W jakim wieku zaczęłyście się malować?;)

[milkshake]

Boję się kosmetyków Szczególnie podkładów i pudrów.. afee. Boję się, że zniszczą mi skórę i na starość będę wyglądać jak pomarszczona śliwka.
Maskary nawet się boję, ot co. Ale tylko dlatego, że noszę soczewki i mam manię na punkcie ich czystości A jak dostanie się do nich jakiś kosmetyk to może dojśc do zakażenia i STRASZNIE się boję, że z powrotem będę musiała wrócić do okularów. CHRON BOŻE!!!!!!!!!!!!!!

Ale jestem dziwoląg, wiem.

PS: Mam 16 lat.

[jaszmurka]

To ja chyba też dziwoląg jestem mam 21 i używam tylko tuszu do rzęs

Więc tak naprawdę to się nigdy nie malowałam ale mam nadzieję,że to mnie uchroni od bycia śliwką piękne określenie [b]milkshake

Napisane przez milkshake

oję się, że zniszczą mi skórę i na starość będę wyglądać jak pomarszczona śliwka.

[Złośnica81]

Pierwszy raz chyba w drugiej klasie liceum, ale tak gdzieś do 20-stki malowałam się bardzo sporadycznie, parę razy w roku.

[beat@]

ja zaczełam się malować w wieku około 16_17lat i byl to bardzo delikatny makijaz prawie niewidoczny ale jednak spełniający swoje zadania

[blondi]

Zaczelam sie malowac w drugiej klasie liceum.obecnie jestem na takim etapie,ze nie wyjde nawet do pobliskiego sklepu po bułki jesli nie mam pomalowanych oczu

[ciekawa_świata]

hmm jakoś nie potrafię umiejscowić w czasie moich początków z makijażem Pamiętam, że w 2 klasie gimnazjum były jakieś nieudolne eksperymenty z samym okropnym złotym błyszczącym cieniem do powiek i fatalnie dobranych najtańszym fluidem
Teraz mam 16 lat, chodzę do 1 klasy liceum i chyba już wiem tak mniej więcej w czym mi ładnie Teraz do szkoły maluję się, można powiedzieć, dość mocno, ale że jestem brunetką to ten makijaż jakoś nie rzuca się w oczy. Używam czarnej kredki, jasnego cienia do powiek i jakiegoś pastelowego błyszczyka żadnych podkładów, pudrów, ani tym podobnych, ja się do tego nie nadaję...

[Ladzia_15]

Ja zaczelam malowac sie mniej wiecej w 6 kl podstawowki. Ale nie byly to nie wiadomo jakie szalenstwa, tylko troche brokatu, jakis blyszczyk i tusz do rzes i tylko na jakies wieksze okazje (dyskoteka, akademia itp.). REgularnie maluje sie od początku 3 kl gim. jednka tez nie szaleje i bezbarwny błyszczyk i tusz do rzes to wszystko czego uzywam w codzinnym makijazu. Mam jednak całkiem spora kolekcje cieni i innych "******łek" jednak nie llubie byc wytapetowana wiec podkłady, pudry itd. zostawiam tylko na naprawde wyjatkowe okazje.

[różowiutka]

zaczełam w 6klasie podstawówki błyszczyk, czasem cień i tusz - z czasem coraz częsciej, a od 1 liceum uzywam pudru

[lain]

Napisane przez yedanna

Też mnie dziwią takie 14ki-16tki, szkoda cery, a jeszcze bardziej dziwią mnie rodzice, którzy im na to pozwalają.
P.S. Też nie jestem stara

a ja sie wlasnie zaczelam malowac w wieku 14 lat - a wlasciwie to tylko oczy malowalam - kredka, cienie, tusz. podkladow nie lubie i dalej nie uzywam, bo cere mam na tyle ok, ze nie potrzebuje
a rodzice wcale mnie nie dziwia, bo wiadomo ze w wieku 14 lat juz sie zaczyna chciec wygladac dobrze, coz rodzice maja sie mieszac w takie sprawy. a jak sie wyglada masakrycznie to juz potem mozna sie tylko wstydzic starych zdjec i smiac ze swojej glupoty - uroki tego wieku. ja nikogo o zgode nie pytalam.

[różowiutka]

Napisane przez lain

ja nikogo o zgode nie pytalam.

ja też nie

Ale pamiętam jak mój tata zawsze jak zobaczył mnie umalowaną, albo w trakcie malowania, to mówił na mnie "malowanka". On strasznie nie lubi jak sie maluję, ale chyba już to zaakceptował, bo i tak nie ma wyboru

[sanja]

Ja zaczęłam mając 13 lat od niebieskiego tuszu do rzęs Margaret Astor. Co prawda wcześniej zaczęłam eksperymentować z cieniami podbieranymi mamie, ale nigdy nie odważyłam się wyjść tak wymalowana z domu. Mniej więcej w tym samym czasie odkryłam w sobie niepohamowaną ochotę na malowanie paznokci, tym samym oduczając się je obgryzać

[paliziomka]

Przez pół roku w wieku 15 lat= fluid, puder, korektor, tusz, kredka, blyszczyk . Teraz bez fluidu i puder brazujacy tylko na policzki.

[Asik_]

Ja oczy zaczełam malować w wieku 15 lat chyba Kredka doszła w wieku 15,5 A podkłady w wieku 16-17
Swoja drogą myślicie , że te wszytskie fluidy niszczą cere?

[desti]

Pamietam jak pod koniec podstawowki czasami udalo mi sie dorwac do tuszu do rzes mojej mamy i dlugo tylko przy tym trwalam... pozniej za jakies kieszonkowe kupilam sobie tusz... a pierwsze proby z cieniami i pudrem w kamieniu to bylo juz liceum.

[come fly with me]

Kiedy zaczęłam się malować? mniej więcej półtora roku temu, w wieku 17 lat mój makijaż składał się z tuszu do rzęs i pomadki ochronnej. Teraz podkreślam tez oczy ciemna kredką, jakis puder matujący.

[wewelinka]

ja swoją przygode zaczynałam w pierwszej klasie LO (6lat temu? ) i to były tylko cienie a tak naprawde codziennie podklad i tusz to dopiero od 4 klasy LO no i tak mi zostało do dzisiaj tyle że teraz czasami coś "mocniejszego" zrobie

[ANKA20]

O ile dobrze pamiętam to w ostatniej klasie liceum, czyli miałam 18 lat. Wcześniej nie zaczynałam, bo po pierwsze nie miałam czym, a mama miała w domu tylko jedną szminkę, więc nawet nie miałam co podkradać Zresztą jak się jest w liceum czy podstawówce to nie ma pieniędzy na kupowanie takich rzeczy, kieszonkowe ciułałam zawsze na wakacje

[Cytrynka_Wawa]

nie pamietam dokladnie ale ok 16 lat mialam jak sie zaczelam malowac

[dzasmina]

Ja zaczęłam w gimnazjum, chyba w drugiej klasie. W piątejpodstawówki były już pomadki bezbarwne, ale tego do "malowania" nie zaliczam Podkładu zaczęłam używać jak pojawiły się na niej pierwsze poważniejsze wypryski, i po prostu chciałam to zatuszować. Następnie nadeszła kolej na oczy. Teraz to już ostro eksperymentuje z makijażem, ale do szkoły preferuje takie mniej widoczne. Ja to po prostu lubię "Co się będę, jak se mogę" jak to mówi moja kumpelka

[sambrija]

ja zaczelam malowac sie w pierwszej klasie liceum i to bylo bardzo rzadko,nakladalam czasmi tylko puder w niektorych miejscach zeby zatuszowac przyszcze.potem tez niezbyt czesto.ok 18 roku zycia zaczelam czesciej sie malowac.ale tez nie przesadzalam z tym.teraz na studiach tez ni emalije sie codziennie,a co do tych 14_stek to tez przeraza mie to jak niektore sa wymalowane.

[sonja1]

Hmmm, zaczęłam tak jakoś w liceum, na początek tylko podkład i tusz do rzęs, potem coraz śmielej podkradałam siostrze jakieś mazidła. Własnych kosmetyków dorobiłam się dopiero na studiach ale takie malowanie na serio to chyba na drugim roku zaczęłam. I tak zostało do dziś

[Alice.soul.]

Hmmm...w zasadzie nie pamietam he he ale bylo to bardzo wcześnie....pamietam, że mamusia była bardzo niezadowolona..hmm do tej pory nie podoba jej sie moj makijarz. Twierdzi,że za mocny no ale ja niestety juz inaczej nie umiem...uwielbiam moje mocno podkreslone czarne oczy i ciemne cienie
A pierwszy raz to chyba jak miałam 13 lat...tak to wiec sie zaczęło i juz bez make up to jak bez reki. Jednak musze sie przyznac(rada doswiadczonej), że nie dobsz jest tak wczesnie zaczynac he he bo wpadasz w przyzwyczajenie, bez make up juz nie wyjdziesz nigdzie z domu a czasem sa takie dni ze nie kce sie poprostu go robic no ale musisz i juz...wrrr...hmmm no i pomijajac fakt ze cera szybko sie niszczy i jest bleee...
Żałuję, że sie wogle zaczęłam malowac ;(

[Naja84]

Zaczęłam sie malować w wieku 14-15 lat..ale to był tylko podkład i tusz....

[hefalumpa]

u mnie to tez nastapilo dosc "pozno" biorac pod uwage to co dzis mozna zaobserwowac w szkolach i na ulicach, zaczelam sie delikatnie malowac w liceum, dokladnei nie pamietam, ale moze gdzies tak okolo 2 klasy. - podklad, tusz cienie - moje ulubione wtedy (i zreszta do dzis z malymi dodtakami) kolory - braz, szarosci

[roksanka]

zaczełam na początku 3 gimnazjum więc miałam 15 lat, ale to był bardzo delikatny makijaż bo tylko pociągałam rzęsy maskarą i to wszystko. później w tym samym roku kupiłam sobie pierwsze cienie (oczywiście niebieskie) ale rzadko się nimi malowałam. o pudrze czy podkładzie nie było mowy... zresztą nie używam ich do dziś.

[Marti_]

Zaczelam w 2/3 klasie liceum-najpierw różowy błyszczyk,czarny tusz, czarna/szara kredka lub eyeliner, potem puder...nie wychodzilam nawet z psem bez tego malowidła... A teraz to mi sie tak nie chce malowac, ze na codzien mam krem nawilzajacy, sam tusz lub czasem lekka kreska, byszczyk..A na wieksze okazje oraz wyjscia ze znajomymi troche mocniejszy make up Ech...kiedys dawali mi wiecej lat niz mialam, teraz bez tych makijazowych sztuczek przy tych młodych tapeciarkach czuje sie jak dzieciak, no i daja mi tez mniej lat niz mam ,ale to nic...Przynajmniej dłużej bede wyglądać młodo Wierze w to

[layla_lbn]

Zaczełam się malować mając 14 lat . Najpierw używałam fluidu z kiosku za 3 zł-dużo, dużo za ciemnego. Później brązowego ciania, który wyglądał na moich oczach jak czerwony . Następnie odkryłam kredkę do oczu, tusz do rzęs, eye-liner, cienie (inne niż brązowy)-oczywiście wszytskie kosmetyki kupowałam jak najtańsze (bo po co przepłacać ). Teraz maluję się bardzo naturalnie, czasem w ogóle .

[czekoladka]

8 kl. podstawówki - tusz do rzęs czarny constance carroll . Potem - w 2 kl. liceum - cienie do powiek-brąz, tusze, podkłady i różowe pomadeczki i tak już do dziś zostało, tylko, że teraz nie używam podkładów - czuję sie jak w masce... Nie wiem, czemu ja tyle tego używalam w liceum, chyba ze 3 warstwy nakladalam a cery nie mialam złej...
Teraz zero podkładu, cienie brązowe Inglot integra), pomadka bebe perłowa + pomadka nablyszczajaca rimmel, tusz czarny.

[Belcia]

Napisane przez milkshake

Boję się kosmetyków Szczególnie podkładów i pudrów.. afee. Boję się, że zniszczą mi skórę i na starość będę wyglądać jak pomarszczona śliwka.

no swiatne!!!!Ja tez nie uzywam pudrow itp
pierwszy raz siegnalam po kosmetyk typu tusz, kredka...chyba w wieku 16 lat.
Za to jestem milosniczka maskarCzasami daje jednak oczom odpoczac i laze po miescie bez cienia makijazu

[Guni]

Zaczelam sie malowac w szkole podstawowej o ile dobrze pamietam. Nie wiem ile moglam miec wtedy lat (mysle ze to mogla byc 7-8 klasa), ale zaczelo sie od tuszu do rzes Oriflame, za ktory mama niezle mnie objezdzala jak to zauwazala . Potem to juz byla kredka i jasnorozowe cienie do powiek oraz puder w liceum. Nastepnie doszedl zbyt mocny podklad i stalam sie pudernica . Obecnie maluje sie juz o wiele delikatnie, adekwatnie do okazji a takze potrafie wyjsc z domu bez makijazu