Zauroczenie : Facet + dziecko

[KaRo141289]

Autorko obudź się! To stary banał wstawiany potencjalnym.. Z drugiej strony się dziwię skąd biorą się takie dziewczyny. Na starcie widać ze zajęty, że dzieciaty, że wstawia tanie teksty A takie w to idą... Bo on taki cudowny, bo dla dziecka jest, bo na pewno z nią nie śpi, była, bla... nie trzeba być razem by dziecko było szczęśliwe.

[SylMaj]

Piszesz, że znasz go z widzenia, że on o Ciebie pytał Twoich znajomych, o dziewczynie i dziecku też wiesz od znajomych. Czy Ty w ogóle z nim rozmawiałaś?

[HealthOne]

przecież był parę miesięcy temu IDENTYCZNY wątek.
Dalej ci nie przeszło?
Wtedy dziecko było bardzo malutkie z tego co pamiętam, facet zostawił matkę dziecka w ciąży o ile mi się dobrze wydaje.

[201607121236]

Napisane przez HealthOne

przecież był parę miesięcy temu IDENTYCZNY wątek.
Dalej ci nie przeszło?
Wtedy dziecko było bardzo malutkie z tego co pamiętam, facet zostawił matkę dziecka w ciąży o ile mi się dobrze wydaje.

Ale to chyba nie ona zakladala tamten watek?

[HealthOne]

Napisane przez wredna biedronka

Ale to chyba nie ona zakladala tamten watek?

nie mogę się dogrzebać tego wątku, a był identyczny, dobrze pamiętam. Dziewczyna poznaje na studiach faceta, jest nim zafascynowana, on jest nią ewidentnie zainteresowany a tu się okazuje że chłopak ma dziecko (malutkie, parę mięsięcy)- jego matkę zostawił, a autorce mówi że ''dla niego dziecko nie jest problemem w budowaniu nowego związku '' i podobnego typu brednie.

[Moni302]

A skąd masz pewność że nic do niej nie czuje? Siedzisz w jego głowie?

[201706081317]

No pewnie, bo mało facetów, którzy świat Ci do stóp rzucą, lepiej wuja z dzieckiem i gunwem w mózgu łapać

[kalincia]

Napisane przez niebieska_meta

No pewnie, bo mało facetów, którzy świat Ci do stóp rzucą, lepiej wuja z dzieckiem i gunwem w mózgu łapać

Skąd wiesz, co niego w mózgu?

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

Napisane przez SylMaj

Piszesz, że znasz go z widzenia, że on o Ciebie pytał Twoich znajomych, o dziewczynie i dziecku też wiesz od znajomych. Czy Ty w ogóle z nim rozmawiałaś?

Dołączam do pytania.

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

Napisane przez Moni302

A skąd masz pewność że nic do niej nie czuje? Siedzisz w jego głowie?

Znajomi mówili pewnie, a oni nie mogą się mylić.

[ARAKSJEL]

Napisane przez kalincia

Skąd wiesz, co niego w mózgu?

Pewne rzeczy można wywnioskować, czy też raczej stwierdzić po zachowaniu. Takie jak brak wstydu wynikającego jak mniemam z braku jakichkolwiek zasad, także moralnych, oraz brak szacunku dla osoby z którą de facto jest się w związku.

O ile zdrada czy też dążenie do niej, szukanie przygody z takich czy innych powodów jest poniekąd do zrozumienia- subiektywnie, to afiszowanie się z tym, dużo mówi co w mózgu.

[GdyKochamy]

Trzeba być podłym, aby mieć zamiar rozwalić komuś rodzinę... On ma małe dziecko - obudź się.

[victorion]

Ona mając chłopaka chce poderwać kogoś innego, on mając dziewczynę i dziecko chce poderwać kogoś innego - szczyt moralności... obojga!

Nie chciałabym być z kimś kto dla mnie zostawia swoją "drugą połówkę" - równie dobrze taka osoba mogłaby potem "zakochać się" w kimś innym będąc ze mną w związku.

PS: Kiedy droga autorko rozstaniesz się ze swoim partnerem? Przecież skoro podoba Ci się ktoś inny, to go nie kochasz, pytanie jak długo będziesz okłamywać i wykorzystywać?

[lwia paszcza]

O matko moralność i jej brak, wam to tui wszystkim oceniać zapewne dziecko z przypadku, to facet musi być z tamtą dziewczyną. No i są razem, a jeśli są obłudni, to pewnie dalej będą to ciągnąć, bo tak jest prościej Ja nie byłabym taka pewna, że tą parę łączy cokolwiek poza dzieckiem. To jednak nie zmienia faktu, że facet jest pewnie babiarzem, który może po prostu chce się z autorką wątku przespać, o ile oczywiście ktoś jej nie nagadał jakichś bzdur

[xenon88]

Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że jeśli tak dziewczynę "trzyma" po pierwszym spotkaniu/zobaczeniu jakiegoś obcego typa, to to będzie po**bana relacja Za dużo chemii = za dużo narkotyków Autorko, jak dla mnie jesteś na haju emocjonalnym (a raczej hormonalnym) i tyle. Mam nadzieję, że gdy będziesz spadać ze swojej różowej chmurki, nie zaryjesz twarzą o podłoże. Dziękuję, dobranoc

Aha, co do Twojego obecnego TŻ - między Wami coś się skończyło chyba. Gdyby łączyła Was prawdziwa miłość, tak mocne zauroczenie nie miałoby racji bytu. Tak myślę.

[lenakaaa23]

Napisane przez GdyKochamy

Trzeba być podłym, aby mieć zamiar rozwalić komuś rodzinę... On ma małe dziecko - obudź się.

Gdyby tak cenił swoją rodzinę, wolałby spędzać czas z dzieckiem i tą dziewczyną. Gdy tylko ma okazję woli dłużej zostać na zajęciach i siedzieć ze swoją grupą. W pracy bierze wszystkie święta, dni wolne od pracy, woli mieć służbę niż spędzać święta w domu. To faktycznie ja jestem podła i rozbijam jego rodzinę. To on, a nie ja biegał za moim numerem telefonu, zaczepiał na korytarzu, zaczynał rozmowę. Starałam się to wszystko urywać, by nie wpakować się jeszcze bardziej. Ale skoro on się nie przejmuje swoją rodziną to ja też nie mam takiego obowiązku.

[zakonna]

ale weź ogarnij prostą kwestię, że pchasz się łbem do przodu w syf. No chyba, że chcesz tylko seksu, wtedy OK. Ale jakikolwiek inny układ z tym facetem wyjdzie ci bokiem i będziesz nieszczęśliwa

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Znajdź sobie jakieś zajęcie, bo chyba masz za dużo wolnego czasu.

[xenon88]

Napisane przez lenakaaa23

Gdyby tak cenił swoją rodzinę, wolałby spędzać czas z dzieckiem i tą dziewczyną. Gdy tylko ma okazję woli dłużej zostać na zajęciach i siedzieć ze swoją grupą. W pracy bierze wszystkie święta, dni wolne od pracy, woli mieć służbę niż spędzać święta w domu. To faktycznie ja jestem podła i rozbijam jego rodzinę. To on, a nie ja biegał za moim numerem telefonu, zaczepiał na korytarzu, zaczynał rozmowę. Starałam się to wszystko urywać, by nie wpakować się jeszcze bardziej. Ale skoro on się nie przejmuje swoją rodziną to ja też nie mam takiego obowiązku.

Gadał dziad do obrazu, a obraz ani razu Niby go nie chcesz a chcesz, wypływa to z Twoich postów. Pamiętaj jednak o tym, co Ci zakonna napisała - nie licz na poważny związek. Zresztą opis tego, jakie ma podejście do własnego dziecka nie zachęcałoby mnie nawet do seksu z tym chłopem, ale to Twoje życie.

I żeby nie było - ja nie nabijam się z Ciebie, Autorko, ani się nie wywyższam. Ja po prostu przeżyłam podobny cyrk emocjonalny i rozwala mnie, jak podobna jest moja sytuacja do Twojej (chociaż u mnie nie było dzieci). Powiem Ci jedno - teraz liżę rany i podnoszę się z upokorzenia, którego doświadczyłam na własne życzenie, bo też żem "nie mogła przestać o nim myśleć". Boże, nigdy więcej Pozostaje mi się z tego śmiać, bo inaczej chyba bym oci*iała

[SylMaj]

Napisane przez lenakaaa23

Gdyby tak cenił swoją rodzinę, wolałby spędzać czas z dzieckiem i tą dziewczyną. Gdy tylko ma okazję woli dłużej zostać na zajęciach i siedzieć ze swoją grupą. W pracy bierze wszystkie święta, dni wolne od pracy, woli mieć służbę niż spędzać święta w domu. To faktycznie ja jestem podła i rozbijam jego rodzinę. To on, a nie ja biegał za moim numerem telefonu, zaczepiał na korytarzu, zaczynał rozmowę. Starałam się to wszystko urywać, by nie wpakować się jeszcze bardziej. Ale skoro on się nie przejmuje swoją rodziną to ja też nie mam takiego obowiązku.

No to prawdziwy IDEAŁ...

[kalincia]

Napisane przez lenakaaa23

Gdyby tak cenił swoją rodzinę, wolałby spędzać czas z dzieckiem i tą dziewczyną. Gdy tylko ma okazję woli dłużej zostać na zajęciach i siedzieć ze swoją grupą. W pracy bierze wszystkie święta, dni wolne od pracy, woli mieć służbę niż spędzać święta w domu. To faktycznie ja jestem podła i rozbijam jego rodzinę. To on, a nie ja biegał za moim numerem telefonu, zaczepiał na korytarzu, zaczynał rozmowę. Starałam się to wszystko urywać, by nie wpakować się jeszcze bardziej. Ale skoro on się nie przejmuje swoją rodziną to ja też nie mam takiego obowiązku.

Nie masz. Nie masz też obowiązku nawracać faceta na drogę wierności, bo to jego życie i związek, a ty nie musisz być jego aniołem stróżem i chronić jego związku za niego. Twoja też sprawa, jak podchodzisz do swojego chłopaka.
Tylko uważaj na siebie, żebyś nie wpakowała się w relację "tej drugiej", jeśli się zakochasz i nie będziesz potrafiła traktować lekko waszej relacji, jesliby do niej doszło.
Jakoś nie wydaje mi się, by on chciał ciebie zamiast niej, raczej obok niej, jako romans, przygodę. Można się w romans bawić i jest miło, ale tylko dopóki się nie włączą emocje inne niż powierzchowne "motylki". Wtedy zaczniesz cierpieć. Potrafisz się tak bawić, to się baw, boisz się, że się zakochasz - zrezygnuj.

[martajj91]

Po przeczytaniu tego wątku, zastanawiam się co ja bym zrobiła. I nie zazdroszczę autorce. Według mnie dziewczyna pójdzie w ciemno w ten układ. Facet który 'jest w związku' z matką dziecka, której z tego co przeczytałam nie kocha też nie będzie miał oporów. Ciekawe tylko jak zareaguje chłopak autorki, matka dziecka. A skoro lenka czuje taką chemia do 'pana idealnego' to pewnie i on nie odmówi .

[victorion]

Napisane przez lenakaaa23

Ale skoro on się nie przejmuje swoją rodziną to ja też nie mam takiego obowiązku.

Ale obowiązek przejmować się swoim związkiem masz, chyba że już o nim zapomniałaś?

Chciałabyś by twój partner też miał taki dylemat, podrywać inną czy nie bo ma dziecko zapominając o tym, że jest w związku?

[martajj91]

Napisane przez victorion

Ale obowiązek przejmować się swoim związkiem masz, chyba że już o nim zapomniałaś?

Chciałabyś by twój partner też miał taki dylemat, podrywać inną czy nie bo ma dziecko zapominając o tym, że jest w związku?

Wydaje mi się, że autorka tego dylematu nie ma. Jest na takim haju emocjonalnym, że nawet postawa tego faceta do dziecka i jego matki jej nie zniechęca.

[201701300929]

hehe jak slysze,ze facet to ideal to mi sie zawsze chce smiac, bo wieeeeele takich idealow jest nimi z daleka ale po blizszym poznaniu juz nie bardzo


zaniim cos zrobisz autorko to pobadz z nim troche w relacji kolezenskiej i zobaczy czy jest tym kim sie wydaje

rozwazylabym tez (bez)sens obecnego zwiazku

[victorion]

Napisane przez martajj91

Wydaje mi się, że autorka tego dylematu nie ma. Jest na takim haju emocjonalnym, że nawet postawa tego faceta do dziecka i jego matki jej nie zniechęca.

Na to mam tylko jedno określenie, które niestety jest wulgarne...

PS: "Haj emocjonalny" wg mnie nie jest wyjaśnieniem. Poza emocjami człowiek posiada jeszcze mózg.