wręcz odstręczało, gdyby mi gość przed randką wysyłał codziennie "masę serduszek, buziaków"...

[33aec33abe3406fa59f14efb4923aef579232ce7_67fd9379a02b7]

Napisane przez cava

Salalaina, a jak sobie tak pomyślisz treźwo, ile już bab w tych 19tu krajach, dało się mu zwabić na te pierdoły wysyłane hurtem + nawijanie makaronu na uszy, to Ci się z lekka nie cofa?
Po co Ci kobieto chlamydia z jakiegoś Delhi czy Tadżykistanu wyśmigana na laskach skąd popadnie?

[HealthOne]

Napisane przez cava

Salalaina, a jak sobie tak pomyślisz treźwo, ile już bab w tych 19tu krajach, dało się mu zwabić na te pierdoły wysyłane hurtem + nawijanie makaronu na uszy, to Ci się z lekka nie cofa?
Po co Ci kobieto chlamydia z jakiegoś Delhi czy Tadżykistanu wyśmigana na laskach skąd popadnie?

wyję ze śmiechu

[Salalina]

Hej,
Nie dziwi mnie zupełnie Wasz ton
Pewnie że to wszystko brzmi absurdalnie. I rzeczywiście, lubię się mieszać w takie niezrozsadne historie.
Na pewno pracuje tam gdzie pracuje. Miałam dostęp do HRowych baz danych, sprawdzilam
To podróżowanie też się z grubsza zgadza. Są zdjęcia na fb, a jak opowiadal mi kiedyś o mieszkaniu w Singapurze i w Turcji to zapamiętalam nazwy dzielnic, które padły i wygooglowalam.
Z tą koleżanką wspomnianą mamy z tej historii lekki ubaw, ona też jest z nim w kontakcie, powiedzialabym - kurtuazyjnym.
Te serduszka mnie odstraszają. Może to jakaś różnica kulturowa. Nawet jeśli, to I tak na dłuższą metę to nie moja bajka. Ale mam dużą ciekawość jego osoby. Spędzę z nim jakieś 10 h więc nawet jakby się okazał dziwakiem, to ostatecznie czas jakoś zleci, a planuję go zabrać do muzeum designu, więc nie będziemy sam na sam cały dzień.
Co do religii - sam żartuje, że kryzys tożsamości ma średnio 2 razy w roku. Ojciec był katolikiem, matka muzułmanka. W domu mówiło się w fahrsi (nie wiem jak to się pisze) i po francusku, ale teraz jego 'pierwszym' językiem jest angielski. Choć najbardziej czuje się Francuzem. Urodził się w Paryżu. Ma jakiś dziwny akcent. Nie francuski. Azjatycki jakiś, ale nie mam pewności jaki dokładnie. Może bliskowschodni?
Obawiam się też że on jest takim romantykiem do bólu, a to nie moja bajka i pewnie nie będzie chemii.

Co do Gmaila - też myślałam że zapelnienie skrzynki jest nierealne. mogę wrzucić screenshot z komunikatem P. jest architektem, może to przez ciężkie pliki graficzne? Nie mam pojęcia. Aż mnie dreszcz przeszedł jak to dostałam.

Do mamy R. nie mam odwagi napisać. Ale śmierdzi mi ten temat mocno...
No i dziwi mnie jeszcze jedno. Pracuje w rekrutacji na rynek UK i wiem ile się zarabia na stanowisku R. bo mamy identyczne stanowiska w moim banku i na nie rekrutuje. Na moje oko to 65-85 tys funtów rocznie. Nie więcej. To nie jest jakoś super dużo, bo on ma dopiero 4 lata doświadczenia. A ma min 3 drogie zegarki (po 25-7 tys dolarów). Teraz na urlopie był na Kajmanach (to jest tzw raj podatkowy). Przez pracę dla banku od razu włącza mi się 'red flag'. Zastanawiam się, czy on nie kręci jakichś czarnych interesów.
Choć reputacja w jego zawodzie to największa wartość.
Rzeczywiscie trochę taki tani Grey mi z tego wychodzi haha

[201605161428]

Mam zdjecia na fb z calego bliskiego wschodu i znam dzielnice poszczegolnych miast, a mimo to w zadnym z nich nie przebywalam dluzej niz dwa tygodnie. Rusz mozgiem kobieto, kto normalny przeprowadza sie srednio co dwa lata? A przy okazji ONZ mu to wszystko funduje, bo przeciez nie maja ani jednego bezdzietnego pracownika, co by nie musiec placic za cala rodzine
Aha i tej matce muzulmance tak po prostu pozwolili wyjsc za maz za katolika? Piekna bajera.
Akcent sie nabywa, a nie z nim rodzi wiec nie powinien miec innego niz francuski.

[Salalina]

Napisane przez TheUnlike

Mam zdjecia na fb z calego bliskiego wschodu i znam dzielnice poszczegolnych miast, a mimo to w zadnym z nich nie przebywalam dluzej niz dwa tygodnie. Rusz mozgiem kobieto, kto normalny przeprowadza sie srednio co dwa lata? A przy okazji ONZ mu to wszystko funduje, bo przeciez nie maja ani jednego bezdzietnego pracownika, co by nie musiec placic za cala rodzine
Aha i tej matce muzulmance tak po prostu pozwolili wyjsc za maz za katolika? Piekna bajera.
Akcent sie nabywa, a nie z nim rodzi wiec nie powinien miec innego niz francuski.

1) No cóż, zdarzyło się, że podróżowali w ten sposób. Podstawowke tylko raz zmieniali z bratem (albo 2? Wspominal też ze najgorsze było w tych przeprowadzkach, że nie mógł mieć takich 'kolegów z dziecinstwa', bo ciągle byli nowi ludzie wokół. Ale że jest wdzięczny za to doświadczenie bo to go bardzo otwarlo na ludzi i różnorodność kulturową), liceum skończył całe w Turcji. Potem zrobił sobie gap year, mieszkał w USA. Potem robił MBA w Indiach. Potem Singapur i pierwszy bank (ten w którym ja też pracowalam) i stamtąd się przeniósł do Londynu (do innej siedziby) po śmierci ojca, żeby być w Europie bliżej mamy. Lata do niej co 3 tygodnie średnio. Tzn.nie wiem czy do niej w każdym razie do Paryża. O reszcie krajów nie znam szczegółów. Padły nazwy: Buthan, Irak, Korea Południowa, Niemcy,Kazachstan (chyba). Więcej nie zapamiętalam.
A no i kiedyś był przez miesiąc w Polsce na assignmencie, w tym 'naszym' banku. Ale ja tam jeszcze nie pracowałam. Ale bardzo dobrze kojarzy biuro i miasto

2) Rodzina matki po 1979 roku została 'blacklisted' w Iranie. Wyjechali do Francji (chyba). Potem mama studiowala w Yale i tam się poznali z ojcem. Taka jest wersja
Teraz jego brat tam studiuje i to się wydaje zgadzać.

3) dziecko najczęściej mówi w języku matki najpierw, czyli pewnie fahrsi i stąd ten akcent.

Ale dzięki za podważanie. To pozwala mi lepiej przeanalizować tego wersję

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[zlotniczanka]

Taaak, jak ktoś emigruje do kraju X z kraju ogarniętego rewolucją kulturową i wojną domową, to na pewno potem idzie sobie na studia do kraju Y. Jak ta mamusia tak bardzo we Francji osiadła, to czemu na studia szła do USA? Czemu nie wybrała Sorbony albo Oxfordu? Kobiet z rodzin muzułmańskich, nawet bardzo liberalnych, nie puszcza się tak chętnie na studia na inny kontynent.
No i pytanie- czemu tatusia-Francuza musiała tak daleko od Francji poznawać?

[Salalina]

Napisane przez zlotniczanka

Taaak, jak ktoś emigruje do kraju X z kraju ogarniętego rewolucją kulturową i wojną domową, to na pewno potem idzie sobie na studia do kraju Y. Jak ta mamusia tak bardzo we Francji osiadła, to czemu na studia szła do USA? Czemu nie wybrała Sorbony albo Oxfordu? Kobiet z rodzin muzułmańskich, nawet bardzo liberalnych, nie puszcza się tak chętnie na studia na inny kontynent.
No i pytanie- czemu tatusia-Francuza musiała tak daleko od Francji poznawać?

Dlaczego się nie puszcza? Trochę stereotypowo pojechalas nawet w 'moim' banku bardzo często mam kandydatki o muzułmańskim/arabskim rodowodzie - świetnie wykształcone za granicą, kandydujace na wysokie stanowiska. No i wiele z nich już pracuje u nas i odnosi sukcesy. Rozumiem burki itd jako pierwsze skojarzenie, ale w Londynie czy w Nowym Jorku to wygląda trochę inaczej.
No i jeszcze jedno - nie wiem na ile znasz historię Iranu i wydarzenia z '79 roku, ale skoro zostali 'blacklisted', to chyba jasne, że stali po stronie rodu Pahlavi. Iran był wtedy jednym z najwierniejszych sojuszników USA (szacowalo się ze Iran dysponowal 14 miliardami barylek ropy, po 20$ za baryłkę), a szach Reza Pahlavi po przewrocie ukrywał się właśnie w USA (pod pretekstem leczenia tam choroby nowotworowej). Ajatollah Homeini zażądał wydania szacha, USA odmówilo. Wtedy iranscy 'studenci' zaatakowali ambasade USA w Teheranie. Tak naprawdę było to ustawione przez władze Iranu. Mieli wymówke: to nie żołnierze, to studenci, nie mamy na nich wpływu. Stąd akcja Pustynna Burza - zorganizowana przez USA w celu odbicia zakładników. To tak w skrócie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201605161428]

Napisane przez Salalina

Dlaczego się nie puszcza? Trochę stereotypowo pojechalas nawet w 'moim' banku bardzo często mam kandydatki o muzułmańskim/arabskim rodowodzie - świetnie wykształcone za granicą, kandydujace na wysokie stanowiska. No i wiele z nich już pracuje u nas i odnosi sukcesy. Rozumiem burki itd jako pierwsze skojarzenie, ale w Londynie czy w Nowym Jorku to wygląda trochę inaczej.
No i jeszcze jedno - nie wiem na ile znasz historię Iranu i wydarzenia z '79 roku, ale skoro zostali 'blacklisted', to chyba jasne, że stali po stronie rodu Pahlavi. Iran był wtedy jednym z najwierniejszych sojuszników USA (szacowalo się ze Iran dysponowal 14 miliardami barylek ropy, po 20$ za baryłkę), a szach Reza Pahlavi po przewrocie ukrywał się właśnie w USA (pod pretekstem leczenia tam choroby nowotworowej). Ajatollah Homeini zażądał wydania szacha, USA odmówilo. Wtedy iranscy 'studenci' zaatakowali ambasade USA w Teheranie. Tak naprawdę było to ustawione przez władze Iranu. Mieli wymówke: to nie żołnierze, to studenci, nie mamy na nich wpływu. Stąd akcja Pustynna Burza - zorganizowana przez USA w celu odbicia zakładników. To tak w skrócie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

To ja zrobie z tego jeszcze wiekszy skrot: USA od zawsze lubilo wpitalac sie wszedzie gdzie nie trzeba, a efekty ich dzialania w tych krajach wszyscy dzis widzimy

Pamietaj, ze mowimy o 1979, gdzie muzulmanow w europie bylo niewielu, a nie o tym co sie obecnie dzieje.

[Damayanti]

fajnie, ze jest nowy watek, akurat nie mam nic do roboty w pracy.
nie wierze w te 19 krajow - moze lacznie tyle odwiedzil? ;p

[stewardesa]

Co ma być w tym wątku absurdalnego i nie do wiary? Oprócz tego:

Napisane przez Salalina

Ojciec był katolikiem, matka muzułmanka.

[Damayanti]

Napisane przez stewardesa

Co ma być w tym wątku absurdalnego i nie do wiary? Oprócz tego:

och, nie znasz historii mesje?

[normalnyFacet]

Napisane przez Salalina

Pracuje w rekrutacji

Rekrutacja może na 'modelki' w Dubaju? Co torebkę mogą kupić "za 2 klocki"?

Taaa 19 krajów.. Wychodzi na to wszystko, że przez wszystkie lata nawet semestru pełnego by nie zaliczył w 1 miejscu


No i matka muzułmanka i ojciec katolik, przecież to kuźwa niemożliwe


A Ty autorko ile masz wzrostu? i skąd wiesz ile on ma?

[201803290936]

Napisane przez Salalina

Hej,
Nie dziwi mnie zupełnie Wasz ton
Pewnie że to wszystko brzmi absurdalnie. I rzeczywiście, lubię się mieszać w takie niezrozsadne historie.
(...)

I co w związku z tym? Skoro to wiesz, widzisz, czujesz, LUBISZ, to po co kolejny wątek? I tak robisz co chcesz, w dodatku wiesz, że głupio tracisz czas na jakieś wirtualne dziwa. Cóż, ale co to forum ma z tym wspólnego?

[stewardesa]

Napisane przez Damayanti

och, nie znasz historii mesje?

Nie. Czytałam tylko w innym wątku, że autorka podejrzewa, że on nie żyje. No tak, przecież nie jest aktywny w internetach, a wg. autorki tylko tam jest życie.

Dla mnie niewiarygodne jest w tym wątku tylko to, że autorka myśli, że te 174cm jest do przejścia. W dodatku zawsze sobie zawyżają, więc musi się przygotować na 168.

A co to ma do rzeczy, ile ona ma?

[Salalina]

No właśnie boje się że te 174 to na poziomie deklaratywnym ja mam 169. A dla faceta u mnie zawsze jakimś minimum było 180. Mesje był wysoki...

19 krajów to rzeczywiście dużo. Ale chyba wliczyl te, w których mieszkał już jako dorosły człowiek. No ale teoretycznie jest to możliwe.

Doris, po tylu latach na forum (btw Ty masz jakieś życie poza wizazem..?) myslalam ze czytanie ze zrozumieniem ogarnelas. Stawiam pytanie w pierwszym poście - ono uzasadnia cel wątku.

Pan R. ma nieco podejrzaną biografie. Ciekawa jestem, czy, jeśli kłamie, co to ma na celu? Dostaję masę wiadomości od gości napalonych na wizę UE. To nie ten przypadek. Pierwszy post mnie zaintrygowal. O notorycznym klamcy. Czy mozesz powiedzieć coś więcej? Jakieś podejrzenia, po co to robił? Czasem mi się wydaje, że podoba mu się moja, ekhem, bardzo jasna karnacja i że trochę to dla niego jak gadżet. Ale może to moja paranoja.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201607111028]

Napisane przez Salalina

(btw Ty masz jakieś życie poza wizazem..?)

Doris, masz?

[cud nie kobieta]

Napisane przez salalina

.
Obawiam się też że on jest takim romantykiem do bólu, a to nie moja bajka i pewnie nie będzie chemii.

ha ha ha.

[201607111028]

Napisane przez cud nie kobieta

ha ha ha.

[201703061049]

Czekajcie czekajcie tylko zrobię popkorn XD

[normalnyFacet]

Napisane przez Salalina

No właśnie boje się że te 174 to na poziomie deklaratywnym ja mam 169. A dla faceta u mnie zawsze jakimś minimum było 180. Mesje był wysoki...

Grunt, że jest wyższy.. bo wątpię aby odcinek 10 kwadracików w zeszycie miał znaczenie i umniejszał jego męskości, przy całej ekspozycji postu o tym panu

[201607050913]

Salalina ale to nie jest absurdalna historia ani jakaś magiczna. To klasyk, z tym że dla laski jakiejś grubo 10 lat młodszej od Ciebie.

[Damayanti]

Napisane przez sztojabudu

Czekajcie czekajcie tylko zrobię popkorn XD

Autorko, a dlaczego on do Ciebie sie nie pofatyguje?




jak zrobic, zeby pisac pod wklejonym obrazkiem?

[201703061049]

Napisane przez Damayanti

Autorko, a dlaczego on do Ciebie sie nie pofatyguje?




jak zrobic, zeby pisac pod wklejonym obrazkiem?

Dzięki! x
Autorko, gdzie się spotkacie? Btw jeśli faktycznie Mister zarabia 85tys. funtow a dla ciebie ''to nie jest specjalnie dużo'' to ja mam wybuch mózgu

[coffee]

Ojejku, Mesje vol.2

[kennedy]

Ile lat ma autorka?

[stewardesa]

Napisane przez kennedy

ile lat ma autorka?

29 :d

[kennedy]

Napisane przez stewardesa

29 :d

:c

[Salalina]

No właśnie dlatego jest dla mnie absurdalna, że jest dla 'laski 10 lat młodszej ode mnie' a jednak nie do konca. Jednak się wydarza i mnie zaciekawia.

85 k GBP to dla mnie bardzo dużo, ale w tej branży i na tym rynku to jest taki mid-level. W Londynie nie czyni to z ciebie osoby zamoznej. Raczej 'o stabilnej sytuacji'.

Normalny facet - mam nadzieję, że masz rację

Czemu on się do mnie nie pofatyguje? On to proponuje cały czas, mnie się kończą wymówki boje się ze jak przyleci i coś pójdzie nie tak to będę mieć go na głowie caly weekend albo i dłużej. Ta doba w Londynie spadła mi trochę z nieba, bo parę godzin przeżyje, a potem albo ogranicze kontakt albo pozwolę mu przyjechać
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 19:20 ---------- Poprzedni post napisano o 19:06 ----------

PS. A propos Mesje - ogladacie może Żony Hollywood? To on mi ze sposobu bycia przypomina tego zakręconego Rodrigo I teraz koszyczek i bieganie po trawie to jest naprawdę lajt

Sent from my GT-I8190N using Wizaz Forum mobile app