Czy wybaczyć mężowi agresywne zachowanie?

[Andz126p]

Wiesz. Zawsze możesz wnioskować o alimenty dla siebie i separację.

[ajah]

Napisane przez merry19920

Na domówce u znajomych wpadł w szał i zwyzywał mnie od najgorszych przy ludziach.. Jego rodzina jest bogata i mogą przekupić tych świadków, wynająć dobrego adwokata itp czuje się na przegranej pozycji

Ale co z tego ? Boisz się czego konkretnie?
Nawet jak z rozwodem będzie problem, nie musisz z nim być.

[mary_poppins]

Napisane przez merry19920

Jego rodzina jest bogata i mogą przekupić tych świadków, wynająć dobrego adwokata itp czuje się na przegranej pozycji

A boisz się czego - że Cię pozwie o alimenty..? Z uwagi na okoliczności to czcze nerwy. Na podział majątku itp. nie ma to natomiast wpływu.

[I am Rock]

Głupio spytam, ale co za różnica, z czyjej winy rozwód?
Jesteś na jego utrzymaniu i będziesz chciała alimenty?
Napady szału możesz nagrywać. Kup sobie dyktafon do tego celu.

[Andz126p]

Napisane przez I am Rock

Głupio spytam, ale co za różnica, z czyjej winy rozwód?
Jesteś na jego utrzymaniu i będziesz chciała alimenty?
Napady szału możesz nagrywać. Kup sobie dyktafon do tego celu.

Właśnie może dlatego będzie chciała alimenty bo sama nie zarabia i byłoby to na "start". Różne juz historię slyszalam, które przechodziły jednak w sądzie.

[eyo]

Napisane przez merry19920

Jego rodzina stanęła za nim murem, a ja zostałam tą złą bo nie pozwoliłam sobie na wyzwiska i brak szacunku Ja też bez winy pewnie nie jestem, ale takiego zachowania chyba nic nie usprawiedliwia..

no ale co Cię dziwi w tym, że jego rodzina stoi za nim murem? To jest JEGO rodzina i wyraźnie dają Ci taką postawą do zrozumienia, że Twoją rodziną nie są

od tego, że jego rodzina nie widzi problemu Tobie się lepiej nie zrobi

Napisane przez merry19920

Jak wpada w furię potrafi bluzgać, rzucać przedmiotami((nawet obrączką ślubną), nie ma szacunku do nikogo nawet do własnej rodziny bo im też potrafi ,,nawrzucać". Leczyć się nie chce bo uważa, że nie ma problemu i oprócz mnie i mojej rodziny nikt jego agresji nie widzi. Nie potrafi też okazywać uczuć, jest zimny i oschły.. Kiedyś taki nie był albo po prostu się maskował.. Jesteśmy dopiero 2 lata po ślubie

ciesz się, że dwa lata a nie dziesięć

Napisane przez merry19920

W razie czego i tak nie mam na niego żadnych dowodów.. nie nagrywałam niczego, a wątpie żeby zgodził się na rozwód bez orzekania o winie. Zrobi wszystko żeby mi dokuczyć i utrudnić sprawę. Dobrze, że dzieci nie mam

to postaraj się utrzymać taki stan rzeczy

Napisane przez merry19920

Pierwszy napad furii miał już przed ślubem i to przy mojej i swojej rodzinie.. Wybaczyłam chociaż już wtedy powinnam odejść

nie rozumiesz koncepcji słowa "wybaczam"

Napisane przez merry19920

Na domówce u znajomych wpadł w szał i zwyzywał mnie od najgorszych przy ludziach.. Jego rodzina jest bogata i mogą przekupić tych świadków, wynająć dobrego adwokata itp czuje się na przegranej pozycji

ale co Ci zależy? dzieci nie macie i alimenty Ci nie potrzebne, na Twoim miejscu wolałabym nawet w najgorszym wypadku wyjść z tego związku z niczym i zaczynać od zera niż żyć w ciągłym strachu i upokorzeniu

poza tym - Twoją rodzinę też przekupią? sędziego też przekupią? daj spokój... dałaś sobie wmówić, że jesteś od niego zależna kiedy tak naprawdę nie jesteś i możesz zrobić co tylko chcesz, klasyczne znęcanie i wmówienie ofierze, że nie ma innego wyjścia niż żyć w bagnie

idź do adwokata i dowiedz się dokładnie jakie masz opcje, jemu póki co nic nie mów - po prostu przygotuj się od swojej strony w 100% a jemu nie daj szansy na przygotowania, idź do psychologa - to też będzie dowód na to w jakiej jesteś kondycji psychicznej, próbuj zbierać dowody w tym czasie (może uda Ci się coś nagrać?) - a jak już sobie to wszystko ogarniesz to go po prostu zaskocz

[201803290936]

Napisane przez I am Rock

Głupio spytam, ale co za różnica, z czyjej winy rozwód?
Jesteś na jego utrzymaniu i będziesz chciała alimenty?
Napady szału możesz nagrywać. Kup sobie dyktafon do tego celu.

Czasami żadna, a robi różnicę jeżeli w grę wchodzi kasa. Natomiast co w tej sytuacji? Niech sobie on powołuje świadków, Autorka ma takie samo prawo do swoich. Zwykłe straszenie z jego strony, ale ona to łyka i ją to blokuje (lub udaje, że blokuje).

Pogrubione: dokładnie. A przede wszystkim przeszłabym się do prawnika i poradziła co jest ważnym dowodem dla sądu.

[ajah]

Napisane przez I am Rock

Głupio spytam, ale co za różnica, z czyjej winy rozwód?
Jesteś na jego utrzymaniu i będziesz chciała alimenty?
Napady szału możesz nagrywać. Kup sobie dyktafon do tego celu.

Różnica jest zasadnicza i to jeśli o kasę nie chodzi.
O zasady chodzi, o prawde i takie tam.

[merry19920]

On się leczył psychiatrycznie na depresję.. boję się, że sąd orzeknie moją winę bo go nie wspierałam i odeszłam w chorobie.. nie chce od niego żadnej kasy

[201803290936]

Napisane przez merry19920

On się leczył psychiatrycznie na depresję.. boję się, że sąd orzeknie moją winę bo go nie wspierałam i odeszłam w chorobie.. nie chce od niego żadnej kasy

O czym Ty w ogóle piszesz? Dziewczyno, idź do prawnika, a nie sobie jakieś straszne bajki w głowie piszesz. A jakby Ci sąd nawet tak powiedział, to co z tego? Zamkną Cię na 4 lata? Zsyłka na Sybir?

[merry19920]

Małżonek winny rozpadu małżeństwa może mieć obowiązek alimentacyjny..

[ajah]

Napisane przez merry19920

Małżonek winny rozpadu małżeństwa może mieć obowiązek alimentacyjny..

serio idź lepiej do prawnika.

[201803290936]

Napisane przez merry19920

Małżonek winny rozpadu małżeństwa może mieć obowiązek alimentacyjny..

Może, ale nie musi. Idź do prawnika, zamiast wymyślać kolejne powody do nie podejmowania działania. Po prostu w tym momencie zasłaniasz się czym popadnie, oby tylko niczego nie zmieniać. Facet jest wobec Ciebie agresywny, możesz to nagrać / powołać świadków, a trzęsiesz d... że on wygra rozprawę o "z orzeczeniem o winie". Już się połóż do trumny z takim podejściem. Albo zamknij w szafie. Misio "chory psychicznie" na depresję, z potężną, bogatą rodziną (oligarchowie normalne) na pewno wygra i od razu Ci milion złotych alimentów zasądzą oraz w Wyborczej każą dać ogłoszenie, że byłaś złą żoną. Co jeszcze?

[merry19920]

Chciałam poznać zdanie osób bezstronnych bo zaczął wpędzać mnie w poczucie winy.. teraz już wiem, że wina leży po jego stronie i muszę zacząć działać. Dziękuję wszystkim za opinie.

[201803290936]

Napisane przez merry19920

Chciałam poznać zdanie osób bezstronnych bo zaczął wpędzać mnie w poczucie winy.. teraz już wiem, że wina leży po jego stronie i muszę zacząć działać. Dziękuję wszystkim za opinie.

Prawnik jak najszybciej. Poznaj swoje opcje i pod kątem rozwodu i separacji. Popytaj kobiety "po przejściach" o kogoś normalnego, życiowego, kto się zajmuje rozwodami, prawem rodzinnym. I przede wszystkim nie kryj męża. Mów co się dzieje w Twoim domu. Dobrej koleżance, lekarce, na telefon zaufania zadzwoń. Jak zaczniesz mówić, to zobaczysz - możesz uzyskać wsparcie z najmniej oczekiwanych stron. Wiele kobiet przez to przechodzi, przeszło. Moja koleżanka, która się niedawno rozwodziła, to jak zaczęła mówić o problemie, to nawet obce kobiety jej podpowiadały co ma robić, jak ugryźć sprawę, otwierały się. Nie jesteś sama i najgorsze, co może być, to właśnie poczucie "tylko ja mam taki problem".

[eyo]

Napisane przez merry19920

On się leczył psychiatrycznie na depresję.. boję się, że sąd orzeknie moją winę bo go nie wspierałam i odeszłam w chorobie.. nie chce od niego żadnej kasy

Ty też czym prędzej powinnaś zacząć leczenie bo uwierz - po tym co ten człowiek Ci zgotował potrzebujesz wsparcia chociażby dobrego psychologa

a skoro kasy nie chcesz to co Ci zależy czyja wina?

Napisane przez merry19920

Małżonek winny rozpadu małżeństwa może mieć obowiązek alimentacyjny..

jeżeli przykładowo rozwód pogorszy jego sytuację materialną i to też nie na wieczność a sama napisałaś, że z was dwojga to akurat on z kasą nie ma problemów
daj spokój, sąd nie każe Ci utrzymywać samodzielnego, pracującego, dobrze zarabiającego chłopa bo go nie wspierałaś w depresji

Napisane przez merry19920

Chciałam poznać zdanie osób bezstronnych bo zaczął wpędzać mnie w poczucie winy.. teraz już wiem, że wina leży po jego stronie i muszę zacząć działać. Dziękuję wszystkim za opinie.

wreszcie jakieś sensowne wnioski i takich myśli się trzymaj
facet zrobił Ci wodę z mózgu, naprawdę Ty się tak boisz, że momentami kompletnie trzeźwo nie myślisz - idź do prawnika, idź do psychologa, porozmawiaj, ustal szczegóły i zobaczysz, że z jego strony to tylko zastraszanie, nic Ci nie może zrobić

i zastanów się - skoro jesteś taka zła i winna jego agresji to jakim cudem to nie on chce się z Tobą rozwieść? jakbyś była tak nic nie warta jak on Ci próbuje wmówić to przecież by z Tobą nie był - a to co on robi to zwyczajne mieszanie Ci w głowie właśnie dlatego, że jemu zależy żeby pozbawić Cię poczucia własnej wartości i zatrzymać

[Andz126p]

Czy on naprawdę tak Cię zmanipulował i zrównał Twoje ego z ziemią, czy Ty od początku byłas tak malo pewna siebie, swoich możliwości i umiejętności?

[merry19920]

Teraz już wiem, że to on powinien sam chcieć się zmienić i leczyć. Ja zmarnować życia sobie nie dam.

[201803290936]

Napisane przez merry19920

Teraz już wiem, że to on powinien sam chcieć się zmienić i leczyć. Ja zmarnować życia sobie nie dam.

I tego się trzymaj! Acha, Autorko, w przypływie emocji, złości, czy bezsilności (po cichu licząc na "może to go otrzeźwi"), nie informuj go o swoich planach (ani nikogo z "jego" ludzi), o tym, że np. byłaś u prawnika. Najgorsze co możesz zrobić, to sprawić że on będzie dwa kroki przed Tobą. Oprócz ogarniania spraw uczuciowych, ogarnij sprawy w stylu wspólne konto, jakieś raty itd. Pozbieraj dokumenty dla Ciebie ważne, rzeczy ważne, przewieź do kogoś zaufanego. Żeby potem Ci złośliwie np. dyplomów szkolnych nie podarł. Zakładaj niestety to, co najgorsze, że zrobi się brzydko i bądź dwa kroki przed nim.

[merry19920]

Chciałabym się rozstać po dobroci, ale z tym człowiekiem się nie da. Będzie mi robił pod górkę i muszę się na to przygotować..

[201803290936]

Napisane przez merry19920

Chciałabym się rozstać po dobroci, ale z tym człowiekiem się nie da. Będzie mi robił pod górkę i muszę się na to przygotować..

Lepiej założyć najgorsze, przygotować się i najwyżej się miło zdziwić. Przygotuj się z każdej możliwej strony. I serio poradź prawnika, który się zna na tego typu sprawach. Tylko podkreśl, że na początek chcesz porady, a nie żeby Ci od razu pozew pisał.

[Andz126p]

My trzymamy mocno kciuki.

[201701261449]

Skoro ktoś na starcie już wie, że w przypadku rozwodu były partner zrobi wszystko, by "dokuczyć", to chyba wystarczający argument do rozstania.
Ale to taka luźna dygresja.