|
|
#31 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Umrzeć po szwajcarsku
Sylwóniu - do zaburzeń psychicznych nie chcę się w ogóle odnosić i cały czas piszę o osobach zdrowych psychicznie.
Oshinku, Sylwóniu - znów się nie zgadzam z Wami. Oczywiście, że należy prowadzić badania i maksymalnie się starać, by więcej chorób dało się wyleczyć, by poprawić kommfort życia, oczywiście, że każdy cierpiący powinien mieć dostęp do odpowiednio silnych środków przeciwbólowych. Ale są to kwestie odrębne od zagadnienia eutanazji. Nie wierzę w "cudowne" ozdrowienia Cierpienie ma też różną postać. niektórzy nie mogą znieść bólu, inni są w pełni władz umysłowych, a jednocześnie tracą stopniowo jakąkolwiek władzę nad organizmem. To też jest cierpienie - nie móc ruszyć nawet palcem, samodzielnie oddychać, być przewijanym kilka razy dziennie, nie móc widzieć - przy pełnej świadomości. I tylko czekać na śmierć. |
|
|
|
|
#32 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 2 847
|
Dot.: Umrzeć po szwajcarsku
Cytat:
__________________
Nie palę http://www.suwaczek.pl/cache/d98bd85f35.png Bycie konfidentem to najgorsza forma upodlenia człowieka ![]() |
|
|
|
|
|
#33 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 1 557
|
Dot.: Umrzeć po szwajcarsku
Owszem niesamowitym cierpieniem jest nie móc kontrolowac swego organizmu, tracić nad nim władze być zaleznym od woli innych.Ale bardzo ważne jest nastawienie samego człowieka, jego charakter to jak podchodzi do tego cierpienia. Gdzieś czytaalm argument za eutanazją, że pozwala umrzeć po ludzku. Ale dla mnei umieranie po ludzku to jest właśnie odwaga życia do ostatniej chwili, a ucieczka w samobójstwo to tchórzostwo. A zadaniem lekarzy , całej służby zdrowia są właśnie te środki usmierzające ból, opieka i trwanie przy umierającym ,a nie podawanie mu śmiertelnej dawki leku. Jest to dla mnie wbrew etyce, wbrew założeniom jakie przyświęcaja tym zawodom. Nie podoba mi się też sprowadzanie życia cierpiącej osoby do czekania na śmierć, nie jest przecież tak że tylko osoby zdrowe i w pełni sił są pelnowartościowymi ludźmi , a życie wszystkich innych jest puste i nic nie wnoszące. Poki człowiek żyje zawsze jest nadzieja, nie wierzę w to że medycyna może w obecnym stopniu rozwoju ze stuprocentową pewnością zdiagnozować , ze nie ma dla kogos żadnej szansy. Ludzki organizm jest cudem, każde życie jest bezcenne i nie szafowałabym nim tak łatwo.
__________________
"Jednocześnie muszę prać skarpetki i zastanawiać się nad Zagadką Wszechbytu. Rozpiętość, skala i wielość planów jest doprawdy wielka. Odbija mi się po jedzeniu oraz podobno mam duszę nieśmiertelną" Widzisz błąd w mojej wypowiedzi? Proszę popraw mnie na PW, będę wdzięczna
![]() |
|
|
|
|
#34 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Umrzeć po szwajcarsku
Oshinku - nie wiem, ile mógłby wynosić taki okres w przypadku zdrowych osób. 6 miesięcy, rok? Nie jestem psychologiem, może on mógłby udzielić sensownej odpowiedzi na to pytanie.
Co do "zmiany zdania" - jeżeli ktoś nie ma władzy nad swym ciałem przez bardzo długi czas, je i wydala przez rurki, nie oddycha samodzielnie i tak każdego dnia to jakie są szanse, że jego stan się poprawi? Żadne. Nie słyszałam jeszcze o takim przypadku. Jeżeli dla tej osoby każdy dzień, przez lata, jest cierpieniem i katorgą, jeżeli niezmiennie i stale chce umrzeć, a każda chwila jest koszmarna jakie są szanse na to, że któregoś dnia stwierdzi, że chce wegetować i cierpieć dalej? Według mnie również żadne. Tacy ludzie nie są zmienni, bo nie mogą być. Cytat:
Uważam, że po prostu nie mamy prawa żądać takiego heroizmu od kogoś, kto cierpi. Nie możemy kazać żyć, bez względu na to, jakie to życie jest. Uważam, że nikt nie ma prawa kazać ciężko chorej osobie cierpieć i odmawiać jej prawa do zakończenia jej własnego życia, które i tak dość szybko by się skończyło. Są też takie choroby i sytuacje, gdzie nastawienie chorego nie może już zdziałać dużo (poza tym nie mamy prawa żądać pozytywnego nastawienia do cierpienia i życia, które niesie za sobą tylko ból - od nikogo) i są sytuacje beznadziejne, w których o żadnym uzdrowieniu nie może być mowy. |
|
|
|
|
|
#35 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dania
Wiadomości: 2 053
|
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#36 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 1 557
|
Dot.: Umrzeć po szwajcarsku
Ten temat jest naprawde bardzo trudny. Im dalej się zagłebiam w myslenie o tym tym więcej nachodzi mnie watpliwości. Bo nie ma jak dla mnei sytuacji zupelnie ostatecznie beznadziejnych, nie wyobrażam sobie tej pomocy przy umieraniu, takie to dla mnie nieludzkie, pseudomiłosierne, ale z drugiej strony są cierpienia naprawdę ponad ludzkie siły, takie ktore wyzwalają w człowieku tylko prośbę o szybką śmierć to prawda. Bardzo to wszystko bolesne i trudne do jednoznacznego odpowiedzenia sobie co jest etyczne a co nie.
Z tym tchórzostwem, może użylam zbyt mocnego słowa? Napewno jest to przegrana, poddanie się. I to nie tylko chorego, ale wszystkich , którzy są wokoł. Jeśli w człowieku budzi się pragnienie śmierci, to musi to być splot nie tylko cierpienia, ale i samotności, braku ludzi, którzy udzieliliby wsparcia (duchowego, jesli już nic fizycznie nie można zrobić). Jak juz powiedziałam w człwoieku jest ogromna obawa przed śmiercią, instynkt, który mimo wszystko gna go do życia i jeśli tenstynkt wygasa to znaczy że człowiek znalazł się już na skraju. Nie tylko fizycznych cierpień, ale i psychicznych.A może przede wszystkim.
__________________
"Jednocześnie muszę prać skarpetki i zastanawiać się nad Zagadką Wszechbytu. Rozpiętość, skala i wielość planów jest doprawdy wielka. Odbija mi się po jedzeniu oraz podobno mam duszę nieśmiertelną" Widzisz błąd w mojej wypowiedzi? Proszę popraw mnie na PW, będę wdzięczna
![]() |
|
|
|
|
#37 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 2 847
|
Dot.: Umrzeć po szwajcarsku
Paula myślę, że nawet osoby zdrowe psychicznie(tyle że cierpiące) mogą myśleć o śmierci.
Złośnico nie mogę sobie wyobrazić że jakiś psycholog ma decydować o czymś tak ważnym jak ludzkie życie, czy w związku z tym najlepsi psychologowie w Polsce zbiorą się w sali konferencyjnej i ustalą w drodze głosowania ile czasu na zmianę decyzji ma mieć każdy kto nie widzi już sensu życia(mówię o osobach chorych) . Kim jesteśmy aby decydować o śmierci?
__________________
Nie palę http://www.suwaczek.pl/cache/d98bd85f35.png Bycie konfidentem to najgorsza forma upodlenia człowieka ![]() |
|
|
|
|
#38 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dania
Wiadomości: 2 053
|
Cytat:
Wydaje mi się, że wszystko dokładnie wytłumaczyłam
|
|
|
|
|
|
#39 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Umrzeć po szwajcarsku
Ohinku - nie wiem, jak ta decyzja miałaby być podejmowana, więc nie proponuję "zgromadzenia psychologów". To jest trudna decyzja - czy miałyby to być 3 mies, pół roku, rok. Po prostu uważam, że psycholog odpowie na to pytanie mądrzej niż ja (piszę w tej chwili o osobach zdrowych, w przypadku chorych ten termin powinien być moim zdaniem znacznie skrócony)
Sylwóniu - wydaje mi się, że można chcieć śmierci również będąc otoczonym przez oddane i kochające osoby. Choćbyśmy byli nie wiem jak kochani, to nie uleczy ciała i nie uśmierzy fizycznego bólu. Po przeczytaniu Twojej ostatniej wypowiedzi zaczęłam się też zastanawiać nad tą kwestią również w kontekście "praw natury". Zaznaczam, że teraz wkraczam na temat, o którym nic nie wiem i bardzo możliwe, że po prostu plotę bzdury ![]() Coś takiego jak "prawo do życia" przecież w przyrodzie nie istnieje. Przeżywają osobniki silniejsze, najsłabsze są po prostu eliminowane. Istoty nieuleczalnie, śmiertelnie chore w "naturalnych" warunkach zginęłyby bardzo szybko, prawdopodobnie w miarę szybko zabite przez inne. Jesteśmy w stanie podtrzymywać je przy życiu, niektórych nie jesteśmy w stanie leczyć. Przedłużamy ich egzystencję - ale niesie to za sobą ogromną dawkę cierpienia. Dlatego sądzę, że jeżeli ich wolą jest skrócenie ich cierpień i przyspieszenie śmierci - powinniśmy to czynić. Jest to spór pomiędzy tymi, którzy uważają, że największą, nadrzędną wartością jest życie, a tymi, którzy zwracają uwagę na to, że czasem ważniejsze jest nie życie samo w sobie, a jego jakość. |
|
|
|
|
#40 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 2 847
|
Dot.: Umrzeć po szwajcarsku
Cytat:
Kurczę Dziewczyny to naprawdę "ciężki" temat. Rozumiem kontrargumenty bardzo dobrze i też coś we mnie krzyczy że to wszystko jest niesprawiedliwe, ale druga część mnie nie dopuszcza czegoś takiego jak podpisanie się pod petycją o śmierć
__________________
Nie palę http://www.suwaczek.pl/cache/d98bd85f35.png Bycie konfidentem to najgorsza forma upodlenia człowieka ![]() |
|
|
|
|
|
#41 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 1 557
|
Dot.: Umrzeć po szwajcarsku
jednym słowem w procesie ewolucji odpadaja najsłabsze osobniki? nie podoba mi się taka teoria, takie przekladanie praw odnoszącyh się do zwierząt na świat ludzki.gatunek ludzki przetrwal tak długo bo wytworzył więzy międzyosobnicze, bo zamiast izolowac się i myslec tylko o sobie potrafiliśmy kierować się czymś innym niż tylko własny interes. Bardzo to okrutne , gdybyśmy zaczęli eliminować chore, "niepełnowartościowe" osobniki.Zreszta ktos już chyba w historii probował podobnych praktyk.Nadal uważam że jakośc życia czlowieka cierpiącego może być mimo wszystko wysoka, choć może nie z takiej perspektywy z jakiej my wyobrażamy sobie tę jakość wyobrażamy.
Otoczenei może nie uleczy bólu fizycznego , ale sprawia że człowiek ma dla kogo żyć, a jesli ma to nie tak łatwo i spieszno będzie mu się pożegnać ze światem
__________________
"Jednocześnie muszę prać skarpetki i zastanawiać się nad Zagadką Wszechbytu. Rozpiętość, skala i wielość planów jest doprawdy wielka. Odbija mi się po jedzeniu oraz podobno mam duszę nieśmiertelną" Widzisz błąd w mojej wypowiedzi? Proszę popraw mnie na PW, będę wdzięczna
![]() |
|
|
|
|
#42 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 12 341
|
Dot.: Umrzeć po szwajcarsku
Ja mam bardzo osobisty stosunek do eutanazji.Uważam,że każdy kto przeżył śmierć bardzo bliskiej osoby,widział jej cierpienia napewno nie zgodzi się ze słowami,że cierpienie uszlachetnia jak głosi kościół katolicki,ale życie ze śmiertelnie chorym człowiekiem daje coś innego-czas,wspomnienia. Patrzyłam na śmierć mojego taty.Widziałam jak cierpi,jak nie może jeść,ale najważniejsze było to,że był z nami ... To jest najważniejsze-przebywanie z człowiekiem,nie ważne w jakim jest stanie,ważne,że możemy z nim porozmawiać, możemy się przygotowywać do jego odejścia, często także mówić to na co wcześniej nie mieliśmy odwagi,ale w obliczu końca zdecydowaliśmy się wreszcie pewne rzeczy powiedzieć. Rozmowy na temat eutanazji są wg mnie bezsensowne w momencie dopóki nie przeżyliśmy śmierci dziecka, męża/żony, rodzeństwa, rodziców.W momencie, gdy do tego dochodzić całkowicie zmieniamy pogląd na te sprawy.Wierzcie mi ...
Co do tego,że ta organizacja powstała w Szwajcarii to także nie jestem zdziwiona.Już od wielu lat Szwajcaria jest na pierwszym miejscu pod względem popełnianych samobójstw i to przede wszystkim przez bardzo młode osoby.Nie ma się co dziwić-kariera, perfekcja jakoś się to musi odbić na psychice ludzkiej.Oni nie wytrzymują wyścigu szczurów.
__________________
to klucz do życia |
|
|
|
|
#43 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Umrzeć po szwajcarsku
Cytat:
Chodzi mi o to, że pomagając komuś - jednocześnie przysparzamy mu cierpienia, podczas gdy ta osoba tego już nie chce. Mogłabyś mi napisać na czym (wg Ciebie) mogłaby polegać wysoka jakość życia kogoś, kto dajmy na to nie ma żadnej władzy nad swoim ciałem, wszystkie życiowe funkcje są zaspakajane przez rurki, nie może mówić, lub/i widzieć...? Albo osoby, u której zaawansowany nowotwór powoduje bóle tak silne, że wegetuje stale na bardzo silnych narkotykach (ze wszystkimi skutkami ubocznymi...)? Z tym, że ma się dla kogo żyć to też wg mnie nie do końca jest tak... Wątpię, czy ma się takie myśli będąc przykutym do łóżka, całkowicie unieruchomionym, cierpiącym, gdy widzi się bliskich zrozpaczonych naszym stanem przerażonych naszym cierpieniem. |
|
|
|
|
|
#44 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 12 341
|
Dot.: Umrzeć po szwajcarsku
Cytat:
Olu nie obrażaj się,ale jako osoba,która przeżyła wszystko to co ty piszesz jako na plus dla eutanazji jest całkowicie niezgodne z tym co ja zaobserwowałam. Mój tata ostatnie dni swojego życia spędzał na dużych dawkach morfiny,cierpiał niesamowicie.Jednak się nie poddawał.Chciał żyć-noc przed śmiercią przeczuwał,że odejdzie,ale nadal snuł plany na przyszłość,odnośnie naszego domu, naszego życia.... Nie mógł już normalnie funkcjonować,ale żył i chciał żyć.
__________________
to klucz do życia |
|
|
|
|
|
#45 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 1 557
|
Dot.: Umrzeć po szwajcarsku
Rzeczywiście może opacznie odebrałam Twoja wypowiedż, ale coś takiego mi się nasunęło po Twoim odwołaniu się do praw natury. Bo to jest dla mnie nieprzekładalne na to co dzieje się w świecie ludzi.
Podając przykład osoby , ktorej wszystkei funkcje życiowe są podtrzymywane sztucznie masz chyba na mysli osobę w trwałej śpiączce? Więc gdzie tu mowa o samodzielnej decyzji? Akurat w przypadku aż tak usilnego podtrzymywania życia byłabym skłonna być za eutanazją, gdyby nie spektakularne przypadki wybudzeń- dowód że wszystko co wiemy o ludzkim organiżmie to tylko nasza mrzonka. Natomiast w artykule podane są przypadki ludzi, którzy sami mogą dojść/dojechać do tego pana, zjesć z nim obiad, więc chyba nie jest to skrajna forma przywiązania do łóżka?
__________________
"Jednocześnie muszę prać skarpetki i zastanawiać się nad Zagadką Wszechbytu. Rozpiętość, skala i wielość planów jest doprawdy wielka. Odbija mi się po jedzeniu oraz podobno mam duszę nieśmiertelną" Widzisz błąd w mojej wypowiedzi? Proszę popraw mnie na PW, będę wdzięczna
![]() |
|
|
|
|
#46 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-12
Wiadomości: 1 655
|
Dot.: Umrzeć po szwajcarsku
Pozwólcie, że wtrącę krótką uwagę.
Myślę, że najbardziej etyczne jest po prostu pozostawienie wyboru samym zainteresowanym, czyli cierpiącym. Ludzie nie są wycięci z jednego szablonu. Jedni chcą żyć do końca, za wszelką cenę, nie poddają się i mimo bólu próbują cieszyć się każdą chwilą. Inni nie potrafią poradzić sobie ze swoim cierpieniem, pragną tylko jednego. Aby ból już się skończył. Tak jak nieetycznym byłoby uśmiercanie wbrew jego woli człowieka, który chce żyć, tak nieetycznym wydaje mi się zmuszanie kogoś, który chce umrzeć, do życia w nie dającym się wytrzymać bólu. I, przepraszam że to powiem, ale tutaj człowiek cierpiący jest najważniejszy. Nie jego bliscy i to, czego oni pragną. Każdy powinien mieć prawo do podejmowania decyzji ZA SIEBIE. Eutanazja jest dobrowolna. Nikt nikomu nie pomaga umrzeć na siłę. A często na siłę karze się żyć. Zaznaczam, mam na mysli ludzi chorych np. na nowotwory w końcowym stadium, którzy nie mają szans na wyleczenie (nie biorę pod uwagę cudów), ale potrafią jeszcze kontaktować się z otoczeniem i wyrazić swoje życzenie. Albo takich, którzy już tego nie mogą, ale wcześniej upoważnili kogoś bliskiego do podjęcia tej decyzji za nich " w razie czego". Nie mówię o chorobach psychicznych, bo to troszkę inna para kaloszy. |
|
|
|
|
#47 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Umrzeć po szwajcarsku
Natii - na szczęście nie miałam nigdy osobistej styczności z takimi sytuacjami i rzecz jasna mogę się po prostu mylić, ale wydaje mi się, że ludzie są różni, niektórzy walczą do końca nie chcą się nigdy poddać, niektórzy chcą po prostu spokojnie odejść.
Sylwónia - nie, nie chodziło mi o śpiączkę, ale np o wszystkie najcieższe rodzaje zaniku mięśni - wtedy mamy właśnie do czynienia z całkowitym brakiem kontroli nad własnym ciałem, w końcowych stadiach potrzebna jest nawet pomoc w oddychaniu... |
|
|
|
|
#48 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 12 341
|
Dot.: Umrzeć po szwajcarsku
Cytat:
Wszystkie te trzy zgony, zachowania ludzi przeczą argumentom jakie dajecie za eutanazją.Powiem szczerze-zanim zmarł mój tata byłam ZA,ale wierzcie mi po takim doświadczeniu poglądy na ten temat się zmieniają i mówię to nie tylko za siebie,ale także za inne osoby,które znam i z którymi o tym rozmawiałam.
__________________
to klucz do życia |
|
|
|
|
|
#49 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Umrzeć po szwajcarsku
Mysle, ze taka instytucja powinna swiadczyc swoje uslugi tylko i wylacznie osobom nieuleczalnie chorym, ktore bardzo cierpia i nie maja przed soba zadnej nadziei. To pozwala im na o wiele bardziej godna smierc niz np. pol roku w stanie rosliny, ktora niczego nie moze zrobic sama, robi pod siebie i jest nieswiadoma tego, co sie dzieje wokol.
A co do tych, ktorzy nie maja chorob smiertelnych... NIE ISTNIEJE osoba zdrowa psychicznie, ktora mysli powaznie o samobojstwie. To juz samo w sobie jest zwiazane z jakimis problemami emocjonalnymi i jesli taka osoba zglosilaby sie do firmy np. Minellego, powinna zostac od razu odeslana do psychologa lub psychiatry. Kiedy nic nie zagraza zyciu czlowieka oprocz jego samego, specjalista musi pomoc odnalezc sens i radosc zycia. Mysle, ze w Polsce wprowadzenie eutanazji bedzie musialo sporo poczekac z racji narodowego katolicyzmu, ale nie podobaloby mi sie, gdyby kazdy mogl sie zabic, bo tak mu sie podoba i ma taki kaprys. Wielu ludzi po prostu gubi sie gdzies po drodze i trzeba im pomoc znalezc wlasciwa sciezke zamiast zamykac wszystkie wyjscia na wlasne zyczenie delikwenta... |
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#50 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 305
|
Dot.: Umrzeć po szwajcarsku
Cytat:
![]() Ale sama piszesz- tata CHCIAŁ żyć, więc chyba nawet nie ma co mówić w tym kontekście o eutanazji. Bo to przecież właśnie o wolę chorego się rozbija- społeczeństwo nie pośle nikogo na śmierć. A są przeceż tacy ludzie, którzy umrzeć chcą i zdania w tej kwestii nie zmieniają. Cytat:
Może moje stanowisko wynika też z tego, że dla mnie życie samo w sobie, jakie by nie było, nie jest największą wartością. |
||
|
|
|
|
#51 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 12 341
|
Dot.: Umrzeć po szwajcarsku
Cytat:
__________________
to klucz do życia |
|
|
|
|
|
#52 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 1 557
|
Dot.: Umrzeć po szwajcarsku
Cytat:
__________________
"Jednocześnie muszę prać skarpetki i zastanawiać się nad Zagadką Wszechbytu. Rozpiętość, skala i wielość planów jest doprawdy wielka. Odbija mi się po jedzeniu oraz podobno mam duszę nieśmiertelną" Widzisz błąd w mojej wypowiedzi? Proszę popraw mnie na PW, będę wdzięczna
![]() |
|
|
|
|
|
#53 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Umrzeć po szwajcarsku
Jeśli nie życie jest największą wartością - to co?
|
|
|
|
|
#54 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Umrzeć po szwajcarsku
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#55 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 305
|
Dot.: Umrzeć po szwajcarsku
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#56 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 5 880
|
Dot.: Umrzeć po szwajcarsku
Wg mnie co inego samobójstwo osoby zdrowej, która boryka sie z jakimiś problemami,ma depresje i której mozna generalnie pomóc (chocby rozmową),a co innego sytuacja osoby ciężko chorej, która cierpi i dla której medycyna już nie ma ratunku.To są dwie różne sprawy.
Jestem za eutanazją, ale nie dla wszystkich i nie "na życzenie".Muszą zostać spełnione pewne surowe kryteria gdyż nie da się już cofnąć jej skutków. Co do cudownych,nagłych ozdrowień to trzeba jednak być realistą.Zawsze jest nadzieja ,ale do pewnego momentu. Czy ktoś kogo zżera rak(ma liczne przżuty),jest chudy jak szkielet może z tego wyjść? Środki przeciwbólowe owszem są,ale też to jest- coś kosztem czegoś.Bólu może nie ma,ale świadomość jest jednak ograniczona w przypadku silnych środków przeciwbólowych.Nie każdy się godzi na coś takiego. Pojawiło sie tu stwierdzenie, że eutanazja to tchórzostwo,że ludzie boja sie śmierci.Wydaje mi się,że to nieprawda.Owszem człowiek,młody i zdrowy napewno tak,ale człowiek nieuleczalnie chory NIE.On jest już na pewnym etapie swojej choroby pogodzony ze swoim losem(bardziej niż jego bliscy),nie boi się tego,jest spokojny. Oczywiście każdy jest inny,każdy może chorobę przeżywać inaczej.To sprawa indywidualna. Niestety na holenderskie czy szwajcarskie rozwiązania przyjdzie nam w tym kaczym kraju długooo jeszcze czekać. |
|
|
|
|
#57 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Umrzeć po szwajcarsku
Oj, chyba zle sie w pewnym momencie wyrazilam... Pytajac, co jest najwieksza wartoscia, jesli nie zycie, nie mialam na mysli osoby przyczepionej do respiratora, karmionej kroplowka itd. Macie racje, mozliwosc decydowania o sobie jest rowniez wielka wartoscia. Ale pewna czesc ludzi ma to do siebie, ze nie potrafi dobrze zadecydowac o sobie i widzi tragedie w miejscu, gdzie jej nie ma lub gdzie mozna problem naprawic. A "godne zycie"? No coz... to jest po czesci niezalezne od czlowieka. A co do godnosci, to na rowni z prawem do zycia postawilabym chyba prawo godnej smierci. Pamietacie sprawe tej kobiety, ktorej maz walczyl o prawo odlaczenia jej od aparatury podtrzymujacej zycie? Podobno ona nie chciala zyc jak roslinka. Jesli to prawda, to sytuacja faktycznie jest uzasadniona i nie widze sensu, zeby tacy ludzie trwali po dwadziescia, trzydziesci lat w stanie kompletnego bezwladu i nieswiadomosci. Ale istnieje jakas roznica miedzy tym, kto nie moze juz zyc normalnie a tym, kto jeszcze ma szanse na uczynienie swojego zycia wartosciowym.
|
|
|
|
|
#58 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Umrzeć po szwajcarsku
Eutanazja dla nieuleczalnie chorych itp itd JAK NAJBARDZIEJ TAK i przyznam, że jeśli ją będę kiedyś w takiej sytuacji nie daj Boże, też z tego prawdopodobnie skorzystam.
Jednak jestem na NIE gdy chodzi o stany depresji bo tu trzeba rozmowy, psychologa. |
|
|
|
|
#59 |
|
Raczkowanie
|
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Czy to etyczne? Zgodne z prawem? Zależne od przekonań?
Dla mnie samej to odrobine przerażające, choć na pewno zupełnie inaczej wygląda to z perspektywy ludzi ciężko chorych. Ale tez nie potrafie zrozumieć, dlaczego ktoś zupełnie zdrowy fizycznie i psychicznie umiera na własne życzenie? w końcu życie mamy tylko jedno.[/QUOTE] Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Czy to etyczne? Zgodne z prawem? Zależne od przekonań? Hmm wg mnie to że ktoś wybiera śmierć od cierpienia przez resztę życia to nie jest jak mówią niektórzy tchurzostwo a poprostu wybór pewnej możliwości.Pytasz o etykę tej sprawy: nie jest to etyczne, ponieważ "śmierć po Szwajcarsku" równa się eutanazji a ta, nie jest w Polsce, przynajmniej zalegalizowana i popierana.Jednak łatwo jest o tym mówić osobą ,które nie cierpią, że nie dopuściły by się takiej rzeczy niż człowiekowi dla którego kolejna minuta życia jest torturą...Wg mnie ,w skrajnych przypadkach, takich jak cięka choroba powinniśmy, decydować o naszym dalszym losie, bo to nasze życie, nasza śmierć, która nie jest sprawą rządu, czy kościoła.Z drugiej strony zastanówmy się, że gdyby nie niemoc lekarzy ,nie trzeba było stawać przed wyborem życie jak piekło, czy piekło po śmierci- śmierci na życzenie...ale cóż życie Stasiu życie...
|
|
|
|
|
#60 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 931
|
Dot.: Umrzeć po szwajcarsku
Niestety nie mogę przeczytać artu bo onet pisze, że taki artykuł już nie istnieje
Czytając jednak Wasze opinie zgadzam się, że eutanacja powinna dawać możliwość zakończenia swojego cierpienia (nierzadko wieloletniego) osobom ciężko chorym z małym prawdopodobieństwem powrotu do zdrowia nawet częściowego. Nie wiem o jakiej organizjacji jest mowa ale dziwie się, że w kraju gdzie podobno tak wspaniale się zyje (wysoki standard życia, pieniądze, dobra organizacja) ludzie chcą kończyć swoje zycia na własne życzenie. Zdrowi, niby szczęśliwi ludzie ?? Nie rozumiem tego. Wiadomo, że każdy ma w zyciu takie momenty w których czuje że to nie ma dalej sensu i że właśnie teraz chciałaby aby to wszystko się skończyło. Nie wiem jak przebiega to całe odbieranie życia zupełnie zdrowym ludziom lecz nie wydaje mi się, że nie proponują jakiejś pomocy i nie namawiają do przemyślenia czy właśnie "okresu próbnego" jak to nazwała jedna z Wizażanek piszące przede mną...
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Kultura(lnie)
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:29.








. Kim jesteśmy aby decydować o śmierci?







Czytając jednak Wasze opinie zgadzam się, że eutanacja powinna dawać możliwość zakończenia swojego cierpienia (nierzadko wieloletniego) osobom ciężko chorym z małym prawdopodobieństwem powrotu do zdrowia nawet częściowego. Nie wiem o jakiej organizjacji jest mowa ale dziwie się, że w kraju gdzie podobno tak wspaniale się zyje (wysoki standard życia, pieniądze, dobra organizacja) ludzie chcą kończyć swoje zycia na własne życzenie. Zdrowi, niby szczęśliwi ludzie ?? Nie rozumiem tego. Wiadomo, że każdy ma w zyciu takie momenty w których czuje że to nie ma dalej sensu i że właśnie teraz chciałaby aby to wszystko się skończyło. Nie wiem jak przebiega to całe odbieranie życia zupełnie zdrowym ludziom lecz nie wydaje mi się, że nie proponują jakiejś pomocy i nie namawiają do przemyślenia czy właśnie "okresu próbnego" jak to nazwała jedna z Wizażanek piszące przede mną...

