|
|
#31 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 163
|
Dot.: Już nie daję rady. Rodzice
Albo jesteś trollem, albo nie wyrosłaś emocjonalnie z podstawówki. "Idźcie się leczcie", dawno się tak nie ubawiłam.
![]() A "Mati" nielepszy... ja rozumiem nawet, że pomysł szantażu zrodził się w jego gimnazjalnym umyśle, ale po co to zdjęcie? PS. Gdyby tak cię kochał, chciałby mieszkać z tobą bez kasy rodziców. W skrócie, troll, oboje jesteście dziećmi albo on tobą manipuluje, a ty jesteś naiwna...
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
|
|
|
#32 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 149
|
Dot.: Już nie daję rady. Rodzice
Ja wiem i rozumię że masz prawo chłopaka nazywać jak chcesz .Ale jak czytam to ,,Mati ,,,to mam wrażenie że masz jakieś 15 lat dopiero
nie piszę złośliwie broń boże Po prostu takie mam odczucie .
|
|
|
|
|
#33 | |
|
ŁYSA_MÓWI
Zarejestrowany: 2016-07
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 86
|
Dot.: Już nie daję rady. Rodzice
Cytat:
Znam temat. Kiedy zaszłam w ciąże mój facet był ch..em, menda. Jak zobaczył ojciec że zarabia, stał się "misiaczkiem". Żenada razy milion... Pomijam, że każdy chłopak czy kolega to był nieodpowiedni debil. Oni już swoją szansę mieli..
__________________
Zapraszam na swojego bloga, który jest wsparciem mojej terapii z depresją i pomocą wyjścia z trudnego dzieciństwa. http://lysamowi.pl |
|
|
|
|
|
#34 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 1 603
|
Dot.: Już nie daję rady. Rodzice
Szczere mówiąc nie bardzo rozumiem co ma wspólnego wiek i dojrzałość z tym jakich zdrobnień używa Autorka wobec swojego TŻ-ja jestem od niej starsza i również mi się zdarza w ten sposób mówić i pewnie nie tylko mnie -więc widzę że nie którym się tutaj po prostu nudzi i szukają zaczepki
![]() Autorko po pierwsze nakłaniaj swojego faceta do poszukania jakieś pracy ,bo naprawdę w tym wieku to już źle może świadczyć o danej osobie ,ma 24 lata i powinien mieć już jakieś stałe zajęcie -może wtedy rodzice zobaczą że masz porządnego faceta przy sobie który jest odpowiedzialny a nie leniwy bez perspektyw.Także pogadaj z nim . Po drugie niech idzie w kierunku swojej pasji tak jak do tej pory,rozwija swoje zainteresowania jeśli to go kręci i chce się tym zajmować w przyszłosc. A pretensje rodziców olej -jeśli nie podoba im się czym on się zajmuje bądź że nie studiuje -to ich problem nie twój .Myślałam że czasy gdzie ktoś ma magistra i jest uważny za alfę i omegę dawno minęły ale chyba jednak nie ,poza tym to o niczym nie świadczy masa ludzi teraz studiuje połowa z nich nic z tego nie wynosi idą bo idą nieważne że na kierunki typowo beznadziejne liczy się tylko papier. |
|
|
|
|
#35 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 163
|
Dot.: Już nie daję rady. Rodzice
[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;63793756]Szczere mówiąc nie bardzo rozumiem co ma wspólnego wiek i dojrzałość z tym jakich zdrobnień używa Autorka wobec swojego TŻ-ja jestem od niej starsza i również mi się zdarza w ten sposób mówić i pewnie nie tylko mnie -więc widzę że nie którym się tutaj po prostu nudzi i szukają zaczepki:[/QUOTE]
Zdrobnienia to jedno i z tego się nie śmiałam. Ale pisanie "idiotka" do kogoś, kogokolwiek jest już mocno dziecinne. I inne tego typu teksty z podstawówki na początku wątku.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
|
|
|
#36 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 149
|
Dot.: Już nie daję rady. Rodzice
Nikt nie szuka zaczepki
Po prostu pisze jakie mam odczucia .W tym wypadku co do całości ,autorka jest bardzo niedojrzała.Nie chodzi o to że powinna zostawić takiego barana ale o jej podejście do wszystkiego.Chęc szantażu np.Pokazuje w ten sposób jak dziecinna jeszcze jest i on zresztą także .Dlatego rodzice napewno są niezadowoleni ,tym bardziej że jużpokazął wybór nieodpowiednich facetów.I teraz po prostu się boją że znowu zostanie skrzywdzona.Tym bardzie że ,,Mati ,,, namawia ją do tego szantażu do niezgody z rodzicami.Nie musi mieć ukończonych studiów ani bóg wi ejakiej pracy ale powinien pokazac ze jest dobrym człowiekem, a nie chamem który kaze autorce szantażować własnych rodziców. Dobrze ,że mój ,,,MISIU,,,taki nie jest
|
|
|
|
|
#37 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 1 603
|
Dot.: Już nie daję rady. Rodzice
Cytat:
Edit`no i najważniejsze Autorka jest formalnie dorosła,rodzice nie powinni i NIE SĄ W STANIE ją ochronić przed błędami w jej życiu ,jak ona sobie je ułoży zależy tylko od niej nie od najbliższych niestety. Edytowane przez 20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e Czas edycji: 2016-08-04 o 14:50 |
|
|
|
|
|
#38 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 149
|
Dot.: Już nie daję rady. Rodzice
[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;63794506]Ja myślę że Autorka chce się postawić i nie pozwolić żeby rodzice włazili jej na łeb swoimi głupimi tekstami .Jeśli rodzina funkcjonuje nieprawidłowo i jest dysfunkcyjna -to tak należy się usamodzielnić i ograniczyć kontakty z takimi ludźmi do minimum .-facet dobrze to skwitował .Ja też w swoim życiu przeszłam przez toksyczny związek to już oznacza że wszystkie następne też takie będę? Widocznie niepotrzebnie się zwierza swoim rodzicom ze swoich problemów skoro wsparcia od nich nie dostaje.[/QUOTE]
Namawia ją do szantażu albo pieniądze albo corka. To pokazuje całośc sytuacji i jaki on jest.Gdyby była taki idealny to przestałby w ogole z nimi sie kontaktowac i zabrał dziewczynę do siebie , by włąsnie ograniczyć kontakty do minimum. A nie namawiać do szantażu ,tu pokazał na co go stać .A ona niedojrzałośc ,że to zrobiła.W tym wypadku byłabym bardziej jednak za tymi rodzicami. Edytowane przez EdytkaEdytka71 Czas edycji: 2016-08-04 o 14:51 |
|
|
|
|
#39 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 1 603
|
Dot.: Już nie daję rady. Rodzice
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#40 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 149
|
Dot.: Już nie daję rady. Rodzice
[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;63795036]O jakich Ty pieniądzach mówisz? skąd wiesz że on chce żyć za finanse rodziców ? i dlaczego miałby ją zabrać do Siebie skoro nie ma chyba zbytnio do tego warunków a Autorka studiuje ?[/QUOTE]
Przeczytaj dokładnie cały wątek jak namówł ją do szantazu albo kasa , albo mieszkanie u niego.Warunki chyba raczej ma skoro ja namawia do zamieszkania u niego A skoro był zdolny do szantażu o pieniądze to najwidoczniej w świecie mu na tych pieniądzach zależy ,tym bardziej że nie pracuje.Słowa że mogą ją starcić to najgorsza forma szantażu dziecka do rodziców.
Edytowane przez EdytkaEdytka71 Czas edycji: 2016-08-04 o 15:02 |
|
|
|
|
#41 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
|
Dot.: Już nie daję rady. Rodzice
Cytat:
Radzilabym sie wybrac do jakiegos specjalisty bo jestes dziewczyno agresywna. |
|
|
|
|
|
#42 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Już nie daję rady. Rodzice
Cytat:
Postawa rodziców jest nie do zaakceptowania, nawet jeśli przypadkiem widzą więcej, lepiej i czytelniej. Choć nie sądzę. Oni po prostu mają swoją wizję życia córki i wykorzystują dowolnie podłe sposoby, by ją wcielić życie. Dlatego ze wszech miar właściwym jest odciąć się od rodziców. Nawet jeśli ten kolega jest naprawdę bardzo nierokującym ćwokiem, który zdania złożyć nie potrafi do kupy, to szantaż w postaci zerwania ustaleń oraz grożenie niewypełnieniem obowiązków rodzicielskich są nieakceptowalne. Przekaz, jaki miałaby do nich skierować Autorka, owszem, nie jest szczególnie przyjemny, ale jest realistyczną oceną sytuacji, nie szantażem ani podłością. Podle to się zachowują rodzice. Podle podwójnie, bo z pozycji władzy. Zaś co do zarobków: z wątku wywnioskowałam, że chłopiec-sportowiec łapie jakieś fuchy tu i ówdzie, raz mu wpadnie, drugi raz mu wpadnie, i tak się kolebie. Może tak dobrze gospodaruje pieniędzmi, że daje radę bez stałej roboty. Mogą mu też, uwaga, pomagać rodzice / dziadkowie, którzy widzą sens w zrobieniu tych kursów trenerskich, które robi, a nie widzą sensu w podejmowaniu studiów. Nie znam się, nie wiem, czy te studia są niezbędne w tym zawodzie i do czego. Jeśli nie są, a Autorka nie ma sprecyzowanych wymagań co do poziomu wykształcenia partnera - na co mu studia? |
|
|
|
|
|
#43 |
|
ŁYSA_MÓWI
Zarejestrowany: 2016-07
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 86
|
Dot.: Już nie daję rady. Rodzice
Ja tam jestem za tym, żeby próbować iść na swoje jeśli się chce...
Warto jednak wiedzieć o tym jakie są konsekwencje - utrzymanie mieszkania - kupno jedzenia - płacenie rachunków - opłaty za naukę - sprzątanie - ewentualne naprawy - lekarz
__________________
Zapraszam na swojego bloga, który jest wsparciem mojej terapii z depresją i pomocą wyjścia z trudnego dzieciństwa. http://lysamowi.pl |
|
|
|
|
#44 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
|
Dot.: Już nie daję rady. Rodzice
Cytat:
Po drugie gadanie, gadaniem a jaka jest prawda, tego nie wiemy. Moze Mati wyczail, ze ojciec autorki ma firme wiec mozna z niego zrobic "krowe dojna". Bo nie wiemy czy faktycznie chce zostac profesjonalnym trenerem, czy bedzie te swoje kursy robil dozywotnio i wraz z autorka zyl za kase jej rodzicow (bo jak nie zaplaca, to przeciez jej nie zobacza). Fakt, ze autorce pomoc powinni skoro chce sie uczyc, ale jaka maja pewnosc, ze Mati nie maja stalej pracy, nie bedzie zyl za ich kase? Co innego, gdyby autorka byla z nim dluzszy czas, wtedy mozna by bylo lepiej ocenic czy on faktycznie ma szczere checi. A tu wsiadl w pociag, spedzili razem kilka dni i bach, wielka milosc. |
|
|
|
|
|
#45 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-06
Lokalizacja: dom - duży pokój
Wiadomości: 1 176
|
Dot.: Już nie daję rady. Rodzice
Cytat:
Zaraz po 18ce wyprowadzilam sie od toksycznej matki, urwalam kontakt na prawie rok. Bylo bardzo ciężko, ale wyszłam na ludzi. Uważam, ze nie można dawać sobą rządzić. A rodzice powinni sie pogodzić z tym, ze coreczka nie ma już 8 lat. |
|
|
|
|
|
#46 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 59
|
Dot.: Już nie daję rady. Rodzice
Miałam koleżankę, która była jedynaczką, szybko wyprowadziła się od rodziców jak skończyła średnią szkołę, bo byli przesadnie nadopiekuńczy. Ale oczywiście sama mieszkała na stancji, miała pracę, skończyła studia, poznała chłopaka, niedługo wychodzi za mąż
mówiła, że lepiej jej było bez rodziców. Więc dużo zależy jakie były relacje z rodzicami itd. Miałam dobre relacje, ale ze względu na narzeczonego wprowadziłam się z nim, w końcu i tak kiedyś trzeba będzie usamodzielnić się Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
#47 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 6 222
|
Dot.: Już nie daję rady. Rodzice
Ile tak w ogóle się znacie i jak często się spotykacie skoro piszesz, że to związek na odległość? Wy ogóle chcecie mieszkać po tej przeprowadzce razem? Twoi rodzice trochę za bardzo ingerują w Twoje życie. Skoro problemem jest tylko brak wykształcenia i pracy to na tym etapie związku to mała przeszkoda. Gorzej jakbyście byli po ślubie, a on by dalej nie pracował i nie miał żadnych planów z tym związanych. Powiedz rodzicom, że życia za Ciebie nie przeżyją i żeby Ci zaufali. Na przyszłość nie przedstawiaj im tak szybko chłopaka skoro są z tym takie problemy. A tak poza tym to piszesz, że tak Cię życie doświadczyło jakbyś miała z 40 lat...
|
|
|
|
|
#48 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-06
Lokalizacja: dom - duży pokój
Wiadomości: 1 176
|
Dot.: Już nie daję rady. Rodzice
Cytat:
Akurat wiek nie gra często roli co do doświadczeń.... Ja mam 22, a przezylam juz dużo złego. Takie życie... Gdyby nie to ze byl przy mnie obecny mąż mogloby mnie juz nie być. Bardzo ciężko bylo. |
|
|
|
|
|
#49 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 18
|
Dot.: Już nie daję rady. Rodzice
Wydaje mi się że możesz się przejechać trochę
W sumie nie znasz go, nie mieszkasz obok niego, nie widzisz go codzień, człowiek jest inny gdy z nim mieszkasz a jak z nim tylko piszesz (naprawde i nie ma co się oszukiwać bo on jest taki fajny), dopóki go nie poznasz na płaszczyźnie życia codzinnego (nie poznasz jego znajomych, rodziny, nie pojedziesz do niego na troche) to się nie dowiesz, poza tym ja też nigdy nie wierzyłam w takich mężczyzn, zajmuję się "sportem" czyli niczym konkretnym, robi kursy tam dorobi tu dorobi, ale czy ma stabilny dochód, plany które raczej na te 80% się sprawdzą bez poświęcania bliskich? Nie sądze |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:12.






nie piszę złośliwie broń boże 







