Serce na temblaku - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2005-12-28, 14:23   #31
Eleo765
Zadomowienie
 
Avatar Eleo765
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 806
Dot.: Serce na temblaku


Edytowane przez Eleo765
Czas edycji: 2010-09-20 o 09:15
Eleo765 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-28, 14:25   #32
Różowy Strachulec
Zakorzenienie
 
Avatar Różowy Strachulec
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 023
Dot.: Serce na temblaku

Cytat:
Napisane przez Shemreolin
Dziewczyny! Zostaję w tym mieszkaniu i nigdzie sie nie wyprowadzam!!!
Super Własny kąt to super sprawa Myślę że wszystko Ci się ułoży tak jak będziesz chciała
A o Łukaszu zapomnij, po co Ci kula u nogi? Ciesz się wolnością i tym ze się od niego uwolniłaś
__________________
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
Różowy Strachulec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-28, 14:27   #33
Shemreolin
Zakorzenienie
 
Avatar Shemreolin
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 081
GG do Shemreolin Send a message via Skype™ to Shemreolin
Ano... przerażała mnie perspektywa tulania sie po ludziach, samej zupełnie, bez kogoś kochanego u boku. Ale jakbym mogła zostac w tym mieszkaniu i jeszcze je kupić dla siebie, urządzic tak jakbym najbardziej chciała (bo ciagle mam wizję co by tam można było zrobić) to bym była bardzo szcześliwa. Co prawd bedę tyrać na pótora etatu, ale co tam. Najważniejsze żebym osiągnęła swój cel i wreszcie znalazła swój dom. W sumie jak będę szcześliwa i spełniona to może znajde jakiegoś fajnego faceta i nie będe go zadreczać swoimi problemami, że nie mam domu, że mi smutno i źle i nie będe wymagała od niego by mi dał to wszytsko czego mi nie dali rodzice.

Bardzo bardzo chce być szcześliwa. No i pojawila sie jakaś iskierka nadziei, że sie uda.

Właśnie rozmawiałam z tatą, który powiedział, że jak będzie trzeba to da mi pieniądze na zaliczkę, żeby podpisać umowę wstępną sprzedazy mieszkania. Wszystko oczywiście będzie sie dzialo w maju jakoś, więc jest jeszcze troche czasu, ale przede mna otwieraja sie nowe perspektywy. Naprawde zacznę robić co mi sie podoba i co mnie uszczęśliwia. Bardzo sie cieszę, że na horyzoncie pojawiło sie jakieś małe światełko i że mam cel. Teraz będe do niego dążyc i zapomne o porażce.

Heh... w sumie to teraz nie przeraża mnie nawet perspektywa tego Sylwestra wiecie? Bo jak sobie pomyślę, że mogłabym mieć własne mieszkanie to wszytsko inne wydaje mi sie jakieś takie blade i nic nie znaczące. Poczekam do jutra z decyzją, bo coś tak widze, że przechodze z rozpaczy w euforiie. Muszą mi sie uspokoić emocje żebym mogła podjąć własciwą decyzję. Ale wiecie co? W sumie to mogłoby go trochę zirytować, że ja zamiast taka smutna, wspaniale sie bawię i mam generalnie gdzieś tą calą rozmowę. Bo dzieki bogu, nie rozpłakałam sie przy nim, ani nie pokazałam, że aż tak bardzo mnie to bolało.
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami.




Edytowane przez Pomadka
Czas edycji: 2005-12-29 o 18:24 Powód: Post po poscie!!
Shemreolin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-28, 14:48   #34
Różowy Strachulec
Zakorzenienie
 
Avatar Różowy Strachulec
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 023
Dot.: Serce na temblaku

Cytat:
Napisane przez Shemreolin
Ale wiecie co? W sumie to mogłoby go trochę zirytować, że ja zamiast taka smutna, wspaniale sie bawię i mam generalnie gdzieś tą calą rozmowę.
I tu masz rację, to są też Twoi znajomi, masz pełne prawo być na tym Sylwestrze i się świetnie bawić, nie musisz uciekać ani się chować przed eksem
__________________
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
Różowy Strachulec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-28, 14:56   #35
Shemreolin
Zakorzenienie
 
Avatar Shemreolin
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 081
GG do Shemreolin Send a message via Skype™ to Shemreolin
Dot.: Serce na temblaku

WŁAŚNIE!

Och! Wpadłam na genialny pomysł! o ja szukam dodatkowej pracy jeszcze i az sie złapałam za głowe, żenie wpadłam na to wcześniej Otóż zadzwoniłam do naszego działu kadr i zapytałam, czy może gdzies w firmie, w którejś ze spółek nie szukaja kogoś do jakiejś oślej pracy typu wpisywanie danych, układanie dokumentów. Potrzebne mi będzie jakieś 400-500 zl miesiecznie netto dodatkowo. Wiec czemu niby mam szukać dodatkowej pracy poza swoją pracą jak po prostumogłabym zostawać tu dlużej i coś robić? Mam porozmawiać z moją szefową o tym i potem z szefowa kadr. Może coś sie da wymyśleć. W sumie ja bardzo lubie tą pracę i nie miałabym nic przeciwko temu żeby tutaj jesczze pomagać. A jak sie zaprzyjaźnie z ludźmi z innych spółek to zawsze będa tu na mnie inaczej patrzeć, może dostane jakiś awans potem czy podwyżkę.

Jedno światełko i tyle pomysłów!
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami.



Shemreolin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-28, 15:00   #36
st_ella
Wtajemniczenie
 
Avatar st_ella
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: moje miasto
Wiadomości: 2 239
Dot.: Serce na temblaku

Cytat:
Napisane przez Shemreolin
Ja wiem, że nie jestem łatwym człowiekiem, bo jestem bardzo uparta, lubie chodzic własnymi ścieżkami i potrzebuję bardzo dużo uwagi i troski. Być moze tyle, że ciężko normalnemu facetowi podołać takim wymaganiom. Ciężko mi wogóle powiedzieć, ż emiałam dom. Rodzice przerzucali mnie między siebie, moja mama jest chora na schizofrenie od kiedy byłam niemowlakiem i często słysząłam, ż eto przez ciażę i ojca. Ojca poznałam jak miałam 12 lat i przeprowadziłąm sie do niego i jego wrednej baby, która mnie nie akceptowała. Taty nie było w domu a ja i moja siostra ciagle wysłuchiwałyśmy róznych chamskich odzywek. Potem tato sie wyprowadził z domu, wynajał mieszkanie i nie było go nigdy. Mając 15 lat chodziłąm gdzie chciałam i nikt sie tym nie interesował. Jak miałam lat 19 to tato wynajał mi i mojej siostrze mieszkanie a sam wrócił do swojej baby. Też robiłyśmy co dusza zapragnie. Moja siostra wyjechała do Hiszpanii po maturze i tam zostałą odcinając sie od tego wszytskiego, a ja przez 4 lata mieszkałam w piwnicy w domu ojca i tej baby, bo na góze w mieszkaniu juz nie było dla mnie miejsca, głownie ze względu na fochy starej raszpli. 4 lata bez kibla, bez wanny, kuchni. Jedynie zlew i mikrofalówka. I dzięki bogu babcia kilka przecznic dalej. Już mam dosć takiego życia. TŻ ostatnio mi pisał jak mu płakałam przez gg, żebym w końcu się wzięła w garść i zrobiła coś z sobą, żebym żyła samodzielnie i sobie radziła. A własnie mój problem polega na tym, że ja już nie chcę samodzielnie. Jestem sama od 14 roku życia. 10 lat błagam by ktos mnie kochał, by ktoś mnie wspierał i pomógł. Ile można tak byc samemu? Żeby się pies z kulawą nogą nie zainteresował. Cud, że sie nie stoczyłam na dno przez ten brak uwagi.

No i może ta moja silna potrzeba przywiazania odstrasza mężczyzn? Sama na siebie zastawiłam pułapkę... tak bardzo chcę kochać i być kochaną, ze przerażam, naciskam i zmuszam.

Heh... otworzyłam sobie wino... dzisiaj ściągnął mi się "Miś" to sobie obejrzę. Może mi sie humor poprawi. Wbrew pozorom jak jestem optymistką, nie mam zamiaru płakać w nieskonczoność. Tylko teraz zalewa mnie żal i smutek. Tyle lat samotności i znowu porażka.
zacytowałam cała Twoją wypowiedź bo mnie poruszyła...

Bo ja też mam problemy - zupełnie innego typu niż Ty - chociaz pewnie w pewnych miejscach nasza histoira byłaby podobna...
Naprawdę mam problem, którym boję się podzielić i o którym nie potrafię rozmawiać... Ty Shemreolin opowiedziałaś wszystkim Całe Twoje Zycie (może nie całe) ale to na czym jest zbudowane...
Współczuję Ci, ale ...

jesteś super kobietą skoro potrafiłaś poradzić sobie z takim życiem.... i jesteś teraz kim jesteś....

czytałam trochę wcześniej o Twoich problemach i wydawały mi się być normalnymi, ale teraz wiem na pewno:

facet który nie zrozumiał Twoich potrzeb- a nie były to zachcianki rozkapryszonej panienki - nie jest dla Ciebie...

Na pewno minie troche czasu zanim zapomnisz o swojej 4-letniej miłości - ale uwierz minie to kiedyś - a Ty na pewno znajdziesz kogoś który będzie mógł i potrafił zaspokoić Twoje potrzeby duchowe...
A Sylwester? Ja radziłabym spędzić Ci go w innym gronie znajomych - np u tej koleżanki z podstawówki....
Zerwij z nim kontakt - a na tej Waszej Wspólnej imprezie - wiesz ze moze sie to różnie skończyć


Cytat:
Napisane przez Shemreolin
Dziewczyny! Normalnie aż mi pojaśniało w oczach Zadzownilam do expandera żeby zapytać o kredyty mieszkaniowe. (...)Rozmawiałam juz z wlaścicielką i ona uważa ze to fajny pomysł. Wogóle zgodziła sie zebym tylko czynsz na razie płaciła i rachunki.

Dziewczyny! Zostaję w tym mieszkaniu i nigdzie sie nie wyprowadzam!!! Od razu odechciało mi sie płakać! jak bede miec swoj dom, swój kąt na ziemi, to będzie mi tak dobrze, bedę naprawdę szczęśliwa. Do lata będe super wysportowana, bo będę chodzic na aerobik. W wakacje wyjade do Barcelony odwiedzic moją siostre Olę, która mieszka tam juz 5 lat, a ja nie odwiedziłam jej ani razu, przez to, że chciałam tam leciec z Łukaszem, a on nie miał na to kasy.

NO! Jak mi sie uda z tym mieszkaniem to wszytsko bedzie prostsze...
i tego Ci życze w nowym roku - zobaczysz wszystko teraz zacznie się dobrze układać
__________________

st_ella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-28, 15:42   #37
Shemreolin
Zakorzenienie
 
Avatar Shemreolin
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 081
GG do Shemreolin Send a message via Skype™ to Shemreolin
Dot.: Serce na temblaku

st_ella, mi mówienie o tym wszytskim przynosi ulgę, dlatego zawsze tak sie wyflaczam. Zayontz zna mnie juz 10 lat i czesto mu sie zwierzm ze swoich kłopotów. Może uda sie nam spotkać nawet dzisiaj i pogadać. Biedny zayontz od kiedy sie znamy wysłuchuje ciągle o moich problemach i jeszcze ma siły by cos mówić

Aczkolwiek nie każdy sobie radzi tak z problemami, czasami lepiej jest cos przemilczeć i zostać z tym sam na sam. Zdarza mi sie, że też zamykam sie w sobie i nic nie mówię, chociaż najczęściej jest tak, że jakis czas potem i tak to ze mnie wyłazi. Myślę, że jak uda mi sie w końcu zapanować nad własnym życiem to może nie będe już tak wylewna, nie będe przerzucać swojego żalu na innych. Bo to bywa męczące dla otoczenia.

Tak czy siak muszę wziąć się w garść i zawalczyc o to mieszkanko, stworzyć swój zakątek.

Na Sylwestra chyba pójdę jednak z przyjaciółmi. Ale nie chcę sie deklarować. Napisze jutro po południu jaką podjełam decyzję. Myślę, że jeśli sie uspokoję i przemyślę wszytsko dokładnie to będzie mi łatwiej podjąć decyzję.
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami.



Shemreolin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2005-12-28, 15:45   #38
Różowy Strachulec
Zakorzenienie
 
Avatar Różowy Strachulec
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 023
Dot.: Serce na temblaku

Cytat:
Napisane przez Shemreolin
Na Sylwestra chyba pójdę jednak z przyjaciółmi. Ale nie chcę sie deklarować. Napisze jutro po południu jaką podjełam decyzję. Myślę, że jeśli sie uspokoję i przemyślę wszytsko dokładnie to będzie mi łatwiej podjąć decyzję.
Przemyśl sprawę - to w końcu Twoje życie, ale myślę że warto się tam pokazać chociaż na trochę, żeby pokazać że się nie boisz, ze nie masz zamiaru uciekać, że to też Twoi znajomi
__________________
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
Różowy Strachulec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-28, 15:51   #39
Shemreolin
Zakorzenienie
 
Avatar Shemreolin
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 081
GG do Shemreolin Send a message via Skype™ to Shemreolin
Dot.: Serce na temblaku

No właśnie... argumentem za tym bym poszła jest to, że przez jednego głupka zrobie przykrość wielu osobom, które by chciały bym przyszła. I jednocześnie pokażę mu jak bardzo mnie zranił i byc moze on bedzie odczuwał jakąś zatysfakcje, że to ja z nim zerwałam, a on teraz taki luzak jest, a ja siedze i lzy wylewam za nim i żałuje tego co zrobiłam. A swoja drogą nie żałuję, nie żałowałam i żałować nie będe tego, że z nim zerwałam. Mimo tego co teraz czuję, uważam, że to była bardzo mądra i dojrzała decyzja, aczkolwiek bardzo bolesna w swych konsekwencjach.

A jak pójde do koleżanki, to pewnie i tak będe myślała o tym jak on sie bawi tam beze mnie pierwszy raz od 4 lat i to mi też popsuje zabawę. Skłaniam sie na razie za tym by iść. Szczególnie, że wczoraj wszyscy mi dali kase na zakupy bo sie zaoferowałam, że jako posiadaczka duzego auta, która na dodatek mieszka blisko Geanta, pojade po zakpuy Sylwestrowe. Miałam też upiec sernik. Na dodatek bardzo mi sie spodobala organizacja wszytskiego, a teraz miałabym sie wycofac tak nagle. To by była kicha... :/
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami.



Shemreolin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-28, 16:51   #40
pluszynka
Rozeznanie
 
Avatar pluszynka
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: mazowieckie/ czasem Warszawa
Wiadomości: 716
Dot.: Serce na temblaku

Shem, czytałam Twoje wcześniejsze wątki uważnie, ten też i jedno co rzuca mi się w oczy - jesteśmy w tym samym wieku, a Ty radzisz sobie z życiem milion razy lepiej niż ja, dochodzę do wniosku że jestem nieprzystosowana do funkcjonowania na tej planecie - nie moge znaleźć pracy, marnuję czasem całe godziny na kompa i tv, a nie jestem jakimś bezmózgowcem, to że radzisz sobie finansowo i emocjonalnie (pomimo tak przykrych wydarzeń w życiu) - jest wspaniałe zazdroszczę Ci troszkę...nie tego że Ci życie dało po tyłku, ale że jesteś silna, coś mi świta że widzialam Twoja nową fryzurkę w jakimś wątku - nie możesz jej chowac w domu - koniecznie musisz ją pokazać na Sylwestra znajomym a jakby co przypominam - w piątek 30 spotkanie wizażanek w warszawie - też może humor poprawić
pluszynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-28, 17:13   #41
Różowy Strachulec
Zakorzenienie
 
Avatar Różowy Strachulec
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 023
Dot.: Serce na temblaku

No właśnie, przecież w piątek jest spotkanie
__________________
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
Różowy Strachulec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-28, 17:26   #42
Shemreolin
Zakorzenienie
 
Avatar Shemreolin
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 081
GG do Shemreolin Send a message via Skype™ to Shemreolin
Dot.: Serce na temblaku

No właśnie! Gdzies mi migneło przed oczami A ja akurat cały dzień w piatek mam wolny (wzięłam sobie urlop w piątek i w poniedziałek), więc sie wybiorę na spotkanie i miło spędze z Wami czas.

Rany... ale jestem szczęśliwa, że mi się pojawiła na horyzoncie wizja tego mieszkanka.

Pluszynko... mi ojciec ciagle mówi, że to ja jestem nieprzystosowana i mam dziwny tok myślenia. Dzisiaj mi nawet powiedział, ż eprzy moim sposobie myślenia jestem skazana na porażke w życiu, co mu oczywiście wytknęłam jako brak wsparcia. Mój tato jest artystą (komponuje muzykę. Napisał m.in. "Do zakochania jeden krok" ) i generalnie oddaje sie swojej pasji a dopiero potem myśli o kasie. Z przerażeniem patrzy, że ja najpierw myśle o pieniadzach a potem o pracy. Powiedział mi, ż egdybym robiła cos z pasją to bym zarabiała na tym wielkie pieniądze, a tak to sie tłuke po jakis biurach od 8 do 16 i ledwo wiąze koniec z końcem. Cieżko jest mu przboleć to, ż eja nie mam takiej artystycznej duszy jak on.


Zreszta tak sie zastanawiam czy może nie zaczac pisac jakis felietonów i gdzies porozsyłać. Ja duzo piszę, co zrestza widać po ilosci tekstu, który tworzę na wizażu. tato ciagle mnie namawia żebym gdzies swoje felietony umieściła, bo on też pisze do gazet lokalnych im u cos tam płacą. Zreszta jak chcecie to mozecie poczytac co tam mój tato wypisuje :P (http://www.wyskrobki.republika.pl/ < -- mam nadzieje ze to nie reklama, bo to prywatna strona taty). No i tato mówi, że mnie spróbuje jakoiś wkręcić. Może to nie jest aż taki zły pomysł. Może zyskam sławę i pieniadze?
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami.



Shemreolin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-28, 17:32   #43
Różowy Strachulec
Zakorzenienie
 
Avatar Różowy Strachulec
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 023
Dot.: Serce na temblaku

Niegłupi pomysł z tymi felietonami I skoro masz taką możliwość to na pewno nie zaszkodzi spróbować!
Cieszę się że się wybierasz na spotkanie
__________________
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
Różowy Strachulec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-28, 17:45   #44
Shemreolin
Zakorzenienie
 
Avatar Shemreolin
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 081
GG do Shemreolin Send a message via Skype™ to Shemreolin
Dot.: Serce na temblaku

A gdzie ono jest to spotkanie? Dajcie mi linka do tematu o spotkaniu.
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami.



Shemreolin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-28, 17:48   #45
Różowy Strachulec
Zakorzenienie
 
Avatar Różowy Strachulec
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 023
Dot.: Serce na temblaku

http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=83993
zbiórka o 18 przy Sephorze koło ronda z palmą
__________________
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
Różowy Strachulec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-28, 18:47   #46
pluszynka
Rozeznanie
 
Avatar pluszynka
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: mazowieckie/ czasem Warszawa
Wiadomości: 716
Dot.: Serce na temblaku

Shem ja żyję pasją .....pasją nic-nie-robienia i ciągłego myślenia co to ja bym chciała, niedługo nawet na czekoladę którą właśnie się upaćkałam nie będzie mnie stać , więc takie pasje to wiele warte nie są, też kiedyś uwielbiałam pisać, malować i nic z tego nie zostało, niektórzy potrzebują pracy, która jest stabilna i bezpieczna, bo sami sobie (albo rodzina, czy życie) bezpieczeństwa nie dali, więc dla takich ludzi (trochę niepewnych siebie, ciągle rozdartych, może nie do końca dojrzałych, lub też dojrzałych ale z potrzebami, które wciąż pozostają niespełnione) - dla takich ludzi stabilna praca to marzenia gdy się już ma tą swoją przystań (to złudne zabezpieczenie w postaci roboty) można zacząć myślec o pasji - nie twierdzę że tak jest u Ciebie, ale tak zdarzyć się może
rany jakaś jestem dziś pogmatwana, sorka jak niezrozumiale napisałam
a na spotkanko piątkowe z Wizażankami strasznie się cieszę, obym tylko mogła być
pluszynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-29, 00:04   #47
Shemreolin
Zakorzenienie
 
Avatar Shemreolin
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 081
GG do Shemreolin Send a message via Skype™ to Shemreolin
Dot.: Serce na temblaku

Pluszynko, ja miałam w swoim życiu taki okres, kiedy nie miałam pracy ani sie nie uczyłąm. Nie robiłam zupełnie nic. Nie miałam też specjalnych zainteresowań, bo nic mnie nie cieszyło. Z braku kasy też na niewiele mogłam sobie pozwolić, bo tak czy siak pasja zazwyczaj jednak kosztuje. Moją pasją powoli staje się fitness, za który oczywiscie muszę zapłacić. Bez pracy nie było by fitnessu... Tak sie już składa, że niekiedy potrzeba nam drobnego zwyciestwa by nagle otworzyły sie rózne inne możliwosci. Mnie to strasznie denerwuje, że jest takie parcie na to żeby mieć pasje. U mnie w domu od dziecka mi wypominali, że ja nie mam jakiegoś konkretnego hobby. Szkoda tylko, ż ejakos nikt nie zawuażył, że od dziecka byłam zakochana w koniach i bardzo chciałam nauczyc sie jeździć konno. Ale oczywiscie nie było na to pieniędzy. Tym sposobem na moim pierwszym obozie konnym wylądowałam dopiero rok temu, bo sama na niego zarobiłam. Jednak nie jest to już to samo... teraz muszę sie uczyc wszytskiego, jak juz jednak nastolatką nie jestem, ciężko mi jest sie rozluźnić, przybrać odpowiednią postawę.

Być może ty masz też tak, że jesli nagle cos sie w twoim życiu zacznie dziać, osiagniesz coś nagle, to pobudzi cie do działania, da ci siłę by robić kolejne rzeczy. Ja czerpię siłę z takich małych sukcesów, szczególnie jesli zawdzięczam je samej sobie. Jak np. ta praca, w której teraz jestem. Sama ją znalazłam i dostałam ją. Wczesniej wszystkie prace były mi jakoś załatwiane przez innych. Doceniałam to, że ktoś sie dla mnie postarał, ale to jednak nie było to samo, co po prostu zdobyć pracę samej. To bardzo podbudowuje.

Byc może ty tez popadasz w swego rodzaju marazm. Mnie np. bardzo dołowały sytuacje, w których nic mi sie nie udawało, bo ciagle sobie myślałąm, że to dlatego, że jestem głupia i brzydka i skazana na porazkę. Właśnie tak jak mi ojciec powiedział. A z drugiej strony wcale nie chcę byc skazana na porażkę. Ojciec interesuje się naszym drzewem genealogicznym i ciagle mi mówi, że w naszej rodzinie to ciagle wszyscy mieli jakies problemy, ciągle się rozwalały małżeństwa, jego też sie rozwaliło, z druga babą też mu sie nie układa i że to na pewno jakieś fatum. Nie wspomnę, że mówi do mnie ciagle żartem "stara panna". Mój tato ma wyjątkowo delikatne poczucie humoru. Ostatnio nawet tato mojej zmarłej przyjaciółki zapytał go w czasie wspólnego spotkania dlaczego on mnie tak dręczy, bo oczywiscie tato znowu rzucił do mnie jakimś tekstem tego typu. Czasami aż nie wiem co mam powiedzieć... z jednej strony ojciec, który się ze mnie wyśmiewa i mi dogaduje, z drugiej strony chora na schizofrenie matka i czasami strach, że nie daj boże moje emocje są pierwszą oznaką jakiejś choroby. To oczywiście nie jest dziedziczne, ale kto wie... być może mój układ nerwowy nie wytrzyma w końcu tego wszystkiego i pójde w ślady mamusi. Oczywiście nie mam zamiaru isć w jej slady żeby nie było.

Pluszynko... spróbuj zacząć od małych rzeczy, nie myśl o sobie źle. Jak cos ci sie uda to pewnie znajdziesz siły by sięgnąć po więcej.
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami.



Shemreolin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-29, 11:39   #48
Abuba
Zadomowienie
 
Avatar Abuba
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 089
Dot.: Serce na temblaku

Agato,

obserwuję cichaczem ten wątek i muszę Ci powiedzieć, że bardzo Ciebie podziwiam! Imponujesz mi siłą i wolą walki, otwartością.
Myślę, że jesteś osobą, którą trudności mobilizują. A najbardziej zdumiewa mnie to, w jaki sposób podniosłaś się z wczorajszego dołka - mozna powiedzieć, że to zerwanie z Łukaszem otworzyło Ci wiele nowych mozliwości, sama je znalazłaś.
I już znalazłaś siłę, by pocieszać Pluszynkę (którą też serdecznie sciskam)

Abuba
Abuba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-29, 11:52   #49
Shemreolin
Zakorzenienie
 
Avatar Shemreolin
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 081
GG do Shemreolin Send a message via Skype™ to Shemreolin
Dot.: Serce na temblaku

Dziękuję Abuba Widziałam, że cichaczem obserwujesz wątek. bardzo sie staram nie popaść w rozpacz, chociaż jest mi strasznie ciężko i tak naprawde ciagle o tym wszytskim myślę, analizuję. Czuje jak mnie coś gniecie w splocie słonecznym, jakby mi ktoś usiadł na klatce piersiowej. To taki stan maksymalnego napięcia i chcialabym by już przeszedł i żeby było mi wszystko jedno. Jutro i w poniedziałek mam wolne dni, czyli razem 4 dni wolnego.

Kiedys przeżyłam dokładnie to samo co teraz i pamietam, że wtedy biegałam za eksem, plakalam, prosilam i narzucałam mu sie. Bywałam tam gdzie on, stroiłam sie. Generalnie zachowywałam sie jak debilka. Obiecalam sobie, że juz nie popelnię tego błędu i nie będe Łukasza błagać o uczucie. Mimo, że w środku mnie korci strasznie by z nim łapać jakis kontakt, żeby napisać maila czy zjawic się w pizzerii, w której sie spotykają regularnie wszyscy nasi znajomi.

Postanowiłam, że Sylwestra spedze jednak ze znajomymi tak jak było planowane. Nie będę robić szopki, nie zawiodę przyjaciół tylko dlatego, że on jest ćwokiem. Będe sie dobrze bawić i niech on żałuje, że nie może mnie w tacu przytulić a nie na odwrót. To on mnie wyrzucił raz na zawsze, powiedział, żemu nie zalezy. Jest też możliwe, że powiedzial to po to by mi zrobić na złość i odgryźć sie za to, że zdecydowałam się pierwsza na rozstanie. Ja prawde mówiąc sama nie jestem do końca przekonana co do prawdziwości tego co powiedzial. On jest ciezki do odgadniecia. Tak czy siak ja musze sobie dać radę, bo nie mam zapedów samobójczych, a jak już sie decyduje zostać na padole to muszę walczyc by mi teraz bylo jak najlepiej. To bardzo logiczne mi sie wydaje

A wlaśnie! Postanowiłam dzisiaj po pracy wrócić do domu, zrobic sobie peeling i wskoczyc do solarium do mojego klubu sportowego. I jutro rano tez pójdę na chwilke zeby na Sylwestra mieć ładny odcień skóry Zasatanawiam sie tez nad fryzurą... mam w domu gofrownicę, ale nie wiem czy jak zgofruję swoje pocieniowane włosy do ramion to czy nie będe wyglądać jakby mnie załatwiła jakas linia wysokiego napiecia.
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami.



Shemreolin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2005-12-29, 12:54   #50
nowinka
Raczkowanie
 
Avatar nowinka
 
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 414
Dot.: Serce na temblaku

Rowniez podziwiam twoj upor i motywacje!Mam nadzieje,ze bedziesz dazyc do zrealizowania wyznaczonych sobie celow.Wyjazd do Barcelony to świetny pomysl!
Pozdrawiam i dziekuje...za to,ze pozytywnie mnie nastrajasz
nowinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-29, 18:04   #51
pluszynka
Rozeznanie
 
Avatar pluszynka
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: mazowieckie/ czasem Warszawa
Wiadomości: 716
Dot.: Serce na temblaku

Shem dziekuję, ale ze mną jest nieco bardziej zawile....fakty są takie - jestem niezaradnym leniem, nie jestem osobą ambitną, cenię sobie bezpieczeństwo i stabilizację, minusem olbrzymim mojej sytuacji jest brak pracy (nie wiem czy iść na bezpłatne (znowu!!) praktyki by kiedyś robić coś fajnego, czy szukać pracy takiej normalnej, biurowej), o tym, że nie jestem ambitna (a raczej żądna sukcesu) wiedzialam zawsze, ale dopiero od roku nie wypominam sobie tego, pojęłam, że mi to do szczęścia potrzebne nie jest, że ludzie są różni, a ja nie mam zamiaru nikomu niczego udowadniać. Studia skończyłam (miałam mega wysoką średnią bo lubię się uczyć), zdolności mam wiele, mam przyjaciół, od niedawna czuję też coś na co czekałam tyle lat, ale wciąż mi czegoś brak...... I jakoś podskórnie myślę, że sedno tkwi w niskiej samoocenie i strachu że nie poradzę sobie w życiu, nie poradzę sobie nie dlatego że się do niczego nie nadaję, ale dlatego, że jestem czasem taka bierna, zastygam, nie tryskam energią, entuzjazmem. Nie lubię tych cech, ale je akceptuję i powoli staram sie modyfikować. I podtrzymuję to co napisałam - jesteś osobą, którą podziwiam, radzisz sobie dobrze, a strach przed chorobą jest normalny, mam koleżankę, której mama też jest chora, gdy koleżanka czasem porusza ten problem chcąc się czegoś dowiedzieć (skończyłam psychologię, mam sporą wiedzę z psychiatrii bo bardzo mnie to ciekawiło) widzę w jej oczach to coś, tą obawę i pragnienie, żebym ją zapewnila, że będzie oki. Prawda jest taka, że choroba nie wybiera, może przytrafić się każdemu, nie ma co demonizować schizofrenii, a co do komentarzy Twojego taty - są okrutne i nie powinnaś się nimi przejmować. Choć wiem, że to niemal niemożliwe, gdy rani nas osoba tak nam bliska. Shem trzymaj się a co fryzurki - to może takie nieregularne loki spiralki
pluszynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-29, 19:54   #52
Shemreolin
Zakorzenienie
 
Avatar Shemreolin
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 081
GG do Shemreolin Send a message via Skype™ to Shemreolin
Dot.: Serce na temblaku

A widzisz... ty miałaś wysoką śrendia, a ja juz powinnam mieć magistra a skończyłam tylko pierwszy rok. Na studia kompletnie nie chce mi sie chodzić i oczywiście wszyscy mi suszą o to głowę. No bo teraz jest norma, że się kończy studia, a jak nie to już tylko flaszka i na dworzec. Niestety jest taka presja społeczeństwa, że trzeba być młodym, dynamicznym, radosnym i wykształconym. Wtedy sukces murowany. A jak niespecjalnie sie wpasowujesz w schematy to cie nawet najbliżsi potrafią do załamania przywieść. Ja teksty mojego ojca juz od dawna olewam i chyba tylko dlatego mam z nim dobry kontakt. Ostatnio co prawda mu wygarnęłam przez telefon żeby w końcu zaakceptował to, że ja nie mam artystycznej duszy, że nie czuję potrzeby życia tak samo jak on. On to niby zrozumiał, ale czasami robi mi przytyki o to, że ja go jednak nigdy nie zrozumiem, a szkoda, bo jakbym zrozumiała to co mi radzi to juz bym dawno była urządzona i zarabiałabym kupę kasy. Co prawda tato mi bardzo pomaga, nie powiem. Daje mi kase jak nie starcza mi na jedzenie i duzo kombinuje jakby mi tu pomóc, chociaż jego pomysły czasami przyprawiają mnie o drżenie nóg. Ostatnio wymyslił, ż ekupi jakiś dworek pod Rzeszowem i sie tam razem wyprowadzimy i będziemy hodować konie. A mi się wogóle nie śni zeby stad wyjeżdżać. Mam tu pracę, rodzinę i przyjaciół. :/

Pluszynko, ty sie nie przejmuj tym, że jestes leniem. Ja też jestem leniem patentowanym. Jak wracam do domu to nawet nie tkne naczyń. Czasami leżą tak w zlewie przez tydzień a ja sobie myję kubek tylko zeby sie napić, albo piję z kartonu. Cud, że nie zarosłam syfem jeszcze

Co do mamy... ja wiem, że choroba ta nie jest dziedziczna. Najbardziej mnie irytuje jak ktos na mnie krzywo patrzy gdy móie, ze mam chorą mamę i potem pyta "ale to jest dziedziczne, nie?". I juz od razu wygląda na to, że jestem skazana na schizofrenie. Tymczasem fakt, że schizofrenia zdarza sie w tej samej rodzinie, ale wydaje mi się, że jest to raczej wynik chorej sytuacji w rodzinie a nie genów. Np. gdybym ja nie wytrzymała już tego wszytskiego nerwowo i bym zachorowała to pewnie wiele osób by tozwaliło na geny, a niewiele osób by pomyślało, że po prostu miałam cieżkie przeżycia, które mnie przerosły. Na szczęście czuje, że to jeszcze nie jest maksymalna ilosć cieżkich przeżyc, które jestem w stanie znieść. I tak uważam, że śmierć mojej bliskiej przyjaciółki była sto razy gorsza niż to, że ten palant mnie przestał kochać. pozbierałam sie po jej śmierci to tym bardziej pozbieram sie po tym ciosie, który on mi zafundował.
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami.



Shemreolin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-29, 20:44   #53
Shemreolin
Zakorzenienie
 
Avatar Shemreolin
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 081
GG do Shemreolin Send a message via Skype™ to Shemreolin
Dot.: Serce na temblaku

acha! To jest piosenka najlepsza na takie sytuacje jak moja. Bardzo polecam słuchanie jej dopóki nie wlezie w pamięć i nie trafi do serca. Ja słucham i słucham. Bardzo podnosi na duchu.

Dni, Których Nie Znamy

Tyle było dni do utraty sił,
Do utraty tchu tyle było chwil,
Gdy żałujesz tych, z których nie masz nic,
Jedno warto znać, jedno tylko wiedz:

Że, ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy,
Ważnych jest kilka tych chwil, tych, na które czekamy.....x2

Pewien znany ktoś, kto miał dom i sad,
Zgubił nagle sens i w złe kręgi wpadł,
Choć majątek prysł, on nie stoczył się,
Wytłumaczyć umiał sobie wtedy właśnie, że:

Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy,
Ważnych jest kilka tych chwil, tych, na które czekamy..x2

Jak rozpoznać ludzi, których już nie znamy?
Jak pozbierać myśli z tych nie poskładanych?
Jak oddzielić nagle serce od rozumu?
Jak usłyszeć siebie pośród śpiewu tłumu?

Jak rozpoznać ludzi, których już nie znamy?
Jak pozbierać myśli z tych nie poskładanych?
Jak odnaleźć nagle radość i nadzieję?

Odpowiedzi szukaj, czasu jest tak wiele...

Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy,
Ważnych jest kilka tych chwil, tych, na które czekamy.....x2

Marek Grechuta
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami.



Shemreolin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-29, 20:56   #54
magda20
Raczkowanie
 
Avatar magda20
 
Zarejestrowany: 2002-10
Wiadomości: 350
Dot.: Serce na temblaku

Czytam wszystko, jesteśmy w tym samym wieku, w tak wielu sprawach widze nasze podobieństwo.
I naprawde cie podziwiam Shem chciałabym zeby troche twojej siły , optymizmu i wiary w siebie przeszło na mnie.
Moje problemy sercowe wciąż trwają, pewnie jescze nie czas na rozwiązanie, jak będzie właściwy czas to to sie stanie.
Obym w takiej chwili potrafiła zachować się tak jak ty.
Pozdrawiam ciepło, trzymaj sie
__________________
Żeby mi sie chciało tak jak mi sie nie chce ...
magda20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-29, 21:44   #55
Martulaaa
Raczkowanie
 
Avatar Martulaaa
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 360
Dot.: Serce na temblaku

Ja w chwilach smutku i złości słucham Metallici Dzisiaj nie, znaczy,że mam dobry dzień
Chciałabym się zmotywować tak jak Ty Agata do ćwiczeń fizycznych, bo to na pewno poprawia humor, ale cholera nie potrafię i zamiast tego wcinam kolejne chipsy i inne świństwa
Martulaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-29, 22:43   #56
Shemreolin
Zakorzenienie
 
Avatar Shemreolin
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 081
GG do Shemreolin Send a message via Skype™ to Shemreolin
Dot.: Serce na temblaku

No wiesz... ja w sumie przez ten miesiac nie cwiczyłam z braku kasy, ale np. nie jem białego pieczywa i staram sie jeść duże śniadania i lekkie kolacje na 3-4 godziny przed snem. Co prawda dzisiaj olałam to i siedzę sobie w szlafroku przy ksiażce (właśnie skończyłam czytać) z dobrym winkiem i pokrojonym serkiem Brie słuchając Grechuty. Pora relaksu.

Teraz chyba sobie włączę "Misia", bo ten film jest rozbrajający. A jutro idę zapłacić za styczniowy fitness Nic tak nie poprawia humoru jak świoadomosć tego, że jest się atrakcyjną kobietą... no i nowy ciuszek, albo kosmetyk W sumie to jest naprawdę fajne być kobietą, nie sądzicie?
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami.



Shemreolin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-29, 22:51   #57
Pomadka
Zakorzenienie
 
Avatar Pomadka
 
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
Smile Dot.: Serce na temblaku

Cytat:
Napisane przez Shemreolin
acha! To jest piosenka najlepsza na takie sytuacje jak moja. Bardzo polecam słuchanie jej dopóki nie wlezie w pamięć i nie trafi do serca. Ja słucham i słucham. Bardzo podnosi na duchu.
Bardzo (!) lubię tę piosenkę. Jest fantastyczna i uwielbiam w niej zapał Grechuty kiedy ją śpiewa. Nawet kiedyś chciałam i nie wiem czy nie wróce do tego, zrobić sobie z fragmentu podpis w stopce.
__________________
♪♪♪♪♪♪ ♪♪♪♪♪♪
Pomadka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-29, 22:55   #58
Shemreolin
Zakorzenienie
 
Avatar Shemreolin
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 081
GG do Shemreolin Send a message via Skype™ to Shemreolin
Dot.: Serce na temblaku

Dokładnie, zapał Grechuty odczuwa sie bardzo mocno. On to tak śpiewa, że człowiekowi wchodzi to w duszę i dodaje sił. Ja wogóle bardzo lubię Grechutę, bo on śpiewa tak delikatnie, ale jednocześnie w sposób, który trafia do serca i porusza duszę. To jest naprawde poezja śpiewana. Grechuta nie ma sobie równych...
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami.



Shemreolin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-29, 23:09   #59
CzarnyElf
Zakorzenienie
 
Avatar CzarnyElf
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
Dot.: Serce na temblaku

Ja tez uwielbiam ta piosenke

Shem -jestes madra ambitna dziewczyna-bedzie dobrze Zazdroszcze Ci bo ja ambitna nie jestem zupelnie.....

A co do faceta to juz sama wiesz-sama napisalas ze on nie dla Ciebie .
Musisz sobie dac szanse na spotkanie TEGO FACETA ktory da Ci to czego potrzebujesz a zapewniam Ci ja wiem ze on gdzies czeka na Ciebie

A ten ex to za kilka lat sie puknie w glowe i bedzie myslal-ale bylem glupi-ale bedzie juz za pozno bo ty bedziesz pewnie miala juz chlopaka czy meza

Wczoraj wieczorem czytalam Twojego bloga(btw-blog swietny)-a w nocy mialam sen ze mieszkalam w Twoim bloku i widzialam Twoj samochod na parkingu hihihihi

CzarnyElf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-30, 12:37   #60
Shemreolin
Zakorzenienie
 
Avatar Shemreolin
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 081
GG do Shemreolin Send a message via Skype™ to Shemreolin
Dot.: Serce na temblaku

Mój samochód jest wspaniały. A jakie wrażenie robi! Dziekuję za miłe słowa odnośnie mojego bloga.

Ja też sobie myślę, że prędzej czy później on będzie żałował. Ja mam zamiar dać sobie jakieś pół roku na to by odpocząć od tego wszystkiego, nie widzieć go i żeby ochłonąć. W ten czas będe intensywnie ćwiczyc, by mieć sylwetkę, o której zawsze marzyłam, wyjadę do Barcelony i sie opalę jak mulatka, zmienię swoja garderobę wreszcie na bardziej kobiecą, postaram się zmienic moje cechy charakteru. Zasatanawiałam sie nad nad pójściem do psychologa, bo chcę wiedzieć jakie ja mam wady, które stoją na przeszkodzie do mojego szczęścia i jak je zmienić. Chce mocno popracować nad sobą, chce pozbyć sie tych kompleksów ciagnacych sie od dzieciństwa tak by już nie przeszkadzały mi w zawarciu nowego związku. Chcę po prostu zamknąć ten rozdział. A jak już uda mi się to wszytsko zrobić, jak będę znowu radosną szcześliwą dzieczyną, to będę mogła zacząć szukac sobie kogoś. Na razie nie chce sie rzucać w jakieś romanse, bo to by był tylko akt desperacji a nie prawdziwe uczucie. Już tak raz zrobiłam i zraniłam bardzo chłopaka, który szczerze mnie kochał. Nie postąpie tak już nigdy wiecej.

Oczywiście będę o moich przemianach pisać na wizażu
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami.



Shemreolin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:17.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.