toksyczne zwiazki - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2006-01-31, 10:40   #31
dureksis
Zadomowienie
 
Avatar dureksis
 
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: z pracy ;)
Wiadomości: 1 366
Dot.: toksyczne zwiazki

Cytat:
Napisane przez paulakrk
No to ja wlasnie odeszlam..dzisiaj I nie wierze już w zadne, ale to zadne zwiazki, zadne durne miłosci ani nic z tych rzeczy.
Bardzo dobrze, że odeszłaś, ale nie zapominaj, że nie każdy facet jest zepsuty, nie możemy ich karać za jednego gnojka, jak każdej kobiety za to, ze jedna jest dz...ą..
__________________
Empty skies but a butterflies wings
beat silent like air...
dureksis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-31, 10:49   #32
Kama1975
Raczkowanie
 
Avatar Kama1975
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 172
Dot.: toksyczne zwiazki

Ja mam niemal komfortową sytuacje bo wiem, że jeśli zakoncze ten związek(małżenstwo), to nie będę sama. Jest bowiem ktoś kto cały czas na mnie czeka, ktoś kto jest dla mnie wsparciem, komu bardzo na mnie zależy, kto chce ze mna być. Kto mnie szanuje i chce tylko mego szczęścia. I wiem też, że bede z nim szczęsliwa. (Z całego serca dziekuje Ci Paweł za to że przy mnie jestes i trwasz pomimo mego niezdecydowania ). Ale nawet pomimo tego ze mam kogos takiego, ze mam zaplecze przyjaciół, to nie potrafie tego zakonczyć. Mam co prawda coraz wiecej w sobie siły ale na krótko niestety. Tym bardziej, ze mój mąż stosuje metode zastraszenia mnie(i to niestety działa). Bo ja w trosce o zdrowie i zycie mego przyjaciela odsuwam go od siebie bo nie chce by stała mu sie krzywda. Nie wiem czy mąż jest do tego zdolny ale samo takie gadanie zasiewa lęk. zreszta metody, które stosuje mój mąz sa rózne. Jest doskonałym manipulatorem i jest badzo elokwentny. Potrafi dostosowac wszystko wedle swoich potrzeb. Jesli jakas metoda typu zastraszenie nie działa, wtedy on staje sie dla mnie najlepszym przyjacielem i oczywiście w trosce o mnie mówi mi rózne rzeczy. ja to łykam, bo przeciez sie o mnie troszczy i chce tylko mego szczęścia.To błedne koło z którego nie potrafie sie wyzwolic
Kama1975 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-31, 10:59   #33
kretka1984
Rozeznanie
 
Avatar kretka1984
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 619
Dot.: toksyczne zwiazki

hm to moze poczekac na stosowna chwile gdy mąż cos przeskrobie i bedzie to wylacznie jego wina i spakowac sie i wyniesc ? ..kurde nie wiem co ci radzic..dla mnie po tamtych przezyciach wszystko jest takie proste.. tak czesto siedze i mysle tym ze ja juz do odejscia od tamtego mialam ze 100 okazji i nie zrobilam nic a teraz zaluje moze mialabym tylko pol roku "wyciete z kalendarza " a nie ponad rok
to nie lepiej zrobic cos teraz, czyli odejsc jak najwczesniej, skoro juz sie niema zadnej nadziei ze w tym zwiazku bedzie lepiej, to trzeba to zrobic jak najszybciej, bo predzej czy pozniej i tak od niego odejdziesz a bedziesz sobie "pluła w twarz", ze teraz juz moglabys miec ulozone zycie z innym a tak to dopiero zaczynasz od poczatku
__________________
Nie wolno się zatrzymywać choćby nie wiem jak bardzo było nam źle.
kretka1984 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-31, 11:29   #34
Kama1975
Raczkowanie
 
Avatar Kama1975
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 172
Dot.: toksyczne zwiazki

Powiadasz odejść? Juz raz to zrobiłam. Wyprowadziłam sie na 2 tygodnie z domu(do dzisiaj mi to wypomina). Miało sie po moim powrocie wszystko zmienić. Wiele mi obiecywał. Że sie wszystko zmieni. Niemal na kolanach wybłagał powrót, wiec wróciłam. I juz na drugo dzień miałam ochote uciec. i gdyby nie to, ze wtedy nie miałam juz gdzie ,(bo straciłam lokum które wynajmowałam) to juz by mnie tamtego dnia przy nim nie było. Ale znów zostałam, bo była kolejna romowa i znów zrozumiał. takich rozmów kiedy mam wrazenie ze zrozumiał o co mi chodzi od sierpnia było kilka(jeśli niewiecej), bo juz sie pogubiłam). Kolejna mam własnie za soba. Rozmawialismy bowiem w niedziele. I znów mam wrazenie, ze tym razem do niego coś dotarło, ze w końcu zatrybił o co tak naprawde mi chodzi i czego od niego oczekuje w związku. Stara sie... widze zmiane, robie sobie nadzieje ale juz widze ,ze powoli zaczyna pękać. Powoli jednak wychodzi z niego to, co naprawde w nim siedzi. Czekam wiec az wybuchnie i moze wtedy wykorzystam to by powiedziec koniec. O ile starczy mi sił bo on wie co zrobić by mnie przy sobie zatrzymac
Kama1975 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-31, 12:34   #35
Kama1975
Raczkowanie
 
Avatar Kama1975
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 172
Dot.: toksyczne zwiazki

Cytat:
Napisane przez Mirianka
straszne słowa pamietaj ze jak cos to możesz zawsze z nami tu popisać,i sie wyzalic a my postaramy sie jakos podniesc Ciebie na duchu
Dziękuję za wsparcie.
Kama1975 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-31, 12:43   #36
kretka1984
Rozeznanie
 
Avatar kretka1984
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 619
Dot.: toksyczne zwiazki

czy jestes od niego uzalezniona i czy macie dzieci?
__________________
Nie wolno się zatrzymywać choćby nie wiem jak bardzo było nam źle.
kretka1984 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-31, 12:45   #37
kretka1984
Rozeznanie
 
Avatar kretka1984
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 619
Dot.: toksyczne zwiazki

mialo byc uzalezniona finansowo ale mi ucieklo sorki
__________________
Nie wolno się zatrzymywać choćby nie wiem jak bardzo było nam źle.
kretka1984 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-31, 13:08   #38
zakwas
Raczkowanie
 
Avatar zakwas
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 191
Dot.: toksyczne zwiazki

Kobieta jest w stanie wiele znieść w imię miłości (nawet gdy ta miłość praktycznie się wypaliła) . Trwanie u boku drugiej osoby, do której prawie nic nie czujemy jest dla mnie toksyczne. Liczenie na to, że "tym razem" wszystko się zmieni i na pewno ta druga osoba przestanie np. pić, bić lub ... jest dla mnie równie toksyczne. Trzeba mieć w sobie trochę samozaparcia, godności i honoru by w pewnym momencie taki związek zakończyć, choć nie jest to ani przyjemne ani łatwe.
__________________
komentarze mile widziane
zakwas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-31, 13:15   #39
Kama1975
Raczkowanie
 
Avatar Kama1975
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 172
Dot.: toksyczne zwiazki

Cytat:
Napisane przez kretka1984
mialo byc uzalezniona finansowo ale mi ucieklo sorki
Na szczęście nie jestem od niego uzależniona finansowo. Mam prace. Co prawda moje pieniadze... to żadne pieniądze(wg niego). Dzieci też nie mamy(to odrębny temat) tez powód do konfliktów, ale zbyt obszerny to temat do rozmowy na teraz. Wiec w sumie ...nie jest az tak źle. Ake pomimo tego i tak nie daje rady i brak mi odwagi na ten ostateczny krok. Bo on przecież mnie kocha i szanuje(ale to on tak uważa bo ja jakoś tego nie czuje). Przykłady mozna by mnożyć. Dzisiaj rano np czepnąl sie o to, ze śmiem w opisach na gg pisac coś na jego temat. Opis miałam tego typu, ze jego osoba przechodzi metamorfoze (bo faktycznie wczoraj był tak dla mnie miły ze az było to dziwne hihi). Opis miał forme sympatycznego żartu a nie czegos złosliwego. Wiec zmieniłam opis ze na zyczenie męza nie ma w moich opisach nic o nim No i to go tylko rozwścieczyło(a ja zupełnie wnie wiem o co mu chodzi)? Zapytał czy sie dobrze bawie i [U]rozkazał bym zmieniła ten "debilny" opis. Więc zmieniłam i obecnie mam ...Zmieniłabym mój debilny opis... tylko na co?
Kama1975 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-31, 13:35   #40
kretka1984
Rozeznanie
 
Avatar kretka1984
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 619
Dot.: toksyczne zwiazki

o to juz jakis postep nie macie dzieci i pracujesz sobie wiec dwa problemy z glowy..zacznij od tego zeby on widzial ze nie jest pempkiem (jak to sie pisze?) swiata......ze bez niego tez bys sobie rade dala..zacznij wiecej czasu spedzac ze znajomymi, czesciej wychodzic z domu, znalec sobie jakies hobby, zajac sie przede wszystkim sobą, to ty jestes najwazniejsza i ty masz sie dobrze czuć, moze pomalu sie wszystko ulozy i jesli on sie faktycznie niezmieni bedziesz juz na tyle silna zeby go zostawic
__________________
Nie wolno się zatrzymywać choćby nie wiem jak bardzo było nam źle.
kretka1984 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-31, 13:35   #41
zakwas
Raczkowanie
 
Avatar zakwas
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 191
Thumbs up do Kamy

Dobrze, że chociaż finansowo nie jesteś uzależniona od swojego męża.
__________________
komentarze mile widziane
zakwas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-31, 13:45   #42
zakwas
Raczkowanie
 
Avatar zakwas
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 191
Dot.: toksyczne zwiazki

Kretka ma rację. Ja też tak zrobiłam i to naprawdę działa. Byłam w troszkę innej sytuacji, bo mamy dziecko. Na nic nie miałam czasu, całymi dniami "siedziałam" z moim synkiem w domu - a ON szalał, tzn. po pracy musiał się zrelaksować i kompletnie nic go nie obchodziło, wychodził z kumplami (np. informował mnie, że jest tu i tu i nie wie kiedy wróci). Nie należę do osób, które o siebie nie dbają - ale fakt faktem, zaczęłam się bardziej "przykładać" do swojego wyglądu, bardziej koncentrować na sobie.
__________________
komentarze mile widziane
zakwas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-31, 14:43   #43
Kama1975
Raczkowanie
 
Avatar Kama1975
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 172
Dot.: toksyczne zwiazki

Cytat:
Napisane przez zakwas
Kretka ma rację. Ja też tak zrobiłam i to naprawdę działa. Byłam w troszkę innej sytuacji, bo mamy dziecko. Na nic nie miałam czasu, całymi dniami "siedziałam" z moim synkiem w domu - a ON szalał, tzn. po pracy musiał się zrelaksować i kompletnie nic go nie obchodziło, wychodził z kumplami (np. informował mnie, że jest tu i tu i nie wie kiedy wróci). Nie należę do osób, które o siebie nie dbają - ale fakt faktem, zaczęłam się bardziej "przykładać" do swojego wyglądu, bardziej koncentrować na sobie.
Ja jestem osobą bardzo żywiołową(mąz to typowy domator) i lubie aktywny tryb zycia. Mam tez sporo zainteresowań wiec z tym nie ma problemu. Ale mój mąz nie moze zaakceptowac tego, ze mnie "nosi" jak on to mówi. Więc okresy, kiedy jest miedzy nami dopbrze to te, kiedy ja siedze w domu i nigdzie nie chodze. Nawet do kolezanek w tej samej klatce(wysłuchuje potem, że przesiaduje u kolezanki u której byłam raptem godzine) i odrazu były zarzuty, ze ona jest dla mnie wazniejsza niż on(znów poczucie winy), ze on chciał ze mna spedzic czas a ja śmiałam wyjśc do niej . Dodam tylko, ze przez cały bozy dzień siedział i grał na komputerze a ja smietrelnie sie nudziłam. Kiedy w koncu zdecydowałam sie wyjśc to uznał, ze teraz jest czas na to by ze mna posiedziec. Zbuntowalam sie i wyszłam no i potem miałam jazde
Kama1975 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-31, 14:53   #44
Kama1975
Raczkowanie
 
Avatar Kama1975
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 172
Dot.: toksyczne zwiazki

Cytat:
Napisane przez kretka1984
o to juz jakis postep nie macie dzieci i pracujesz sobie wiec dwa problemy z glowy..zacznij od tego zeby on widzial ze nie jest pempkiem (jak to sie pisze?) swiata......ze bez niego tez bys sobie rade dala..zacznij wiecej czasu spedzac ze znajomymi, czesciej wychodzic z domu, znalec sobie jakies hobby, zajac sie przede wszystkim sobą, to ty jestes najwazniejsza i ty masz sie dobrze czuć, moze pomalu sie wszystko ulozy i jesli on sie faktycznie niezmieni bedziesz juz na tyle silna zeby go zostawic
A o tym, ze moge sie bez niego obejść on doskonale wie. Ma tego swiadomość bo sam do tego doprowadził. Mój mąż to bardzo wygodny typ i prócz przynoszenia do domu pensji(bo on przeciez zarabia a ja jestem od prowadzenia domu), nie zajmował sie zupełnie niczym. Wszystkie domowe zajęcia (zarówno te kobiece jak i te typowo meskie) były i nadal są na mojej głowie. Wiec ja nie martwie sie tym, ze np nie dam sobie rady, to raczej on zginie jak mnie zabraknie i to min. jest to poczucie odpowiedzialnosci za niego o którym pisałam w pierwszej wypowiedzi. W dodatku gdy go zostawie to sie zachleje na smierc, bo juz teraz ma z tym problemy. Mimo,ze wg niego nie ma zadnego problemu. Ja jednak widze jak pije, ile pije wiec mam podstawy sądzic,ze ma problemy alkoholowe. On jednak zaprzecza temu i nie raz juz w zywe oczy wypierał sie,ze nie pił kiedy ja doskonale wiem ze był napity
Kama1975 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-31, 15:10   #45
Kama1975
Raczkowanie
 
Avatar Kama1975
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 172
Dot.: toksyczne zwiazki

Chyba jstem typem męczennicy. Można sie z tego jakoś wyleczyć?
Kama1975 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-31, 15:19   #46
Kama1975
Raczkowanie
 
Avatar Kama1975
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 172
Dot.: toksyczne zwiazki

Własnie przed chwilą dowiedziałam się od mojego mężą, ze chyba mi się cos poprzestawiało w głowie ostatnio(byc może). Poprosiłam go bowiem o pomalowanie scian (mamy sporego psa i zostawia szare plamy na scianach kiedy sie opiera) i o zakonserwowanie rowerów(zima juz sie prawie kończy). problem jest w tym, ze nie ma pędzla(a by go zdobyc to trzeba wyprawe na księzyc zorganizowac chyba) no i nie ma tez czym zakonserwowac rowerów. Cały mój luby. Czegos nie ma i nie da sie nic zrobić. ech...
Kama1975 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-31, 15:23   #47
Kama1975
Raczkowanie
 
Avatar Kama1975
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 172
Dot.: toksyczne zwiazki

Jak znam życie to jutro wracając z pracy, bede biegac po sklepach w poszukiwaniu pędzla i srodków konserwujacych do roweru . A przecież on ma teraz 2 tygodnie wolnego...
Kama1975 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-31, 15:32   #48
kretka1984
Rozeznanie
 
Avatar kretka1984
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 619
Dot.: toksyczne zwiazki

bosze.....zero pozytku z tego chlopa...... ja ci normalnie wspolczuje i musisz miec stalowe nerwy ze jeszcze to jakos wytrzymujesz.. ja np jestem kompletnie nie zaradna i sie ciesze ze moj facet w przyszlosci sam sie zajmie niektorymi rzeczami..
ja bede gotowac a on niech naprawia i takie tam ;d

nie przejmuj sie ze masz jazdy gdy on chce akurat z toba posiedziec gdy ty potrzebujesz wyjsc rob to dalej ..niech sie sam dostosuje jak tak bardzo mu siebie brakuje
cmokas
__________________
Nie wolno się zatrzymywać choćby nie wiem jak bardzo było nam źle.
kretka1984 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-31, 16:15   #49
gryzelda
Zadomowienie
 
Avatar gryzelda
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 1 244
Unhappy Dot.: toksyczne zwiazki

Hmmm, wiecie ja ostatnio zastanawiam sie na moim zwiazkiem... Ale nie wiem wydaje mi sie ze przesadzam,ale napisze. A wiec jakis czas temu strasznie poklocilam sie ze swoim chlopakiem byly to okropne obrzydliwe przeklenstwa,bardzo raniace slowa z jego strony ale ja tez nie jestm bez winy,bo gdy chcilam zeby juz przestal na mnie krzyczec i mnie obrazac sama zaczelam do niego mowic brzydkie rzeczy... po tej klotni to mnie bardzo zastanowilo,bo czy dwoje kochajacych sie ludzi moze mowic do siebie tak brzydko??? a klotnia byla kompletnie o nic,nawt juz nie pamietam .... Dalam warunek jesli jeszcze raz poklocimy sie tak brzydko i jeszcze raz uslysze takie slowa,,roztsajemy sie,zgodzil sie i obiecal ze sie nie powtorzy taka klotnia... no i powturzyla sie znowu o nic zaczla mnie wysywac jaka to aj nie jestem meirska zebym juz sobie poszla ze ona pier.. caly ten zwiazek ja powiedzialam oki tera zpo tym co poweidziales tez tak mysle,po chwili do mnie potrzedl ze lazami w oczach i powiedzial ze mniekocha bardzo przeprasza,balaga o ostania sznase,ze mnie potrzebuje ,ze sie napewno zmieni,zmieklam i zgodzilam sie... i kilka dni temu znowu powtorzyla sie taka sytuacja... ale tym razem zaczal mnie szarpac,gdy zaplakana powidzialam ze ide i nie chce zeby juz szedl ze mna ze sama sobie dojede do domu on mnie mocno chwycila za reke i krzyczal:nienie pojdziesz do domu!!! rozmawiaj ze mna!!! ja sie odsunelam a on znow... i zdazylo sie tak razem chyba ze 4 razy... gdy mnie odprowadzil powiedzialam ze juz z ni m nie bede ze powinnismy zerwac , a ona to ze ni e z e sie nie zgadza zaczla plakac i kleczec mowil ze jestem najwazniejsza ze nie ma nikogo poza mna ze mnie kocha zebym mu wybaczyla i dala ostatnia sznse,ze jak nie to on sie zabije bo nie morze przezemnie zyc... no i ja wybaczylam... i co myslicie dobrze zrobilam???
gryzelda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-31, 16:18   #50
gryzelda
Zadomowienie
 
Avatar gryzelda
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 1 244
Dot.: toksyczne zwiazki

zle napisalam to on zaczal plakac i to on nie moze bezemnie zyc...
gryzelda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-31, 16:28   #51
kretka1984
Rozeznanie
 
Avatar kretka1984
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 619
Dot.: toksyczne zwiazki

dalas mu kolejna szanse....raczej dobrze zrobilas...chcesz ratowac zwiazek ktory ma jeszcze szanse...
musicie teraz oboje postarac sie cos zmienic i zeby juz takie rzeczy sie wiecej nie zdarzaly..obserwuj jego zachowanie czy jeszcze z czyms przegina itp , jak sytuacja sie powtorzy to bedziesz sie zastanawiac co dalej...
ma minusa za brzydkie odzywki i szarpanie..wydaje mi sie ze on wie ze zle zrobil i postara sie to naprawic..poczekamy zobaczymy..jakbys cos znowu okropnego zauwazyla to pisz
i pamietaj w nerwach ludzie mowia rozne rzeczy ,czasami kilka takich klotni to nie od razu powod do rozstania ale jesli takich sytuacji bedzie coraz wiecej i bedzie gorzej to oznacza ze sie trzeba powaznie zastanowic nad zmiana partnera
__________________
Nie wolno się zatrzymywać choćby nie wiem jak bardzo było nam źle.
kretka1984 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-31, 16:36   #52
Ptysiulka
Rozeznanie
 
Avatar Ptysiulka
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 462
GG do Ptysiulka
Dot.: toksyczne zwiazki

ja niestety też mam taki toksyczny związek. nie jestesmy małżeństwem, ale znamy się juz 8 lat. po jakims czasie chyba jednak coś co było między nami się wypaliło i ja nie chciałam juz być z nim no i tutaj napotkałam na stanowczy opór, zawsze jak ja, że to koniec, to on, że już będzie się starał i będzie ok, a on poprostu nie odpowiada mi jednak charakterem i ja wcale nie chcę żeby się zmieniał. 2 lata temu poznałam kogos innego, po prostu spotkałam chłopaka, a on podszedł do mnie i powoedział, że sie zakochałoczywiście mu nie uwierzyłam, ale jak spotkalismy sie pare razy to okazał sie prawdziwym przyjacielem i wsparciem i dawał mi to czego nie miałąm w swoim związku. nabrałam odwagi, eby już ostatecznie zerwac jak miałam wsparcie tego drugiego faceta. i przez jakiś czas było świetnie, ale mój pierwszy facet nie dał za wygraną, mimo że wieział o tym drugim to przyszedł z pierścionkiem z brylantem i mi się oświadczył. ale ja nie chciałam i odmówiłam. co jakiś czas jednak się spotykalismy bo troche głupio mi było że po tylu latach tak go okłąmywałam i nawet nie wiem jak to się stało widujemy sie codziennie. ten drugi facet nie chciał czekac aż ja znowu sie zdecyduje na kolejen zerwanie, bo przeciez raz już zerwałąm. nie chciał czekać, chciał mnie tylko dla siebie. potem wyjechał na stypendium, chyba juz wrócił, ale nie odzywa się o mnie, bo stwierdził, że nje chce rozwalać mi związku(kórego i tak juz nie chciałam ratować)i skończyło się na tym, że juz nie mam siły walczyć z miom facetem, widujemy się codziennie(chociaz nie mieszkamy razem), ja jestem nieszczęśliwa i wciąż myśle jak mogło się potoczyc moje zycie gdyby tamten drugi bardziej sie o mnie starał i ja byłabym bardziej zdecydowana.najgorsze jest to, że czuje ż4e nigdy juz nic mnie takiego miłego nie spotka
__________________
Ptysiulka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-31, 16:48   #53
froggie
Zakorzenienie
 
Avatar froggie
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 756
Dot.: toksyczne zwiazki

Mój związek nie jest chyba toksyczny z tego co tu czytam.
Ale teraz nie jest też za wesoło
Jesteśmy już razem 4,5roku, a on się teraz zastanawia czy chce ze mną być i czy mnie kocha... Nie ważne już że tydzień temu mówił że chce ze mną spędzić całe życie
A ja? ja już sama nie wiem. Kocham go bardzo i to jest najgorsze.
Poczekam na jego werdykt...
__________________
flejksy (klik!)
Zapraszam
froggie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-31, 16:51   #54
kretka1984
Rozeznanie
 
Avatar kretka1984
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 619
Dot.: toksyczne zwiazki

to na co czekasz za telefon i dzwon do tamtego albo jakis sms czy juz wrocil czy mozecie pogadac i wybadaj sytuacje co i jak ..moze jednak warto cos naprawic..z tym co sie teraz spotykasz i tak nie bedziesz skoro sie milosc wypalila ...

w kazdym badz razie ja uwazam ze to my jestesmy panami swojego losu i od nas w duzej mierze zalezy jaka ma byc przyszlosc..po co byc z kims na sile , trzeba zaryzykowac
__________________
Nie wolno się zatrzymywać choćby nie wiem jak bardzo było nam źle.

Edytowane przez kretka1984
Czas edycji: 2006-09-10 o 12:49
kretka1984 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-31, 18:27   #55
zakwas
Raczkowanie
 
Avatar zakwas
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 191
do Kamy
Zastanawiam się po co ciągniesz ten związek dalej?? Piszesz, że bez ciebie zapije się, będzie "szalał" z alkoholem. Kobieto, co z tego, skoro On nie widzi problemu; myślisz że mu pomożesz (szczerze wątpię). Ile jest wart taki związek bez miłości, takie bycie obok siebie - a nie z sobą. Dla mnie to jest uszczęśliwianie się na siłę. Na dokładkę ten facet to zwykły leń - a takich nie znoszę . Po co się męczyć ?!
__________________
komentarze mile widziane
zakwas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-31, 19:15   #56
kretka1984
Rozeznanie
 
Avatar kretka1984
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 619
Dot.: toksyczne zwiazki

zakwas ma racje
(apropo zakwasie twoj awatar mnie przeraza kojazy mi sie z laleczką czaki ) ;d
__________________
Nie wolno się zatrzymywać choćby nie wiem jak bardzo było nam źle.
kretka1984 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-31, 19:16   #57
pattyt
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Chicago, IL
Wiadomości: 124
GG do pattyt
Unhappy Dot.: toksyczne zwiazki

Cytat:
Napisane przez Kama1975
Ja jestem osobą bardzo żywiołową(mąz to typowy domator) i lubie aktywny tryb zycia. Mam tez sporo zainteresowań wiec z tym nie ma problemu. Ale mój mąz nie moze zaakceptowac tego, ze mnie "nosi" jak on to mówi. Więc okresy, kiedy jest miedzy nami dopbrze to te, kiedy ja siedze w domu i nigdzie nie chodze. Nawet do kolezanek w tej samej klatce(wysłuchuje potem, że przesiaduje u kolezanki u której byłam raptem godzine) i odrazu były zarzuty, ze ona jest dla mnie wazniejsza niż on(znów poczucie winy), ze on chciał ze mna spedzic czas a ja śmiałam wyjśc do niej . Dodam tylko, ze przez cały bozy dzień siedział i grał na komputerze a ja smietrelnie sie nudziłam. Kiedy w koncu zdecydowałam sie wyjśc to uznał, ze teraz jest czas na to by ze mna posiedziec. Zbuntowalam sie i wyszłam no i potem miałam jazde
czesc czytam twoje wypowiedzi i poprostu jestem w szoku. Czy ktos klonuje ten typ ludzi?? powyzsza sytuacja ktora opisalas jest mi bardzo bliska.. niestety tez tkwie w toksycznym zwiazku w ktorym jestem za wszystko obwiniana, bo gdyby nie moje zachowanie wszystko bylo by inaczej, nie byloby awantury... Jestem z chlopakiem przeszlo 3 lata, poznalismy sie w Polsce przed moim wyjazdem do usa. Dolecial tutaj po 4 miesiacach ale juz wtedy przez tel probowal i mu sie udawalo wzbudzac we mnie poczucie winy ze np. wyszlam gdzies z kolezankami, pojechalam gdzies na wycieczke, poznawalam ludzi.... potrafil wisiec na tel godzinami zebym mu dala slowo ze gdzies np nie wyjde. Chcial kontrolowac kazda moja chwile (np.wlamal mi sie na skrzynki emailowe) i wymyslal sobie sytuacje ktorych nie bylo, ublizal mi w smsach. mailiach, przez tel. Tlumaczylam sobie ze teskni, jest zakochany, ja tez kochalam, nie bylo mi latwo po wyjezdzie bo nie znalam tu nikogo, wiec trzymalam z nim kontakt.
Dolecial na wakacje, sytuacja sie nie zmienila. Robil awantury za przerozne rzeczy, zaczelo sie juz w pierwszym tyg jego pobytu a na dzien dobry uslyszalam ze nie wie czy dobrze zrobil przyjezdzajac do mnie... Uslyszalam wiele bardzo nie przyjemnych slow pod swoim adresem, mojej rodziny, porownywal mnie do swoich bylych dziewczyn zawsze na moja niekorzysc.. Ile ja sie nasluchalam.. Pomimo to ciagle bylam slepa i kazde jego zachowanie sobie tlumaczylam - ze nowy kraj, ze szuka pracy, ze teskni, uwierzylam ze to ja sie musze zmienic i na wszystkie sposoby probowalam mu udowodnic ze go kocham ze chce z nim byc. Zrezygowalam ze znajomych ktorych mialam bardzo nie wielu, przyjezdzalam do niego na kazdy weekend. Inaczej juz mialam awanture gdzie jestem, po co z kim itd itp. Zamieszkalismy 1,5 roku temu razem. Mialam duzo obaw ale dalej wierzylam ze sie zmieni wszystko, ze wkoncu przestanie wymyslac niestworzone historie, ze bede w zwiazku o jakim marze. Nie musze pisac ze nic takiego nie nastapilo - doszlo mi tylko obowiazkow tzn dbanie o mieszkanie, gotowanie, brak rozrywek, nowych znajomych... Obowiazkiem mojego chlopaka jest siedzenie calymi dniami przed komputerem. Niewazne czy ma caly dzien wolny czy wieczor - do polnocy. Stalam sie swoim cieniem, przestalam sie usmiechac, miec marzenia, pragnienia. Po pracy do domu albo do szkoly (chodzimy razem) albo ja sama na silownie (jestem ciagle za "gruba" wiec moge tam nawet nocowac) i tak dzien za dniem, weekend za weekendem. Oczywiscie zawsze wszystko sie "uklada" jak jestem w domu, nie mam odmiennego zdania, nic nie chce, nie chodze na zakupy, nie plotkuje na telefonie, a do tego ugotuje, posprzatam, doloze polowe do rachunkow za internet, do jedzenia, do "wspolnego" samochodu ktorym on jezdzi do pracy itd itp ... sytuacji ktore mialy miejsce mozna po prostu dlugo wymieniac i sama jak teraz to wszystko pisze i znowu analizuje wlosy mi sie jeza ze z tym wszystkim wytrzymuje. Wczoraj sie spakowalam, po kolejnej sobotniej awanturze (kupilam sobie tel kom bez jego zgody za wlasne pieniadze) znalazlam pokoj do wynajecia. Wiem ze powinnam w koncu polozyc kres temu wszystkiemu mam duzo sily teraz kiedy jestem w pracy, kiedy z kim rozmawiam ale po przyjsciu do domu wszystko sie zmienia. Ryczalam caly wieczor nad moim "dobytkiem" kiedy sie pakowalam, rycze teraz kiedy to pisze i pragne zeby to wszystko bylo nie prawda..... Boje sie ze znowu nie odejde ........... ;(
pattyt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-31, 19:32   #58
kretka1984
Rozeznanie
 
Avatar kretka1984
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 619
Dot.: toksyczne zwiazki

jeju dziewczyno wyprowadz sie i do niego nie wracaj ..co on nie ma zadnych znajomych? kolejny facet ktory mysli ze jest pempkiem swiata..
dziewczyny naprawde nie dajcie sie
tyle histori a jedna podobna do drugiej , ja sie wam dziwie ze niektore z was potrafily wytrzymac w ten sposob kilka lat..
ja juz sobie nie dam wiecej zmarnowac zycia przez jakiegos buraka ..wy tez sie postawcie i to szybko
ja wole byc sama niz z kims takim ...
smutno mi jak czytam wasze posty przypomina mi sie wlasna historia i tak mi was strasznie szkoda , ze sie tak meczycie w tych zwiazkach
__________________
Nie wolno się zatrzymywać choćby nie wiem jak bardzo było nam źle.
kretka1984 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-31, 19:44   #59
Bridget
Zakorzenienie
 
Avatar Bridget
 
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 12 574
Dot.: toksyczne zwiazki

Cytat:
Napisane przez zakwas
do Kamy
Zastanawiam się po co ciągniesz ten związek dalej?? Piszesz, że bez ciebie zapije się, będzie "szalał" z alkoholem. Kobieto, co z tego, skoro On nie widzi problemu; myślisz że mu pomożesz (szczerze wątpię). Ile jest wart taki związek bez miłości, takie bycie obok siebie - a nie z sobą. Dla mnie to jest uszczęśliwianie się na siłę. Na dokładkę ten facet to zwykły leń - a takich nie znoszę . Po co się męczyć ?!
Po co się męczyć? - zadaję to pytanie Kamie już od długiego czasu
Szlag mnie trafia, że moja najlepsza przyjaciółka tak bardzo dała uzależnic się facetowi.

Kama, jakoś dawał sobie radę w życiu bez Ciebie, prawda? Poza tym to zbyt wygodny typ, żeby sobie zrobić jakąkolwiek krzywdę. Wiesz o tym doskonale. Trochę też sama przyczyniłaś się do tego, że On w domu nic nie robi. Podczas pobytów u Was 1 (słownie jeden raz!) widziałam, jak odkurzał. Dwie lewe ręce ne biorą się z niczego. Ty chciałas dobrze, a wyszło tak jak wyszło. Nawet koł do samochodu nie pomógł Ci wynieść z piwnicy!! Zresztą przykładów (jak sama napisałas) jest mnóstwo.

Musisz sie z tego wyplątać i to jak najszybciej. Wiesz, że zawsze możesz na mnie liczyć i pomogę we wszystkim. Tylko TY MUSISZ UWIERZYĆ, że Ty sama możesz sobie pomóc, musisz sobie pomóc i zyć normalnie.

I przestań myśleć "ON", myśl "JA".

Pochla pochla i przestanie. Za dużo będzie miał do stracenia (praca, mieszkanie - a wygodny jest i na komputerze nie pogra pod mostem )
Nie bój żaby - juz Jego mamusia w razie czego sie Nim zajmie.


A jak jutro pójdziesz i kupisz te pędzle, to przysięgam - pojadę i wsadzę te pędzle sama wiesz gdzie!
__________________

Bridget jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-01-31, 19:59   #60
kretka1984
Rozeznanie
 
Avatar kretka1984
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 619
Dot.: toksyczne zwiazki

widzisz jak ci kolezanka dobrze radzi? to czemu jej niesluchasz?
zostaw go
zalozymy klub "uwolnione od toksycznych facetow" czy cos w tym stylu ;d
__________________
Nie wolno się zatrzymywać choćby nie wiem jak bardzo było nam źle.
kretka1984 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:27.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.