Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. IV

[Vinnga]

Teoretycznie żadnego antybiotyku nie powinno się brać bez konsultacji z lekarzem, bo każdy antybiotyk wpływa na nasze zdrowie bardziej niż sobie to wyobrażamy. Ale... ja z kolei ryzykuję, jeśli trzyma mnie zapalenie pęcherza, a mam zapas lekarstwa w domu, bo wiem, że jak szybko nie zareaguję, to później będzie katastrofa. Tylko trzeba mieć pewność, że dolega Ci właśnie to, o czym myślisz...

Zastanawia mnie natomiast czy przyjęliby Cię na oddziale ratunkowym. No wiesz, jest sobota, do lekarza ciężko się dostać, okropnie boli Cię podbrzusze - chyba mają obowiązek to sprawdzić i wykonać odpowiednią medyczną konsultację ? A nie musiałabyś iść do tego ginekologa, do którego bardzo nie chcesz...

[zakonna]

No wiesz, ja się aż tak źle nie czuję. Na pewno nie jest to stan na wizytę w pomocy doraźnej.
To byłby pierwszy raz, kiedy sama się leczę. Po prostu jestem totalnie spłukana, totalnie. Nie mam 100 złotych na wizytę. A tam, gdzie nie chcę iść to gabinet na NFZ z czasów głębokiej komuny. Lekarka ma ze sto lat, o USG nie słyszeli tam wcale, a podejście do pacjenta tragiczne.

[cava]

Napisane przez zakonna

Dziewczyny, pisze tutaj bo ma innych wątkach by mnie zjedli. Tutaj liczę ma wasza tolerancję na moje pomysły. Kwestia dotyczy zdrowia.
Otóż od wczoraj wieczorem źle się czuje. Boli mnie podbrzusze i ogólnie czuje się tak jak przy zapaleniu jajników/przydatków. Wiadomo że pewności nie mam. Powiedzmy ze na 80 % tak jest. Mam antybiotyk który ginekolog przepisuje mi zawsze na to. Zacząć się leczyć samodzielnie?
Wiem że powinnam iść do lekarza. Ale szczerze mówiąc nie mam pieniędzy na wizytę. Tak po prostu mnie nie stać. Na nfz do dobrego lekarza poczekam długo. Szybko mogłabym iść na nfz do gabinetu w którym sobie obiecałam ze więcej nigdy tam nie pójdę.
Główny problem jest w tym ze brałam antybiotyk w sierpniu właśnie na przydatki, w październiku na ostre zapalenie oskrzeli.
Czy umrę albo bardzo sobie zaszkodze jeśli teraz wezmę samowolnie ten antybiotyk?
Co byście zrobiły na moim miejscu?

Zakonna, jesli faktycznie jesteś w stanie zidentyfikowac ten ból z tym konkretnym schorzeniem, to... ja bym wzięła ten antybiotyk.
I nie, nie zabije Cię nawet jesli to nie to.
ale w poniedziałek do lekarza i przyznać się co bierzesz.

I juz teraz , wyslij chłopa do sklepu po buraki i nastawcie te buraki na kwas.
Trudno, musisz się jakoś zmobilizować i ten kwas upilnować.
jest w googlach jak to się robi. One się robią jakiś tydzień, pewnie tyle ten antybiotyk będziesz łykac. I po kuracji antybiotykowej, przeprowadz sama kuracje probiotyczną trwająca MINIMUM 3 tygodnie. Pij ten kwas 3 razy dziennie po parę łyków (warto nastawić kolejny w odległosci tak 4-5 dni od pierwszego) jedz jogurty naturalne, jesli mozesz nakup probiotyków aptecznych (różnych) i łykaj, kupuj kapustę kiszoną (ale kiszoną, nie kwaszoną ) i zjadaj codziennie trochę.

Z pogotowiem mozesz spoko spróbować. odczekaj do dziś popołudnia i na pogotowe. Spoko, przyjmują wszystkich choć się naczekasz.
Z przydatkami warto jednak być sprytnym i pojechać na lokalne pogotowie ginekologiczne- dyzurują przy oddziałach położniczych, sprawdzcie w googlach gdzie u Was takie jest.
Bez krwawienia mogą troche kwekać, ale z silnym bólem podbrzusza raczej przyjma kobietę i przebada Cie ginekolog a nie kurde jakiś dyzurujacy okulista czy pediatra jak na zwykłym pogotowiu, gdzie dyzuruje pierwszy lepszy na jakiego akurat wypadło.

---------- Dopisano o 09:32 ---------- Poprzedni post napisano o 09:30 ----------

Napisane przez zakonna

No wiesz, ja się aż tak źle nie czuję. Na pewno nie jest to stan na wizytę w pomocy doraźnej.
To byłby pierwszy raz, kiedy sama się leczę. Po prostu jestem totalnie spłukana, totalnie. Nie mam 100 złotych na wizytę. A tam, gdzie nie chcę iść to gabinet na NFZ z czasów głębokiej komuny. Lekarka ma ze sto lat, o USG nie słyszeli tam wcale, a podejście do pacjenta tragiczne.

Spróbuj z tym pogotowiem ginekologicznym przy oddzile położniczym.
Maja na stanie wszystko w takim gabinecie: USG też.

[zakonna]

Dzięki dziewczyny, rozważę kwestię pogotowia.
Natomiast zakwas z buraków już kilka razy próbowałam robić, nie wychodzi mi , nie wiem dlaczego. Zakwas na chleb bez problemów mi wychodzi, z palcem w nosie. A buraki mnie nie lubią...

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:37 ----------

Swoją drogą, czy tylko ja tak mam, że na "pogotowie" jadę tylko wtedy, kiedy sytuacja jest naprawdę kryzysowa? Zawsze mi się wydaje, że jeszcze to nie jest stan tak poważny żeby zawracać głowę lekarzom na dyżurze.... I zastanawiam się kilka razy zanim podejmę decyzję, żeby jechać na izbę.
Kiedyś tak przeleżałam całą noc z dusznościami bo wydawało mi się, że to nie jest powód dostateczny.

[201803111829]

Napisane przez zakonna

Dzięki dziewczyny, rozważę kwestię pogotowia.
Natomiast zakwas z buraków już kilka razy próbowałam robić, nie wychodzi mi , nie wiem dlaczego. Zakwas na chleb bez problemów mi wychodzi, z palcem w nosie. A buraki mnie nie lubią...

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:37 ----------

Swoją drogą, czy tylko ja tak mam, że na "pogotowie" jadę tylko wtedy, kiedy sytuacja jest naprawdę kryzysowa? Zawsze mi się wydaje, że jeszcze to nie jest stan tak poważny żeby zawracać głowę lekarzom na dyżurze.... I zastanawiam się kilka razy zanim podejmę decyzję, żeby jechać na izbę.
Kiedyś tak przeleżałam całą noc z dusznościami bo wydawało mi się, że to nie jest powód dostateczny.

Ja zostałam ostatnio opierdzielona przez panów z pogotowia, że ich wzywam do bólu głowy.. Miałam ponad 39 gorączki, wymiotowałam, nie widziałam na oczy (mroczki) , nie mogłam ustać na nogach. Mama wezwała pogotowie, zbadali mnie, zmierzyli gorączkę, dali jakieś tabletki i takst "jak panią następnym razem będzie boleć głowa to sobie kupić apap"

[zakonna]

Nie, ja po karetkę nie dzwonię nigdy. Jadę taksówką albo mnie Paweł zawozi. Ale nawet wtedy mam przeważnie głupie uczucie, że mój stan nie usprawiedliwia korzystania z pomocy doraźnej.

[201705080934]

Brałabym antybiotyk, skoro masz w domu. Lekarz i tak Ci nic innego nie przepisze.

[201604250941]

Bierz, nie jesteś z cukru, zeby to zaszkodziło. Ja sie prawie przekrecilam jak mi lekarze przepisywali jeden anty za drugim, wiec wizyty u byle kogo maja średni sens.

[zakonna]

No ja bym brała ten antybiotyk bez wahania, gdybym miała 100 procent pewności, że to te głupie przypadki.
Na razie mam czas do 18 godziny żeby podjąć decyzję, skłaniam się ku zaczęciu leczenia. Macie chyba rację, że nawet jak to nie przydatki, to nie zaszkodzi jakoś znacznie. Najbardziej mnie martwi, że to byłaby trzecia kuracja antybiotykiem od początku sierpnia.

[201705080934]

Ale rozpoznajesz ten ból? Silny jest?

[zakonna]

Boli mnie dość charakterystycznie, jak zawsze przy problemach ginekologicznych. Nie jest bardzo silny teraz, zaczęło się wczoraj wieczorem ostrym atakiem bólowym, teraz ból jest mniejszy.

[201803090921]

Zakonna, ja tez unikałam sor-u jak ognia, aż złapałam przedziwne zapalenie pęcherza, którego zwykli lekarze nie potrafili zdiagnozować. Dowlekłam się na SOR, oczywiście wieczorem, zrobili mi wszelkie możliwe badania i zapakowali do szpitala na tydzień. Czasem to najlepszy sposób na wymuszenie jakiegokolwiek działania nasze służby zdrowia.

[zakonna]

Ja byłam na SOR kilka razy, nie mogłam narzekać na to jak się mną zajęli.

[jeanne92]

Napisane przez zakonna

Boli mnie dość charakterystycznie, jak zawsze przy problemach ginekologicznych. Nie jest bardzo silny teraz, zaczęło się wczoraj wieczorem ostrym atakiem bólowym, teraz ból jest mniejszy.

Przepraszam, że tak się wtrącam w dyskusję, ale podczytuję ten wątek od jakiegoś czasu. Zakonna, co rozumiesz pod pojęciem "ostry atak bólowy"? Bo jak ja miałam pękniętą torbiel, to właśnie objawiło się to tym, że przez kilka godzin prawie mdlałam z bólu, a potem tylko miałam lekki ból, taki, że potrafiłam normalnie funkcjonować. Dlatego na twoim miejscu chyba dla pewności pojechałabym na pogotowie i to sprawdziła...
Ja czekałam całą noc, bo myślałam, że mnie aż tak nie boli i nie ma co zawracać głowy lekarzom, a potem dostałam ochrzan od ginekolog, że w takich sytuacjach nie ma co czekać.

[zakonna]

Nie, nie. To nie torbiel raczej. Miałam taki ostry, skurczowy ból w całym podbrzuszu. Na pewno nic mi nie pękło ale dzięki za troskę.

[201705080934]

No, ostry atak bólowy nie brzmi wesoło.
(Masz też priv.)

[zakonna]

Napisane przez Rany Koguta

No, ostry atak bólowy nie brzmi wesoło.
(Masz też priv.)

Odpisałam.
Wczoraj to i tak był luzik w porównaniu z sierpniem. Wtedy po seksie dostałam takiego ataku, że facet mi się przeraził, a ja byłam blisko wezwania karetki.

[201705080934]

Karetki do siebie czy do niego?

[zakonna]

Do siebie, aczkolwiek wtedy chłop zgłupiał do tego stopnia, że jak poszedł z dwoma psami na spacer, to wrócił już tylko z jednym...
Więc może faktycznie karetka by się przydała, bo mężczyzna w szoku.

[201705080934]

Miałam ostatnio w domu męskie omdlenie z powodu drobnego skaleczenia A potem pytanie, czy trzeba będzie prześwietlać palec...

[zakonna]

Napisane przez Rany Koguta

Miałam ostatnio w domu męskie omdlenie z powodu drobnego skaleczenia A potem pytanie, czy trzeba będzie prześwietlać palec...

Mój nie jest specjalnie wrażliwy w kwestii własnego zdrowia. W zasadzie on jest z tych jaskinowców, którzy nie idą do lekarza, dopóki im coś nie odpadnie. Natomiast jak mi coś bardzo dokucza (jakieś nagłe ataki bólu itp), to on się przejmuje aż nadto.

[201705080934]

Nie no, ta akcja z prześwietlaniem skaleczenia była kuriozalna. Szcześliwie to nie jest ani mój facet, ani nawet bardzo bliski znajomy.

[zakonna]

W sumie niezły gość ciekawe co by lekarz powiedział

[201705080934]

O ile byłby w stanie mówić ze zdziwienia Znacie jakies podobne przypadki? Bo o męskich reakcjach na drobne uszkodzenia krążą legendy, ale czegoś takiego jak to jeszcze nigdy wcześniej nie widziałam

[201803111829]

Zostałam kopnięta w głowę przez dziecko, które siedziało na barana u ojca. Dzieciak mały, odwracam się, ojciec nic. Ja do niego "może jakieś przepraszam?" a on "trzeba było nie podchodzić tak blisko" -. -

[201604250941]

Kopnelabym go w golen.

[OYE]

Napisane przez zakonna

No ja bym brała ten antybiotyk bez wahania, gdybym miała 100 procent pewności, że to te głupie przypadki.
Na razie mam czas do 18 godziny żeby podjąć decyzję, skłaniam się ku zaczęciu leczenia. Macie chyba rację, że nawet jak to nie przydatki, to nie zaszkodzi jakoś znacznie. Najbardziej mnie martwi, że to byłaby trzecia kuracja antybiotykiem od początku sierpnia.

Oczywiscie ze zaszkodzi. Poczytaj sobie o antybiotykoopornosci.

[zakonna]

Nie muszę czytać, wiem co to jest.

[201604191001]

Napisane przez zakonna

Nie, ja po karetkę nie dzwonię nigdy. Jadę taksówką albo mnie Paweł zawozi. Ale nawet wtedy mam przeważnie głupie uczucie, że mój stan nie usprawiedliwia korzystania z pomocy doraźnej.

Mam to samo. Ja już muszę wyć z bólu i bać się, że umieram żeby na ten SOR pojechać, a i tak najpierw usiłuję załatwić sprawę na nocnej pomocy lekarskiej w zwykłej przychodni.
W sumie to kojarzę tylko trzy wizyty na sorze. Pierwsza jak miałam 13 lat i wyrostek postanowił się buntować i potem poleżałam sobie kilka dni w szpitalu, bo wycinanie. Druga jakieś 3 lata temu jak miałam zapalenie całego układu moczowego i myślałam, że umieram. Trzecia niedawno, wysłał mnie tam lekarz z poradni chirurgicznej, jak się okazuje niepotrzebnie, mógł to sam załatwić (5min roboty), ale chyba żona już ziemniaki wstawiła, więc zwalił mnie zajętemu koledze z soru.

Ja bym wzięła ten antybiotyk. Ogólnie bronie się przed nimi jak mogę przy wszelkich grypach i innych gównach, ale są rzeczy, których nie przeskoczę. Ale ja ogólnie jestem z frakcji "lecz się sam" jeśli już coś poznałam.

[zakonna]

U nas nocna pomoc lekarska jest właśnie na SOR.
Byłam kilka razy, głównie z potwornym bólem brzucha, który sprawiał, że kiwałam się pod ścianą i miałam ochotę umrzeć. Raz z dusznościami i raz z bakteryjnym zapaleniem spojówki, kiedy nie mogłam wcale otworzyć oka i ropa się lała litrami. I raz z gorączką bardzo wysoką, której nie mogłam zbić przez cały dzień, wtedy to była angina ropna i dostałam szczękościsku w komplecie do tej gorączki.