Polecamy:

LadyArya · 2016-07-25, 09:20

w samolocie nigdy mi sie tak nie trafilo ale w autobusie kilka razy owszem (chodzi o rozkraczenie). ale zawsze wystarczala jedna kulturalna uwaga "przepraszam czy moglby sie pan posunac bo prawie nie ma miejsca" ? zawsze skutkuje

Margot45 · 2016-07-25, 10:14

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;63367166]Nikt mnie nigdy nie dotykał celowo w uda, ale w tym wypadku po pierwszym ostrzeżeniu dostałby po prostu po mordzie. Natomiast z rozkrokiem spotykam się często i zawsze udaje mi się go zlikwidować. Najpierw siadam obok rozkraczonego i jeśli sam się nie zorientuje, że ma zabrać kolano, to odsuwam butem jego nogę. Nie da się nie zorientować o co mi chodzi.[/QUOTE]

Trafiasz na wyjątkowo inteligentnych i kulturalnych współpasażerów, skoro reagują na odsuwanie nogi butem

Ja to przerabiam codziennie w pociągach podmiejskich i niestety, na bydło płci obojga nie ma innej rady, jak tylko zniżyć się do poziomu tegoż bydła i wydrzeć mordę. Grzecznie nie rozumieją. Można, oczywiście, cierpieć w milczeniu, ale raczej nie po to płacę ciężka kasę za bilet.

angela_6 · 2016-07-25, 11:53

Osobiście nigdy nie spotkałam się z taką sytuacją, a do gimnazjum, liceum i na studia dojeżdżałam komunikacją miejską. Raz mi się zdarzyło, jak siedziałam na tzw. siedzeniu na półtora osoby, że przysiadła się do mnie kobieta koło czterdziestki ze sporą nadwagą, dosłownie mnie wgniotła w okno, raz dwa stamtąd uciekłam.

Ogółem kobiety nie są święte, na wakacje pracuje sobie w sklepie obuwniczym, kobiety są o wiele mniej kulturalne i ogarnięte. Jedna baba przez 10 minut potrafi mi zrobić większy syf niż wszyscy faceci przez cały dzień.

BiegnijLola · 2016-07-25, 13:22

Cytat:

Napisane przez KaerbEmEvig

Wręcz przeciwnie - ja Ciebie świetnie rozumiem. Jesteś zwykła mizandrystką i hipokrytką.

Nie przyszło Ci do głowy, że mężczyźni mają różne uda, różną wielkość jąder oraz nieco inne umiejscowienie moszny? Być może dla tych "niektórych" mężczyzn inna pozycja po prostu sprawia dyskomfort.

To niech sobie dwa miejsca wykupują, a nie pchają się ze swoimi jajami oraz "innym umiejscowienie moszny" na człowieka obok. Co mnie to obchodzi, że ich uwiera? Moje miejsce to moje miejsce, zapłaciłam i w zadniej części ciała mam, że komuś niewygodnie.

Poza tym, rzadko spotykam takie elementy. Naprawdę. A jeśli już, to rozwalam nogi równie szeroko jak oni, napierając kolanem - zawsze skutkuje

kleo_4 · 2016-07-28, 00:28

Mialam sytuacje podczas wyjazdu za granice. Ja nastolatka, w autokarze poznalam dziewczyne i dwoch chlopakow, wszyscy obcy, nikt sie wczesniej nie znal. Siedzialam obok chlopaka i po kilku godzinach ta dziewczyna pokazala mi fote jak JA z tym chlopakiem spimy przytuleni glowami, haha, obudzil nas celnik wolajacy o dokumenty,mysle se czasem takie sytuacje sa niezalezne od nas

Rena · 2016-07-28, 06:36

latam duzo tanimi liniami i nigdy nie mialam takich sytuacji. Tylko dwa razy w zyciu lecialam klasa biznes i faktycznie nizszy komfort psychiczny, zwlaszcza gdy sasiadka kolo mnie zaczela wymiotowac. Ale wierze jej, ze nie zrobila tego specjalnie. Moze w klasie biznes ludzie sa bardziej zestresowani i odreagowuja. W tanich liniach wiekszosc jest wyluzowana, bo jedzie najczesciej na wakacje i wszyscy rozumieja ze za te pieniadze co dali nie beda miec super luksusow. Sa wiec bardziej pokorni i w lepszych humorach.

Karena 73 · 2016-07-28, 10:49

Cytat:

Napisane przez fanka_teleranka

Chodzi chyba wyłącznie o Polaków, chyba jeszcze nigdy coś takiego nie przytrafiło mi się z obcokrajowcami.

Czyli Polki też takie są, bo ktoś tych Polaków wychowuje. Jeśli nie mają kultury to nie wynieśli tego z domu. A nie powiesz mi, ze cały naród jest chamski.
Przesadzasz. Generalizowanie nie jest dobre i donikąd nie prowadzi.
Może wystarczy kulturalnie zwrócić uwagę na początek? Próbowałaś?

Margot45 · 2016-07-28, 10:57

Cytat:

Napisane przez Karena 73

Może wystarczy kulturalnie zwrócić uwagę na początek? Próbowałaś?

Kareno, wiesz, jaka jest zwyczajowa reakcja na kulturalne zwrócenie uwagi?

Kulturalne, to jest dosłownie "przepraszam, czy może Pan/ Pani: mówić ciszej/ usiąść tak, żebym ja też mogła zmieścić nogi/ usiąść w miarę wygodnie/ nie czesać na mnie włosów i nie piłować paznokci/ cokolwiek innego?"

Jak się pani nie podoba, to niech się pani przesiądzie! Na ogół wykrzyczane chamskim tonem, niezależnie od płci i wieku osoby, do której się z tą kulturalną uwagą zwraca.

Tak w ogóle, kiedyś istniał stereotyp, ze "młodzież taka niewychowana" - guzik prawda! Najczęściej mordę drą panie, na widok których pierwsze skojarzenie to "wygląda na kulturalna osobę" - pozory, niestety, mylą.

**4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b** · 2016-07-28, 11:00

Cytat:

Napisane przez Rena

latam duzo tanimi liniami i nigdy nie mialam takich sytuacji. Tylko dwa razy w zyciu lecialam klasa biznes i faktycznie nizszy komfort psychiczny, zwlaszcza gdy sasiadka kolo mnie zaczela wymiotowac. Ale wierze jej, ze nie zrobila tego specjalnie. Moze w klasie biznes ludzie sa bardziej zestresowani i odreagowuja. W tanich liniach wiekszosc jest wyluzowana, bo jedzie najczesciej na wakacje i wszyscy rozumieja ze za te pieniadze co dali nie beda miec super luksusow. Sa wiec bardziej pokorni i w lepszych humorach.

Whaat?

kahoko hino · 2016-07-29, 10:38

Cytat:

Napisane przez Margot45

Kareno, wiesz, jaka jest zwyczajowa reakcja na kulturalne zwrócenie uwagi?

Kulturalne, to jest dosłownie "przepraszam, czy może Pan/ Pani: mówić ciszej/ usiąść tak, żebym ja też mogła zmieścić nogi/ usiąść w miarę wygodnie/ nie czesać na mnie włosów i nie piłować paznokci/ cokolwiek innego?"

Jak się pani nie podoba, to niech się pani przesiądzie! Na ogół wykrzyczane chamskim tonem, niezależnie od płci i wieku osoby, do której się z tą kulturalną uwagą zwraca.

Tak w ogóle, kiedyś istniał stereotyp, ze "młodzież taka niewychowana" - guzik prawda! Najczęściej mordę drą panie, na widok których pierwsze skojarzenie to "wygląda na kulturalna osobę" - pozory, niestety, mylą.

i wtedy wołasz kogoś z załogi.

Margot45 · 2016-07-29, 11:38

Kahoko, ja piszę o zachowaniu w pociągu, to kogo niby mam zawołać? I niby co on takiemu bydłu zrobi? Mandat wypisze?

kahoko hino · 2016-07-29, 12:29

Cytat:

Napisane przez Margot45

Kahoko, ja piszę o zachowaniu w pociągu, to kogo niby mam zawołać? I niby co on takiemu bydłu zrobi? Mandat wypisze?

no chociażby.

Margot45 · 2016-07-29, 13:15

Cytat:

Napisane przez kahoko hino

no chociażby.

Bądz poważna. Co konduktora obchodzi, ze polowa pasazerów zachowuje się jak bydło? Mandat to on moze wypisac, jak ktos jedzie bez biletu. Zaplacil - nie ma problemu. A ze jest chamem - bywa.

kahoko hino · 2016-07-29, 13:46

Cytat:

Napisane przez Margot45

Bądz poważna. Co konduktora obchodzi, ze polowa pasazerów zachowuje się jak bydło? Mandat to on moze wypisac, jak ktos jedzie bez biletu. Zaplacil - nie ma problemu. A ze jest chamem - bywa.

no to przeczytaj regulamin przewoźnika. konduktor ma prawo nawet wyrzucić pasażera z biletem, który nie stosuje się do zasad panujących w dajmy na to pociągu. jak nie będziesz zgłaszać, to nie będzie reakcji - Twój wybór. tylko nie marudź, że jest źle, skoro nie zamierzasz nic z tym zrobić.

xnatussia · 2016-07-29, 13:51

Samolotem nigdy nie miałam okazji lecieć, za to przez 3 lata niemal codziennie dojeżdżałam autobusami i nigdy z taką sytuacją się nie spotkałam, wręcz przeciwnie. Jak był tłum przy wejściu do autobusu, mężczyźni grzecznie stali z boku i przepuszczali kolejkę kobiet. Dopiero jak już wszystkie weszły, zaczęli kulturalnie wchodzić, również bez żadnego przepychania itp. Tym samym zazwyczaj musieli całą drogę stać.

**201803111829** · 2016-07-29, 13:52

Ja to najbardziej nie lubię jak ktoś w pociągu czy autobusie pije alkohol. Śmierdzi (najczęściej tanim piwskiem typu kuflowe) a potem co chwilę siku. O ile ktoś siedzi od drzwi, to tylko drzwi co chwilę trzaskaja, gorzej jak od okna, i trzeba przepuszczać co chwilę, ani się zdrzemnac, ani nic. Do tego takie "połykane" beknięcia, fuuu.

milionmalychkawalkow · 2016-07-29, 13:58

Cytat:

Napisane przez fanka_teleranka

... ma wiele twarzy i odsłon.

Jedna z nich:

Pracuję w kilku krajach, co oznacza, że bardzo często latam samolotami. Za każdym razem trzymam kciuki, żebym tym razem siedziała obok kobiety. Zazwyczaj jednak siedzę obok mężczyzny, chyba oni częściej latają.

Siedzenie obok mężczyzny to często koszmar.

Powód? Wielu z nich zachowuje się poniżej wszelkiej krytyki. Siedzą rozwaleni tak, że zajmują dużą część mojego siedzenia (ogromny rozkrok, oparcie rozdzielające nasze siedzenie). Kilka tygodni temu siedziałam obok faceta, który nie tylko zajmował dużą część mojego siedzenia, ale również "zasypiał" i ręka mu opadała, zupełnie przypadkiem, na moje uda (każdorazowa reakcja tego chama: "hehe, sorry").

Na zwrócenie uwagi reagują agresywnie. Czasami, jak w przypadku tej spadającej reki, muszę się bardzo powstrzymywać, żeby nie zareagować agresją - ale wtedy, jak znam życie, to ja miałabym problemy ze stewardesą, nie oni.

Nigdy nie przypuszczałabym, że takie zachowania są tak częste. Chodzi chyba wyłącznie o Polaków, chyba jeszcze nigdy coś takiego nie przytrafiło mi się z obcokrajowcami.

I nie, nie jest to tania linia ani linia do miejscowości wypoczynkowej.

Co wy w takich sytuacjach robicie?

Jak facet siada w rozkroku zajmując moje miejsce, robię dokładnie to samo, po kilku minutach takiej przepychanki koleś siedzi już tylko na swojej części. Jeśli to nic nie daje, to mu mówię, że chyba coś mu się pomylilo. Gdyby natomiast "przypadkiem" kładł mi rękę na nodze, to chyba by po tej ręce dostał.

Wysłane z mojego Che2-L11 przy użyciu Tapatalka

**18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a** · 2016-07-29, 23:17

Cytat:

Napisane przez kahoko hino

no to przeczytaj regulamin przewoźnika. konduktor ma prawo nawet wyrzucić pasażera z biletem, który nie stosuje się do zasad panujących w dajmy na to pociągu. jak nie będziesz zgłaszać, to nie będzie reakcji - Twój wybór. tylko nie marudź, że jest źle, skoro nie zamierzasz nic z tym zrobić.

Regulamin i prawa konduktora bardzo często nie mają żadnego zastosowania i istnieją w oderwaniu od rzeczywistości. Ja na przykład dojeżdżam do pracy pociągiem, w którym nie ma żadnego konduktora, tylko czasem kontrolerzy biletów. Jedynie na początku składu jest ktoś z "obsługi", ale zajmuje się wyłącznie sprzedawaniem biletów i oglądaniem peronu.

kahoko hino · 2016-07-30, 15:17

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;63600081]Regulamin i prawa konduktora bardzo często nie mają żadnego zastosowania i istnieją w oderwaniu od rzeczywistości. Ja na przykład dojeżdżam do pracy pociągiem, w którym nie ma żadnego konduktora, tylko czasem kontrolerzy biletów. Jedynie na początku składu jest ktoś z "obsługi", ale zajmuje się wyłącznie sprzedawaniem biletów i oglądaniem peronu.[/QUOTE]

ja to wszystko wiem. co nie zmienia faktu, że jak Ci nie pasuje to, że przewoźnik nie dostarcza deklarowanego standardu, to piszesz skargę. wiesz, od siedzenia na tyłku niewiele się zmienia

i nie mów mi o walce z wiatrakami, bo lepiej zawsze zrobić coś, niż nic.

**18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a** · 2016-07-30, 16:16

Cytat:

Napisane przez kahoko hino

ja to wszystko wiem. co nie zmienia faktu, że jak Ci nie pasuje to, że przewoźnik nie dostarcza deklarowanego standardu, to piszesz skargę. wiesz, od siedzenia na tyłku niewiele się zmienia

i nie mów mi o walce z wiatrakami, bo lepiej zawsze zrobić coś, niż nic.

Nom, jak patrzę na PKP, którym jeżdżę od 20paru lat, to moje "coś zrobić" stało się decyzją wyjazdu z tego kraju. Obecnie problemy w pociągach i w kasach biletowych wyglądają tak samo jak za studenckich czasów moich rodziców. Ich skargi nie pomogły, moje nie pomogły, więc naprawdę wątpię, że cokolwiek pomoże.

kahoko hino · 2016-07-30, 16:32

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;63616541]Nom, jak patrzę na PKP, którym jeżdżę od 20paru lat, to moje "coś zrobić" stało się decyzją wyjazdu z tego kraju. Obecnie problemy w pociągach i w kasach biletowych wyglądają tak samo jak za studenckich czasów moich rodziców. Ich skargi nie pomogły, moje nie pomogły, więc naprawdę wątpię, że cokolwiek pomoże.[/QUOTE]

z takim nastawieniem na pewno nie. ale masz też alternatywnych przewoźników. masz media społecznościowe, które dają sporo. próbować można. a do emigracji zapraszam - pozdro z Londynu

**18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a** · 2016-07-30, 16:49

Cytat:

Napisane przez kahoko hino

z takim nastawieniem na pewno nie. ale masz też alternatywnych przewoźników. masz media społecznościowe, które dają sporo. próbować można. a do emigracji zapraszam - pozdro z Londynu

A jak wygląda twoim zdaniem prawidłowe nastawienie? Alternatywnych przewoźników akurat w mojej sytuacji nie mam, więc to nie jest żadna reguła.

kahoko hino · 2016-07-30, 19:08

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;63617391]A jak wygląda twoim zdaniem prawidłowe nastawienie? Alternatywnych przewoźników akurat w mojej sytuacji nie mam, więc to nie jest żadna reguła.[/QUOTE]

jeśli chcesz coś zmienić, to podejście 'ee, nie uda się, bo od zawsze tak było' nie jest kluczem do sukcesu

można pisać skargi, korzystać z innych firm, można kupić rower / skuter / motocykl / samochód. można dogadać się z sąsiadem / sąsiadką, że się dorzucisz do wachy. fakt, polska rzeczywistość nie sprzyja, ale moim zdaniem zawsze warto próbować.

**18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a** · 2016-07-30, 21:36

Cytat:

Napisane przez kahoko hino

jeśli chcesz coś zmienić, to podejście 'ee, nie uda się, bo od zawsze tak było' nie jest kluczem do sukcesu

można pisać skargi, korzystać z innych firm, można kupić rower / skuter / motocykl / samochód. można dogadać się z sąsiadem / sąsiadką, że się dorzucisz do wachy. fakt, polska rzeczywistość nie sprzyja, ale moim zdaniem zawsze warto próbować.

To wcale nie jest moje podejście. Mojego podejścia nie wyrobiłam sobie jedynie na podstawie suchych obserwacji, ale na podstawie własnych doświadczeń i prób. Nie podziałało. A jeśli chodzi o inne rozwiązania, to:
Innych firm nie ma, korzystam z usług przewoźnika, który jako jedyny w regionie obsługuje te przystanki, o które mi chodzi. Rower to dodatkowe 2 godziny dziennie w stosunku do tego, co mam obecnie. Na inne środki lokomocji musiałabym przeznaczyć co najmniej 3X więcej pieniędzy, a w jak miałabym się jeszcze dogadywać z randomowymi ludźmi, to już wolę te ujowe pociągi. Są najmniejszym złem, co nie znaczy, że działają dobrze.

Margot45 · 2016-08-01, 10:40

Cytat:

Napisane przez kahoko hino

jeśli chcesz coś zmienić, to podejście 'ee, nie uda się, bo od zawsze tak było' nie jest kluczem do sukcesu

można pisać skargi, korzystać z innych firm, można kupić rower / skuter / motocykl / samochód. można dogadać się z sąsiadem / sąsiadką, że się dorzucisz do wachy. fakt, polska rzeczywistość nie sprzyja, ale moim zdaniem zawsze warto próbować.

Jak to jest łatwo i wygodnie usiąść sobie przy komputerze i się powymądrzać

Skargi można pisać, skolko ugodno, w najlepszym wypadku PKP raczy odpisać, ze bardzo im przykro. Jak byłam młoda i głupia to nawet pisałam.
Ad wytłuszczone - no, nie przy mojej pensji

poza tym już widzę, jak zasuwam codziennie w obie strony po 60km rowerem

A tak w ogóle - co to ma wspólnego z chamskimi zachowaniami współpasażerów, bo jakoś mam wrażenie, ze odbiegłyśmy od tematu...?

kahoko hino · 2016-08-01, 11:08

Cytat:

Napisane przez Margot45

Jak to jest łatwo i wygodnie usiąść sobie przy komputerze i się powymądrzać

Skargi można pisać, skolko ugodno, w najlepszym wypadku PKP raczy odpisać, ze bardzo im przykro. Jak byłam młoda i głupia to nawet pisałam.
Ad wytłuszczone - no, nie przy mojej pensji

poza tym już widzę, jak zasuwam codziennie w obie strony po 60km rowerem

A tak w ogóle - co to ma wspólnego z chamskimi zachowaniami współpasażerów, bo jakoś mam wrażenie, ze odbiegłyśmy od tematu...?

to, że póki pasażerowie na to przystają i 'zaciskają zęby', to ciężko o zmianę.

Margot45 · 2016-08-01, 11:14

Cytat:

Napisane przez kahoko hino

to, że póki pasażerowie na to przystają i 'zaciskają zęby', to ciężko o zmianę.

A potrafisz czytać ze zrozumieniem, czy to za trudne, co napisałam?

kahoko hino · 2016-08-01, 11:42

Cytat:

Napisane przez Margot45

A potrafisz czytać ze zrozumieniem, czy to za trudne, co napisałam?

właśnie przeczytałam. jak mi nie pasowały pociągi, to ciułałam na auto, żeby nie musieć jeździć pkp.

Laurent_ · 2016-08-01, 13:56

Ja się w swoim życiu najeżdziłam/nalatałam, ale jakoś nic szczególnie nie zapadło mi w pamięć. Inna sprawa, że jestem drobna i ogólnie mało miejsca zajmuje, więc nawet jak ktoś mi wjedzie kolanem w "moją przestrzeń" to nawet nie zauważam.

Chciałam napisać o innym przypadku. Mój kuzyn nabawił się kontuzji, naderwane więzadło czy coś takiego i zwłaszcza przez kilka pierwszych dni siadał w taki nieestetyczny rozkraczony sposób, bo go zwyczajnie bolało. Jechaliśmy metrem i taka właśnie z wyglądu kulturalna kobieta z klasą naskoczyła na niego, chociaż nawet nie siedziała tuż obok niego, żeby jakoś szczególnie jej przeszkadzał. Wydarła się na cały wagon czy ma takie wielkie jaja, że nie może siedzieć normalnie. Wiec jasne, że chamstwo się zdarza, ale może ten 1 na 50 przypadków jest czymś innym spowodowany i może zamiast podnosić larmo warto normalnie zapytać czy zwrócić uwagę.

AlaZala · 2016-08-01, 14:33

Ja sądzę, że z kobiecym chamstwem bywa gorzej niż z męskim.

W autobusach mam problem głównie z kobietami. Jedna nawrzeszczała na mnie miesiąc temu, że stoję na blisko drzwi i blokuję przejście od jej miejsca siedzącego do drzwi. Oczywiście wstała dopiero po zatrzymaniu się autobusu na przystanku.

Druga podziękowała mi za ustąpienie miejsca siedzącego słowami "Myślisz, gówniaro, że jestem stara?".

Zdecydowanie wolę rozkraczonych facetów niż takie personalne ataki na mnie w celu podniesienia sobie adrenaliny...

2016-07-25, 09:20	#31
LadyArya Amounted Princess Zarejestrowany: 2015-02 Lokalizacja: Wrocław Wiadomości: 4 079	Dot.: Męskie chamstwo codzienne w samolocie nigdy mi sie tak nie trafilo ale w autobusie kilka razy owszem (chodzi o rozkraczenie). ale zawsze wystarczala jedna kulturalna uwaga "przepraszam czy moglby sie pan posunac bo prawie nie ma miejsca" ? zawsze skutkuje

2016-07-25, 10:14	#32
Margot45 niecnotliwa dziewica Zarejestrowany: 2006-02 Lokalizacja: przy komputerze Wiadomości: 19 903	Dot.: Męskie chamstwo codzienne [1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;63367166]Nikt mnie nigdy nie dotykał celowo w uda, ale w tym wypadku po pierwszym ostrzeżeniu dostałby po prostu po mordzie. Natomiast z rozkrokiem spotykam się często i zawsze udaje mi się go zlikwidować. Najpierw siadam obok rozkraczonego i jeśli sam się nie zorientuje, że ma zabrać kolano, to odsuwam butem jego nogę. Nie da się nie zorientować o co mi chodzi.[/QUOTE] Trafiasz na wyjątkowo inteligentnych i kulturalnych współpasażerów, skoro reagują na odsuwanie nogi butem Ja to przerabiam codziennie w pociągach podmiejskich i niestety, na bydło płci obojga nie ma innej rady, jak tylko zniżyć się do poziomu tegoż bydła i wydrzeć mordę. Grzecznie nie rozumieją. Można, oczywiście, cierpieć w milczeniu, ale raczej nie po to płacę ciężka kasę za bilet. __________________ I wanna hurt you just to hear you screaming my name

2016-07-25, 11:53	#33
angela_6 Rozeznanie Zarejestrowany: 2011-03 Lokalizacja: Białystok Wiadomości: 745	Dot.: Męskie chamstwo codzienne Osobiście nigdy nie spotkałam się z taką sytuacją, a do gimnazjum, liceum i na studia dojeżdżałam komunikacją miejską. Raz mi się zdarzyło, jak siedziałam na tzw. siedzeniu na półtora osoby, że przysiadła się do mnie kobieta koło czterdziestki ze sporą nadwagą, dosłownie mnie wgniotła w okno, raz dwa stamtąd uciekłam. Ogółem kobiety nie są święte, na wakacje pracuje sobie w sklepie obuwniczym, kobiety są o wiele mniej kulturalne i ogarnięte. Jedna baba przez 10 minut potrafi mi zrobić większy syf niż wszyscy faceci przez cały dzień.

2016-07-28, 00:28	#35
kleo_4 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2011-03 Wiadomości: 7 570	Dot.: Męskie chamstwo codzienne Mialam sytuacje podczas wyjazdu za granice. Ja nastolatka, w autokarze poznalam dziewczyne i dwoch chlopakow, wszyscy obcy, nikt sie wczesniej nie znal. Siedzialam obok chlopaka i po kilku godzinach ta dziewczyna pokazala mi fote jak JA z tym chlopakiem spimy przytuleni glowami, haha, obudzil nas celnik wolajacy o dokumenty,mysle se czasem takie sytuacje sa niezalezne od nas __________________ *Kiedy kobieta ma na sobie uśmiech, cała reszta to tylko dodatki do stylizacji* Kocham i jestem kochana ♥14.12.2015♥ Moje malutkie-największe szczęście

2016-07-28, 06:36	#36
Rena Zakorzenienie Zarejestrowany: 2004-07 Lokalizacja: Paris Wiadomości: 29 331	Dot.: Męskie chamstwo codzienne latam duzo tanimi liniami i nigdy nie mialam takich sytuacji. Tylko dwa razy w zyciu lecialam klasa biznes i faktycznie nizszy komfort psychiczny, zwlaszcza gdy sasiadka kolo mnie zaczela wymiotowac. Ale wierze jej, ze nie zrobila tego specjalnie. Moze w klasie biznes ludzie sa bardziej zestresowani i odreagowuja. W tanich liniach wiekszosc jest wyluzowana, bo jedzie najczesciej na wakacje i wszyscy rozumieja ze za te pieniadze co dali nie beda miec super luksusow. Sa wiec bardziej pokorni i w lepszych humorach.

2016-07-29, 11:38	#41
Margot45 niecnotliwa dziewica Zarejestrowany: 2006-02 Lokalizacja: przy komputerze Wiadomości: 19 903	Dot.: Męskie chamstwo codzienne Kahoko, ja piszę o zachowaniu w pociągu, to kogo niby mam zawołać? I niby co on takiemu bydłu zrobi? Mandat wypisze? __________________ I wanna hurt you just to hear you screaming my name

2016-07-29, 13:51	#45
xnatussia Raczkowanie Zarejestrowany: 2009-01 Wiadomości: 126	Dot.: Męskie chamstwo codzienne Samolotem nigdy nie miałam okazji lecieć, za to przez 3 lata niemal codziennie dojeżdżałam autobusami i nigdy z taką sytuacją się nie spotkałam, wręcz przeciwnie. Jak był tłum przy wejściu do autobusu, mężczyźni grzecznie stali z boku i przepuszczali kolejkę kobiet. Dopiero jak już wszystkie weszły, zaczęli kulturalnie wchodzić, również bez żadnego przepychania itp. Tym samym zazwyczaj musieli całą drogę stać. __________________ "Najatrakcyjniejszym przymiotem człowieka jest godność."

2016-07-29, 13:52	#46
201803111829 Konto usunięte Zarejestrowany: 2011-12 Wiadomości: 13 966	Dot.: Męskie chamstwo codzienne Ja to najbardziej nie lubię jak ktoś w pociągu czy autobusie pije alkohol. Śmierdzi (najczęściej tanim piwskiem typu kuflowe) a potem co chwilę siku. O ile ktoś siedzi od drzwi, to tylko drzwi co chwilę trzaskaja, gorzej jak od okna, i trzeba przepuszczać co chwilę, ani się zdrzemnac, ani nic. Do tego takie "połykane" beknięcia, fuuu.

2016-07-30, 15:17	#49
kahoko hino Zakorzenienie Zarejestrowany: 2011-04 Wiadomości: 8 060	Dot.: Męskie chamstwo codzienne [1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;63600081]Regulamin i prawa konduktora bardzo często nie mają żadnego zastosowania i istnieją w oderwaniu od rzeczywistości. Ja na przykład dojeżdżam do pracy pociągiem, w którym nie ma żadnego konduktora, tylko czasem kontrolerzy biletów. Jedynie na początku składu jest ktoś z "obsługi", ale zajmuje się wyłącznie sprzedawaniem biletów i oglądaniem peronu.[/QUOTE] ja to wszystko wiem. co nie zmienia faktu, że jak Ci nie pasuje to, że przewoźnik nie dostarcza deklarowanego standardu, to piszesz skargę. wiesz, od siedzenia na tyłku niewiele się zmienia i nie mów mi o walce z wiatrakami, bo lepiej zawsze zrobić coś, niż nic.

2016-07-30, 16:32	#51
kahoko hino Zakorzenienie Zarejestrowany: 2011-04 Wiadomości: 8 060	Dot.: Męskie chamstwo codzienne [1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;63616541]Nom, jak patrzę na PKP, którym jeżdżę od 20paru lat, to moje "coś zrobić" stało się decyzją wyjazdu z tego kraju. Obecnie problemy w pociągach i w kasach biletowych wyglądają tak samo jak za studenckich czasów moich rodziców. Ich skargi nie pomogły, moje nie pomogły, więc naprawdę wątpię, że cokolwiek pomoże.[/QUOTE] z takim nastawieniem na pewno nie. ale masz też alternatywnych przewoźników. masz media społecznościowe, które dają sporo. próbować można. a do emigracji zapraszam - pozdro z Londynu

2016-07-30, 19:08	#53
kahoko hino Zakorzenienie Zarejestrowany: 2011-04 Wiadomości: 8 060	Dot.: Męskie chamstwo codzienne [1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;63617391]A jak wygląda twoim zdaniem prawidłowe nastawienie? Alternatywnych przewoźników akurat w mojej sytuacji nie mam, więc to nie jest żadna reguła.[/QUOTE] jeśli chcesz coś zmienić, to podejście 'ee, nie uda się, bo od zawsze tak było' nie jest kluczem do sukcesu można pisać skargi, korzystać z innych firm, można kupić rower / skuter / motocykl / samochód. można dogadać się z sąsiadem / sąsiadką, że się dorzucisz do wachy. fakt, polska rzeczywistość nie sprzyja, ale moim zdaniem zawsze warto próbować.

2016-08-01, 13:56	#59
Laurent_ Przyczajenie Zarejestrowany: 2016-07 Wiadomości: 17	Dot.: Męskie chamstwo codzienne Ja się w swoim życiu najeżdziłam/nalatałam, ale jakoś nic szczególnie nie zapadło mi w pamięć. Inna sprawa, że jestem drobna i ogólnie mało miejsca zajmuje, więc nawet jak ktoś mi wjedzie kolanem w "moją przestrzeń" to nawet nie zauważam. Chciałam napisać o innym przypadku. Mój kuzyn nabawił się kontuzji, naderwane więzadło czy coś takiego i zwłaszcza przez kilka pierwszych dni siadał w taki nieestetyczny rozkraczony sposób, bo go zwyczajnie bolało. Jechaliśmy metrem i taka właśnie z wyglądu kulturalna kobieta z klasą naskoczyła na niego, chociaż nawet nie siedziała tuż obok niego, żeby jakoś szczególnie jej przeszkadzał. Wydarła się na cały wagon czy ma takie wielkie jaja, że nie może siedzieć normalnie. Wiec jasne, że chamstwo się zdarza, ale może ten 1 na 50 przypadków jest czymś innym spowodowany i może zamiast podnosić larmo warto normalnie zapytać czy zwrócić uwagę.

2016-08-01, 14:33	#60
AlaZala Zadomowienie Zarejestrowany: 2014-06 Wiadomości: 1 939	Dot.: Męskie chamstwo codzienne Ja sądzę, że z kobiecym chamstwem bywa gorzej niż z męskim. W autobusach mam problem głównie z kobietami. Jedna nawrzeszczała na mnie miesiąc temu, że stoję na blisko drzwi i blokuję przejście od jej miejsca siedzącego do drzwi. Oczywiście wstała dopiero po zatrzymaniu się autobusu na przystanku. Druga podziękowała mi za ustąpienie miejsca siedzącego słowami "Myślisz, gówniaro, że jestem stara?". Zdecydowanie wolę rozkraczonych facetów niż takie personalne ataki na mnie w celu podniesienia sobie adrenaliny...

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)