![]() |
#31 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 229
|
Dot.: Jak pogodzić to wszystko
Zgadzam się z Elsą.
Trudno się dziwic facetowi, ze nie bierze innego lokum pod uwagę w momencie kiedy ma 'swoje' mieszkanie. Będąc na jego miejscu tez bym tak zrobiła (no chyba ze bym szastała pieniędzmi ![]() Autorko, czego Ty się tak konkretnie obawiasz? Dlaczego czujesz się skrępowana odwiedzając tesciow? Nie napisałaś nic na ten temat, ale Twój partner wydaje się być nadto związany z rodziną, skoro mieszka z nimi w jednym mieszkaniu w wieku 30 lat... A To jest niebezpieczne, szczególnie w tej sytuacji że nadal będzie przy rodzicach... Jak dla mnie nieodcięta pępowina, będziesz musiała zastąpić rolę mamusi, która mu pewnie pierze, gotuje i sprząta |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#32 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 731
|
Dot.: Jak pogodzić to wszystko
Cytat:
![]() Co do meritum ja bym spróbowała. Umów sie z nim na sytuacje awaryjną, gdyby Wam nie wyszło... że np. na 3 m-ce przeniesie się do rodziców a Ty bedziesz miała czas na znalezienie mieszkania. Tak jak dziewczyny pisały wcześniej, jak by Ci się odpodobało to raczej będzie koniec związku. Cytat:
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#33 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
|
Dot.: Jak pogodzić to wszystko
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano, Come una barca che non esce mai dal porto. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#34 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 113
|
Dot.: Jak pogodzić to wszystko
Odpowiem Ci tutaj, bo sama jestem w podobnej sytuacji
![]() No i naprawdę na razie układa się OK. Nie porównywałabym tego do mieszkania z teściami, ani nawet do mieszkania z nimi w jednym domu z dzielonymi piętrami - w ten sposób mieszka moja kuzynka, i widzę naprawdę znaczącą różnicę. U niej wszyscy siedzą cały czas "na kupie" na jednym lub drugim piętrze, wspólnie dbają o ogródek itp. Osobne mieszkania w kamienicy to jednak osobne mieszkania, robimy sobie z TŻ co chcemy i kiedy chcemy i nikt się nam nigdzie pod nogami nie pałęta ![]() Tak naprawdę każdy ma swoje życie. No owszem, spotkam ich co jakiś czas na klatce schodowej, wtedy powie się "dzień dobry" i grzecznościowo pogada o pogodzie 2-3 min ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Tak więc nie ma co się z góry zniechęcać. Oczywiście wszystko zależy od tego, jakimi ci teściowie i babcia są ludźmi (jeżeli tragicznie upierdliwymi, to miałabyś ten problem nawet mieszkając gdzieś dalej ![]() ![]() Wprawdzie my teraz niedługo prawdopodobnie będziemy się przeprowadzać do mojego rodzinnego miasta, ale jest to spowodowane kwestiami związanymi z pracą, a nie z "teściami" ![]() ![]() Pozdrawiam i powodzenia ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#35 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 8
|
Dot.: Jak pogodzić to wszystko
Cytat:
Co do teściów, o których pytała lolita96 - czuje się skrępowana czy jak by to nazwać, bo to jest inny świat: mama jego musi mieć wszystko ogarnięte, jej ton głosu jest zawsze w stylu "oh i ah", sprawia wrażenie bardzo nadopiekuńczej kobiety, która musi mieć wszystko pod kontrolą i ona wie najlepiej jeśli chodzi o gospodarstwo itd., czasami jak coś zrobiłam z domowych rzeczy u siebie i wyszło śmiesznie/groteskowo, to gdy ona o tym usłyszała przypadkiem gdy ich odwiedzałam, to zawsze był chichot z miną pobłażania. Niby mnie lubi, ale czasem sama czuję się traktowana przez nią jak mała słodka córeczka. Nie umiem z nią nawiązać "luzackiej" rozmowy, a jedynie uprzejmą, formalną rozmowę bez większego wyrażania swojego zdania, by obyło się bez większych dyskusji . Jego Ojciec wydaje sie oki, chociaz ma b. mocną więź z moim chłopakiem, potrafią spędzać bardzo wiele czasu, mam wrażenie że jest dla niego nieomylną skarbnicą wiedzy, która wiele potrafi załatwić i zawsze ma rację. No bo nikt tak niczego nie zrobi/załatwi, jak jego tata. Nie lubi on jak jego żona dużo gada (a ponoć umie bardzo wiele), ma żartobliwe podejście do niej (mówię to na podstawie tekstów które czasami TŻ powtórzy mi, bo wg niego są zabawne itd., byc moze są to sytuacje raz na ileś tam czasu) które typowo nadaje sie do stereotypowego myslenia o kobietach (kobieta musi sobie pogadac; jak kobieta jest zła to dac jej spokój, niech sobie cos tam pogada, ponarzeka, a ja pomilczę, bo i tak wieczorem jej minie itd., żona była u fryzjera, muszę powiedzieć że wygląda ślicznie; kupiła sobie ciuch, muszę ją pochwalić że ładnie wygląda bo inaczej będzie marudzić czy coś). Takze ten, wiecie co dziewczyny? Miałam pare dni przemyślunku, i chyba dociera do mnie coś innego: nie obawiam się chyba aż tak samego miejsca zamieszkania, ale tego, że będziemy taką zażyłą czwórką z jego rodzicami, no bo mama pewnie będzie chciała częstych wizyt, TŻtowi pewnie nic przeszkadzać nie będzie, no bo miał tak przez 30lat, pewnie jak tylko będziemy w niedziele w mieszkaniu to oni będą chcieli wspólnego obiadu, innego dnia kolacji, i TŻ nie będzie widział nic dziwnego w tym itd. Może dlatego "najbezpieczniejsze" wydawało mi sie mieszkanie gdzieś dalej, bo jeżeli tam okazałoby się że byłoby tak jak piszę tutaj, to TŻtowi chyba nie byłabym w stanie wytłumaczyć dlaczego mi taka zażyłość i częstotliwość nie pasuje, bo dla niego to normalność.... Edytowane przez nowajaa Czas edycji: 2016-08-20 o 23:29 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#36 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
|
Dot.: Jak pogodzić to wszystko
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano, Come una barca che non esce mai dal porto. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#37 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 5 641
|
Dot.: Jak pogodzić to wszystko
Cytat:
![]() ![]() Z tego co piszesz to rodzice Twojego chłopaka nie są tacy straszni i chyba nieźle się dogadują. Dziwi mnie też to co piszesz o ojcu TŻ i jego stosunku do teściowej - czy Twój chłopak też tak robi w stosunku do Ciebie? Bo wydaje mi się, że negatywne ocenianie czyjejś, chyba udanej, relacji z własnej perspektywy jest trochę nie w porządku, skoro im tak dobrze to nic Ci do tego. No chyba, że Twój TŻ powiela te wzorce a Tobie to przeszkadza, ale wtedy raczej czas na rozmowę albo rozstanie. Poza tym mieszkanie w wieku 30 lat z rodzicami np. u mnie na pipidówie jest nagminne z prostego powodu:pensje zazwyczaj są kiepskie, rynek mieszkań na wynajem jest szczątkowy (nie ma żadnej uczelni stacjonarniej więc i potrzeb wielkich w tym kierunku wielkich nie ma) a do tego ceny są kosmiczne. Na wynajem decydują się tylko rodziny, które z różnych powodów nie mogą kupić własnego M albo Ci, którzy w żaden sposób nie mogą dogadać się z rodzicami.Dodatkowo nie znam nikogo, kto wynajmowałby mieszkanie z kolegą/koleżanką ![]()
__________________
Wymiana perfumowa - czerwiec 2021 https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1281859 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#38 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3 961
|
Dot.: Jak pogodzić to wszystko
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#39 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 6 222
|
Dot.: Jak pogodzić to wszystko
Mi się wydaje, że przesadzasz i na wyrost panikujesz. Nawet nie spróbowałaś, a już jesteś na nie. Początkowo myślałam, że chodzi o mieszkanie w jednym domu tylko na osobnych piętrach, ale skoro chodzi o osobne mieszkanie to ja nie widzę problemu. Nie bardzo też wiem jakiej Ty pomocy oczekujesz od niego w sprawie tego, że masz problem ze stancją. On zaproponował Ci swoje mieszkanie, a Ty się nie zgadzasz, więc co wg Ciebie może jeszcze zrobić? Ja go w pełni rozumiem, że nie chce wynajmować mieszkania, bo mając swoje byłaby to dla mnie skrajna głupota. Z tego co piszesz jego rodzice też nie są źli, więc raczej nie ma obawy. No chyba, że on faktycznie jest mamisynkiem, a jego matka będzie u Was całymi dnia przesiadywać to wtedy pojawi się problem. Jednak jak jest mamisynkiem to nie pomoże nic nawet jakbyście mieszkami na drugim końcu miasta. Ja ustaliłabym tylko kwestie finansowania remontu. To nie twoje mieszkanie, więc Twój wkład raczej nie powinien być duży. Tak poza tym to nic nie tracisz, zawsze przecież możesz się wyprowadzić. Poza tym wolałabym mieszkać blisko jego rodziców niż w wynajmowanym mieszkaniu i wywalać kasę w błoto. Domyślałam się, że nie będzie brał od Ciebie pieniędzy za wynajem tylko będzie się dzielić rachunkami i czynszem.
Mnie zastanowiłoby tylko dlaczego 31 chop do tej pory nie wyprowadził się od rodziców mając swoje mieszkanie. Ja wolałabym bym w tym wieku mieszkać sama. Jemu też chyba byłoby wygodniej zwłaszcza mając dziewczynę, bo to większa swoboda i komfort. A co do mieszkania gdzie indziej to on w ogóle nie bierze pod uwagę, że mógłby mieszkać gdzie indziej? Czy chce kiedyś np. zbudować dom lub kupić większe mieszkanie jak będzie Was na to stać? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#40 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 095
|
Dot.: Jak pogodzić to wszystko
Wiedzial ze sie obawiam,ale twierdzil ze jak oboje bedziemy tak naprawde chcieli to nam sie uda,i musimy wzajemnie sie wspierac
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:17.