Polecamy:

Madia · 2006-01-13, 09:29

Zwierzak to zwierzak...kot i pies..oba są kochane

A wracając do patrzenia psu w oczy: to jest dobry sposób jeśli ma się psa i jest on podporządkowany

zawsze gdy chcę przegonić mojego psiaka gdy np. patrzy na mnie gdy jem to patrzę mu w oczy (czasem też warczę

) i on momentalnie odchodzi

Ale z obcym psem -nie polecam hehehe

aferka · 2006-01-13, 09:29

Patrzenie psu w oczy to nie tyle zagrożenie dla psa ile wyzwanie. Jeśli w waszym stadzie to Ty dominujesz nad psem, to po spojrzeniu psu w oczy pies zazwyczaj odwraca wzrok, jeśli to pies dominuje - nie odwróci wzroku i może to potraktować jako "rzucenie rękawicy" - a wtedy może być różnie (ale to też nie jest reguła).

zayontz · 2006-01-13, 09:35

Cytat:

Napisane przez aferka

Patrzenie psu w oczy to nie tyle zagrożenie dla psa ile wyzwanie. Jeśli w waszym stadzie to Ty dominujesz nad psem, to po spojrzeniu psu w oczy pies zazwyczaj odwraca wzrok, jeśli to pies dominuje - nie odwróci wzroku i może to potraktować jako "rzucenie rękawicy" - a wtedy może być różnie (ale to też nie jest reguła).

O to to, wlasnie to. Pies nie odczuja patrzenia mu w oczy, jako zagrozenie, ale wlasnie jako probe dominacji. Do świąt mialem w domu psa, dosc duzego (okolo 70 kg to duzo jak na psa) i byl z niego straszny dominant, nie wspominajac o tym ze byl agresywny (ugryzl mnie kilka razy, a mojego brata nawet dosc konkretnie). I faktycznie, jak byl zly na cos, to patrzenie mu w oczy wywolywalo agresje, ale tak normalnie to odwracal wzrok i wolal odejsc.

seemore · 2006-01-13, 09:43

Wiecie mnie nie chodziło o to że żadnemu psu nie wolno patrzeć. Jesli ma się własnego i dobrze wyszkolonego to czemu nie. Być może jest tak jak wy mówicie z tą próbą dominacji. Suka <amstaff> mojej koleżanki normalnie się ze mną bawiła, no i niechcąco jej w oczy spojrzałam i zaczęła warczeć. Dodam że była specjalnie szkolona. Więc tu chyba jednak nie chodziło o zagrożenie skoro spokojnie moglam się z nią bawić.

Shemreolin · 2006-01-13, 09:51

Cytat:

Napisane przez zayontz

O to to, wlasnie to. Pies nie odczuja patrzenia mu w oczy, jako zagrozenie, ale wlasnie jako probe dominacji. Do świąt mialem w domu psa, dosc duzego (okolo 70 kg to duzo jak na psa) i byl z niego straszny dominant, nie wspominajac o tym ze byl agresywny (ugryzl mnie kilka razy, a mojego brata nawet dosc konkretnie). I faktycznie, jak byl zly na cos, to patrzenie mu w oczy wywolywalo agresje, ale tak normalnie to odwracal wzrok i wolal odejsc.

Ty piszesz o Axelu?

I jak to do świąt? To juz go nie macie?

Izunia86 · 2006-01-13, 10:05

Ja mysle ,ze zdania jak np 'koty sa falszywe" sa wynikiem najnormalniejszej niewiedzy

I odrazu chce powiedziec ,ze moim zdaniem wiedza o zwierzaku , o jego zachowaniu nie jest przebywanie z nim raz na jakis czas,np ktos powie ,wiem o czym mowie bo kiedys mialem taki przypadek

Koty sa stereotypowo uwazane za chadzajace wlasnymi sciezkami ,za falszywe i musze przyznac ,ze jak nie mialam kotow , nigdy w to nie wierzylam bo na zdrowy rozum jakby byly takimi omenami

to juz bylyby zamkniete jako zwierze dzikie .Przyznam sie jednak ,ze chodzily mi mysli po glowie co bedzie jesli akurat sie temu kotu nie spodobam ,jesli mnie zaatakuje, teraz na slowo zaatakuje pekam ze smiechu

i moze mi przyznac ( choc nie musza

) racje wiekszosc posiadaczek kotow (piszac wiekszosc mam na mysli takie osoby ,ktore przede wszystkim chcialy poznac swojego kota ,potrafia z nim rozmawiac bez slow ) Teraz mam 3 koty i naprawde na takie opinie o falszywosci chce mi sie smiac a czasem jest to przykre ,jesli osoby o malej wiedzy , rozmawiaja na ten temat np w domu przy dziecku ,lub co gorsza wpajaja mu takie stereotypowe myslenie

To jest bardzo niebiezpieczne i mysle ,ze wlasnie przez takie bledy pozniej zwierzetom moze dziac sie krzywda .
Trzeba pamietac o tym ,ze nic nie dzieje sie bez przyczyny , zwracac uwage na ogon ,bo on duzo nam o naszym kocie powie, kiedy jest nie w sosie ,kiedy jest zaciekawiony. Jestem o tym przekonana ,ze kot od tak nie podejdzie do czlowieka i go np nie ugryzie, jesli jest wychowywany w dobrym domu ,gdzie moze liczyc zawsze na nasza pomoc , nikt sie nad nim nie zneca to trzeba szukac przyczyny glebiej , a jesli jest poniewierany w domu to chyba nie ma sie co dziwic bo i tak zastosowal taryfe ulgowa ,ja np bym odrazu zagryzla

Najwiekszym zagrozeniem dla zwierzat jest czlowiek , ktory albo nie ma dostateczniej wiedzy na jego temat albo poprostu jest okrutny . Musimy pamietac ,ze kot jak i inne zwierzeta to nie tylko zabawka lub cos co sie plata obok czlowieka ,to odrebna istota , indywidualny charakter , ktory mysli ,kocha i przede wszystkim czuje

Noor · 2006-01-13, 10:12

Cytat:

Napisane przez nenech

Jestem zagorzałą miłośniczką kotów, dlatego poświęcam ten wątek, by udowodnić wyższośc tych boskich stworzeń nad psami (kidding

).

Sama posiadam 2 bzibzioły, które uwielbiam, jeesli pojawi się taka społeczna wola, opowiem o nich. I proszę wszystkie miłośniczki by opowiadały o swoich bzibliołach (szczekających i miałczących- nieistotne).

Pominę już kwestię, że urządzanie takich rankingów do niczego nie prowadzi, oprócz wynurzeń, że koty to mordercy, przegryzający gardła śpiącym właścicielom i zjadający ich po śmierci, a psy - bestie czychające tylko, żeby się rzucić i zagryźć dzieci wracające ze szkoły.

cattt · 2006-01-13, 10:15

Noor dawno Cię tu nie widziałam

Noor · 2006-01-13, 10:19

Cytat:

Napisane przez cattt

Noor dawno Cię tu nie widziałam

"Tu", to znaczy w dyskusji o kotach

, czy na Wizażu?

Eeeeee tam....ciąglę się gdzieś tutaj plączę

cattt · 2006-01-13, 10:22

Cytat:

Napisane przez Noor

"Tu", to znaczy w dyskusji o kotach

, czy na Wizażu?

Eeeeee tam....ciąglę się gdzieś tutaj plączę

na Wizażu

dobrze się chowasz spryciaro

Madzia007 · 2006-01-13, 11:03

Wolę koty, są bardziej czyste, mniej wymagające i słodziutkie

Lexie · 2006-01-13, 11:11

Kocham zwierzęta. Nie wiem co "wolę".

Ale od dziecka zawsze miałam koty (mam nawet takie zdjęcie, gdzie jako dziecię paromiesięczne leżę w łóżeczku a koło mnie kotka mojej babci

Mniej więcej mojej wielkości była

Musiała być dla mnie jak tygrys

. Ta kotka broniła mnie kiedy płakałam i nigdy nie zrobia mi nic złego)
Koty lubię ze względów czysto praktycznych, bo uważam, ze kochają tak samo jak psy. Za to nie trzeba ich na spacer wyprowadzać i ładnie pachną

czapeczkaelfa · 2006-01-13, 11:15

Ja uwielbiam wszystkie zwierzaczki, ale najbardziej kocham psy.

Szkoda ze nie moge miec swojego

Przeklete uczulenie...

zayontz · 2006-01-13, 11:52

Cytat:

Napisane przez Shemreolin

Ty piszesz o Axelu?

I jak to do świąt? To juz go nie macie?

Tak, mowie o Axelu. Po tym jak zaatakowal mojego brata (bo tak to mozna nazwac) nie bylo za wesolo w domu. Moja mama daje mu jest a tez ja zaatakowal. A mowi sie ze pies nie ugryzie reki ktora go karmi.
Treser psow 'obejzal' axela i powiedzial ze ma po prostu bardzo terytorialny i dominujacy charakter...i prawdopodobnie za duzo cech wilka.
Tak wiec zostal oddany do innego wlasciciela jako stroz.
I mam z tego powodu niezlego dola :/

Akane · 2006-01-13, 11:56

Ja wolę koty.
Jestem szczęśliwą posiadaczką znajdy-dachowca

Wzięłam go do siebie z ulicy, gdy miał 3 tygodnie, obecnie mój kocur ma 3 latka z hakiem.

Marti_ · 2006-01-13, 12:10

Mam psiaka,wiec wole psiaki

Ale musze przyznac,ze do kotkow przekonuje sie coraz bardziej (TZ ma psa i kociaka i to jednak kociak czesciej przychodzi sie pobawic i połasić i wogole zachowuje sie jak pies

).

Laura2112 · 2006-01-13, 14:10

Cytat:

Napisane przez zayontz

Tak, mowie o Axelu. Po tym jak zaatakowal mojego brata (bo tak to mozna nazwac) nie bylo za wesolo w domu. Moja mama daje mu jest a tez ja zaatakowal. A mowi sie ze pies nie ugryzie reki ktora go karmi.
Treser psow 'obejzal' axela i powiedzial ze ma po prostu bardzo terytorialny i dominujacy charakter...i prawdopodobnie za duzo cech wilka.
Tak wiec zostal oddany do innego wlasciciela jako stroz.
I mam z tego powodu niezlego dola :/

Też mieliśmy takiego psa, mieszańca owczarka niemieckiego z podhalańskim. Brat znalazł go, gdy był w wojsku i stamtąd przywiózł już dorosłe bydlę

Ciężko z nim było, ledwo człowiek się ruszył, już miał kły zatopione w ręce

Trochę to trwało, ale w końcu przyzwyczaił się do nas i stał się najkochańszym psem pod słońcem. Radośnie skakał wszystkim na pierś, raz przewrócił brata w zaspę śniegu, a biedak dopiero co "odstawił się" do dziewczyny. Podwórko po jego gonitwach wyglądało jak po bombardowaniu. I przez te gonitwy któregoś dnia dostał skrętu kiszek

Wet stwierdził, że jest już za stary na tak poważną operację

kasia_kajtek · 2006-01-13, 14:51

ja uwielbiam psy(ale koty też mogą być)psy są super!(ale jak ktos mieszka w bloku to nie za bardzo)
psy po pierwsze sa słodzitkie milutkie i wierne.jak psa sie dobrze wychowa to mozna czuc sie przy nim bezpiecznie.
koty natomiast jak dla mnie nie sa specjalnie super dlatego że czasem cos im stzeli do głowy i zaczynaja drapac.pozatym ich plus to to ze nie śmierdza,ale kota cieżko jest wychowac.
podatniejszsze na ukladanie sa psy.
co do patrzenia psom w oczy to faktycznie wzbudza to w nich agresję,ale wydaje mi się że dzieje się to tylko u obcych psów.bo ja jak mojemu kajtusiowi patrze w oczy to mi nic nie robi(chyab go zdominowalam już wiec sie nie rzuca)

**201704240951** · 2006-01-13, 15:01

a ja wolę psy i koty

( to i to )

meesha · 2006-01-13, 15:09

ja zawsze wolalam psy i zawsze bede go chciala ale... ostatnio spodobala mi sie mysl ze jak bede mieszkala sama to sobie sprezentuje kotka

takiego malego.... najlepiej chcialabym miec i kota i psa...

bo ciezko bedzie sie zdecydowac na jednego

Laura2112 · 2006-01-13, 15:12

Cytat:

Napisane przez meesha

ja zawsze wolalam psy i zawsze bede go chciala ale... ostatnio spodobala mi sie mysl ze jak bede mieszkala sama to sobie sprezentuje kotka

takiego malego.... najlepiej chcialabym miec i kota i psa...

bo ciezko bedzie sie zdecydowac na jednego

A dlaczego nie oba?

Na pewno się dogadają

meesha · 2006-01-13, 15:15

Cytat:

Napisane przez Laura2112

A dlaczego nie oba?

Na pewno się dogadają

mam taka nadzieje

bo pewnie nie bede umiala wybrac jednego... najlepiej chyba jak od malego beda razem...

blue_eyed_kitty · 2006-01-13, 15:27

A ja kocham i pieski i kotki.Chociaz pieska nigdy nie mialam wiec nie do konca wiem jak to jest. Jedynie z obserwacji. A kotów mialam mnostwo

I chcialabym miec jeszcze jednego ale to dopiero jak sie od rodzicow wyprowadze. Pamietam jak bylam mala i chorowalam to w moim lozku lezalo zawsze kilka kotów.Tak przyjemnie grzaly i mruczaly. A potem robily kupy

Zartuje

Zawsze byly czyste i 'wołały' ze chca wyjsc.
Ostatnia wałesa sie u mnie taka sliczna kotka

Tlusciutka i ogroooomna. Lubie takie

Dokarmiamy ja troche wiec caly dzien spedza na naszym podwórzu

A jaka przyjacielska jest- po prostu do wysciskania

A co do pieskow to wydaje mi sie ze sa bardziej wymagajace.Ale skad ja moge to dobrze wiedziec

Pozdrawiam!

aldona22 · 2006-01-13, 16:18

Jezusieńku, i teraz będziemy się przepychać kogo skrzywdził kot, a kogo pies?

Akurat wina tutaj nie leży po stronie psa gryzącego po nogach czy kota rzucającego się do gardła a opiekunów tych zwierząt, którzy nie poświęcili im wystarczająco dużo czasu.

Jednak to że koty wydają się komuś fałszywe nie jest niczym nowym a tym bardziej dziwnym - koty to najbardziej inteligentne zwierze domowe co jest ściśle związane z niezależnością kota.

Psy to drugi biegun, są typy niezależne, ale psy z natury są uległe, dlatego śmiało można nazwać psa najlepszym przyjacielem człowieka, bo pies czuje to co Ty czujesz i przeżywa wszystko razem z sobą (natomiast kot raczej stara się raczej absorbować Twoją uwagę).

Jeszcze na temat zaufania - życie wielu ludzi na tym świecie zależy od psów (jedynie amerykańska armia przez ostatnie 60 lat wyszkoliła 30,000 psów "pomocniczych") i zapewniam Was, że ludzie pracujący jako parnetrzy psów w np. systemie MDD (Mine Dog Detection - to obecnie najskuteczniejszy system wykrywania min na świecie) ufają swoim podopiecznym bezgranicznie. To w moim odczuciu świetna rekomendacja dla psów. Bo kiedy człowiek wchodzi na pole minowe przy 50 stopniach i wietrze, który miota wokół bezlitośnie piachem i żwirem to nie ma tutaj miejsca na kompromis - pies daje z siebie wszystko tak jak i saper. Przeszkolone przez Brytyjczyków "M-Dogs" rozbrajały niemieckie miny w Afryce Północnej już 1943 roku. Zafascynowani sprawą Amerykanie w pośpiechu stworzyli 228 Kompanię Inżynierów Neutralizujących Miny (228th Engineer Mine Detection Company). W dokumentach zapisano, iż do kamapnii należy 220 najlepszych żołnierzy-saperów. Co ciekawe - wśród tych 220 najlepszych wówczas saperów zza wielkiej wody znalazło się... 100 psów! 120 ludzi i 100 psów, takiej kompanii jeszcze nie było

Niestety spotkała się ona ze sporymi kłopotami i z racji sporych braków w przeszkoleniu oraz doświadczenia zarówno prowadzących jak i psów (psy bały się np. wystrzałów, Amerykanie nie pomyśleli, że podczas II WŚ ktoś będzie strzelał...) akcja skończyła się fiaskiem. Jednak psy brytyjskie rozminowały sporą część Afryki Północnej, do tej pory istnieje wiele placówek szkolących MDDs. Po kilka w Szwecji, RPA, USA, Niemczech.
MDDs pracują obecnie w krajach takich jak:

- Mozambik (15 psiaków "zabezpiecza" teren 10,000 metrów kwadratowych za jednym podejściem - to dużo, ale wciąż za mało)
- Ruanda,
- Bośnia i Hercegowina,
- Chorwacja,
- Kostaryka,
- Tajlandia,
- Afganistan,
- Namibia.

Może to Wam trochę zobrazuje to jak głupi jesteśmy my, ludzie, a jak szlachetne psy. Właśnie ze względu na to, że psy bardzo pomagają nam, ludziom - cenię je sobie najbardziej.

Oczywiście sprawa MDDs to jeden z miliona dowodów na to, że psom można, a nawet trzeba ufać.

Madzia007 · 2006-01-13, 16:24

Ja zamierzam sobie kupić jakiegoś ładnego kotka półperskiego. Może wie ktoś ile one kosztują?

elly2 · 2006-01-13, 18:09

Cytat:

Napisane przez seemore

bijcie się... ludzieeeeee co tu się porobiło daawaj go , bierz, zobaczymy kto zwycięzy psy czy koty, żenada

miłej kłótni

Wiesz ja raczej powiedzialabym, ze zenada jets to co Ty piszesz

Bo w tym watku nikt sie nie kloci...to jest jedynie wymiana zdan, gdybys uwazniej czytala to bys zwrocila uwage...ja wyrazilam swoja opinie a ktos inny zaprzeczyl co nie oznacza w zadnym wypadku klotni.

seemore · 2006-01-13, 18:17

Cytat:

Napisane przez elly2

Wiesz ja raczej powiedzialabym, ze zenada jets to co Ty piszesz

Bo w tym watku nikt sie nie kloci...to jest jedynie wymiana zdan, gdybys uwazniej czytala to bys zwrocila uwage...ja wyrazilam swoja opinie a ktos inny zaprzeczyl co nie oznacza w zadnym wypadku klotni.

nie, no co Ty nikt, się nie kłóci. Przywidział mi się gdzies napis PSY GÓRĄ, a i temat jest w sumie jednoznaczny że to nie o walkę chodzi Koty vs. psy, nawet cytat neenech przytoczę "Jestem zagorzałą miłośniczką kotów, dlatego poświęcam ten wątek, by udowodnić wyższośc tych boskich stworzeń nad psami (kidding ). " Dziękuję

elly2 · 2006-01-13, 18:24

Cytat:

Napisane przez seemore

nie, no co Ty nikt, się nie kłóci. Przywidział mi się gdzies napis PSY GÓRĄ, a i temat jest w sumie jednoznaczny że to nie o walkę chodzi Koty vs. psy, nawet cytat neenech przytoczę "Jestem zagorzałą miłośniczką kotów, dlatego poświęcam ten wątek, by udowodnić wyższośc tych boskich stworzeń nad psami (kidding ). " Dziękuję

Prosze

Dodam jeszcze cos od siebie: "Jestem zagorzałą miłośniczką kotów, dlatego poświęcam ten wątek, by udowodnić wyższośc tych boskich stworzeń nad psami (kidding)"

Reszte pozostawie bez komentarza

Pozdrawiam.

Laura2112 · 2006-01-13, 18:28

Może Neenech chodziło o to, że koty są często niedoceniane i źle osądzane... (szlag mnie trafia, kiedy dziesiąty raz muszę tłumaczyć znajomym, że kot nie przegryza gardła w nocy

).
Też uważam, że tytuł wątku jest nieco nietrafiony, ale potraktowałam to z przymrużeniem oka i już

Wiadomo, że nie ma tu o czym rozstrzygać.

seemore · 2006-01-13, 18:38

Ja też potraktowałam trochę ten temat z przymrużeniem oka. Ale zakładanie takich tematów jak ktos już wspomniał jest bez sensu. Jedna połowa będzie wolała to a druga tamto. A ostatnio na wizażu jest zbyt nerwowo. Nie wspomnę już o tym że było pełno takich wątków, chyba nawet ktoś linki podał.

Pokaż wyniki sondy: Wolisz koty czy psy?
koty	15	30,61%
psy	11	22,45%
uwielbiam wszystkie zwięrzęta	22	44,90%
w ogóle nie lubię zwierząt	1	2,04%
Głosujący: 49. Nie możesz głosować w tej sondzie

2006-01-13, 09:29	#31
Madia Zakorzenienie Zarejestrowany: 2004-09 Lokalizacja: Wrocław Wiadomości: 3 396	Dot.: Koty vs. psy. Zwierzak to zwierzak...kot i pies..oba są kochane A wracając do patrzenia psu w oczy: to jest dobry sposób jeśli ma się psa i jest on podporządkowany zawsze gdy chcę przegonić mojego psiaka gdy np. patrzy na mnie gdy jem to patrzę mu w oczy (czasem też warczę ) i on momentalnie odchodzi Ale z obcym psem -nie polecam hehehe __________________ Ile to już minęło? Zakręcona na punkcie zakręconego włosa od 22.02.2012

2006-01-13, 09:29	#32
aferka Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2003-05 Lokalizacja: Katowice Wiadomości: 2 200	Dot.: Koty vs. psy. Patrzenie psu w oczy to nie tyle zagrożenie dla psa ile wyzwanie. Jeśli w waszym stadzie to Ty dominujesz nad psem, to po spojrzeniu psu w oczy pies zazwyczaj odwraca wzrok, jeśli to pies dominuje - nie odwróci wzroku i może to potraktować jako "rzucenie rękawicy" - a wtedy może być różnie (ale to też nie jest reguła).

2006-01-13, 09:43	#34
seemore Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2005-05 Wiadomości: 2 476	Dot.: Koty vs. psy. Wiecie mnie nie chodziło o to że żadnemu psu nie wolno patrzeć. Jesli ma się własnego i dobrze wyszkolonego to czemu nie. Być może jest tak jak wy mówicie z tą próbą dominacji. Suka <amstaff> mojej koleżanki normalnie się ze mną bawiła, no i niechcąco jej w oczy spojrzałam i zaczęła warczeć. Dodam że była specjalnie szkolona. Więc tu chyba jednak nie chodziło o zagrożenie skoro spokojnie moglam się z nią bawić. __________________ Życie jest piękne. Nareszcie w Niemczech

2006-01-13, 10:05	#36
Izunia86 Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2004-05 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 2 407	Dot.: Koty vs. psy. Ja mysle ,ze zdania jak np 'koty sa falszywe" sa wynikiem najnormalniejszej niewiedzy I odrazu chce powiedziec ,ze moim zdaniem wiedza o zwierzaku , o jego zachowaniu nie jest przebywanie z nim raz na jakis czas,np ktos powie ,wiem o czym mowie bo kiedys mialem taki przypadek Koty sa stereotypowo uwazane za chadzajace wlasnymi sciezkami ,za falszywe i musze przyznac ,ze jak nie mialam kotow , nigdy w to nie wierzylam bo na zdrowy rozum jakby byly takimi omenami to juz bylyby zamkniete jako zwierze dzikie .Przyznam sie jednak ,ze chodzily mi mysli po glowie co bedzie jesli akurat sie temu kotu nie spodobam ,jesli mnie zaatakuje, teraz na slowo zaatakuje pekam ze smiechu i moze mi przyznac ( choc nie musza ) racje wiekszosc posiadaczek kotow (piszac wiekszosc mam na mysli takie osoby ,ktore przede wszystkim chcialy poznac swojego kota ,potrafia z nim rozmawiac bez slow ) Teraz mam 3 koty i naprawde na takie opinie o falszywosci chce mi sie smiac a czasem jest to przykre ,jesli osoby o malej wiedzy , rozmawiaja na ten temat np w domu przy dziecku ,lub co gorsza wpajaja mu takie stereotypowe myslenie To jest bardzo niebiezpieczne i mysle ,ze wlasnie przez takie bledy pozniej zwierzetom moze dziac sie krzywda . Trzeba pamietac o tym ,ze nic nie dzieje sie bez przyczyny , zwracac uwage na ogon ,bo on duzo nam o naszym kocie powie, kiedy jest nie w sosie ,kiedy jest zaciekawiony. Jestem o tym przekonana ,ze kot od tak nie podejdzie do czlowieka i go np nie ugryzie, jesli jest wychowywany w dobrym domu ,gdzie moze liczyc zawsze na nasza pomoc , nikt sie nad nim nie zneca to trzeba szukac przyczyny glebiej , a jesli jest poniewierany w domu to chyba nie ma sie co dziwic bo i tak zastosowal taryfe ulgowa ,ja np bym odrazu zagryzla Najwiekszym zagrozeniem dla zwierzat jest czlowiek , ktory albo nie ma dostateczniej wiedzy na jego temat albo poprostu jest okrutny . Musimy pamietac ,ze kot jak i inne zwierzeta to nie tylko zabawka lub cos co sie plata obok czlowieka ,to odrebna istota , indywidualny charakter , ktory mysli ,kocha i przede wszystkim czuje

2006-01-13, 10:15	#38
cattt Mrs Mrau Zarejestrowany: 2004-09 Wiadomości: 10 218	Dot.: Koty vs. psy. Noor dawno Cię tu nie widziałam

2006-01-13, 11:03	#41
Madzia007 Zadomowienie Zarejestrowany: 2004-12 Lokalizacja: Neverland Wiadomości: 1 931	Dot.: Koty vs. psy. Wolę koty, są bardziej czyste, mniej wymagające i słodziutkie

2006-01-13, 11:11	#42
Lexie Przyjaciel wizaz.pl Zarejestrowany: 2004-06 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 33 873	Dot.: Koty vs. psy. Kocham zwierzęta. Nie wiem co "wolę". Ale od dziecka zawsze miałam koty (mam nawet takie zdjęcie, gdzie jako dziecię paromiesięczne leżę w łóżeczku a koło mnie kotka mojej babci Mniej więcej mojej wielkości była Musiała być dla mnie jak tygrys . Ta kotka broniła mnie kiedy płakałam i nigdy nie zrobia mi nic złego) Koty lubię ze względów czysto praktycznych, bo uważam, ze kochają tak samo jak psy. Za to nie trzeba ich na spacer wyprowadzać i ładnie pachną

2006-01-13, 11:15	#43
czapeczkaelfa Zadomowienie Zarejestrowany: 2005-11 Wiadomości: 1 876	Dot.: Koty vs. psy. Ja uwielbiam wszystkie zwierzaczki, ale najbardziej kocham psy. Szkoda ze nie moge miec swojego Przeklete uczulenie... __________________ I'm not sad. I'm just complicated.

2006-01-13, 11:56	#45
Akane Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-06 Wiadomości: 3 861	Dot.: Koty vs. psy. Ja wolę koty. Jestem szczęśliwą posiadaczką znajdy-dachowca Wzięłam go do siebie z ulicy, gdy miał 3 tygodnie, obecnie mój kocur ma 3 latka z hakiem.

2006-01-13, 12:10	#46
Marti_ Raczkowanie Zarejestrowany: 2005-09 Lokalizacja: Kraków-Katowice Wiadomości: 191	Dot.: Koty vs. psy. Mam psiaka,wiec wole psiaki Ale musze przyznac,ze do kotkow przekonuje sie coraz bardziej (TZ ma psa i kociaka i to jednak kociak czesciej przychodzi sie pobawic i połasić i wogole zachowuje sie jak pies ). __________________

2006-01-13, 14:51	#48
kasia_kajtek Raczkowanie Zarejestrowany: 2005-10 Wiadomości: 247	Dot.: Koty vs. psy. ja uwielbiam psy(ale koty też mogą być)psy są super!(ale jak ktos mieszka w bloku to nie za bardzo) psy po pierwsze sa słodzitkie milutkie i wierne.jak psa sie dobrze wychowa to mozna czuc sie przy nim bezpiecznie. koty natomiast jak dla mnie nie sa specjalnie super dlatego że czasem cos im stzeli do głowy i zaczynaja drapac.pozatym ich plus to to ze nie śmierdza,ale kota cieżko jest wychowac. podatniejszsze na ukladanie sa psy. co do patrzenia psom w oczy to faktycznie wzbudza to w nich agresję,ale wydaje mi się że dzieje się to tylko u obcych psów.bo ja jak mojemu kajtusiowi patrze w oczy to mi nic nie robi(chyab go zdominowalam już wiec sie nie rzuca) __________________

2006-01-13, 15:01	#49
201704240951 Konto usunięte Zarejestrowany: 2005-06 Wiadomości: 9 415	Dot.: Koty vs. psy. a ja wolę psy i koty ( to i to )

2006-01-13, 15:09	#50
meesha Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-07 Lokalizacja: wroclaw Wiadomości: 7 301	Dot.: Koty vs. psy. ja zawsze wolalam psy i zawsze bede go chciala ale... ostatnio spodobala mi sie mysl ze jak bede mieszkala sama to sobie sprezentuje kotka takiego malego.... najlepiej chcialabym miec i kota i psa... bo ciezko bedzie sie zdecydowac na jednego __________________ What is popular is not always right. What is right is not always popular.

2006-01-13, 15:27	#53
blue_eyed_kitty Rozeznanie Zarejestrowany: 2005-10 Wiadomości: 997	Dot.: Koty vs. psy. A ja kocham i pieski i kotki.Chociaz pieska nigdy nie mialam wiec nie do konca wiem jak to jest. Jedynie z obserwacji. A kotów mialam mnostwo I chcialabym miec jeszcze jednego ale to dopiero jak sie od rodzicow wyprowadze. Pamietam jak bylam mala i chorowalam to w moim lozku lezalo zawsze kilka kotów.Tak przyjemnie grzaly i mruczaly. A potem robily kupy Zartuje Zawsze byly czyste i 'wołały' ze chca wyjsc. Ostatnia wałesa sie u mnie taka sliczna kotka Tlusciutka i ogroooomna. Lubie takie Dokarmiamy ja troche wiec caly dzien spedza na naszym podwórzu A jaka przyjacielska jest- po prostu do wysciskania A co do pieskow to wydaje mi sie ze sa bardziej wymagajace.Ale skad ja moge to dobrze wiedziec Pozdrawiam! __________________ Mrrrrrrrrrrrrrrau! Licencjat zdany wakacje Mrrrrrrrrrrrrrrau!

2006-01-13, 16:18	#54
aldona22 Przyczajenie Zarejestrowany: 2005-11 Wiadomości: 4	Dot.: Koty vs. psy. Jezusieńku, i teraz będziemy się przepychać kogo skrzywdził kot, a kogo pies? Akurat wina tutaj nie leży po stronie psa gryzącego po nogach czy kota rzucającego się do gardła a opiekunów tych zwierząt, którzy nie poświęcili im wystarczająco dużo czasu. Jednak to że koty wydają się komuś fałszywe nie jest niczym nowym a tym bardziej dziwnym - koty to najbardziej inteligentne zwierze domowe co jest ściśle związane z niezależnością kota. Psy to drugi biegun, są typy niezależne, ale psy z natury są uległe, dlatego śmiało można nazwać psa najlepszym przyjacielem człowieka, bo pies czuje to co Ty czujesz i przeżywa wszystko razem z sobą (natomiast kot raczej stara się raczej absorbować Twoją uwagę). Jeszcze na temat zaufania - życie wielu ludzi na tym świecie zależy od psów (jedynie amerykańska armia przez ostatnie 60 lat wyszkoliła 30,000 psów "pomocniczych") i zapewniam Was, że ludzie pracujący jako parnetrzy psów w np. systemie MDD (Mine Dog Detection - to obecnie najskuteczniejszy system wykrywania min na świecie) ufają swoim podopiecznym bezgranicznie. To w moim odczuciu świetna rekomendacja dla psów. Bo kiedy człowiek wchodzi na pole minowe przy 50 stopniach i wietrze, który miota wokół bezlitośnie piachem i żwirem to nie ma tutaj miejsca na kompromis - pies daje z siebie wszystko tak jak i saper. Przeszkolone przez Brytyjczyków "M-Dogs" rozbrajały niemieckie miny w Afryce Północnej już 1943 roku. Zafascynowani sprawą Amerykanie w pośpiechu stworzyli 228 Kompanię Inżynierów Neutralizujących Miny (228th Engineer Mine Detection Company). W dokumentach zapisano, iż do kamapnii należy 220 najlepszych żołnierzy-saperów. Co ciekawe - wśród tych 220 najlepszych wówczas saperów zza wielkiej wody znalazło się... 100 psów! 120 ludzi i 100 psów, takiej kompanii jeszcze nie było Niestety spotkała się ona ze sporymi kłopotami i z racji sporych braków w przeszkoleniu oraz doświadczenia zarówno prowadzących jak i psów (psy bały się np. wystrzałów, Amerykanie nie pomyśleli, że podczas II WŚ ktoś będzie strzelał...) akcja skończyła się fiaskiem. Jednak psy brytyjskie rozminowały sporą część Afryki Północnej, do tej pory istnieje wiele placówek szkolących MDDs. Po kilka w Szwecji, RPA, USA, Niemczech. MDDs pracują obecnie w krajach takich jak: - Mozambik (15 psiaków "zabezpiecza" teren 10,000 metrów kwadratowych za jednym podejściem - to dużo, ale wciąż za mało) - Ruanda, - Bośnia i Hercegowina, - Chorwacja, - Kostaryka, - Tajlandia, - Afganistan, - Namibia. Może to Wam trochę zobrazuje to jak głupi jesteśmy my, ludzie, a jak szlachetne psy. Właśnie ze względu na to, że psy bardzo pomagają nam, ludziom - cenię je sobie najbardziej. Oczywiście sprawa MDDs to jeden z miliona dowodów na to, że psom można, a nawet trzeba ufać.

2006-01-13, 16:24	#55
Madzia007 Zadomowienie Zarejestrowany: 2004-12 Lokalizacja: Neverland Wiadomości: 1 931	Dot.: Koty vs. psy. Ja zamierzam sobie kupić jakiegoś ładnego kotka półperskiego. Może wie ktoś ile one kosztują?

2006-01-13, 18:38	#60
seemore Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2005-05 Wiadomości: 2 476	Dot.: Koty vs. psy. Ja też potraktowałam trochę ten temat z przymrużeniem oka. Ale zakładanie takich tematów jak ktos już wspomniał jest bez sensu. Jedna połowa będzie wolała to a druga tamto. A ostatnio na wizażu jest zbyt nerwowo. Nie wspomnę już o tym że było pełno takich wątków, chyba nawet ktoś linki podał. __________________ Życie jest piękne. Nareszcie w Niemczech

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)