Czy wypada sprzedać auto prezent?

[jestemkasia94]

Wiem jutro bede dzwonić wybieram opcje grzeczną :p jednak troszke mi głupio bo wkoncu to prezent, no ale co zrobie

[Djuno]

Napisane przez eyo

- wersja grzeczna - idziesz do dziadka, dziadek się zgadza, ojciec to przyjmuje i sprzedajesz (mała uwaga - jeszcze musi ktoś kupić) no i może nawet ktoś Ci za to odda kasę

Możliwe też, że ojciec zignoruje zdanie dziadka, bo mu auto do przewozu cementu jest potrzebne. Żeby nie było, sytuacja z życia. Tylko niech mu córka ubezpieczenie zapłaci.

[livin]

jak to na wizażu wszystkie mądre " twoja własność to sprzeda". Zastanow się dziewczyno czy chcesz wywalić gotowe ze sprzedaży auta na wynajem? Na bozie przecież to pójdzie na marne bo kasę rozwalisz, inaczej jeśli byś chciała zainwestować w np kasę do kredytu na kupno mieszkania. Nie dziwię się ojcu ze nie pozwala ci samochodu sprzedać, bo jeśli uważasz żeby kasę z sprzedaży włożyć z w wynajem mieszkania które nigdy twoje nie będzie to znaczy że nie umiesz liczyć jak reszta wizazanek
chyba że chodzi ci o kupon mieszkania od początku, dla mnie post jest niejasny. Jak kasę z auta zainwestować chcesz we własne m1 to się opiniami rodziny nie przejmuj, w końcu to ty ewentualnie "zbudujesz sobie swoje gniazdo" zatem rodzina moze sie cmoknac

[201610130935]

Napisane przez Djuno

Możliwe też, że ojciec zignoruje zdanie dziadka, bo mu auto do przewozu cementu jest potrzebne. Żeby nie było, sytuacja z życia. Tylko niech mu córka ubezpieczenie zapłaci.

Ja na kasę z tego auta nie liczyłabym. Nie wiem, jaki rodzic pcha się ma właściciela auta, które jest PREZENTEM od dziadków. Musi albo serio nie ufać dziecku, albo wyczuwać okazje - zwłaszcza, że pokrył ten podatek jej kasą.

No, ale ja jestem paranoiczką, zwłaszcza, gdy w grę wchodzi rodzina i kasa.

[jestemkasia94]

Napisane przez livin

jak to na wizażu wszystkie mądre " twoja własność to sprzeda". Zastanow się dziewczyno czy chcesz wywalić gotowe ze sprzedaży auta na wynajem? Na bozie przecież to pójdzie na marne bo kasę rozwalisz, inaczej jeśli byś chciała zainwestować w np kasę do kredytu na kupno mieszkania. Nie dziwię się ojcu ze nie pozwala ci samochodu sprzedać, bo jeśli uważasz żeby kasę z sprzedaży włożyć z w wynajem mieszkania które nigdy twoje nie będzie to znaczy że nie umiesz liczyć jak reszta wizazanek

Yy jedyne co chce wziąć to na kaucje, reszta idzie na lokatę. Rodzice mnie i tak czy siak musza na studiach utrzymywać, oprócz tego mam stypendium, spokojnie

[Djuno]

Napisane przez CzerwonaArcyksiezniczka

Ja na kasę z tego auta nie liczyłabym. Nie wiem, jaki rodzic pcha się ma właściciela auta, które jest PREZENTEM od dziadków. Musi albo serio nie ufać dziecku, albo wyczuwać okazje - zwłaszcza, że pokrył ten podatek jej kasą.

No, ale ja jestem paranoiczką, zwłaszcza, gdy w grę wchodzi rodzina i kasa.

Najpierw będzie je musiał wyremontować przed sprzedażą, za kasę autorki, rzecz jasna.

Rejestrowanie auta na siebie to powszechna praktyka, autorka ma poniżej 25 rż, krążą prawdziwe legendy o kosztach ubezpieczenia w tym przypadku. Szkoda, że jednocześnie nie krąży informacja, skąd biorą się zniżki...

[jestemkasia94]

Nie miałam wtedy 1000 Zł na samo ubezpieczenie.

[eyo]

Napisane przez livin

jak to na wizażu wszystkie mądre " twoja własność to sprzeda". Zastanow się dziewczyno czy chcesz wywalić gotowe ze sprzedaży auta na wynajem? Na bozie przecież to pójdzie na marne bo kasę rozwalisz, inaczej jeśli byś chciała zainwestować w np kasę do kredytu na kupno mieszkania. Nie dziwię się ojcu ze nie pozwala ci samochodu sprzedać, bo jeśli uważasz żeby kasę z sprzedaży włożyć z w wynajem mieszkania które nigdy twoje nie będzie to znaczy że nie umiesz liczyć jak reszta wizazanek

po pierwsze to ona nie powiedziała, że zamierza kasę ze sprzedaży auta wynajmować mieszkania tylko, że za koszty eksploatacji auta mogłaby sobie pozwolić na wynajem - to jest różnica
po drugie - nawet jak i zamierza kasę z tego auta włożyć w wynajem to zwyczajnie będzie jej kasa i jej decyzja
po trzecie - dziewczyny nie stać na eksploatację tego auta i wynajem mieszkania tego nie zmieni, alternatywa to jazda komunikacją miejską i niszczące się od stania na podwórku/w garażu auto, które będzie tylko generowało koszty (bo przegląd, bo ubezpieczenie)

z całą sympatią ale liczyć to autorka chyba potrafi zdecydowanie lepiej od Ciebie

dziewczyna jasno mówi, że jej na to auto nie stać - może niech jeszcze kredyt zaciągnie bo auto to lepsza inwestycja niż wynajem mieszkania (które ułatwi i skróci dojazd na uczelnie i np. pozwoli na to, że będzie miała więcej czasu żeby sobie dorobić)

[201610130935]

Napisane przez livin

jak to na wizażu wszystkie mądre " twoja własność to sprzeda". Zastanow się dziewczyno czy chcesz wywalić gotowe ze sprzedaży auta na wynajem? Na bozie przecież to pójdzie na marne bo kasę rozwalisz, inaczej jeśli byś chciała zainwestować w np kasę do kredytu na kupno mieszkania. Nie dziwię się ojcu ze nie pozwala ci samochodu sprzedać, bo jeśli uważasz żeby kasę z sprzedaży włożyć z w wynajem mieszkania które nigdy twoje nie będzie to znaczy że nie umiesz liczyć jak reszta wizazanek
chyba że chodzi ci o kupon mieszkania od początku, dla mnie post jest niejasny. Jak kasę z auta zainwestować chcesz we własne m1 to się opiniami rodziny nie przejmuj, w końcu to ty ewentualnie "zbudujesz sobie swoje gniazdo" zatem rodzina moze sie cmoknac

Auto to skarbonka bez dna. Nawet jak nie jeździsz, to ponosisz koszty, a samochód niszczeje i trafi na wartości. Autorka napisała, że na samochód jej nie stać i go nie potrzebuje, więc najrozsądniejszą opcją jest je sprzedać. Samochód zawsze może sobie za parę lat kupić, jeśli będzie jej potrzebny.

[Djuno]

Napisane przez jestemkasia94

Nie miałam wtedy 1000 Zł na samo ubezpieczenie.

Ale mimo to zdecydowaliście się na prezent, na który w sumie nikogo z was nie stać. Ubezpieczenie to nie jest jedyna opłata, jaką się ponosi. Auto to ogromne koszty (i sam zakup to przy tym nic) i nie każdy musi je mieć.

Myślę, że jednak twój ojciec bardzo się ucieszył, że będzie miał drugie auto i tylko z tego powodu poparł ten pomysł. W przeciwieństwie do ciebie powinien być świadomy, że nie dasz rady utrzymać samochodu.

[jestemkasia94]

Ja tego auta nie chciałam, to była "niespodzianka", szkoda bo o wiele bardziej przydałaby mi sie po prostu pieniądze, no ale trudno mam nadzieje ze jakoś to załatwię z dziadkiem i ojcem..

[201610130935]

Napisane przez Djuno

Najpierw będzie je musiał wyremontować przed sprzedażą, za kasę autorki, rzecz jasna.

Rejestrowanie auta na siebie to powszechna praktyka, autorka ma poniżej 25 rż, krążą prawdziwe legendy o kosztach ubezpieczenia w tym przypadku. Szkoda, że jednocześnie nie krąży informacja, skąd biorą się zniżki...

A teraz rozumiem. Szkoda, że kupili młodej osobie tak drogi prezent.

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:47 ----------

Napisane przez jestemkasia94

Ja tego auta nie chciałam, to była "niespodzianka", szkoda bo o wiele bardziej przydałaby mi sie po prostu pieniądze, no ale trudno mam nadzieje ze jakoś to załatwię z dziadkiem i ojcem..

Może Ci je dali ze względu na dojazdy? Nie ma szans, żeby np. wspomogli Cię finansowo w kwestii auta, jeśli nie zgodzą się na sprzedaż?

[Djuno]

Napisane przez jestemkasia94

Ja tego auta nie chciałam, to była "niespodzianka", szkoda bo o wiele bardziej przydałaby mi sie po prostu pieniądze, no ale trudno mam nadzieje ze jakoś to załatwię z dziadkiem i ojcem..

Czekaj, czekaj, ojciec wręczył ci dokumenty do samochodu i powiedział wszystkiego najlepszego, zapłać sobie ubezpieczenie, bo wspaniałomyślnie zapomnieliśmy, że auto to nie tylko blacha?

[jestemkasia94]

Djuno, tak cos w tym stylu- masz auto od dziadka ale nie myśl sobie ze my cokolwiek za Ciebie zapłacimy

[Djuno]

Napisane przez jestemkasia94

Djuno, tak cos w tym stylu- masz auto od dziadka ale nie myśl sobie ze my cokolwiek za Ciebie zapłacimy

Powodzenia w negocjacjach. Jeśli nic nie wskórasz - odpuść, podrzuć trupa na podwórku i niech się tata martwi. Formalnych problemów mieć nie będziesz.
I nigdy nie płać za kogoś. Dopiero, kiedy umowa jest na ciebie. W innym przypadku zawsze stracisz, nawet jeśli pozornie ubezpieczenie było tańsze.

[201610130935]

Napisane przez jestemkasia94

Djuno, tak cos w tym stylu- masz auto od dziadka ale nie myśl sobie ze my cokolwiek za Ciebie zapłacimy

......
......
.....

Wyczuwam jakiś toksyk w powietrzu.

[jestemkasia94]

Niestety spory toksyk, m.in. dlatego chce tez sie wyprowadzić, żeby moc w spokoju wkoncu sie uczyć

[dorris23]

Napisane przez Djuno

Nie musisz, bo on jest właścicielem. I nie jest twoje - twój ojciec jest właścicielem. Witamy w krainie faktów.

BTW, nie jesteś właścicielem, a to oznacza, że nie możesz go sprzedać. I podatek od wzbogacenia po sprzedaży auta również będzie uiszczał twój ojciec. A następnym razem nie dawaj sobie robić niedźwiedzich przysług, bo to się tak kończy.

Jaki podatek od wzbogacenia? Kupujac auto placisz podatek a nie sprzedając je. Nie wprowadzaj w błąd.

[Frezja__]

Napisane przez jestemkasia94

Djuno, tak cos w tym stylu- masz auto od dziadka ale nie myśl sobie ze my cokolwiek za Ciebie zapłacimy

Jak widać masz świetny kontakt z ojcem. Tym bardziej nie mogę pojąć czemu płacisz
Dziadkowie chcieli dobrze, ale trochę nie pomyśleli, szkoda....

Edit: na pieniądze ze sprzedaży to ja bym się nie napalała

[201610130935]

Napisane przez Frezja__

Jak widać masz świetny kontakt z ojcem. Tym bardziej nie mogę pojąć czemu płacisz
Dziadkowie chcieli dobrze, ale trochę nie pomyśleli, szkoda....

Edit: na pieniądze ze sprzedaży to ja bym się nie napalała

Jeśli z ojcem masz takie kontakty, to nie licz na kasę ze sprzedaży.

[topdong]

Z ciekawości autorko: jaka to marka, model, silnik, rok?

[pin3ska]

Szkoda, że nie wpisałaś się od poczatku jako współwłaścicielka, bo wtedy Tobie by sie liczyły lata do wlasnych zniżek, a ubezpieczenie byłoby ze znizkami z racji, że Twoj ojciec je ma (no moze minimalnie jakies tam wyższe, nie pamietam).

[Djuno]

Napisane przez pin3ska

Szkoda, że nie wpisałaś się od poczatku jako współwłaścicielka, bo wtedy Tobie by sie liczyły lata do wlasnych zniżek, a ubezpieczenie byłoby ze znizkami z racji, że Twoj ojciec je ma (no moze minimalnie jakies tam wyższe, nie pamietam).

Zależy od ubezpieczyciela, niekoniecznie minimalnie.

Nie mogła się wpisać, bo ojciec podejmuje za nią decyzje. No i współwłasność by jej niewiele dała, i tak nie mogłaby auta sprzedać.

[LadyChatterbox]

Napisane przez Djuno

Zależy od ubezpieczyciela, niekoniecznie minimalnie.

Nie mogła się wpisać, bo ojciec podejmuje za nią decyzje. No i współwłasność by jej niewiele dała, i tak nie mogłaby auta sprzedać.

Ona nie, ale on tez by nie mógł go sprzedać i zgarnąć kasy dopóki by się wspólnie nie dogadali.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Djuno]

Napisane przez LadyChatterbox

Ona nie, ale on tez by nie mógł go sprzedać i zgarnąć kasy dopóki by się wspólnie nie dogadali.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Deal stulecia. W dodatku, gdyby ona postanowiła mu auto oddać i nie płacić ubezpieczenia (co może zrobić teraz), byłaby na równi z nim odpowiedzialna. W tej sytuacji przypadkowo jest lepiej, że samochód nie jest jej. Współwłasność rzadko kiedy jest dobra.

[eyo]

Napisane przez dorris23

Jaki podatek od wzbogacenia? Kupujac auto placisz podatek a nie sprzedając je. Nie wprowadzaj w błąd.

teraz to Ty wprowadzasz w błąd - bo może się okazać, że podatek będzie trzeba zapłacić a zależy to m.in. od tego jak długo są w posiadaniu tego auta (limit to 6 msc)
tak samo są sytuacje w których nie trzeba płacić podatku kupując auto (tutaj zależy to od tego od kogo kupujesz i na podstawie jakiego dokumentu)

[dorris23]

Napisane przez eyo

teraz to Ty wprowadzasz w błąd - bo może się okazać, że podatek będzie trzeba zapłacić a zależy to m.in. od tego jak długo są w posiadaniu tego auta (limit to 6 msc)
tak samo są sytuacje w których nie trzeba płacić podatku kupując auto (tutaj zależy to od tego od kogo kupujesz i na podstawie jakiego dokumentu)

Nie ucz szewca butów szyć W przypadku zawarcia umowy kupna-sprzedaży pojazdu obowiązek złożenia PPC3
i zapłaty podatku od czynności cywilnoprawnych ciąży wyłącznie na kupującym.
Zwolnionym z podatku mozesz zostac gdy kupujesz auto np. w komisie na fakture. Nabywca kupujący samochód od prywatnego sprzedawcy, który nie wystawia faktur VAT lub VAT-marża, musi zapłacić podatek od czynności cywilnoprawnych. Nazywa sie to PCC3 i wynosi 2% wartości samochodu. Masz na to 14 dni.
Urząd bierze pod uwagę wartość pojazdu, a nie zapłaconą za niego kwotę. Jeśli wartość na umowie jest znacznie poniżej ceny rynkowej, warto mieć dobre argumenty do dyskusji z przedstawicielami fiskusa, np. wiarygodną dokumentację wskazującą na to, że auto było uszkodzone.

Od samochodu wartego nie więcej niż 1 000 zł nie płacisz podatku.
Nie zapłacisz tez podatku w przypadku zakupu pojazdu będącego w postępowaniu egzekucyjnym lub upadłościowym.

[Silesian Girl]

Autorko a na utrzymanie mieszkania i samodzielne życie Cię stać? Zdajesz sobie sprawę ile kosztuje codzienność?

[WhySoSerious]

Słyszałam, że podobno ludzie robią akt sprzedaży takiego auta na jakiegoś fikcyjnego ukraińca, a auto sobie stoi i nikt nie płaci za nie opłat.
Oczywiście brońcie bogowie nie namawiam do takiego rozwiązania, ponieważ, mimo że nieudowadnialne, jest nielegalne.

[eyo]

Napisane przez dorris23

Nie ucz szewca butów szyć W przypadku zawarcia umowy kupna-sprzedaży pojazdu obowiązek złożenia PPC3
i zapłaty podatku od czynności cywilnoprawnych ciąży wyłącznie na kupującym.
Zwolnionym z podatku mozesz zostac gdy kupujesz auto np. w komisie na fakture. Nabywca kupujący samochód od prywatnego sprzedawcy, który nie wystawia faktur VAT lub VAT-marża, musi zapłacić podatek od czynności cywilnoprawnych. Nazywa sie to PCC3 i wynosi 2% wartości samochodu. Masz na to 14 dni.
Urząd bierze pod uwagę wartość pojazdu, a nie zapłaconą za niego kwotę. Jeśli wartość na umowie jest znacznie poniżej ceny rynkowej, warto mieć dobre argumenty do dyskusji z przedstawicielami fiskusa, np. wiarygodną dokumentację wskazującą na to, że auto było uszkodzone.

Od samochodu wartego nie więcej niż 1 000 zł nie płacisz podatku.
Nie zapłacisz tez podatku w przypadku zakupu pojazdu będącego w postępowaniu egzekucyjnym lub upadłościowym.

podyskutowałabym chętnie gdyby nie fakt, że w dyskusje z Tobą nie zamierzam wchodzić bo z doświadczenia wiem, że jest to pozbawione sensu
a jak ktoś będzie miał ochotę to zamiast kierować się radami anonimowych szewców z wizażów poczyta portale prawne (wskazówka - w tym kraju jest sporo rodzajów podatków)

EOT - pozwolę sobie wrócić do czekania na efekty rozmowy autorki z dziadkiem, może chociaż on uszanuje, że dziewczyna jest dorosła i może sama o sobie decydować