Niekończący się temat byłej

[thirky]

serio świat bez szarości... mój chłopak też mi się może wygadac ale nie o byłej, bo temat byłej zamknął zanim wszedł ze mną w związek.
Spoko że słuchasz czegoś czego nie chcesz z obawy że misio znajdzie inną no jak takie jest podejście to nie dziwię się że uważasz że mówienie o byłej to coś normalnego- w końcu misiowi się nie sprzeciwia.

[Loisto]

Niektóre związki czy rozstania bywają naprawdę paskudne i o ile uczucie przechodzi całkiem szybko, o tyle trauma pozostaje dużo dłużej - ja po swoim pierwszym byłym lizalam rany kilka lat, bo po prostu związek był bardzo toksyczny, a byłam młodziutka. Uważasz, że taka osoba nie powinna wchodzić w związek? Sądzę, że traktujesz sprawę zero - jedynkowo, a życie takie nie jest. Można zwyczajnie czuć się skrzywdzonym, zawiedzionym, stracić zaufanie do ludzi, a takich rzeczy nie naprawia się ot tak - najczęściej pomagają w tym osoby, którym ufamy i które kochamy. I nie mam tu na myśli żerowania na drugiej osobie i wykorzystania jej dla otarcia swoich łez - sytuacja, w której nowy facet płakałby mi w ramię wspominając ex byłaby absurdalna. Nie, mam na myśli budowanie normalnej relacji, w której poczujemy się bezpieczni i kochani - a niektórzy potrzebują do tego wyrzucenia z siebie tego, co ich bolało w poprzednim związku. Szczerze mówiąc to nie znam pary, która traktowałaby temat ex jako tabu. Wszystko w granicach zdrowego rozsądku.

Wysłane z mojego HTC Desire 620 przy użyciu Tapatalka

[2016070953]

Tak, ale okropne jest też takie coś, że jak np. gdzieś idzie ze swoim facetem a on nagle mówi coś w stylu: ile tu ja byłem ze swoją ex, i tak co chwila, albo teksty typu: ja to moją ex bym zabrał na koniec świata a ona jeździć nie chciała, ale to moja ex super gotuje, i tak w kółko.
Można poczuć się jak w trójkącie.

[thirky]

Jezu gdzie ja mówię o tabu? Mojego faceta byla zdradziła go, bardzo to przeżył, 2 lata pobyl sam i się ogarnął. Ja znam tylko zarys tej historii, raz pogadalismy o byłych i tyle. Czasem się o nich wspomni ale to w kontekście właśnie jakiegoś wyjazdu który się wspomina.
Oczywiście że osoba lizaca rany po poprzednim związku nie powinna wchodzić w nowy, to podstawowa zasada szacunku dla drugiej osoby z którą jest się w związku. Ja też zawsze odczekiwalam ten rok czy dwa aż byłam pewna że nic do byłego nie czuje i nowego chłopaka nie będę meczyc historiami o nim.

---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:48 ----------

Partner nie jest do tego aby na niego zrzucać swoje traumy, szczególnie te z poprzednich miłości.

[201607111003]

Napisane przez hardgirl123

Tak, ale okropne jest też takie coś, że jak np. gdzieś idzie ze swoim facetem a on nagle mówi coś w stylu: ile tu ja byłem ze swoją ex, i tak co chwila, albo teksty typu: ja to moją ex bym zabrał na koniec świata a ona jeździć nie chciała, ale to moja ex super gotuje, i tak w kółko.
Można poczuć się jak w trójkącie.

Ja zrozumiałam że to nie tak wygląda i rozmowy z serii "ból duszy i syf który zakopałam głęboko we wątrobie" to chyba jednak nie w czasie spacerów i jedzenia lodów na molo.
Jeśli to miałoby być tak obsesyjne i w takim tonie to też bym się zdziwiła. Natomiast jak to jest w stylu "wiesz byłem w bardzo słabej kondycji psychicznej, czułem się jak coś i bo coś, ale coś tam" to trochę inaczej niż "a bo z Genowefą to bym nigdy tu nie przyszedł, abo ona"

[Frezja__]

Autorko, a ile czasu minęło od końca jego związku do Waszego?

[I am Rock]

Napisane przez hardgirl123

Tak, ale okropne jest też takie coś, że jak np. gdzieś idzie ze swoim facetem a on nagle mówi coś w stylu: ile tu ja byłem ze swoją ex, i tak co chwila, albo teksty typu: ja to moją ex bym zabrał na koniec świata a ona jeździć nie chciała, ale to moja ex super gotuje, i tak w kółko.
Można poczuć się jak w trójkącie.

Takiemu czemuś mówimy - nie.

[patka3010]

Napisane przez Frezja__

Autorko, a ile czasu minęło od końca jego związku do Waszego?

Myślę że jakoś ponad rok

[new woman in town]

No nie...jak Ty mu obiad, ciasto...to on nie ma prawa już myśleć i mówić o byłej

Czasem tak jest, że ludzie sobie opowiadają o swojej przeszłości. Przeszłości, której częścią jest poprzedni partner. Po jakimś czasie, ta przeszłość zostaje wyparta przez teraźniejszość, która staje się nową, już wspólną przeszłością. Skoro przez rok nie stworzyliście ważniejszych wydarzeń w swoim życiu, skoro on dalej ma takie silne emocje związane z tą byłą, to nie jest to zbyt dobra wróżba. Może gdyby jego relacje i wspomnienia ograniczały się do neutralnych stwierdzeń i wywoływane były przez jakiś konkretny zbieg okoliczności, może wtedy dałoby się to jakoś wytłumaczyć. Tylko z drugiej strony, nie przez rok czasu...

Cóż...jeśli od roku wałkuje temat "na negatywnie", to niestety ale jesteś jednak dziewczyną zastępczą, taką pocieszką.

[2016070953]

Napisane przez I am Rock

Takiemu czemuś mówimy - nie.

i między innymi dlatego pożegnałam się ze swoim ex