Zazdrosnik do naprawy - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-01-30, 11:40   #31
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Zazdrosnik do naprawy

tylko płodząc z nim kolejne dziecko, najgorzej córkę, nie myśl, że wiesz lepiej i jednak nie będzie takim despotą wobec niej.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-30, 12:09   #32
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Zazdrosnik do naprawy

Cytat:
Napisane przez Charlena Pokaż wiadomość
Z tym mieszkaniem z tesciami bylam na poczatku przeciwna, z opowiesci wiem jak sie konczy mieszkanie z rodzicami ktoregokolwiek z malzonkow. Ale dom jest duzy, w zamysle mial byc zamieszkany przez duza rodzine. Na wsi, mamy zwierzaki, idealnie dla malego dziecka. Siostra meza ma tez synka w podobnym wieku, wiec patrzac z punktu widzenia wychowywania dzieci mieszkanie w tym domu jest optymalne. Wiem, ze pare osob zasugerowalo, ze moi tesciowie sa patologiczni. Nie nazywalabym tego w ten sposob. Maja tradycyjne podejscie, gdzie facet jest glowa domu, ale nie moge powiedziec, zeby kiedykolwiek doszlo do przemocy, werbalnej czy ekonomicznej. Matka meza udziela sie charytatywnie, jakies zajecie ma, jej to odpowiada. Nikt nie czuje sie pokrzywdzony. Po trzech latach mieszkania z nimi stwierdzam, ze nie jest zle. Moje obawy typu, ze beda sie wtracac w nasze zycie sie nie sprawdzily. Owszem, interesuja sie, czy zgoda itd. zabieraja glos w roznych naszych sprawach, ale to na zasadzie dobrej rady.
napisałaś, że mąż nie ma nic do powiedzenia w domu, bo głos ma tylko jego ojciec. to jest przemoc.

---------- Dopisano o 12:09 ---------- Poprzedni post napisano o 12:07 ----------

doczytałam dalsze Twoje wypowiedzi - idźcie na indywidualne terapie, to jedyna droga naprawy. tylko on musi tego chcieć.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-30, 12:15   #33
livin
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 347
Dot.: Zazdrosnik do naprawy

Cytat:
Problemem jest zazdrosny maz. Niby nic takiego, ilu to facetow bywa zazdrosnych.
Jezu,nie wiem czy masz wyprany mózg czy jakieś tragiczne widzenie związku. Mąż "niby nic takiego" rzuca się z łapami na bogu ducha winnych ludzi, trzyma Cię w domu, nie pozwala pracować,a Ty piszesz "niby nic takiego", pieszczotliwie "zazdrośnik", weź się otrząśnij, bo to nie jest zazdrosny facet, to jakiś psychol. Nie wierzę w to co przeczytałam.
livin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-30, 12:18   #34
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Zazdrosnik do naprawy

Cytat:
Napisane przez livin Pokaż wiadomość
Jezu,nie wiem czy masz wyprany mózg czy jakieś tragiczne widzenie związku. Mąż "niby nic takiego" rzuca się z łapami na bogu ducha winnych ludzi, trzyma Cię w domu, nie pozwala pracować,a Ty piszesz "niby nic takiego", pieszczotliwie "zazdrośnik", weź się otrząśnij, bo to nie jest zazdrosny facet, to jakiś psychol. Nie wierzę w to co przeczytałam.
Ha, ha, ha. W samo sedno. Pięknie podsumowane. Ale i tak zapewne zbędny trud w pisaniu.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-30, 12:30   #35
madzia0007
Zadomowienie
 
Avatar madzia0007
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 1 736
Dot.: Zazdrosnik do naprawy

Cytat:
Napisane przez Charlena Pokaż wiadomość
Jesli pytasz o moje zdanie, uwazam, ze on sam tego nie widzi.
Za to sie uczy - wie, jakie sytuacje dzialaja na mnie jak plachta na byka, wie, co oczekuje uslyszec, odwali swoje i ma swiety spokoj. Nauczyl sie mowic spokojnie, juz nie w formie awantury (ta sytuacja z szalikiem miala miejsce 2 lata temu). Na spokojnie mowi mi, co i dlaczego mu sie nie podoba i w ramach rewanzu oczekuje ode mnie tez kompromisu, czyli mowiac wprost odejscia od mojego pomyslu, czy to w kwestii stroju czy wyjscia gdzies. I w razie czego to ja wychodze na wariatke i zlosliwa potwore, bo on tutaj poskromil swoja furiacka nature, robi krok w strone kompromisu, a ja nadal sie upieram. Tak mniej wiecej wygladaja nasze starcia teraz. Nie jest glupi i wie, ze roztrzaskujac talerz nad moja glowa daje mi gotowy argument do reki.


Wiedzialam i to moze byl moj blad. Wydawalo mi sie wtedy, ze facet ktory mi mowi, ze zapewni mi wszystko czego potrzebuje, nic mi nie zabraknie i nie bede musiala pracowac to ideal. Raj. Bylam zachwycona. Zadnego wstawania rano, zadnego uzerania sie z upierdliwym szefem. Tylko, ze po mniej wiecej 3 miesiacach mojego raju okazalo sie, ze mam za duzo energii, zeby siedziec w czterech scianach. Tesciowa zaoferowala mi prace w charytatywnej organizacji, w ktorej ona sie udziela, pomysl byl fajny, ale problem w tym, ze nie moglam tam zostac na dluzej.


Wiem, ze teraz jest taka tendencja, ze jak buty sie zepsuja to sie je bez sentymentu wyrzuca. Niestety jestem z tych tradycyjnych, wolalabym je naprawic. I to samo ze zwiazkami.

Od 2 dni siedze i analizuje krok po kroku. Maz jest porywczy, wybuchowy i ma rozbudowane poczucie wlasnosci. Jezeli ktos powie cos nie tak do mnie, moze to byc nawet ekspedientka w sklepie, ma problem. Nie mowie, ze powybija jej zeby, ale cos powie, nie zignoruje. Jezeli ktos sie w taki sam sposob odniesie do jego siostry czy matki, tez ma problem.

Z drugiej strony ja mam pewna (podobno) wade - nie slucham. Powiedzialy mi to dwie niezalezne osoby, wiec chyba cos w tym jest. Ktos mi cos mowi, radzi, cokolwiek, ja i tak zrobie po swojemu. Nawet wczoraj mialam taka sytuacje, mama wyslala mi przepis na cos, krok po kroku jak to zrobic, ja zrobilam proporcje po swojemu i nie wyszlo. I mama sie pyta dlaczego? dlaczego nie zrobilam jak ona napisala, przeciez ona to robila i wie jak ma byc, zeby wyszlo? Nie jestem nawet w stanie odpowiedziec, myslalam, ze wiem lepiej. Albo sama sprawdze, nie wyjdzie i teraz wiem juz na pewno. Maz wiele razy mi to wytykal, zadaje pytanie, ja mowie cos na odczepnego i potem robie po swojemu. Absolutnie nie zdaje sobie sprawy, ale to jest ponoc klasyk w moim wydaniu. Wiec mnie sprawdza.

Kiedys mocno imprezowalam, on zreszta tez swiety nie byl. Wiedzac, ze on jest gdzies tam obok, zawsze mnie do domu chociazby na plecach zaniesie, moglam zaszalec tak jakby nie bylo jutra. Czlowiek jak ma swiadomosc, ze jakos bedzie musial sie ogarnac, zalatwic transport do domu po imprezie, zachowuje sie inaczej. Kiedy on albo jego brat byli w poblizu, pozbywalam sie wszelkich hamulcow. Nigdy nie mialam co prawda po alkoholu ciagot do innych mezczyzn, ale potrafilam isc w nocy sama lasem, bo szybciej itd. W pierwszym roku bycia razem bardzo zarlismy sie o te imprezy. Jeszcze nie mieszkalismy razem, a ja mialam manie chodzenia do domu sama po imprezie, lasem, po poboczu, w jakis totalnie odludnych rejonach. Tlukl mi do glowy, ale oczywiscie co ja? Nie sluchalam. Mowil, ze jakby sam jakby spotkal samotna tak atrakcyjna dziewczyne idaca sama poboczem zrobilby wszystko, zeby ja do domu ze soba zabrac. A inni faceci mogliby zrobic jeszcze wiecej.

Teraz wiem, ze to bylo mega nieodpowiedzialne i cud, ze nic mi sie nigdy nie stalo. Zmienilam sie, nie imprezuje juz tak bardzo. Ale w nim to jakos zostalo. Np. przez cala moja ciaze ZA KAZDYM RAZEM kiedy szlismy na jakies party sprawdzal co ja pije. Bo moze mi sie pomylic, ktos mi moze cos podac albo ja sobie pomysle, ze jeden drink to nic takiego. Na glowie stawal, zeby sprawdzic. Ze niby mu sie szklanki pomylily itd. Cuda i cyrki. Dla mnie to bylo obrazliwe, bo rzecza oczywista jest, ze bedac w ciazy nigdy bym alkoholu nie tknela, zazwyczaj mialam wode z mieta albo cytryna. Raz mnie wyprowadzil tym z rownowagi tak, ze bedac na przyjeciu w ogrodzie wylalam cala zawartosc kieliszka za siebie, na ziemie zamiast mu dac do testu. Awantura.

Wiem, ze glupio kiedys postepowalam ,ale od tego czasu zmienilam sie o 180 stopni. Co do ubioru, oczywiscie mozna wypracowac kompromis. Nie musze wybrac najkrotszej sukienki w sklepie, wybiore te o 2-3cm dluzsza itd. Mi to az takiej roznicy nie robi, a jak jemu ma puls do stanu przedzawalowego skoczyc, to niech juz bedzie. Mam kilka takich kreacji, ktore on nazywa strojami kapielowymi, ubieram je rzadziej. Inna sprawa, zeby nie przeginac w druga strone - ostatnio sie dowiedzialam, ze wygladam tak pieknie bez makijazu, ze wlasciwie jest mi zbedny. Kocham makeup na tyle, ze nie podlega to zadnej negocjacji, ale w ogole to tlumaczenie, ze przeciez on wie jak wygladam ladnie w makijazu i to najwazniejsze, a inni wiedziec nie musza, bo chyba przeciez nie zalezy mi, zeby IM zaimponowac?
Smutno sie to czyta, zwłaszcza to usilnie próbujesz znaleźć winę w sobie i jak coraz bardziej z siebie rezygnujesz. Niby tak ci ufa a ciagle sprawdzał co pijesz. Powinnas mu w twarz chlusnąć tym drinkiem, ciężarnej chyba by nie uderzyl czułabym sie upokorzona takim zachowaniem jakie on prezentuje. Moim zdaniem wlasnie nie ufa ci za grosz. Do tego dochodzi mierzenie innych swoja miara. Przy fragmencie w którym pisałaś ze twój maz zrobiłby wszystko zeby zabrać do auta dziewczyne idąca poboczem w nocy przeraziłam sie bo brzmi jak jakis zbok. I z perspektywy swojego zachowania ocenia wszystkich facetow. Pewnie sam dostaje małpiego rozumu na widok jakiejkolwiek obcej baby i dlatego ciebie tak pilnuje. W sytuacji z szalikiem mogłaś sie postawić ale pewnie wstydziłas sie przed rodzicami ze zobaczą jak naprawde wyglada twoje małżeństwo i spróbują przemówić ci do rozsądku. Ustąpisz mu raz to zmusi cie do kolejnych ustępstw. Moj tz tez moim zdaniem raczej należy do tych zazdrosnych (choć on uważa ze nie) ale takie sytuacje jak u ciebie to dla mnie jakis kosmos. Niemniej jednak wiem jak to boli kiedy ufasz komus bezgranicznie a on tobie nie. Jak mogło cie sie wydawać ze siedzenie cały dzien w domu z dzieckiem, jedynie z teściami obok to taka super opcja? Polasilas sie na niepracowanie i siedzenie w domu ale za to nie masz zadnego zycia poza TZ, nie poplotkujesz z koleżankami o głupim szefie, nie oderwiesz sie nawet na chwile od nudnego domowego środowiska.Żadne terapie tu nie pomogą skoro maz nawet nie widzi problemu, zreszta wygodnie mu tak jak jest, jak tańczysz tak jak ci zagra. Nie liczyłabym ze cos sie w tej kwestii zmieni, za daleko to juz wszystko zaszło i za duzo udało mu sie takim zachowaniem uzyskać zeby nagle zechcial z tego zrezygnować. Jesli chcesz tak zyc i nie przeszkadza ci to aż tak bardzo to ok. Ale upewnij sie przynajmniej ze w razie rozstania bedziesz mogła podać go o alimenty.
madzia0007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-30, 12:45   #36
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Zazdrosnik do naprawy

moze z biegiem czasu problem sie nasilic, jesli nie bede nic robic.


Problemem jest zazdrosny maz. Niby nic takiego, ilu to facetow bywa zazdrosnych. Na poczatku nie przeszkadzalo mi to, wrecz schlebialo. Jak to sie objawia?

Nie chce, zebym pracowala.

przez czesc ciazy pracowalam na pol etatu, potem calkiem zrezygnowalam pod naciskiem jego i rodziny

moglabym znowu gdzies sie zaczepic, chocby pol etatu, ale slysze, ze zaraz znowu bede w ciazy, nie ma sensu, lepiej jakby matka byla z dzieckiem itd.

Ale nie, bo "moja zona nie bedzie nikomu uslugiwac".

zaden z moich znajomych nie koleguje sie ze mna dla mojej osobowosci, kazdy jeden sekretnie chce mnie zaciagnac do lozka. I barman w pubie, i listonosz zreszta tez.

Iles razy prawie wyskoczyl z lapami do faceta w metrze, ktory w jego opinii gapił sie na mnie za bardzo.

Pyskowki do innych facetow na ulicy sa na porzadku dziennym.

. Na przyklad kiedy poszlismy do pubu, trul mi przez 3 godziny, ze dekolt mam za duzy.

przez caly dzien W LATO mialam szalik na sobie, bo przeciez inaczej biust na wierzchu.


Zdarzylo mu sie poturbowac w zlosci jakis mebel


Dodam, ze zachowuje sie podobnie wobec swojej mlodszej siostry,kontroluje z kim ona sie spotyka itd.


moja najwieksza zbrodnia jest to, ze jestem towarzyska i latwo nawiazuje znajomosci.

dowiedzialam sie, ze on tak po prostu ma i nie ma czym sie przejmowac.

Jesli pytasz o moje zdanie, uwazam, ze on sam tego nie widzi.

. I w razie czego to ja wychodze na wariatke i zlosliwa potwore, bo on tutaj poskromil swoja furiacka nature, robi krok w strone kompromisu, a ja nadal sie upieram.

Wiedzialam i to moze byl moj blad. Wydawalo mi sie wtedy, ze facet ktory mi mowi, ze zapewni mi wszystko czego potrzebuje, nic mi nie zabraknie i nie bede musiala pracowac to ideal. Raj. Bylam zachwycona. Zadnego wstawania rano, zadnego uzerania sie z upierdliwym szefem.


Mowil, ze jakby sam jakby spotkal samotna tak atrakcyjna dziewczyne idaca sama poboczem zrobilby wszystko, zeby ja do domu ze soba zabrac.

. Np. przez cala moja ciaze ZA KAZDYM RAZEM kiedy szlismy na jakies party sprawdzal co ja pije.

Nie musze wybrac najkrotszej sukienki w sklepie, wybiore te o 2-3cm dluzsza itd.

Kocham makeup na tyle, ze nie podlega to zadnej negocjacji, ale w ogole to tlumaczenie, ze przeciez on wie jak wygladam ladnie w makijazu i to najwazniejsze, a inni wiedziec nie musza, bo chyba przeciez nie zalezy mi, zeby IM zaimponowac


Co do pogrubionego- to nie jest zazdrośnik, ale osoba chora psychicznie. On Tobą manipuluje, dręczy Cię, ma do Ciebie zero szacunku. Traktuje Cię jak nakręcaną zabawkę która ma chodzić tak, jak on sobie życzy. Przeczytaj te fragmenty dziesięć, dwadzieścia razy. To co on robi jest CHORE i ZŁE. Zabrania Ci nawet pracować, a jest to jedno z podstawowych praw człowieka. Nikt o zdrowych zmysłach nie zgodziłby się na takie traktowanie, jesteś uzależniona. Idź do terapeuty i siebie ratuj, żebyś kiedykolwiek miała szanse na normalne życie, a daj sobie spokój ze zmienianiem 40-letniego chłopa który nawet nie dostrzega problemu. To jest obraz patologii, tak nie funkcjonuje zdrowa rodzina. Współczuję dziecku.
Co do podkreślonego- cóż, widziały gały co brały. Do Ciebie należy czy ukarzesz siebie i dziecko kolejnymi latami z tym wariatem, czy może coś do Ciebie dotrze i odejdziesz.
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-30, 13:33   #37
Charlena
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 174
Dot.: Zazdrosnik do naprawy

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość

Co do pogrubionego- to nie jest zazdrośnik, ale osoba chora psychicznie. On Tobą manipuluje, dręczy Cię, ma do Ciebie zero szacunku. Traktuje Cię jak nakręcaną zabawkę która ma chodzić tak, jak on sobie życzy. Przeczytaj te fragmenty dziesięć, dwadzieścia razy. To co on robi jest CHORE i ZŁE. Zabrania Ci nawet pracować, a jest to jedno z podstawowych praw człowieka. Nikt o zdrowych zmysłach nie zgodziłby się na takie traktowanie, jesteś uzależniona. Idź do terapeuty i siebie ratuj, żebyś kiedykolwiek miała szanse na normalne życie, a daj sobie spokój ze zmienianiem 40-letniego chłopa który nawet nie dostrzega problemu. To jest obraz patologii, tak nie funkcjonuje zdrowa rodzina. Współczuję dziecku.
Co do podkreślonego- cóż, widziały gały co brały. Do Ciebie należy czy ukarzesz siebie i dziecko kolejnymi latami z tym wariatem, czy może coś do Ciebie dotrze i odejdziesz.
Masakra, weszlam tutaj, zeby poradzic sie w jednej kwestii, a dowiedzialam sie, ze mieszkam z psychopata i sama jestem nienormalna. Super.
Mimo ze maz uwazal, ze to niepotrzebne, pracowalam przez ponad polowe trwania naszego zwiazku. Zamierzam do pracy docelowo wrocic. Teraz rzeczywiscie nie pracuje, ale byla to w sumie wspolna decyzja, raz synek jest malutki, dwa powoli staramy sie o nastepne dziecko. Kto zatrudnilby kobiete w ciazy do pracy stojacej?
Btw, maz ma 30 lat, nie 40
Charlena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-30, 13:37   #38
Djuno
Regulator reniferów
 
Avatar Djuno
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
Dot.: Zazdrosnik do naprawy

No bo normalne to nie jest. Ani chorobliwa zazdrość, ani uleganie partnerowi w takim zakresie.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni.
Djuno jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-30, 14:26   #39
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Zazdrosnik do naprawy

Cytat:
Napisane przez Charlena Pokaż wiadomość
Masakra, weszlam tutaj, zeby poradzic sie w jednej kwestii, a dowiedzialam sie, ze mieszkam z psychopata i sama jestem nienormalna. Super.
Mimo ze maz uwazal, ze to niepotrzebne, pracowalam przez ponad polowe trwania naszego zwiazku. Zamierzam do pracy docelowo wrocic. Teraz rzeczywiscie nie pracuje, ale byla to w sumie wspolna decyzja, raz synek jest malutki, dwa powoli staramy sie o nastepne dziecko. Kto zatrudnilby kobiete w ciazy do pracy stojacej?
Btw, maz ma 30 lat, nie 40
Z wiekiem strzelałam, chodziło mi jedynie o to, że jest to człowiek dorosły, wiek nastoletni już raczej ma dawno za sobą.
To co prezentuje Twój mąż nie jest normalne, na pewno podchodzi pod zaburzenia psychiczne. I zdrowo myśląca osoba nigdy w życiu nie zgodziłaby się na takie traktowanie. Nie wyobrażam sobie, że mój partner dyktuje mi jak mam się ubierać- u Ciebie takich i podobnych sytuacji są dziesiątki. Dla Ciebie to "zazdrośnik no ale przecież każdy facet tak ma". Nie, to nie jest zazdrość, to jest ograniczanie Ciebie, manipulacja i traktowanie Cię jak przedmiotu. To nie jest normalne. Tak rodzina nie wygląda. Nie znam żadnego mężczyzny który w ten sposób traktuje swoją żonę/ narzeczoną/ dziewczynę/ siostrę/ koleżankę.
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.

Edytowane przez thirky
Czas edycji: 2016-01-30 o 14:28
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-30, 15:01   #40
Djuno
Regulator reniferów
 
Avatar Djuno
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
Dot.: Zazdrosnik do naprawy

Doceniam mimo wszystko ten łagodzący dobór słów.

Słowa zazdrośnik czy zazdrośnica użyłabym w kontekście dziecka, wyrywającego zabawkę, i zwierzęcia, które próbuje ukraść mi coś z talerza, ale nie kogoś, kto dyktuje mi, co mam założyć.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni.
Djuno jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-30, 16:27   #41
vouvray
Zadomowienie
 
Avatar vouvray
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 1 405
Dot.: Zazdrosnik do naprawy

Autorko, dla Ciebie to ,,zazdrośnik do naprawy'', a dla mnie ,,psychol do odstrzału''. Tylko dziecka szkoda, że w takiej patoli się wychowuje
vouvray jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-01-30, 18:11   #42
unicofresco
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 102
Dot.: Zazdrosnik do naprawy

Cytat:
Napisane przez _Tinkerbell Pokaż wiadomość
zostawić go?
To czemu akceptujesz? Nieźle się ustawił, on może, ty nie. trzeba było wybrać to, co nie kazało ci wybierać. ty się już ugięłaś, więc możesz się spodziewać tego, co u autorki.
Nie akceptuje... Negocjuje... Nie chce i nie mam prawa zmieniac jego kultury, sposobu bycia - w takim sie zakochalam. Ani on mnie. To byloby zachowanie jak to przedstawione przez autorke. Ale mam prawo rozmawiac o pewnych zachowaniach i sytuacjach, ktore jest mi ciezko zaakceptowac, a ktore dla nie go nie sa niezbedne (a niektore sa, wiec w tym wypadku to ja musialam decydowac czy zostaje i sie przyzwyczajam czy nie. U niego bylo podobnie). Nie wiem dlaczego tak trudno to zrozumiec.

Nie ustawil sie niezle. Wlasnie poszlismy na kompromis. Kazdy troche zmienil swoje zachowanie w stosunku do znajomych plci przeciwnej i tyle. Nie musielismy zupelnie zmieniac swojego sposobu bycia: on nie zginal z tego powodu, ze teraz kumpele nie siadaja mu na kolanach (i nie chodzi tu o to, jak przesadnie piszesz, ze teraz siedzi od nich na 2 metry odleglosci, nie podaje reki, nie przytula na powitanie, no bez przesady)... Sorki, ale jak jestes w powaznym zwiazku niektore rzeczy sie zmieniaja. Trzeba podejmowac decyzje czy te zmiany sa dla ciebie do zaakceptowania czy tez nie. Sa w zyciu i w zwiazku priorytety, i tyle. Trzeba troche czasami szanowac uczucia partnera (nie mowie tu o slepym poswiecaniu sie), a nie byc totalnym egoista i miec go zupelnie w dupie. Bo liczy sie tylko i wylacznie to, czego ja chce? Sorki, w moim zwiazku nie. Niektore zachowania nie sa mi po prostu potrzebne do szczescia, a partnera niepotrzebnie wyprowadzaja z rownowagi. Czy jest cos zlego w tym, ze czlowiek w zwiazku sie troche zmienia? A pracy modelki nie wybralam, bo mi na tym nigdy nie zalezalo. Nie bylo to moim marzeniem. Po prostu zdarzyla sie okazja i zrezygnowalam. Nie pytam Cie poza tym, czy dobrze wybralam czy nie. A sytuacje moje i autorki sa zupelnie rozne i dzieli nas doslownie ocean... Poza tym co ja tu gadam: jestem cholernie szczesliwa z moim facetem, a on ze mna, wiec nawet nie pytam Cie o opinie i mam ja w glebokim powazaniu. O zwiazku takim jak moj mogloby pomarzyc MNOSTWO kobiet i mezczyzn.

Cytat:
Napisane przez _Tinkerbell Pokaż wiadomość
ma z nią chodzić do pracy, żeby poznać współpracowników?
hahah, śmiechu warte. Nie mam nic przeciwko, żeby mój facet znał moich znajomych, ale przedstawiać mu każdego z osobna, bo TEORETYCZNIE mógłby mnie poderwać. A co z facetami na ulicy? Co z kelnerami, co z facetami na stacji benzynowej?
Wszystko oczywiscie przejaskrawiasz i interesuja Cie chyba tylko i wylacznie skrajnosci. Nie chodzi tu przeciez o to, ze ma meza wszedziej za soba ciagac. Ale facet poczuje sie bezpieczniej, jesli zorganizuja w domu czy na miescie jakies spotkanie dla znajomych z pracy. Nie mowiac juz o jej bliskich znajomych. U mnie tak bylo. Czulam sie troche zazdrosna, bo nie wiedzialam jak wyglada zycie towarzyskie i zawodowe mojego faceta, wiec co w tym zlego, ze mnie zaprosil raz czy dwa, zebym przyszla po niego do pracy? I przedstawil mnie wszystkim jako swoja zone? Co w tym zlego, ze zaprasza mnie na spotkania ze swoimi znajomymi? I vice versa? Jakos nie potrafie sie w tym doszukiwac patologii...

Ludzi, troche mniej skrajnosci...

A co do autorki... tak, to, ze masz sie nie malowac i zupelnie zmienic styl jest nie do zaakceptowania. Niech maz zrozumie, ze nie malujesz sie dla niego, ani dla innych facetow, tylko dla siebie. I tyle.

Jesli on nie rozumie problemu, to moze zrob taki eksperyment i tez zacznij mu wszystkiego zabraniac, manipulowac nim... zeby postawil sie w twojej sytuacji. Jednak do niektorych nic nie dociera, dopoki nie poczuja tego na wlasnej skorze (z moim tak bylo)... Mysle, ze wytrzyma jakies dwa tygodnie i zrozumie swoj blad.

Nie wiem, chyba tutaj forumowiczki nie sa w stanie czytac ze zrozumieniem. Ty nie zwalasz na siebie winy, zdajesz sobie doskonale sprawe, ze zachowanie meza nie jest normalne (nie bylabym w stanie ocenic, ze patologiczne, bo przeciez nie znam calej sytuacji... trzasne trzy razy drzwiami przy porzadnej awanturze, zniszcze dwa trzy zdjecia i tez mam isc z tego powodu na terapie??? Ogarnijcie sie, prosze, ludzie to nie roboty... emocje istnieja, chociaz na tym forum probujecie udowodnic, ze nie...). Ty po prostu szukasz zrodla jego zachowania. Mysle, ze poczatek zwiazku ma duze znaczenie. U nas tez tak bylo. Pierwszy rok miedzy nami byl idealny, jak z bajki. A potem cos mnie naszlo, cos tak sprawdzilam, czegos sie dowiedzialam i zaczely sie schody. Wbrew pozorom nie jest az tak latwo zapomniec o niektorych "traumach". Potrzeba na to czasu, czasami pomocy jakiejs obcej obiektywnie patrzacej na sytuacje osoby... U mnie sie nie obylo bez psychologa i zanim udalo nam sie rozpoczac nowy rozdzial to przezylismy prawie 2 lata (z przerwami) naprawde burzliwego zwiazku (czasami zachowywalam sie jak szalona, a on jak ostatni cham i zakochany w sobie egoista... idealne perfekcyjne wizazowe dziewczynki z perfekcyjnych domow i z perfekcyjnymi mezami nazwalyby to patologia hehehe ).
No ale z mala pomoca wszystko sie jakos ulozylo, poszlismy na kompromis w przeroznych kwestiach, przyznalismy sie do swoich bledow. Jestesmy (mieszkamy) razem juz ponad 8 lat i jestesmy bardzo szczesliwi (niespodzianka, perfekcyjne wizazanki!), zaczynamy powoli planowac powiekszenie rodzinki . Zazdrosc co prawda nie zniknela zupelnie, no ale powiedzmy, ze misci sie w "normie". Poza tym juz sie doskonale znamy, wiec wiemy, co zrobic, kiedy nasze uczucia wymykaja sie spod kontroli.
Zycze Ci powodzenia w naprawianiu zazdrosnego meza

Edytowane przez unicofresco
Czas edycji: 2016-01-30 o 18:50
unicofresco jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-30, 18:22   #43
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
Dot.: Zazdrosnik do naprawy

Cytat:
Wszystko oczywiscie przejaskrawiasz i interesuja Cie chyba tylko i wylacznie skrajnosci. Nie chodzi tu przeciez o to, ze ma meza wszedziej za soba ciagac. Ale facet poczuje sie bezpieczniej, jesli zorganizuja w domu czy na miescie jakies spotkanie dla znajomych z pracy. Nie mowiac juz o jej bliskich znajomych. U mnie tak bylo. Czulam sie troche zazdrosna, bo nie wiedzialam jak wyglada zycie towarzyskie i zawodowe mojego faceta, wiec co w tym zlego, ze mnie zaprosil raz czy dwa, zebym przyszla po niego do pracy? I przedstawil mnie wszystkim jako swoja zona? Co w tym zlego, ze zaprasza mnie na spotkania ze swoimi znajomymi? I vice versa? Jakos nie potrafie sie w tym doszukiwac patologii...

Ludzi, troche mniej skrajnosci...
hm, a co ty bys biedna zrobila gdyby twoj facet pracowal w korpo?
Gdzie maja wyjscia co trzy miesiace z zespolem, wyjazdy weekendowe do hoteli, imprezy z okazji 10 letnia, czy inne wymysły.
Nie moglby Cie facet brac ze soba, bo w takie miejsca nie ma wstepu nikt z poza firmy.
Kazalabys mu rzucic prace? nie chodzic na te spotkania?
robilabys histerie?
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-30, 18:51   #44
aer
O RLY?
 
Avatar aer
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Silesia/Varsovia
Wiadomości: 10 173
Dot.: Zazdrosnik do naprawy

Cytat:
Napisane przez unicofresco Pokaż wiadomość

Nie ustawil sie. Wlasnie poszlismy na kompromis. Kazdy troche zmienil swoje zachowanie w stosunku do znajomych i tyle. Nie musielismy zupelnie zmieniac swojego sposobu bycia: on nie zginal z tego powodu, ze teraz kumpele nie siadaja mu na kolanach (i nie chodzi tu o to, jak przesadnie piszesz, ze teraz siedzi od nich na 2 metry odleglosci, nie podaje reki, nie przytula na powitanie, no bez przesady)... Sorki, ale jak jestes w powaznym zwiazku niektore rzeczy sie zmieniaja. Trzeba podejmowac decyzje czy te zmiany sa dla ciebie mozliwe do zaakceptowania lub zupelnie nie. Sa w zyciu i w zwiazku priorytety, i tyle. Trzeba troche czasami szanowac uczucia partnera (nie mowie tu o slepym poswiecaniu sie). Niektore zachowania nie sa ci po prostu potrzebne do szczescia, a partnera niepotrzebnie denerwuja. Czy jest cos zlego w tym, ze czlowiek w zwiazku sie troche zmienia? A pracy modelki nie wybralam, bo mi na tym nigdy nie zalezalo. Nie bylo to moim marzeniem. Po prostu zdarzyla sie okazja i zrezygnowalam. Nie pytam Cie poza tym, czy dobrze wybralam czy nie. Jestem cholernie szczesliwa z moim facetem, wiec nawet nie pytam Cie o opinie i mam ja w glebokim powazaniu. O zwiazku taki jak moj mogloby pomarzyc MNOSTWO kobiet i mezczyzn.



Wszystko oczywiscie przejaskrawiasz i interesuja Cie chyba tylko i wylacznie skrajnosci. Nie chodzi tu przeciez o to, ze ma meza wszedziej za soba ciagac. Ale facet poczuje sie bezpieczniej, jesli zorganizuja w domu czy na miescie jakies spotkanie dla znajomych z pracy. Nie mowiac juz o jej bliskich znajomych. U mnie tak bylo. Czulam sie troche zazdrosna, bo nie wiedzialam jak wyglada zycie towarzyskie i zawodowe mojego faceta, wiec co w tym zlego, ze mnie zaprosil raz czy dwa, zebym przyszla po niego do pracy? I przedstawil mnie wszystkim jako swoja zona? Co w tym zlego, ze zaprasza mnie na spotkania ze swoimi znajomymi? I vice versa? Jakos nie potrafie sie w tym doszukiwac patologii...

Ludzi, troche mniej skrajnosci...
wiesz, ze niektorzy pracuja w duzych firmach, korpo, zakladach produkcyjnych?
kij razy oko w mojej korpo znam ponad 100 osob.
z moim potencjalnym menszem wychodzi na to, ze powinnam do kazdej osoby z nim podchodzic (w koncu przedstawiamy wszystkim, nie?) i oswiadczac "oto moj pan monsz".

paranoja.

btw, u mnie na spotkania towrzyskie poza praca nie ciaga sie misiaczkow i misiaczkowych bo i po co.
__________________
https://www.youtube.com/watch?v=gX6bDyRSLPI


Living zagranico juz 30 months. I zapomniec polski language
aer jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-30, 19:06   #45
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Zazdrosnik do naprawy

Cytat:
Napisane przez unicofresco Pokaż wiadomość
A co do autorki... tak, to, ze masz sie nie malowac i zupelnie zmienic styl jest nie do zaakceptowania. Niech maz zrozumie, ze nie malujesz sie dla niego, ani dla innych facetow, tylko dla siebie. I tyle.

Jesli on nie rozumie problemu, to moze zrob taki eksperyment i tez zacznij mu wszystkiego zabraniac, manipulowac nim... zeby postawil sie w twojej sytuacji. Jednak do niektorych nic nie dociera, dopoki nie poczuja tego na wlasnej skorze (z moim tak bylo)... Mysle, ze wytrzyma jakies dwa tygodnie i zrozumie swoj blad.
Genialne porady "niech mąż zrozumie" tak, po x latach jego świrowania ona mu powie "zrozum że maluję się dla siebie nie dla innych facetów" i nagle on pojmie że zachowuje się jak baran. Na pewno.

Gratuluję podejścia do związków, super relacja dwojga dorosłych ludzi jak trzeba się uciekać do eksperymentów i manipulacji, jak to określasz.
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-30, 19:28   #46
unicofresco
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 102
Dot.: Zazdrosnik do naprawy

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;54824921]hm, a co ty bys biedna zrobila gdyby twoj facet pracowal w korpo?
Gdzie maja wyjscia co trzy miesiace z zespolem, wyjazdy weekendowe do hoteli, imprezy z okazji 10 letnia, czy inne wymysły.
Nie moglby Cie facet brac ze soba, bo w takie miejsca nie ma wstepu nikt z poza firmy.
Kazalabys mu rzucic prace? nie chodzic na te spotkania?
robilabys histerie?
[/QUOTE]

A skad wy teraz jestescie takie madre i wiecie nawet gdzie moj maz pracuje? Bo z tego co mi wiadomo, to wlasnie bardzo czesto wyjezdza, teraz go od tygodnia w domu nie ma, i nie ma ani histerii, ani swirowania z mojej strony. Z tego co mi wiadomo. Na wakacje on jedzie do swojego kraju, ja do mojego, i tez nic sie nie dzieje... Jezu, wy nic a nic nie wiecie, za grosz nie znacie sytuacji, ale jestescie specjalistkami we wszystkim doslownie. Juz chcialabym sobie wyobrazic wasze idealne zwiazki.

A co do rad. Tak. Najlepiej powiedziec, ze psych, idiota, autorka nienormalna i w ogole... powinni popelnic cala rodzina zbiorowe samobojstwo. Jesli dorosly czlowiek nie rozumie, to czemu nie postawic go w swojej sytuacji? Moim zdaniem to lepsze od ciaglych awantur i juz na pewno lepsze od rozwodu, jesli autorka tego nie chce. A pisze, ze nie chce.

Poza tym od poczatku pisze, ze moim zdaniem w tej sytuacji nie obejdzie sie bez pomocy specjalisty, wiec nie przekrecajcie moich slow. Sama sobie nie poradzi, sprawa wymknela im sie spod kontroli. Ale mysle tez, ze sa male rzeczy, na ktore dziewczyna moze miec wplyw. A co, moze to dla niego nigdy nie bylo jasne, ze nie maluje sie dla niego czy dla innych, tylko dla siebie. Nie wszyscy sa tak ogarnieci zyciowo i blyskotliwi jak wizazowe dziewczynki..

---------- Dopisano o 19:28 ---------- Poprzedni post napisano o 19:22 ----------

Cytat:
Napisane przez aer Pokaż wiadomość
wiesz, ze niektorzy pracuja w duzych firmach, korpo, zakladach produkcyjnych?
kij razy oko w mojej korpo znam ponad 100 osob.
z moim potencjalnym menszem wychodzi na to, ze powinnam do kazdej osoby z nim podchodzic (w koncu przedstawiamy wszystkim, nie?) i oswiadczac "oto moj pan monsz".

paranoja.

btw, u mnie na spotkania towrzyskie poza praca nie ciaga sie misiaczkow i misiaczkowych bo i po co.
Znowu popadasz w skrajnosci. Przeciez tu chodzi o najblizszych kumpli z pracy. U nas na szczescie na spotkania towarzyskie po pracy wiekszosc zabiera ze soba swoje "misiaczki". Pewnie dlatego, ze jak sie kogos kocha, to zazwyczaj chcesz z nim byc, nie przeszkadza Ci jego towarzystwo i chcesz, zeby byl czescia twojego zycia. No, ale moze to bardzo dziwne, zboczone i z jakiejs innej planety.
Paranoja.
unicofresco jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-30, 19:29   #47
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Zazdrosnik do naprawy

przyssanie, level expert.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-30, 19:37   #48
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Zazdrosnik do naprawy

Cytat:
Napisane przez unicofresco Pokaż wiadomość
A skad wy teraz jestescie takie madre i wiecie nawet gdzie moj maz pracuje? Bo z tego co mi wiadomo, to wlasnie bardzo czesto wyjezdza, teraz go od tygodnia w domu nie ma, i nie ma ani histerii, ani swirowania z mojej strony. Z tego co mi wiadomo. Na wakacje on jedzie do swojego kraju, ja do mojego, i tez nic sie nie dzieje... Jezu, wy nic a nic nie wiecie, za grosz nie znacie sytuacji, ale jestescie specjalistkami we wszystkim doslownie. Juz chcialabym sobie wyobrazic wasze idealne zwiazki.

A co do rad. Tak. Najlepiej powiedziec, ze psych, idiota, autorka nienormalna i w ogole... powinni popelnic cala rodzina zbiorowe samobojstwo. Jesli dorosly czlowiek nie rozumie, to czemu nie postawic go w swojej sytuacji? Moim zdaniem to lepsze od ciaglych awantur i juz na pewno lepsze od rozwodu, jesli autorka tego nie chce. A pisze, ze nie chce.

Poza tym od poczatku pisze, ze moim zdaniem w tej sytuacji nie obejdzie sie bez pomocy specjalisty, wiec nie przekrecajcie moich slow. Sama sobie nie poradzi, sprawa wymknela im sie spod kontroli. Ale mysle tez, ze sa male rzeczy, na ktore dziewczyna moze miec wplyw. A co, moze to dla niego nigdy nie bylo jasne, ze nie maluje sie dla niego czy dla innych, tylko dla siebie. Nie wszyscy sa tak ogarnieci zyciowo i blyskotliwi jak wizazowe dziewczynki..

---------- Dopisano o 19:28 ---------- Poprzedni post napisano o 19:22 ----------



Znowu popadasz w skrajnosci. Przeciez tu chodzi o najblizszych kumpli z pracy. U nas na szczescie na spotkania towarzyskie po pracy wiekszosc zabiera ze soba swoje "misiaczki". Pewnie dlatego, ze jak sie kogos kocha, to zazwyczaj chcesz z nim byc, nie przeszkadza Ci jego towarzystwo i chcesz, zeby byl czescia twojego zycia. No, ale moze to bardzo dziwne, zboczone i z jakiejs innej planety.
Paranoja.
Masz chyba jakiś kompleks na punkcie swojego życia skoro tak usilnie się czepiasz tych szczęśliwych wizażowych dziewczynek. Nie, nie zaprzeczaj, nie chce mi się tego czytać.
Jak potrzeba błyskotliwości do tego żeby pojąć, że kobieta może się malować i ubierać jak chce to pozdrawiam Twoje standardy. Do zrobienia obiadu to pewnie co najmniej mózgu Tesli potrzeba.
Nikt nie proponuje jej samobójstwa, poradziłyśmy jej ucieczkę od tego okropnego typa. Ratowanie spokoju psychicznego swojego i dziecka.
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-30, 19:44   #49
unicofresco
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 102
Dot.: Zazdrosnik do naprawy

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
przyssanie, level expert.
Niektorzy to nazywaja miloscia... Ja mu niczego nie zabraniam. Jak jestem, ZAWSZE zaprasza mnie na wypady ze znajomymi. Jak nie mam ochoty, nie nikt mu nie zabrania, zeby wyszedl sam. I vice versa.

Jak mnie nie ma, to tym bardziej niczego mu nie zabraniam. Ale najczesciej konczy sie to tak, ze nie wychodzi na imprezy, bo twierdzi, ze sie beze mnie nudzi. Ja sama wychodze na pewno czesciej niz on. Ale ZAWSZE go zapraszam. Nie wyobrazam sobie jak mozna nie zaprosic wlasnego meza na jakies wyjscie ze znajomymi. Dla mnie to kosmos.

---------- Dopisano o 19:44 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ----------

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
Masz chyba jakiś kompleks na punkcie swojego życia skoro tak usilnie się czepiasz tych szczęśliwych wizażowych dziewczynek. Nie, nie zaprzeczaj, nie chce mi się tego czytać.
Jak potrzeba błyskotliwości do tego żeby pojąć, że kobieta może się malować i ubierać jak chce to pozdrawiam Twoje standardy. Do zrobienia obiadu to pewnie co najmniej mózgu Tesli potrzeba.
Nikt nie proponuje jej samobójstwa, poradziłyśmy jej ucieczkę od tego okropnego typa. Ratowanie spokoju psychicznego swojego i dziecka.
Moje zycie jest OK. Ale wyglada na to, ze wasze jest absolutnie idealne, oczywiscie bardzo zazdroszcze! tez uwazam, ze maz autorki ma straszny problem i opisane tu zachowania nie sa normalne, ale dziewczyna pisze ze NIE CHCE SIE ROZSTAC. Chce pomoc sobie i mezowi, i dziecku i przyszlym dzieciom. Wiec swoje porady o rozwodzie i odejsciu mozecie zachowac dla siebie...
unicofresco jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-01-30, 19:53   #50
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Zazdrosnik do naprawy

Cytat:
Napisane przez unicofresco Pokaż wiadomość
Moje zycie jest OK. Ale wyglada na to, ze wasze jest absolutnie idealne, oczywiscie bardzo zazdroszcze! tez uwazam, ze maz autorki ma straszny problem i opisane tu zachowania nie sa normalne, ale dziewczyna pisze ze NIE CHCE SIE ROZSTAC. Chce pomoc sobie i mezowi, i dziecku i przyszlym dzieciom. Wiec swoje porady o rozwodzie i odejsciu mozecie zachowac dla siebie...
Tylko widzisz, czasem trzeba myśleć zanim się coś zrobi. Na przykład zanim wejdzie się w związek małżeński z manipulantem i psycholem. Na przykład zanim urodzi się dziecko z taką osobą. Na przykład zanim zacznie się starać o kolejne.
Dziewczyna chce sobie pomóc, ale wyobraża sobie chyba że da mu jakąś pigułkę i on zrozumie. Ta zmiana by wymagała lat terapii a przede wszystkim jego CHĘCI zmiany. Takowej nie ma, ba, on nawet nie wie, że ma problem.
No to niech się nie rozstaje, dzieci tylko szkoda że będą miały ojczulka patologicznego, stłamszoną matkę i jakieś chore jazdy na porządku dziennym.
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-30, 20:02   #51
unicofresco
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 102
Dot.: Zazdrosnik do naprawy

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
Dziewczyna chce sobie pomóc, ale wyobraża sobie chyba że da mu jakąś pigułkę i on zrozumie. Ta zmiana by wymagała lat terapii a przede wszystkim jego CHĘCI zmiany. Takowej nie ma, ba, on nawet nie wie, że ma problem.
Z tym sie chyba wszyscy zgadzamy... musi go jakos przekonac. Nie ma checi, bo nie wie, ze ma problem. Moze jak autorka mu uswiadomi, ze ma problem, to pojawi sie tez chec... Jak sie z kims wiazesz na powaznie i, tym bardziej, jak masz juz dziecko, to moim zdaniem pierwszym krokiem powinna byc proba naprawienia zwiazku, a nie rozwod czy kopniak w dupe. O ile jest oczywiscie chec. A chyba wlasnie po to tutaj autorka napisala proszac o rade... Musi mu uswiadomic, ze problem istnieje i zobaczyc czy w ogole on chce cos z tym zrobic. Jesli tak to moga miec przed soba naprawde fajna przyszlosc...
unicofresco jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-30, 20:17   #52
aer
O RLY?
 
Avatar aer
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Silesia/Varsovia
Wiadomości: 10 173
Dot.: Zazdrosnik do naprawy

Cytat:
Napisane przez unicofresco Pokaż wiadomość
Znowu popadasz w skrajnosci. Przeciez tu chodzi o najblizszych kumpli z pracy. U nas na szczescie na spotkania towarzyskie po pracy wiekszosc zabiera ze soba swoje "misiaczki". Pewnie dlatego, ze jak sie kogos kocha, to zazwyczaj chcesz z nim byc, nie przeszkadza Ci jego towarzystwo i chcesz, zeby byl czescia twojego zycia. No, ale moze to bardzo dziwne, zboczone i z jakiejs innej planety.
Paranoja.
och, doprawy? popadam w skrajnosc?
jestem bardzo ciekawa jak Twoja fascynujaca rada pt. poznaj meza z najblizszymi wspolpracownikami ma niby pomoc autorce skoro wg jej meza kazdy facet jest zagrozeniem dla jego pozycji, nie tylko ewentualni najblizsi wspolpracownicy.

wiesz, ze na pewne imprezy firmowe, ktore odbywaja sie po godzinach pracy nie zabiera sie osob towarzyszacych. czyli jak ktos nie zabiera na nie misiaczka czy misiaczkowej nie kocha. to smutne
__________________
https://www.youtube.com/watch?v=gX6bDyRSLPI


Living zagranico juz 30 months. I zapomniec polski language
aer jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-30, 20:48   #53
vouvray
Zadomowienie
 
Avatar vouvray
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 1 405
Dot.: Zazdrosnik do naprawy

Bardzo często wątki się tak kończą ;/
Wizażanki potępiające zachowanie Autorki to tzw. ,,idealne wizażanki'' z ,,idealnym życiem'' i z ,,idealnym związkiem''

Tak, mam idealne życie, bo mój narzeczony nie zabrania mi pracować
Mam idealne życie, bo mój narzeczony pozwala mi wychodzić z domu
Mam idealne życie, bo mój narzeczony nie wyznacza mi, w co mam się ubierać
Mam idealne życie, bo mój narzeczony nie robi awantur w miejscu publicznych obcym, niewinnym ludziom
Jestem idealną wizażanką z idealnym związkiem

Gratuluję Twojemu gościowi osiągnięcia sztuki manipulacji do perfekcji. Skoro Autorka uważa, że zachowania, które powinny być normą w każdym związku to jakieś science fiction to koleś musi być niezłym psycholem.

Edytowane przez vouvray
Czas edycji: 2016-01-30 o 20:53
vouvray jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2016-01-30, 21:35   #54
Charlena
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 174
Zazdrosnik do naprawy

Wspomnialam o tym makijazu, zeby nakreslic mniej wiecej jego tok myslenia. Nie oznacza to, ze od razu bedzie tak jak on sobie wymyslil. I on tez sobie z tego zdaje sprawe, skoro sam nieproszony kupuje mi jakies makijazowe gadzety.

Zdecydowanie wybiore sie do specjalisty, najpierw sama, zobaczymy co nam zaproponuje. Mysle, ze maz ma 3 rzeczy do przerobienia: swoja zazdrosc, relacje z ojcem i ogolnie mam wrazenie, ze ma zaburzony obraz mnie, tj. on naprawde mysli, ze kazdemu sie podobam tak jak jemu, nie dociera ze ktos moze miec po prostu inny gust czy ulubiony typ urody. Smiesznie o tym pisac, ale on autentycznie sadzi, ze moja uroda trafia do kazdego.

Najtrudniejsza czesc to przekonac go do leczenia. Jak wiekszosc facetow twierdzi, ze psychologowie sa dla wariatow i on tam nie ma czego szukac. Jak usiadziemy na spokojnie i porozmawiamy bez nerwow, oskarzen itp mysle, ze namowie go, zeby chociaz raz poszedl sprobowac. Akurat taki moment, kiedy planujemy nastepne dziecko wydaje mi sie odpowiedni.
Charlena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-30, 21:48   #55
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Zazdrosnik do naprawy

Cytat:
Napisane przez Charlena Pokaż wiadomość
Wspomnialam o tym makijazu, zeby nakreslic mniej wiecej jego tok myslenia. Nie oznacza to, ze od razu bedzie tak jak on sobie wymyslil. I on tez sobie z tego zdaje sprawe, skoro sam nieproszony kupuje mi jakies makijazowe gadzety.

Zdecydowanie wybiore sie do specjalisty, najpierw sama, zobaczymy co nam zaproponuje. Mysle, ze maz ma 3 rzeczy do przerobienia: swoja zazdrosc, relacje z ojcem i ogolnie mam wrazenie, ze ma zaburzony obraz mnie, tj. on naprawde mysli, ze kazdemu sie podobam tak jak jemu, nie dociera ze ktos moze miec po prostu inny gust czy ulubiony typ urody. Smiesznie o tym pisac, ale on autentycznie sadzi, ze moja uroda trafia do kazdego.

Najtrudniejsza czesc to przekonac go do leczenia. Jak wiekszosc facetow twierdzi, ze psychologowie sa dla wariatow i on tam nie ma czego szukac. Jak usiadziemy na spokojnie i porozmawiamy bez nerwow, oskarzen itp mysle, ze namowie go, zeby chociaz raz poszedl sprobowac. Akurat taki moment, kiedy planujemy nastepne dziecko wydaje mi sie odpowiedni.
Idź sama i opisz to wszystko co tutaj, dokładnie to samo.
Trzeci "problem" Twojego faceta który wyliczyłaś to jakiś żart, prawda? Chyba dalej Ci imponuje fakt, że wg niego taka piękna jesteś że każdy by Cię chciał poderwać. Powinnyśmy zazdrościć takiego misiaczka co to tak uwielbia swoją kobietę, nie? "Śmiesznie o tym pisać" tak bardzo śmieszne że fundujesz dziecku ojca z bardzo poważnymi zaburzeniami. Borze. Dla mojego faceta też jestem najpiękniejsza i czasem w żartach powie że na pewno wszystkim facetom się podobam i każdy by chciał mieć taką dziewczynę, ale to nie znaczy że robi takie schizy jak ten Twój. Twój mąż nie ma zaburzonego obrazu Ciebie, on ma zaburzone postrzeganie drugiego człowieka, kobiety, rodziny. Wręcz powiedziałabym zburzone.
Nie, większość facetów nie twierdzi że "psychologowie są dla wariatów" bo większość mężczyzn (przynajmniej w moim środowisku) używa mózgu i zna znaczenie słowa psycholog. A zresztą, skoro dla wariatów to przecież bardzo odpowiednie miejsce dla niego, bo normalności to on nie widział.
Tak, planowanie drugiego dziecka kiedy masz okropną sytuację z okropnym mężem to genialna sprawa.
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.

Edytowane przez thirky
Czas edycji: 2016-01-30 o 21:49
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-30, 21:59   #56
Charlena
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 174
Dot.: Zazdrosnik do naprawy

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
Trzeci "problem" Twojego faceta który wyliczyłaś to jakiś żart, prawda? Chyba dalej Ci imponuje fakt, że wg niego taka piękna jesteś że każdy by Cię chciał poderwać. Powinnyśmy zazdrościć takiego misiaczka co to tak uwielbia swoją kobietę, nie?

Nie, większość facetów nie twierdzi że "psychologowie są dla wariatów" bo większość mężczyzn (przynajmniej w moim środowisku) używa mózgu i zna znaczenie słowa psycholog. A zresztą, skoro dla wariatów to przecież bardzo odpowiednie miejsce dla niego, bo normalności to on nie widział.
Tak, planowanie drugiego dziecka kiedy masz okropną sytuację z okropnym mężem to genialna sprawa.

Absolutnie moja intencja nie bylo chwalenie sie albo wzbudzanie zazdrosci. Jasne, ze to mile wiedziec, ze jest sie dla swojego faceta nr 1. ale w jego wykonaniu jest to po prostu niepokojace i zakrawa o obsesje.

Z poradniami zdrowia psychicznego nie mialam nigdy do czynienia, nie wiem czy bardziej na miejscu bedzie psycholog, psychiatra czy terapeuta. Mam nadzieje, ze na miejscu mi doradza najlepsza opcje.
Charlena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-30, 22:35   #57
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Zazdrosnik do naprawy

Cytat:
Napisane przez Charlena Pokaż wiadomość
Absolutnie moja intencja nie bylo chwalenie sie albo wzbudzanie zazdrosci. Jasne, ze to mile wiedziec, ze jest sie dla swojego faceta nr 1. ale w jego wykonaniu jest to po prostu niepokojace i zakrawa o obsesje.

Z poradniami zdrowia psychicznego nie mialam nigdy do czynienia, nie wiem czy bardziej na miejscu bedzie psycholog, psychiatra czy terapeuta. Mam nadzieje, ze na miejscu mi doradza najlepsza opcje.
Idź do terapeuty, znajdź po opiniach dobrego specjalistę. Jak chcesz to wyślij mi wiadomość prywatną z miastem w którym będziesz szukała terapeuty, mogę Ci pomóc znaleźć porządnego.
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-31, 00:23   #58
unicofresco
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 102
Dot.: Zazdrosnik do naprawy

Cytat:
Napisane przez vouvray Pokaż wiadomość
Bardzo często wątki się tak kończą ;/
Wizażanki potępiające zachowanie Autorki to tzw. ,,idealne wizażanki'' z ,,idealnym życiem'' i z ,,idealnym związkiem''

Tak, mam idealne życie, bo mój narzeczony nie zabrania mi pracować
Mam idealne życie, bo mój narzeczony pozwala mi wychodzić z domu
Mam idealne życie, bo mój narzeczony nie wyznacza mi, w co mam się ubierać
Mam idealne życie, bo mój narzeczony nie robi awantur w miejscu publicznych obcym, niewinnym ludziom
Jestem idealną wizażanką z idealnym związkiem

Gratuluję Twojemu gościowi osiągnięcia sztuki manipulacji do perfekcji. Skoro Autorka uważa, że zachowania, które powinny być normą w każdym związku to jakieś science fiction to koleś musi być niezłym psycholem.
No to gratulujemy niestety, gdyby wszyscy byli w takiej sytuacji, nie byloby w ogole potrzeby, zeby takie forum istnialo. To, ze Ty akurat nie masz w zwiazku problemow z zazdroscia (i super, bardzo dobrze), to nie znaczy, ze inni nie moga miec tego typu problemow. To, ze Ci sie uklada to nie powod do skrajnej arogancji, chamstwa i wysmiewania sie / oczerniania autorki, jak to tutaj wiekszosc robi. Bo podsumowujac, to jest absolutna nienormalna idiotka, ktora siedzi z takim psycholem. W ogole z tego co piszecie to ich miejsce jest w jakims osrodku zamknietym. Troche przystopujcie... nie znacie calej sytuacji ani calej historii. Dziewczyna opisuje wam tylko jakis % ich zwiazku i tak, wyrwane z kontekstu, wyglada to pewnie duzo gorzej niz jest w rzeczywistosci. Jesli nie macie nic do powiedzenia poza ponizaniem autorki i wyzywaniem jej meza od psycholi, to serdecznie gratuluje i podziwiam.
unicofresco jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-31, 07:24   #59
201803111829
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13 966
GG do 201803111829
Dot.: Zazdrosnik do naprawy

Cytat:
Napisane przez unicofresco Pokaż wiadomość
No to gratulujemy niestety, gdyby wszyscy byli w takiej sytuacji, nie byloby w ogole potrzeby, zeby takie forum istnialo. To, ze Ty akurat nie masz w zwiazku problemow z zazdroscia (i super, bardzo dobrze), to nie znaczy, ze inni nie moga miec tego typu problemow. To, ze Ci sie uklada to nie powod do skrajnej arogancji, chamstwa i wysmiewania sie / oczerniania autorki, jak to tutaj wiekszosc robi. Bo podsumowujac, to jest absolutna nienormalna idiotka, ktora siedzi z takim psycholem. W ogole z tego co piszecie to ich miejsce jest w jakims osrodku zamknietym. Troche przystopujcie... nie znacie calej sytuacji ani calej historii. Dziewczyna opisuje wam tylko jakis % ich zwiazku i tak, wyrwane z kontekstu, wyglada to pewnie duzo gorzej niz jest w rzeczywistosci. Jesli nie macie nic do powiedzenia poza ponizaniem autorki i wyzywaniem jej meza od psycholi, to serdecznie gratuluje i podziwiam.
Nie rozumiesz, że ona na własne życzenie ma "problem z zazdrością"? I nie, to nie jest problem z zazdrością, gdzie facet jest zazdrosny o bliskiego przyjaciela. To jest obsesja - ona nie powinna się malować, ubierać NORMALNIE (czyli założyć bluzki z dekoltem, nie mówię, że po pępek, zwykłej bokserki nie może założyć!), nie może pracować, ma siedzieć w domu i rodzić dzieci,poza tym jej facet atakuje (tak, słowa to też atak) ludzi, bo się patrzą. Rozumiesz? Nikt nie może się spojrzeć na nią, bo pewnie chce ją zgwałcić.
Ja bym się bała na miejscu autorki, że po drugiej ciąży mąż "przypadkiem" wyciągnie za późno i będzie trzecia ciąża, a w ciąży do pracy nie pójdzie. Potem wychowanie dzieci kilka lat i jak to, dzieci zostawi dla pracy? Potem będzie już za stara na pracę i "przecież nigdzie cię nie przyjmą". A co z emerytura? Co, jak mężusiowi się odwidzi (często jest tak, że zazdrosnik sam zdradza) i ja zostawi z gromadką dzieci, bez pieniędzy?
Tu nie chodzi o to, że faceta w środku skręca, bo i ja tak czasem mam, jak mój facet wychodzi na spotkanie z koleżankami, a ja na nie nie idę. Chodzi o to, że on ją ogranicza, zabrania podstawowych rzeczy, i nie wiadomo jak to się skończy. Może będzie ok, a może za 10 lat jak się spóźni 5 minut bo w sklepie była kolejka będzie jej majtki sprawdzał?
201803111829 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-31, 09:54   #60
vouvray
Zadomowienie
 
Avatar vouvray
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 1 405
Dot.: Zazdrosnik do naprawy

Cytat:
Napisane przez unicofresco Pokaż wiadomość
No to gratulujemy niestety, gdyby wszyscy byli w takiej sytuacji, nie byloby w ogole potrzeby, zeby takie forum istnialo. To, ze Ty akurat nie masz w zwiazku problemow z zazdroscia (i super, bardzo dobrze), to nie znaczy, ze inni nie moga miec tego typu problemow. To, ze Ci sie uklada to nie powod do skrajnej arogancji, chamstwa i wysmiewania sie / oczerniania autorki, jak to tutaj wiekszosc robi. Bo podsumowujac, to jest absolutna nienormalna idiotka, ktora siedzi z takim psycholem. W ogole z tego co piszecie to ich miejsce jest w jakims osrodku zamknietym. Troche przystopujcie... nie znacie calej sytuacji ani calej historii. Dziewczyna opisuje wam tylko jakis % ich zwiazku i tak, wyrwane z kontekstu, wyglada to pewnie duzo gorzej niz jest w rzeczywistosci. Jesli nie macie nic do powiedzenia poza ponizaniem autorki i wyzywaniem jej meza od psycholi, to serdecznie gratuluje i podziwiam.
Ten % zaważa na wszystkim. Skoro mają dziecko to tym bardziej powinna się opamiętać. Nie rozumiesz, że takie zachowania będą się w przyszłości nasilać? Nie rozumiesz, że taki facet stanowi niebezpieczeństwo? Dla niej, dla dziecka i dla obcych ludzi na ulicy?
Piszesz, ze fajnie, że nie mam problemów z zazdrością. Problem z zazdrością jest wtedy, jak facet czuje ukłucie w sercu, jak widzi, że jego dziewczyna się świetnie dogaduje np. z jakimś kolegą. I to jest zazdrość.
A w przypadku, który opisuje Autorka to już dla mnie nie jest zazdrość tylko jakieś głębsze problemy psychiczne. Ty zazdrością nazywasz zakaz pracy? Rzucanie się na obcych ludzi w miejscu publicznym? Nie widzisz, co się tutaj dzieje? Próbujecie sprowadzić mega poważne problemy do błahostek. A ja się tutaj martwię o eskalację tego problemu do przemocy fizycznej (bo psychiczna już istnieje). Dalej przekonujcie Autorkę, że to nic takiego, malutki problemik. Jak tylko w jakimś wątku zaczynam czytać o ,,idealnych wizażankach'' to mi ciśnienie skacze, bo normalne zachowania sprowadzacie do jakiś cudów, które uświadcza mniej niż 0,000001% populacji.
Piszesz, że wyśmiewamy Autorkę. A czy pisanie co chwilę o ,,idealnych wizażankach'' nie jest ironiczne?
Już pomijam fakt, że w ogóle nie zrozumiałaś mojego posta. Próbowałam uświadomić Autorce, że to normalne życie = brak przemocy, a nie idealne, a wasze błędne myślenie, że tylko w idealnym życiu nie ma przemocy pokazuje, jak bardzo macie zakrzywiony obraz rodziny.

Edytowane przez vouvray
Czas edycji: 2016-01-31 o 10:03
vouvray jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-03-16 02:11:15


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:35.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.