udar mózgu

[sparkly]

Dzięki Alkaxy.
Pozdrawiam

[anulka2210]

Błagam napiszcie mi czy spotkaliście sie z udarem u 25 letnich ludzi???czy to wogóle mozliwe??1.11.mój mąż trafił do szpitala z paralizem prawostronnym lekarze podejrzewaja udar tomografia nic nie pokazuje.rezonanse tez nic.paraliż postepuje najpierw sparaliżowało reke,teraz już noge.nie wiem co mam myśleć .czy z tego paraliżu się wychodzi???przecież on jest taki młody.piszcie proszę!!!

[Słodkaaa]

Napisane przez anulka2210

Błagam napiszcie mi czy spotkaliście sie z udarem u 25 letnich ludzi???czy to wogóle mozliwe??1.11.mój mąż trafił do szpitala z paralizem prawostronnym lekarze podejrzewaja udar tomografia nic nie pokazuje.rezonanse tez nic.paraliż postepuje najpierw sparaliżowało reke,teraz już noge.nie wiem co mam myśleć .czy z tego paraliżu się wychodzi???przecież on jest taki młody.piszcie proszę!!!

niestety, jest to mozliwe. Czasami objawy sa szybsze niz widoczne zmiany w TK lub rezonansie. Czasami nawet kilka dni trzeba czekac, az zmiany ebda widoczne na zdjeciach.
Oczywiscie ze da sie wyjsc z paralizu, rehabilitacja, leki i duzo uczucia a bedzie ok.

Trzymaj sie

[patunia4]

Witam, jestem studentką 2 roku studiów magisterskich pielęgniarstwa. Piszę właśnie pracę magisterską na temat: "Problemy życia codziennego chorych po udarze niedokrwiennym mózgu" chciałabym państwa poprosić o pomoc - wypełnienie ankiety dotyczącej właśnie tego zagadnienia. Ankieta jest całkowicie anonimowa.
Osobom, które wezmą udział w ankiecie mogę udostępnić wyniki moich badań, proszę tylko po wypełnieniu ankiety wysłać mi maila.

oto link do ankiety: http://spreadsheets.google.com/viewf...LTc4dnBWU1E6MA

[Astro]

Napisane przez patunia4

Witam, jestem studentką 2 roku studiów magisterskich pielęgniarstwa. Piszę właśnie pracę magisterską na temat: "Problemy życia codziennego chorych po udarze niedokrwiennym mózgu" chciałabym państwa poprosić o pomoc - wypełnienie ankiety dotyczącej właśnie tego zagadnienia. Ankieta jest całkowicie anonimowa.
Osobom, które wezmą udział w ankiecie mogę udostępnić wyniki moich badań, proszę tylko po wypełnieniu ankiety wysłać mi maila.

oto link do ankiety: http://spreadsheets.google.com/viewf...LTc4dnBWU1E6MA

Wypełniłam w imieniu mamy.

[krolowakiczu]

przerażająca choroba

[Daenerys]

Napisane przez taka Ona 20

a skąd się taki udar bierze,o ile mi wiadomo to gdy się przebywa za długo latem na słońcu tak?

To udar ale sloneczny.

Udar mozgu zwany jest takze wylewem krwi do mozgu, mowi sie wtedy "mial/a wylew". To ta choroba.
Tzn ja ja znam pod ta nazwa.

Oczywiscie wiem, ze to albo to wylew albo niedokrwienie.

[krolowakiczu]

Napisane przez Daenerys

To udar ale sloneczny.

Udar mozgu zwany jest takze wylewem krwi do mozgu, mowi sie wtedy mial/a wylew. To ta choroba.
Tzn ja ja znam pod ta nazwa.

Oczywiscie wiem, ze to albo to wylew albo niedokrwinie.

racja, wylew krwi do mózgu to udar. Ten słoneczny to coś innego. Moja babcia miała podejżenia udaru ( nie słonecznego ), ale jednak nie był to udar. Do tej pory nie wiadamo co to jest, lekarze bezradni a mineło już około 4 lat ..

[Kira87]

Niedawno spotkałam się z przypadkiem śmierci 20 letniej osoby...właśnie na udar mózgu (krwotoczny). Postanowiłam zatem trochę poczytać na ten temat, dowiedzieć się, czy aby na pewno nie można takiej osobie pomóc, uratować jej życie.

Natrafiłam na taki oto tekst:

A scientific poster presented at the 2003 International Stroke Conference [...] suggested that bystanders could identify a stroke by asking a person to:

1. Smile
2. Raise both arms
3. Speak a simple sentence coherently

[...] The poster showed positive results but was a very small study. The research was funded by a grant from the American Stroke Association [Amerykańskie Stowarzyszenie Udarowe]. However, the American Stroke Association has not taken a position on this topic nor endorsed this test.
[Prezentacja przedstawiona podczas Międzynarodowej Konferencji Udarowej w 2003 roku [...] sugerowała, że można rozpoznać udar prosząc chorą osobą, by:

1. uśmiechnęła się,
2. podniosła ramiona,
3. wypowiedziała proste zdanie.

[...] Zaprezentowano pozytywne wyniki, jednak badanie miało niewielki zasięg. Badania były finansowane z grantu American Stroke Association. American Stroke Association jednak nie zajęło do tej pory stanowiska w tej sprawie i nie zaaprobowało tego testu.]

Ten test łatwo wykonać nawet laikowi. Jeżeli osoba, która np. zasłabła ma problem z wykonaniem którejś z tych czynności, to należy natychmiast wezwać pogotowie. Jeżeli wylew nie jest bardzo rozległy, to można uratować człowieka. Pomoc musi nadejść w przeciągu 3h. Najlepiej żeby przybył od razu neurolog (dzwoniąc po karetkę należy powiadomić o wszystkich objawach i podejrzeniu udaru mózgu - krwotocznego).

Zastanawiałam się, czy nie założyć odrębnego wątku na ten temat...

[Astro]

Napisane przez Kira87

Niedawno spotkałam się z przypadkiem śmierci 20 letniej osoby...właśnie na udar mózgu (krwotoczny). Postanowiłam zatem trochę poczytać na ten temat, dowiedzieć się, czy aby na pewno nie można takiej osobie pomóc, uratować jej życie.

Natrafiłam na taki oto tekst:

Ten test łatwo wykonać nawet laikowi. Jeżeli osoba, która np. zasłabła ma problem z wykonaniem którejś z tych czynności, to należy natychmiast wezwać pogotowie. Jeżeli wylew nie jest bardzo rozległy, to można uratować człowieka. Pomoc musi nadejść w przeciągu 3h. Najlepiej żeby przybył od razu neurolog (dzwoniąc po karetkę należy powiadomić o wszystkich objawach i podejrzeniu udaru mózgu - krwotocznego).

Zastanawiałam się, czy nie założyć odrębnego wątku na ten temat...

Niestety to co piszesz nijak ma się do realiów. W Polsce nawet lekarze nie umieją rozpoznać udaru, a co dopiero laik. Moja mama tydzień chodziła z udarem, a lekarz ogólny leczył ją na zapalenia zatok... Pomoc w ciągu 3 godzin to w Polsce tylko marzenia.

[Kira87]

Napisane przez Astro

Niestety to co piszesz nijak ma się do realiów. W Polsce nawet lekarze nie umieją rozpoznać udaru, a co dopiero laik. Moja mama tydzień chodziła z udarem, a lekarz ogólny leczył ją na zapalenia zatok... Pomoc w ciągu 3 godzin to w Polsce tylko marzenia.

Tydzień z udarem, to raczej chodziło o udar niedokrwienny. Udar krwotoczny zabija człowieka maksymalnie w przeciągu kilku dni, a w gorszych przypadkach godzin, a nawet minut.

Ja uważam jednak, że lepiej znać te zasady, bo wtedy można wezwać pomoc i jest szansa na ratunek dla chorego. A można też zlekceważyć objawy (np. omdlenie), co w rezultacie doprowadzi do śmierci. Lepiej mieć taką wiedzę, niż jej nie mieć.

[Astro]

Napisane przez Kira87

Tydzień z udarem, to raczej chodziło o udar niedokrwienny. Udar krwotoczny zabija człowieka maksymalnie w przeciągu kilku dni, a w gorszych przypadkach godzin, a nawet minut.

Ja uważam jednak, że lepiej znać te zasady, bo wtedy można wezwać pomoc i jest szansa na ratunek dla chorego. A można też zlekceważyć objawy (np. omdlenie), co w rezultacie doprowadzi do śmierci. Lepiej mieć taką wiedzę, niż jej nie mieć.

Owszem, tylko najpierw przydałoby się wyedukować lekarzy... niestety. Tak, moja mama miała udar niedokrwienny, neurolog wykrył go od razu, lekarz ogólny stwierdził, że to zapalenia zatok, ot tak "na czuja".

[Kira87]

Napisane przez Astro

Owszem, tylko najpierw przydałoby się wyedukować lekarzy... niestety. Tak, moja mama miała udar niedokrwienny, neurolog wykrył go od razu, lekarz ogólny stwierdził, że to zapalenia zatok, ot tak "na czuja".

...brak słów.

Moją babcię lekarz ogólny skierował do neurologa (podejrzewał nerwicę/depresję). Neurolog stwierdził, że bóle brzucha babcia agrawuje i leczył ją na nerwicę. Dopiero inny lekarz rodzinny skierował ją na badania do szpitala. Okazało się, że miała raka...

I pozostaje pytanie: czy to jeszcze jest "błąd w sztuce lekarskiej", czy zwykłe "olewajstwo" i niedouczenie. W przypadku mojej babci stawiam na jedno i drugie naraz.

[plamdjdfgys]

A może coś też dasz z siebie, hm? zanim poprosisz o ankietę? Chyba możesz się podzielić wiedzą z nami?

---------- Dopisano o 01:21 ---------- Poprzedni post napisano o 01:17 ----------

To(jw.) było do Patunia 4.

---------- Dopisano o 01:42 ---------- Poprzedni post napisano o 01:21 ----------

Drodzy.. lekarze nic nie mówią o rokowaniach, bo naprawdę nie wiedzą. W kazdym przypadku rokowania sa indywidulane i trudne do przewidzenia. generalnie, u ludzi starszych wychodzenie z udaru jest łatwiejsze i szybsze. Oczywiście kluczową role odgrywa szybka reakcja pod udarze (cas to mózg) i jak najszybsza rehabilitacja. Mój ojciec (75 lat) miał udar ok. 6 tygodni temu. Do szpitala trafił dobe po udarze (nasza -rodziny, moja wina: jakeś zacmienie.. ojciec krzyczał że nie chce do szpitala, zasugerowanie sie chorobą kregosłupa.. etc.. nie do wybaczenia błąd...) Trafił na Banacha, niedokrwienny udar mózgu prawej pókuli. Nie mógł mówić, niedowład prawej strony ciała (prawie całkowity prawej ręki, znaczacy prawej nogi). Pieluchomajtki, karmienie, brak porozumienia sie w pierwszych dniach w szpitalu. Był tam dwa tygodnie. bardzo szybko trafił do ośrodka rehabilitacji.A teraz najwazniejsze - dzień po dniu zauważalna poprawa: mowa wróciła całkwicie (w ciągu tygodnia, 1,5), chodzenie choć z trudem w ciągu następnych 1,5 tyg. Prawe ramię z niedowładem prawie całkowitym (prawie, bo lekarz mówił na Banacha ze jakieś śladowe odruchy są) wraca powoli, bardzo powoli do sprawności. Ale wraca! Prawa noga zupełnie już sprawna. mam nadzieję, że - skoro w miesiąc takie postepy - tata wróci do formy. ma niestety inne jeszcze przewlekłe choroby i miał je przed udarem, ale postępy w rehabilitacji udaru są niesamowite. Z załamiania, szoku, wyrzutów sumienia za tak ignoranckie zanichanie wezwania pogotowia asap.. przeszłam do optymizmu. Drodzy - to co najwazniejsze - jak najszybsza rehabilitacja, gdzie uczą przede wszytskim zaniechania dysfunkcjonalnych odruchów zastąpienia strony z niedowładem/paralizem - zdrową stroną. To naturalne, ze po udarze chory zdrową kończyna nadrabia dysfunkcjonalność. A chodzi o to, by "nauczyc mózg" połsugiwania się "chorą", jej ćwiczenia.. etc. Ale po co to piszę? Moja rada - jak najszybciej, jak tylko ustawią leczenie farmakologiczne w szpitalu, dotrzeć na rehabilitację. Jeśli nie ma możliwości/miejsc w ośrodku rehabilitacyjnym natychmiast - poradzic sie rehabilitanta, jakie ćwiczenia w domu wykonywać z chorym. ćwiczyć i ćwiczyć, na tyle ile zdrowie chorego pozwala (mój ojciec np ma jeszcze przewlekłe choroby, które warunkuja tempo i rodzaj ćwiczeń). Druga rada - wmawiac i wmawiać choremu.. że tylko od jego woli zależy większość, a to akurat prawda (widziałam w Konstancinie ludzi, którzy poddali się i tych, co walczą. Nigdy nie wierzyłam tak w silną wolę, jak obecnie). Pozdrawiam was i proszę - nie załamujcie się. Walczcie. Za siebie i za chorych. Naprawdę tak dużo zależy od Nas.

[nierealnaaa]

Udar i wylew mózgu to to samo?
Moja babcia miała wylew trzy razy. Po dwóch wylewach szybko wracała do siebie - jedynie jakiś tydzień w szpitalu. Niestety podczas trzeciego, jak spadała na ziemię uderzyła głową w kaloryfer i może przez to coś się stało z jej głosem. Nie mogła mówić, tzn. mówiła tak jak osoba która ma chorą krtań. Nie wiem czy wyraziłam się jasno, ale chyba wiecie o co chodzi.

[Astro]

Udar może być niedokrwienny (krew nie dochodzi do mózgu) lub krwotoczny (zwany potocznie właśnie wylewem).

[nierealnaaa]

Napisane przez Astro

Udar może być niedokrwienny (krew nie dochodzi do mózgu) lub krwotoczny (zwany potocznie właśnie wylewem).

dzięki za wyjaśnienie. straszne to jest.

[satriani100]

Mojemu bratu bardzo pomogła rehabilitacja. Jezeli ktos mi powie, że nie warto to go wyśmieje!!! Sprawnosc nogi i reki po udarzeniedokwiennym wrocila po 3 latach. W dalszym ciagu walczymy. BARDZO dużo informacji znalazlam na stronie www.udarowcy.com.pl to chyba jakis nowy portal zwiazany tylko z udarem mozgu. bardzo mi sie podoba.

[Andziolek96]

Witajcie. Mój dziadek ( 64 lata) miał kilka dni temu udar mózgu. Na szczęście udar był lekki i ma tylko problemy z mówieniem i prawy koncik ust jest trochę wykrzywiony na dół. Sam chodzi i po drugim dniu z odziału intensywnej terapii przenieśli go na normalną salę. Dziadek naprawdę dzięki Bogu dobrze się trzyma. Nawet nie wiem czy to kwestia Boga czy też szczęscia, że zareagowaliśmy tak szybko. Jednak obawiam się żeby udar ponownie się nie pojawił ( po raz drugi)
Czy myślicie, że przy tym jego lekkim udarze, istnieje duże ryzyko na podobne, lub czy istnieje możliwość by jego stan racjonalnie się zmienił na gorsze ?

[gaga87]

Mój dziadek dostał dziś udaru niedokrwiennego. Lekarz powiedział, że jest to duży udar .

Generalnie każą czekać, bo nie wiadomo co czas przyniesie. Lekarz powiedział, że jest to faza początkowa i może nastąpić diametralne pogorszenie, ale co dalej będzie nie wiadomo. Może wyjść z tego, a może skończyć się najgorszym...

[Syn]

Witam..mojego ojca takze dotknelo to nieszczescie...potrzebuje informacji o mozliwosci rechabilitacji udaru mozgu na terenie slaska.ojciec jest prawostronnie sparalizowany i potrzebuje 100%pomocy-min.Logopeda.

[malinka34]

Mój tata miał udar mózgu w 2006 roku w listopadzie, miał wtedy 66 lat, paraliż prawostronny, nie mówi. miał rehabilitacje 3 lata ale nie było żadnych postępów, jak się okazało, że ma złamane biodro, to już wtedy było oczywiste dlaczego nie było efektów rehabilitacji. a biodro było złamane od czasu udaru, mama prosiła lekarzy żeby sprawdzili czy nie jest nic złamane w dniu udaru, powiedzieli, że nie. Pewnie im się sprawdzać nie chciało. Jedyny plus to, że w miarę kontaktuje, rozumie co się do niego mówi, ale ogólnie to jeden wielki dramat, pewnie dla taty też bo napewno chciałby z nam pogadać, pośmiać się. Ja już straciłam nadzieje, że będzie lepiej

[blueskye]

W mojej rodzinie udar miał tylko dziadek, ale to zanim się urodziłam. Przeszedł go właściwie bez skazy, bo nie był sparaliżowany, jedynie to psychika mu się podobno trochę zmieniła. Ale mnie to nie dziwi.
Miałam miesiąc praktyk na oddziale neurologii i widziałam wiele różnych przypadków. Lżejszych, oraz cięższych udarów. Ci ludzie wymagają ogromnego nakładu cierpliwości oraz wspierania ich w tej chorobie. Jeden pan, choć rokował dobrze, popadł w depresję i tylko dlatego zmarł. Inni natomiast, nie rokujący tak dobrze, powoli z każdym dniem nabierali sił. I naprawdę niesamowite było to, jak ktoś, kto nawet nie rozumiał prostych zdań, nie mógł mówić, po tygodniu , dwóch, zaczynał rozumieć coraz więcej. Rehabilitacja jest bardzo ważna.

[azure]

Moja mama zmarła po udarze... To był największy szok jaki przeżyłam w życiu
Wszyscy mi mówili, że tak było lepiej, że się długo nie męczyła (2 tygodnie), ale ja nie potrafię tak na to patrzeć. To tak cholernie bolesne. Tak cholernie mi jej brakuje....

[Nimfa20]

Napisane przez azure

Moja mama zmarła po udarze... To był największy szok jaki przeżyłam w życiu
Wszyscy mi mówili, że tak było lepiej, że się długo nie męczyła (2 tygodnie), ale ja nie potrafię tak na to patrzeć. To tak cholernie bolesne. Tak cholernie mi jej brakuje....

Przykro mi...

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez nierealnaaa

Udar i wylew mózgu to to samo?
Moja babcia miała wylew trzy razy. Po dwóch wylewach szybko wracała do siebie - jedynie jakiś tydzień w szpitalu. Niestety podczas trzeciego, jak spadała na ziemię uderzyła głową w kaloryfer i może przez to coś się stało z jej głosem. Nie mogła mówić, tzn. mówiła tak jak osoba która ma chorą krtań. Nie wiem czy wyraziłam się jasno, ale chyba wiecie o co chodzi.

Udar krwotoczny (pot. wylew) - najczęściej spowodowany pęknięciem arterii w mózgu, uszkodzenia w zależności od płata w jakim wystąpił wylew, mogą to być zaburzenia widzenia, chodzenia, mowy, rozumienia, agresja, lub tzw. neglect.

Podobne objawy daje udar niedokrwienny - następujący w wyniku zatkania/zaczopowania którejś z tętnic mózgu, bardzo często przyczyną okazuje się miażdżyca i wędrujące z krwią płytki miażdżycowe zatykające światło tętnicy bądź też urazy.

W wyniku udaru następują niedowłady i porażenia, w zależności od płata. Udar ZAWSZE jest po stronie przeciwnej od uszkodzenia ciała, czyli jeśli porażona jest prawa strona ciała to udar nastąpił w lewej półkuli. Nie zawsze jest to cała połowa ciała, niekiedy tylko ręka lub noga.

Szczególnie narażeni są ludzie z nadciśnieniem, palący papierosy, chorzy na miażdżycę, po urazach, mający zakrzepy w żyłach itd.

Najbardziej dla rodzin uciążliwa jest afazja.
A) afazja ruchowa - kiedy chory rozumie co się do niego mówi, wykonuje polecenia, psychicznie jest w takim stanie jak przed katastrofą mózgu (inna nazwa udaru), ma jednak trudności w porozumiewaniu się z otoczeniem, nie potrafi fizycznie sobie poradzić z wypowiadaniem słów
B) afazja czuciowa - pacjent mówi od rzeczy, wypowiadanie się nie sprawia mu problemów jednak to co mówi często nie ma najmniejszego sensu, bełkocze, nie rozumie co się do niego mówi, nie potrafi wykonać poleceń ani nazwać przedmiotów
C) afazja mieszana - najgorsza, gdyż nakładają się na siebie dwie wyżej opisane, pacjent nie rozumie, nie można z nim nawiązać kontaktu mimo, że jest przytomny

Spędziłam rok na praktykach na oddziale neurologicznym z pododdziałem udarowym. Nie jest to przyjemny widok ale ci ludzie naprawdę wymagają dużo troski i czasu. Rehabilitacja jest żmudna i często 'pod górkę'. Ktoś wyżej pytał, czy w wieku 25 lat można mieć udar. Można. Mój najmłodszy pacjent miał 19 lat i leżał na OiOM-ie, rokowania słabe.

Dodam, że jestem masażystką i uczestniczyłam w procesie usprawniania chorych z tą dolegliwością.

[unagi]

Moja babcia miała udar 6 lat temu .. gdyby dziadek od razu zadzwonił po pogotowie pewnie byłoby dużo lepiej ( babcia stwierdziła , ze to tylko chwilowe zawroty głowy i położyła się spać ). Ma sparaliżowaną lewą część ciała , chodzi przy pomocy laski i drugiej osoby

[Nimfa20]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;2806426 7]

Spędziłam rok na praktykach na oddziale neurologicznym z pododdziałem udarowym.

[/QUOTE]

Może będziesz mogła mi coś doradzić...

Moja 70 letnia babcia w zeszłą środę wyszła przed dom. Dostała zawrotu głowy, upadła, tylną częścią głowy uderzając o nierówny beton. Z głowy zaczęła się lać krew, kuzynka pobiegła po ciocię. Wezwała pogotowie. Babcia była nieprzytomna, zrobiła się sina i na ok. 3 min. straciła oddech.Zanim przyjechało pogotowie, babcia odzyskała przytomność. Nie rozpoznała synowej, pamiętała tylko fragmenty sprzed upadku. Pogotowie zabrało ją do szpitala na kardiologię. W karetce rozmawiała z lekarzami. Zrobili jej badania, po 3 godzinach weszła do babci mama, synowa i mój tata. Rozpoznała ich,porozmawiali itd. Do teraz leży w szpitalu. W sobotę miała robioną koronografię. Wyszło, że ma zatkane żyły. Chodzi o żyły szyjne- oj, żebym nie namieszała teraz- odprowadzające krew z mózgu. Ma je zatkane i żyła, która transportuje krew do mózgu jest zatkana w dużej części, co powoduje, że krew pobierana jest z dalszej części i następuje niedotlenienie mózgu , które powoduje zawroty.

Dzisiaj lekarz powiedział babci, że jedyną szansą jest jeszcze operacja czyszczenia tych żył.
Co najważniejsze: w trakcie operacji można dostać udaru lub zostać sparaliżowanym.
Bez operacji udar może nastąpić w każdej chwili...


Znasz może kogoś z przeprowadzoną taką operacją? Masz może jakieś dane, w ilu procentach taka operacja się udaje? I czy w ogóle możesz napisać coś na ten temat, najlepiej z doświadczenia ?

Jak na razie babcia czuje się lepiej, chodzi, śmieje się itd, ale martwi się tą operacją...

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez Nimfa20

Może będziesz mogła mi coś doradzić...

Moja 70 letnia babcia w zeszłą środę wyszła przed dom. Dostała zawrotu głowy, upadła, tylną częścią głowy uderzając o nierówny beton. Z głowy zaczęła się lać krew, kuzynka pobiegła po ciocię. Wezwała pogotowie. Babcia była nieprzytomna, zrobiła się sina i na ok. 3 min. straciła oddech.Zanim przyjechało pogotowie, babcia odzyskała przytomność. Nie rozpoznała synowej, pamiętała tylko fragmenty sprzed upadku. Pogotowie zabrało ją do szpitala na kardiologię. W karetce rozmawiała z lekarzami. Zrobili jej badania, po 3 godzinach weszła do babci mama, synowa i mój tata. Rozpoznała ich,porozmawiali itd. Do teraz leży w szpitalu. W sobotę miała robioną koronografię. Wyszło, że ma zatkane żyły. Chodzi o żyły szyjne- oj, żebym nie namieszała teraz- odprowadzające krew z mózgu. Ma je zatkane i żyła, która transportuje krew do mózgu jest zatkana w dużej części, co powoduje, że krew pobierana jest z dalszej części i następuje niedotlenienie mózgu , które powoduje zawroty.

Dzisiaj lekarz powiedział babci, że jedyną szansą jest jeszcze operacja czyszczenia tych żył.
Co najważniejsze: w trakcie operacji można dostać udaru lub zostać sparaliżowanym.
Bez operacji udar może nastąpić w każdej chwili...


Znasz może kogoś z przeprowadzoną taką operacją? Masz może jakieś dane, w ilu procentach taka operacja się udaje? I czy w ogóle możesz napisać coś na ten temat, najlepiej z doświadczenia ?

Jak na razie babcia czuje się lepiej, chodzi, śmieje się itd, ale martwi się tą operacją...

Z tego co napisałaś wnioskuję, że Twojej babci grozi udar niedokrwienny (z powodu niedrożności tętnic wchodzących do mózgu). Stąd ta utrata przytomności. Należałoby się jeszcze upewnić, czy po upadku babcia nie ma krwiaka w mózgu, którego trzeba usunąć/leczyć (niektóre, niewielkie wchłaniają się same). Czy babcia choruje na miażdżycę? Jest to najczęstsza przyczyna zachorowań na udar niedokrwienny, bo gdy ściany tętnic są pokryte od środka blaszkami miażdżycowymi to te blaszki mogą się oderwać i z prądem krwi dostać się do mózgu powodując często nieodwracalne skutki.
Miałam taki przypadek na oddziale. Pacjent całkiem szybko stanął na nogi. Zabieg nie należy do trudnych jednak trzeba się liczyć ryzykiem powikłań, jak przy każdej ingerencji chirurgicznej. Dużo zależy od stanu zdrowia Twojej babci jak i od stanu jej tętnic i żył. Jest to zabieg zmniejszający ryzyko udaru.
http://www.mp.pl/artykuly/index.php?...ED439DDB33B3FA
Tu jest chyba najlepiej opisane razem ze statystykami. I głowa do góry! Bądź dobrej myśli, trzymam kciuki

[Nimfa20]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;2809615 5]Z tego co napisałaś wnioskuję, że Twojej babci grozi udar niedokrwienny (z powodu niedrożności tętnic wchodzących do mózgu). Stąd ta utrata przytomności. Należałoby się jeszcze upewnić, czy po upadku babcia nie ma krwiaka w mózgu, którego trzeba usunąć/leczyć (niektóre, niewielkie wchłaniają się same). Czy babcia choruje na miażdżycę? Jest to najczęstsza przyczyna zachorowań na udar niedokrwienny, bo gdy ściany tętnic są pokryte od środka blaszkami miażdżycowymi to te blaszki mogą się oderwać i z prądem krwi dostać się do mózgu powodując często nieodwracalne skutki.
Miałam taki przypadek na oddziale. Pacjent całkiem szybko stanął na nogi. Zabieg nie należy do trudnych jednak trzeba się liczyć ryzykiem powikłań, jak przy każdej ingerencji chirurgicznej. Dużo zależy od stanu zdrowia Twojej babci jak i od stanu jej tętnic i żył. Jest to zabieg zmniejszający ryzyko udaru.
http://www.mp.pl/artykuly/index.php?...ED439DDB33B3FA
Tu jest chyba najlepiej opisane razem ze statystykami. I głowa do góry! Bądź dobrej myśli, trzymam kciuki[/QUOTE]

Babcia od wtorku jest u nas (u mnie, moich rodziców i mojego brata ), bo tam gdzie mieszkała, musiałaby zostawać sama (syn i synowa pracują, opieka dzieci nie wchodzi w rachubę). Z tego co czytałam na wynikach jedną tętnicę ma zatkaną w ok. 80 %, a drugą w ok. 70 (zapomniałam dokładne dane, jutro dopiszę).

I wyszła taka opcja: babcia ma do wyboru albo leczenie lekami, albo operację.

2 lata temu, babcia była u chirurga, który odradzał jej te operację. Ale wtedy babcia nie miała zatkanych tętnic w tylu %.

Zastanawiamy się, czy nie mogłaby się najpierw leczyć lekami, a dopiero w przypadku braku poprawy zdecydować na operację? Wiadomo, babcia się boi i my też.

Ogólnie babcia jest sprawna, nie ma problemów umysłowych, jest sprawna fizycznie. teraz ma tylko bóle ręki, miała je dużo wcześniej, a nasiliły się po koronografii. Nie pozwalamy jej przeciążać ręki, nosi tylko drobne rzeczy.

Jutro jedziemy się dowiedzieć na kiedy wyznaczą termin operacji i zajedziemy jeszcze do innego chirurga, dowiedzieć się, co on o tym sądzi ( o lekach i operacji).

A wiesz może, co taka osoba musi unikać, a co ma ograniczyć?
Np. babcia chce spacerować ( oczywiście z kimś), takie spacery chyba jej nie zaszkodzą? Czy musi ograniczyć chodzenie?
A jak jest z pochylaniem? Babcia schyla się po buty itp, staram się jej nie pozwalać tego robić, ale mimo wszystko... Chodzi o to uderzenie... Nie, krwiaka nie ma, bo była badana i pytałam o to lekarza.

Hmm...Jutro znowu muszę trochę pojeździć, idę spać, dzięki za odp. i stronę