Efekty biegania

[annLee]

Napisane przez inch

dobrze

uffff..
dzięki

[Takietam]

Ha, eureka! Właśnie mnie olśniło Wiem, że to trochę głupie, co właśnie piszę, ale rozwikłałam zagadkę moich problemów z oddychaniem - właśnie do mnie dotrało, że przecież mam alergię na pyłki i ciężko mi się oddycha przez cały czas.
Trochę lepiej mi z tą świadomością, bo już naprawdę nie wiedziałam co mam myśleć o tym moim duszeniu się przy niektórych ćwiczeniach.

Przepraszam za ten off-topic i już wracam do tematu właściwego
o bieganiu:

przedwczoraj zawzięłam się i biegłam 50 minut, co prawda na bieżni na siłowni, ale biegłam twardo. W tych upałach naprawdę klimatyzowana sala jednak wygrywa z "świeżym" powietrzem warszawskich parków
No i wniosek jest taki, że może jeszcze będą ze mnie ludzie, wbrew zamiarom mojej szefowej, która najchętniej przykułaby mnie do mojego fotela w pracy na stałe.

[inch]

Takietam, nie przejmuj się szefową! I brawo dla Ciebie.

Fakt, upały nie sprzyjają biegom. Już na samym początku z mojej koszulki można było dziś wycisnąć niezłą butelkę

[Agusia=]]

HelouTo ja też się przyłączę. Kilka dni temu przełamałam sie i namówiłam koleżanke na bieganie Ona się wyłamała po dwóch razach, a ja...biegam dalej sama! Narazie tak 4 razy w tygodniu po 15 min. Na więcej kondycja mi nie pozwala

[andzya]

ja wczoraj powrocilam do biegania.po miesiacu abstynencji,ale przynajmniej wyleczylam wszystkie kontuzje i teraz czuje sie znacznie lepiej
jutro lece do Anglii wiec tam bede kontynuowala swoje bieganie

[suzana]

Dziś biegało mi się fantastycznie. Mimo upału, mimo suchoty. Nawet się nie zmęczyłam. Czemu zdarza mi się zapominać, że sukces tkwi w psychicznym nastawieniu?

Ania miłego lotu i pobytu

[Cfaniara87]

Zgłasza się kolejna miłośniczka biegania
Zazwyczaj biegałam 2 km. Kilometr w jedna i w druga stronę. Dzisiaj jednak, postanowiłam pobiec trochę dalej .Finiszować miałam przy hotelu, ale miałam jeszcze duzo siły więc postanowiłam pobiec troche dalej. Biegłam i biegłam, aż w końcu dobiegłam do mola. Myślałam ze dopiero pod koniec wakacji mi sie to uda. . Ojjj jaka byłam zadowolona. Chwile się porozciągałam i wracałam z usmiechem na twarzy, taka byłam z siebie dumna.

Musiałam sie pochwalić .Może pod koniec wakacji uda mi sie dobiec do kolejnego mola?

[krylcia]

Dołączam się do wątku, chociaż nie biegam. Chciałabym, ale głupio mi samej, a nie mam z kim Już sobie wyobrażam miny ludzi widzacych biegającą bez celu trzynastolatkę... Najbardziej chciałabym biegać sobie z pieskiem (miałabym jakiś powód dlaczego tak biegam), lecz niestety owego nie posiadam i w najbliżej przyszłość posiadać nie będę. Pozostaje mi tylko przekonać się do biegów w samotności lub wogle z nich zrezygnować.

[anniaa]

oh a ja od dwuch dni przełamałam sie do biegania i biegam sobie po 30 min ... musze sie przygotowac bo jak wyjade 25 lipca to codziennie o 6.00 rano bieganko ) hehe troche łydki mnie dzisiaj bolą ale co tam

[krylcia]

Napisane przez anniaa

oh a ja od dwuch dni przełamałam sie do biegania i biegam sobie po 30 min ... musze sie przygotowac bo jak wyjade 25 lipca to codziennie o 6.00 rano bieganko ) hehe troche łydki mnie dzisiaj bolą ale co tam

A gdzie jedziesz, jeśli można spytac?

[Nati02]

Od poniedzialku znow zaczne biegac. Jak zwykle podczas pobytu w Niemczech nie biegalam... coz, tak dziala na mnie ten kraj

[=>Vicki<=]

czytam Wasz watek od jakiegos miesiaca, i tak sie zamierzam do rozpoczecia biegania....ale mieszkam w Wawie i jakos kolo mnie nie ma fajnych miejsc do biegania :/ teraz siedze na dzialce od 2 tygodnii, i mam super sciezke ok 3km dlugosci w jedna strone. Chce zaczac od okolo 10-15min dziennie z przerwami, i do konca wakacji, mam nadzieje ze uda mi sie te (w sumie) 6km przebiec.
planuje wstawac i o 630 codziennie jak juz dojde do 25min biegania dziennie, to zaczne biegac 4 razy w tygodniu. jezdze codziennie na rowerze, wiec mysle ze powinno byc ok

tylko mam pytanko: jesli chce naczczo biegac, wystarczy ze wypije szklanke mleka, pojde pobiegac, wroce do domu, porozciagam sie, odczekam z 20min i zjem lekkie sniadanko? bo nie chce by mi sie miesnie "spalaly" tylko tluszcz glownie chodzi mi o to, by zrzucic troche zbednych kilogramow, w szczegolnosci na udach. myslicie, ze trzymajac sie takiego planu do konca wakacji, plus jakies inne cwiczenia silowe udaloby sie zgubic ze 3-4kg? (obecnie waze 63kg przy 175cm) i jakies 4-6cm z wew. strony ud? (obecnie 56cm <szok> )

pomozcie mi dziewczyny, bo ja jestem totalnie zielona jesli chodzi o bieganie moja specjalizacja to raczej rowerek i taniec hiphop

[Dolot]

Witam was kochane
Inch i suzana mnie sie tutaj napewno nie spodziewały
No ale wkoncu zaczełam- 15 minut ale stopniowo bede zwiększać. I odnośnie tego mam pytanie- co jaki czas i ile minut zwiększać?

Dzisiaj biegało się nawet w porządku
I naprawde bieganie uzależnia

[anniaa]

ja jade na wies i tam własnie obok domku mam super ulice bardzoo długą i mam zamiar tam biegac codziennie rano do sklepu po świerze bułeczki a sklep jest bardzo daleeko ) tylko kondycje musze poprawic hehe ...
wogóle ile razy wv tyg powinnam biegac ? bo jak narazie 3 razy w tym tygodniu biegałam po 30 min... wystarczy na tydzien czy wiecej ??

[Dolot]

to zależy anniuu na czym Ci zależy

Ale najlepiej pytaj specjalistki- inch i suzane- gwarantowana rzetelna wiedza na temat.

[anniaa]

dolot zalezy mi na wyszczupleniu ud ...

[Dolot]

hmmmmmm
w sumie - wydaje mi sie ale pewna nie jestem- że bieganie 3 razy w tygodniu na poczatek powinno wystarczyć tylko pamietaj o porządnym strechingu- inch gdzies go tutaj zamieszczała
Jest to ważne ztego wzgędu, ze mięsniepo rozciąganiu nie kurczą sie a stają sie za to smuklejsze.
Na tym niestety sie moja wiedza konczy
Jesli miałąbys jakies wątpliwosci naprawde zapytaj zawodowców

[anniaa]

dolot oh i tak bardzo dziękuje ci za odp bo dzisiaj normalnie łydki mnie okropnie mnie bola bo od poniedziałku codziennie 30 min biegania i dzisiaj sobie odpusciłam bo ledwoscia chodze

[Midi]

Dolot, na stronie bieganie.pl (i kilku innych też) jest szczegółowa rozpiska dla początkujących biegaczy - o ile pamiętam, na 10 tygodni regularnego zwiększania wysiłku. Zalecają tam rozpoczęcie od marszobiegów, a z czasem zwiększasz po prostu udział biegu w marszobiegach

Vicki, no niestety, podczas biegania na czczo zawsze jednak trochę mięśni poleci. Szklanka mleka to, moim zdaniem, nienajlepszy pomysł, bo możesz mieć potem kolkę, a i białka w nim mało. Może lepiej jakaś odżywka białkowa typu białka serwatkowego (najszybciej przyswajalne) - jest tego mniej (przeważnie ok. 100-150 ml), za to zażycie białka na 30 min. przed biegiem trochę chyba powinno ochronić mięśnie. Ważne jest też dostarczenie białka po bieganiu - jeśli zależy Ci na mięśniach, to nie czekaj z jedzeniem śniadania albo zażyj jakiś antykatabolik od razu po bieganiu.
Można też na początek wybrać opcję spalania tłuszczyku, a po okresie redukcji wziąć się za budowanie mięśni. Z wagi i obwodu ud nie wynika, żebyś miała za dużo do zrzucenia - mam podobne parametry

Anniaa, 3-4 razy w tyg. powinno wystarczyć, z czasem możesz po prostu wydłużyć czas biegania do np. 50 minut. Po jakimś czasie nie będą już tak nogi bolały, bo się wzmocnią i przyzwyczają. Powinnaś je bardzo porządnie rozciągać od razu po zakończeniu biegania, kiedy są rozgrzane, to bardzo pomaga

[=>Vicki<=]

[=>Vicki<=]

Midi- dziekuje za odp glownie chodzi mi o spalenie tluszczu uda owszem, mam szczuple, tylko na gorze mam "bulki" przy wew. stronie ud i to TO mi strasznie przeszkadza inne cwiczenia jakos nie pomogly mi tego zlikwidowac, wiec sprobuje z bieganiem co do wagi, w sumie nie jest wazna, licza sie dla mnie wymiary, ale lepiej bym sie czula, "lzej", gdybym miala wage 60-58kg baaaardzo dziekuje za porade

[inch]

Odradzam białko przed bieganiem. 30 minut z odżwyką to nie dość że za mało, to właściwie energii z tego nie ma. Po takim białku kolka murowana.

Aniaaa, 3 razy na tydzień wystarczy

[Midi]

No patrz, a ja właśnie po takiej małej porcji (w sensie objętości 100 ml) nie mam kolki, a po szklance wody (250 ml) już miewam
To co w takim razie jeszcze innego polecić przed bieganiem na czczo dla ochrony mięśni, żeby wciąż było to jednak na czczo? BCAA? Czy raczej porcję glukozy? Pogubiłam się chyba trochę...

[anniaa]

ich ok to bede biegac razy w tygodniu ) a za jakis czas zwiększe długość biegania .... )

[dori7]

Melduje, ze:

1) po upewnieniu sie, ze moja trasa biegu omija szlak halasliwych wielbicieli piwska i nasiadowek w pobliskim Powsinie i jedyne zywe dusze to inni biegajacy i rowerzysci, zupelnie niegrozni dla biegajacej samotnie o zmroku kobiety, ostatecznie przerzucilam sie z biegania na biezni w silowni na pachnacy i szumiacy las

2) podczas wypadu do siostry, maniaczki nordic walkingu, zostalam wyciagnieta na grupowe lazenie po plazy Ale zabawa! Zasuwa sie rzeczywiscie niezle, na pewno poszukam u siebie jakiejs grupy NW (w stadzie razniej, moj TZ na razie protestuje na pomysl zasuwania po lesie z kijami ) i bede przeplatac sobie bieganie chodzeniem Z kijami chodzi sie duuuzo szybciej, niz bez - jak mi sie siostra rozpedzila z kijkami, to musialam truchtac, zeby nadazyc, a przeciez chodze bardzo szybko . No i fantastycznie pracuja tricepsy, moja zmora Super sprawa, naprawde warto!

[inch]

Dori, nordic jest rewelacyjny! Próbuje zarazic tym moją mamę. Szkoda tylko, że kijki takie drogie. Ale całkowicie Cię rozumiem, ja tez bym przeplatała z bieganiem, bo własnie fajnie modeluje ramiona.

No i dobrze, że w końcu się odważyłaś zejść z bieżni

Pozdrawiam!

[aga01]

U mnie jest tak ciężko z tymi biegami , że szok...!

Jutro o 9.00 rozpoczynam misje z siostrą TŻ, dobrze, że z nią, bo jak mam sama się zabrać to uhhh.... a tak to się wstydzę powiedzieć, że nie chce mi się poprostu!

Lenia z pleców muszę zgonić... Rozleniwiłam się przez ten rok...

[dori7]

Napisane przez inch

Dori, nordic jest rewelacyjny! Próbuje zarazic tym moją mamę. Szkoda tylko, że kijki takie drogie. Ale całkowicie Cię rozumiem, ja tez bym przeplatała z bieganiem, bo własnie fajnie modeluje ramiona.

To jest mysl, moze moja powinnam ponamawiac? Moja mater niestety ma spora nadwage i powazne problemy zdrowotne, ale mysle, ze nordic by jej nie zaszkodzil, a zawsze mialaby odmiane od jogi i plywania. Zauwazylam, ze przy nordicu te kije bardzo jednak odciazaja, i np. bez problemu moge lazic cala godzine w takim tempie, ze przy analogicznie szybkim truchcie mialabym (wstyd przyznac, ale naprawde duzo waze i przez to biegajac szybko sie mecze) zabojcza zadyszke.

Co do kijkow - probowalam chodzic ze specjalnymi kijami do NW i z teleskopowymi, takimi do chodzenia po gorach - nie widze roznicy, wiec poki co bede uzywac tych gorskich, bo 250 za kijki to za duzo na moj obecny budzet

Napisane przez inch

No i dobrze, że w końcu się odważyłaś zejść z bieżni

Pozdrawiam!

Szczerze mowiac, balam sie tych spojrzen ludzi na truchtajacego hipcia - ale okazalo sie, ze nikogo absolutnie to nie wzrusza, co znakomicie poprawilo mi humor Poza tym poziom hipciowatosci systematycznie mi sie zmniejsza, az sie pochwalic musze

[anniaa]

dzisiaj pobiegałam sobie 30 min ) i juz nogi nie bola tylko cos mam z lewa łydka strasznie mnie bola miesnie w tej okolicy ze ciezko sie nawet chodzi

[LadyRoocK]

Zaczęłam biegać od paru dni. Narazie są to krótkie trasy - 400m, 500m itp.
Teraz zaczynam biegać na czas tzn. '15-30 minut'
Tylko nie mam z kim biegać
Muszą sama :P
No trudno.
I biegam nie tylko dla ładnej sylwetki ale również dla poprawienia kondycji - w szkole brakowało mi dwóch sekund na 400 żeby mieć szóchę xD