Brak seksu i intymnych pieszczot

[Viki8807]

Tak. Do momentu założenia prezerwatywy stoi, po założeniu nagle opada i nici z seksu

[Carmela__]

Napisane przez Shawtty

Jest prawiczkiem.

Autorko, albo się facet przełamie i skonsultuje problem z lekarzem, bo nie jest to normalne, albo powinnaś zastanowić się, czy chcesz być w takiej relacji. Ja bym nie chciała. Zdecydowanie. Seks to dla mnie bardzo bardzo ważny element związku.

Jak dla mnie już nie jest, skoro była próba penetracji a w dodatku robili to oralnie.

[Viki8807]

I martwi mnie jeszcze to że był oral i nagle nie ma. Mówi że go nie rajcuje to. Nie mówił mi o tym wcześniej bo twierdzi że byłoby mi przykro. Jak go przycisnelam to tak powiedział. Nie chcę go to tego zmuszać, ale myślałam że facetom jest miło sprawiać przyjemność ukochanej.

---------- Dopisano o 08:44 ---------- Poprzedni post napisano o 08:42 ----------

Była próba, ale nie cały stosunek. Więc jest prawiczkiem. Oral nie sprawia że się nie jest dziewica/prawiczkiem

[201803290936]

Odeszłabym. Pół roku to jest wystarczająco długo, aby dojść do jakichś wniosków i rozwiązań. Poza tym nawet jeżeli trochę się poprawi, do na ile? Z zera na dostateczny? Z partnerem na życie seks, intymność musi być na piątkę plus, aby nawet w jakichś gorszych okresach wiedzieć, że warto. Nie rozumiem po co się męczyć, jeżeli tak ważna sfera od początku kuleje lub nie istnieje.

[Adrianna_8]

Taki zwiazek nie dla mnie. Seks jest wazna czescia zwiazku i podejscie do seksu obu osob musi byc takie samo - albo oboje lubia i uprawiaja czesto, albo rzadziej albo wcale. Inaczej jest klapa. Jesli lubisz seks, a on nie i nie chce nawet tego naprawiac, to masz prawo sie rozstac z facetem. Ja rowniez zerwalam ze swoim przez seks (jako jedna z dwoch waznych skladowych). Nie bylam zadowolona, nie podobalo mi sie. Powod jak kazdy inny. Co z tego, ze poza tym byl fajny? Seks jest dla mnie wazny i nie chce sie meczyc.

Tobie tez tak radze. Ktos dobrze powiedzial - ultimatum -> rozstanie lub lekarz i seks.

Z nim nie zalozysz rodziny, bo nie mozesz uprawiac z nim seksu.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[Viki8807]

Ultimatum rozstanie albo lekarz i seks to akurat był mój pomysł - autorki tekstu.

[I am Rock]

Nie każdy lubi oral. Pamiętam takiego delikwenta na Wizażu, który powiedział wprost, że jego to brzydzi.


Ale może przeczytaj ten artykuł:
http://facet.onet.pl/seks/gdy-facet-nie-moze/f0npe

[201803290936]

Napisane przez I am Rock

Nie każdy lubi oral. Pamiętam takiego delikwenta na Wizażu, który powiedział wprost, że jego to brzydzi.


Ale może przeczytaj ten artykuł:
http://facet.onet.pl/seks/gdy-facet-nie-moze/f0npe

To oczywiście swoją drogą. On nie musi lubić akurat tej formy (inna sprawa, że partnerka wcale nie musi być w tym dobra i to też może być powód). Natomiast z postów wynika, że on lubi... nic.

[I am Rock]

Napisane przez Doris1981

To oczywiście swoją drogą. On nie musi lubić akurat tej formy (inna sprawa, że partnerka wcale nie musi być w tym dobra i to też może być powód). Natomiast z postów wynika, że on lubi... nic.

Dlatego poleciłam autorce w/w artykuł, w którym miedzy innymi:


Kiedy brak ochoty na seks u mężczyzn nie pojawia się nagle, tylko trwa od zawsze, przyczyną może być ukryta i nieakceptowana orientacja homoseksualna. Jeśli mężczyzna czuje pociąg do innych mężczyzn, ale z różnych przyczyn nie akceptuje go w sobie, mimo wszystko może próbować wejść w bliską relację z kobietą. Wynika to też nierzadko z presji otoczenia. Dzieje się tak zwłaszcza w małych miejscowościach, gdzie normą społeczną jest założenie przez mężczyznę rodziny.

[robcia]

To nie jest normalne ,żeby młody,zdrowy facet nie dążył do seksu ?Mógł sobie wyrobić nawyki podczas masturbacji ,nie wiem, nacisk ,tempo...i ty mu tego nie dajesz. Może uzależnił się przy tym od porno? Nikt ci tu tego nie powie ,przyczyn może być wiele ,od spadku poziomu hormonów do problemów psychicznych. Wspaniale ,że go kochasz ale czasami miłość to za mało na budowanie związku i planowanie przyszłości.Zdajesz sobie sprawę ,jak w dalszej perspektywie spadnie ci samoocena ? Jak będziesz się gryzła i doszukiwała przyczyn? Nie może tak być ,że on ci powie rozbrajająco jak pięciolatek ,że on się wstydzi ,bo chyba każdy średnio ogarnięty facet rozumie ,że seks w związku dorosłych ludzi to norma.

[Viki8807]

Ja już mam niska samoocenę. Czasami myślę że go może nie podniecam, nie pociagam, że może jakaś super laska by go bardziej podniecila. Może jego ideałem jest jakaś laska z porno. Szukam ciągle przyczyny. Płaczę ostatnio i też szukam winy w sobie

[MalyRycerzyk]

Dziewczyny, źle jej radzicie mówiąc "ultimatum - lekarz albo rozstanie". W tym przypadku zajmowanie się "leczeniem", wizytami u lekarza i próbami zmian jest niczym innym, jak przeciąganiem w czasie z góry przegranej sprawy. Jemu nie zależy, on ma to w tyłku, nawet jakby coś popróbował zmienić, to efekt będzie minimalny i chwilowy.
Jedyne naprawdę rozsądne wyjście to po prostu uciekać. Nie dawać szans na zmiany, nie chodzić po lekarzach. To i tak nic nie da.

[kasiatoya]

Napisane przez MalyRycerzyk

Dziewczyny, źle jej radzicie mówiąc "ultimatum - lekarz albo rozstanie". W tym przypadku zajmowanie się "leczeniem", wizytami u lekarza i próbami zmian jest niczym innym, jak przeciąganiem w czasie z góry przegranej sprawy. Jemu nie zależy, on ma to w tyłku, nawet jakby coś popróbował zmienić, to efekt będzie minimalny i chwilowy.
Jedyne naprawdę rozsądne wyjście to po prostu uciekać. Nie dawać szans na zmiany, nie chodzić po lekarzach. To i tak nic nie da.

Zgadzam się.
Tu się nic nie zmieni.
Autorko uczucia uczuciami ale jak będziesz to ciągnąć to jeszcze bardziej cię to będzie niszczyć bo twój wybranek akurat do seksu nie jest stworzony i jemu to najwyraźniej pasuje.

[robcia]

Napisane przez MalyRycerzyk

Dziewczyny, źle jej radzicie mówiąc "ultimatum - lekarz albo rozstanie". W tym przypadku zajmowanie się "leczeniem", wizytami u lekarza i próbami zmian jest niczym innym, jak przeciąganiem w czasie z góry przegranej sprawy. Jemu nie zależy, on ma to w tyłku, nawet jakby coś popróbował zmienić, to efekt będzie minimalny i chwilowy.
Jedyne naprawdę rozsądne wyjście to po prostu uciekać. Nie dawać szans na zmiany, nie chodzić po lekarzach. To i tak nic nie da.

Niekoniecznie.Ja bym się nie pisała na długie psychoterapie bo ich efekt jest trudny do przewidzenia. Ale już poziom hormonów łatwo określić ,problemy z krążeniem też.
Masz rację ,przykre jest to ,że on nie dąży do poprawy tej sytuacji ,licząc ,że jakoś to będzie. Nie będzie.

[Viki8807]

Ja chcę znaleźć przyczynę dlaczego tak jest.moze problem tkwi w głowie. Może styl życia (palenie, siedząca praca). Chcę mu pomóc, znać przyczynę zanim odejde. Jeśli nie da się z tym nic zrobić odejde. Wydaje mi sie ze tak będzie najlepiej.

[201803290936]

Napisane przez robcia

Niekoniecznie.Ja bym się nie pisała na długie psychoterapie bo ich efekt jest trudny do przewidzenia. Ale już poziom hormonów łatwo określić ,problemy z krążeniem też.
Masz rację ,przykre jest to ,że on nie dąży do poprawy tej sytuacji ,licząc ,że jakoś to będzie. Nie będzie.

Jak wyżej.

[Viki8807]

I nie chce mieć poczucia winy że tak po prostu odeszlam i nic z tym nie zrobiłam. Namowie go na wizytę u lekarza. Może jakieś usg doplera. Nie chcę później żyć ze świadomością że może mogłam mu pomóc a wolałam odejść. Będzie to we mnie siedziało. Nie potrafię go tak kopnac w du.e z dnia na dzień.

[201803290936]

Napisane przez Viki8807

Ja chcę znaleźć przyczynę dlaczego tak jest.moze problem tkwi w głowie. Może styl życia (palenie, siedząca praca). Chcę mu pomóc, znać przyczynę zanim odejde. Jeśli nie da się z tym nic zrobić odejde. Wydaje mi sie ze tak będzie najlepiej.

Zaczynasz się bawić w jego doradczynię / pielęgniarkę. To jego problem (który przez to, że z nim jesteś staje się i Twoim problemem, ale to w drugiej kolejności) i to JEMU powinno zależeć na dojściu do źródła problemu (o ile jakiś problem w ogóle jest, bo np. jeżeli jest ukrytym gejem, to nie problem, a inna orientacja). Ile tą przyczynę chcesz poznawać? Kolejne pół roku? Rok? Dwa?

[Viki8807]

Czyli mam tak po prostu odejść?

[201803290936]

Napisane przez Viki8807

Czyli mam tak po prostu odejść?

Spróbuj z nim jeszcze szczerze do bólu pogadać, spróbować od niego wyciągnąć jakieś fakty (bo może on dobrze wie o co chodzi i skąd się to bierze). Zapytaj wprost co i kiedy zamierza z tym robić, zobacz, czy od razu przystąpi do działania. Jeżeli napotkasz na niechęć, opór materii, zaczną się jakieś wykręty, uniki z jego strony, a po rozmowie facet nie zrobi z tym nic, to będziesz miała ostateczny powód do zakończenia tej znajomości. Chcesz kiedyś, w przyszłości być kimś, kto ma kogoś na boku "bo mój stały partner nie daje mi tego, czego potrzebuję, a szkoda 5 lat"? Bywały już tu takie wątki i wierz mi - dużo z tych osób to nie były wcale jakieś niewierne szuje, ale ludzie, którzy wkopali się w niezdrową, nie dającą im satysfakcji relację.

I przy okazji zastanów się nad jednym: co jeżeli facet coś tam zacznie robić, ale efekty będą marne, czy takie sobie. Wystarczy Ci to? Chcesz mieć w związku świetny seks, czy jakikolwiek seks?

[20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e]

Napisane przez Viki8807

Czyli mam tak po prostu odejść?

Jezus nie ..ale zacząć stawiać mu jakieś wymagania ,oczekiwać konkretnych działań z jego strony a nie słuchać tylko biadolenia bez żadnych czynów które miałby poprawić wasze pożycie intymne. Rozmawiałaś ze swoim facetem ? Pytałaś się co ma zamiar zrobić z tym problemem ?Wybierze się do seksuologa/psychologa,może nawet do urologa żeby sprawdził czy pod kontekstem fizycznym jest sprawny ?Może problem tkwi w jakimś uzależnieniu /częstej masturbacji?

[robcia]

Napisane przez Viki8807

Czyli mam tak po prostu odejść?

Nie .Ale niestety czasem trzeba kierować się zdrowym egoizmem i wybierać mniejsze zło. Próbowałaś z nim rozmawiać, starałaś się i zabiegałaś o związek. Co jeszcze możesz zrobić ,jak długo się poświęcać bez takich samych starań z jego strony?
Czy widzisz ,że jemu zależy tak bardzo jak tobie?
Czy proponuje jakieś rozwiązania w związku z brakiem seksu?
Czy w jakikolwiek wiarygodny i rzeczowy sposób próbował ci wyjaśnić ten stan?
Czy nie jest ci z nim dobrze głównie dlatego ,że jest dobrym przyjacielem ale o prawdziwym partnerstwie nie ma tutaj mowy?
Miałaś już partnerów i sama widzisz ,że coś tu bardzo nie gra.

[20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e]

Napisane przez Doris1981

Spróbuj z nim jeszcze szczerze do bólu pogadać, spróbować od niego wyciągnąć jakieś fakty (bo może on dobrze wie o co chodzi i skąd się to bierze). Zapytaj wprost co i kiedy zamierza z tym robić, zobacz, czy od razu przystąpi do działania. Jeżeli napotkasz na niechęć, opór materii, zaczną się jakieś wykręty, uniki z jego strony, a po rozmowie facet nie zrobi z tym nic, to będziesz miała ostateczny powód do zakończenia tej znajomości. Chcesz kiedyś, w przyszłości być kimś, kto ma kogoś na boku "bo mój stały partner nie daje mi tego, czego potrzebuję, a szkoda 5 lat"? Bywały już tu takie wątki i wierz mi - dużo z tych osób to nie były wcale jakieś niewierne szuje, ale ludzie, którzy wkopali się w niezdrową, nie dającą im satysfakcji relację.

I przy okazji zastanów się nad jednym: co jeżeli facet coś tam zacznie robić, ale efekty będą marne, czy takie sobie. Wystarczy Ci to? Chcesz mieć w związku świetny seks, czy jakikolwiek seks?

Ja wszystko rozumiem -ale tego już nie ,jeśli miarą wspólnego życia musi być świetny,idealny seks to nie wiem jak Autorka miałaby funkcjonować w związku gdzie partner jest przewlekle chory bądź ulegnie jakiemuś wypadkowi chyba że znajdzie sobą jakiegoś zastępce w tej sferze bądź kochanka..a facet się na to przystanie.Takie wartość z normalnym życiem mają niewiele wspólnego.

[robcia]

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;62583731][/B]

Ja wszystko rozumiem -ale tego już nie ,jeśli miarą wspólnego życia musi być świetny,idealny seks to nie wiem jak Autorka miałaby funkcjonować w związku gdzie partner jest przewlekle chory bądź ulegnie jakiemuś wypadkowi chyba że znajdzie sobą jakiegoś zastępce w tej sferze bądź kochanka..a facet się na to przystanie.Takie wartość z normalnym życiem mają niewiele wspólnego.[/QUOTE]
Tak, ale w przypadkach o których piszesz, wiesz dlaczego ten seks jest jaki jest a wcześniej jednak w ogóle był.W czasie choroby ,czy po wypadkach partnerzy STARAJA SIĘ jeżeli to możliwe ten seks uprawiać, szukają sposobów,żeby swoje ograniczone możliwości maksymalnie wykorzystać a nie kładą lagę jak partner autorki.I nie wiem czemu autorka już na starcie ma się wikłać w taki układ z problemami ?Zwłaszcza ,że to nie jest małżeństwo ani wieloletni związek , dzieci nie maja a jak tak dalej pójdzie to z czystej,platonicznej miłości mieć ich nie bedą.

[201803290936]

Napisane przez robcia

Tak, ale w przypadkach o których piszesz, wiesz dlaczego ten seks jest jaki jest a wcześniej jednak w ogóle był.W czasie choroby ,czy po wypadkach partnerzy STARAJA SIĘ jeżeli to możliwe ten seks uprawiać, szukają sposobów,żeby swoje ograniczone możliwości maksymalnie wykorzystać a nie kładą lagę jak partner autorki.I nie wiem czemu autorka już na starcie ma się wikłać w taki układ z problemami ?Zwłaszcza ,że to nie jest małżeństwo ani wieloletni związek , dzieci nie maja a jak tak dalej pójdzie to z czystej,platonicznej miłości mieć ich nie bedą.

Dokładnie o to chodzi.

[natalcia250]

no cóż, widzę 3 rozwiązania - albo jest aseksualny, albo jest gejem, albo ma jakąś psychiczną blokadę przed seksem. może za bardzo się stresuje? skoro pisałaś że przed seksem jest ok i dopiero potem opada to może faktycznie coś jest u niego w głowie.

[201803290936]

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;62583731][/B]

Ja wszystko rozumiem -ale tego już nie ,jeśli miarą wspólnego życia musi być świetny,idealny seks to nie wiem jak Autorka miałaby funkcjonować w związku gdzie partner jest przewlekle chory bądź ulegnie jakiemuś wypadkowi chyba że znajdzie sobą jakiegoś zastępce w tej sferze bądź kochanka..a facet się na to przystanie.Takie wartość z normalnym życiem mają niewiele wspólnego.[/QUOTE]

Co innego solidny, udany związek z dłuższym stażem, gdzie jest co wspominać w razie czego i nagle zmiana, do której da się dostosować, a co innego od początku, przy zaledwie półrocznym stażu, kicha i posucha, że nawet na wspomnieniach nie da się jechać. Robcia to świetnie wytłumaczyła.

[I am Rock]

Ja skłania się ku temu, że facet jest gejem. Wszedł świadomie w związek z kobietą, wiedząc, że seks z nią go nie interesuje. Wali jakąś ściemę o piersiach, a jak ma w kobietę wejść, to mu opada. Robić z tym nic nie chce.
Gej.
Rzuć go.

[Carmela__]

Napisane przez Viki8807

Była próba, ale nie cały stosunek. Więc jest prawiczkiem. Oral nie sprawia że się nie jest dziewica/prawiczkiem

Dziewictwo to stan, w którym jest człowiek zanim podejmie życie seksualne. Oral czy anal to też seks, niezależnie od tego, co jakaś Karyna sobie wyobraża na ten temat, że może to robić z mnóstwem facetów, ale dopóki ma błonę to jest dziewicą

[Adrianna_8]

Nie baw sie w jego wybawicielke. To jemu ma zalezec na rozwiazaniu problemu. On ma to w pompie, wiec czemu Ty masz sie starac? Za bardzo to wszystko "idealizujesz". Chcesz byc chyba Matka Teresa i naprawic jego penisa. Jemu jest dobrze tak, jak jest. Wyobraz sobie, ze duzo osob pali i ma siedzacy tryb zycia, a seks uprawiac chce.

Ja bym z nim zerwala. Taki zwiazek to nie zwiazek. Probowalas juz wszystkiego. Nie licz, ze za rok cos sie zmieni.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka