Sierpnióweczki 2016! Część V.

[Orange_tree1]

Napisane przez Piernik Torunski

a to ch..m

myslę,że hamak jest stabilny , kot nie ma raczej szans się do niego dostać,ale mój kot jest raczej typem przyziemnym..w koszu widziałam go oczami wyobraźni jak śpi a tu myślę,że nie podoła,ale to już zależy od możliwości kota..mam w domu hamak ale jest złożony

Też sobie tak pomyślałam jak wyskoczył z tym tekstem. Sam ma z 20kg nadwagi a mnie wypomina w ciąży

Mój też raczej przyziemny ale myślę, że hamaczek go skusi
No nic najwyżej będzie to wyro dla kota a dla Jaska wezmę kosz a po szóstym miesiący się zamienią hahaha

Napisane przez tija93

A w sumie kiedy się na L4 wybierasz?

Ne wybieram się jeśli da radę
Ja z tą swoją firmą to nie mam łatwo, bo niektórzy myślą, że to tylko plusy ... a tu nie wyobrażam sobie zostawić tego od tak i być w domu. Ja się sama zastanawiam ile będę na macierzyńskim bo jeśli tylko będzie się dało mama lub mąż zostaną z Jaskiem to ja wracam na min 6h ... więc jak widać nie jest łatwo.
Liczę, że chociaż pare miesięcy zostanę z małym. Moja sytuacja jest o tyle komfortowa, że mam 1km do pracy i swoje pomieszczenie w biurze więc jakoś może tego Jaśka będą mi dowozić

Ja kocham być kobietą niezależną i pracować na całego ale teraz chciałabym, żeby to mój mąż zarabiał większe pieniądze a nie ja ale co zrobić..

[iweczka]

Jestem

Proszę o wpisanie Chłopczyk na 1 stronie

[Talantea]

Napisane przez Orange_tree1

Ne wybieram się jeśli da radę
Ja z tą swoją firmą to nie mam łatwo, bo niektórzy myślą, że to tylko plusy ... a tu nie wyobrażam sobie zostawić tego od tak i być w domu. Ja się sama zastanawiam ile będę na macierzyńskim bo jeśli tylko będzie się dało mama lub mąż zostaną z Jaskiem to ja wracam na min 6h ... więc jak widać nie jest łatwo.
Liczę, że chociaż pare miesięcy zostanę z małym. Moja sytuacja jest o tyle komfortowa, że mam 1km do pracy i swoje pomieszczenie w biurze więc jakoś może tego Jaśka będą mi dowozić

Ja kocham być kobietą niezależną i pracować na całego ale teraz chciałabym, żeby to mój mąż zarabiał większe pieniądze a nie ja ale co zrobić..

Rzeczywiscie nie jest łatwo, ale to tak jest jak sie jest tym co przynosi "chleb" do domu. Mój TZ tez by chciał wiecej czasu spedzac w domu, ale niestety ktos zarabiac musi

[tija93]

Napisane przez Orange_tree1

Ne wybieram się jeśli da radę
Ja z tą swoją firmą to nie mam łatwo, bo niektórzy myślą, że to tylko plusy ... a tu nie wyobrażam sobie zostawić tego od tak i być w domu. Ja się sama zastanawiam ile będę na macierzyńskim bo jeśli tylko będzie się dało mama lub mąż zostaną z Jaskiem to ja wracam na min 6h ... więc jak widać nie jest łatwo.
Liczę, że chociaż pare miesięcy zostanę z małym. Moja sytuacja jest o tyle komfortowa, że mam 1km do pracy i swoje pomieszczenie w biurze więc jakoś może tego Jaśka będą mi dowozić

Ja kocham być kobietą niezależną i pracować na całego ale teraz chciałabym, żeby to mój mąż zarabiał większe pieniądze a nie ja ale co zrobić..

Nie dziwie się Tobie, że przy własnej działalności nie chcesz iść na L4. Nic praktycznie byś nie dostała. Poradzicie sobie z Jaśkiem i pracą

Napisane przez iweczka

Jestem

Proszę o wpisanie Chłopczyk na 1 stronie

OK

[iweczka]

Talantea, fajny wózek

asicuha, Babygirl1990, mnie również te bodziaki oczarowały

Piernik, wczoraj Nas było 5. Aktualnie czynnie udziela się na grupie chyba około 15

[Piernik Torunski]

Napisane przez florencee

Albo kto leży za dużo, chociaż nie ma zalecenia. :P

już nie bądź taka surowa dla siebie

Napisane przez zonamojegomeza

Jestem i ja
Czekam na obiad.

co tam dziś serwują?

Napisane przez DobraDusza88

Rany laski, ale nawalcie z tymi postami

Nadrobiłam, ale nie dam rady wszystkim odpisać jestem tak śpiąca, że ledwo na oczy patrzę...

Chrzciny wczoraj ok, ale zmęczona jestem okropnie. I wiem jedno- raczej nie będziemy chcieli chrzcin w domu

mi też się oczy kleją..
odpoczywaj..

Napisane przez florencee

Czemu nie w domu, tamte okazały się problematyczne dla rodziców? :P


Przyszły ciuszki z Allegro, sporo tego, już nie pamiętałam dokładnie co było na aukcji, a jeszcze była karteczka, że dosyłają trochę dodatkowych rzeczy znalezionych w szafie.

Używane rzeczy po zakupie prałyście w normalnym proszku czy już od razu w jakimś dla dzieci?

śliczne pajacyki
ja chyba wypiorę najpierw w zwykłym, a potem w dziecięcym plus prasowanie..

Napisane przez Orange_tree1

Też sobie tak pomyślałam jak wyskoczył z tym tekstem. Sam ma z 20kg nadwagi a mnie wypomina w ciąży

Mój też raczej przyziemny ale myślę, że hamaczek go skusi
No nic najwyżej będzie to wyro dla kota a dla Jaska wezmę kosz a po szóstym miesiący się zamienią hahaha



Ne wybieram się jeśli da radę
Ja z tą swoją firmą to nie mam łatwo, bo niektórzy myślą, że to tylko plusy ... a tu nie wyobrażam sobie zostawić tego od tak i być w domu. Ja się sama zastanawiam ile będę na macierzyńskim bo jeśli tylko będzie się dało mama lub mąż zostaną z Jaskiem to ja wracam na min 6h ... więc jak widać nie jest łatwo.
Liczę, że chociaż pare miesięcy zostanę z małym. Moja sytuacja jest o tyle komfortowa, że mam 1km do pracy i swoje pomieszczenie w biurze więc jakoś może tego Jaśka będą mi dowozić

Ja kocham być kobietą niezależną i pracować na całego ale teraz chciałabym, żeby to mój mąż zarabiał większe pieniądze a nie ja ale co zrobić..

to już w ogóle przegiął..leczy swoje kompleksy..
o dobry pomysł...
kurcze przechlapane z tą pracą trochę..ja też lubię być niezależna i pracować na siebie..u nas to różnie z zarobkami, ale też czesto moje są wyższe, jednak po porodzie olewam to i zostaje z Małą tyle ile się da..

---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------

Napisane przez iweczka

Piernik, wczoraj Nas było 5. Aktualnie czynnie udziela się na grupie chyba około 15

to zgrana paczka.. ciekawe jak potoczą się nasze losy

[zonamojegomeza]

Napisane przez Piernik Torunski

co tam dziś serwują?
D

Jarzynowa i pieczen w sosie koperkowym z mega zimnymi ziemniakami.

[asicuha]

Napisane przez florencee

Czemu nie w domu, tamte okazały się problematyczne dla rodziców? :P


Przyszły ciuszki z Allegro, sporo tego, już nie pamiętałam dokładnie co było na aukcji, a jeszcze była karteczka, że dosyłają trochę dodatkowych rzeczy znalezionych w szafie.

Używane rzeczy po zakupie prałyście w normalnym proszku czy już od razu w jakimś dla dzieci?

Słodkie ciuszki,

ja bym wyprałą najpierw w swoim a później w dziecięcym i poprasowałą

Napisane przez Orange_tree1

Ne wybieram się jeśli da radę
Ja z tą swoją firmą to nie mam łatwo, bo niektórzy myślą, że to tylko plusy ... a tu nie wyobrażam sobie zostawić tego od tak i być w domu. Ja się sama zastanawiam ile będę na macierzyńskim bo jeśli tylko będzie się dało mama lub mąż zostaną z Jaskiem to ja wracam na min 6h ... więc jak widać nie jest łatwo.
Liczę, że chociaż pare miesięcy zostanę z małym. Moja sytuacja jest o tyle komfortowa, że mam 1km do pracy i swoje pomieszczenie w biurze więc jakoś może tego Jaśka będą mi dowozić

Ja kocham być kobietą niezależną i pracować na całego ale teraz chciałabym, żeby to mój mąż zarabiał większe pieniądze a nie ja ale co zrobić..

też kilka lat temu byłam Agentem ubezpieczeniowym.
z tego co piszesz, to Ty chyba masz multiagencje?

Ale nie czułam się w tej pracy jakoś super, więc gdy nadarzyła się okazaja starałam się o prace w "moim" zakładzie ubezpieczeń, ale na etacie. I tak przez rok byłam Organizatorem spraw Agencyjnych i przez rok Kierownikiem Agentów Wyłącznych, no i dzięki temu teraz moge spokojnie być na macierzyńskim rok, co bardzo mnie cieszy

Napisane przez zonamojegomeza

Jarzynowa i pieczen w sosie koperkowym z mega zimnymi ziemniakami.

ja wciąż nie wiem co zrobić na obiad... :/

[tija93]

Napisane przez zonamojegomeza

Jarzynowa i pieczen w sosie koperkowym z mega zimnymi ziemniakami.

Te szpitalne ziemniaki chyba zawsze są zimne Reszta brzmi znośnie

[zonamojegomeza]

Napisane przez tija93

Te szpitalne ziemniaki chyba zawsze są zimne Reszta brzmi znośnie

Jak jest ciepła zupa to zimne ziamniaki. Jak ziemniaki ciepłe to zupa letnia. Jakby mieli jeden palnik.

[agnieszkaruta1]

WitaM sie w nowym wątku i melduję że nie zaginęłam.
Mamy teraz przenosiny z dołu domu na górę więc tylko staram się nadrobić zaległości. Może w nowym wątku będzie łatwiej

Byłam dziś rano w biedrze i melduję że Lovela proszsk i płyn były po 12zl także wzięłam jeden do koloru

[ziuta.]

Napisane przez florencee

Przyszły ciuszki z Allegro, sporo tego, już nie pamiętałam dokładnie co było na aukcji, a jeszcze była karteczka, że dosyłają trochę dodatkowych rzeczy znalezionych w szafie.

Używane rzeczy po zakupie prałyście w normalnym proszku czy już od razu w jakimś dla dzieci?

Super ciuszki

U mnie na wsi dziś rozdawali jabłka, więc mam skrzynkę. Tylko co teraz z nimi zrobić? Jedno zjem na surowo zaraz , ale co z resztą? Myślałam żeby do słoika zakręcić trochę będzie na szarlotkę. Macie jakieś pomysły?

[natalia_23]

witam w nowym wątku

gratulacje wszystkich 100 dniówek i kolejnych rozpoczętych tygodni

Napisane przez Orange_tree1

Natalia wybierasz się jutro na te warsztaty do Bielska-B?
Bo nie zarejestrowałam odpowiedzi

---------- Dopisano o 09:35 ---------- Poprzedni post napisano o 09:34 ----------



ja Wam zazdroszczę po prostu
tzn nie leżenia ale tego czasu ... pewnie po tygodniu miałabym dość ale jak na codzień kocioł człowiek marzy o lenistwie w wyrku

tak wybieram się a Ty??

Napisane przez Orange_tree1

Też sobie tak pomyślałam jak wyskoczył z tym tekstem. Sam ma z 20kg nadwagi a mnie wypomina w ciąży

Mój też raczej przyziemny ale myślę, że hamaczek go skusi
No nic najwyżej będzie to wyro dla kota a dla Jaska wezmę kosz a po szóstym miesiący się zamienią hahaha



Ne wybieram się jeśli da radę
Ja z tą swoją firmą to nie mam łatwo, bo niektórzy myślą, że to tylko plusy ... a tu nie wyobrażam sobie zostawić tego od tak i być w domu. Ja się sama zastanawiam ile będę na macierzyńskim bo jeśli tylko będzie się dało mama lub mąż zostaną z Jaskiem to ja wracam na min 6h ... więc jak widać nie jest łatwo.
Liczę, że chociaż pare miesięcy zostanę z małym. Moja sytuacja jest o tyle komfortowa, że mam 1km do pracy i swoje pomieszczenie w biurze więc jakoś może tego Jaśka będą mi dowozić

Ja kocham być kobietą niezależną i pracować na całego ale teraz chciałabym, żeby to mój mąż zarabiał większe pieniądze a nie ja ale co zrobić..

Niestety na swoim nie jest tak łatwo, mam nadzieje, że z Jasiem będziesz mogła zostać jak najdłużej

[wiewioreczka]

Hejka witam w nowym wątku

nie zdążyłam zacytować w poprzednim więc napiszę teraz
Orange - chętnie dołączę do Ciebie ze zrzucaniem, ja dopiero skończonych 25 tygodni a na wadze już plus 8,5 kg

Talantea - piękny wózek!! bardzo elegancki i stylowy! oby się Wam dobrze sprawdził

Florence - sporo tych ciuszków ja planuję wyprać najpierw w zwykłym proszku a potem już blisko porodu w płynie do prania z Lovelli.

[tija93]

Napisane przez zonamojegomeza

Jak jest ciepła zupa to zimne ziamniaki. Jak ziemniaki ciepłe to zupa letnia. Jakby mieli jeden palnik.

Rzadko kiedy w szpitalach nadal jest kuchnia Zazwyczaj catering dowozi.

[zonamojegomeza]

Napisane przez tija93

Rzadko kiedy w szpitalach nadal jest kuchnia Zazwyczaj catering dowozi.

Wiem. Ale zawsze cos jest zimne. I sie śmieję, że nie mają na czym podgrzewac jednocześnie.

[Piernik Torunski]

Napisane przez zonamojegomeza

Jarzynowa i pieczen w sosie koperkowym z mega zimnymi ziemniakami.

luksus..

Napisane przez asicuha

ja wciąż nie wiem co zrobić na obiad... :/

makaron z pesto?ziemniaki,jajo,mize ria?leczo?ryż z warzywami?

Napisane przez zonamojegomeza

Jak jest ciepła zupa to zimne ziamniaki. Jak ziemniaki ciepłe to zupa letnia. Jakby mieli jeden palnik.

nie mogą rozpuścić pacjentów ciepła strawą,bo by nie zdrowieli

Napisane przez agnieszkaruta1

WitaM sie w nowym wątku i melduję że nie zaginęłam.
Mamy teraz przenosiny z dołu domu na górę więc tylko staram się nadrobić zaległości. Może w nowym wątku będzie łatwiej

Byłam dziś rano w biedrze i melduję że Lovela proszsk i płyn były po 12zl także wzięłam jeden do koloru

hej.. wpadaj częściej..już się przenieśliście?

Napisane przez ziuta.

Super ciuszki

U mnie na wsi dziś rozdawali jabłka, więc mam skrzynkę. Tylko co teraz z nimi zrobić? Jedno zjem na surowo zaraz , ale co z resztą? Myślałam żeby do słoika zakręcić trochę będzie na szarlotkę. Macie jakieś pomysły?

mus do szarlotki dobry pomysł..możesz sok z nich zrobić jak masz sokownik? lub kompot? albo wyślij do mnie

Tija i jak wynik?

[iweczka]

Napisane przez Piernik Torunski

piernik brzmi dobrze

hej w nowej części
Orange-przyjmij raz jeszcze gratulacje za zwycięstwo.. w nagrodę dostajesz

Mniam

Napisane przez DobraDusza88

Rany laski, ale nawalcie z tymi postami

Nadrobiłam, ale nie dam rady wszystkim odpisać jestem tak śpiąca, że ledwo na oczy patrzę...

Chrzciny wczoraj ok, ale zmęczona jestem okropnie. I wiem jedno- raczej nie będziemy chcieli chrzcin w domu

ja też raczej w domu robić nie będę

Napisane przez florencee

Czemu nie w domu, tamte okazały się problematyczne dla rodziców? :P


Przyszły ciuszki z Allegro, sporo tego, już nie pamiętałam dokładnie co było na aukcji, a jeszcze była karteczka, że dosyłają trochę dodatkowych rzeczy znalezionych w szafie.

Używane rzeczy po zakupie prałyście w normalnym proszku czy już od razu w jakimś dla dzieci?

WOW! ale ilości

Napisane przez zonamojegomeza

Jak jest ciepła zupa to zimne ziamniaki. Jak ziemniaki ciepłe to zupa letnia. Jakby mieli jeden palnik.

[Świniaczek]

Napisane przez Orange_tree1

Kurde tolerancyjny ten Twoj kot, mój przy byle szczotkowaniu musi być przez dwie osoby oporządzany bo solo to ciężko...

Waga to straszna franca ... mam ochotę ją rozbić ...
ale wtedy na każdej wizycie u gina miałabym doła bo tam mnie zważą i i tak poinfomują, że jestem morświnem

Czesanie mojego psa w pojedynkę to też nie lada wyczyn Wierzgające kopytami do góry ("drapaj tym czymś po brzuszkuuuuuu!!!") jakieś 25 kg potrafi dać wycisk

Nie wchodzę na wagę, na ostatniej wizycie miałam 88,8 (4 kg więcej niż na poprzedniej wizycie ;( ), więc póki co staram się unikać tego traumatycznego przeżycia, jakim jest wchodzenie na wagę Mam nadzieję, że nie dobiję 100, bo 90 już jest na pewno Niby tylko 10 kg więcej niż waga startowa, ale przy moim kurduplastym wzroście to przerażające i tak

Napisane przez Piernik Torunski

kurcze przechlapane z tą pracą trochę..ja też lubię być niezależna i pracować na siebie..u nas to różnie z zarobkami, ale też czesto moje są wyższe, jednak po porodzie olewam to i zostaje z Małą tyle ile się da..

Na szczęście moje zarobki są dość sporo niższe niż TŻa, więc tutaj nie mam dylematu kompletnie, ale niestety wiem, że jak tylko macierzyński się skończy, to się robi lipa i trzeba będzie wracać do pracy. Oby nie w stare miejsce

Agnszp, ślicznie wyglądałaś, gratuluję!

Podziwiam wysokość szpilek i zazdroszczę braku opuchniętych stóp, wczoraj na komunii miałam tak spuchnięte stopy, że ledwo je w buty mieściłam, a w sobotę mamy ślub i coś czuję, że będę miała powtórkę z rozrywki jeśli o to chodzi i w efekcie będę wyglądać, jakbym miała o 10 rozmiarów za małe buty, tak się wpijały W ogóle wczoraj mi spuchły i do dzisiaj trzyma, nawet moczenie w lodowatej wodzie niewiele dało
Na komunii była jeszcze jedna ciężarna (z terminem na 15.08, całe 3 dni przede mną :P) i czułam się przy niej jak wielki morświn W dnia na dzień robię się większa, zaczynam puchnąć , ostatnio każdy większy wysiłek (typu dłuższe zakupy) i boli mnie brzuch. Dzisiaj obudziłam się z takim bólem brzucha, że TŻ jak dzwonił do mnie z pracy zakazał mi robić cokolwiek, mam siedzieć, oglądać tv, pospać, po prostu odpocząć. Obiad sobie zrobi jak wróci. Tyle co wyniosłam kubki z ławy do kuchni, bo mnie drażnił ich widok, ale na zmywarkę już mam zakaz. No i psa na szybkie siku mogę zabrać, też żadnych spacerów, ale to akurat po ostatnim szarpaniu się z dziadem, bo pies sąsiadki go wkurzył strasznie i jak mijaliśmy kolejnego psiaka to chciał go zjeść (strasznie się z psem sąsiadki nie lubią, bo tamten strasznie zaczepia i mojego denerwuje w efekcie, a mój debil to sobie odbija później zaczepnością do innych - brakuje mi tej jego miłości do wszystkich psiaków, jaką miał w sobie na początku, odkąd pogonił go w parku kilka razy większy od niego seter nastąpiła zmiana o jakieś 180 stopni ) i moja szarpanina z nim na smyczy skończyła się wielkim siniakiem na udzie (smyczą mi tak przeciągnął, jak go trzymałam, a to jest nadpobudliwe bardzo stworzenie...) i w efekcie jak doszliśmy w bezpieczne miejsce to siedziałam 10 minut na schodach z bólem brzucha, a on gonił wiewiórki. Ehhh...

Origa, mnie spojenie łonowe strasznie boli momentami, pachwiny do tego mi chrupią, skrzypią i wszystko co możliwe, a podnoszenie się z łóżka to niezłe akrobacje. Na ostatniej wizycie (w związku z chrupaniem, którego wcześniej nie było) miałam robione u gin usg spojenia, właśnie żeby sprawdzić czy się nie rozchodzi i jest na szczęście ok. Mam nadzieję, że u Ciebie też będzie wszystko dobrze, czasem po prostu niektóre mają takiego pecha, że aż tak to odczuwają (nie znam ani jednej kobiety, która miałaby aż takie bóle w tych okolicach, jestem jedyna w moim otoczeniu ). Oczywiście na kolejnej wizycie nie omieszkam przypomnieć, żeby sprawdzić to znowu

Wczoraj po komunii jak wróciliśmy do domu to po jakiejś godzinie zgłodniałam Toż to porażka jakaś... Ile można żreć?
Jutro albo w środę muszę się w końcu wybrać na krzywą cukrową W ogóle nie mam na to ochoty Ale o wynik się raczej nie obawiam, bo mój cukier bardzo często jeszcze zanim w ciążę zaszłam był PONIŻEJ normy (znalazłam gdzieś ostatnio jakieś moje stare wyniki i się trochę zdziwiłam, że aż poniżej normy, a nie przy minimum), teraz się po prostu unormował i jest w dolnej granicy. No i od razu morfologia i mocz, bo ostatnio miesiąc leciałam na urosepcie, który lekarz kazał mi brać, bo miałam za dużo bakterii w moczu.

W czwartek byłam u fryzjerki, włosy z takich za łopatki zrobiły się do połowy szyi. Jaka wygoda teraz Jako, że ja nie mogłam się zdecydować, czy iść się czesać w dzień ślubu z długimi włosami, czy obciąć i samej sobie ułożyć, to TŻ zadecydował za mnie

[likap]

Ja ciuszki prałam najpierw w zwykłym proszku te które dostałam
a teraz kupiłam płyn do prania i płukania Bobini i poprane i wyprasowane na lewej stronie czekają na maluszka

---------- Dopisano o 13:25 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------

A co do wagi to jak myślicie ile ok można przytyć w ostatnim 3 trymestrze? W czwartek zaczynam 3 trymestr a dopiero na plusie mam 5 kg

[wiewioreczka]

Napisane przez likap

Ja ciuszki prałam najpierw w zwykłym proszku te które dostałam
a teraz kupiłam płyn do prania i płukania Bobini i poprane i wyprasowane na lewej stronie czekają na maluszka

---------- Dopisano o 13:25 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------

A co do wagi to jak myślicie ile ok można przytyć w ostatnim 3 trymestrze? W czwartek zaczynam 3 trymestr a dopiero na plusie mam 5 kg

oby nie więcej niż w 2 poprzednich bo w tym tempie dobiję do 20 kg

[Orange_tree1]

Napisane przez tija93

Nie dziwie się Tobie, że przy własnej działalności nie chcesz iść na L4. Nic praktycznie byś nie dostała. Poradzicie sobie z Jaśkiem i pracą



OK

Ja mam etat + działalność. Tylko mój etat to jakaś 1/3 dochodów. A na macierzyńskim dostane 80% z tej 1/3 więc jak łatwo się domyślić trudna sprawa. Mąż natomiast ma "zwykły" etat i wydaje jakieś 500zł/ m-c na dojazdy więc jeśli on weźmie tacierzyński to nie będziemy praktycznie na tym stratni.
Pomijając już nawet fakt kasy to ciężko zostawić firmę bez szefa na rok macierzyńskiego a nikt przecież za mnie pewnych rzeczy nie zrobi ...
No i tak w kółko pod górkę... także same rozumiecie nie jest to takie hop

Napisane przez Piernik Torunski

to już w ogóle przegiął..leczy swoje kompleksy..
o dobry pomysł...
kurcze przechlapane z tą pracą trochę..ja też lubię być niezależna i pracować na siebie..u nas to różnie z zarobkami, ale też czesto moje są wyższe, jednak po porodzie olewam to i zostaje z Małą tyle ile się da..

no tak jak wspomniałam wyżej kasa to jedno a "zostawienie" biura i pracowników samym sobie to drugie ... boję się co zastanę po powrocie

Napisane przez asicuha

też kilka lat temu byłam Agentem ubezpieczeniowym.
z tego co piszesz, to Ty chyba masz multiagencje?

Ale nie czułam się w tej pracy jakoś super, więc gdy nadarzyła się okazaja starałam się o prace w "moim" zakładzie ubezpieczeń, ale na etacie. I tak przez rok byłam Organizatorem spraw Agencyjnych i przez rok Kierownikiem Agentów Wyłącznych, no i dzięki temu teraz moge spokojnie być na macierzyńskim rok, co bardzo mnie cieszy



ja wciąż nie wiem co zrobić na obiad... :/

Moi rodzice mają mutiagencję która zrzesza 1000 agentów w całej PL którzy się przez nas rozliczają. Ja jestem jednym z tych agentów którzy prowadzą swoje biuro gdzie sprzedaję polisy ok 30 towarzystw.

Napisane przez zonamojegomeza

Jak jest ciepła zupa to zimne ziamniaki. Jak ziemniaki ciepłe to zupa letnia. Jakby mieli jeden palnik.

Ehh u mnie w szpitalu jak byłam z kolanem było tak samo

Napisane przez natalia_23

witam w nowym wątku

gratulacje wszystkich 100 dniówek i kolejnych rozpoczętych tygodni




tak wybieram się a Ty??



Niestety na swoim nie jest tak łatwo, mam nadzieje, że z Jasiem będziesz mogła zostać jak najdłużej

Tak wybieram się. Czyli się spotkamy !!
Fajowo !! Zobaczysz morświna
Wyślij mi jakaś swoją fotę bo za cholere nie pamiętam jak wyglądasz

Jesli mi się uda wrócic "tylko" na 6h to juz będzie sukces !!

[tija93]

Napisane przez zonamojegomeza

Wiem. Ale zawsze cos jest zimne. I sie śmieję, że nie mają na czym podgrzewac jednocześnie.

Napisane przez Piernik Torunski

l
Tija i jak wynik?

Dzwoniłam już raz i kuriera jeszcze z wynikami nie było Za chwilę będę znowu dzwonić.

Świniaczek nie przejmuj się, teraz to są dobre kilogramy i będziemy je zrzucać po porodzie

[iweczka]

Napisane przez likap

[/COLOR]A co do wagi to jak myślicie ile ok można przytyć w ostatnim 3 trymestrze? W czwartek zaczynam 3 trymestr a dopiero na plusie mam 5 kg

Malutko przytyłaś
Oby i 3 trymestr był dla Ciebie łaskawy

Napisane przez Orange_tree1

Ja mam etat + działalność. Tylko mój etat to jakaś 1/3 dochodów. A na macierzyńskim dostane 80% z tej 1/3 więc jak łatwo się domyślić trudna sprawa. Mąż natomiast ma "zwykły" etat i wydaje jakieś 500zł/ m-c na dojazdy więc jeśli on weźmie tacierzyński to nie będziemy praktycznie na tym stratni.
Pomijając już nawet fakt kasy to ciężko zostawić firmę bez szefa na rok macierzyńskiego a nikt przecież za mnie pewnych rzeczy nie zrobi ...

Zgadza się
Nad jaką długością urlopu macierzyńskiego zastanawia się Twój tż???

[Orange_tree1]

Napisane przez Świniaczek

Czesanie mojego psa w pojedynkę to też nie lada wyczyn Wierzgające kopytami do góry ("drapaj tym czymś po brzuszkuuuuuu!!!") jakieś 25 kg potrafi dać wycisk

Nie wchodzę na wagę, na ostatniej wizycie miałam 88,8 (4 kg więcej niż na poprzedniej wizycie ;( ), więc póki co staram się unikać tego traumatycznego przeżycia, jakim jest wchodzenie na wagę Mam nadzieję, że nie dobiję 100, bo 90 już jest na pewno Niby tylko 10 kg więcej niż waga startowa, ale przy moim kurduplastym wzroście to przerażające i tak




Na szczęście moje zarobki są dość sporo niższe niż TŻa, więc tutaj nie mam dylematu kompletnie, ale niestety wiem, że jak tylko macierzyński się skończy, to się robi lipa i trzeba będzie wracać do pracy. Oby nie w stare miejsce

Agnszp, ślicznie wyglądałaś, gratuluję!

Podziwiam wysokość szpilek i zazdroszczę braku opuchniętych stóp, wczoraj na komunii miałam tak spuchnięte stopy, że ledwo je w buty mieściłam, a w sobotę mamy ślub i coś czuję, że będę miała powtórkę z rozrywki jeśli o to chodzi i w efekcie będę wyglądać, jakbym miała o 10 rozmiarów za małe buty, tak się wpijały W ogóle wczoraj mi spuchły i do dzisiaj trzyma, nawet moczenie w lodowatej wodzie niewiele dało
Na komunii była jeszcze jedna ciężarna (z terminem na 15.08, całe 3 dni przede mną :P) i czułam się przy niej jak wielki morświn W dnia na dzień robię się większa, zaczynam puchnąć , ostatnio każdy większy wysiłek (typu dłuższe zakupy) i boli mnie brzuch. Dzisiaj obudziłam się z takim bólem brzucha, że TŻ jak dzwonił do mnie z pracy zakazał mi robić cokolwiek, mam siedzieć, oglądać tv, pospać, po prostu odpocząć. Obiad sobie zrobi jak wróci. Tyle co wyniosłam kubki z ławy do kuchni, bo mnie drażnił ich widok, ale na zmywarkę już mam zakaz. No i psa na szybkie siku mogę zabrać, też żadnych spacerów, ale to akurat po ostatnim szarpaniu się z dziadem, bo pies sąsiadki go wkurzył strasznie i jak mijaliśmy kolejnego psiaka to chciał go zjeść (strasznie się z psem sąsiadki nie lubią, bo tamten strasznie zaczepia i mojego denerwuje w efekcie, a mój debil to sobie odbija później zaczepnością do innych - brakuje mi tej jego miłości do wszystkich psiaków, jaką miał w sobie na początku, odkąd pogonił go w parku kilka razy większy od niego seter nastąpiła zmiana o jakieś 180 stopni ) i moja szarpanina z nim na smyczy skończyła się wielkim siniakiem na udzie (smyczą mi tak przeciągnął, jak go trzymałam, a to jest nadpobudliwe bardzo stworzenie...) i w efekcie jak doszliśmy w bezpieczne miejsce to siedziałam 10 minut na schodach z bólem brzucha, a on gonił wiewiórki. Ehhh...

Origa, mnie spojenie łonowe strasznie boli momentami, pachwiny do tego mi chrupią, skrzypią i wszystko co możliwe, a podnoszenie się z łóżka to niezłe akrobacje. Na ostatniej wizycie (w związku z chrupaniem, którego wcześniej nie było) miałam robione u gin usg spojenia, właśnie żeby sprawdzić czy się nie rozchodzi i jest na szczęście ok. Mam nadzieję, że u Ciebie też będzie wszystko dobrze, czasem po prostu niektóre mają takiego pecha, że aż tak to odczuwają (nie znam ani jednej kobiety, która miałaby aż takie bóle w tych okolicach, jestem jedyna w moim otoczeniu ). Oczywiście na kolejnej wizycie nie omieszkam przypomnieć, żeby sprawdzić to znowu

Wczoraj po komunii jak wróciliśmy do domu to po jakiejś godzinie zgłodniałam Toż to porażka jakaś... Ile można żreć?
Jutro albo w środę muszę się w końcu wybrać na krzywą cukrową W ogóle nie mam na to ochoty Ale o wynik się raczej nie obawiam, bo mój cukier bardzo często jeszcze zanim w ciążę zaszłam był PONIŻEJ normy (znalazłam gdzieś ostatnio jakieś moje stare wyniki i się trochę zdziwiłam, że aż poniżej normy, a nie przy minimum), teraz się po prostu unormował i jest w dolnej granicy. No i od razu morfologia i mocz, bo ostatnio miesiąc leciałam na urosepcie, który lekarz kazał mi brać, bo miałam za dużo bakterii w moczu.

W czwartek byłam u fryzjerki, włosy z takich za łopatki zrobiły się do połowy szyi. Jaka wygoda teraz Jako, że ja nie mogłam się zdecydować, czy iść się czesać w dzień ślubu z długimi włosami, czy obciąć i samej sobie ułożyć, to TŻ zadecydował za mnie

Ja wzrost mam całkiem dobry bo 174 ale i tak mnie waga przeraża ...
też się czuję przy innych ciężarnych jak morświn

Musisz uważać na siebie z tym psiakiem bo widać, że bestia z niego


Kurde biedne jesteście z tym spojeniem
Ja odpukać nic złego tam nie czuję puki co ...

[agnszp]

U mnie po weselu pewnie z +2 kg beda także z moich +4 zrobiło sie szybko +6....jutro sprawdzę na swojej domowej wadze

[Orange_tree1]

Napisane przez iweczka

Malutko przytyłaś
Oby i 3 trymestr był dla Ciebie łaskawy



Zgadza się
Nad jaką długością urlopu macierzyńskiego zastanawia się Twój tż???

Właśnie nie wiem jak to dokładnie wygląda. Może któraś wie
Z tego co słyszałam matka musi wziąc pierwsze 3/4 miesiące a resztę już może tata?

[znowuzapomnialamhasla]

Witam w nowym wątku Odpisalam , ale w starym wątku i chyba wcielo.

Krefetko, nie żartuje z nieogarem apkowym :p Nie używam takich rzeczy, więc jestem całkiem głupia, ale w drodze do Warszawy zainstaluje taptalka. I tak nie będę na bieżąco w tym tyg., bo tz zapowiedział już, że mamy wakacje bez internetu. Mnie o zdanie nie pytał, a powiedział to tak, że strach dyskutować :p

Florencee, wyniki glukozy mam ok: 70-110-78. Hemoglobina 0.1ponizej normy. Niewiele, więc mam nadzieję, że nie da mi żelaza.

Orange, obiło mi się o oczy, że narzekasz na wagę (???). Jeśli tak, to daj spokoj. Na zdjęciach widać, że masz super figurę, więc nie wymyślaj

[iweczka]

Napisane przez Orange_tree1

Właśnie nie wiem jak to dokładnie wygląda. Może któraś wie
Z tego co słyszałam matka musi wziąc pierwsze 3/4 miesiące a resztę już może tata?

Orange, Zgodnie z KP matka musi wykorzystać 14 tygodni macierzyńskiego. Pozostałą część można scedować na ojca dziecka

[Świniaczek]

Napisane przez Orange_tree1

Ja wzrost mam całkiem dobry bo 174 ale i tak mnie waga przeraża ...
też się czuję przy innych ciężarnych jak morświn

Musisz uważać na siebie z tym psiakiem bo widać, że bestia z niego


Kurde biedne jesteście z tym spojeniem
Ja odpukać nic złego tam nie czuję puki co ...

No ja mam 10 cm mniej i kilka kg więcej Momentami chce mi się śmiać z mojej wagi, a momentami mam ochotę wziąć tasak i urąbać całe sadło, które mi przeszkadza (czyt.: boczki, uda, plecy, ramiona, chwilowo mi tylko brzuch nie przeszkadza). Łapy dostałam tak ogromne jak nigdy, miałam grube ręce już prędzej, ze względu na najzwyklejszą w świecie niemałą nadwagę, ale ostatnio to już przegięcie, dostałam na nich strasznego cellulitu, że dodatkowo mnie to wkurza. Te łapczyska

No też na psotwora mam szlaban poza szybkim siku przed blokiem. Ewentualnie zaprowadzić go do auta jak jadę do rodziców i tam go puścić na podwórko, tam sobie sam daje radę. Efekty tego, że tak ślicznie patrzy i może wszystko. Więc teraz dziad jeden dostaje po nosie, bo się skończyło, na głowę mi wlazł, to teraz muszę się z nim przemęczyć, żeby go z tej głowy zdjąć Tak naprawdę mam co chciałam. W efekcie wielka obraza, bo matka a to nie każe wejść na kanapę, a to nie każe na siebie skoczyć, a o szarpnięciu na smyczy to już w ogóle może zapomnieć, bo się robi między nami przeciąganie liny, kto ma więcej uporu (na szczęście ja wygrywam). Mam 3 miesiące, żeby dziada utemperować, jeszcze nigdy nie byłam wobec niego tak stanowcza, jak po tym siniaku.

Napisane przez agnszp

U mnie po weselu pewnie z +2 kg beda także z moich +4 zrobiło sie szybko +6....jutro sprawdzę na swojej domowej wadze

U Ciebie to jakoś dodatkowe kg nie są raczej problemem , bo szczuplutka jesteś, tylko delikatnie się odznacza brzuszek spod sukienki jak się człowiek przyjrzał No i muszę - masz świetne nogi