Spotkania z kobietą, nie rozumiem jej postępowania

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez Nierozzssaaddnnyy

zreobilem tak jak ktos tu mi radził by napisać o tym że przydało by mi się troche ruchu po świątecznym obżarstwie no i napisała że jeśli chce to może mi potowarzyszyć , to było 2rógie spotkanie w tygodniu ... Rozmowe tak naprowadziłem by powiedziała mi coś o tym czy uważa że to facet powinien zapraszac na randki . lecz zrobiłem to tak by nie zkumała że właśnie o to pytam. Powiedziała mi że jest staroświecka w tych sprawach ... ale teraz znowu mi się robi głupio jak myślę o tym że to ja znowu mam pytać o spotkanie... Niby widać że chce się spotykać itd ale nie wiem co zrobić by pytała o te spotkania... Widze że zawsze stara się ładnie wyglądać zawsze ma czas dla mnie, zaczepia mnie itd... Ale ... i znowu to ale na temat pytan o randki tylko z mojej strony ;/

O rany, człowieku, toż Ci kobita powiedziała, że jest staroswiecka w tych kwestiach. A widzisz, że się stara i chce spotykać. Już DOSKONALE wiesz, że czeka na Twoje zaproszenia na spotkania. Albo to akceptujesz albo szukasz dziewczyny, która będzie sama inicjowac randki, skoro to jest dla Ciebie najważniejsze. To takie proste ! Ewentualnie mogłeś sam powiedzieć na randce, że następnym razem masz nadzieję, że ona coś zaproponuje (co też było już w tym wątku doradzane).

[201604111537]

Chodzi o to że ją bym chciał by ona sama wyszła z inicjatywa a nie że ją jej muszę powiedzieć o tym... Bo czuje się tak jak bym był nachalny

---------- Dopisano o 09:21 ---------- Poprzedni post napisano o 08:18 ----------

Ją*

---------- Dopisano o 09:22 ---------- Poprzedni post napisano o 09:21 ----------

Ja*

---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 09:22 ----------

Powiedzieć jej o tym że jak tylko ją inicjuje spotkania to dziwnie mi rąk? Czy to głupi pomysł? Sam nie wiem co robić

---------- Dopisano o 10:33 ---------- Poprzedni post napisano o 10:32 ----------

Tak*

[zmieszany_facet]

Chłopie, powiem Tobie tak... Oczywiście, że dziewczynie korona by z głowy nie spadła jakby sama wyszła z jakaś inicjatywą i też bym się troche irytował, że tylko ja inicjuje jakies spotkania. Jednak najważniejsze jest, że chce się z Toba spotykać i nie szuka wymówek.

Sam iedyś byłem w podobnej sytuacji. Moja była nigdy sama nie zaproponowała żadnego wyjścia jak byliśmy na etapie randkowania, ba nawet nie inicjowała żadnego kontaktu między spotkaniami- wszystko ja robiłem. Jednak plusem w całej sytuacji było to, że nie równiez zawsze była chętna na spotkania, nie odmawiała, nie szukała wymówek, a jesli naprawdę nie mogła to proponowała inny termin. Też chodziłem zirytowany, bo nie wiedziałem do końca czy ona traktuje to jako luźne spotkania, czy jako poważne randki- właśnie przez brak jakiejkolwiek inicjatywy w jej wykonaniu. To co moge Tobie doradzić jest bardzo proste- jeśli dziewczyna podoba się Tobie to zastosuj metode drobnych kroczków. Spotykajcie się cześciej, stwórzcie jakąs komunikację między spotkaniami, a na samych randkach posuwaj sie po trochu do przodu, aby zobaczyć czy masz zielone światło na bardziej odważne rzeczy. Daj jej kwiatka, jakiś delikatny dotyk, obejmij ją, złap za rekę. Mozna mnóstwo metod znaleźć, aby zorientowac się jak dziewczyna Ciebie postrzega jeśli sama zachowuje się biernie.

Niestety, ale kobiety czasem mają bardzo głupie podejście w stylu- nie zadzwonię choćby raz, bo nie chcę być nachalna, ale nie przeszkadza im jak facet sam dzwoni czy pisze każdego dnia. Nie myslą o tym czy facet nie czuje się nachalny. Jak dla mnie powinieneś kuc żelazo póki gorące, bo tak naprawde nic nie stracisz- nie spotykając się z nią nie stworzysz żadnego związku, a jak dziewczyna, żeś nachalny to i tak nie była zainteresowana bliższą relacją

[201604111537]

Zielone światło mam na wiele zeczy nasze spotkanie nie opierały się tylko na gadaniu ale też na dotyku calowaniu ... Wydaje mi się że gdybym posuna się dalej doszło by do czegoś więcej ale sam to przystopowalem by nie wyjść na jakiegoś napalenca któremu chodzi tylko o jedno

[Kredusia]

Jeżeli chcess dziewczyny która wychodzi naprzemiennie z inicjatywą randki to nie jest dziewczyna dla Ciebie. Sama ci to powiedziała: jest staroświecka w tych sprawach= chce żeby facet zapraszał.
Jesli chcesz się z nią dalej widywać to zaproś ją gdzieś i pogódź się z tym że będziesz musiał wychodzić z inicjatywą.

[201604111537]

To jest jakieś nienormalna .... Sam jejbkiedys powiedziałem żeby coś wyszło to starać muszą się dwie strony tak samo

[kahoko hino]

Napisane przez Nierozzssaaddnnyy

To jest jakieś nienormalna .... Sam jejbkiedys powiedziałem żeby coś wyszło to starać muszą się dwie strony tak samo

chłopie, a do Ciebie dociera, co ona mówi? jest staroświecka i chce, żeby to facet zapraszał. masz trzy możliwości:

1. zapraszać ją
2. powiedzieć, że czujesz się, jakbyś był nachalny i co z tym zrobicie, że może kiedyś i ona by wyszła z inicjatywą
3. darować sobie tę relację.

a starać się w związku to nie znaczy tylko zapraszać, więc nie musiała tego tak odczytać.

[201604111537]

To chyba sobie daruje ta znajomość, nie chce niczego na niej wymuszać, szkoda bo naprawdę fajna i porzadna dziewczyna

[kahoko hino]

Napisane przez Nierozzssaaddnnyy

To chyba sobie daruje ta znajomość, nie chce niczego na niej wymuszać, szkoda bo naprawdę fajna i porzadna dziewczyna

no jak widać nie wystarczająco fajna, skoro konieczność zapraszania lub wizja rozmowy są takie beeee

[Melanchton]

Napisane przez Nierozzssaaddnnyy

zreobilem tak jak ktos tu mi radził by napisać o tym że przydało by mi się troche ruchu po świątecznym obżarstwie no i napisała że jeśli chce to może mi potowarzyszyć , to było 2rógie spotkanie w tygodniu ... Rozmowe tak naprowadziłem by powiedziała mi coś o tym czy uważa że to facet powinien zapraszac na randki . lecz zrobiłem to tak by nie zkumała że właśnie o to pytam. Powiedziała mi że jest staroświecka w tych sprawach ... ale teraz znowu mi się robi głupio jak myślę o tym że to ja znowu mam pytać o spotkanie... Niby widać że chce się spotykać itd ale nie wiem co zrobić by pytała o te spotkania... Widze że zawsze stara się ładnie wyglądać zawsze ma czas dla mnie, zaczepia mnie itd... Ale ... i znowu to ale na temat pytan o randki tylko z mojej strony ;/

Ty nie lubisz pisać, więc nie piszecie, Ty nie lubisz zapraszać, więc chciałbyś, żeby ona zapraszała Ciebie. Widzisz coś więcej poza czubkiem własnego nosa...?

[201604111537]

Ej Ej ją ją zapraszam cały czas na spotkania , raz lub dwa razy w tygodniu i czasami już z nią pisze tak jak mi tu radzili mimo to że nie za bardzo lubię ...

---------- Dopisano o 13:55 ---------- Poprzedni post napisano o 13:54 ----------

Dla mnie zapraszani na spotkania to poprosru pokazanie zainteresowania a ona tego nie robi więc chyba trochę mało jest zainteresowana

[201607040950]

Daj jej spokój.
Niczego się nie nauczyłeś.
Toksyk jesteś, i to jeszcze dumny z siebie toksyk.
Jak taka fajna to daj jej znaleźć sobie kogoś fajnego.

[201604111537]

Jaki toksyk ? Nie jestem nachalny ani nie robię problemów , ograniczał moja zazdrość do zera .... Wszystko między nami jest okey tylko cchodzi o to że ona nie wychodzi z inicjatywa spotkana się .... Tylko zawsze czeka na moj ruch , a Milo by było gdyby czasem ona zaproponowała ... Tylko o to chodzi

[kahoko hino]

Napisane przez Nierozzssaaddnnyy

Jaki toksyk ? Nie jestem nachalny ani nie robię problemów , ograniczał moja zazdrość do zera .... Wszystko między nami jest okey tylko cchodzi o to że ona nie wychodzi z inicjatywa spotkana się .... Tylko zawsze czeka na moj ruch , a Milo by było gdyby czasem ona zaproponowała ... Tylko o to chodzi

ale wyraźnie Ci powiedziała, że dla niej zainteresowanie to co innego i wychodzić z inicjatywą spotkania nie będzie, bo uważa, że to po stronie faceta jest. a Ty przy swoim się uparłeś, że musi być tak, jak Ty chcesz. no to ją zostaw, bo ona nie pasuje w te sztywne ramy, które sobie wymyśliłeś.

---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ----------

a, i jeszcze jedno. po 2 miesiącach spotkania są raz, dwa razy w tygodniu - jak dla mnie to by było mega mało i stwierdziłabym, że facet mnie trzyma jako opcję zapasową.

[201607040950]

Napisane przez Nierozzssaaddnnyy

Jaki toksyk ? Nie jestem nachalny ani nie robię problemów , ograniczał moja zazdrość do zera .... Wszystko między nami jest okey tylko cchodzi o to że ona nie wychodzi z inicjatywa spotkana się .... Tylko zawsze czeka na moj ruch , a Milo by było gdyby czasem ona zaproponowała ... Tylko o to chodzi

Zazdrość ograniczasz, ale wycieka z Ciebie w innym miejscu.

Ty czegoś nie rozumiałeś.
Ona Ci wytłumaczyła dlaczego postępuje tak a nie inaczej.
Ty oczekujesz, że ona je zmieni i uparcie "nie rozumiesz" mimo, że nie ma tam żadnych tajemnic.

Nie przyszło Ci do głowy, że mógłbyś ją zaakceptować taką, jaka jest?

[201604111537]

Skoro 2 razy to mało , to co mam co dziennie pytać o spotkania? Ją 2 razy ona 2 i było by ok

[201607040950]

Napisane przez Nierozzssaaddnnyy

Skoro 2 razy to mało , to co mam co dziennie pytać o spotkania? Ją 2 razy ona 2 i było by ok

Dla Ciebie by było, dla niej nie.

Jakbyś się związał z laską biegającą maratony, która co drugi dzień grzałaby na treningach po 30km to wolałbyś żeby ona:
a) zaakceptowała, że Ty tyle nie biegasz,
b) miała fochy, że Ci na niej nie zależy, bo gdyby zależało, to byś przynajmniej te 15km z nią biegał
?

[kahoko hino]

Napisane przez Nierozzssaaddnnyy

Skoro 2 razy to mało , to co mam co dziennie pytać o spotkania?

jeśli Ci zależy, a ona wyraźnie napisała, że nie będzie inicjować spotkań, to tak, pytaj codziennie, umawiaj się i 4 razy w tygodniu.

Ją 2 razy ona 2 i było by ok

nie byłoby, bo ona nie będzie tego inicjować. ew. mogłaby się zmuszać do tego, specjalnie dla Ciebie, jako obiektu uwielbienia.

[201604111537]

Ale to jest co innego, to chodzi o to że ją zaczynam czuć się glupio i tak nie swojo przez to że zawsze to muszę ja wychodzić z inicjatywa ...

---------- Dopisano o 15:25 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ----------

Pytając się codziennie będę czuł się jak nachalna cioto i zrezygnowanie pojawi się u mnie w bardzo szybkim tepie, no ale widzę że złotej rady nie ma. Tak więc dziękuje wszystkim którzy wypowiedzieli się

---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:25 ----------

Ciota * kompromisy nie istnieja

[kahoko hino]

Napisane przez Nierozzssaaddnnyy

Ale to jest co innego, to chodzi o to że ją zaczynam czuć się glupio i tak nie swojo przez to że zawsze to muszę ja wychodzić z inicjatywa ...

więc z nią porozmawiaj albo sobie daruj.

Pytając się codziennie będę czuł się jak nachalna cioto i zrezygnowanie pojawi się u mnie w bardzo szybkim tepie, no ale widzę że złotej rady nie ma. Tak więc dziękuje wszystkim którzy wypowiedzieli się

kompromisy nie istnieja

z takim typem, jak Ty - na pewno nie. w normalnym świecie - owszem, są.

[201607040950]

Napisane przez Nierozzssaaddnnyy

Ciota * kompromisy nie istnieja

Kto mówi o kompromisach?
Zachowuj się jak mężczyzna i RÓB TAK JAK ONA CHCE skoro Ci ustępstwa nie odpowiadają.

[201604111537]

Nie wiem o co wam chodzi teraz ... Zachowuj się jak maszczyzna i rób tak jak ona chce (dwie sprzeczności), ze mną nie ma kompromisow ? Czemu? Kompromis był by wtedy gdybyśmy się zapraszali na spotkania raz ona raz ja . i po problemie ....

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:33 ----------

Mężczyzna *

[kahoko hino]

Napisane przez Nierozzssaaddnnyy

Nie wiem o co wam chodzi teraz ... Zachowuj się jak maszczyzna i rób tak jak ona chce (dwie sprzeczności), ze mną nie ma kompromisow ? Czemu? Kompromis był by wtedy gdybyśmy się zapraszali na spotkania raz ona raz ja . i po problemie ....

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:33 ----------

Mężczyzna *

nie, to nie byłby kompromis. to by było dokładnie tak, jak Ty chcesz. kompromis moglibyście razem wypracować, gdybyś z nią otwarcie porozmawiał - ale to zbyt duża ujma na honorze, jak widać. w sumie lepiej dla niej.

[I am Rock]

Napisane przez Nierozzssaaddnnyy

Ale to jest co innego, to chodzi o to że ją zaczynam czuć się glupio i tak nie swojo przez to że zawsze to muszę ja wychodzić z inicjatywa ...

---------- Dopisano o 15:25 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ----------

Pytając się codziennie będę czuł się jak nachalna cioto i zrezygnowanie pojawi się u mnie w bardzo szybkim tepie, no ale widzę że złotej rady nie ma. Tak więc dziękuje wszystkim którzy wypowiedzieli się

---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:25 ----------

Ciota * kompromisy nie istnieja

O Boże, o Boże! /Przez ciebie wzywam Boga nadaremno/
Dziewczyna chce byś inicjował spotkania, bo w ten sposób jej pokazujesz, że ci zależy. W żaden sposób nie uzna cię za nachalnego.
Ja to odbieram w ten sam sposób. Facetowi zależy = inicjuje spotkania.
Ty nie musisz pytać codziennie. Po prostu umawiasz się na randkę. Po jej zakończeniu, gdy odstawiasz dziewczynę do domu, na przystanek czy gdzie tam, pytasz, kiedy spotkacie się kolejny raz. Czy tez rzucasz konkretną propozycję.
Nie księżniczkuj, do licha!


Dla mnie to normalne, że facet wychodzi z inicjatywą. A niektórym równouprawnienie rzuciło się na mózg.

[201604111537]

No i ja tak samo myślę, gdyby jej zależało to by zapytała czasem o spotkanie ...

[201607040950]

Napisane przez Nierozzssaaddnnyy

No i ja tak samo myślę, gdyby jej zależało to by zapytała czasem o spotkanie ...

I przestań marnować ludziom klawiatury.

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:53 ----------

Prafdzify menszczysna nie poczebuje kobity, zapamientaj! Tylko cioty są w związkach.

[kahoko hino]

Napisane przez Nierozzssaaddnnyy

No i ja tak samo myślę, gdyby jej zależało to by zapytała czasem o spotkanie ...

Ty myślisz vs ona mówi.

czyli jednak nie myślisz.

[I am Rock]

Napisane przez Nierozzssaaddnnyy

No i ja tak samo myślę, gdyby jej zależało to by zapytała czasem o spotkanie ...

Najwyraźniej ty chcesz być w związku, w którym kobieta nosi spodnie.

[201604111537]

Jezuuuuuuu czyli wnioskując po waszym roku myślenia ... Facet ma latać za kobieta pytać o spotkania i łaskawie czekać na odpowiedź a kobieta nic ma nie robić? Tu chodziło tylko o to że nie pyta o spotkania a wyszła jakąś afara która sami nakrecacie ....

---------- Dopisano o 17:21 ---------- Poprzedni post napisano o 17:19 ----------

Moim zdaniem właśnie to jak kobieta robi z siebie księżniczkę i nie zapytania o spotkanie bo coś tam to taki facet który temu ulega oddaje spodnie

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez Nierozzssaaddnnyy

To chyba sobie daruje ta znajomość, nie chce niczego na niej wymuszać, szkoda bo naprawdę fajna i porzadna dziewczyna

Brzmisz tutaj jak sfochowana panienka. Jeśli szukasz dziewczny, która będzie zapraszać, to zakończ znajomość. Jeśli ta dziewczyna jest mega fajna to zaakceptuj ją taką. Lub powiedz wprost: "Kasiu, a czemu Ty nigdy nie proponujesz spotkania? Czuję, jakby Ci nie zależało."

To takie proste, ale chyba lubisz sobie komplikować życie.