Obowiązki pary młodej wobec gości

[mmagduszka]

Napisane przez Sophie24

To się wszystko potem nakręca. Załatwisz nocleg - za mało. Załatwisz busa - też będzie za mało - wymyślą coś innego. Będą dalej roszczeniowi.

Same się nakręcamy i uważamy że musimy maksymalnie wszystko gościom ułatwić. Kurcze, niedługo może powinniśmy każdej cioci zapłacić za fryzjera a wujkowi Zbyszkowi za garnitur żeby miał w czym przyjechać na nasze wesele? Teraz oczywiście żartuję, ale wiecie o co mi chodzi mam nadzieję

[Sophie24]

Napisane przez mmagduszka

Same się nakręcamy i uważamy że musimy maksymalnie wszystko gościom ułatwić. Kurcze, niedługo może powinniśmy każdej cioci zapłacić za fryzjera a wujkowi Zbyszkowi za garnitur żeby miał w czym przyjechać na nasze wesele? Teraz oczywiście żartuję, ale wiecie o co mi chodzi mam nadzieję

Dokładnie. U mnie w rodzinie noclegi kiedyś były rzadkością, teraz widzę, że już są na "najlepiej jakby były". Wszystko się zmienia.
Widziałam już pretensje osób, że nie ma animatorki dla dzieci i co z ich dziećmi, że nie ma osobnego menu dla dzieci. Pretensje, że nie ma innego alkoholu poza wódką i winem. I to się tak nakręca - coraz więcej nowości więc i goście tego oczekują. Załatwianie fryzjerek i makijażystek przez PM dla ciotek i kuzynek też widziałam a czasem wystarczyłoby jak gość sam zadzwoniłby i się umówił.
Zwiedziłam z 20 wesel, te za dzieciaka też, i wtedy liczyły się inne rzeczy - zabawa i spędzenie tego dnia razem. Pamiętam jak spałam w samochodzie jako dziecko, jak była tylko wódka do picia a czasem jakiś wermut. Może patrzę tak staromodnie ale naprawdę nie uważam, że muszę stawać na głowie dla gości. Załatwiam to co najważniejsze ale oczekuję współpracy a nie robienia pod górkę i tyle.
Oczywiście uważam, że wiele udogodnień (a nie właśnie obowiązków Młodych) jest na plus i fajnie, że to się zmienia ale uważam, że to ciągle dodatki a nie mus. Nie mówię, że odsyłanie dzieci spać do samochodu jest dobre ale też nie musi być od razu pokoju (to nie jedyne rozwiązanie i nie koniecznie na głowie PM).

[cherry1988]

Napisane przez skazana_na_bluesa

a zwracałaś im na to uwagę?

Wg nich skoro już załatwiam noclegi, to transport też powinnam..

Napisane przez Sophie24

To się wszystko potem nakręca. Załatwisz nocleg - za mało. Załatwisz busa - też będzie za mało - wymyślą coś innego. Będą dalej roszczeniowi....

Napisane przez Sophie24

Widziałam już pretensje osób, że nie ma animatorki dla dzieci i co z ich dziećmi, że nie ma osobnego menu dla dzieci. Pretensje, że nie ma innego alkoholu poza wódką i winem. I to się tak nakręca - coraz więcej nowości więc i goście tego oczekują.....

Zgadzam się z Tobą w 100%. Coraz większe wymagania, coraz większe nakręcanie się PM. Kompletnie bez sensu. Najlepiej to "olać" i stawiać na swoim. To w końcu dzień PM i oni są sponsorami i oni decydują jak co będzie wyglądać, a nie koncert życzeń gości...

[mmagduszka]

Ja np. usłyszałam od męża mojej chrzesnej że oni w sierpniu chcieli jechać na urlop (nie mieli jeszcze niczego wykupionego, ani nawet sprecyzowanych planów - daliśmy im o ślubie znać ok 9 miesięcy wcześniej) i czy nie moglibyśmy tego przełożyć. Ludziom się w d..... za przeproszeniem przewraca.

[AnA_1989]

Przekładać ślub, bo jedna rodzina MOŻE pojedzie wtedy na wakacje HAHAHAHA A może by tak pomyśleli, o tym, że nie oni są najważniejsi w tym dniu... Czasem mam wrażenie, ze ludzi w ooooogóle nie myślą, o tym co mówią albo piszą. Wczoraj otrzymałam od kuzynki takie pytanie, na które odpowiedź jest tak oczywista, że aż w pracy koleżanki pytałam co mam jej odpowiedzieć, by jednak odpowiedzieć, a nie zabrzmiało to niegrzecznie.

Goście niestety robią się coraz to wygodniejsi i bardziej wybredni. I tak wszystkim się nie dogodzi, więc jedyną słuszną radą jest po prostu zachowanie zdrowego rozsądku.

[mmagduszka]

Napisane przez AnA_1989

Przekładać ślub, bo jedna rodzina MOŻE pojedzie wtedy na wakacje HAHAHAHA A może by tak pomyśleli, o tym, że nie oni są najważniejsi w tym dniu...

No dokładnie. Na początku to nawet myślalam, że żartują ale mówili całkiem poważnie.

[Arsonist]

Z TŻ właśnie wróciliśmy z wesela, na które mieliśmy 650 km w 1 stronę. Do głowy by mi nie przyszło wymagać od PM załatwienia dojazdu. Po prostu daliśmy do koperty trochę mniej niż dalibyśmy, gdybyśmy nie wydali tyle kasy na podróż. Mieliśmy opłacony nocleg ze śniadaniem po weselu i to nam w pełni wystarczyło. Sami też musieliśmy zadbać o nocleg z piątku na sobotę (bo inaczej byśmy nie dotarli) - udało się tak załatwić, że spaliśmy u rodziny, ale jakbyśmy musieli przespać się w hotelu, to też byśmy to przełknęli. Skromniejszy prezent i tyle, w końcu liczy się obecność.

Moim zdaniem po stronie PM leży zapewnienie przyjezdnym gościom noclegu po weselu, a dojazd czy więcej noclegów to już sprawa gości.

[llolo]

Dzięki, Dziewczyny, za odpowiedzi, upewniłyście mnie w decyzji, że wystarczy samo opłacenie noclegów. Szczerze mówiąc, też od początku byłam zdania, że załatwianie busa to przesada, ale moja mama wierciła mi o to dziurę w brzuchu i dla świętego spokoju gotowa byłam się zgodzić - rozumiem poniekąd, że boi się, że część osób nie dojedzie, ale wydaje mi się, że jeśli komuś zależy to dotrze, tym bardziej, że mnie też nie wydaje się, żeby to była jakaś straszna odległość.

[cherry1988]

Napisane przez mmagduszka

Ja np. usłyszałam od męża mojej chrzesnej że oni w sierpniu chcieli jechać na urlop (nie mieli jeszcze niczego wykupionego, ani nawet sprecyzowanych planów - daliśmy im o ślubie znać ok 9 miesięcy wcześniej) i czy nie moglibyśmy tego przełożyć. Ludziom się w d..... za przeproszeniem przewraca.

nie wierzę... Ludzie są coraz bardziej beznadziejni!

Napisane przez llolo

Dzięki, Dziewczyny, za odpowiedzi, upewniłyście mnie w decyzji, że wystarczy samo opłacenie noclegów.

Czym bliżej wesela, tym bardziej mam w nosie czy komuś coś pasuje czy nie - mój ślub, moje wesele, robię wszystko tak jak chcę i gdzie chcę. To my z TŻ jesteśmy najważniejsi, jak coś komuś się nie podoba, to niech nie przyjeżdża. I tak zawsze trafi się ktoś niezadowolony, wszystkim się nie dogodzi, dlatego nie będę sobie głowy zaprzątać fanaberiami ciotki/babci/koleżanki czy innego wujka.

[Dagsy]

Napisane przez mmagduszka

Ja np. usłyszałam od męża mojej chrzesnej że oni w sierpniu chcieli jechać na urlop (nie mieli jeszcze niczego wykupionego, ani nawet sprecyzowanych planów - daliśmy im o ślubie znać ok 9 miesięcy wcześniej) i czy nie moglibyśmy tego przełożyć. Ludziom się w d..... za przeproszeniem przewraca.

No jakiś szczyt szczytów

A tak skoro się ruszył temat... w starych czasach hoteli się nie wynajmowało gościom weselnym. I jakoś wszyscy po domach się pomieścili - u rodziny, koleżanki, sąsiada. Nie widze by ktoś teraz za bardzo praktykował takie rozwiązanie. Nikt nie miał problemu z tym, że na następny dzień wstał nie wyspany i na łóżku było nas 3 osoby. Kilka osób z mojego wesela nocuje u mojej mamy czy teściów, nie widzę wynajmowania hotelu dla wszystkich gości jako reguły weselnej. W pokojach gościnnych knajpki weselnej zostanie nas na noc 6 osób (z tego powodu, że nie mają tu nikogo znajomego/rodziny).

[mmagduszka]

Napisane przez Dagsy

No jakiś szczyt szczytów

A tak skoro się ruszył temat... w starych czasach hoteli się nie wynajmowało gościom weselnym. I jakoś wszyscy po domach się pomieścili - u rodziny, koleżanki, sąsiada. Nie widze by ktoś teraz za bardzo praktykował takie rozwiązanie. Nikt nie miał problemu z tym, że na następny dzień wstał nie wyspany i na łóżku było nas 3 osoby. Kilka osób z mojego wesela nocuje u mojej mamy czy teściów, nie widzę wynajmowania hotelu dla wszystkich gości jako reguły weselnej. W pokojach gościnnych knajpki weselnej zostanie nas na noc 6 osób (z tego powodu, że nie mają tu nikogo znajomego/rodziny).

Dokładnie, u Nas też część przyjezdnych ulokuje się u lokalnej rodziny (która też będzie na ślubie), ale oni mają duży dom więc nie ma problemu i goście mogą przyjechać i wyjechać kiedy chcą. Za nocleg płacimy tym, którzy nie mają za bardzo takiej możliwości.

To jest jedynie nakręcanie już i tak rozbuchanego ślubno-weselnego biznesu.

[Dagsy]

Właśnie takie mam wrażenie, że żadne inne wydarzenie w życiu nie przybiera takiego "rozpychu", otoczki... nie wiem jak to nazwać. Fajnie nakręcony jest biznes ślubny, ale momentami straszne naciągactwo. Takie to trochę smutne z jednej strony

[cranberry juice]

Napisane przez mmagduszka

Kurcze, niedługo może powinniśmy każdej cioci zapłacić za fryzjera a wujkowi Zbyszkowi za garnitur żeby miał w czym przyjechać na nasze wesele?

Dokładnie to chciałam pisać

[mmagduszka]

Jak to mówia "Dasz komuś palec, a weźmie całą rękę" ;-)

[Maszkarra]

Skoro już poruszacie ten temat, to mam pytanie - ślub mamy 1.07.2016 w odległości 80km od miejsca zamieszkania większości zaproszonych osób.Ślub jest kameralny, plenerowy na max 35-40 osób w miejscu, gdzie są dostępne noclegi niemniej z racji ogromnych kosztów (minimum 4-5tyś za same noclegi)zdecydowaliśmy się zaproponować załatwienie transportu dla chętnych.
Czy uważacie, że to nietakt, że nie załatwiliśmy noclegów ? Nikt nic nie mówi, nie narzeka, część osób sobie sama zabukowała nocleg w hotelu itd Ja sama też bym nie oczekiwała noclegu od pary młodej, ani nawet transportu, ale nie wiem jak to jest w świecie praktykowane.
Co sądzicie?

[cranberry juice]

Jeżeli załatwiacie transport, to ja nie widzę absolutnie żadnego problemu.

[mmagduszka]

Napisane przez Maszkarra

Skoro już poruszacie ten temat, to mam pytanie - ślub mamy 1.07.2016 w odległości 80km od miejsca zamieszkania większości zaproszonych osób.Ślub jest kameralny, plenerowy na max 35-40 osób w miejscu, gdzie są dostępne noclegi niemniej z racji ogromnych kosztów (minimum 4-5tyś za same noclegi)zdecydowaliśmy się zaproponować załatwienie transportu dla chętnych.
Czy uważacie, że to nietakt, że nie załatwiliśmy noclegów ? Nikt nic nie mówi, nie narzeka, część osób sobie sama zabukowała nocleg w hotelu itd Ja sama też bym nie oczekiwała noclegu od pary młodej, ani nawet transportu, ale nie wiem jak to jest w świecie praktykowane.
Co sądzicie?

Myślę, że transport w zupełności wystarczy

[Maszkarra]

Dzięki Dziewczyny
Ja już zwątpiłam, jak zobaczyłam, że nasi goście sobie rezerwują na własną rękę noclegi.Pomyślałam sobie, że kurczę, chyba nieładnie postąpiliśmy.Ale podniosłyście mnie na duchu Mam nadzieję, ze gościom wynagrodzi brak noclegu fakt, że miejsce ślubu jest śliczne i ogólnie dość luksusowe, że tak ujmę

[cranberry juice]

Napisane przez Maszkarra

Ja już zwątpiłam, jak zobaczyłam, że nasi goście sobie rezerwują na własną rękę noclegi.Pomyślałam sobie, że kurczę, chyba nieładnie postąpiliśmy.

No bez przesady, Wy oferujecie dojazd, więc to nie tak że goście zostają w środku nocy i środku lasu sami i na własną rękę. A jak ktoś chce większe luksusy (nocleg), to już leży w jego gestii, i tyle. Przecież fryzjera też goście rezerwują sobie na własną rękę i wszyscy jakoś żyją

[Sophie24]

Napisane przez Maszkarra

Skoro już poruszacie ten temat, to mam pytanie - ślub mamy 1.07.2016 w odległości 80km od miejsca zamieszkania większości zaproszonych osób.Ślub jest kameralny, plenerowy na max 35-40 osób w miejscu, gdzie są dostępne noclegi niemniej z racji ogromnych kosztów (minimum 4-5tyś za same noclegi)zdecydowaliśmy się zaproponować załatwienie transportu dla chętnych.
Czy uważacie, że to nietakt, że nie załatwiliśmy noclegów ? Nikt nic nie mówi, nie narzeka, część osób sobie sama zabukowała nocleg w hotelu itd Ja sama też bym nie oczekiwała noclegu od pary młodej, ani nawet transportu, ale nie wiem jak to jest w świecie praktykowane.
Co sądzicie?

Przy 80km to nawet jakbym nie miała transportu ani noclegu to nic bym nie powiedziała. Dla nas to żadna odległość Także transport w zupełności wystarczy Nie rzucajcie się już na noclegi - albo jedno albo drugie jak już

[tamiris]

Noclegi tak
Dojazd każdy we własnym zakresie.