czyja wina? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-12-22, 10:08   #31
AlfredIksinski
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 16
Dot.: czyja wina?

Nigdy wina nie leży tylko po jednej stronie. Ale jako doświadczona osoba powinnaś o tym wiedzieć.
AlfredIksinski jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-22, 13:42   #32
handmade_with_love
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 13
Dot.: czyja wina?

moze faktycznie mowienie, ze dzieciaki nic nie robia jest przesada, aczkolwiek mlodszy nie ma szacunku ani do ojca, ani do brata, wiec tym bardziej nie bedzie mial do mnie. I to mnie wkurza, juz przebole ze nie ma szacunku do mnie, ale fakt ze nic sobie nie robi z ojca gadania, to juz zbyt wiele jak dla mnie.
Miedzy mna a moim TZ nie jest zle. Bylo duzo lepiej jak mieszkalismy tylko my, bez dzieci (starszy syn sluzyl w armii, mlodszy mieszkal tymaczasowo z babcia ktora go wyrzucila bo nie mogla sobie z nim poradzic) i tak trafili do nas z powrotem.
Wiec jak mowilam, nie jest zle miedzy nami. WYdaje mi sie ze problem pojawia sie u mnie, gdyz potrafie przelac zlosci i gorycz na TZ pomimo, ze on nic zlego nie robi. Zawsze doszukuje sie najgorszego i to po jakims czasie jest powodem klotni itd.
Piszac tutaj chcialam zasiegnac opinii jak to wy widzicie, czy faktycznie czepiam sie chlopakow zbyt duzo, moze to ich wiek, moze fakt ze to faceci itd., a moze to ja mam racje czepiajac sie i wymagajac wiecej itd.
Nadal uwazam, ze bedzie najlepiej jak dzieci sie w wyprowadza na swoje, maja juz ponad 20 lat i w USA (mieszkamy w USA) to normalne, ze majac 20 pare lat czlowiek idzie na swoje.
handmade_with_love jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-22, 14:13   #33
solll01
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 191
Dot.: czyja wina?

No to niech ojciec z nimi porozmawia, niech znajdzie młodszy pracę na pełen etat i idzie powoli na swoje, skoro nie planuje nauki.

Ale Ty nie możesz im nic nakazać, ani nic mówić, bez ich prośby. Jeśli Cię spytają o radę, doradź, ale sama się w ich życie, bałagan w pokoju i łazienkach nie wtrącaj, bo źle na tym wychodzisz. Niech sami sprzątają, każdy w swoim pokoju i w swojej łazience(rozumiem, że tylko oni z nich korzystają). Jeśli talerza nie schowają do zmywarki, możesz im o tym przypomnieć jednorazowo, ale sama tego nie rób. Sprzątaj i pierz sobie i Tż, jeśli chcesz, natomiast ich rzeczy nie ruszaj. Jeśli gotujesz i wszyscy jesteście w domu, to spytaj się ich czy będą jedli - jeśli tak, poproś o pomoc, niech jeden obierze ziemniaki, drugi nakryje do stołu, czy pokroi mięso. U nich w pokojach nie odkurzaj, nie myj okien ani podłóg. Jeśli potrzebujesz pomocy, poproś o nią, jeśli zostawił ktoś talerz w salonie to odłóż mu po kilku godzinach na biurko i tyle. Dasz radę

Wysłane z tapatalk
solll01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-22, 14:29   #34
Djuno
Regulator reniferów
 
Avatar Djuno
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
Dot.: czyja wina?

Cytat:
Napisane przez handmade_with_love Pokaż wiadomość
moze faktycznie mowienie, ze dzieciaki nic nie robia jest przesada, aczkolwiek mlodszy nie ma szacunku ani do ojca, ani do brata, wiec tym bardziej nie bedzie mial do mnie. I to mnie wkurza, juz przebole ze nie ma szacunku do mnie, ale fakt ze nic sobie nie robi z ojca gadania, to juz zbyt wiele jak dla mnie.
Ale co to znaczy, że nie ma szacunku? Bo jeśli rzeczywiście to, że ojciec mu truje zad, że ma coś ze sobą zrobić, a on zlewa, to dla mnie to nie jest brak szacunku - sama też nie zbieram się do ważnych zmian w weekend, tylko dojrzewam do nich.

Twój problem polega na tym, że ty nie chcesz z nimi mieszkać, i choćby oni stawali na głowie, to tobie będzie przeszkadzało. I w tym nie ma ani twojej, ani ich winy - po prostu nie robią tak, jakby tobie pasowało, więc jesteś niezadowolona.

To jest sytuacja bez wyjścia - albo ty się wyprowadzisz, albo oni. I twoje wymyślanie problemów (brak szacunku, brak zakupów, brak pokrywania rachunków, brak inicjatywy, brak, brak, brak) to tylko przykrywka dla prawdziwego rozżalenia, że oni w ogóle są. Nie mówię, że nie masz racji - mieszkanie z rozpuszczonym koniem może być uciążliwe, ale przestań szukać usprawiedliwień dla siebie w ich zachowaniu. To trochę tak, jak "mogę nie lubić syna mojego partnera, bo mi wlazł w butach na dywan, rozumiesz, pokochałabym go i bylibyśmy szczęśliwą rodziną, ale łazi mi po dywanie i ja nie mogę".
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni.
Djuno jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-22, 14:35   #35
handmade_with_love
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 13
Dot.: czyja wina?

Cytat:
Napisane przez solll01 Pokaż wiadomość
No to niech ojciec z nimi porozmawia, niech znajdzie młodszy pracę na pełen etat i idzie powoli na swoje, skoro nie planuje nauki.

Ale Ty nie możesz im nic nakazać, ani nic mówić, bez ich prośby. Jeśli Cię spytają o radę, doradź, ale sama się w ich życie, bałagan w pokoju i łazienkach nie wtrącaj, bo źle na tym wychodzisz. Niech sami sprzątają, każdy w swoim pokoju i w swojej łazience(rozumiem, że tylko oni z nich korzystają). Jeśli talerza nie schowają do zmywarki, możesz im o tym przypomnieć jednorazowo, ale sama tego nie rób. Sprzątaj i pierz sobie i Tż, jeśli chcesz, natomiast ich rzeczy nie ruszaj. Jeśli gotujesz i wszyscy jesteście w domu, to spytaj się ich czy będą jedli - jeśli tak, poproś o pomoc, niech jeden obierze ziemniaki, drugi nakryje do stołu, czy pokroi mięso. U nich w pokojach nie odkurzaj, nie myj okien ani podłóg. Jeśli potrzebujesz pomocy, poproś o nią, jeśli zostawił ktoś talerz w salonie to odłóż mu po kilku godzinach na biurko i tyle. Dasz radę

Wysłane z tapatalk
dziekuje
tak wlasnie probuje robic, nie wtracac sie itd. Uwazam, ze juz sie dosyc nawtracalam i chyba niezbyt dobrze to wyszlo.

---------- Dopisano o 15:35 ---------- Poprzedni post napisano o 15:30 ----------

Cytat:
Napisane przez Djuno Pokaż wiadomość
Ale co to znaczy, że nie ma szacunku? Bo jeśli rzeczywiście to, że ojciec mu truje zad, że ma coś ze sobą zrobić, a on zlewa, to dla mnie to nie jest brak szacunku - sama też nie zbieram się do ważnych zmian w weekend, tylko dojrzewam do nich.

Twój problem polega na tym, że ty nie chcesz z nimi mieszkać, i choćby oni stawali na głowie, to tobie będzie przeszkadzało. I w tym nie ma ani twojej, ani ich winy - po prostu nie robią tak, jakby tobie pasowało, więc jesteś niezadowolona.

To jest sytuacja bez wyjścia - albo ty się wyprowadzisz, albo oni. I twoje wymyślanie problemów (brak szacunku, brak zakupów, brak pokrywania rachunków, brak inicjatywy, brak, brak, brak) to tylko przykrywka dla prawdziwego rozżalenia, że oni w ogóle są. Nie mówię, że nie masz racji - mieszkanie z rozpuszczonym koniem może być uciążliwe, ale przestań szukać usprawiedliwień dla siebie w ich zachowaniu. To trochę tak, jak "mogę nie lubić syna mojego partnera, bo mi wlazł w butach na dywan, rozumiesz, pokochałabym go i bylibyśmy szczęśliwą rodziną, ale łazi mi po dywanie i ja nie mogę".
wiesz duzo w tym racji. TZ tez tak uwaza, ze cokolwiek by nie bylo i tak nie bede zadowolona. Prawda taka, ze nie mam dzieci i nie planuje ich miec i denerwuja mnie czyjes dzieci czy to male czy wieksze, nie potrafie i nie widze jak dzieci moga byc piekne i cudowne itd.
Co do szacunku, to TZ moze poprosic mlodszego o pomoc, syn powie 'pozniej zrobi' albo nic nie odpowie, mozna czekac i tydzien na to zeby cos zrobil i trzeba mu przypominac znowu. Dla przykladu, TZ poprosil go zeby poustawial figurki swiateczne na polce, nie bylo zrobione przez tydzien, wkoncu TZ sie wkurzyl i przypomnial mu znowu.
handmade_with_love jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-22, 15:20   #36
wiekanka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 071
Dot.: czyja wina?

Cytat:
Napisane przez handmade_with_love Pokaż wiadomość
moze faktycznie mowienie, ze dzieciaki nic nie robia jest przesada, aczkolwiek mlodszy nie ma szacunku ani do ojca, ani do brata, wiec tym bardziej nie bedzie mial do mnie. I to mnie wkurza, juz przebole ze nie ma szacunku do mnie, ale fakt ze nic sobie nie robi z ojca gadania, to juz zbyt wiele jak dla mnie.
Miedzy mna a moim TZ nie jest zle. Bylo duzo lepiej jak mieszkalismy tylko my, bez dzieci (starszy syn sluzyl w armii, mlodszy mieszkal tymaczasowo z babcia ktora go wyrzucila bo nie mogla sobie z nim poradzic) i tak trafili do nas z powrotem.
Wiec jak mowilam, nie jest zle miedzy nami. WYdaje mi sie ze problem pojawia sie u mnie, gdyz potrafie przelac zlosci i gorycz na TZ pomimo, ze on nic zlego nie robi. Zawsze doszukuje sie najgorszego i to po jakims czasie jest powodem klotni itd.
Piszac tutaj chcialam zasiegnac opinii jak to wy widzicie, czy faktycznie czepiam sie chlopakow zbyt duzo, moze to ich wiek, moze fakt ze to faceci itd., a moze to ja mam racje czepiajac sie i wymagajac wiecej itd.
Nadal uwazam, ze bedzie najlepiej jak dzieci sie w wyprowadza na swoje, maja juz ponad 20 lat i w USA (mieszkamy w USA) to normalne, ze majac 20 pare lat czlowiek idzie na swoje.
Ja mysle,ze syn na tyle sobie pozwala na ile ich opiekun ,ojciec sobie pozwoli.Babcia miala dosc,to pokazala drzwi.Gdyby ojciec chcial to rozwiazac,tez by znalazl sposob.
Ale nie chce aTobie powinno tez to latac,bo to nie Twoj problem .Jesli Tobie to przeszkadza to, tak powinnas czepic sie tz-a .

Syn sam z siebie nic nie zrobi,bo mu tak wygodnie a dopoki ojciec pozwala i nic nie wymaga Ty tez nic nie zrobisz.

Jak jednak doczekasz sie,ze jego syn sie wyprowadzi to, prawdopodobnie ojca bedzie odwiedzal a poza tym wspolne swieta itd. to nie licz,ze szacunek automatycznie sam przyjdzie.

Nawet sie nie obejrzysz,jak oni sobie znajda dziewczyny,ktore beda takie same i co wtedy? Bedziesz walczyc boje z nimi wszystkimi?
Skonczy sie na tym,ze zaczna Ci robic na zlosc,jesli juz tego nie robia i nie licz na to,ze sa dorosli i swoj rozum maja.To tak nie dziala.
wiekanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-22, 15:31   #37
handmade_with_love
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 13
Dot.: czyja wina?

Cytat:
Napisane przez wiekanka Pokaż wiadomość
Ja mysle,ze syn na tyle sobie pozwala na ile ich opiekun ,ojciec sobie pozwoli.Babcia miala dosc,to pokazala drzwi.Gdyby ojciec chcial to rozwiazac,tez by znalazl sposob.
Ale nie chce aTobie powinno tez to latac,bo to nie Twoj problem .Jesli Tobie to przeszkadza to, tak powinnas czepic sie tz-a .

Syn sam z siebie nic nie zrobi,bo mu tak wygodnie a dopoki ojciec pozwala i nic nie wymaga Ty tez nic nie zrobisz.

Jak jednak doczekasz sie,ze jego syn sie wyprowadzi to, prawdopodobnie ojca bedzie odwiedzal a poza tym wspolne swieta itd. to nie licz,ze szacunek automatycznie sam przyjdzie.

Nawet sie nie obejrzysz,jak oni sobie znajda dziewczyny,ktore beda takie same i co wtedy? Bedziesz walczyc boje z nimi wszystkimi?
Skonczy sie na tym,ze zaczna Ci robic na zlosc,jesli juz tego nie robia i nie licz na to,ze sa dorosli i swoj rozum maja.To tak nie dziala.
mlodszy syn byl wyrzucony z domu przez TZ na ponad miesiac, wrocil skruszony, przeprosil, obiecal poprawe, poprawa jest/byla na kilka miesiecy. W tym wszystkim chodzi mi o TZ bo kazda jego klotnia ze synem, wyrzucenie go z domu itd. duzo go kosztuje.
handmade_with_love jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-12-22, 15:36   #38
201703060948
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 422
Dot.: czyja wina?

Wyprowadź się.

Nie masz wobec nich żadnych obowiązków i powinnaś myśleć o tym, jak Ty możesz być szczęśliwa.

Opinię nastolatków masz powyżej: obca baba przyszła i nam narzuca. Oni tak to widzą. Ale Ty też masz prawo do swoich zasad, o ile nie przesadzasz, a fakt, że to Ty się wprowadziłaś nie powinien odgrywać roli. Ale ich jest kilkoro, Ty jedna. Nie wygrasz. Wyprowadź się.
201703060948 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-22, 15:38   #39
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
Dot.: czyja wina?

Myślę, że musisz przestać myśleć o nich w kategorii "dzieci". To dorośli, choć niedojrzali, ludzie. Jak Ty masz w głowie jakieś dzieciaczki, wychowywanie itp to akurat tu się spóźniłaś z takimi pomysłami o co najmniej dekadę, jak nie półtorej. Nie traktuj ich jak dzieci, ale jak partnerów. Zacznij do nich mówić podkreślając ich rolę i znaczenie w domu. To, że są dziećmi dla Twojego partnera, nie oznacza, że sama masz ich traktować jak infantylne dzieciaki. Jeśli nie wiesz, jak do nich podejść, zacznij ich traktować jak młodszych kolegów z pracy. Ty nie musisz ich naprawiać, wychowywać. Ty masz po prostu koegzystować obok nich bez konfliktów, z komfortem dla obu stron. Więc odpuść im trochę sama, bądź miła, wyluzuj. Dogadaj się z partnerem i wyznacz sobie strefę w domu, gdzie będziesz miała swój kąt i gdzie nikt nie będzie wchodził. Znikaj tam, jak będą Cię irytować.
Wymagaj szacunku dla siebie, wymagaj egzekwowania obowiązków w części wspólnej, a całą resztę odpuść.
__________________
May the Force be with You!

zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-22, 20:24   #40
wiekanka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 071
Dot.: czyja wina?

[QUOTE=handmade_with_love; 53883042]mlodszy syn byl wyrzucony z domu przez TZ na ponad miesiac, wrocil skruszony, przeprosil, obiecal poprawe, poprawa jest/byla na kilka miesiecy. W tym wszystkim chodzi mi o TZ bo kazda jego klotnia ze synem, wyrzucenie go z domu itd. duzo go kosztuje.[/QUOTE

Zrozum,ze kazda jego klotnia ze swoim synem bedzie zawsze przezywac,bo takie sa uroki rodzicielstwa .
Syn zwyczajnie dorosl,brzydko mowiac "jajka obrosly"i chcialby juz rzadzic.Jego ojciec sam musi do tego dojrzec,ze jak czuje sie taki dorosly to niech idzie do pracy i niech do wszystkiego sie doklada,bo kazdy dorosly czlowiek musi na siebie zarobic.
Niezaleznie od dalszej atmosfery i tak bym sie wyprowadzila.

U mnie sie to sprawdzilo.
wiekanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-23, 09:22   #41
Kolor Bzu
Zakorzenienie
 
Avatar Kolor Bzu
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
Dot.: czyja wina?

Szczerze to mi pachnie patologią na kilometr. Tatuś się wkurzył to wyrzucił syna (młodego jeszcze chłopaka) z domu zamiast mu pomóc. Potem babcia tez go wyrzuciła.
A tu jeszcze konkubina tatusia przychodzi i płacze że młodzież nie sprząta, nie odkłada pieniędzy i nie kupuje owocków dla nowego nabytku tatusia.
Współczuję tym dzieciakom.
__________________
Mój telefon zna inne wyrazy i inną ortografię. Bardzo za niego przepraszam.
Kolor Bzu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-12-23, 12:25   #42
Karena 73
Kobieta z klasą
 
Avatar Karena 73
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
Dot.: czyja wina?

Chłopcy nie wychowywali się w buszu. Wychowywał ich ojciec i to jego rolą jest, aby wprowadzić Ciebie w ich życie, wymagać od swoich synów szacunku dla siebie i swojej partnerki. Jeżeli żona opuściła go, gdy chłopcy byli mali to nie wiadomo ile takich pań jak Ty już się tam przewinęło przez ten czas. Skoro byłaś po drugiej stronie to dobrze wiesz, że na siłę nic nie zrobisz. Wymagaj od swojego partnera, aby on rozmawiał ze swoimi synami. I pamiętaj, że żądając szacunku szanuj sama, to działa w dwie strony.
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać.
Karena 73 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-23, 13:01   #43
cherry_flamme
Zakorzenienie
 
Avatar cherry_flamme
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 7 367
Dot.: czyja wina?

Cytat:
Napisane przez Kolor Bzu Pokaż wiadomość
Szczerze to mi pachnie patologią na kilometr. Tatuś się wkurzył to wyrzucił syna (młodego jeszcze chłopaka) z domu zamiast mu pomóc. Potem babcia tez go wyrzuciła.
A tu jeszcze konkubina tatusia przychodzi i płacze że młodzież nie sprząta, nie odkłada pieniędzy i nie kupuje owocków dla nowego nabytku tatusia.
Współczuję tym dzieciakom.
Taaa, dziecko takie dobre i niewinne, macocha zła i okrutna Nikt z nas nie wie, jak między nimi jest, ale wątpię, żeby wszyscy się uwzięli na biednego chłopaka.
__________________
Najtrudniejszy jest koniec miesiąca.

Zwłaszcza 30 ostatnich dni.
cherry_flamme jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-23, 13:45   #44
Kolor Bzu
Zakorzenienie
 
Avatar Kolor Bzu
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
Dot.: czyja wina?

Cytat:
Napisane przez cherry_flamme Pokaż wiadomość
Taaa, dziecko takie dobre i niewinne, macocha zła i okrutna Nikt z nas nie wie, jak między nimi jest, ale wątpię, żeby wszyscy się uwzięli na biednego chłopaka.
Autorka napisała, że chłopcy pracują, że ogarniają swoje pokoje i łazienkę jak im się przypomni.
Co jest jak na razie ich przewinieniem?- według autorki, że nie oszczędzają i nie kupują owoców do domu. Aha i nie sprzątają więcej. Nie zapomnijmy o tym, że ich przewinieniem jest też mieszkanie w domu ojca. No i nielubienie autorki. Ale nie muszą lubić macochy, ba nie muszą nawet się jej słuchać, bo macocha nie jest od wychowywania, od tego jest ojciec.
W dodatku nie było wspomniane czym sobie dzieciak zasłużył na wywalenie z domu, co jest generalnie traumą okropną i dającą zerowe efekty metoda pseudowychowawczą.
__________________
Mój telefon zna inne wyrazy i inną ortografię. Bardzo za niego przepraszam.
Kolor Bzu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-23, 13:51   #45
cherry_flamme
Zakorzenienie
 
Avatar cherry_flamme
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 7 367
Dot.: czyja wina?

Cytat:
Napisane przez Kolor Bzu Pokaż wiadomość
W dodatku nie było wspomniane czym sobie dzieciak zasłużył na wywalenie z domu, co jest generalnie traumą okropną i dającą zerowe efekty metoda pseudowychowawczą.
Prawda leży gdzieś pośrodku. Nie można zakładać, że wszystko było okej i po prostu ojciec postanowił się go pozbyć. Może w jego przypadku już za późno na metody wychowawcze.
Drugiego syna przecież nie wyrzucił.
__________________
Najtrudniejszy jest koniec miesiąca.

Zwłaszcza 30 ostatnich dni.
cherry_flamme jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-23, 16:13   #46
handmade_with_love
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 13
Dot.: czyja wina?

Cytat:
Napisane przez Kolor Bzu Pokaż wiadomość
Autorka napisała, że chłopcy pracują, że ogarniają swoje pokoje i łazienkę jak im się przypomni.
Co jest jak na razie ich przewinieniem?- według autorki, że nie oszczędzają i nie kupują owoców do domu. Aha i nie sprzątają więcej. Nie zapomnijmy o tym, że ich przewinieniem jest też mieszkanie w domu ojca. No i nielubienie autorki. Ale nie muszą lubić macochy, ba nie muszą nawet się jej słuchać, bo macocha nie jest od wychowywania, od tego jest ojciec.
W dodatku nie było wspomniane czym sobie dzieciak zasłużył na wywalenie z domu, co jest generalnie traumą okropną i dającą zerowe efekty metoda pseudowychowawczą.
nie wiem jak ty, ale jak ja mieszkalam z rodzicami i zarabialam - dokladalam sie do rachunkow. Tego samego oczekujemy, ze ponad 20 letnie 'dzieci' beda albo sie dokladaly do rachunkow za cokolwiek, i w tym momencie napisalam glupie owoce, bo sa tanie, albo do rachunku za prad, za wode za cokolwiek, albo beda odkladac pieniadze zeby miec jak pojda na swoje. Ani dokladania sie nie ma, ani oszczedzania, jest zycie z dnia na dzien bez ambicji i planow na przyszlosc. Powiedz mi, ze to normalne

Mlodszy zostal wyrzucony z domu, po ciaglych przypominaniach/dopominaniach sie o jezdzenie samochodem jak normalny czlowiek, sprzataniem po sobie, szanowaniem ludzi dookola, nie uzywanie narkotykow, piciu itd. on potrafil dostac 4 mandaty w ciagu 2 miesiecy. Byl zbyt leniwy zeby otworzyc list z prokuratury o niezaplaconych madatach, skonczylo sie aresztowaniem. To nie jest normalne.

---------- Dopisano o 17:13 ---------- Poprzedni post napisano o 17:11 ----------

Cytat:
Napisane przez cherry_flamme Pokaż wiadomość
Prawda leży gdzieś pośrodku. Nie można zakładać, że wszystko było okej i po prostu ojciec postanowił się go pozbyć. Może w jego przypadku już za późno na metody wychowawcze.
Drugiego syna przecież nie wyrzucił.
drugiego nie wyrzucil, bo drugi syn jest normalny. Moze leniwy, zreszta kto nei jest leniwy, ale przynajmniej traktuje ludzi dookola z szacunkiem.
handmade_with_love jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-23, 16:27   #47
Kolor Bzu
Zakorzenienie
 
Avatar Kolor Bzu
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
Dot.: czyja wina?

Cytat:
Napisane przez handmade_with_love Pokaż wiadomość
nie wiem jak ty, ale jak ja mieszkalam z rodzicami i zarabialam - dokladalam sie do rachunkow. Tego samego oczekujemy, ze ponad 20 letnie 'dzieci' beda albo sie dokladaly do rachunkow za cokolwiek, i w tym momencie napisalam glupie owoce, bo sa tanie, albo do rachunku za prad, za wode za cokolwiek, albo beda odkladac pieniadze zeby miec jak pojda na swoje. Ani dokladania sie nie ma, ani oszczedzania, jest zycie z dnia na dzien bez ambicji i planow na przyszlosc. Powiedz mi, ze to normalne
Nie wiem co bym zrobiła mieszkając z rodzicami i zarabiając, bo akurat wcześnie się wyprowadziłam. Ale nie ma czegoś takiego jak normalne. Ni4e każdy rodzic wymaga by dziecko dokładało się dor achunków, a czy oszczędza czy nie, to tylko jego własna sprawa.

Cytat:
Mlodszy zostal wyrzucony z domu, po ciaglych przypominaniach/dopominaniach sie o jezdzenie samochodem jak normalny czlowiek, sprzataniem po sobie, szanowaniem ludzi dookola, nie uzywanie narkotykow, piciu itd. on potrafil dostac 4 mandaty w ciagu 2 miesiecy. Byl zbyt leniwy zeby otworzyc list z prokuratury o niezaplaconych madatach, skonczylo sie aresztowaniem. To nie jest normalne.


-

Jeśli ma problemy z używkami to powinno się go skierować na odwyk albo do psychologa a nie wywalać na zbity pysk. A jak nie otwiera i nie płaci mandatów to tez jego sprawa. Najwyżej go zamkną albo będzie musiał odrobić pracami społecznymi, wywalenie na pysk tez tu nic nie da.

Reny- patola az miło tam u was.
__________________
Mój telefon zna inne wyrazy i inną ortografię. Bardzo za niego przepraszam.
Kolor Bzu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-23, 16:45   #48
handmade_with_love
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 13
Dot.: czyja wina?

Cytat:
Napisane przez Kolor Bzu Pokaż wiadomość
Nie wiem co bym zrobiła mieszkając z rodzicami i zarabiając, bo akurat wcześnie się wyprowadziłam. Ale nie ma czegoś takiego jak normalne. Ni4e każdy rodzic wymaga by dziecko dokładało się dor achunków, a czy oszczędza czy nie, to tylko jego własna sprawa.

[/COLOR]

-

Jeśli ma problemy z używkami to powinno się go skierować na odwyk albo do psychologa a nie wywalać na zbity pysk. A jak nie otwiera i nie płaci mandatów to tez jego sprawa. Najwyżej go zamkną albo będzie musiał odrobić pracami społecznymi, wywalenie na pysk tez tu nic nie da.

Reny- patola az miło tam u was.
nie znasz mnie, ani mojego TZ, wiec nie masz podstaw twierdzic, ze patola (co to wogole za slowo?), daruj sobie swoje komentarze, jak nie masz nic madrego do napisania.
handmade_with_love jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-23, 16:47   #49
LadyChatterbox
Zakorzenienie
 
Avatar LadyChatterbox
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3 961
Dot.: czyja wina?

Tez nie rozumiem czemu doroslych chlopa traktujecie jak dzieci. Rozkazujecie im, nakazujecie, rozwiazujecie za nich wszystko. Wezcie pozwolcie im byc doroslymi, a zapewne niezle was zaskocza.
LadyChatterbox jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-12-23, 17:14   #50
Kolor Bzu
Zakorzenienie
 
Avatar Kolor Bzu
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
Dot.: czyja wina?

Cytat:
Napisane przez handmade_with_love Pokaż wiadomość
nie znasz mnie, ani mojego TZ, wiec nie masz podstaw twierdzic, ze patola (co to wogole za slowo?), daruj sobie swoje komentarze, jak nie masz nic madrego do napisania.
Oczywiście, że Was nie znam, ale wyrokuję na podstawie tego, co piszesz.
Albo chłopaki są dorosłe i wtedy macie w poważaniu ich mandaty, nieposprzątane pokoje itd, albo sa dziećmi i ich niańczycie.
Plus a propos normalności- jak dziecko ma problemy (poważne) to normalny rodzic szuka pomocy, wysyła do specjalistów, psychologów, na terapie, a nie wywala za drzwi.
Jak oni się mają normalnie rozwijać, jak rodzice po rozwodzie, ojciec wywala na pysk (tak jednego, ale drugi był tego świadkiem) potem babcia to samo. A potem jeszcze nowa kochanica tatusia próbuje ich ustawiać i traktuje raz jak niedorozwiniętych przedszkolaków, a raz jak ultra dorosłych.
Skąd ten chłopak ma sie nauczyć szacunku i żyć normalnie z rodziną jeśli ta rodzina zamiast pomóc, wywala z domu?
__________________
Mój telefon zna inne wyrazy i inną ortografię. Bardzo za niego przepraszam.
Kolor Bzu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-23, 17:35   #51
handmade_with_love
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 13
Dot.: czyja wina?

Cytat:
Napisane przez Kolor Bzu Pokaż wiadomość
Oczywiście, że Was nie znam, ale wyrokuję na podstawie tego, co piszesz.
Albo chłopaki są dorosłe i wtedy macie w poważaniu ich mandaty, nieposprzątane pokoje itd, albo sa dziećmi i ich niańczycie.
Plus a propos normalności- jak dziecko ma problemy (poważne) to normalny rodzic szuka pomocy, wysyła do specjalistów, psychologów, na terapie, a nie wywala za drzwi.
Jak oni się mają normalnie rozwijać, jak rodzice po rozwodzie, ojciec wywala na pysk (tak jednego, ale drugi był tego świadkiem) potem babcia to samo. A potem jeszcze nowa kochanica tatusia próbuje ich ustawiać i traktuje raz jak niedorozwiniętych przedszkolaków, a raz jak ultra dorosłych.
Skąd ten chłopak ma sie nauczyć szacunku i żyć normalnie z rodziną jeśli ta rodzina zamiast pomóc, wywala z domu?
nie sa dorosli, sa na utrzymaniu ojca, dorosli beda jak beda sami sie utrzymywac, dbac o siebie i swoje zycie i przyszlosc. wtedy bedzie mozna ich nazwac doroslymi.

mlodszy byl wyrzucony z domu po wszystkich probach pomocy mu, mial wszystko gdzies, o nic nie dbal, no to zostal poproszony o wyjscie z domu i probe zobaczenia jak prawdziwe zycie wyglada, gdzie musisz miec pieniadze zeby cokolwiek kupic. Przyszedl skruszony.
I jakbys mnie mogla nie nazywac kochanica
skad tyle nienawisci w tobie?
napisalam tutaj bo chcialam widziec czy faktycznie ja przesadzam itd. wyszlo ze faktycznie przesadzam w niektorych aspektach. I tyle. Ale nie pozwole sobie, zeby ktos kto mnie nie zna, nazywal moja sytuacje patologia albo mnie kochanica itd.

Edytowane przez handmade_with_love
Czas edycji: 2015-12-23 o 17:36
handmade_with_love jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-23, 17:39   #52
LadyChatterbox
Zakorzenienie
 
Avatar LadyChatterbox
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3 961
Dot.: czyja wina?

SA dorosli. Czy Ci sie to podoba czy nie sa doroslymi chlopami i jesli dostana mandat to oni, jesli pojda siedziec to oni, jesli nie posprzataja to takze oni beda w tym syfie zyc. To ze zyja na utrzymaniu ojca to decyzja tylko i wylacznie twojego partnera. To on zdecydowal ze taki model preferuje, ze ich finansuje dopoki nie zakoncza edukacji. Co nie oznacza ze stali sie w zwiazku z tym ubezwlasnowolnionymi dziecmi.
LadyChatterbox jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-23, 17:48   #53
handmade_with_love
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 13
Dot.: czyja wina?

Cytat:
Napisane przez LadyChatterbox Pokaż wiadomość
SA dorosli. Czy Ci sie to podoba czy nie sa doroslymi chlopami i jesli dostana mandat to oni, jesli pojda siedziec to oni, jesli nie posprzataja to takze oni beda w tym syfie zyc. To ze zyja na utrzymaniu ojca to decyzja tylko i wylacznie twojego partnera. To on zdecydowal ze taki model preferuje, ze ich finansuje dopoki nie zakoncza edukacji. Co nie oznacza ze stali sie w zwiazku z tym ubezwlasnowolnionymi dziecmi.
dla nas sa dorosli ale tylko teoretycznie. Starszy bedzie dorosly za pare miesiecy, idzie wtedy na studia i sie wyprowadza na stale z domu.
handmade_with_love jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-12-23 18:48:14


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:27.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.