|
|
#31 |
|
Dzik
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 722
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Fonda, mam nadzieje, ze wynik testu bedzie negatywny. Trzymam kciuki. I nie szukaj ani kawalka winy w sobie, nie Ty.
Nawiasem mowiac, Ty, ja i Mijanou mialysmy chyba tego samego faceta
|
|
|
|
|
#32 | |
|
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 449
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Cytat:
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran! |
|
|
|
|
|
#33 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 1 700
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
|
|
|
|
|
#34 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 10
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Zrobiłam test - wyszedł pozytywny. Dwie kreseczki wyraźne. Mimo to dla pewności pobiegłam jeszcze zrobić test z krwi. Właśnie go odebrałam, wynik: 785 mIU/ml. Pani w recepcji zasugerowała powtórzenie badania po weekendzie, żeby sprawdzić jaki będzie przyrost. Ale złudzeń już nie mam - jestem w ciąży.
Bardzo się bałam takiego wyniku i myślałam, że się zupełnie rozsypię, ale jednak nie. Kiedy zobaczyłam wyniki badania to się popłakałam, ale bez spazmów i szlochów, tylko po prostu zaczęły się ze mnie wylewać łzy. Kobieta w przychodni chyba myślała, że to ze wzruszenia... A ja nie czułam nic. Mam w sobie w tej chwili jakąś taką pustkę, takie odrętwienie emocjonalne. Na razie nie potrafię myśleć o tym co dalej. Mama zapewniła mnie, jeszcze przed wynikiem tego domowego testu, że niezależnie co wyjdzie i co postanowię, mogę na nią i tatę zawsze liczyć. Poczułam się jak mała dziewczynka, ale bardzo mnie to uspokoiło. Wiem jedno, od poniedziałku mam kilka dni wolnych i muszę w tym czasie sfinalizować kwestię mieszkaniową - chcę jak najszybciej mieć przeprowadzkę za sobą. W ogóle dziewczyny, wszystkie które tu piszecie, dziękuję wam bardzo za ciepłe słowa. Dajecie mi niesamowite oparcie Chatul, Doris Macie rację w każdym słowie i do ostatniej kropki. Ja to wszystko wiem. Ale ja go jednak kochałam i jestem świadoma, że to przywiązanie może jeszcze gdzieś tam we mnie siedzieć, mimo ogromnego poczucia krzywdy. Dlatego urwałam z nim kontakt, żeby nie mógł mi znów namącić w głowie. Muszę teraz zebrać w sobie siłę żeby się na niego zupełnie uodpornić. Nie wiem czy mówić mu o ciąży. Zdaję sobie sprawę, że na ogół to jest pożądane, żeby poinformować ojca dziecka, ale nie mogę sobie wyobrazić jakim on mógłby być ojcem... Obawiam się, że tylko takim który skrzywdzi swoje własne dziecko. Mijanou, magbeth Jeśli jesteście z Krakowa to kto tam wie, już mnie nic nie zdziwi... Edytowane przez Fonda Czas edycji: 2016-08-19 o 15:55 |
|
|
|
|
#35 |
|
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
O ciąży będziesz musiała powiedzieć. Pieniądze piechotą nie chodzą w Tobie się należą alimenty.
wysłane telepatycznie
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
|
|
|
|
#36 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Cytat:
---------- Dopisano o 16:06 ---------- Poprzedni post napisano o 16:05 ---------- Nie wszystkie kobiety chcą alimentów, nie wszystkie mają. Autorka ma wsparcie rodziców, to dużo znaczy. I naprawdę nic nie musi. |
|
|
|
|
|
#37 |
|
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Nie musi w sensie prawnym. Ale uważam, ze warto jednak rozsądnie pomyśleć o rzeczach przyziemnych takich jak utrzymanie dziecka.
wysłane telepatycznie
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
|
|
|
|
#38 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 4 710
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Cytat:
---------- Dopisano o 15:14 ---------- Poprzedni post napisano o 15:12 ---------- Autorko dobrze, że masz wsparcie rodziców. A temu panu już podziękuj.
__________________
Zwierzak to nie rzecz, nie kupuj go na prezent ! |
|
|
|
|
|
#39 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 6
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Jest w tym jedna pozytywna strona...
Facet jest szują - po prostu nim jest - i dobrze, że wyszło to teraz, a nie np. po 7 latach związku/małżeństwa. Jesteś młoda, życie sobie ułożysz, wszystko przed Tobą. Spotkasz jeszcze Tego Właściwego Człowieka, faceta który jest dla Ciebie. Maluszek, który będzie z Tobą, nic w tym nie przeszkodzi, a może wręcz przeciwnie, bo dziecko wymaga odpowiedzialności, i od Ciebie i od Twojego (przyszłego) faceta. Powodzenia! |
|
|
|
|
#40 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Współczuję a z drugiej strony gratuluję... Powinnaś powiedzieć ojcu dziecka. Ale ja trzymalabym się z daleka od tego człowieka. Nie zgodziłabym się gdyby nagle obiecał, że się zmieni. Ja bym nie potrafiła wybaczyć zdrady. A właściwie zdrad (!!!!!!!)
Trzymaj się kochana ![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano, Come una barca che non esce mai dal porto. |
|
|
|
|
#41 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 325
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Cytat:
Boshe, widzisz i nie grzmisz... to ja zagrzmię. Nie wiem jak można się aż tak nie szanować i upodlić aby wrócić po czymś takim do partnera. Jeżeli jednak są jakieś jednostki, które decydują się na powrót do takich "osobników" to powiem szczerze, że nawet odrobinę nie jest mi ich szkoda, gdy po kilku/kilkunastu miesiącach będą przechodziły przez to samo. Są sytuacje, gdzie nie ma po prostu drugiej szansy i tutaj właśnie taka mamy. Ty masz tę przewagę, że zawsze jeszcze masz decyzję co z tym robić. |
|
|
|
|
|
#42 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-10
Lokalizacja: N
Wiadomości: 1 285
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Tylko nie popelniaj bladu i nie wracaj do niego wedle dziecka...lepiej juz byc samotna matka, i na pewnio znajdziesz kogos lepszego.
|
|
|
|
|
#43 |
|
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 449
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Super, że cokolwiek postanowisz masz takie wsparcie od rodziców! Nie zostajesz z tym wszystkim sama. Zawsze będziesz mogła na nich liczyć- a to bezcenne.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran! |
|
|
|
|
#44 |
|
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Przykro mi, że spodziewałaś się innego wyniku testu.
Mam nadzieję, że znajdziesz radość w macierzyństwie i że dziecko będzie zdrowe i nie odziedziczy po tatusiu genu kłamstwa. Świetnie, że masz wsparcie!
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
|
|
|
#45 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Zastanow sie czy chcesz itzymac te ciaze.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
|
|
|
#46 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
I to poważnie. A jeżeli tak, to bardzo poważnie należy się zastanowić, czy chce się dzielić opiekę nad dzieckiem z kimś takim, jak ten pan. Żeby się potem nie okazało, że to "tatuś roku" maksymalnie wszystko utrudniający, wtrącający się w drobiazgi, za to mało pomocny w ważnych kwestiach. A otoczenie będzie znało wersję, że został w ciążę w robiony i chciała w ten sposób biedaczka usidlić. Bo uznanie jego ojcostwa to nie tylko alimenty, ale niestety też danie mu prawa współdecydowania o wychowywaniu dziecka. Sąd mu z automatu praw ojcowskich za nic nie odbierze.
|
|
|
|
|
#47 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 1 567
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Autorko, przykro się to czyta. Mleko się wylało, ale dlatego nie jestem za robieniem dziecka w tak krótkim związku. Ale nic tam.
Po pierwsze nie wracaj do niego. Nigdy i za nic. Jeśli to zrobisz to on odniesie "zwycięstwo", może stwierdzić, że skoro raz zrobił numer i wrociłaś to czemu nie odwalić czegoś ponownie. Nie wierzę, że tacy ludzie się zmieniają. Po drugie daj sobie czas odpocznij i uporządkuj myśli. Przemyśl czy chcesz zatrzymać ciąże, bo Twoja sytuacja kolorowa nie jest. Wręcz czarna bym powiedziała. Oczywiście, jest wiele samotnych matek. Tylko jakim kosztem (widzę po swojej mamie, której ja pomagam finansowo i ma alimenty). Dobrze, że masz wsparcie w rodzicach. Przemyśl też kwestię ewentualnego ojcostwa. Choć wg mnie on i tak prędzej czy później się dowie. Doda dwa do dwóch. Pytanie co zrobi wtedy, a może nieźle Ci życie uprzykrzyć, z tego co dziewczyny pisały. Życzę Ci powodzenia, cokolwiek postanowisz. Do końca miałam nadzieję, że test będzie negatywny. Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
__________________
Niemożliwe jest tylko to, co sami takim uczynimy... Edytowane przez Shar14 Czas edycji: 2016-08-19 o 19:18 |
|
|
|
|
#48 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 712
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Doczytałam... współczuję autorko sytuacji. Daj sobie czas na ochloniecie, zrób drugi test. Pamiętaj ze nie jesteś sama, możesz liczyć na wsparcie rodziców - to prawdziwy skarb. Ojca dziecka poinformuj, załóż sprawę o alimenty - będą zabezpieczeniem przyszłości dziecka.
__________________
http://8-pietro.blogspot.com/ Kupujemy, remontujemy i urządzamy mieszkanko Cieszymy się, wkurzamy, rozmyślamy i lamentujemy ![]() Zapraszam na pierwszego bloga ![]() Edytowane przez Silesian Girl Czas edycji: 2016-08-19 o 21:21 |
|
|
|
|
#49 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano, Come una barca che non esce mai dal porto. |
|
|
|
|
|
#50 | |
|
Dzik
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 722
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Cytat:
![]() Nie wracaj do gada, nie funduj tego sobie i dziecku. Cudowne przemiany to w amerykanskich filmach, po tym, co zrobil, nie wierze w to, ze wlaczylby mu sie tryb opiekunczo-refleksyjny. Co do informowania - ja bym tam poczekala chwile i na spokojniej zastanowila sie jakie wyjscie bedzie dla Ciebie (czy wlasciwie dla Was - Ciebie i dziecka) najlepsze. Powiedziec i ewentualnie zalozyc sprawe zawsze zdazysz. |
|
|
|
|
|
#51 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 10
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Co do ciąży to mam duże opory psychiczne przed jej przerwaniem. Dlatego to rozwiązanie raczej wykluczam. Co dalej - będę miała teraz sporo czasu na zastanawianie się nad tym. Kiedy już trochę emocje opadną i ustabilizuję swoją sytuację mieszkaniową rozważę czy dam radę sama wychować dziecko i co dla niego będzie najlepsze.
Na razie też, tak jak niektóre z was radzą, nie będę mówiła draniowi o ciąży - nie ma co się spieszyć z informowaniem go, o ile w ogóle. Zwłaszcza, że obawiam się sytuacji, o której pisze Doris 1981. Jedno jest pewne, za żadne skarby świata nie dam się namówić na żadne powroty. Chociaż cała ta sytuacja niewyobrażalnie mnie boli, przenigdy już mu w nic nie uwierzę. Odcięcie się od niego to chyba była najlepsza decyzja jaką podjęłam po tym, jak wyszły jego kłamstwa. Jest ciężko, ale o wiele gorzej byłoby musieć teraz znosić jego obecność |
|
|
|
|
#52 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#53 | |
|
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 449
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Cytat:
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran! |
|
|
|
|
|
#54 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 1 567
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Cytat:
Lepiej chyba powiedzieć w dogodnym dla Autorki momencie, tak by ona miała karty w ręce. Tak mi się zdaje. Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
__________________
Niemożliwe jest tylko to, co sami takim uczynimy... |
|
|
|
|
|
#55 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 30
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#56 | |
|
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Cytat:
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|
|
|
|
|
#57 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 10
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Cytat:
Są jeszcze inne opcje. Jeśli po przemyśleniu dojdę do wniosku, że nie będę w stanie materialnie czy psychicznie udźwignąć samotnego macierzyństwa istnieje możliwość oddania dziecka do adopcji po porodzie - wówczas będzie miało szansę na kochającą, normalną rodzinę. W tej chwili nie jestem jednak w stanie określić czy to będzie najlepsze dla wszystkich wyjście, dlatego w tym momencie nie chcę nic postanawiać. Muszę się najpierw jakoś oswoić z tym wszystkim co się teraz dzieje Wsparcie rodziców i wasze trzeźwe spojrzenie na moją sytuację niesamowicie mi pomagają. Gdyby nie to pewnie narobiłabym jakiś głupot w tym szoku. |
|
|
|
|
|
#58 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 532
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Ale dlaczego stresujące? Wybacz, ja nie zamierzam do niczego zachęcać, bo to Twoja decyzja, ale próbuję zrozumieć czego się obawiasz? Komplikacji, problemów ze zdrowiem, że zostaniesz źle oceniona przez innych, wyrzutów sumienia?
Edit. Zaczęłam się zastanawiać nad tym co napisałaś. Tylko dlatego, że to z nim planowałaś i było wyczekiwane? Bo wiesz, jak je chcesz, to poradzisz sobie i bez tego cymbała. Ale jak nie chcesz, to nie inna rozmowa. Edytowane przez ThinkingAboutUs Czas edycji: 2016-08-20 o 18:24 |
|
|
|
|
#59 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 30
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#60 |
|
multitasking ninja
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Arrakis
Wiadomości: 1 405
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Pamiętaj, że fakt bycia w ciąży jeszcze nie oznacza, że koniecznie musisz być matką. Zastanów się, czy chcesz skazywać siebie na bycie samotną matką i dziecko na wychowywanie się z jednym rodzicem, czy nie lepiej teraz zakończyć ciążę, a za jakiś czas urodzić dziecko z odpowiednim partnerem i razem z nim je wychowywać.
__________________
If the doors of perception were cleansed every thing would appear to man as it is, Infinite. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:50.
















