Uprowadzenie "mienia" nieznacznej wartości.

[zakonna]

Próbuję sobie wyobrazić co bym zrobiła.
Podejrzewam, że bym pojechała z kimś naprawdę silnym i agresywnym do takiego eksa. I pierwsze co by dostał to w ryj, zanim by zdążył coś powiedzieć czy zadzwonić po policję. Myślę, że by szybko powiedział gdzie są zwierzęta.
Ogólnie sytuacja- kosmos. Niedobrze mi fizycznie jak sobie to wyobrażam.

[Mojwa]

A w ogóle o jakich zwierzętach mówimy, ile tych zwierząt, czy są zachipowane?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zakonna]

W sumie też racja. Dobre pytanie. Ile, jakie, czyje formalnie.
I dlaczego od razu musi im krzywdę zrobić? Może je tylko gdzieś przetrzymuje???

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[zakonna]

Wiem, że pytają. Wiadomo, dla dobra zwierząt to nie ma znaczenia, co jest w papierach. Ale skoro mowa była o uprowadzeniu mienia, to mienie oznaczałoby własność autorki. Na logikę....

[Mojwa]

Tym bardziej ze chyba nie mieszkali raczej wiec nie sądzę aby były na niego zapisane.
Czy może zwierzęta nie mają książeczek?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zakonna]

Mają, ale w takiej książeczce można wpisać każde dane, wg fantazji.

[Mojwa]

Napisane przez zakonna

Mają, ale w takiej książeczce można wpisać każde dane, wg fantazji.

Chodziło mi czy te konkretne mają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mary_poppins]

Dziwi mnie reakcja policji, dziwi mnie angażowanie na początku TOZ-u, dziwi mnie brak ujęcia sytuacji w najprostszy i najsensowniejszy sposób. Dlaczego trzeba się doszukiwać znęcania nad zwierzętami i jakichś innych historii, kiedy nastąpiła najprostsza i jedna z najstarszych rzeczy na świecie - karana u nas bez zbędnych dyskusji - czyli KRADZIEŻ? O czym dyskutować, skoro doszło do ZNISZCZENIA MIENIA? To wydzwanianie po TOZ-ach i schroniskach i tym podobne to jak dla mnie któryś z kolei krok, a nie pierwszy.

[kennedy]

Bierz ojca brata albo kolege i jedz. Jedz do domu i pukaj. Niech zglasza co chce.

Czego sie dygasz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[8dffddb6e628bfb98112858ba516cbd40bf27d07_5e28e2031c1d9]

Mnie też dziwi reakcja policji. Trudno mi sobie wyobrazić całą tę sytuację. Chyba najlepiej byłoby chodzić na policję do skutku, powinni przecież się tym zająć. W sumie mogłabyś też do niego z kimś pojechać, ale nigdy nie wiadomo jak on zareaguje i co wymyśli.

[201803290936]

Napisane przez rudywiking

Opowieści autorki już od jakiegoś czasu dziwnie mi pachną...
Ale. Jeśli koleś faktycznie zabrał jej zwierzaki to znaczy, że ukradł jej własność. A zgłoszenie kradzieży policja ma obowiązek przyjąć chyba?
A jak poszkodowana wskazuje sprawce paluchem, to już chyba żadnych kłopotow nie powinno być?

To samo wrażenie. Napisałaby normalnie, że facet jej ukradł psy, koty, czy chomiki, a nie "zwierzęta".

[cava]

Napisane przez Doris1981

To samo wrażenie. Napisałaby normalnie, że facet jej ukradł psy, koty, czy chomiki, a nie "zwierzęta".

Nie zwierzęta, a "mienie nieznacznej wartości"
Obstawiam 3 gupiki w słoiku po dżemiku.

[201803290936]

Napisane przez cava

Nie zwierzęta, a "mienie nieznacznej wartości"
Obstawiam 3 gupiki w słoiku po dżemiku.

Kradzież temat poważny, ale .

[stewardesa]

Napisane przez cava

Nie zwierzęta, a "mienie nieznacznej wartości"
Obstawiam 3 gupiki w słoiku po dżemiku.

Napisane przez Doris1981

Kradzież temat poważny, ale .

...

Serio :conf used:

Aha. Dobra. Chyba rozumiem. Zwierzę jest tyle warte, ile kosztuje. Aha.

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[dorris23]

Policja musi przyjąć zgłoszenia, a jesli tego nie zrobia niech Ci to wystawia na pismie.

[adeedra]

Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0

Treść usunięta

Nie. Dziewczyny podkreśliły jak zabawnym byłoby dla nich, gdyby chodziło o kradzież i potencjalne uśmiercenie trzech rybek. Jedna podrzuciła, drugiej bardzo spodobał się dowcip i Tobie najwyraźniej też.

[trzyrazypiec]

Jak sytuacja?

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[trzyrazypiec]

Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0

Treść usunięta

Nie, dziewczyny odnosiły się do adeedry

[adeedra]

Napisane przez dorris23

Policja musi przyjąć zgłoszenia, a jesli tego nie zrobia niech Ci to wystawia na pismie.

Policja w końcu przyjęła zgłoszenie, ale to niczego nie zmienia - ich obchodzi mienie o znacznej wartości czyli to, co zabrał/zniszczył, a nie zwierzęta, które (co zresztą pisałam) zostały przez nich określone jako mienie nieznacznej wartości.
Dla mnie najważniejsze są zwierzęta i znalezienie sposobu na to, żeby one się dla kogoś stały priorytetem. Legalnego sposobu. Najazd na jego mieszkanie i napad, który tu doradzacie to nie jest rozwiązanie. Jak ja to zrobię i on zadzwoni na policję, albo dojdzie do jakiejś szarpaniny i on ucierpi to ja będę na przegranej pozycji, nadal bez zwierząt.

Czy ktoś ma kontakt do kogoś kto ma doświadczenie w rozwiązywaniu takich spraw?

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:06 ----------

Mówili też coś o jakimś odczekiwaniu trzy dni zanim będą mogli podjąć interwencję (?). Że muszą przesłać zgłoszenie dalej, poczekać aż ktoś je zweryfikuje i przyjmie, i że dopiero po trzech dniach będą mogli działać.
To chyba niemożliwe i takie ograniczenia czasowe nie istnieją, ale nie mam żadnych dowodów (że tego nie ma) które skłoniłyby ich do szybszego działania.
Od rana robili co mogli, żeby przekonać, że składanie doniesienia nie ma sensu bo i tak nie mają nic do zrobienia.

[Mojwa]

Ale nielegalne sposoby są łatwiejsze niż legalne. Legalnie możesz czekać pół roku na rozprawę, tym bardziej, że nadal nie podałas informacji
- co to za zwierzęta
- czy są zachipowane
- czy są na Ciebie zarejestrowane.

[Kelecka]

Napisane przez zakonna

Próbuję sobie wyobrazić co bym zrobiła.
Podejrzewam, że bym pojechała z kimś naprawdę silnym i agresywnym do takiego eksa. I pierwsze co by dostał to w ryj, zanim by zdążył coś powiedzieć czy zadzwonić po policję. Myślę, że by szybko powiedział gdzie są zwierzęta.
Ogólnie sytuacja- kosmos. Niedobrze mi fizycznie jak sobie to wyobrażam.

Ano.
Gdyby mnie(i moim kotom) to sie przytrafilo, albo poszlabym na policje i nie wyszla dopuki nie pojechali by ze mna w miejsce przebywania exa, straszac ministerstwem, trybunalem i xuj wie czym jeszcze, albo zroganizowalabym kolege, ojca, szwagra i na dzien dobry gosc by dostal takie w☠☠☠☠☠☠☠, ze od razu wyspiewalby gdzie co jest.

[397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f]

Napisane przez adeedra

Policja w końcu przyjęła zgłoszenie, ale to niczego nie zmienia - ich obchodzi mienie o znacznej wartości czyli to, co zabrał/zniszczył, a nie zwierzęta, które (co zresztą pisałam) zostały przez nich określone jako mienie nieznacznej wartości.
Dla mnie najważniejsze są zwierzęta i znalezienie sposobu na to, żeby one się dla kogoś stały priorytetem. Legalnego sposobu. Najazd na jego mieszkanie i napad, który tu doradzacie to nie jest rozwiązanie. Jak ja to zrobię i on zadzwoni na policję, albo dojdzie do jakiejś szarpaniny i on ucierpi to ja będę na przegranej pozycji, nadal bez zwierząt.

Czy ktoś ma kontakt do kogoś kto ma doświadczenie w rozwiązywaniu takich spraw?

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:06 ----------

Mówili też coś o jakimś odczekiwaniu trzy dni zanim będą mogli podjąć interwencję (?). Że muszą przesłać zgłoszenie dalej, poczekać aż ktoś je zweryfikuje i przyjmie, i że dopiero po trzech dniach będą mogli działać.
To chyba niemożliwe i takie ograniczenia czasowe nie istnieją, ale nie mam żadnych dowodów (że tego nie ma) które skłoniłyby ich do szybszego działania.
Od rana robili co mogli, żeby przekonać, że składanie doniesienia nie ma sensu bo i tak nie mają nic do zrobienia.

Tobie w ogóle zależy na tych zwierzętach czy bawisz się w trolololo?
Bo gdyby to mnie ktoś porwał zwierzę, to sama stałabym się nieobliczalna.

[201803290936]

[1=397c2675f3cdfd9a8d96949 5a6edd4aafb32f2d2_655aa1f 83943f;65985681]Tobie w ogóle zależy na tych zwierzętach czy bawisz się w trolololo?
Bo gdyby to mnie ktoś porwał zwierzę, to sama stałabym się nieobliczalna.[/QUOTE]

Przede wszystkim o jakie zwierzęta chodzi - nadal się nie dowiedzieliśmy.

[trzyrazypiec]

Wy naprawdę uważacie że bicie się z psycholem to jest odpowiednia strategia?

[201708160922]

Napisane przez Doris1981

Przede wszystkim o jakie zwierzęta chodzi - nadal się nie dowiedzieliśmy.

Zaraz autorka napisze, że to nie ma znaczenia i każde zwierzę jest tak samo ważne.

---------- Dopisano o 22:47 ---------- Poprzedni post napisano o 22:46 ----------

Napisane przez trzyrazypiec

Wy naprawdę uważacie że bicie się z psycholem to jest odpowiednia strategia?

A czy strategia obrana przez autorkę jest odpowiednia?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez trzyrazypiec

Wy naprawdę uważacie że bicie się z psycholem to jest odpowiednia strategia?

W niektórych sytuacjach owszem, jest.

[Mojwa]

Napisane przez trzyrazypiec

Wy naprawdę uważacie że bicie się z psycholem to jest odpowiednia strategia?

Do takich argument siły może dotrzeć. Teraz ma nad nią przewagę.