Majówki 2016 sezon VI epizod unboxing

[martunia_199]

Mona jak tam idzie błyskawica Nina?

Ja mam mega doła. Mówię do męża że to dziecko nie wyjdzie a on do mnie ze jeszcze czas. Wkur.... mnie totalnie. Także ja tu wrócę jak urodze dopiero...

[Mad_lenka]

Mona - śpiewam dla Ciebie
" W moim śnie, cudnym śnie
Przez zieloność wolno płyniesz
I do brzegu zbliżasz się
Cudny kraj, cudny maj
Słońce mruży twoje oczy ..."
Tyle, że powinno być " szybko płyniesz" Dajesz Mamuśka

---------- Dopisano o 08:18 ---------- Poprzedni post napisano o 08:16 ----------

Napisane przez RosesAreRed

Pozniej uzupelnie. Maj sie zaczal, porody trwaja

Dzieję się!

[201701091517]

Oooo dzień dobry Ja to jeszcze półprzytomna, ale ogarnęłam chociaż, że nowy wątek jest ;D

Mona, trzymaj się dzielnie! Twoja Ninka to jest ekstremalnie słowne dziecko ;D

Kocie nie dawaj się tam Ma być rach ciach i po porodzie ;D

Czyli na dziś już mamy kolejną parkę do rodzenia ;D Ależ wy szalejecie ^^ A ja bez popcornu..

Napisane przez _itakinie_

A mi chyba odchodzi czop... takie galaretowate bleeee..... FUUUUJ!

Napisane przez gingerbre

A to nie są upławy? Taka kremowa galaretka? W życiu bym nie pomyslala, że to czop mi ucieka

Napisane przez _itakinie_

No upławy raczej były inne - przede wszystkim bardziej kremowe i miały delikatnie inną konsystencję. A to taka galaretka kremowo - żółta, a bardziej właściwie strzępy. Na razie nie ma tego dużo, ale to chyba to...

Jak myślałam najpierw, że duża ilość strzępówc takich to czop.. ale później odszedł taki no serio ogromny kawał galarety, duży i to było TO xD Ciąża jest bardzo obrzydliwa ;D


U mnie w końcu piękna pogoda! Słoneczko i prawdziwy maj! Dzisiaj sadze kwiatki na balkonie

[daggmara]

Napisane przez gingerbre

Super Nie ma to jak w domu

A jak się czujesz? Boli, czy już można jakoś dać rade bez środków przeciwbólowych?

Dzis juz naprawde do wytrzymania, az wlasnie podziekowalam rano za kroplowke. Wiadomo, przy wstawaniu czuc, ale bardziej bolą mnie.. posladki trafil mi sie fatalny materac..

[Mad_lenka]

Napisane przez pluszowy_kot

To się witam w nowym miejscu, przez jakiś czas będę tu pierwszą marudzącą



fruzja , trochę mnie pocieszasz, w takim razie niech kociak się eksmituje bo już chcę się tego badziewia z ręki pozbyć

Możesz marudzić ile wlezie- w końcu rodzisz
Przynajmniej motylek ( wenflon- Dziękuję Lourose ) odciąga uwagę od samego porodu.

[Iwonia27]

Aaaaaa czeeeść Wam w nowym wątku.
Ale jazda z rana sie znaczy z nocy jeszcze!!!
Gratki dla Asty, Mona przyyyj.
Ja dzis sie obudziłam i mi jakos mokrawo było pod tyłkiem aż żem sie dobudziła w sekundzie ale spałam toples i sie po prostu spociła moja pani na tym podkładzie. Rzeczywiście to nie przepuszcza niczego.

[kaylla]

Widze dziewczyny, ze sprawy zaczely nabierac tempa praktycznie codziennie na świecie pojawia się nowy obywatel.

My z Majką już 11 dzień jesteśmy razem. Ogólnie jakoś sobie radzimy, chociaż nie dosypiam w nocy i muszę się ratować drzemkami w ciągu dnia. Przynajmniej dopóki nie zacznę pić normalnej kawy, bo jeszcze się nie odwazylam. Na razie cały czas pije ta kawę bezkofeinowa, która musiałam pić w ciąży. Stwierdziłam że najpierw ja wykoncze, a później dopiero zaszaleje.

Co do karmienia - u nas jakoś idzie jeśli chodzi o ilość pokarmu to nie narzekam, jakiegoś nawalu u siebie nie zauważyłam, albo przynajmniej nie był zbyt upierdliwy. Mam nadzieję że po 11 dniach już mi nie grozi. Jedyne co mnie wykańcza to ból brodawek. Zastanawiam się kiedy się zahartuja i przyzwyczaja. Bo jak na razie początek karmienia wygląda tak, że jak mała zasysa brodawke, to ja sstywnieje z bólu. Później już jest trochę lepiej, ale te pierwsze pół minuty...

[Monanka83]

Oxy działa, teraz dostałam jakiś zastrzyk w dupine że coś niby ma ułatwić rozwarcie esie fesie coś tam coś tam �� przy rozwarciu 3-4cm będę decydować czy chcę zzo. Akurat mój znajomy anestezjolog jest wiec już łachudra zaciera rączki i czeka na znak �� poza tym. Jest ok, choć zaczyna do.mnie docierać co mnie czeka

[Mad_lenka]

Napisane przez Monanka83

Oxy działa, teraz dostałam jakiś zastrzyk w dupine że coś niby ma ułatwić rozwarcie esie fesie coś tam coś tam �� przy rozwarciu 3-4cm będę decydować czy chcę zzo. Akurat mój znajomy anestezjolog jest wiec już łachudra zaciera rączki i czeka na znak �� poza tym. Jest ok, choć zaczyna do.mnie docierać co mnie czeka

Dziecko Cię czeka - nagroda, miłość i ajjjjjj! Będzie dobrze!

[Iwonia27]

Napisane przez kaylla

Widze dziewczyny, ze sprawy zaczely nabierac tempa praktycznie codziennie na świecie pojawia się nowy obywatel.

My z Majką już 11 dzień jesteśmy razem. Ogólnie jakoś sobie radzimy, chociaż nie dosypiam w nocy i muszę się ratować drzemkami w ciągu dnia. Przynajmniej dopóki nie zacznę pić normalnej kawy, bo jeszcze się nie odwazylam. Na razie cały czas pije ta kawę bezkofeinowa, która musiałam pić w ciąży. Stwierdziłam że najpierw ja wykoncze, a później dopiero zaszaleje.

Co do karmienia - u nas jakoś idzie jeśli chodzi o ilość pokarmu to nie narzekam, jakiegoś nawalu u siebie nie zauważyłam, albo przynajmniej nie był zbyt upierdliwy. Mam nadzieję że po 11 dniach już mi nie grozi. Jedyne co mnie wykańcza to ból brodawek. Zastanawiam się kiedy się zahartuja i przyzwyczaja. Bo jak na razie początek karmienia wygląda tak, że jak mała zasysa brodawke, to ja sstywnieje z bólu. Później już jest trochę lepiej, ale te pierwsze pół minuty...

Fajnie że idziecie do przodu. Na pewno wszystko dojdzie do siebie. A jak malutka? Dużo płacze czy tylko jak głodna lub ma mokro? I pod czym śpi? Jakis otulacz?
Aaale mam pytań.

---------- Dopisano o 07:35 ---------- Poprzedni post napisano o 07:33 ----------

Ja to sie zaczynam stresic bo wczoraj zrezygnowalismy ze schabowych ale dzis juz musze zrobic bo mieso czeka.
Moze zamroze? Haha
Tu bym chciała zeby zadziałały tu sie boje że zadziałają

[201701091517]

Napisane przez Monanka83

Oxy działa, teraz dostałam jakiś zastrzyk w dupine że coś niby ma ułatwić rozwarcie esie fesie coś tam coś tam �� przy rozwarciu 3-4cm będę decydować czy chcę zzo. Akurat mój znajomy anestezjolog jest wiec już łachudra zaciera rączki i czeka na znak �� poza tym. Jest ok, choć zaczyna do.mnie docierać co mnie czeka

Jak to co? ;D Ninka ;D

Napisane przez kaylla

Widze dziewczyny, ze sprawy zaczely nabierac tempa praktycznie codziennie na świecie pojawia się nowy obywatel.

My z Majką już 11 dzień jesteśmy razem. Ogólnie jakoś sobie radzimy, chociaż nie dosypiam w nocy i muszę się ratować drzemkami w ciągu dnia. Przynajmniej dopóki nie zacznę pić normalnej kawy, bo jeszcze się nie odwazylam. Na razie cały czas pije ta kawę bezkofeinowa, która musiałam pić w ciąży. Stwierdziłam że najpierw ja wykoncze, a później dopiero zaszaleje.

Co do karmienia - u nas jakoś idzie jeśli chodzi o ilość pokarmu to nie narzekam, jakiegoś nawalu u siebie nie zauważyłam, albo przynajmniej nie był zbyt upierdliwy. Mam nadzieję że po 11 dniach już mi nie grozi. Jedyne co mnie wykańcza to ból brodawek. Zastanawiam się kiedy się zahartuja i przyzwyczaja. Bo jak na razie początek karmienia wygląda tak, że jak mała zasysa brodawke, to ja sstywnieje z bólu. Później już jest trochę lepiej, ale te pierwsze pół minuty...

Ooo ranciu.. to już 11 dni! Ale też czas szybko zlatuje! Super, ze sobie radzicie A smarujesz czymś czy nie wolno jak już są poranione?

[zabciajs]

Dzień dobry. Niesamowite wieści z rana.A ja śpie dziś w najlepsze,bo siku w nocy tylko 2razy. Ale za to mega koszmar o wiedźmach miałam.

MONA,MONA,MONA!!!

Laurose,ok poczekam z tym wiesiołkiem. Moze dwa tygodnie. Ja dziś sama,mąż długiego weekendu nie ma.

Iwonia nie rób schabowych

[Iwonia27]

Żabcia ja juz boje sie lodówki i tego co w niej siedzi

[pluszowy_kot]

Napisane przez Mad_lenka

Możesz marudzić ile wlezie- w końcu rodzisz
Przynajmniej motylek ( wenflon- Dziękuję Lourose ) odciąga uwagę od samego porodu.

Jeszcze nie rodzę, leżę i czekam na obchód i na to co mi zrobią

Mona , jedziesz, już niedługo!

[gingerbre]

Wróciłam z zakupów i jestem taka padnieta, jak bym co najmniej cały dzień po górach lazila, a przeszłam pewnie z jakieś niecałe 5 km z dobrych rzeczy brzuch odpuścił w sumie nie wiem nawet, czy na tym etapie bol brzucha powinien martwić... Pewnie zależy jaki ból, w którym miejscu i jak długo

Co do tego czopa, to ja nie jestem w stanie ocenić. Mam galaretkę codziennie od jakiegoś tygodnia i w sumie nie wiem co to jest, ale jak nie wiem, to pewnie jakieś upławy

---------- Dopisano o 07:02 ---------- Poprzedni post napisano o 07:00 ----------

Ale super. Dzisiaj dwa maluchy będą!!! Zacznę oglądać zdjęcia i się porycze

---------- Dopisano o 07:06 ---------- Poprzedni post napisano o 07:02 ----------

Napisane przez Iwonia27

Żabcia ja juz boje sie lodówki i tego co w niej siedzi

Jak dawno tam nie było sprzątane, to też bym się bała

---------- Dopisano o 07:12 ---------- Poprzedni post napisano o 07:06 ----------

Napisane przez kaylla

Widze dziewczyny, ze sprawy zaczely nabierac tempa praktycznie codziennie na świecie pojawia się nowy obywatel.

My z Majką już 11 dzień jesteśmy razem. Ogólnie jakoś sobie radzimy, chociaż nie dosypiam w nocy i muszę się ratować drzemkami w ciągu dnia. Przynajmniej dopóki nie zacznę pić normalnej kawy, bo jeszcze się nie odwazylam. Na razie cały czas pije ta kawę bezkofeinowa, która musiałam pić w ciąży. Stwierdziłam że najpierw ja wykoncze, a później dopiero zaszaleje.

Co do karmienia - u nas jakoś idzie jeśli chodzi o ilość pokarmu to nie narzekam, jakiegoś nawalu u siebie nie zauważyłam, albo przynajmniej nie był zbyt upierdliwy. Mam nadzieję że po 11 dniach już mi nie grozi. Jedyne co mnie wykańcza to ból brodawek. Zastanawiam się kiedy się zahartuja i przyzwyczaja. Bo jak na razie początek karmienia wygląda tak, że jak mała zasysa brodawke, to ja sstywnieje z bólu. Później już jest trochę lepiej, ale te pierwsze pół minuty...

Przeraza mnie to karmienie. Niby z czasem pewnie człowiek metoda prób i błędów jakoś dojdzie do perfekcji, ale jak się czyta to początkowa droga kreta i wyboista.

I 11 dni nam zleciało Jak ten czas leci.

[urshoola]

Kaylla i dziewczyny ktore juz maja dzieciaczki dajcie znac jaki rozmiar ubranek uzywacie. I kiedy 56 sie robi za male bo cos czuje ze mam za duzo tego rozmiaru i nie zdaze zużyc.

[fruzjape]

Jadę dzisiaj do ikei. Będę zaklinać rzeczywistość, starszaka urodziłam po takiej wycieczce :P

[201701091517]

Napisane przez fruzjape

Jadę dzisiaj do ikei. Będę zaklinać rzeczywistość, starszaka urodziłam po takiej wycieczce :P

Ikea do małej przemówi ;D słyszałaś o ręczniczkach z ikei które stosują dziewczyny do otulaczy?
Chciałam się po to wybrać, ale trochę się obawiam takich podróży, więc może już po wszystkim swojego chłopa wygonie ;D

Napisane przez urshoola

Kaylla i dziewczyny ktore juz maja dzieciaczki dajcie znac jaki rozmiar ubranek uzywacie. I kiedy 56 sie robi za male bo cos czuje ze mam za duzo tego rozmiaru i nie zdaze zużyc.

Podbijam ;D Też mnie to bardzo ciekawi ile taki bobo nosi 56 rozmiar

[fruzjape]

Napisane przez Lambadaa

Ikea do małej przemówi ;D słyszałaś o ręczniczkach z ikei które stosują dziewczyny do otulaczy?

Chciałam się po to wybrać, ale trochę się obawiam takich podróży, więc może już po wszystkim swojego chłopa wygonie ;D







Podbijam ;D Też mnie to bardzo ciekawi ile taki bobo nosi 56 rozmiar

Próbowałam nawet, ale kompletnie mnie nie przekonały. Były dosyć duże i kompletnie niechlonne.

Starszak nosił 50 przez 3 tygodnie, a 56 kolejny miesiąc mniej więcej. A urodził sie 3200.

[Iwonia27]

Ginger haha a zastanawiałam sie gdzie sie podziewają zakupy z lodówki a mi je coś wyjada
A ja mam dziś 11 dni do terminu. Mowicie ze to szybko zleci??? ️

[daggmara]

Mam zgode na wypis dla siebie. Jeszcze tylko pediatra sie zgodzi i sie ewakuujemy jaram sie jak dzika kuna wiadomo gdzie, jedna noga czuje sie w domu, jak sie okaże, ze musze zostac, to bedzie zalamka

[Mad_lenka]

A ja z tych emocji zapomniałam zmierzyć cukru na czczo. Za to ciśnienie mam 143/91. Utrzymuje mi sie takie od dwóch dni, mimo leku a lekarz nie odbiera tel ani nie odpisuje na smsa, a sam prosił o kontakt jakby co w " świątej piątek" . Z drugiej strony majówka...
Trzymajcie się dzielnie na tych porodówkach.

---------- Dopisano o 09:31 ---------- Poprzedni post napisano o 09:30 ----------

Napisane przez daggmara

Mam zgode na wypis dla siebie. Jeszcze tylko pediatra sie zgodzi i sie ewakuujemy jaram sie jak dzika kuna wiadomo gdzie, jedna noga czuje sie w domu, jak sie okaże, ze musze zostac, to bedzie zalamka

Pozwolą Wam wyjść spoko. Ale fajnie- domek czeka i wszystko to co tak było szykowane.

[Iwonia27]

Oho to ja na 50 mam ze dwie szt moze, tak to wszystko na 56 i bedzie "chodzic" jak fleja popodwijany bo zapowiada sie nie za duzy chłopak.
Chyba musze dokupić jednak.

[zabciajs]

Napisane przez fruzjape

Starszak nosił 50 przez 3 tygodnie, a 56 kolejny miesiąc mniej więcej. A urodził sie 3200.

Wow,ja mam tylko 3 body w rozmiarze 50. Ale moja duża dziewuszka. Choć waga chyba tu nie ma znaczenia, bo to długość.

Niedobrze mi nawet po śniadaniu, chyba nie będe rodzić? To za wcześnie.

[Mad_lenka]

Napisane przez Iwonia27

Ginger haha a zastanawiałam sie gdzie sie podziewają zakupy z lodówki a mi je coś wyjada
A ja mam dziś 11 dni do terminu. Mowicie ze to szybko zleci??? ️

Pewnie, że szybko zleci-Kaylla ma już 11 dni swojà córeczkę na świecie! Rachu ciachu para bum- majowy dzieciaczek idzie w ruch!

[Iwonia27]

Napisane przez daggmara

Mam zgode na wypis dla siebie. Jeszcze tylko pediatra sie zgodzi i sie ewakuujemy jaram sie jak dzika kuna wiadomo gdzie, jedna noga czuje sie w domu, jak sie okaże, ze musze zostac, to bedzie zalamka

Super trzymam kciuki za pediatre

[Mad_lenka]

Ja 50 nie mam w ogóle. A do szpitala tylko spakowane 56.

[Iwonia27]

Napisane przez Mad_lenka

Pewnie, że szybko zleci-Kaylla ma już 11 dni swojà córeczkę na świecie! Rachu ciachu para bum- majowy dzieciaczek idzie w ruch!

Yyyyy fajnie

[gingerbre]

Napisane przez Mad_lenka

Ja 50 nie mam w ogóle. A do szpitala tylko spakowane 56.

Ja też nie mam. Liczę, ze nie będzie aż taki kurdupel

[zabciajs]

Zastanawiam się co robić. Rodze w miescie 15km dalej. Najblizszy szpital w mieście 4km(tu chodze do gina na nfz), tu jestem wpisana do jakiejś położnej srodowiskowej.
W tym mieście 15km dalej gdzie chce rodzić i chodziłam do SR jest połozona która jest też doracca laktacyjnym, niby te usługi już platne, ale sądze ze przy okazji wizyt coś poradzilaby jakby była taka potrzeba. Zreszta zaplacić tez nie problem.
Ale znow chyba do pediatry to zapisze dziecko do miasta 4km oddalonego, bo nie bede taki kawal jezdzic jak tu mam 5min.
I nie wiem czy jest sens mieć połozna z innego miasta,a pediatre z innego.
Nie wiem czy zrozumiale to napisałam.