![]() |
#31 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Chroniczny stres, czyli uroki dorosłości
Nie wiem skąd wytrzasnęłaś te wnioski, skoro napisała, że "ledwo im starczy na opłaty". Czyli raczej brakuje im na podstawowe potrzeby, a nie, że marzy im się własne mieszkanie i nie stać ich na nie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#32 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 483
|
Dot.: Chroniczny stres, czyli uroki dorosłości
Bo:
1) pisze o przeprowadzkach a nie podstawowych wydatkach 2) uwaza, ze "grosze" nic jej nie pomoga 3) jest bardzo rozczarowana brakiem lokum u ojca |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#33 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 582
|
Dot.: Chroniczny stres, czyli uroki dorosłości
[1=bfd897d2a6599782d72a9d7 e7217f5ada9ec840d;5810931 6]Witajcie, drogie Wizażanki, mam problem i chciałam się nim z wami podzielić. Jestem w naprawdę dobrym związku. Razem z moim chłopakiem wspieramy się jak możemy. Bardzo mi na tym związku zależy. Jesteśmy z sobą już 3 lata. Dajemy radę mimo przeciwności losu. Jednak wraz z urokami dorosłości dopadł nas CHRONICZNY STRES. Masakra. Oboje jesteśmy wrażliwcami. Każde z nas ma za sobą trudne dzieciństwo. Zahartowało nas to, ale nawet konia powaliłyby te wszystkie zadania, które przed nami czekają. Sytuacja wygląda tak, że od tych 3 lat praktycznie co roku się przeprowadzamy z miejsca na miejsce. Mieszkamy w dużym mieście: ja studiuję, on jest po studiach. Jak wygląda sytuacja na rynku pracy po kierunkach społecznych każdy wie.Cały czas brakuje nam pieniędzy. Ledwo starczy nam na opłaty. Ja mam jakiś stały dochód, on pracuje, ale to jest zdecydowanie za mało jak na warunki życia w wielkim mieście. Mój chłopak chciałby się przebranżowić w stronę informatyki, ale na to trzeba czasu. Będzie mu trudno chodzić do stresującej pracy, a jednocześnie po godzinach uczyć się robić strony, programować. Nawet dostał ofertę pracy w tej branży, nawet nie musi mieć specjalnej wiedzy. Ale to i tak stresujące samo w sobie: dwie prace, jedna śmieciowa, druga, w której cały czas trzeba się szkolić (w stylu od zera do kodera). Dobiła nas sytuacja, kiedy w całym tym pieprzonym, chronicznym stresie poprosiliśmy mojego ojca o to, abyśmy mogli zamieszkać u niego. Jest tam praktycznie sam. Dom wielki. Na wsi. Nie przeszkadzalibyśmy. Nie płacilibyśmy ponad 1000 zł. na kawalerkę, moglibyśmy nawet oszczędzić. Na rok, może półtora, aż chłopak będzie być może mógł kupić skromną kawalerkę za pieniądze uzyskane ze spadku. Mój ojciec się nie zgodził i jeszcze zrobił nam awanturę. Stwierdził, że nie ufa mojemu chłopakowi (bezpodstawnie!) i wraz z bratem odmówili nam tej przyjemności całkowitej izolacji na totalnym zadupiu. Może to i dobrze? Tak czy siak spędziliśmy kilka bezsennych nocy przez ten ☠☠☠**y stres. Teraz przenosimy się na kolejną kawalerkę, bo jeden nasz plan nie wypalił. Znowu będziemy bulić ponad 1000 zł na samą możliwość mieszkania w dużym mieście. On będzie musiał iść do wyczerpującej psychicznie pracy (przypominam: od wielu lat żyjemy w chronicznym stresie). A ja? Mam pieniądze od rodziny, ze stypendium, z różnych dofinansowań do studiów. Ale to jest niewiele jak na standardy życia tutaj. Mogłabym dorobić, np. pisząc teksty reklamowe albo dając korki, ale z tego są grosze. Póki co do pracy iść nie mogę. Jeśli znów za parę miesięcy albo za trochę dłuższy czas będziemy musieli się przenieść do nowego mieszkania, to mnie coś trafi... Chciałabym go wspierać, już nawet nie finansowo. Stworzyć przytulny dom. Ale w takich warunkach się nie da. Co mogłabym zrobić, żeby polepszyć naszą sytuację? Co zrobić, żeby ten stres nas tak nie zabijał, zżerał od środka? Najłatwiej nawpier****ć się środków nasennych i uspokajających (chyba na krótszą metę tak zrobię), ale takie życie to nie jest życie. Wykończymy się. Pewnie niejedna z Was ma podobnie. Tylko że ja czuję się słaba i nie do końca potrafię sprostać tej całej presji. Najgorszy jest brak wsparcia od bliskich. To jest cholernie smutne... Wrzucać tak młodych ludzi, po wielu przejściach, na głęboką wodę. Widzicie jakieś rozwiązanie tych problemów, którego ja nie widzę? Proszę o pomoc.[/QUOTE]
Skoro jest źle to chyba lepiej jest mieć te dodatkowe grosze niż ich nie mieć. Godzina korków 30 zl, 3 uczniów w tygodniu i wychodzi 360 zl dodatkowo. Czy ja wiem czy to tak mało dla studentów? ![]()
__________________
Wszystkie nicki zajęte. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#34 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 483
|
Dot.: Chroniczny stres, czyli uroki dorosłości
No wlasnie wydaje mi sie, ze problem jest w czyms innym. Ale to juz autorka musialaby sprecyzowac na co i ile brakuje pieniedzy i przez co wlasciwie nie moze spac w nocy.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#35 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 904
|
Dot.: Chroniczny stres, czyli uroki dorosłości
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#36 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 483
|
Dot.: Chroniczny stres, czyli uroki dorosłości
No trzea ustalic czy to w ogole problem finansowy czy emocjonalny.
Jesli finansowy, to jak mamy cos poradzic bez dokladnych danych? Trzeba usiasc z kartka i olowkiem i policzyc. Jesli emocjonalny, a wlasny kat ma byc lekarstwem na stres, to moze znalazloby sie inne lekarstwo. W kazdym razie bezsennosc to bardzo realny i na dluzsza mete powazny problem. Zbagatelizowanie nic nie pomoze. Edytowane przez ellen72 Czas edycji: 2016-03-30 o 13:44 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#37 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Chroniczny stres, czyli uroki dorosłości
To jest tradycyjne 'za grosze mi się nie opłaca' i da się to szeroko zaobserwować w przyrodzie
![]() Łomatkojakźlejakżyć bo pracy nie ma! Dzieci głodem przymierają! Na rachunki nie ma! Przy świczkach trzeba siedzieć! - A byłaś w UP? - eee, a co oni mi mogą zaproponować? Prace interwencyjne za grosze? - O, tu do sklepu szukają, złożysz? - eee, mam w sklepie za grosze harować? - o, praca dorywcza, możesz zarobić na ulotkach! - eeee, za takie grosze to się nie opłaca butów zdzierać. - o tu posada prezesa, brak wymagań, składaj! - eee, na zmiany, to jak ja opłacę żłobek, to mi zostanie z tysiąc miesięcznie, to za takie grosze nie opłaca się kombinować. I tak gadają ludzie, którzy wcale tak źle nie mają. Bo ci co biedę poznali, to choćby za grosze, ale złapią cokolwiek, żeby swoją sytuację poprawić. Edytowane przez _ema_ Czas edycji: 2016-03-30 o 13:46 |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#38 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Chroniczny stres, czyli uroki dorosłości
[1=bfd897d2a6599782d72a9d7 e7217f5ada9ec840d;5810931 6] Jesteśmy z sobą już 3 lata. Dajemy radę mimo przeciwności losu. [/quote]
co to za przeciwności losu? [1=bfd897d2a6599782d72a9d7 e7217f5ada9ec840d;5810931 6] Jednak wraz z urokami dorosłości dopadł nas CHRONICZNY STRES. Masakra. Oboje jesteśmy wrażliwcami. Każde z nas ma za sobą trudne dzieciństwo.[/quote] czy chodzicie na psychoterapię? macie zdiagnozowaną nerwicę? [1=bfd897d2a6599782d72a9d7 e7217f5ada9ec840d;5810931 6] Sytuacja wygląda tak, że od tych 3 lat praktycznie co roku się przeprowadzamy z miejsca na miejsce. Mieszkamy w dużym mieście: ja studiuję, on jest po studiach. [/quote] to jest w miarę normalna częstotliwość w dużych miastach i na studenckim etapie życia. [1=bfd897d2a6599782d72a9d7 e7217f5ada9ec840d;5810931 6] Jak wygląda sytuacja na rynku pracy po kierunkach społecznych każdy wie. [/quote] to dlaczego wybrał / wybrałaś taki kierunek studiów? masz doświadczenie w czymkolwiek? [1=bfd897d2a6599782d72a9d7 e7217f5ada9ec840d;5810931 6] Cały czas brakuje nam pieniędzy. Ledwo starczy nam na opłaty. [/quote] może źle gospodarujecie pieniędzmi? [1=bfd897d2a6599782d72a9d7 e7217f5ada9ec840d;5810931 6] Ja mam jakiś stały dochód, on pracuje, ale to jest zdecydowanie za mało jak na warunki życia w wielkim mieście. [/quote] ile konkretnie Wam brakuje? [1=bfd897d2a6599782d72a9d7 e7217f5ada9ec840d;5810931 6] Będzie mu trudno chodzić do stresującej pracy, a jednocześnie po godzinach uczyć się robić strony, programować. [/quote] tak, bo w życiu zwykle trzeba się wysilić, żeby coś osiągnąć. [1=bfd897d2a6599782d72a9d7 e7217f5ada9ec840d;5810931 6] Nawet dostał ofertę pracy w tej branży, nawet nie musi mieć specjalnej wiedzy. [/quote] no to super! tylko się cieszyć i kuć żelazo, póki gorące. [1=bfd897d2a6599782d72a9d7 e7217f5ada9ec840d;5810931 6] Ale to i tak stresujące samo w sobie: dwie prace, jedna śmieciowa, druga, w której cały czas trzeba się szkolić (w stylu od zera do kodera). [/quote] to normalne, że w pracy się trzeba szkolić. witamy w dorosłym życiu. [1=bfd897d2a6599782d72a9d7 e7217f5ada9ec840d;5810931 6] Dobiła nas sytuacja, kiedy w całym tym pieprzonym, chronicznym stresie [/quote] Ty chyba nie wiesz, co to jest stres. [1=bfd897d2a6599782d72a9d7 e7217f5ada9ec840d;5810931 6] Nie przeszkadzalibyśmy. [/quote] to Wasze wymysły i założenia, nie fakty. [1=bfd897d2a6599782d72a9d7 e7217f5ada9ec840d;5810931 6] Nie płacilibyśmy ponad 1000 zł. na kawalerkę, moglibyśmy nawet oszczędzić. [/quote] jak na duże miasto to to jest dobra cena za kawalerkę. [1=bfd897d2a6599782d72a9d7 e7217f5ada9ec840d;5810931 6] Mój ojciec się nie zgodził i jeszcze zrobił nam awanturę. Stwierdził, że nie ufa mojemu chłopakowi (bezpodstawnie!) i wraz z bratem odmówili nam tej przyjemności całkowitej izolacji na totalnym zadupiu. [/quote] miał prawo Wam odmówić. jak to takie 'totalne zadupie i izolacja', to po cholerę się tam pchaliście? [1=bfd897d2a6599782d72a9d7 e7217f5ada9ec840d;5810931 6] Tak czy siak spędziliśmy kilka bezsennych nocy przez ten â☠â☠â☠**y stres.[/quote] ale jaki stres? zapytaliście, on powiedział 'nie, nie ufam Twojemu facetowi', a Ty przez to kilka nocy nie śpisz? ![]() [1=bfd897d2a6599782d72a9d7 e7217f5ada9ec840d;5810931 6] Znowu będziemy bulić ponad 1000 zł na samą możliwość mieszkania w dużym mieście. [/quote] to się wyprowadźcie do mniejszego miasta/ pokoju. [1=bfd897d2a6599782d72a9d7 e7217f5ada9ec840d;5810931 6] On będzie musiał iść do wyczerpującej psychicznie pracy (przypominam: od wielu lat żyjemy w chronicznym stresie). [/quote] co to jest wyczerpująca psychicznie praca? i ja tu nie widzę chronicznego stresu, nie masz tętniaka mózgu, że możesz umrzeć w każdej chwili, ani nie poszukuje Cię komornik, który w każdej chwili może wejść do Twojego mieszkania i zabrać wszystko. cały Wasz stres jest na Wasze życzenie. [1=bfd897d2a6599782d72a9d7 e7217f5ada9ec840d;5810931 6] Mogłabym dorobić, np. pisząc teksty reklamowe albo dając korki, ale z tego są grosze. [/quote] chyba lepiej ten grosz nie mieć, niż mieć? z korków można i 2 tysie na rękę wyciąngąć miesięcznie, jak się jest dobrym i się ogarnia uczniów. [1=bfd897d2a6599782d72a9d7 e7217f5ada9ec840d;5810931 6] Stworzyć przytulny dom. Ale w takich warunkach się nie da. [/quote] to wg Ciebie nie da się stworzyć przytulnego domu, jeśli się nie sra pieniędzmi? [1=bfd897d2a6599782d72a9d7 e7217f5ada9ec840d;5810931 6] Co mogłabym zrobić, żeby polepszyć naszą sytuację? Co zrobić, żeby ten stres nas tak nie zabijał, zżerał od środka? [/quote] iść na terapię i nauczyć się radzić ze stresem, bo Wy tego kompletnie nie umiecie. [1=bfd897d2a6599782d72a9d7 e7217f5ada9ec840d;5810931 6] Tylko że ja czuję się słaba i nie do końca potrafię sprostać tej całej presji. [/quote] większość tej presji sama kreujesz. [1=bfd897d2a6599782d72a9d7 e7217f5ada9ec840d;5810931 6] Najgorszy jest brak wsparcia od bliskich. To jest cholernie smutne...[/quote] tak, to jest smutne, ale tak wygląda życie. to nie bajka z happy endem i niestety te smuty przepracowuje się z psychoterapeutą, a przez życie idzie się dalej. [1=bfd897d2a6599782d72a9d7 e7217f5ada9ec840d;5810931 6] Wrzucać tak młodych ludzi, po wielu przejściach, na głęboką wodę. [/quote] ale jaką głęboką wodę? ![]() [1=bfd897d2a6599782d72a9d7 e7217f5ada9ec840d;5810931 6] Widzicie jakieś rozwiązanie tych problemów, którego ja nie widzę? Proszę o pomoc.[/QUOTE] 1. usiąść z excelem i zrobić budżet domowy; rozważyć przeprowadzkę do dzielonego mieszkania. 2. pomysły na alternatywny dochód u Ciebie (np. korki). 3. psychoterapia indywidualna dla każdego z Was, żebyście w końcu zaczęli radzić sobie z jakimkolwiek stresem. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#39 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 44
|
Dot.: Chroniczny stres, czyli uroki dorosłości
...
Edytowane przez bfd897d2a6599782d72a9d7e7217f5ada9ec840d Czas edycji: 2017-05-09 o 01:05 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#40 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Chroniczny stres, czyli uroki dorosłości
[1=bfd897d2a6599782d72a9d7 e7217f5ada9ec840d;5813473 1]Chroniczny stres sprawia, że wymęczony organizm ma mniejsze zasoby, żeby radzić sobie z trudnościami dnia codziennego. Stąd może się wam wydawać, że robię z igły widły. [/quote]
robiłaś morfologię? suplementujesz w takim razie magnez i potas? [1=bfd897d2a6599782d72a9d7 e7217f5ada9ec840d;5813473 1]2. Cierpię na chorobę, która na ten moment uniemożliwia mi normalną pracę. Poza tym ta choroba sama w sobie sprawia, że jest się bardziej podatnym na stres. [/quote] jest wiele prac 'nie-normalnych'. choroby się leczy, a nad stresem panuje. [1=bfd897d2a6599782d72a9d7 e7217f5ada9ec840d;5813473 1] Ja to już po prostu przerabiałam i wiem, że w taki sposób na spokojniejsze życie to nie zarobię. [/quote] od czegoś trzeba zacząć, nie od razu Rzym zbudowano. [1=bfd897d2a6599782d72a9d7 e7217f5ada9ec840d;5813473 1] Ale ja się o niego po prostu boję, tyle. Że będzie miał za dużo na głowie. [/quote] a może daj jemu to ocenić? jak będzie miał za dużo, to niech Ci powie. [1=bfd897d2a6599782d72a9d7 e7217f5ada9ec840d;5813473 1] Przeprowadzki - od liceum żyłam kolejno w internacie, potem na stancji; na studiach - na akademikach, w pokoju i w kawalerkach. Ale nevermind - to da się jeszcze przeżyć. [/quote] i to jest dużo dla Ciebie? przeprowadzam się od zawsze średnio co 1-1,5 roku. od dziecka. mam ćwierćwiecze za sobą i ponad 20 przeprowadzek, z 8 czy 9 szkół (może więcej). przeprowadzałam się ze zwierzętami, ostatnio nawet do innego kraju. [1=bfd897d2a6599782d72a9d7 e7217f5ada9ec840d;5813473 1] Brakuje nam pieniędzy na różne rzeczy. Wszystko idzie na dach nad głową, jedzenie i ew. jakieś ciuchy. [/quote] czyli nie umiecie nimi zarządzać. [1=bfd897d2a6599782d72a9d7 e7217f5ada9ec840d;5813473 1] Z tym hartem ducha to macie rację. Ale to taki mechanizm obronny z mojej strony. Ciężkie wydarzenia z dzieciństwa/młodości sprawiają, że w dorosłości człowiek chciałby mieć choć chwilę wytchnienia... A jest jak jest. [/QUOTE] jeszcze raz pytam - czy w związku z ciężkim dzieciństwem chodzicie na psychoterapię? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#41 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Chroniczny stres, czyli uroki dorosłości
Cytat:
To może być najzwyklejsze "nie opłaca mi się pracować za grosze", może wyuczona bezradność. Jest rozczarowana, bo woli iść na łatwiznę (wprowadzić się do ojca) niż wykonać manewr trudniejszy, czyli poszukać pracy choćby. Ona z góry odrzuca tę opcję, bo "grosze" (a tak naprawdę - bo musiałaby coś zmienić, podjąć wyzwanie, wyjść ze strefy komfortu). Mogłaby faktycznie napisać wprost, że mają tyle i tyle kasy na miesiąc, wydają na mieszkanie tyle, zostaje im ileś tam na całą resztę i im brakuje. Bo tak, to trudno stwierdzić czy faktycznie mają tak mało pieniędzy, czy może są rozrzutni, czy jednak pieniądze to w ogóle nie jest problem. Póki co, ja zrozumiałam z jej posta, że im starcza kasy na styk na życie. I w związku z tym, że starcza na styk, to ona nie ma dość motywacji, żeby się ruszyć, i jednocześnie się denerwuje, że za miesiąc będzie trzeba zapłacić za dentystę, a wtedy na opłaty braknie. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#42 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 904
|
Dot.: Chroniczny stres, czyli uroki dorosłości
[1=bfd897d2a6599782d72a9d7 e7217f5ada9ec840d;5813473 1]Chroniczny stres sprawia, że wymęczony organizm ma mniejsze zasoby, żeby radzić sobie z trudnościami dnia codziennego. Stąd może się wam wydawać, że robię z igły widły. 1. Wiem, że mamy standardowe problemy młodych ludzi, ale każda jednostka reaguje na nie inaczej. 2. Cierpię na chorobę, która na ten moment uniemożliwia mi normalną pracę. Poza tym ta choroba sama w sobie sprawia, że jest się bardziej podatnym na stres. 3. Fakt, mój chłopak działa, ja zresztą też działam, bo jeśli nie da się normalnie, to można inaczej i piszę wnioski o dofinansowania do studiów, staram się o stypendia itd. Podejmuję też różne drobne prace, żeby dorobić, jak to pisanie tekstów. Ja to już po prostu przerabiałam i wiem, że w taki sposób na spokojniejsze życie to nie zarobię. 4. Fakt, mój chłopak jest silniejszy ode mnie. To on jest tym "oparciem". Ale ja się o niego po prostu boję, tyle. Że będzie miał za dużo na głowie. Staram się, żeby mnie przynajmniej nie miał, dbam o niego, o mieszkanie itd. I niech ktoś jeszcze raz powie, że znalazłam sobie złego mężczyznę - wybatożę rozgotowanym makaronem :P 4. Przeprowadzki - od liceum żyłam kolejno w internacie, potem na stancji; na studiach - na akademikach, w pokoju i w kawalerkach. Ale nevermind - to da się jeszcze przeżyć. 5. Praktyki, staże - a to akurat jest dobry pomysł, bo mogę ich natłuc naprawdę dużo; doświadczenie będzie, a pracuje się pewnie mniej stresująco 6. Brakuje nam pieniędzy na różne rzeczy. Wszystko idzie na dach nad głową, jedzenie i ew. jakieś ciuchy. Z tym hartem ducha to macie rację. Ale to taki mechanizm obronny z mojej strony. Ciężkie wydarzenia z dzieciństwa/młodości sprawiają, że w dorosłości człowiek chciałby mieć choć chwilę wytchnienia... A jest jak jest. Rozumiecie teraz?[/QUOTE]
Nadal średnio, a młodości usłanej różami naprawdę nie miałam/nie mam. W tym przypadku najbardziej merytoryczny jest post kahoko. Specjalista potrzebny od zaraz. Może to początki nerwicy/depresji? (to tylko luźne domysły) Edytowane przez 201607111028 Czas edycji: 2016-03-30 o 14:17 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#43 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Chroniczny stres, czyli uroki dorosłości
[1=bfd897d2a6599782d72a9d7 e7217f5ada9ec840d;5813473 1]Chroniczny stres sprawia, że wymęczony organizm ma mniejsze zasoby, żeby radzić sobie z trudnościami dnia codziennego. Stąd może się wam wydawać, że robię z igły widły. 1. Wiem, że mamy standardowe problemy młodych ludzi, ale każda jednostka reaguje na nie inaczej. 2. Cierpię na chorobę, która na ten moment uniemożliwia mi normalną pracę. Poza tym ta choroba sama w sobie sprawia, że jest się bardziej podatnym na stres. 3. Fakt, mój chłopak działa, ja zresztą też działam, bo jeśli nie da się normalnie, to można inaczej i piszę wnioski o dofinansowania do studiów, staram się o stypendia itd. Podejmuję też różne drobne prace, żeby dorobić, jak to pisanie tekstów. Ja to już po prostu przerabiałam i wiem, że w taki sposób na spokojniejsze życie to nie zarobię. 4. Fakt, mój chłopak jest silniejszy ode mnie. To on jest tym "oparciem". Ale ja się o niego po prostu boję, tyle. Że będzie miał za dużo na głowie. Staram się, żeby mnie przynajmniej nie miał, dbam o niego, o mieszkanie itd. I niech ktoś jeszcze raz powie, że znalazłam sobie złego mężczyznę - wybatożę rozgotowanym makaronem :P 4. Przeprowadzki - od liceum żyłam kolejno w internacie, potem na stancji; na studiach - na akademikach, w pokoju i w kawalerkach. Ale nevermind - to da się jeszcze przeżyć. 5. Praktyki, staże - a to akurat jest dobry pomysł, bo mogę ich natłuc naprawdę dużo; doświadczenie będzie, a pracuje się pewnie mniej stresująco 6. Brakuje nam pieniędzy na różne rzeczy. Wszystko idzie na dach nad głową, jedzenie i ew. jakieś ciuchy. Z tym hartem ducha to macie rację. Ale to taki mechanizm obronny z mojej strony. Ciężkie wydarzenia z dzieciństwa/młodości sprawiają, że w dorosłości człowiek chciałby mieć choć chwilę wytchnienia... A jest jak jest. Rozumiecie teraz?[/QUOTE]
Okej, przezywasz przewlekły stres w związku z trudami życia codziennego. Ale tutaj jedyną radą jest zmiana sposobu myślenia i zmiana zachowań, co jest dość trudne. Przydałoby Ci się uczyć radzić sobie ze stresem, nauczyć się relaksu, jak sama nie jesteś w stanie tego zrobić (można się wspomagać różnymi publikacjami, technikami - tak jak pisała cava, można znaleźć informacje na ten temat), to zostaje Ci ewentualnie terapia. Te problemy z młodości, to już są w ogóle za Tobą, przepracowałaś je, byłaś na jakiejś terapii, coś z tym robiłaś? Bo mam wrażenie, że się one nadal odbijają na Tobie i może po części stąd teraz problem. Wyjaśnij proszę dlaczego dodatkowa praca typu pisanie tekstów i inne takie (choć myślę, że ogromna większość takich prac nie dorówna korepetycjom, bo te są przynajmniej przyzwoicie płatne) nie pomaga zarobić na "spokojniejsze życie"? Przecież dodatkowy dochód zawsze pomaga gdy ma się problemy finansowe. Może Twój problem nie bierze się z braku pieniędzy. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#44 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
|
Dot.: Chroniczny stres, czyli uroki dorosłości
Wiadomo, że na Wizażu to jedynie specjalista i terapia. Ale od życia specjalisty nie ma. Nawet terapia nie pomoże, jeśli się do niej podejdzie roszczeniowo i oczekuje, że psycholog za nas rozwiąże problemy.
Serio, nie każdy potrzebuje się od razu kłaść na kozetce, bo jest sorry ale niedodupiony życiowo. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#45 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 904
|
Dot.: Chroniczny stres, czyli uroki dorosłości
Cytat:
Podejrzewam dda/ddd, dlatego to radzę. Ale kto wie, o co cho i cóż to za trudy młodości |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#46 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 483
|
Dot.: Chroniczny stres, czyli uroki dorosłości
Czyli w zasadzie, to wiazecie koniec z koncem?
Jak boisz sie, ze nagle zabraknie Wam plynnosci finansowej to dla studentow i mlodych ludzi sa czasem bezplatne karty kredytowe. Tylko trzeba umiec z nich korzystac i mozna nic nie placac przerzucic jakis pilny wydatek na nastepny miesiac. Mozna tez zbudowac awaryjny fundusz finansowy. Jesli tak naprawde marzysz o wyzszym statusie ekonomicznym to obawiam sie, ze nie da sie tego szybko zrealizowac. A moze mozecie odlozyc pieniadze na dwumiesieczny bezplatny urlop Twojego chlopaka (albo polroczna prace na pol etatu), w czasie ktorego sie przekwalifikuje? Pewnie lepsza sytuacja finansowa pomoglaby Ci sie czuc lepiej, ale skupianie sie na nierealnych rozwiazaniach tylko zwiekszy Ci stres. Jesli nie widzisz sensu w niczym i jestes nieszczesliwa, to obawiam sie, ze potrzebujesz pomocy innego rodzaju i nie ma sensu, zebys szukala rozwiazania w pieniadzach. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#47 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Chroniczny stres, czyli uroki dorosłości
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#48 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 483
|
Dot.: Chroniczny stres, czyli uroki dorosłości
Znam kilka osob, ktore korzystaly z psychoterapii i dla mnie to brzmialo tak samo jak opylanie garnkow za 4000 emerytom. Ale moze na nfz mozesz pochodzic.
Moze pomogloby Ci wygospodarowanie wiekszej ilosci wartosciowego czasu z chlopakiem okazujac sobie uczucia? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#49 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Chroniczny stres, czyli uroki dorosłości
ja nadal nie rozumiem, w czym problem.
na co konkretnie chorujesz, że uniemożliwia ci to normalną pracę? ile kasy macie na codzienne życie? dlaczego nie wynajmiecie tańszego pokoju zamiast mieszkać w kawalerce? pomyślałaś o wyjeździe zagranicę do pracy w okresie wakacyjnym?
__________________
-27,9 kg ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#50 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Chroniczny stres, czyli uroki dorosłości
[1=bfd897d2a6599782d72a9d7 e7217f5ada9ec840d;5810931 6]Witajcie, drogie Wizażanki, mam problem i chciałam się nim z wami podzielić. Jestem w naprawdę dobrym związku. Razem z moim chłopakiem wspieramy się jak możemy. Bardzo mi na tym związku zależy. Jesteśmy z sobą już 3 lata. Dajemy radę mimo przeciwności losu. Jednak wraz z urokami dorosłości dopadł nas CHRONICZNY STRES. Masakra. Oboje jesteśmy wrażliwcami. Każde z nas ma za sobą trudne dzieciństwo. Zahartowało nas to, ale nawet konia powaliłyby te wszystkie zadania, które przed nami czekają. Sytuacja wygląda tak, że od tych 3 lat praktycznie co roku się przeprowadzamy z miejsca na miejsce. Mieszkamy w dużym mieście: ja studiuję, on jest po studiach. Jak wygląda sytuacja na rynku pracy po kierunkach społecznych każdy wie. Cały czas brakuje nam pieniędzy. Ledwo starczy nam na opłaty. Ja mam jakiś stały dochód, on pracuje, ale to jest zdecydowanie za mało jak na warunki życia w wielkim mieście. Mój chłopak chciałby się przebranżowić w stronę informatyki, ale na to trzeba czasu. Będzie mu trudno chodzić do stresującej pracy, a jednocześnie po godzinach uczyć się robić strony, programować. Nawet dostał ofertę pracy w tej branży, nawet nie musi mieć specjalnej wiedzy. Ale to i tak stresujące samo w sobie: dwie prace, jedna śmieciowa, druga, w której cały czas trzeba się szkolić (w stylu od zera do kodera). Dobiła nas sytuacja, kiedy w całym tym pieprzonym, chronicznym stresie poprosiliśmy mojego ojca o to, abyśmy mogli zamieszkać u niego. Jest tam praktycznie sam. Dom wielki. Na wsi. Nie przeszkadzalibyśmy. Nie płacilibyśmy ponad 1000 zł. na kawalerkę, moglibyśmy nawet oszczędzić. Na rok, może półtora, aż chłopak będzie być może mógł kupić skromną kawalerkę za pieniądze uzyskane ze spadku. Mój ojciec się nie zgodził i jeszcze zrobił nam awanturę. Stwierdził, że nie ufa mojemu chłopakowi (bezpodstawnie!) i wraz z bratem odmówili nam tej przyjemności całkowitej izolacji na totalnym zadupiu. Może to i dobrze? Tak czy siak spędziliśmy kilka bezsennych nocy przez ten ☠☠☠**y stres. Teraz przenosimy się na kolejną kawalerkę, bo jeden nasz plan nie wypalił. Znowu będziemy bulić ponad 1000 zł na samą możliwość mieszkania w dużym mieście. On będzie musiał iść do wyczerpującej psychicznie pracy (przypominam: od wielu lat żyjemy w chronicznym stresie). A ja? Mam pieniądze od rodziny, ze stypendium, z różnych dofinansowań do studiów. Ale to jest niewiele jak na standardy życia tutaj. Mogłabym dorobić, np. pisząc teksty reklamowe albo dając korki, ale z tego są grosze. Póki co do pracy iść nie mogę. Jeśli znów za parę miesięcy albo za trochę dłuższy czas będziemy musieli się przenieść do nowego mieszkania, to mnie coś trafi... Chciałabym go wspierać, już nawet nie finansowo. Stworzyć przytulny dom. Ale w takich warunkach się nie da. Co mogłabym zrobić, żeby polepszyć naszą sytuację? Co zrobić, żeby ten stres nas tak nie zabijał, zżerał od środka? Najłatwiej nawpier****ć się środków nasennych i uspokajających (chyba na krótszą metę tak zrobię), ale takie życie to nie jest życie. Wykończymy się. Pewnie niejedna z Was ma podobnie. Tylko że ja czuję się słaba i nie do końca potrafię sprostać tej całej presji. Najgorszy jest brak wsparcia od bliskich. To jest cholernie smutne... Wrzucać tak młodych ludzi, po wielu przejściach, na głęboką wodę. Widzicie jakieś rozwiązanie tych problemów, którego ja nie widzę? Proszę o pomoc.[/QUOTE]
Nie dziwię Ci się wcale. Ale powiem tak - za szybko weszłaś w dorosłość. Jeszcze studiujesz, więc masz max. 25 - tak obstawiam. I to nie jest dobry wiek, żeby rzucać się na głęboką wodę, samemu utrzymywać z chłopakiem. Moim zdaniem wiele stresu by Ci odjęło, jakbyś mieszkała sama z ojcem a chłopak oddzielnie. Widać, że przejmujesz się jego karierą, a nie powinnaś - nie służy Ci to. U ojca nie płaciłabyś za wynajem. Z tego co piszesz masz i stypendium, i pieniądze od rodziny, i jeszcze jakieś dofinansowania. Z tego wynika, że jak na studentkę masz DOBRĄ sytuację finansową (wielu studentów ma nikłe wsparcie od rodziców a stypendium dostaje tylko część z nich). Uważam, że z tych pieniędzy które masz dałoby się lekko wynająć pokój czy akademik i żyć jak młoda dziewczyna, a nie jak dorosła. W ten sposób zamiast stresu wiodłabyś spokojne życie studentki, może i by Ci się nie przelewało, ale mogłabyś sama zaplanować tak wydatki żeby starczyło. Nie rozumiem czemu na siłę pchasz się w dorosłość kiedy nie musisz. I po co mieszkanie z chłopakiem, którego praca dostarcza Ci zbędnych stresów? Chłopak dzisiaj jest, jutro nie ma, jego kariera jest ważna ale nie powinna stanowić źródła Twoich stresów. Tak samo jego stres nie powinien aż tak na Ciebie działać. Budujcie swoje kariery oddzielnie z wzajemnym wsparciem, ale bez przeżywania kariery chłopaka jakby od jego przebranżowania zależało Twoje być albo nie być. Twoja kariera powinna Ci zaprzątać głowę, a nie jego. Jeśli chcesz brać leki uspokajające to miej świadomość, że one wszystkie (te na receptę) silnie uzależniają. Nawet po tygodniu stosowania może się okazać, że potrzebujesz odwyku. Nie eksperymentuj z tym, bo krótka meta może się okazać latami uzależnienia od leków nasennych/uspokajających. Sam stres najlepiej zwalczyć odcinając się od jego źródła, przydałoby Ci się parę tygodni wakacji na zupełne wyciszenie się. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#51 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Chroniczny stres, czyli uroki dorosłości
[1=bfd897d2a6599782d72a9d7 e7217f5ada9ec840d;5813473 1]Chroniczny stres sprawia, że wymęczony organizm ma mniejsze zasoby, żeby radzić sobie z trudnościami dnia codziennego. Stąd może się wam wydawać, że robię z igły widły. 1. Wiem, że mamy standardowe problemy młodych ludzi, ale każda jednostka reaguje na nie inaczej. 2. Cierpię na chorobę, która na ten moment uniemożliwia mi normalną pracę. Poza tym ta choroba sama w sobie sprawia, że jest się bardziej podatnym na stres. 3. Fakt, mój chłopak działa, ja zresztą też działam, bo jeśli nie da się normalnie, to można inaczej i piszę wnioski o dofinansowania do studiów, staram się o stypendia itd. Podejmuję też różne drobne prace, żeby dorobić, jak to pisanie tekstów. Ja to już po prostu przerabiałam i wiem, że w taki sposób na spokojniejsze życie to nie zarobię. 4. Fakt, mój chłopak jest silniejszy ode mnie. To on jest tym "oparciem". Ale ja się o niego po prostu boję, tyle. Że będzie miał za dużo na głowie. Staram się, żeby mnie przynajmniej nie miał, dbam o niego, o mieszkanie itd. I niech ktoś jeszcze raz powie, że znalazłam sobie złego mężczyznę - wybatożę rozgotowanym makaronem :P 4. Przeprowadzki - od liceum żyłam kolejno w internacie, potem na stancji; na studiach - na akademikach, w pokoju i w kawalerkach. Ale nevermind - to da się jeszcze przeżyć. 5. Praktyki, staże - a to akurat jest dobry pomysł, bo mogę ich natłuc naprawdę dużo; doświadczenie będzie, a pracuje się pewnie mniej stresująco 6. Brakuje nam pieniędzy na różne rzeczy. Wszystko idzie na dach nad głową, jedzenie i ew. jakieś ciuchy. Z tym hartem ducha to macie rację. Ale to taki mechanizm obronny z mojej strony. Ciężkie wydarzenia z dzieciństwa/młodości sprawiają, że w dorosłości człowiek chciałby mieć choć chwilę wytchnienia... A jest jak jest. Rozumiecie teraz?[/QUOTE]
Przestań się skarżyć, bo nie Ty jedna tak masz. Do kogo masz pretensje, że mieszkasz/mieszkalas w miejscach, które wymieniasz? Ja wychowałam się w kawalerce, przez 5 lat mieszkałam w akademiku, potem z facetem w pokoju. Może za kilka lat uda nam się mieć coś swojego. Nie Ty jedna nie masz super komfortowych warunków mieszkaniowych. Z tymi praktykami też się mylisz - żebyś się nie zdziwiła, jak zaczniesz ich szukać. Jeśli wyobrażasz sobie, że można znaleźć coś od tak na pstrykniecie palcem to niestety, ale jesteś w błędzie. Szukalas kiedykolwiek pracy? Jak zaczniesz to dopiero zobaczysz co to stres i jak jest trudno, jeśli nie ma doświadczenia. Radzilabym Ci to zacząć robić już teraz. ![]()
__________________
![]() Edytowane przez syklamen Czas edycji: 2016-03-30 o 15:47 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#52 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
|
Dot.: Chroniczny stres, czyli uroki dorosłości
Tylko, że to ''poruszanie się po omacku'' uczy życia, hartuje i przygotowuje na dalsze przeciwności. I uodparnia na stres. Nie mam nic przeciwko terapii, ale to jest twoja odpowiedź na absolutnie każdy problem. Ciężkie dzieciństwo...to miał każdy z nas. Albo inne życiowe obciążenia. I z tym trzeba przynajmniej spróbować sobie radzić, a nie lecieć z każdym problemem po gotowe rozwiązania. Poza tym nie wiem, co mógłby jej doradzić specjalista, czego już nie poradziła za darmo cava, bo dam sobie głowę uciąć, że ją będzie uczył technik relaksacji.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#53 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 982
|
Dot.: Chroniczny stres, czyli uroki dorosłości
Cytat:
![]() Autorko, są ludzie, którzy się stresują tym, że muszą iść do pracy albo uganiać się za nowym mieszkaniem. Niestety, ale dorosłość polega na przełamywaniu lęków. Przecież nie zakopiesz się w łóżku? Trzeba pracować i gdzieś mieszkać. Dostałaś praktycznie jednogłośne rady, spróbuj je przemyśleć. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#54 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
|
Dot.: Chroniczny stres, czyli uroki dorosłości
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#55 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 44
|
Dot.: Chroniczny stres, czyli uroki dorosłości
...
Edytowane przez bfd897d2a6599782d72a9d7e7217f5ada9ec840d Czas edycji: 2017-05-09 o 01:06 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#56 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Chroniczny stres, czyli uroki dorosłości
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#57 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 1 115
|
Dot.: Chroniczny stres, czyli uroki dorosłości
[1=bfd897d2a6599782d72a9d7 e7217f5ada9ec840d;5810931 6] On będzie musiał iść do wyczerpującej psychicznie pracy (przypominam: od wielu lat żyjemy w chronicznym stresie). [/QUOTE]
Zostaje szpiegiem, czy kardiochirurgiem? ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#58 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
|
Dot.: Chroniczny stres, czyli uroki dorosłości
[1=bfd897d2a6599782d72a9d7 e7217f5ada9ec840d;5814541 1]sztojabudu, puknij się w głowę. Ludzie są różni. Z różnym układem nerwowym. Być może jesteś choleryczką i stres masz w dupie. Ja mam tzw. słaby system nerwowy i trudno jest mi się dostosować do stale zmieniających się warunków życiowych. Byłabyś/byłbyś xxx psychologiem :|. Życie hartuje? Zahartowało mnie tak, że ja xxx. Dzięki xxx za radę. kahoko hino, dzięki za pomoc. Masz rację. 1. Pisałam, że cierpię na chorobę, która zwiększa moją podatność na stres - nie będę pisać jaka, wystarczy, że powiem, że cholernie, ciężka. Nawet nie DDA - gorzej. 2. Chodzę na psychoterapię
![]() Otóż właśnie nie. Całe moje życie to walka ze stresem. Masz słaby układ nerwowy? No to go właśnie hartuj, próbuj coś zmienić, bo uwaga - możesz. Nie zmienisz natomiast faktu, że trzeba żyć, chodzić do pracy, pokonywać trudności. Nie mów mi, że cię życie zahartowało, skoro parę nocy nie spisz, bo ktoś ci coś powiedział i załamujesz się przeprowadzką. Na terapię już chodzisz, to po co następna, czemu tylko rada kahoko się przydała? Bo można odpowiedzialność w całości zrzucić na kogoś innego? Nie każdy, kto cię głaszcze po głowie, jest twoim przyjacielem - czasem trzeba ostrych słów, by się zreflektować, ogarnąć, czegoś nauczyć. A teraz idę puknąć się w głowę. Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2016-04-01 o 19:25 Powód: Słownictwo w cytacie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#59 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 44
|
Dot.: Chroniczny stres, czyli uroki dorosłości
...
Edytowane przez bfd897d2a6599782d72a9d7e7217f5ada9ec840d Czas edycji: 2017-05-09 o 01:06 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#60 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 904
|
Dot.: Chroniczny stres, czyli uroki dorosłości
[1=bfd897d2a6599782d72a9d7 e7217f5ada9ec840d;5814541 1]sztojabudu, puknij się w głowę. Ludzie są różni. Z różnym układem nerwowym. Być może jesteś choleryczką i stres masz w dupie. Ja mam tzw. słaby system nerwowy i trudno jest mi się dostosować do stale zmieniających się warunków życiowych. Byłabyś/byłbyś xxxx psychologiem :|. Życie hartuje? Zahartowało mnie tak, że ja xxxx. Dzięki za radę. kahoko hino, dzięki za pomoc. Masz rację. 1. Pisałam, że cierpię na chorobę, która zwiększa moją podatność na stres - nie będę pisać jaka, wystarczy, że powiem, że cholernie, ciężka. Nawet nie DDA - gorzej. 2. Chodzę na psychoterapię
![]() DDA to nie jest choroba. Wierze, ze Ci ciezko, jezeli choroba faktycznie jest paskudna. Tylko procz psychoterapii musisz tez sama pracowac nad soba i swoimi nerwami. A tutaj widze, ze nakrecasz sie maksymalnie |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:41.