Proszę o dojrzałą i rzeczową poradę, czy warto inwestować w taki związek?

[anonimowaxxxx]

Napisane przez MartaMagda

Izolujesz się, chcesz kontrolować jego telefon, jesteś uzależniona emocjonalnie.

Robisz sobie straszną krzywdę.

On od samego początku naszego związku maniakalnie krył swój telefon. Więc to nie jest tak, że ja chcę go kontrolować, po prostu takie ukrywanie wzbudza moje podejrzenia.
Nigdy nie kontrolowałam telefonów moich partnerów, telefon zawsze leżał na wyciągnięcie ręki ale nigdy w nim nie szperałam, bo jak nie miałam żadnych podejrzeń, to nie czułam takiej potrzeby
Mój telefon leży na wierzchu, nie mam haseł, nie wyciszam i nie dostaję ataku serca, gdy on zerka na mój telefon gdy np chce sprawdzić godzinę. U niego jest na odwrót.

[szandor1]

Napisane przez anonimowaxxxx

Mam zamiar wybrać się do psychologa po świętach

To najmądrzejsza rzecz, jaką do tej pory napisałaś.

[narzeczonaona]

wg mnie jesteś zwykłą kochanką.. oczywiscie w jego mniemaniu

[e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57]

Pomyśl o sobie i uciekaj. Wykończysz się psychicznie, żyjąc w takim układzie.

[zakonna]

Żaden psycholog, szukaj psychoterapeuty.

[Nette]

Napisane przez anonimowaxxxx

On od samego początku naszego związku maniakalnie krył swój telefon. Więc to nie jest tak, że ja chcę go kontrolować, po prostu takie ukrywanie wzbudza moje podejrzenia.
Nigdy nie kontrolowałam telefonów moich partnerów, telefon zawsze leżał na wyciągnięcie ręki ale nigdy w nim nie szperałam, bo jak nie miałam żadnych podejrzeń, to nie czułam takiej potrzeby
Mój telefon leży na wierzchu, nie mam haseł, nie wyciszam i nie dostaję ataku serca, gdy on zerka na mój telefon gdy np chce sprawdzić godzinę. U niego jest na odwrót.

Samo wyciszanie telefonu niczym dziwnym nie jest, sama to od dawna praktykuję bez jakichś ukrytych motywów. Odkładanie ekranem do dołu... No to raczej nienaturalne (szybka się rysuje), chyba że to taki telefon jak Sony Xperia, tj. identyczny z obu stron - można tak odkładać bezwiednie. W telefonie można wyłączyć powiadomienia push i jak coś przyjdzie, to Ci nic o tym nie da znać.
Co do noszenia przy tyłku i mocnego pilnowania... Uzasadnione w niektórych przypadkach (np. pracą).

Alergia typu "nie dotykaj mojego telefonu!", no tu by mi chyba syrena okrętowa wyła na alarm.
A to tylko wierzchołek góry lodowej.

[kennedy]

Dziwne jest to ze jeszcze z nim jestes. Jak dla mnie to nnie dosc ze wali cie po rogach to jeszcze robi z.mozgu sieczke.

[wiekanka]

cava-zapytala czy jestes z nim od poczatku zwiazku a zona ponoc nic nie wie o tobie?
i tak juz 2 lata!?

[I am Rock]

Facet prowadzi podwójne życie, na moje oko.

[adult90]

Napisane przez sztojabudu

Pogrubione to przepis na katastrofę... Już cię pięknie odizolował, pozbawił siatki wsparcia, teraz tylko mózg przepierze, co już zaczął.
Moim zdaniem to jest niebezpieczny człowiek.

Czy Ci ludzie robią to specjalnie, czy po prostu taki wychodzi schemat u osób-manipulantów?



Zdecydowanie trafiłaś na manipulanta. UCIEKAJ!! Wykończysz się psychicznie,a już po samych postach widać, że jesteś od niego mocno uzależniona emocjonalnie.

[anonimowaxxxx]

Jego żona oficjalnie nie wie... Nie wiem jak jest dokładnie, bo on niewiele na ten temat mowi nawet gdy ja chce porozmawiać. W każdym razie od niego na pewno nie usłyszała wprost, ze kogoś ma. Raz widziała nas razem, kilka razy ktoś jej cos powiedział. Wiec pewnie cos wie ale nieoficjalnie.

[Mia Donna]

Spotykałam się kiedyś z takim. Tez mi zarzucał urojenia. A po czasie okazało się, że jest jednym wielkim chodzącym kłamstwem. Człowiek musiałby być geniuszem, żeby kłamać tak, by nikt się nie zorientował. Zazwyczaj fałsz da się wyczuć. Jakieś niespójności w opowieściach. To poważny sygnał alarmowy. Poza tym ktoś, kto zdradzał (wiele razy) ma to we krwi. Wszyscy ludzie, których znam, którzy zdradzali, robią to nadal.

[I am Rock]

Napisane przez anonimowaxxxx

Jego żona oficjalnie nie wie... Nie wiem jak jest dokładnie, bo on niewiele na ten temat mowi nawet gdy ja chce porozmawiać. W każdym razie od niego na pewno nie usłyszała wprost, ze kogoś ma. Raz widziała nas razem, kilka razy ktoś jej cos powiedział. Wiec pewnie cos wie ale nieoficjalnie.

Ratunku.


Ewakuuj się z tego układu.
Czy ta żona w ogóle wie, że oni nie są już razem? Bo zaczynam wątpić.

[anonimowaxxxx]

Tez sie czasem nad tym zastanawiam...

[201803290936]

Napisane przez Fleur_D

Czyli rozumiem, że zdradza z tobą żonę, a jednocześnie podejrzewasz, że zdradza cię z innymi paniami?
Czasami, z dobrego serca, mam ochotę przyłożyć ludziom patelnią po główce, żeby nabrali nieco rozumu.

Krótko i na temat.

[wiekanka]

ale jaja.
Na pytanie autorki , dlaczego tak pilnuje telefonu odpowiada bezczelnie,ze "bo tak mam"a dziewczyna to lyka jak indyk kasze i koniec tematu.
Jak chce porozmawiac o zonie,o nich i co dalej ,brak odzewu.Pewnie ,bo tez tak ma.

Przeczytalam uwaznie jakie zalety z tego zwiazku masz i doszlam do wniosku,ze tylko lozko was laczy.
Tu jest czulosc,pocalunki,zrozumi enie,itp.
Jak jestescie sami mowi o szczesciu,mowi o planach,mowi o milosci...a mowic mozna dlugo i namietnie.
Fakty sa takie,ze cierpisz w samotnosci,bo nawet nie masz komu sie wyzalic z braku przyjaciol,znajomych,kogo s kto was znal i by ci pomogl.
Widac,ze te opowiesci o milosci cos juz ci nie wystarczaja,bo sama przeczuwasz falsz,tylko ,ze do tej pory udawalas,ze to ciebie nie dotyczy.
Zobacz facet wyjal ci 2 lata z zyciorysu.Zupelnie jakby cie zamrozil na ten czas.Nic nie uzyskalas w tym czasie a tylko stracilas a w najlepszym razie cofnelas.
Nie wiesz nic co dalej z wami,nie wiesz na czym stoisz,zadnych konkretow ani derlaracji.Wlasny facet jest dla ciebie zagadka od 2-uch lat.Nie wiesz ,gdzie wychodzi z kim ,klamie ale prawde o potrzebie bzykania powiedzial otwarcie a ty na to przystalas bez zajakniecia,wiec?
Wiesz, tak troche pretensje do garbatego,ze ma proste dzieci.

Jest szczesliwy,bo jestes swietna do lozka,bo nie wnikasz w jego klamstwa i moze sie realizowac w swoim seksocholizmie tu czyt.lajdactwie ,bo mozna toba manipulowac i ustawia cie jak chce.
To jego szczescie udziela sie tobie ale na krotko,bo gdy zostajesz sama tysiace pytan bez odpowiedzi powoduje u ciebie smutek i niepewnosc .
Te zas wymieszane z brakiem zaufania robia cie nieszczesliwa.

TY JESTES NIESZCZESLIWA.

[uzunia]

Dziewczyno ,

ale przecież Ty doskonale sama wiesz co się dzieje i jak to wygląda,ale nie dopuszczasz do siebie tej wiadomości.

Mniemam,ze jesteście ze sobą ok 2 lata a on nie powiedział matce swoich dzieci ,ze ma nową partnerkę ( w sumie to jego prywatna sprawa,ale sądze,że być może chciałabyś poznać jego dzieci);

Mozę być faktycznie uzależniony od seksu i np. wyjeżdzać na spotkania na h z jakiegoś portalu lub np. ma jakieś fetysze które są mega pokręcone i boi sie,że ich nie zrozumiesz.
Nie wiem.

Jeśli jednak jego zachowanie spędza Ci sen z powiek i nie możesz mu ufać to pytanie czy na dłuższą mete chcesz jeszcze coś budować z tym człolwiekiem.

[anonimowaxxxx]

Oczywiście, ze jestem nieszczęśliwa i przyznaje to otwarcie. Jestem kłębkiem nerwów, nie potrafię sie wyluzować i niepewność mnie wykańcza. Ten związek nie daje mi szczęścia. Moze i on w jakiś dziwny sposób mnie kocha, ale czasem myśle sobie, ze on nie potrafi być uczciwy i wierny żadnej kobiecie. Moze i chciałby ślubu i dziecka ( czesto o tym mowi ) ale pewnie i tak nie byłby wobec mnie uczciwy... Jego własny ojciec w tajemnicy powiedział mi, żebym zastanowiła sie dwa razy...

Żona która czeka w domu i nie ma pretensji, a na boku inne laseczki - to chyba pasowałoby mu najbardziej. Muszę chyba faktycznie znaleźć jakiegoś specjalistę, bo bardzo cieżko mi na sama myśl o tym, ze kolejny raz czas zacząć wszystko od nowa.

---------- Dopisano o 18:09 ---------- Poprzedni post napisano o 18:04 ----------

I jasne, ja sama widzę jak to wygląda. Jednakże chciałam poznać opinie większej grupy osób, bo nie mam komu sie zwierzyć i czasami sama juz sie zastanawiam nad tym, czy aby nie wyolbrzymiam. Chociaż świadomość ciagle mowi mi, ze cos tu śmierdzi na kilometr...

[wiekanka]

a ile masz lat a ile on?

[anonimowaxxxx]

Obydwoje około 30stki

[201607040940]

Napisane przez anonimowaxxxx

Oczywiście, ze jestem nieszczęśliwa i przyznaje to otwarcie. Jestem kłębkiem nerwów, nie potrafię sie wyluzować i niepewność mnie wykańcza. Ten związek nie daje mi szczęścia. Moze i on w jakiś dziwny sposób mnie kocha, ale czasem myśle sobie, ze on nie potrafi być uczciwy i wierny żadnej kobiecie. Moze i chciałby ślubu i dziecka ( czesto o tym mowi ) ale pewnie i tak nie byłby wobec mnie uczciwy... Jego własny ojciec w tajemnicy powiedział mi, żebym zastanowiła sie dwa razy...

Żona która czeka w domu i nie ma pretensji, a na boku inne laseczki - to chyba pasowałoby mu najbardziej. Muszę chyba faktycznie znaleźć jakiegoś specjalistę, bo bardzo cieżko mi na sama myśl o tym, ze kolejny raz czas zacząć wszystko od nowa.

---------- Dopisano o 18:09 ---------- Poprzedni post napisano o 18:04 ----------

I jasne, ja sama widzę jak to wygląda. Jednakże chciałam poznać opinie większej grupy osób, bo nie mam komu sie zwierzyć i czasami sama juz sie zastanawiam nad tym, czy aby nie wyolbrzymiam. Chociaż świadomość ciagle mowi mi, ze cos tu śmierdzi na kilometr...

szczerość w związku jest bardzo ważna. A on nie jest szczery, raczej żeruje na Tobie. Chcesz być przeżuta i wypluta?

[Hank_Moody]

Pogoń go zacznij randkowac i zaraz trafisz następnego, szkoda czasu na plakanie w poduszkę

[wiekanka]

Jezeli jestes w zwiazku NIESZCZESLIWA i po 2-uch latach jestes klebkiem nerwow,to jak sobie wyobrazasz dalsze zycie?


tu nie trzeba byc exspetrem.Odpowiedz jest tylko jedna.

Rozstanie.

Laska masz zaledwie 30 lat.Jestes mloda kobieta i swiat lezy ci u stop.
Idz do tego terapeuty i niech ci zrobi porzadek w glowie.Bardzo dobrze,ze tu napisalas,bo masz duze szanse powrotu do normalnosci.
Powodzenia i glowa do gory.

[xenon88]

Gość powiedział Ci szczerze, że seksu mu się chce jak głodnemu chleba, więc jak na moje, on po prostu na każdym kroku puka jakieś niewiasty. Wiem, nie ma dowodów na to, ale ten tekst o seksoholizmie jest po prostu takim "na okrętkę" przyznaniem się do tego, że nie umie utrzymać Dicka w spodniach. I coś mi się wydaje, że jego (była?) żona nie wie oficjalnie o Tobie, bo on nie chce stracić seksu na boku... Nie wierzę, że to wszystko napisałam, ale tak mi się wydaje.

Wniosek: uciekaj do znajomych, rodziny. Skontaktuj się z nimi. Opowiedz, jak wygląda Twoja sytuacja. Poczuj, że nie jesteś skazana na jego obecność. Znajdź wsparcie w najbliższych, to da Ci siłę do odejścia. A potem zrób porządek w swojej głowie. A jak zwątpisz w siebie, przyjdź tu po kopa w zad

[201703060948]

Napisane przez Gosiaczek1969

nie będę się odnosiła do całości.
Nie chcę mieć nic wspólnego z seksoholikiem. To jak narkoman czy alkoholik tylko uzależnienie inne. Idź do specjalisty od uzależnień żeby przybliżył Ci temat. Obejrzyj film "Nimfomanka".

"Shame". "Shame" jest znacznie lepszy.

[201607040940]

Napisane przez Osterhase

"Shame". "Shame" jest znacznie lepszy.

Pewnie - czytałam recenzje, ale widziałam Nimfomankę, ścięła mnie z nóg....

[tarkowska]

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;59839626]Nie wiem jak ciężką zbrodnię musiałabym popełnić, żeby zasłużyć sobie na związek z kimś takim. To nie jedna czy dwie czerwone lampki, to cała dyskoteka.
A dobre to mają być całe związki, a nie te osławione momenty.[/QUOTE]

Napisane przez anonimowaxxxx

Jego żona oficjalnie nie wie... Nie wiem jak jest dokładnie, bo on niewiele na ten temat mowi nawet gdy ja chce porozmawiać. W każdym razie od niego na pewno nie usłyszała wprost, ze kogoś ma. Raz widziała nas razem, kilka razy ktoś jej cos powiedział. Wiec pewnie cos wie ale nieoficjalnie.

Napisane przez anonimowaxxxx

Oczywiście, ze jestem nieszczęśliwa i przyznaje to otwarcie. Jestem kłębkiem nerwów, nie potrafię sie wyluzować i niepewność mnie wykańcza. Ten związek nie daje mi szczęścia. Moze i on w jakiś dziwny sposób mnie kocha, ale czasem myśle sobie, ze on nie potrafi być uczciwy i wierny żadnej kobiecie. Moze i chciałby ślubu i dziecka ( czesto o tym mowi ) ale pewnie i tak nie byłby wobec mnie uczciwy... Jego własny ojciec w tajemnicy powiedział mi, żebym zastanowiła sie dwa razy...

Żona która czeka w domu i nie ma pretensji, a na boku inne laseczki - to chyba pasowałoby mu najbardziej. Muszę chyba faktycznie znaleźć jakiegoś specjalistę, bo bardzo cieżko mi na sama myśl o tym, ze kolejny raz czas zacząć wszystko od nowa.asne, ja sama widzę jak to wygląda. Jednakże chciałam poznać opinie większej grupy osób, bo nie mam komu sie zwierzyć i czasami sama juz sie zastanawiam nad tym, czy aby nie wyolbrzymiam. Chociaż świadomość ciagle mowi mi, ze cos tu śmierdzi na kilometr...

Przyznaj, jaki grzech ciężki popełnilaś, że się karcisz towarzystwem tego gbura? Przecież wiesz, że Cię zdradza, okłamuje, nie kocha (bo miłość nie na tym polega, by sprzedawać rzekomej jedynej jak najwięcej rzewnych kłamstewek na sekundę).

Przepraszam, ale zrób to i pomyśl czy chcesz tak spędzić resztę życia.

A tak poza tematem - zaczęłaś się z nim spotykać, gdy miałaś jeszcze narzeczonego? Bo może on tak Cię traktuje, bo sobie żadnych granic nie wyznaczyliście (a raczej Ty, on swojego telefonu tknąć nie pozwala)?


No i jeszcze jedno kluczowe pytanie - co on w sobie takiego ma? Jest przystojny, bogaty jak Krezus, że mimo wszystko z nim jesteś? Bo nie rozumiem, serio. A może standardowo boisz się, że po 30. nikogo nie poznasz?

[e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57]

Napisane przez tarkowska

No i jeszcze jedno kluczowe pytanie - co on w sobie takiego ma? Jest przystojny, bogaty jak Krezus, że mimo wszystko z nim jesteś? Bo nie rozumiem, serio. A może standardowo boisz się, że po 30. nikogo nie poznasz?

Też się nad tym zastanawiam.

[anonimowaxxxx]

Szczerze to nie wiem. Fizycznie podoba mi sie, ale daleko mu do modela. Dobrze radzi sobie zawodowo, ale ja zarabiam chyba jeszcze wiecej i pod tym względem jestem bardzo samodzielna , wiec to nie pieniądze mnie przy nim trzymają. Jak teraz na to patrzę , na nasza sytuacje i widzę jego i swoją zapłakana twarz w lusterku, widzę mnóstwo podobieństw z mojego domu rodzinnego.Moi rodzice mieli podobnie a mój ojciec w wielu kwestiach przypominał jego. Ja chyba jakoś podświadomie powtarzam ten schemat, z początku nie do końca zdawałam sobie z tego sprawę, a teraz powoli otwierają mi sie oczy i wszystko do mnie dociera. Cos mnie przy nim trzyma bardzo mocno i mimo tego, ze widzę jego wady i nie pasuje mi takie życie, bezpiecznie czuje sie gdy go mam.

---------- Dopisano o 20:59 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ----------

Poznałam go, gdy byłam zaręczona ale z ówczesnym partnerem juz wtedy mocno sie psuło. Zerwalam zaręczyny i wtedy zaczęłam sie z nim spotykać.

---------- Dopisano o 21:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:59 ----------

A najgorsze i najbardziej idiotyczne dla mnie jest to, ze gdy sie kłócimy i jest miedzy nami zle, to on nie potrafi tego zrozumieć... Widzi tylko skutek - brak seksu , no bo jak mam sie do niego zbliżyć gdy czuje, ze nie jest wobec mnie fair. Wtedy robi mi wymówki, awanturuje sie, mowi ze jestem oschła i on czuje sie niezaspokojony, kompletnie ignorując przyczynę - czyli moje podejrzenia. Tłumaczenia sa na nic, ja przesadzam a on cierpi - tak to według niego wyglada.

[e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57]

No to pójście do specjalisty to bardzo dobry pomysł, bo wydaje mi się, iż jak tego nie przepracujesz to nawet jak się rozstaniecie to jest ryzyko, iż powielając to będzie następny, podobny.


Ale i tak myślę, że powinnaś się odseparować od niego jak najszybciej, bo takie życie odbiera siły, a Ty będziesz jej potrzebować.