|
|
#31 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
słonko - wydaje mi się, że wtedy roksanka była jeszcze dzieckiem, problemem nie było to że ONA była niewierząca, tylko Jej tata. Piszesz
Cytat:
Zresztą, może sama zainteresowana się wypowie, jeśli będzie chciała
|
|
|
|
|
|
#32 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-02
Wiadomości: 2 402
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Nie lubię i nie wpuszczam.
Zwyczaj jak dla mnie idiotyczny,ksiądz przychodzi,a rodzina przez 15 minut udaje fajną,rodzinną ,otwartą,religijną.Kiedy mieszkałam z rodzicami przyjmowano księdza,ale miało to miejsce tylko trzy razy.Przestał przychodzić kiedy nie dostał pieniędzy-sic! -jego czarę goryczy przelała moja 3-letnia wówczas siostra ,która na widok obrazka z Jezusem skrzywila oblicze i ufnie zwracając wielkie oczy na księdza spytala: -A z pokemonami nie masz...? Ostatecznie nie wiem co księdza wystraszyło,brak kopertki czy siostra. Teraz mieszkam sama i nie mam problemu Mój zeszyt do religii to moja sprawa
|
|
|
|
|
#33 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Tez mi sie kiedys podobal taki jeden ministrant...ah
![]() no teraz mi sie przypomnialo ze faktycznie ministrantom tez sie daje jakies pieniazki...moj tato im daje chyba ze 2 zlote...strasznie mnie to zlosci.Rece opadaja
__________________
|
|
|
|
|
#34 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: skądkolwiek
Wiadomości: 6 613
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Nie lubię kolędy. W domu Mama zawsze tego dnia była napięta niczym struna, też latała ze ścierką , b wszystko musiało lśnić.
Ksiądz przychdził i odchodził, a w tzw. między czasie rozsiadał się niczym król na fotelu i z uśmiechem numer pięć, pytał : "jak Wam się żyje?" Jak? chyba widać. Lubiłam tylko gdy przychodził zaprzyjażniny z rodziną ksiądz, gdy żył mój Tato, pózniej jakś tak drętwo już było. Pamiętam , ze kiedyś mocno się wkurzyłam na księdza, bo chciał wyciągnąć od nas pieniądze na budowę nowego kościoła. Nie popierałam tej inwestycji, kościół budowano już od kilkunastu lat, miał stanąć na środku osiedla, w pobliżu były dwie inne parafie... POwiedziałm mu o tym , rozpętała się rozmowa o biednych ludziach w naszej dzielnicy, że oni nie mają pieniędzy żeby dawać, a na to ksiądz mi odpowiedział, że jak dadzą po 10 zł co miesiąc to im nie ubędzie przecież. Oj, poniósł mi ciśnienie, nie wytrzymałam i powiedziałam to co miałam na myśli. Zdenerwowałam się ja, mama i ksiądz. Wychodząc pwiedział, że już dawno nikt tak mu nie podniósł ciśnienia.... bo chyba jako pierwsza powiedziałam mu otwarcie co sądziłam o tej całej monstrualnej budowli, o jego stosunku do biednych ludzi, i w ogóle o jego postawie. Od tamtej pory , nawet jeśli kolęda do mnie trafi, pieniędzy nie daję. |
|
|
|
|
#35 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 2 572
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
jakbym mogla to bym nie wpuszczala. Póki mieszkam z rodzicami to czasami bywam na koledzie ale jak tylko moge to uciekam.. jak chodzilam do gimnazjum to zawsze krecilam sie pare godzin po osiedlu zeby tylko tego ksiedza "przegapic"... w dodatku mam takiego proboszcza ktory wielce sie oburza, jesli przychodzi i musi dzwonic do drzwi! On sądzi iz domownicy powinni czatowac przy otwartych na osciez drzwiach az on sie laskawie pojawi, mowil to wprost na kazaniu.. denerwuje mnie postawa rodzicow ktorzy wlasnie tak robia jak on im zagra i jeszcze daja kase i to o wieeeele za duzo na moj gust! heh proboszcz bedzie przynajmniej mial na te swoje dzieci, bo ma dwojke :| zdenerwowalam sie az..
|
|
|
|
|
#36 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-09
Lokalizacja: ostr
Wiadomości: 11 146
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#37 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
u mnie przyjmuje sie księdza
w Kościele na ogłoszeniach mówią kiedy ma nadejśc owa wizyta, każdy chce żeby już przeszedł i poszedł, czesto dzownimy do kolegi z klatki obok czy już u nich był i za ile do nas dojdzie , raz trafiliśmy jak ksiądz u nich siedział i troche im przeszkodziliśmy ![]() najpierw przychodza ministranci, pytaja czy przyjmie sie ksiądza i oczywiście za kilka zł spiewają ![]() ksiądz jak zawsze jak wam sie powodzi? jak praca? czy chodzicie do kościoła, bo jakoś twarzy nie kojarzy albo np. patrzy na wiek mamy i dzieci (czyli mnie i brata) i jakieś tam uwagi kiedys poleciały że dziecko szybko przyszło na świat jest koperta, oczywiscie, zawsze ksiądz przyjmuje, koperta jest na stole, wiele razy jest tak, że tata wda sie w rozmowę ksiądz chce wyjść, ale tak wacha się dopóki ktoś nie poda mu koperty był u mnie na klatce kiedyś taki przypadek, kilka lat temu że ksiądz wziął kopertę i kase wyjął a koporte wyrzucił obok wycieraczki na klatce to już z innej bajki ale prawdziwe nie w mojej parafii, ale w moim miescie jest jeszcze gorzej jak zmarł Jan Paweł II wszystkie kościoły zostały otwarte tylko nie tamten książa u nas odprawiali msze za papieża, a tam proboszcz kazał klatkami składac się z bloków na msze, żeby zapłacić za msze za papieża, każda klatka osobno czesto sa tam zrzutki na kościół, chodzi po blokach i odnotowuje kto dał i z nazwiska podobno wyczytuje kto nie dał na mszy zwrócił ktoś mu uwage do jego zamiłowania do samochodów marki Golf bo miał chyba wszystkie, nie wiem czy teraz nie ma 5, ale 4 napewno miał, to powiedział że brat z Brazylii mu kupił gania dzieci naokoło kościoła i każe im stać po ołtarzem z rekami złożonymi, potrafi przerwac czytanie i zwrócic uwage na zachowanie dziecka, czy dorosłego, jak się ktos obejrzy, wygania z ławek, jednym kaze siadać innym stać koszmar
__________________
Świat w moich oczach nie mieni się tysiącem barw, ale za to pięknie pachnie.
http://bluegirl-ewa.blogspot.com/ |
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#38 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-09
Lokalizacja: ostr
Wiadomości: 11 146
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Tak mi się przypomniało a propos tego wywiadu - u kogo już ksiądz był i za ile będzie u nas - my mamy takiego pecha, że 2 domy przed nami mieszka jedna z babć - dewotek
która zawsze raczy księdza obiadem. I nigdy niewiadomo kiedy on stamtąd wyjdzie Trzeba czekać, wyglądać przez okno, wychodzić i sprawdzać. Bo oczywiście u nas też trzeba po księdza wychodzić przed drzwi...
|
|
|
|
|
#39 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Przed drzwi?
Dobrze, że w bloku mieszkam ![]() bluegirl mnie to zawsze dziwiło, kiedy bywałam na wakacjach w kościołach gdzieś na Mazurach (na przykład) - tam księża podczas mszy czytają nazwiska osób, które dały "ofiarę" a do nazwisk podają kwotę :/ |
|
|
|
|
#40 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 2 121
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
bo hipokryzja to cecha narodowa. niestety.
__________________
if i'm not wasted, then the day is. |
|
|
|
|
#41 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: wizaż
Wiadomości: 4 671
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Nie lubię tego zwyczaju. Ja jestem niewierząca, rodzice - tak i dla świętego spokoju czy z przyzwyczajenia wpuszczają księdza - przy czym mama karze mi wtedy wyjść z domu lub schowac się w pokoju, bo kiedyś jak ksiądz przyszedł to nastąpiła między nami dość ostra wymiana opinii
__________________
"Była jednak za duża na złodziejkę, zbyt uczciwa na skrytobójczynię, zbyt inteligentna na żonę i zbyt dumna, by podjąć jedyną powszechnie dostępną damską profesję. Dlatego została wojowniczką. /T.Pratchett, "Blask Fantastyczny"/ |
|
|
|
|
#42 | |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Cytat:
Siostra z pokemonami mnie zabiła ![]() ![]() U mnie... hmmm, może to dziwne, ale sama nie wiem ![]() Tzn ksiądz był przyjmowany, ale w ciągu ostatnich 2 lat go u nas nie było - 2 lata temu wszyscy byliśmy chorzy, rok temu przyszedł wcześniej niż było to na ogłoszeniu przy klatce i zwyczajnie nie było nas w domu. I mnie jest dobrze bez kolędy. Nigdy tego nie lubiłam - pokazywanie zeszytów i obrazki, brrr. Co prawda w liceum już bym nie miała czego pokazać, bo nie posiadałam tak bezużytecznego dla mnie tworu jak zeszyt do religii ![]() Podejrzewam, że moi rodzice księdza przyjmą - cóż, ich sprawa... Gorzej, że chcą, zebym ja też brała w tym udział. A nie chodzę do kościoła (nikt w naszej rodzinie nie chodzi), nie modlę się i ta wizyta jest dla mnie tylko kłopotem. Może się gdzies ulotnię?... ehhh. U nas też najpierw przychodzą ministranci i pytają, czy przyjmiemy księdza. Zawsze mają jakąś tam puszkę, zbierają na zimowisko zdaje się... Ale nic nie śpiewaja
|
|
|
|
|
|
#43 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
w moim rodzinnym domu przyjmuje sie kolęde ,bo trzeba ,niecierpiałam tego dnia robilam wszytsko aby uniknąc tego spotkania.
obecnie w moim domu nie przyjmuje kolędy i jak kiedys powiedzial ksiadz mojemu TŻ :"w naszym domu mieszka diabeł " ![]() to czy robia problemy przy chrzcie zalezy do koperty ![]() mieszkamy bez slubu,nie chodzimy do kosciola ale córke ochrzcilismy -nie dajac nic na tace(sila argumentów mojego dzielnego TŻ ) ,przyznaje sie ,teraz troche tego żałuje,ugiełam sie pod naciskiem otoczenia -pierwszy i mam nadzieje ostatni raz,oo nie ,czeka jeszcze mnie komunia grrrr
|
|
|
|
|
#44 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Ciekawe, czy miał na myśli kogoś konkretnego
|
|
|
|
|
#45 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 023
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Cytat:
co za ekspertyza ![]() Ja też kolędy nie przyjmuję, moja mama i dziadkowie przyjmują, u dziadków jest świetny ksiądz, zawsze do nich przychodzi na samym końcu na kawę i malutki koniaczek
__________________
KOTY. KOTY SĄ MIŁE. |
|
|
|
|
|
#46 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: moja utopia
Wiadomości: 2 396
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Powiem szczerze, ze denerwuje mnie strasznie postawa niektorych ludzi...kilka tu wypowiedzi bylo o tym, ze nie chca wpuszczac, ale wpuszczaja bo tak wypada...co wypada? nie wierzysz to nie wpuszczasz...proste. Chcecie sie pokazac przed sasiadami? Echh wszystko to takie na pokaz...Nie mam nic przeciwko osobom nie wierzacym...ale nie znosze hipokryzji i zaklamania...Np. moja kolezanka...nasmiewa sie z kosicola, z wiary katolickiej, a obchodzi swieta Bozego Narodzenia i inne...i chodzi raz w roku do kosciola - zeby poswiecic jajka...i po co to wszystko? Po co takie udawanie? Nie rozumiem tego...
__________________
"Wyjdź ze swojej strefy komfortu. Możesz wzrastać tylko, jeśli jesteś gotów czuć się dziwnie i nie komfortowo próbując czegoś zupełnie dla Ciebie nowego." |
|
|
|
|
#47 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#48 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 457
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
a ja lubie "kolęde" - jakos tak fajnie miło jest. mamy super ksiezy w parafii z którymi można naprawde sympatycznie pogadac, a nie takie zdawkowe "Jak wam sie zyje" jak to inne dziewczyny pisały wczesniej. nie wpadają jak "po ogień" - zawsze posiedzą z pół godziny... widac ze sie interesuja parafianami. najlepszy był taki młody ksiadz który przyszedł do nas chyba z 2-3 lata temu. akurat byłysmy z mama same w domu i tak nas "bajerował"... wycałował nas po rekach, pytał sie mnie o chlopaka itp. byłysmy w szoku. zaczał mówić jak to jest byc ksiedzem a na koniec z rozbrajającym spojrzeniem i usmiechem powiedział do mnie: "także nie warto sie zakochiwac w księdzach"... juz miałam na końcu jezyka "ale juz za późno" ale on juz sie szykował do wyjscia..
w tamtym roku w mieszkaniu w krakowie tez nas fajny księżulek odwiedził (akurat byłam tylko z siostra i jej wtedy 3-letnia córeczka, mąż siostry pracował) - usmialismy sie nieźle, a kingusia pokazała mu swój pokój i zabawki. w pewnym momecie stwierdziła - dobrze ze ma ksiadz chociaz długą brode, bo na głowie to nic ksiadz nie ma" hehehe sympatycznie wspominam wszystkie kolędy. U mnie (w Nowym Sączu) tez ministranci pytają najpiewr czy sie przyjmuje księdza.
__________________
W zapisanych relacjach - wyprzedaż kosmetyków pielęgnacyjnych i do makijażu |
|
|
|
|
#49 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: moja utopia
Wiadomości: 2 396
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Cytat:
__________________
"Wyjdź ze swojej strefy komfortu. Możesz wzrastać tylko, jeśli jesteś gotów czuć się dziwnie i nie komfortowo próbując czegoś zupełnie dla Ciebie nowego." |
|
|
|
|
|
#50 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Deutschland/Slovenija
Wiadomości: 2 802
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Rowniez, jak Zlosnica, obchodze Boze Narodzenie i Wielkanoc, nie chodze do kosciola, ale ten czas spedzam na rozmowach z rodzinka i obzeraniu sie. To wyjatkowy czas, bo rzadkoscia sa takie spotkania
Ot, cala filozofia. A wizazanka Elly2 nie wie chyba, ze zwyczaje zwiazane z Bozym Narodzeniem sa akurat poganskie ![]() We wtorek jest u moich rodzicow koleda. Cos mnie kusi, zeby pozadawac ksiedzu pare pytan, jakze niewygodnych
__________________
Potłuczydło. |
|
|
|
|
#51 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 023
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Cytat:
__________________
KOTY. KOTY SĄ MIŁE. |
|
|
|
|
|
#52 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Cytat:
A święta obchodzę ze względu na tradycję. Z tego powodu obchodzi je też wielu ateistów.
|
|
|
|
|
|
#53 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: moja utopia
Wiadomości: 2 396
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Cytat:
Jak sama nazwa wskazuje ten dzien jest szczegolny, bo wg wiary katolickiej narodzil sie Jezus...wiec "obchodzenie" tego dnia przez ateistow uwazam za przejaw hipokryzji...
__________________
"Wyjdź ze swojej strefy komfortu. Możesz wzrastać tylko, jeśli jesteś gotów czuć się dziwnie i nie komfortowo próbując czegoś zupełnie dla Ciebie nowego." |
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#54 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-02
Wiadomości: 2 402
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Cytat:
Może to hipokryzja...? Tak,to zdecydowanie hipokryzja,ale co zrobić skoro uwielbiam obżerać się świątecznymi przysmakami?
|
|
|
|
|
|
#55 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Deutschland/Slovenija
Wiadomości: 2 802
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Cytat:
__________________
Potłuczydło. |
|
|
|
|
|
#56 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-02
Wiadomości: 2 402
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#57 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: moja utopia
Wiadomości: 2 396
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Ja rozumiem...jezeli np. rodzina jest wierzaca...a np. ja nie jestem...to owszem zasiade przy wspolnej kolacji czy sniadaniu, ale jezeli nikt z rodziny nie jest wierzacy...nikt nie chodzi do kosciola...a z wiary katolickiej kpi to po co to wszystko? Po co raz do roku pojsc poswiecic jajka? Przeciez nie wierzysz w Boga...wiec po co idziesz w ogole do tego kosciola...
__________________
"Wyjdź ze swojej strefy komfortu. Możesz wzrastać tylko, jeśli jesteś gotów czuć się dziwnie i nie komfortowo próbując czegoś zupełnie dla Ciebie nowego." |
|
|
|
|
#58 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-02
Wiadomości: 2 402
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Cytat:
Nie święcę żadnych jajek.
|
|
|
|
|
|
#59 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 023
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Primo: nie wierzyć nie równa się kpić ze spraw czyjejś wiary.
A poza tym należałoby wyjść od tego co kto rozumie przez "obchodzenie świąt". Dla mnie to że siądę z rodziną przy wigilijnym stole, zjem karpia, kapustę z grzybami nie jest hipokryzją - to jest dla mnie po prostu tradycja, nie będę jeść schabowego w ten dzień tylko po to żeby pokazać że mogę. Do kościoła "na pokaz" się nie wybieram - bo rzeczywiście po co skoro w to nie wierzę.
__________________
KOTY. KOTY SĄ MIŁE. |
|
|
|
|
#60 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: moja utopia
Wiadomości: 2 396
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Chcialam tylko cos wyjasnic...Chodzi mi glownie o takie osoby, ktore w rzeczywistosci nie wierza a w Dzien Bozegonarodzenia np. spiewaja koledy, ida na pasterke, albo np. potem przyjmuja ksiedza...a w rzeczywistosci nie wierza w Boga...i juz kilka dni po Bozym Narodzeniu o wszytski zapominaja...i nadal tocza "walke" z kosciolem katolickim.
__________________
"Wyjdź ze swojej strefy komfortu. Możesz wzrastać tylko, jeśli jesteś gotów czuć się dziwnie i nie komfortowo próbując czegoś zupełnie dla Ciebie nowego." |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:21.






Trzeba czekać, wyglądać przez okno, wychodzić i sprawdzać. Bo oczywiście u nas też trzeba po księdza wychodzić przed drzwi...
Dobrze, że w bloku mieszkam




klik
Nie święcę żadnych jajek.

