![]() |
#31 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 806
|
Dot.: Serce na temblaku
![]() Edytowane przez Eleo765 Czas edycji: 2010-09-20 o 09:15 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#32 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 023
|
Dot.: Serce na temblaku
Cytat:
![]() ![]() ![]() A o Łukaszu zapomnij, po co Ci kula u nogi? Ciesz się wolnością i tym ze się od niego uwolniłaś ![]()
__________________
KOTY. KOTY SĄ MIŁE. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#33 |
Zakorzenienie
|
Ano... przerażała mnie perspektywa tulania sie po ludziach, samej zupełnie, bez kogoś kochanego u boku. Ale jakbym mogła zostac w tym mieszkaniu i jeszcze je kupić dla siebie, urządzic tak jakbym najbardziej chciała (bo ciagle mam wizję co by tam można było zrobić
![]() Bardzo bardzo chce być szcześliwa. No i pojawila sie jakaś iskierka nadziei, że sie uda. ![]() Właśnie rozmawiałam z tatą, który powiedział, że jak będzie trzeba to da mi pieniądze na zaliczkę, żeby podpisać umowę wstępną sprzedazy mieszkania. ![]() Heh... w sumie to teraz nie przeraża mnie nawet perspektywa tego Sylwestra wiecie? Bo jak sobie pomyślę, że mogłabym mieć własne mieszkanie to wszytsko inne wydaje mi sie jakieś takie blade i nic nie znaczące. Poczekam do jutra z decyzją, bo coś tak widze, że przechodze z rozpaczy w euforiie. Muszą mi sie uspokoić emocje żebym mogła podjąć własciwą decyzję. Ale wiecie co? W sumie to mogłoby go trochę zirytować, że ja zamiast taka smutna, wspaniale sie bawię i mam generalnie gdzieś tą calą rozmowę. Bo dzieki bogu, nie rozpłakałam sie przy nim, ani nie pokazałam, że aż tak bardzo mnie to bolało. ![]()
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami. ![]() Edytowane przez Pomadka Czas edycji: 2005-12-29 o 18:24 Powód: Post po poscie!! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#34 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 023
|
Dot.: Serce na temblaku
Cytat:
![]()
__________________
KOTY. KOTY SĄ MIŁE. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#35 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Serce na temblaku
WŁAŚNIE!
![]() Och! Wpadłam na genialny pomysł! o ja szukam dodatkowej pracy jeszcze i az sie złapałam za głowe, żenie wpadłam na to wcześniej ![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#36 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: moje miasto
Wiadomości: 2 239
|
Dot.: Serce na temblaku
Cytat:
Bo ja też mam problemy - zupełnie innego typu niż Ty - chociaz pewnie w pewnych miejscach nasza histoira byłaby podobna... Naprawdę mam problem, którym boję się podzielić i o którym nie potrafię rozmawiać... Ty Shemreolin opowiedziałaś wszystkim Całe Twoje Zycie (może nie całe) ale to na czym jest zbudowane... Współczuję Ci, ale ... jesteś super kobietą skoro potrafiłaś poradzić sobie z takim życiem.... i jesteś teraz kim jesteś.... czytałam trochę wcześniej o Twoich problemach i wydawały mi się być normalnymi, ale teraz wiem na pewno: facet który nie zrozumiał Twoich potrzeb- a nie były to zachcianki rozkapryszonej panienki - nie jest dla Ciebie... Na pewno minie troche czasu zanim zapomnisz o swojej 4-letniej miłości - ale uwierz minie to kiedyś - a Ty na pewno znajdziesz kogoś który będzie mógł i potrafił zaspokoić Twoje potrzeby duchowe... A Sylwester? Ja radziłabym spędzić Ci go w innym gronie znajomych - np u tej koleżanki z podstawówki.... Zerwij z nim kontakt - a na tej Waszej Wspólnej imprezie - wiesz ze moze sie to różnie skończyć ![]() Cytat:
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#37 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Serce na temblaku
st_ella, mi mówienie o tym wszytskim przynosi ulgę, dlatego zawsze tak sie wyflaczam. Zayontz zna mnie juz 10 lat i czesto mu sie zwierzm ze swoich kłopotów. Może uda sie nam spotkać nawet dzisiaj i pogadać. Biedny zayontz od kiedy sie znamy wysłuchuje ciągle o moich problemach i jeszcze ma siły by cos mówić
![]() Aczkolwiek nie każdy sobie radzi tak z problemami, czasami lepiej jest cos przemilczeć i zostać z tym sam na sam. Zdarza mi sie, że też zamykam sie w sobie i nic nie mówię, chociaż najczęściej jest tak, że jakis czas potem i tak to ze mnie wyłazi. Myślę, że jak uda mi sie w końcu zapanować nad własnym życiem to może nie będe już tak wylewna, nie będe przerzucać swojego żalu na innych. Bo to bywa męczące dla otoczenia. ![]() Tak czy siak muszę wziąć się w garść i zawalczyc o to mieszkanko, stworzyć swój zakątek. Na Sylwestra chyba pójdę jednak z przyjaciółmi. Ale nie chcę sie deklarować. Napisze jutro po południu jaką podjełam decyzję. Myślę, że jeśli sie uspokoję i przemyślę wszytsko dokładnie to będzie mi łatwiej podjąć decyzję. ![]()
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#38 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 023
|
Dot.: Serce na temblaku
Cytat:
![]()
__________________
KOTY. KOTY SĄ MIŁE. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#39 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Serce na temblaku
No właśnie... argumentem za tym bym poszła jest to, że przez jednego głupka zrobie przykrość wielu osobom, które by chciały bym przyszła. I jednocześnie pokażę mu jak bardzo mnie zranił i byc moze on bedzie odczuwał jakąś zatysfakcje, że to ja z nim zerwałam, a on teraz taki luzak jest, a ja siedze i lzy wylewam za nim i żałuje tego co zrobiłam. A swoja drogą nie żałuję, nie żałowałam i żałować nie będe tego, że z nim zerwałam. Mimo tego co teraz czuję, uważam, że to była bardzo mądra i dojrzała decyzja, aczkolwiek bardzo bolesna w swych konsekwencjach.
A jak pójde do koleżanki, to pewnie i tak będe myślała o tym jak on sie bawi tam beze mnie pierwszy raz od 4 lat i to mi też popsuje zabawę. Skłaniam sie na razie za tym by iść. Szczególnie, że wczoraj wszyscy mi dali kase na zakupy bo sie zaoferowałam, że jako posiadaczka duzego auta, która na dodatek mieszka blisko Geanta, pojade po zakpuy Sylwestrowe. Miałam też upiec sernik. Na dodatek bardzo mi sie spodobala organizacja wszytskiego, a teraz miałabym sie wycofac tak nagle. To by była kicha... :/
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#40 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: mazowieckie/ czasem Warszawa
Wiadomości: 716
|
Dot.: Serce na temblaku
Shem, czytałam Twoje wcześniejsze wątki uważnie, ten też i jedno co rzuca mi się w oczy - jesteśmy w tym samym wieku, a Ty radzisz sobie z życiem milion razy lepiej niż ja, dochodzę do wniosku że jestem nieprzystosowana do funkcjonowania na tej planecie - nie moge znaleźć pracy, marnuję czasem całe godziny na kompa i tv, a nie jestem jakimś bezmózgowcem, to że radzisz sobie finansowo i emocjonalnie (pomimo tak przykrych wydarzeń w życiu) - jest wspaniałe
![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#41 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 023
|
Dot.: Serce na temblaku
No właśnie, przecież w piątek jest spotkanie
![]()
__________________
KOTY. KOTY SĄ MIŁE. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#42 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Serce na temblaku
No właśnie! Gdzies mi migneło przed oczami
![]() ![]() Rany... ale jestem szczęśliwa, że mi się pojawiła na horyzoncie wizja tego mieszkanka. ![]() Pluszynko... mi ojciec ciagle mówi, że to ja jestem nieprzystosowana i mam dziwny tok myślenia. Dzisiaj mi nawet powiedział, ż eprzy moim sposobie myślenia jestem skazana na porażke w życiu, co mu oczywiście wytknęłam jako brak wsparcia. Mój tato jest artystą (komponuje muzykę. Napisał m.in. "Do zakochania jeden krok" ![]() Zreszta tak sie zastanawiam czy może nie zaczac pisac jakis felietonów i gdzies porozsyłać. Ja duzo piszę, co zrestza widać po ilosci tekstu, który tworzę na wizażu. ![]() ![]()
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#43 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 023
|
Dot.: Serce na temblaku
Niegłupi pomysł z tymi felietonami
![]() Cieszę się że się wybierasz na spotkanie ![]()
__________________
KOTY. KOTY SĄ MIŁE. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#44 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Serce na temblaku
A gdzie ono jest to spotkanie? Dajcie mi linka do tematu o spotkaniu.
![]()
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#45 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 023
|
Dot.: Serce na temblaku
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=83993
zbiórka o 18 przy Sephorze koło ronda z palmą
__________________
KOTY. KOTY SĄ MIŁE. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#46 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: mazowieckie/ czasem Warszawa
Wiadomości: 716
|
Dot.: Serce na temblaku
Shem ja żyję pasją .....pasją nic-nie-robienia i ciągłego myślenia co to ja bym chciała, niedługo nawet na czekoladę którą właśnie się upaćkałam nie będzie mnie stać
![]() ![]() rany jakaś jestem dziś pogmatwana, sorka jak niezrozumiale napisałam a na spotkanko piątkowe z Wizażankami strasznie się cieszę, obym tylko mogła być ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#47 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Serce na temblaku
Pluszynko, ja miałam w swoim życiu taki okres, kiedy nie miałam pracy ani sie nie uczyłąm. Nie robiłam zupełnie nic. Nie miałam też specjalnych zainteresowań, bo nic mnie nie cieszyło. Z braku kasy też na niewiele mogłam sobie pozwolić, bo tak czy siak pasja zazwyczaj jednak kosztuje. Moją pasją powoli staje się fitness, za który oczywiscie muszę zapłacić. Bez pracy nie było by fitnessu... Tak sie już składa, że niekiedy potrzeba nam drobnego zwyciestwa by nagle otworzyły sie rózne inne możliwosci. Mnie to strasznie denerwuje, że jest takie parcie na to żeby mieć pasje. U mnie w domu od dziecka mi wypominali, że ja nie mam jakiegoś konkretnego hobby. Szkoda tylko, ż ejakos nikt nie zawuażył, że od dziecka byłam zakochana w koniach i bardzo chciałam nauczyc sie jeździć konno. Ale oczywiscie nie było na to pieniędzy. Tym sposobem na moim pierwszym obozie konnym wylądowałam dopiero rok temu, bo sama na niego zarobiłam. Jednak nie jest to już to samo... teraz muszę sie uczyc wszytskiego, jak juz jednak nastolatką nie jestem, ciężko mi jest sie rozluźnić, przybrać odpowiednią postawę.
Być może ty masz też tak, że jesli nagle cos sie w twoim życiu zacznie dziać, osiagniesz coś nagle, to pobudzi cie do działania, da ci siłę by robić kolejne rzeczy. Ja czerpię siłę z takich małych sukcesów, szczególnie jesli zawdzięczam je samej sobie. Jak np. ta praca, w której teraz jestem. Sama ją znalazłam i dostałam ją. Wczesniej wszystkie prace były mi jakoś załatwiane przez innych. Doceniałam to, że ktoś sie dla mnie postarał, ale to jednak nie było to samo, co po prostu zdobyć pracę samej. To bardzo podbudowuje. ![]() Byc może ty tez popadasz w swego rodzaju marazm. Mnie np. bardzo dołowały sytuacje, w których nic mi sie nie udawało, bo ciagle sobie myślałąm, że to dlatego, że jestem głupia i brzydka i skazana na porazkę. Właśnie tak jak mi ojciec powiedział. A z drugiej strony wcale nie chcę byc skazana na porażkę. Ojciec interesuje się naszym drzewem genealogicznym i ciagle mi mówi, że w naszej rodzinie to ciagle wszyscy mieli jakies problemy, ciągle się rozwalały małżeństwa, jego też sie rozwaliło, z druga babą też mu sie nie układa i że to na pewno jakieś fatum. Nie wspomnę, że mówi do mnie ciagle żartem "stara panna". Mój tato ma wyjątkowo delikatne poczucie humoru. Ostatnio nawet tato mojej zmarłej przyjaciółki zapytał go w czasie wspólnego spotkania dlaczego on mnie tak dręczy, bo oczywiscie tato znowu rzucił do mnie jakimś tekstem tego typu. Czasami aż nie wiem co mam powiedzieć... z jednej strony ojciec, który się ze mnie wyśmiewa i mi dogaduje, z drugiej strony chora na schizofrenie matka i czasami strach, że nie daj boże moje emocje są pierwszą oznaką jakiejś choroby. To oczywiście nie jest dziedziczne, ale kto wie... być może mój układ nerwowy nie wytrzyma w końcu tego wszystkiego i pójde w ślady mamusi. Oczywiście nie mam zamiaru isć w jej slady żeby nie było. ![]() Pluszynko... spróbuj zacząć od małych rzeczy, nie myśl o sobie źle. Jak cos ci sie uda to pewnie znajdziesz siły by sięgnąć po więcej. ![]()
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#48 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 089
|
Dot.: Serce na temblaku
Agato,
obserwuję cichaczem ten wątek i muszę Ci powiedzieć, że bardzo Ciebie podziwiam! ![]() Myślę, że jesteś osobą, którą trudności mobilizują. A najbardziej zdumiewa mnie to, w jaki sposób podniosłaś się z wczorajszego dołka - mozna powiedzieć, że to zerwanie z Łukaszem otworzyło Ci wiele nowych mozliwości, sama je znalazłaś. I już znalazłaś siłę, by pocieszać Pluszynkę (którą też serdecznie sciskam) ![]() Abuba |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#49 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Serce na temblaku
Dziękuję Abuba
![]() ![]() ![]() Kiedys przeżyłam dokładnie to samo co teraz i pamietam, że wtedy biegałam za eksem, plakalam, prosilam i narzucałam mu sie. Bywałam tam gdzie on, stroiłam sie. Generalnie zachowywałam sie jak debilka. Obiecalam sobie, że juz nie popelnię tego błędu i nie będe Łukasza błagać o uczucie. Mimo, że w środku mnie korci strasznie by z nim łapać jakis kontakt, żeby napisać maila czy zjawic się w pizzerii, w której sie spotykają regularnie wszyscy nasi znajomi. Postanowiłam, że Sylwestra spedze jednak ze znajomymi tak jak było planowane. Nie będę robić szopki, nie zawiodę przyjaciół tylko dlatego, że on jest ćwokiem. Będe sie dobrze bawić i niech on żałuje, że nie może mnie w tacu przytulić a nie na odwrót. To on mnie wyrzucił raz na zawsze, powiedział, żemu nie zalezy. Jest też możliwe, że powiedzial to po to by mi zrobić na złość i odgryźć sie za to, że zdecydowałam się pierwsza na rozstanie. Ja prawde mówiąc sama nie jestem do końca przekonana co do prawdziwości tego co powiedzial. On jest ciezki do odgadniecia. Tak czy siak ja musze sobie dać radę, bo nie mam zapedów samobójczych, a jak już sie decyduje zostać na padole to muszę walczyc by mi teraz bylo jak najlepiej. To bardzo logiczne mi sie wydaje ![]() A wlaśnie! Postanowiłam dzisiaj po pracy wrócić do domu, zrobic sobie peeling i wskoczyc do solarium do mojego klubu sportowego. I jutro rano tez pójdę na chwilke zeby na Sylwestra mieć ładny odcień skóry ![]() ![]()
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#50 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 414
|
Dot.: Serce na temblaku
Rowniez podziwiam twoj upor i motywacje!Mam nadzieje,ze bedziesz dazyc do zrealizowania wyznaczonych sobie celow.Wyjazd do Barcelony to świetny pomysl!
Pozdrawiam i dziekuje...za to,ze pozytywnie mnie nastrajasz ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#51 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: mazowieckie/ czasem Warszawa
Wiadomości: 716
|
Dot.: Serce na temblaku
Shem
![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#52 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Serce na temblaku
A widzisz... ty miałaś wysoką śrendia, a ja juz powinnam mieć magistra a skończyłam tylko pierwszy rok. Na studia kompletnie nie chce mi sie chodzić i oczywiście wszyscy mi suszą o to głowę. No bo teraz jest norma, że się kończy studia, a jak nie to już tylko flaszka i na dworzec. Niestety jest taka presja społeczeństwa, że trzeba być młodym, dynamicznym, radosnym i wykształconym. Wtedy sukces murowany. A jak niespecjalnie sie wpasowujesz w schematy to cie nawet najbliżsi potrafią do załamania przywieść. Ja teksty mojego ojca juz od dawna olewam i chyba tylko dlatego mam z nim dobry kontakt. Ostatnio co prawda mu wygarnęłam przez telefon żeby w końcu zaakceptował to, że ja nie mam artystycznej duszy, że nie czuję potrzeby życia tak samo jak on. On to niby zrozumiał, ale czasami robi mi przytyki o to, że ja go jednak nigdy nie zrozumiem, a szkoda, bo jakbym zrozumiała to co mi radzi to juz bym dawno była urządzona i zarabiałabym kupę kasy. Co prawda tato mi bardzo pomaga, nie powiem. Daje mi kase jak nie starcza mi na jedzenie i duzo kombinuje jakby mi tu pomóc, chociaż jego pomysły czasami przyprawiają mnie o drżenie nóg. Ostatnio wymyslił, ż ekupi jakiś dworek pod Rzeszowem i sie tam razem wyprowadzimy i będziemy hodować konie. A mi się wogóle nie śni zeby stad wyjeżdżać. Mam tu pracę, rodzinę i przyjaciół. :/
Pluszynko, ty sie nie przejmuj tym, że jestes leniem. Ja też jestem leniem patentowanym. Jak wracam do domu to nawet nie tkne naczyń. Czasami leżą tak w zlewie przez tydzień a ja sobie myję kubek tylko zeby sie napić, albo piję z kartonu. Cud, że nie zarosłam syfem jeszcze ![]() Co do mamy... ja wiem, że choroba ta nie jest dziedziczna. Najbardziej mnie irytuje jak ktos na mnie krzywo patrzy gdy móie, ze mam chorą mamę i potem pyta "ale to jest dziedziczne, nie?". I juz od razu wygląda na to, że jestem skazana na schizofrenie. Tymczasem fakt, że schizofrenia zdarza sie w tej samej rodzinie, ale wydaje mi się, że jest to raczej wynik chorej sytuacji w rodzinie a nie genów. Np. gdybym ja nie wytrzymała już tego wszytskiego nerwowo i bym zachorowała to pewnie wiele osób by tozwaliło na geny, a niewiele osób by pomyślało, że po prostu miałam cieżkie przeżycia, które mnie przerosły. Na szczęście czuje, że to jeszcze nie jest maksymalna ilosć cieżkich przeżyc, które jestem w stanie znieść. I tak uważam, że śmierć mojej bliskiej przyjaciółki była sto razy gorsza niż to, że ten palant mnie przestał kochać. pozbierałam sie po jej śmierci to tym bardziej pozbieram sie po tym ciosie, który on mi zafundował.
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#53 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Serce na temblaku
acha! To jest piosenka najlepsza na takie sytuacje jak moja. Bardzo polecam słuchanie jej dopóki nie wlezie w pamięć i nie trafi do serca.
![]() ![]() Dni, Których Nie Znamy Tyle było dni do utraty sił, Do utraty tchu tyle było chwil, Gdy żałujesz tych, z których nie masz nic, Jedno warto znać, jedno tylko wiedz: Że, ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy, Ważnych jest kilka tych chwil, tych, na które czekamy.....x2 Pewien znany ktoś, kto miał dom i sad, Zgubił nagle sens i w złe kręgi wpadł, Choć majątek prysł, on nie stoczył się, Wytłumaczyć umiał sobie wtedy właśnie, że: Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy, Ważnych jest kilka tych chwil, tych, na które czekamy..x2 Jak rozpoznać ludzi, których już nie znamy? Jak pozbierać myśli z tych nie poskładanych? Jak oddzielić nagle serce od rozumu? Jak usłyszeć siebie pośród śpiewu tłumu? Jak rozpoznać ludzi, których już nie znamy? Jak pozbierać myśli z tych nie poskładanych? Jak odnaleźć nagle radość i nadzieję? Odpowiedzi szukaj, czasu jest tak wiele... Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy, Ważnych jest kilka tych chwil, tych, na które czekamy.....x2 Marek Grechuta
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#54 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-10
Wiadomości: 350
|
Dot.: Serce na temblaku
Czytam wszystko, jesteśmy w tym samym wieku, w tak wielu sprawach widze nasze podobieństwo.
I naprawde cie podziwiam Shem ![]() Moje problemy sercowe wciąż trwają, pewnie jescze nie czas na rozwiązanie, jak będzie właściwy czas to to sie stanie. Obym w takiej chwili potrafiła zachować się tak jak ty. Pozdrawiam ciepło, trzymaj sie ![]()
__________________
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#55 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 360
|
Dot.: Serce na temblaku
Ja w chwilach smutku i złości słucham Metallici
![]() ![]() Chciałabym się zmotywować tak jak Ty Agata do ćwiczeń fizycznych, bo to na pewno poprawia humor, ale cholera nie potrafię i zamiast tego wcinam kolejne chipsy i inne świństwa ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#56 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Serce na temblaku
No wiesz... ja w sumie przez ten miesiac nie cwiczyłam z braku kasy, ale np. nie jem białego pieczywa i staram sie jeść duże śniadania i lekkie kolacje na 3-4 godziny przed snem. Co prawda dzisiaj olałam to i siedzę sobie w szlafroku przy ksiażce (właśnie skończyłam czytać) z dobrym winkiem i pokrojonym serkiem Brie słuchając Grechuty.
![]() ![]() Teraz chyba sobie włączę "Misia", bo ten film jest rozbrajający. A jutro idę zapłacić za styczniowy fitness ![]() ![]()
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#57 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
|
![]() Cytat:
![]()
__________________
♪♪♪♪♪♪ ★ ♪♪♪♪♪♪
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#58 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Serce na temblaku
Dokładnie, zapał Grechuty odczuwa sie bardzo mocno. On to tak śpiewa, że człowiekowi wchodzi to w duszę i dodaje sił.
![]()
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#59 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Serce na temblaku
Ja tez uwielbiam ta piosenke
![]() Shem -jestes madra ambitna dziewczyna-bedzie dobrze ![]() A co do faceta to juz sama wiesz-sama napisalas ze on nie dla Ciebie . Musisz sobie dac szanse na spotkanie TEGO FACETA ktory da Ci to czego potrzebujesz a zapewniam Ci ja wiem ze on gdzies czeka na Ciebie ![]() A ten ex to za kilka lat sie puknie w glowe i bedzie myslal-ale bylem glupi-ale bedzie juz za pozno bo ty bedziesz pewnie miala juz chlopaka czy meza ![]() Wczoraj wieczorem czytalam Twojego bloga(btw-blog swietny)-a w nocy mialam sen ze mieszkalam w Twoim bloku i widzialam Twoj samochod na parkingu hihihihi ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#60 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Serce na temblaku
![]() ![]() ![]() Ja też sobie myślę, że prędzej czy później on będzie żałował. Ja mam zamiar dać sobie jakieś pół roku na to by odpocząć od tego wszystkiego, nie widzieć go i żeby ochłonąć. W ten czas będe intensywnie ćwiczyc, by mieć sylwetkę, o której zawsze marzyłam, wyjadę do Barcelony i sie opalę jak mulatka, zmienię swoja garderobę wreszcie na bardziej kobiecą, postaram się zmienic moje cechy charakteru. Zasatanawiałam sie nad nad pójściem do psychologa, bo chcę wiedzieć jakie ja mam wady, które stoją na przeszkodzie do mojego szczęścia i jak je zmienić. Chce mocno popracować nad sobą, chce pozbyć sie tych kompleksów ciagnacych sie od dzieciństwa tak by już nie przeszkadzały mi w zawarciu nowego związku. Chcę po prostu zamknąć ten rozdział. A jak już uda mi się to wszytsko zrobić, jak będę znowu radosną szcześliwą dzieczyną, to będę mogła zacząć szukac sobie kogoś. ![]() Oczywiście będę o moich przemianach pisać na wizażu ![]()
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:17.