|
|
#31 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 23
|
Dot.: Zero życia w życiu
Cytat:
Tak, miło spędzamy razem czas, ale to sa max.3 dni w tygodniu po godzinę, moze dwie. Chłopak niestety nie zastąpi koleżanek, z którymi możesz pogadać o typowo babskich sprawach, czy chociażby o swoim zwiazku Chciałabym zachować zdrowy balans, a nie obarczać go moimi problemami związanymi z samotnością. Wiem, ze po prostu żyłoby mi sie lepiej, bo pamietam tamte czasem gdy miałam ludzi wokół siebie i byłam bardzo szczęśliwa.
|
|
|
|
|
|
#32 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 635
|
Zero życia w życiu
Luna, ten "wielki wybór" wcale niekoniecznie jest takim plusem, bo później w pracy, na kursach czy w kołach zainteresowań masz grupę osób o bardziej podobnym stylu życia, poglądach itd. Łatwiej się dobrać, bo przesiew odbywa się naturalnie.
Phideaux, dlaczego nie spotykacie się po pracy? Skoro się lubicie, to dążenie do wspólnego spędzania czasu wydaje mi się naturalne. My się spotykamy nawet kilka razy w tygodniu, dzwonimy do siebie, piszemy i jeździmy razem na wakacje. To regularne przyjaźnie już. Najtrudniej z pierwszym krokiem, potem samo leci, jeśli się ludzie dobiorą. Ale żeby się dobrać, trzeba próbować i naprawdę potrzebować tego kontaktu. Edit: Nie, życie po studiach się zaczyna, a nie kończy Wspólne doświadczenia oczywiście cementują związki międzyludzkie, ale ciężko oprzeć głęboką znajomość na wspomnieniach z dzieciństwa. Taka przyjaźń to zupełnie inny rodzaj relacji, jest wspominkowa i w praktyce wiele nie wnosi. Miałam na myśli przyjaźnie "aktywne".
Edytowane przez 201705080934 Czas edycji: 2015-11-28 o 14:40 |
|
|
|
|
#33 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 19
|
Dot.: Zero życia w życiu
|
|
|
|
|
#34 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 5
|
Dot.: Zero życia w życiu
[QUOTE=_Luna;53620708]Bardzo podobna? Moze cos wiecej napiszesz? Radzisz sobie z tym jakoś?[COLOR="Silver"]
Liczba osób z którymi mam kontakt i które mogę uznać za bliskie też jest niewielka. Mam faceta, od 2 miesięcy razem mieszkamy, jedną koleżankę jeszcze od czasów liceum która jest dość zajętą osobą, z rodziną u mnie już gorzej bo jestem (chyba) jedynaczką i mam tylko mamę( z ojcem nie mam żadnego kontaktu odkąd rodzice rozwiedli się gdy miałam 5 lat). Znajomości ze studiów czy z poprzednich miejsc pracy były raczej powierzchowne i umarły nazwijmy to śmiercią naturalną, a w obecnej pracy nie mam szans na poznanie kogokolwiek, powód prowadzę prywatny żłobek więc ewentualnie znajomi mieliby maks 3 latka :/ Jeśli chodzi o mój charakter to niestety nie jestem introwertykiem/domatorem i doskwiera mi brak koleżanek, kogoś z kim można poplotkować, pójść na kawę czy nawet na głupie ciuszkowe zakupy też sobie wymyślam zajęcia, mam hobby, prace, z moim facetem spędzamy sporo czasu nie tylko siedząc w domu...a jednak jest we mnie to poczucie samotności/pustki.Dodam jeszcze że koledzy mojego faceta wszyscy są singlami więc oni też mi nie pomogą w kwestii braku damskiego towarzystwa ![]() Reasumując chyba sobie nie radzę |
|
|
|
|
#35 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 23
|
Dot.: Zero życia w życiu
Cytat:
Tylko pogratulować Wszystko zalezy od tego, na jakich ludzi trafimy, czy beda otwarci, moze u Phideaux nie ma osób otwartych na nowe relacje, tylko chcą swoje odbębnić i wracają do domu. Tak tez moze byc, nie ma obowiązku przyjaźni
|
|
|
|
|
|
#36 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 19
|
Dot.: Zero życia w życiu
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#37 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 23
|
Dot.: Zero życia w życiu
[QUOTE=summer1985;53621222]
Cytat:
Tez właśnie jest we mnie konflikt miedzy tym, jaka jestem naprawde i jak chce żyć a tym jak sie zachowuje i jak żyje. Fajnie jest miec faceta, ale nie zawsze on wystarczy, cieszę sie ze mnie rozumiesz ![]() A w żłobku zatrudniasz kogoś jeszcze, czy prowadzisz sama? |
|
|
|
|
|
#38 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 700
|
Dot.: Zero życia w życiu
Cytat:
Ja zresztą już też w jakimś sensie jestem zrażona do proponowania, umawiania się tylko z mojej inicjatywy itd. Wyszłam z założenia, że to musi wyjść naturalnie, dwie osoby muszą naprawdę chcieć, nic na siłę. |
|
|
|
|
|
#39 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 23
|
Dot.: Zero życia w życiu
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#40 |
|
on tired little feet
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: Zero życia w życiu
Hej, jakbym o sobie czytała w Twoim poście
tyle że jestem troszkę młodsza, rodzeństwa nie mam i w sumie już się przyzwyczaiłam do takiego stanu rzeczy. Z jakiego miasta jesteś? Możesz odezwać się na PW jeśli chcesz, jak jakimś cudem mieszkamy w jednym mieście to możemy się spotkać i zrobić coś w miarę ciekawego razem
__________________
I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it. Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet. |
|
|
|
|
#41 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 635
|
Dot.: Zero życia w życiu
Cytat:
Branża chyba nie ma znaczenia, bo w naszej grupie pojawiają się osoby z zewnątrz, do tego nie wszyscy już pracujemy w tej samej firmie. Jesteśmy związani, bo nam zależy. Masz rację, że to zależy od otwartości i wspólnego starania o zacieśnianie więzi. Wakacje bardzo pomagają, ale też dzielenie codzienności. ---------- Dopisano o 16:21 ---------- Poprzedni post napisano o 16:15 ---------- Cytat:
Oj, wiem, jak łatwo się zrazić. Też to kiedyś miałam. Potem najtrudniej było przejść granicę bliskości, bo bardzo się bałam, że np. powiedziałam o sobie zbyt dużo. Zaliczylam kilka bolesnych porażek, ale teraz wydaje mi się to niewysoką ceną za znalezienie grona oddanych przyjaciół. Z kim ostatnio fajnie Ci się gadało w pracy? Zaproponuj wyjście na kawę albo wspólne zakupy świąteczne. Może być też "piwo" dla większej grupy. "Mam ochotę na piwo, chodź ze mną"/"Nie byłam nigdy w tym muzeum, masz ochotę się wybrać?"/"Kto idzie do kina na...?" Na pewno są też tematy, które warto pociągnąć. O czymś w końcu rozmawiacie, kiedy się widzicie w tej pracy. |
||
|
|
|
|
#42 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 97
|
Dot.: Zero życia w życiu
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#43 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 23
|
Dot.: Zero życia w życiu
Cytat:
! Dalas rade sie przyzwyczaić? Ja właśnie nie chce, wole z tym walczyć i próbować cos zmienic w swoim życiu. Jesli jestes ode mnie młodsza, to jeszcze masz przed soba czas, zeby cos zmienic. U mnie studia sie kończą i robi sie troche pod górkę ![]() Rodzeństwo tez niewiele zmienia. Mam brata, ale nie interesuje sie mną w ogole, mam wrazenie ze zawracam mu głowę odzywając sie. Gdy sie widzimy, potrafimy sie nie odezwac do siebie ani słowem
|
|
|
|
|
|
#44 | |
|
on tired little feet
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: Zero życia w życiu
Cytat:
leci drugi rok, a dalej nie potrafię nawiązać bliższego kontaktu z nikim z grupy. Ale właśnie dzięki tym przyzwyczajeniom z klasy maturalnej skupiam się na nauce i rozwijaniu zainteresowań, więc nie jest źle i zawsze mam co robić... Chociaż fakt, fajnie byłoby czasem wyjść z kimś, pogadać, zrobić coś fajnego.Nie czytałam całego wątku ale na pewno ktoś już doradzał Ci jakieś koła zainteresowań, kursy językowe czy chociaż fitness, tam zawsze łatwo kogoś poznać Będziesz się lepiej czuła że coś robisz dodatkowego poza studiami, a i znajomości jakieś wpadną.Z rodzeństwem chyba niestety często tak jest, wiele razy słyszałam o sytuacji jak Twoja chociaż zawsze marzyłam o starszym bracie i myślałam że jak już się go ma, to jest się najlepszymi przyjaciółmi. Sama mam kuzyna z którym kiedyś byliśmy nierozłączni a teraz rozmawiamy w stylu Co tam? Dobrze. Też mi tego brakuje
__________________
I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it. Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet. Edytowane przez thirky Czas edycji: 2015-11-28 o 15:39 |
|
|
|
|
|
#45 | ||
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 23
|
Dot.: Zero życia w życiu
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 15:45 ---------- Poprzedni post napisano o 15:41 ---------- Cytat:
Duzo moze sie zmienic, nawet na trzecim mogą byc duże zmiany w grupach Masz jakichkolwiek znajomych na studiach, czy jestes takim alienem jak ja ? Jesli masz kogokolwiek, to warto czasem wyskoczyć na jakaś impreze wydziałowa. Tam najłatwiej jest kogoś poznac, rozmawiasz praktycznie ze wszystkimi. Gorzej jest potem z podtrzymaniem takiej znajomosci, u mnie to było wręcz niemożliwe.
|
||
|
|
|
|
#46 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Zero życia w życiu
Przecież jakby nie było Internetu to nadal mogłabyś do przyjaciółki zatelefonować i umówić się na spotkanie, pogadać w cztery oczy a tak obgadacie wszystko przez chat i nie ma sensu się spotykać, bo już wszystko o sobie wiecie. Jaki sens takiej przyjaźni?
Nie trafia do mnie też argument, że przecież przyjaciółka mieszka w Gdyni a ja w Zakopanym. Jakby nie było Internetu, tęskniłybyście za sobą bardziej bo łączyłyby Was wspólne wspomnienia gdzie robiłyście coś razem a nie wspomnienia rozmów przez facebook'a. Poza tym w wolny weekend, czy w wakacje byście się odwiedzały. Najbardziej ludzi zbliża robienie czegoś razem, a nie klikanie ze sobą po przeciwnych stronach komputera. Najgorsze jest to, że w dorosłym życiu brakuje czasu na robienie wspólnie rzeczy. Coraz więcej osób ceni sobie czas tylko dla siebie. Tak na prawdę nie potrzebujemy znajomych, potrzebujemy tylko świadomości, że jesteśmy fajnymi ludźmi, bo od kiedy powstał Internet, hejtowanie i lansowanie się zrobił się wyścig szczurów. Przyznajcie, że jeszcze 15 lat temu nie miałyście świadomości, że jest tyle piękniejszych, zdolniejszych i mądrzejszych od Was ludzi oprócz tych, których widziałyście w telewizji bądź jednostki. Narzekanie na brak znajomych bierze się z kompleksów i z tego, że ciężko nam w tym wszystkim wytrzymać samym ze sobą. Teraz kiedy widzimy na fb jak wyglądają inni ludzie (spora ilość), jak wygląda ich życie, znajomi itp. i możemy ich podglądać w praktycznie każdym momencie zastanawiamy się czemu my tak nie mamy? Ciągle chcemy więcej. Zamiast skupić się na tym co już mamy i kim jesteśmy. Zazdrościmy mocniej, bo ktoś wychodzi na imprezy co weekend, bo ktoś dodał zdjęcie z kawiarni z koleżankami, bo czyjś chłopak kupił komuś bukiet kwiatów, a nasz facet rzadko to robi. Ocenia się czy chce się z kimś kumplować czy nie po jego profilu na facebook'u a nie dąży się do poznania tej osoby. Relacje buduje się ekspresowo, albo ekspresowo się je urywa. Jak nie ty, to ktoś inny będzie słuchał moich zwierzeń i pójdzie ze mną do kina. Coś w tym jest. I zmierza w coraz głębsze bagno.
__________________
You are not alone dear loneliness. |
|
|
|
|
#47 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 23
|
Dot.: Zero życia w życiu
Cytat:
Internet jest fajny, ale nie zastąpi nam realnego swiata, to nie to samo. |
|
|
|
|
|
#48 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 278
|
Dot.: Zero życia w życiu
Dobrze wiedzieć
![]() Cytat:
|
|
|
|
|
|
#49 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Zero życia w życiu
Pamiętam czas sprzed internetu w Polsce. Ludziom chciało się chcieć, niejedna rodzina prowadziła tzw. dom otwarty. Imprezy tematyczne pod byle pretekstem, człowiek aż rwał się do wyjścia z domu. Pamiętam jak moja mama się na mnie wściekła jak z koleżankami świetnie bawiłyśmy się w ulewę, pół dnia całe przemoczone do suchej nitki, a bawiłyśmy się tak dobrze, że nawet nie zwracałyśmy uwagi na mokre ciuchy i na to, że nam woda kapała z włosów.
Niezależnie od pogody zawsze na osiedlu było pełno dzieciaków, grało się w piłkę i tak aż do wieczora. Teraz na moim osiedlu pusto. Dziewczyny w moim wieku nie wiedzą co to takiego przyjść do koleżanki na kawę na ploty pod pretekstem, że chciałam pożyczyć szklankę cukru a wszyło tak, że pieczemy razem szarlotkę. Znam inny świat, więc mam porównanie. I wszędzie widzę ludzi zombie- nawet jak gdzieś razem idą to każdy z nosem w swojej komórce, na swoim FB na komórce. Tak naprawdę jakby każdy cały czas gapił się na siebie w lustrze i nie widział ludzi wokół siebie. Dla mnie świat zmienił się bardzo. I nie jest to kwestia tego, że takie jest dorosłe życie. To raczej kwestia tego jak środki, które miały służyć komunikacji ze środka do celu nagle awansowały do celu samego w sobie.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 |
|
|
|
|
#50 | |
|
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Zero życia w życiu
Cytat:
Wg mnie wiele zalezy od ciebie i twojej inicjatywy. Najlepiej poznawać ludzi, z którymi coś cię łaczy: zainteresowania, praca, cel. I na to właśnie bym postawiła. Poza tym, warto byś przyjrzała się sobie i zastanowiła czy jest coś co tobie przeszkadza w budowaniu głebszych relacji itd. Moje życie towarzyskie jest bardzo ograniczone. W pewnym momencie przeprowadziłam się do miejsca, w którym nikogo nie znałam. Moje funkcjonowanie to praca- dom- praca-dom, a czas wolny poza domem prawie nie istnieje. Mimo to mam ludzi, z którymi mogę porozmawiać zarówno, przez net jak i twarzą w twarz. Myślę, że wiele zalezy od ciebie.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
|
|
|
|
|
|
#51 | ||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 700
|
Dot.: Zero życia w życiu
Cytat:
Stwierdziłam, że starczy, jeśli coś ma wyjść, to wyjdzie naturalnie, a jak nie, to nie. Mam na szczęście chłopaka, ale gdyby nie on, to byłoby dosłownie przerąbane ![]() ---------- Dopisano o 19:19 ---------- Poprzedni post napisano o 19:16 ---------- Cytat:
Dołączyłam z ogólnymi uwagami na podstawie moich doświadczeń. Tak jak piszę, jestem już pogodzona w miarę, że jest jak jest, na siłę nic nie zmienię, nie mam też parcia na spotykanie się z kimkolwiek, byle się spotkać
|
||
|
|
|
|
#52 | ||
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 23
|
Dot.: Zero życia w życiu
Cytat:
---------- Dopisano o 19:35 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ---------- Cytat:
Niestety nie mamy dla siebie tyle czasu, ile ma większość par, ale tez nie chciałabym doprowadzić do takiego "zmęczenia materiału", czyli wisieć na sobie każdego dnia, bo ja czuje sie samotna. To jest moj problem i to ja musze go jakoś rozwiązać (lub sie z tym pogodzić), nie chce az tak obarczać tym mojego chłopaka, bo osoba ktora ma towarzystwo raczej mnie nie zrozumie, a na histeryczkę tez nie chciałabym wyjsć ![]() Wiele zalezy ode mnie, wiem. Ale powoli zaczynam wierzyć w to, ze po prostu fajna znajomość nie jest mi pisana, bo z jakiegoś powodu nie potrafię tego utrzymać. Rozpoznałam u siebie pare cech osobowości unikającej, z tym ze to sie pogłębia. |
||
|
|
|
|
#53 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 635
|
Dot.: Zero życia w życiu
|
|
|
|
|
#54 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3
|
Dot.: Zero życia w życiu
"Zdrowy Egoizm" - to sztuka jej przestrzegać. Ja dopiero jak dobrze dostałam po du.... to zrozumiałam, że trzeba się nauczyć mówić "nie" albo wyladuję w wariatkowie. Wybrałam "nie".
|
|
|
|
|
#55 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 320
|
Dot.: Zero życia w życiu
Nie wiem czy powinnam dołączać do wątku, ale co mi szkodzi
Dziewczyny, z Wami nie jest aż tak źle. Mam na myśli to, że macie albo partnerów, albo przyjaciół, czyli ktoś dostrzega w Was pozytywne cechy, wniosek - nie jesteście takie beznadziejne Ja nie mam żadnych koleżanek, przyjaciół, chłopaka. Chciałabym zbudować jakąś relację, ale odstraszam ludzi. Sama boję się do kogoś odezwać, bo nie chcę być odrzucona. Jak Wy sobie radzicie z nawiązaniem pierwszego kontaktu?
|
|
|
|
|
#56 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 23
|
Dot.: Zero życia w życiu
Cytat:
Nie masz kompletnie nikogo? Moze jacyś dalsi znajomi, z którymi nie ma takiej zażyłości, ale masz do kogo sie odezwac? Mam dziwne wrazenie, ze po prostu z wiekiem coraz ciężej jest nawiązać bliższa relacje. Mamy juz jakies swoje przeżycia, pewnie pare razy sparzyliśmy sie na ludziach, stad ta nieufność. Sama strasznie sie boje nawiązać kontakt z kimś, no bo na logikę - skoro tyle razy zostałam porzucona, to czemu akurat w tym przypadku ma byc inaczej, wiec lepiej oszczędzić sobie rozczarowan Z chęcią sie dowiem, jak inni sobie z tym radzą.
|
|
|
|
|
|
#57 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Zero życia w życiu
Cytat:
Po prostu podchodzę do drugiej osoby jak do człowieka, jestem tej osoby po ludzku ciekawa i uważam, że nawet jak się zadaje proste pytania i naprawdę jest się ciekawym tego, jak dana osoba na nie odpowie to nawet z rozmowy o pogodzie wyjdzie ciekawa dyskusja. I wtedy od otwartości drugiej strony zależy czy coś z takiego kontaktu wyjdzie czy nie.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 |
|
|
|
|
|
#58 | |
|
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Zero życia w życiu
Cytat:
Myślę, że fajnych ludzi jest mnóstwo, chodzi o to by być otwartym i mieć kontakt ludzi z podobnymi zapatrywaniami itd. Ja jestem osobą lubiącą konkret. Mnóstwo czasu upłynęło nim ogarnęłam rozmowy o wszystkim i o niczym ( w sensie jak je prowadzić) i je doceniać.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
|
|
|
|
|
|
#59 |
|
სამართალი
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 248
|
Dot.: Zero życia w życiu
Myślę, że dzisiejszy świat trochę narzuca nam taki model bycia popularnym, posiadania licznego grona znajomych i przyjaciół jako wyznacznika pełni życia.
A to nie do końca jest tak. Fajnie, kiedy ktoś tego potrzebuje i tak mu się ułoży ale nie zawsze się da. Jestem osobą łatwo nawiązująca kontakty, ciekawą ludzi, miałam przyjaciół w podstawówce, liceum, na studiach. Niestety, znajomości ze szkoły i studiów nie przetrwały - rozjechalismy sie w różne strony. W pracy rzeczywiście bywa trudniej, chociaż to zależy przede wszystkim od środowiska. W poprzedniej firmie miałam dwoje przyjaciół, przy czym ze względów rodzinnych nasze kontakty poza pracą były bardzo ograniczone. Miałam też fajnych znajomych z dojazdów. Teraz kontakty znów się urwały, wyjechałam, zmieniłam pracę. Trafiłam na ludzi bardzo sympatycznych i życzliwych ale sporo starszych i nie zainteresowanych kontaktami pozasluzbowymi. Akceptuję to, bo nie każdy ma ochotę na takie kontakty. Ludzie w naszym życiu przychodzą i odchodzą. Taka kolej rzeczy. Ja mam męża, rodziców, brata. Jeśli pojawi się w moim życiu przyjaźń, to ok, jeśli nie to nic na siłę. To naprawdę nie jest wyznacznikiem naszej wartości ani pełni życia. |
|
|
|
|
#60 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: wlkp.
Wiadomości: 5 666
|
Dot.: Zero życia w życiu
Może założymy jakaś grupę na fb albo tutaj wątek?
__________________
![]() ![]() ![]() |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:06.








Wspólne doświadczenia oczywiście cementują związki międzyludzkie, ale ciężko oprzeć głęboką znajomość na wspomnieniach z dzieciństwa. Taka przyjaźń to zupełnie inny rodzaj relacji, jest wspominkowa i w praktyce wiele nie wnosi. Miałam na myśli przyjaźnie "aktywne".







![:]](http://static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)




