Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!

[SPIDER]

Napisane przez mermaidia

Niestety, mam nową zabawę - urządzam sobie wyścigi spod świateł z napotkanymi na pasie obok kierowcami . Wiem, że tak się nie powinno robić, bo nie każdy dysponuje taką ilością koników ja ja i że przez innych może być to odebrane jako zaproszenie do agresji czy awantury. Próbuję się powstrzymywać, ale ostatnio zostałam sprowokowana przez kierowcę chyba skody, który stał obok mnie na czerwonym, burczał gazem i patrzył się na mnie. Chciał się ścigać, to się pościgaliśmy.

Nie obraź się, ale Twoja "zabawa" jest conajmniej głupia
Po co Ci te popisówki, komu chcesz zaimponować???
A jak pieszy wtargnie Ci na pasy, to go przejedziesz...i to będzie jego wina, a nie Twojej zabawy w wyścigi z napotkanymi samczykami....

Ech...

[mermaidia]

doskonale wiem, że to jest głupie i może być bardzo niebezpieczne, ale czasem bardzo trudno się powstrzymać - zwłaszcza jak się ma takie auto i jak ten obok prowokuje...

Muszę zapisać się na jakieś zajęcia na torze, żeby tam się wygłupiać Właśnie - czy któraś z Pań kiedykolwiek korzystała z takich zajęć? (mam na myśli kursy techniki doskonalenia jazdy, jazdy w poślizgu, hamowania awaryjnego i z elementami jazdy rajdowej). Chciałabym się udać na takie zajęcia, wiem, że są to szkolenia kilkuetapowe. Koszty są znaczne, więc zanim się zapiszę - chętnie poznam opinie innych

[primavera]

Napisane przez mermaidia

doskonale wiem, że to jest głupie i może być bardzo niebezpieczne, ale czasem bardzo trudno się powstrzymać - zwłaszcza jak się ma takie auto i jak ten obok prowokuje...

zmień auto na słabsze - i problem z głowy, jeżeli nie jesteś w stanie nad tym zapanować

[Świniaczek]

Napisane przez mermaidia

ja akurat ostatnio nie zaliczyłam żadnej dużej wpadki , nawet parkowanie pod marketem mi świetnie wychodzi.

Niestety, mam nową zabawę - urządzam sobie wyścigi spod świateł z napotkanymi na pasie obok kierowcami . Wiem, że tak się nie powinno robić, bo nie każdy dysponuje taką ilością koników ja ja i że przez innych może być to odebrane jako zaproszenie do agresji czy awantury. Próbuję się powstrzymywać, ale ostatnio zostałam sprowokowana przez kierowcę chyba skody, który stał obok mnie na czerwonym, burczał gazem i patrzył się na mnie. Chciał się ścigać, to się pościgaliśmy.

Co do przypadkowego włączania wycieraczek czy "długich" - też mi się to czasem zdarza .

Z tym, że wiesz, burczenie gazem niekoniecznie oznacza prowokację Mój samochód ma gaz rozregulowany i czasem mi gaśnie przy hamowaniu, wtedy sobie na skrzyżowaniu właśnie tak trochę poburczę, żeby mi obroty nie spadły. Kurde, jak trafię na kogoś, kto dojdzie do wniosku, że mam ochotę się ścigać, to nie będę w stanie ruszyć ze śmiechu
Co do ilości koników - gwarantuję Ci, że nie jeden dysponuję większą ilością

Napisane przez primavera

zmień auto na słabsze - i problem z głowy, jeżeli nie jesteś w stanie nad tym zapanować

Właśnie dlatego mam muła - wiem, że za bardzo by mnie korciło do wariowania, i tak mój biedny kurdupel jest katowany, więc jak ktoś by mi dał coś z kopytem, to bym była największym piratem w powiecie

[mermaidia]

wiem, że niejeden dysponuje większą mocą , ale mój ma także mniejszą masę całkowitą Polecam poczytać, co potrafi Tigra

Słabsze auto - w życiu Ja już za mocniejszym się oglądam

[Aniap23]

Napisane przez mermaidia

wiem, że niejeden dysponuje większą mocą , ale mój ma także mniejszą masę całkowitą Polecam poczytać, co potrafi Tigra

Słabsze auto - w życiu Ja już za mocniejszym się oglądam

Ścigaj się jeśli chcesz, tylko pamiętaj, że przez ulicę czasami przechodzą ludzie. Jak siebie zabijesz to Twój problem ale nie zrób krzywdy komuś innemu.

[Świniaczek]

Napisane przez mermaidia

wiem, że niejeden dysponuje większą mocą , ale mój ma także mniejszą masę całkowitą Polecam poczytać, co potrafi Tigra

Słabsze auto - w życiu Ja już za mocniejszym się oglądam

No z tego co słyszałam od kilku użytkowników tigry, no to szału nie ma, a czytać mi się nie chce

[chocolatemousse]

Napisane przez mermaidia

wiem, że niejeden dysponuje większą mocą , ale mój ma także mniejszą masę całkowitą Polecam poczytać, co potrafi Tigra

Słabsze auto - w życiu Ja już za mocniejszym się oglądam

Na poczatku jak przeczytalam Twoje wypowiedzi jaki to masz szybki samochod...wyobrazilam sobie NAPRAWDE szybki samochod. A Ty wyskakujesz z Tigra i sie podniecasz jakbys formule 1 miala Nie chce Cie obrazic czy cos ale Tigra to akurat auto dla pseudotuningowcow lub lalek ktore maja siano w glowie,nie obrazajac tych normalnych rozwaznych ludzi oczywiscie.Obojetnie czym jezdzisz,czy Tigra czy Fiatem 126 MUSISZ uzywac mozgu.Ale po tym co piszesz balabym sie Ciebie minąć..i wlasnie przez takich ludzi jak Ty są wypadki na drogach ,przez szpanowanie i nie skupianie sie na czym trzeba.

Dodam jeszcze tylko.,ze szpanowac to akurat nie masz czym...

[monyczkaaa]

Napisane przez mermaidia

wiem, że niejeden dysponuje większą mocą , ale mój ma także mniejszą masę całkowitą Polecam poczytać, co potrafi Tigra

Słabsze auto - w życiu Ja już za mocniejszym się oglądam

boże, myślałam, że jeździsz jakimś najnowszym BMW X6, że tak się konikami chwalisz :lol2:

[chocolatemousse]

Napisane przez monyczkaaa

boże, myślałam, że jeździsz jakimś najnowszym BMW X6, że tak się konikami chwalisz :lol2:

Tez sobie to tak wyobrazilam

[NoLQa]

Napisane przez chocolatemousse

Tez sobie to tak wyobrazilam

Ja tez Hehe

[Gregorynka]

Napisane przez mermaidia

wiem, że niejeden dysponuje większą mocą , ale mój ma także mniejszą masę całkowitą Polecam poczytać, co potrafi Tigra

Słabsze auto - w życiu Ja już za mocniejszym się oglądam

To Ty się 'ścigasz' Tigrą?
Brawo.
Tylko czekać, aż na światłach stanie obok ktoś z szybszym autem, a o takie nie będzie trudno i niech przypadkiem wejdzie na drogę pieszy

Btw. gdy ja stoję na światłach i czuję, że ten obok się gapi, patrzę przed siebie i nie daję się sprowokować, bo po co kolesiowi narobić wstydu zostawiając go z tyłu

[talkshit]

Napisane przez NoLQa

Ja tez Hehe

ja tak samo

[Emanes]

Napisane przez mermaidia

Niestety, mam nową zabawę - urządzam sobie wyścigi spod świateł z napotkanymi na pasie obok kierowcami . Wiem, że tak się nie powinno robić, bo nie każdy dysponuje taką ilością koników ja ja i że przez innych może być to odebrane jako zaproszenie do agresji czy awantury. Próbuję się powstrzymywać, ale ostatnio zostałam sprowokowana przez kierowcę chyba skody, który stał obok mnie na czerwonym, burczał gazem i patrzył się na mnie. Chciał się ścigać, to się pościgaliśmy.
.

Ulica to nie plac zabaw.. ..a gdzie wyobraznia ???

---------- Dopisano o 22:18 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------

Napisane przez Aniap23

Ścigaj się jeśli chcesz, tylko pamiętaj, że przez ulicę czasami przechodzą ludzie. Jak siebie zabijesz to Twój problem ale nie zrób krzywdy komuś innemu.

Otóż to...

---------- Dopisano o 22:25 ---------- Poprzedni post napisano o 22:18 ----------

Napisane przez chocolatemousse

..Tigra to akurat auto dla pseudotuningowcow lub lalek ktore maja siano w glowie,nie obrazajac tych normalnych rozwaznych ludzi oczywiscie.Obojetnie czym jezdzisz,czy Tigra czy Fiatem 126 MUSISZ uzywac mozgu.Ale po tym co piszesz balabym sie Ciebie minąć..i wlasnie przez takich ludzi jak Ty są wypadki na drogach ,przez szpanowanie i nie skupianie sie na czym trzeba.

Dodam jeszcze tylko.,ze szpanowac to akurat nie masz czym...

I tu również masz 100% racji..

[eyo]

Napisane przez mermaidia

wiem, że niejeden dysponuje większą mocą , ale mój ma także mniejszą masę całkowitą Polecam poczytać, co potrafi Tigra

Słabsze auto - w życiu Ja już za mocniejszym się oglądam

jak ta tigra to twoje pierwsze auto po kursie na pj to ja to jeszcze jestem w stanie zrozumieć bo sama jak się przesiadłam z kursowej yariski w coś o podobnych parametrach co ta twoja tigra to się bała gaz wcisnąć

tyle, że... no cóż - takie auta mimo małej masy to moim zdaniem i tak cienko wypadają w porównaniu z często większymi autami z silnikami 2,0 i o podobnej mocy
ale to tylko moje zdanie

inna sprawa - coś mnie trafia jak widzę takie auta świrujące na drodze bo - mimo najszczerszej wiary kierowców w możliwości swoich maleństw - to większość manewrów na które się ci ludzi porywają jest po prostu niebezpieczna a tak naprawdę te "podniecające" możliwości na nic się zdają przy okazji problemu
no niestety ale jak się ktoś chce zabawić za kółkiem to najpierw trzeba pomyśleć o tym gdzie a potem jeszcze mieć czym i nie obraź się ale "wyścigi" na skrzyżowaniach wykonywane corsą z lekko podkręconym silniczkiem i zmienionym nadwoziem to dla mnie ani nie jest rozsądne ani zachwycające

a tak szczerze to x czasu temu rozważałam tigrę jako pierwsze auto.. bo była słaba właśnie no ale niestety skończyło się na tym, że wyeliminowałam z pola poszukiwań wszystkie auta które są namiętnie zajeżdzane przez kierowców którzy święcie wierzą, że ciągła jazda na 1 lub drugim biegu przy 6/7 tysiącach obrotów to wspaniały pomysł

----- a z moich talentów ;P
1) skrzyżowanie ze światłami, stoją pierwsza, czerwone - jest mocno pod górkę to ruszam z ręcznego.. ruszyłam, wrzucam dwójkę, bieg nie wskoczył i.. zgasł auto się toczy, szybka ocena sytuacji - czyli nie hamuję bo za mną się rozpędzali, wrzucam 1 i jadę.. uff
co się strachu najadłam to mi na całe życie wystarczy, na szczęście auta za mną były wyrozumiałe i chociaż nikt na mnie nie natrąbił

2) moja ulubiona z sytuacji na drodze ;/ jadę sobie, teren niezabudowany --> można jechać 90. Przede mną jakieś autko z przyczepą się toczy, za mną powoli wianuszek. To zaczyna wyprzedzać a pan w aucie z przyczepą oczywiście co - ostro przyśpiesza (jak byłam mniej więcej na wysokości jego przedniej szyby ;/), za nim miejsce zniknęło to się nie było gdzie schować i tak się ze świrem musiałam użerać aż wreszcie łaskawie przestał przyśpieszać... no i w efekcie skończyłam wyprzedzać na środku skrzyżowania jak zaczęły się wyłaniać na widoku auta jadące w drugim kierunku
bo oczywiście przepis o nieprzyśpieszaniu w trakcie i po tym jak ktoś nas wyprzedza jest zbyt skomplikowany do zapamiętania

a z głupot z początków
- notoryczne włączanie wycieraczek i długich (i spryskiwaczy też..)
- ciągłe zapominanie, że jak się zatrzymuję i chce zgasić auto to jak mam bieg i puszczę sprzęgło to samo zgaśnie
- wrzucanie na luz i trzymanie nogi na sprzęgle dalej bo nie mogłam dla odmiany uwierzyć, że mi nie zgaśnie (w kwestii ścisłości nie jeżdżę na luzie nigdy - to w ramach zatrzymania auta)
ale na szczęście z czasem te głupoty mijają

na szczęście moje auto ma głupochrony w postaci
- pika jak próbuje się ruszyć na ręcznym
- pika jak się nie pozapina człowiek
- pika jak się nie zapali świateł i przy okazji nawet na wyłączonych, po zapaleniu palą się światła mijania
i niektórych błędów daje się uniknąć

[Emanes]

Napisane przez mermaidia

wiem, że niejeden dysponuje większą mocą , ale mój ma także mniejszą masę całkowitą Polecam poczytać, co potrafi Tigra

Zmierz się z mojego kumpla autem-BMW M3 POWER(ok.300 KM-jeśli się nie mylę) !!! Tym to sie można pościgać-oczywiście nie po ulicy... Tigra przy tym... to pestka...

[Aniap23]

Napisane przez eyo

bo oczywiście przepis o nieprzyśpieszaniu w trakcie i po tym jak ktoś nas wyprzedza jest zbyt skomplikowany do zapamiętania

Taaa, znam to.

Bo wiesz, niektórych facetów boli że jakaś panna go wyprzedza i chcą w ten sposób podreperować swoje ego

Mój TŻ mówi na nich "mistrzowie prostej". Jak prosto to 150 jak lekki zakręt to 50

[monyczkaaa]

Napisane przez Aniap23

Taaa, znam to.

Bo wiesz, niektórych facetów boli że jakaś panna go wyprzedza i chcą w ten sposób podreperować swoje ego

ja wiecznie trafiam na zakompleksionych facetów.. Wkurza mnie to, bo kiedyś przez czyjeś EGO miałabym czołówkę z innym samochodem.. odpuściłam wyprzedanie, zjechałam za gościem na Orlen i opierniczyłam od góry do dołu.

[Aniap23]

Napisane przez monyczkaaa

ja wiecznie trafiam na zakompleksionych facetów.. Wkurza mnie to, bo kiedyś przez czyjeś EGO miałabym czołówkę z innym samochodem.. odpuściłam wyprzedanie, zjechałam za gościem na Orlen i opierniczyłam od góry do dołu.

jak zareagował??

[monyczkaaa]

Napisane przez Aniap23

jak zareagował??

początkowo się burzył ale później pomógł mi pan ze stacji, który akurat tankował komuś gaz Facet zrobił się czerwony i bez tankowania pojechał. najlepsze jest to, że wiózł dziecko...

[Aniap23]

Napisane przez monyczkaaa

początkowo się burzył ale później pomógł mi pan ze stacji, który akurat tankował komuś gaz Facet zrobił się czerwony i bez tankowania pojechał. najlepsze jest to, że wiózł dziecko...

Dupek Szkoda ze nie mysli o dziecku bo chcąc uniknąć czolowki moglas wjechac mu w bok i zepchnąć go z drogi Ech na takich nie ma rady
Ale fajnie że mu powiedziałaś co o tym myślisz, ja się tylko powkurzałam sama w swoim samochodzie

[bedeliciuos]

Napisane przez eyo

j
- wrzucanie na luz i trzymanie nogi na sprzęgle dalej bo nie mogłam dla odmiany uwierzyć, że mi nie zgaśnie (w kwestii ścisłości nie jeżdżę na luzie nigdy - to w ramach zatrzymania auta)

ja to samo, przez pare miesięcy po zdaniu prawka tak mialam

Napisane przez mermaidia

wiem, że niejeden dysponuje większą mocą , ale mój ma także mniejszą masę całkowitą Polecam poczytać, co potrafi Tigra

Słabsze auto - w życiu Ja już za mocniejszym się oglądam

jak sobie kupisz jakieś auto które naprawdę ma fajną moc, to wróć się tu pochwalić
Tigra raczej nie jest samochodem za którym wszyscy się oglądają i wzdychają do niego, że ma 106KM może 10 lat temu można było się nią chwalić.. ale teraz?

ja jeździłam pożyczoną Pumą 125KM przez pare dni.. fakt, miało to fajną moc, miało fajny dźwięk.. ale zdaję sobie sprawę że to TYLKO Fordzik, a nie Porshe

[monyczkaaa]

Napisane przez Aniap23

Dupek Szkoda ze nie mysli o dziecku bo chcąc uniknąć czolowki moglas wjechac mu w bok i zepchnąć go z drogi Ech na takich nie ma rady
Ale fajnie że mu powiedziałaś co o tym myślisz, ja się tylko powkurzałam sama w swoim samochodzie

ja zazwyczaj też tylko sobie burczę pod nosem ale wtedy, po raz pierwszy zrobiło mi się gorąco, kiedy zobaczyłam ten samochód z naprzeciwka (odpuściłabym wyprzedzanie od razu ale .. samochody jadące za mną też czaiły się na wyprzedzanie i usiadły tamtemu facetowi na d**ie , więc nie miałam jak się schować).

Napisane przez bedeliciuos

Tigra raczej nie jest samochodem za którym wszyscy się oglądają i wzdychają do niego, że ma 106KM może 10 lat temu można było się nią chwalić.. ale teraz?

mój ma podobną ilość Koni i jakoś nie czuję się na siłach aby udawać kierowcę rajdowego jechałam nie tak dawno BMW X6 , nie ukrywam, TO miało moc. dodatkowo jakieś turboprzyciski, szmery bajery - mermaidia tym mogłabyś się pościgać i pochwalić
Śmieję się, że dobrze, że nie stać mnie na takie autka, nie mogłabym się oprzeć przy wciskaniu gazu pewnie po kilku tygodniach i ze mnie i z samochodu zostały by szczątki

mermaidia, a nie pomyślałaś o tym, że skoro Tigra jest taka lekka , to przy pierwszym lepszym uderzeniu w cokolwiek zostałaby z Ciebie tylko plama krwi?

Widziałam kiedyś wypadek Volvo i jakiegoś samochodu z cienką blachą - volvo prawie nie ruszone, drugi samochód zmasakrowany..

[marta6704]

Moja wpadka, jakieś 3 lata temu, byłam miesiąc po egzaminie na prawo jazdy i codziennie musiałam dojeżdzać do pracy samochodem. Wydawalo mi się, że już całkiem dobrze mi idzie, ale cóż tylko mi sie wydawało...
Jakoś po 22, ciemno, leje deszcz, wjeżdzam na obwodnice i zastanawiam się czemu wszyscy mi migają światłami. Byłam przejęta strasznie bo nie jechałam nigdy w taki deszcz, ledwo co droge widze i jakos po kilometrze zrozumiałam, że jechałam caaały czas na długich światłach i wszystkich kierowców oślepiałam w taką okropną pogodę.
Bylam na siebie strasznie zła bo wywołałam zagrożenie na drodze, dlatego teraz bardzo pilnuje świateł.

Ale za to często zdarza mi się ruszać na zaciągnietym ręcznym. Na moje usprawiedliwienie muszę dodać, że jeżdzę bardzo rzadko ostatnio i w dodatku dwoja samochodami na zmianę przez co nie mogę przyzwyczaić się dobrze do jednego.

Nie mogę też dobrze nauczyć się parkować, jak kupię sobie wkońcu samochód to pierwszy dzień spędze w nocy na pustym parkingu ucząc się porządnie parkować bo ostatnio zamiast prostopadle to parkowałam skośnie

[nadzwyczajna]

Ja wczoraj odwaliłam na maxa. Wyszłam z pracy i miałam sporo pakunków, w tym reklamówkę z książkami. Żeby sobie ułatwić sprawę, postawiłam torbę z książkami na dachu. No i wsiadłam, zapominając zupełnie. Wkoło żywej duszy to nikt mi nic nie pokazywał. że coś wiozę na dachu. Moja koleżanka, którą zabrałam, też nie widziała, jak wsiadała. No i przejechałam tak dobre 1/2 km
I nagle słuszę.... łubudu... o żesz... myślałam, że to zwierzę spadło, ptak, no byłam w szoku, ale kątem oka dostrzegłam reklamówkę....
No i co? Zatrzymałam auto i wysiadłam pozbierać swoje manele. Dobrze, że nikt za mną nie jechał, bo by było strasznie.
No, zdążyłam pozbierać, jedzie radiowóz
No ale już było po sprawie. Dobrze, że w nich tą reklamówką nie walnęłam ... LOL

Mama mnie pocieszyła, że jej szefowa ma prawo jazdy od dawna a w ten sposób straciła całą torebkę z pieniędzmi i dokumentami.

[sabbatha]

ja wczoraj zostawiłam zgrzewkę kefiru na dachu auta :P i poszłam do kolejnego sklepu :P ale nikt mi nie ukradł, chociaż jakiś menel już do niego zmierzał jak wracaliśmy :P

[hecate]

Ja dawno nie jezdzilam na moto i wyjechalam sie przejechac z moim facetem. Ja mam tylko 125cc on Yamahe R6. Bylismy w jego miescie wiec zasugerowalam, ze ja za nim bede jechac. Wiec jedziemy, ja osrana ze stresu, dosyc nerwowo ale spoko, swiatla, skrzyzowanie, kolejne i takie duze... Zielona strzala do skretu sie zapalila - pojechaly auta, on smignal i przy mnie sie zmienilo na zolte ale mysle - 'jade!!!'. Wiec wjechalam w ten zakret i juz wtedy poziom mej paniki byl mega. Biegi - dwojka, chcialam wrzuci trojke i ZAPOMNIALAM jak i jedynke wrzucilam. Zapomnialam jak zmienic bieg... to mnie juz do konca rozwalilo. Wrzucilam odpowiedni bieg, podgonilam go, kierunek, zjezdzaj i lzy. 45 minut plakalam, ze nie pamietam jak sie jezdzi. Nie pomoglo jego - 'dobrze bylo, uspokuj sie, przeciez wiem, ze umiesz'. Jego matka musiala po mnie przyjechac i zabrac do domu a chlop odwozil oba motocykle... OBCIACH jak beret.

[talkshit]

Napisane przez hecate

Ja dawno nie jezdzilam na moto i wyjechalam sie przejechac z moim facetem. Ja mam tylko 125cc on Yamahe R6. Bylismy w jego miescie wiec zasugerowalam, ze ja za nim bede jechac. Wiec jedziemy, ja osrana ze stresu, dosyc nerwowo ale spoko, swiatla, skrzyzowanie, kolejne i takie duze... Zielona strzala do skretu sie zapalila - pojechaly auta, on smignal i przy mnie sie zmienilo na zolte ale mysle - 'jade!!!'. Wiec wjechalam w ten zakret i juz wtedy poziom mej paniki byl mega. Biegi - dwojka, chcialam wrzuci trojke i ZAPOMNIALAM jak i jedynke wrzucilam. Zapomnialam jak zmienic bieg... to mnie juz do konca rozwalilo. Wrzucilam odpowiedni bieg, podgonilam go, kierunek, zjezdzaj i lzy. 45 minut plakalam, ze nie pamietam jak sie jezdzi. Nie pomoglo jego - 'dobrze bylo, uspokuj sie, przeciez wiem, ze umiesz'. Jego matka musiala po mnie przyjechac i zabrac do domu a chlop odwozil oba motocykle... OBCIACH jak beret.

osz kurde ale to ze stresu zapomnialas jak sie biegi zmienia pewnie

[hecate]

Napisane przez talkshit

osz kurde ale to ze stresu zapomnialas jak sie biegi zmienia pewnie

No dokladnie bo przeciez to bylo juz jakis czas po wyjezdzie w trasie, wiec je zmienic musialam wielokrotnie wczesniej. I wtedy - pustka w glowie... a przeciez wiesz, ze zmienic bieg wyzej to zadne wielkie trudnosci )))

Ale strasznie mnie to zdolowalo... caly dzien mi wtedy spierdzielilo lacznie z moim 'ja go sprzedaje, ja sie nie nadaje...'

[talkshit]

Napisane przez hecate

No dokladnie bo przeciez to bylo juz jakis czas po wyjezdzie w trasie, wiec je zmienic musialam wielokrotnie wczesniej. I wtedy - pustka w glowie... a przeciez wiesz, ze zmienic bieg wyzej to zadne wielkie trudnosci )))

Ale strasznie mnie to zdolowalo... caly dzien mi wtedy spierdzielilo lacznie z moim 'ja go sprzedaje, ja sie nie nadaje...'

wazne ze nic sie nikomu nie stalo bo mogl Ci stanac na drodze