Intercyza i testy na ojcostwo.

[kahoko hino]

Napisane przez Rena

ja tam sie od zawsze jestem ciekawa czemu testy dna nie sa dostepne dla wszystkich, fajnie jakby byly do kupienia bez recepty jak testy ciazowe czy prezerwatywy w aptece.

testy genetyczne, w tym na ojcostwo, są bardziej skomplikowane niż wykrycie hormonu w moczu


intercyza obowiązkowo. bez intercyzy nie chcę małżeństwa.

wszystko zależy, jak by to zostało powiedziane. jeśli w formie żądań, to niech spada. jeśli w formie rozmowy - jak najbardziej bym na to przystała. i tak będę robić testy na wady genetyczne, zrobienie ojcostwa w pakiecie to żaden problem.

[WhySoSerious]

Rozdzielność majątkowa jest dla mnie sine qua non małżeństwa.

Test na ojcostwo - jak sobie zapłaci to niech sobie robi, ale wątpię, żeby wpadł na taki pomysł. Chociaż nie widzę w tym nic szokującego.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

mam rozdzielnosc majatkowa i panienskie nazwisko.

na pytanie o testy DNA bez konkretnej przyczyny pomyslalabym, ze facet ma jakas niezdrowa paranoje i nie chcialabym tworzyc z kims takim zwiazku

[luter20]

A ja dziwię się dlaczego kobiety nie popierają intercyzy. Przecież gdy jest podobna zamożność przed zawarciem małżeństwa to intercyza raczej nikomu do głowy nie przychodzi, a tylko w przypadkach gdy jedna strona jest dość zamożniejsza w dobrach trwałych typu, dom, luksusowy samochód, udziały w firmie, bądź własna firma.

Dlaczego facet czy kobieta, która otrzymała np w spadku majątek, czy ten ktoś sam do tego doszedł ciężką pracą, miałby się dzielić z drugą stroną w przypadku rozwodu?

Jeśli jest różnica znaczna w zamożności i nie chodzi mi tu o wyższe zarobki, tylko o trwały majątek, to jestem jak najbardziej za, i uważam, że nikogo nie powinno to dziwić. Owszem jest planowanie ślubu, miłość i wszystko cacy, ale ile małżeństw się rozpada? Z tego co wiem to z połowa jak nie większość, zwłaszcza jak czytam wątki na wizażu, i byle jaki problem to rady - rzuć go, od razu, znajdziesz lepszego.

Jakbym posiadał majątek większy od dziewczyny to tylko ślub z intercyzą, bo nie widziałbym przyczyny, dlaczego w razie rozwodu oddać jej połowę swojego majątku, zresztą w drugą stronę także, jeśli ja miałbym pracę za 2-3 tysiące, a moja luba była właścicielką aptek, gdzie pracowała na to całe lata, to nawet nie mrugnąłbym jakby zażądała podpisania intercyzy, zresztą jakby doszło do potencjalnego rozwodu między nami, niby czemu miałby jej zabierać połowę aptek na które to ona pracowała? Czułbym się zwyczajnie jak złodziej, że ją okradam, a wy nie? Jesli facet ma firmę wchodzicie z nim związek, a potem coś nie wszyło, to jakim prawem chcecie połowy jego firmy lub spłaty, ktorą to on założył, wypromował rozwinął, i prowadził, nie czułybyście się jak złodzieje?

Następna sprawa, miłość, miłością, ale skąd wiadomo na 100% że ta nasza luba jest faktycznie zakochana a nie udaje miłości, aby za rok czy dwa rozwieść się i nas oskubać? Choćby dla własnego bezpieczeństwa, jeśli jest intercyza a ta luba dalej chce ślubu, to wiadomo,że nie leci tylko na pieniądze, że nie chce wyłudzić od nas ich.

Tylko i wyłącznie intercyza, oczywiście jeśli jest znaczy majątek po któreś ze stron czy to u kobiety czy faceta. Wyższa pensja pod to się nie kwalifikuje.

A co do testów, to jeśli nie było przesłanek, jakichś podejrzeń, spotkań z byłym, to zaproponowanie gdy własna dziewczyna zachodzi w ciążę, to buractwo.

[kahoko hino]

Napisane przez luter20

A ja dziwię się dlaczego kobiety nie popierają intercyzy. Przecież gdy jest podobna zamożność przed zawarciem małżeństwa to intercyza raczej nikomu do głowy nie przychodzi, a tylko w przypadkach gdy jedna strona jest dość zamożniejsza w dobrach trwałych typu, dom, luksusowy samochód, udziały w firmie, bądź własna firma.

Dlaczego facet czy kobieta, która otrzymała np w spadku majątek, czy ten ktoś sam do tego doszedł ciężką pracą, miałby się dzielić z drugą stroną w przypadku rozwodu?

Jeśli jest różnica znaczna w zamożności i nie chodzi mi tu o wyższe zarobki, tylko o trwały majątek, to jestem jak najbardziej za, i uważam, że nikogo nie powinno to dziwić.
(...)
Tylko i wyłącznie intercyza, oczywiście jeśli jest znaczy majątek po któreś ze stron czy to u kobiety czy faceta. Wyższa pensja pod to się nie kwalifikuje.

czyli jeśli on i ona zarabiają mniej więcej tyle samo, żadne nie ma wielkich oszczędności, majętnego krewnego po 80-ce ani masy kredytów i wierzycieli na głowie, to intercyza jest wg Ciebie nieuzasadniona?

[WhySoSerious]

Napisane przez kahoko hino

czyli jeśli on i ona zarabiają mniej więcej tyle samo, żadne nie ma wielkich oszczędności, majętnego krewnego po 80-ce ani masy kredytów i wierzycieli na głowie, to intercyza jest wg Ciebie nieuzasadniona?

Intercyza jest zawsze uzasadniona, nigdy nie wiadomo, komu z biegiem lat przyjdzie do głowy jakie brać kredyty albo komuś coś żyrować.

[aer]

Napisane przez luter20

A ja dziwię się dlaczego kobiety nie popierają intercyzy. Przecież gdy jest podobna zamożność przed zawarciem małżeństwa to intercyza raczej nikomu do głowy nie przychodzi, a tylko w przypadkach gdy jedna strona jest dość zamożniejsza w dobrach trwałych typu, dom, luksusowy samochód, udziały w firmie, bądź własna firma.

Dlaczego facet czy kobieta, która otrzymała np w spadku majątek, czy ten ktoś sam do tego doszedł ciężką pracą, miałby się dzielić z drugą stroną w przypadku rozwodu?

Jeśli jest różnica znaczna w zamożności i nie chodzi mi tu o wyższe zarobki, tylko o trwały majątek, to jestem jak najbardziej za, i uważam, że nikogo nie powinno to dziwić. Owszem jest planowanie ślubu, miłość i wszystko cacy, ale ile małżeństw się rozpada? Z tego co wiem to z połowa jak nie większość, zwłaszcza jak czytam wątki na wizażu, i byle jaki problem to rady - rzuć go, od razu, znajdziesz lepszego.

Jakbym posiadał majątek większy od dziewczyny to tylko ślub z intercyzą, bo nie widziałbym przyczyny, dlaczego w razie rozwodu oddać jej połowę swojego majątku, zresztą w drugą stronę także, jeśli ja miałbym pracę za 2-3 tysiące, a moja luba była właścicielką aptek, gdzie pracowała na to całe lata, to nawet nie mrugnąłbym jakby zażądała podpisania intercyzy, zresztą jakby doszło do potencjalnego rozwodu między nami, niby czemu miałby jej zabierać połowę aptek na które to ona pracowała? Czułbym się zwyczajnie jak złodziej, że ją okradam, a wy nie? Jesli facet ma firmę wchodzicie z nim związek, a potem coś nie wszyło, to jakim prawem chcecie połowy jego firmy lub spłaty, ktorą to on założył, wypromował rozwinął, i prowadził, nie czułybyście się jak złodzieje?

Następna sprawa, miłość, miłością, ale skąd wiadomo na 100% że ta nasza luba jest faktycznie zakochana a nie udaje miłości, aby za rok czy dwa rozwieść się i nas oskubać? Choćby dla własnego bezpieczeństwa, jeśli jest intercyza a ta luba dalej chce ślubu, to wiadomo,że nie leci tylko na pieniądze, że nie chce wyłudzić od nas ich.

Tylko i wyłącznie intercyza, oczywiście jeśli jest znaczy majątek po któreś ze stron czy to u kobiety czy faceta. Wyższa pensja pod to się nie kwalifikuje.

A co do testów, to jeśli nie było przesłanek, jakichś podejrzeń, spotkań z byłym, to zaproponowanie gdy własna dziewczyna zachodzi w ciążę, to buractwo.

spadek otrzymany przez jednego z malzonkow nie wchodzi do majatku wspolnego (chyba, ze spadkodawca zaznaczy inaczej lub sa to zwykle przedmiotu uzytku domowego typu dywan czy lodowka). takze dziedziczone milljony monet sa bezpieczne.

[201803090921]

Intercyzę bym zaakceptowała, bo moim zdaniem nie jest to wyraz braku zaufania, a jedynie zdrowej zapobiegliwości życiowej.
Co do testów...tu muszę mocno teoretyzować, bo nie przewiduję potomstwa, ale czysto hipotetycznie - gdyby taki "pan i władca" zażyczyłby sobie to zrobiłabym, tylko po to, żeby wyszło na moje, a następnie kopnęłabym typa z całej siły w du.pę, bo żaden chłop dziwki ze mnie robił nie będzie.

[kahoko hino]

na logikę zgadzam się z oburzeniem lasek na pomysł testu na ojcostwo, ale z racji wykształcenia (genetyka człowieka) każdy test jest dla mnie spoko i mnie kręci

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Napisane przez luter20

Jakbym posiadał majątek większy od dziewczyny to tylko ślub z intercyzą, bo nie widziałbym przyczyny, dlaczego w razie rozwodu oddać jej połowę swojego majątku, zresztą w drugą stronę także, jeśli ja miałbym pracę za 2-3 tysiące, a moja luba była właścicielką aptek, gdzie pracowała na to całe lata, to nawet nie mrugnąłbym jakby zażądała podpisania intercyzy, zresztą jakby doszło do potencjalnego rozwodu między nami, niby czemu miałby jej zabierać połowę aptek na które to ona pracowała? Czułbym się zwyczajnie jak złodziej, że ją okradam, a wy nie? Jesli facet ma firmę wchodzicie z nim związek, a potem coś nie wszyło, to jakim prawem chcecie połowy jego firmy lub spłaty, ktorą to on założył, wypromował rozwinął, i prowadził, nie czułybyście się jak złodzieje?

Zgodnie z polskim prawem majatek nabyty przed zawarciem malzenstwa nie wchodzi do majatku wspolnego, jedynie to, czego dorobimy sie w jego trakcie, takze w Twoim przykladzie intercyza nie bylaby nawet potrzebna.

[Fantasmagori]

Dobra to ja się wyłamię: jestem za testami

Znam 2 przypadki gdzie kobieta zdradzała swojego faceta i dobrze to ukrywała i urodziła nie jego dziecko - w tym jeden w bardzo bliskiej rodzinie więc może dlatego mam takie zdanie. I też były oburzone "no ale misiu jak to mi nie ufasz, oczywiście że to twoje"
Zaufanie zaufaniem ale nie wyobrażam sobie wychowywać, kochać, utrzymywać dziecko a po x lat okaże się że to nie moje - akurat kobieta ma pewność zawsze że to jej ale mężczyzna nie, różnie w życiu bywa
Zgodziłabym się gdyby TŻ chciał testu na ojcostwo

[Siwy_Dym]

Napisane przez Fantasmagori

Dobra to ja się wyłamię: jestem za testami

Czyli tak jakby akceptujesz odgórny brak zaufania partnera do Ciebie i to, że może podejrzewać Cię o zdradę na każdym kroku?

Bo przecież była mowa o tym, że przed ślubem facet zapowiada testy przy każdym dziecku.

[Fantasmagori]

Napisane przez Siwy_Dym

Czyli tak jakby akceptujesz odgórny brak zaufania partnera do Ciebie i to, że może podejrzewać Cię o zdradę na każdym kroku?

Bo przecież była mowa o tym, że przed ślubem facet zapowiada testy przy każdym dziecku.

Nie na każdym kroku, ale jeśli dochodzi do ciąży jestem to w stanie zaakceptować

[Siwy_Dym]

Napisane przez Fantasmagori

Nie na każdym kroku, ale jeśli dochodzi do ciąży jestem to w stanie zaakceptować

A czy Ty też masz jakieś em... zakresy podejrzewania faceta o niewierność? czy to tylko przysługuje Tobie jako, że kobiety dziecko rodzą?

Od razu zaznaczam, że nie mam żadnych wrogich zamiarów, doczepiłam się bo to dla mnie interesujące Dość niestandardowe.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

jak tez wlasnie mam w rodzinie taki przypadek i dziecko bylo podobne do "ojca "mialo krecone wlosy jak on i niebieskie oczy-matka i jej kochanek oczy ciemne i proste wlosy obydwoje
kiedy sie rozstali i matka chciala ukladac sobie zycie na nowo wyszlo na jaw ze dziecko ma innego ojca biologicznego
ciekawe co by bylo gdyby takie testy robili w szpitalu po urodzeniu dziecka kazdemu za darmo (mzona by bylo odstapic jak ktos nie chce)
jestem ciekawa ilu mezczyzn by nie sprawdzilo i z wlasnej woli zrezygnowalo z testu ;-)

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Rena

w sensie sa drogie i wymagaja sprzetu? A nie jest tak, ze to przez sad idzie a nie przez interniste w sensie w Polsce trzeba nakazu sadowego by w ogole to przeprowadzic? Kiedys tak slyszalam, ale osobiscie nie znam nikogo kto by je robil. Te testy DNA sa dla jakis elit albo wrecz przeciwnie marginesu.

Samo wykonanie testu nie jest szczególnie drogie. Można sobie te testy zrobić na życzenie, ale tak jak już zostało to powiedziane, wykonany byle gdzie test nie może służyć za dowód w sądzie.
Problem z domowym wykonaniem testu jest taki, że wymaga kilku etapów, do których wykorzystuje się odpowiednie odczynniki i sprzęt. Jedna "dawka" jakiegoś odczynnika lub jedno użycie sprzętu drogie nie jest. Natomiast sam sprzęt to tak kilkanaście/-dziesiąt tysięcy za jeden. Odczynniki natomiast kupuje się w dużej skali. Taki powiedzmy zestaw do izolacji DNA może kosztować kilka tysięcy złotych i służy do obrobienie np.100 próbek. Przeciętny klient do tego testu potrzebuje analizy 2 próbek - swojej i dziecka.

Napisane przez luter20

A ja dziwię się dlaczego kobiety nie popierają intercyzy. Przecież gdy jest podobna zamożność przed zawarciem małżeństwa to intercyza raczej nikomu do głowy nie przychodzi, a tylko w przypadkach gdy jedna strona jest dość zamożniejsza w dobrach trwałych typu, dom, luksusowy samochód, udziały w firmie, bądź własna firma.

Już nawet w tym wątku widać, że co druga bez intercyzy w ogóle nie chce brać ślubu Ja też nie, a majątek mam z parterem podobny.

Dlaczego facet czy kobieta, która otrzymała np w spadku majątek, czy ten ktoś sam do tego doszedł ciężką pracą, miałby się dzielić z drugą stroną w przypadku rozwodu?

Jeśli jest różnica znaczna w zamożności i nie chodzi mi tu o wyższe zarobki, tylko o trwały majątek, to jestem jak najbardziej za, i uważam, że nikogo nie powinno to dziwić. Owszem jest planowanie ślubu, miłość i wszystko cacy, ale ile małżeństw się rozpada? Z tego co wiem to z połowa jak nie większość, zwłaszcza jak czytam wątki na wizażu, i byle jaki problem to rady - rzuć go, od razu, znajdziesz lepszego.

Jakbym posiadał majątek większy od dziewczyny to tylko ślub z intercyzą, bo nie widziałbym przyczyny, dlaczego w razie rozwodu oddać jej połowę swojego majątku, zresztą w drugą stronę także, jeśli ja miałbym pracę za 2-3 tysiące, a moja luba była właścicielką aptek, gdzie pracowała na to całe lata, to nawet nie mrugnąłbym jakby zażądała podpisania intercyzy, zresztą jakby doszło do potencjalnego rozwodu między nami, niby czemu miałby jej zabierać połowę aptek na które to ona pracowała? Czułbym się zwyczajnie jak złodziej, że ją okradam, a wy nie? Jesli facet ma firmę wchodzicie z nim związek, a potem coś nie wszyło, to jakim prawem chcecie połowy jego firmy lub spłaty, ktorą to on założył, wypromował rozwinął, i prowadził, nie czułybyście się jak złodzieje?

Majątek sprzed zawarcia małżeństwa nie wchodzi do majątku wspólnego po ślubie. Są też rzeczy, które do majątku wspólnego nie wchodzą w ogóle. Możesz o tym poczytać w odpowiedniej ustawie.

[kahoko hino]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;58264271]Samo wykonanie testu nie jest szczególnie drogie. Można sobie te testy zrobić na życzenie, ale tak jak już zostało to powiedziane, wykonany byle gdzie test nie może służyć za dowód w sądzie.
Problem z domowym wykonaniem testu jest taki, że wymaga kilku etapów, do których wykorzystuje się odpowiednie odczynniki i sprzęt. Jedna "dawka" jakiegoś odczynnika lub jedno użycie sprzętu drogie nie jest. Natomiast sam sprzęt to tak kilkanaście/-dziesiąt tysięcy za jeden. Odczynniki natomiast kupuje się w dużej skali. Taki powiedzmy zestaw do izolacji DNA może kosztować kilka tysięcy złotych i służy do obrobienie np.100 próbek. Przeciętny klient do tego testu potrzebuje analizy 2 próbek - swojej i dziecka. [/QUOTE]

*3 próbki: dziecka i obojga rodziców. chodzi o test, czy z tych rodziców i ich genów może wyjść to konkretne dziecko.

[201607111003]

Nie mam problemu z ideą itercyzy mogłabym miec problem z realziacją ale to zależy od millijona rzeczy. Natomiast test na ojcostwo bo wujka Heńka żony siostry syn nie był ojcem a myślał że jest - nie i nie podlega to dyskusji.

Zapytałam taty czy skorzystałby z opcji badania DNA na porodówce.
Nie.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez kahoko hino

*3 próbki: dziecka i obojga rodziców. chodzi o test, czy z tych rodziców i ich genów może wyjść to konkretne dziecko.

Zależy jaki to będzie test. Są i takie, które wymagają próbki tylko od dziecka i potencjalnego ojca. W internetach pełno ofert

[ARAKSJEL]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;58263416]
jestem ciekawa ilu mezczyzn by nie sprawdzilo i z wlasnej woli zrezygnowalo z testu ;-)[/QUOTE]Założę się że zdecydowana większość, faceci lubią żyć w wyimaginowanym świecie lub mówiąc wprost są tchórzami. Z tych dziesięciu procent ?? wychowujàcych nieswoje dzieci, pewnie większa połowa ma podejrzeni... tylko odwagi brak by mieć pewność.

[Fantasmagori]

Napisane przez Siwy_Dym

A czy Ty też masz jakieś em... zakresy podejrzewania faceta o niewierność? czy to tylko przysługuje Tobie jako, że kobiety dziecko rodzą?

Od razu zaznaczam, że nie mam żadnych wrogich zamiarów, doczepiłam się bo to dla mnie interesujące Dość niestandardowe.

W sensie czy ja przyznaję sobie prawo do sprawdzenia wierności męża? Nie wiem czy dobrze zrozumiałam ale jeśli tak to tak jak mówiłam - jestem za zaufaniem w związku ale jeśli chodzi o ciążę to powiedzmy że traktuję to jako sytuację wyjątkową
Hmm no jakby przyszła dziewczyna z dzieckiem i upierała się że to dziecko mojego TŻ a data urodzenia mogłaby to sugerować (np. jakaś delegacja 9 miesięcy wstecz ) to pewnie też zażądałabym testu na ojcostwo w drugą stronę

[Siwy_Dym]

Napisane przez Fantasmagori

W sensie czy ja przyznaję sobie prawo do sprawdzenia wierności męża? Nie wiem czy dobrze zrozumiałam ale jeśli tak to tak jak mówiłam - jestem za zaufaniem w związku ale jeśli chodzi o ciążę to powiedzmy że traktuję to jako sytuację wyjątkową
Hmm no jakby przyszła dziewczyna z dzieckiem i upierała się że to dziecko mojego TŻ a data urodzenia mogłaby to sugerować (np. jakaś delegacja 9 miesięcy wstecz ) to pewnie też zażądałabym testu na ojcostwo w drugą stronę

Dzięki za odpowiedź

[kahoko hino]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;58266266]Zależy jaki to będzie test. Są i takie, które wymagają próbki tylko od dziecka i potencjalnego ojca. W internetach pełno ofert [/QUOTE]

ale jak matka jest aa, ojciec jest aa, a dziecko Aa, i nie masz próbki matki, to test jest nieważny.

tak, wiem, tam się sprawdza obecnie bodajże 16 genów, ale to nie zmienia faktu, że to drastycznie obniża wiarygodność testu.

[using namespace std]

Soryy dziewczyny, ale jak na bramce na lotnisku każą wam otworzyć bagaż, to chcecie kopnąć pilota w d*pę, za oskarżenie o terroryzm? Standardowe testy to standardowe testy, sam będę ich chciał jeśli uda mi się pozyskać względy jakiejś dziewczyny.

[201607111003]

Widać że nie pozyskałeś nigdy atencji żadnej bramki i na lotniskach nie bywasz.
Na "bramce" nie ma co otwierać.

[using namespace std]

Napisane przez Elion

Widać że nie pozyskałeś nigdy atencji żadnej bramki i na lotniskach nie bywasz.
Na "bramce" nie ma co otwierać.

Ten techniczny szczegół niewiele wnosi.

[201607111003]

Wiele wnosi.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez kahoko hino

ale jak matka jest aa, ojciec jest aa, a dziecko Aa, i nie masz próbki matki, to test jest nieważny.

tak, wiem, tam się sprawdza obecnie bodajże 16 genów, ale to nie zmienia faktu, że to drastycznie obniża wiarygodność testu.

Co masz na myśli pisząc "tam"? Mam wrażenie, że ty mówisz o jednym konkretnym rodzaju testu. Ja mówię o wszystkich możliwościach jednocześnie. Jak kogoś stać, to może sobie nawet sekwencjonować całe genomy i je porównywać.

[using namespace std]

Napisane przez Elion

Wiele wnosi.

OK, to nie na bramce a na odprawie.

[201607111003]

Napisane przez using namespace std

OK, to nie na bramce a na odprawie.

Nie brnij bo coraz bardziej toniesz.