Mój instruktor jazdy

[pluto17-17]

a ten twój instruktor flirtuje bądż flirtował z kursantkami??

[DsC]

Pluto głuptasie jak Ty już coś napiszesz...
no a skąd ona może wiedzieć co robi z innymi kursantkami ? chyba że to jej jakieś koleżanki, ale ja na przykład nie mam pojęcia jak mój instruktor zachowuje się, gdy zamiast mnie za kierownicą siedzi ktoś inny

[Kaname]

Napisane przez DsC

ja na przykład nie mam pojęcia jak mój instruktor zachowuje się, gdy zamiast mnie za kierownicą siedzi ktoś inny

O, to, to. Chyba dzisiaj podrzucę do samochodu jakąś pluskwę, abym mogła jutro słuchać o czym rozmawia z innymi kursantkami, bo jestem bardzo ciekawa, czy rzeczywiście tylko ja jestem taka "wyjątkowa". Oj, chyba doznałabym rozczarowania

[Trusmilk]

Przepraszam dziewczyny poprostu tyle rzeczy mam do zrobienia, muszę wybrać temat na ustny z polskiego. Doszłam do wielu rzeczy przez te ostatnie dni. Chyba za dużo od niego wymagam, a on nie potrafi sprostać moim oczekiwaniom. Może się trochę użalam nad sobą, bo zamiast się cieszyć, że spełniło się coś o co bardzo walczyłam, to ja cały czas narzekam. Generalnie "czegoś wciąż mi brak, przecież wszystko mam". Nie jestem idealna, ale kocham go, kocham ponad wszystko. Ostatnio powiedziałam mu to po raz pierwszy.

A w piątek? W piątek czeka nas wspólna wyprawa do Krakowa.

[nati360]

Trus
czasem warto odpuścic, chociaz troszeczke! Ja tez uslyszalam od TŻta, że jestem b. wymagająca i chyba faktycznie czasem nie doceniam jak się stara!

Udanej wyprawy!!

a co on na to??

[asiuk]

Napisane przez pluto17-17

a ten twój instruktor flirtuje bądż flirtował z kursantkami??

Tego to ja nie wiem Ze mną nie flirtował, ale może dlatego, że: 1. nie jestem w jego typie, 2. mogłabym wygadać mojemu szwagrowi, 3. na serio jest uczciwy i nie ma potzreby podrywać inne dziewczyny

Napisane przez Trusmilk

Przepraszam dziewczyny poprostu tyle rzeczy mam do zrobienia, muszę wybrać temat na ustny z polskiego. Doszłam do wielu rzeczy przez te ostatnie dni. Chyba za dużo od niego wymagam, a on nie potrafi sprostać moim oczekiwaniom. Może się trochę użalam nad sobą, bo zamiast się cieszyć, że spełniło się coś o co bardzo walczyłam, to ja cały czas narzekam. Generalnie "czegoś wciąż mi brak, przecież wszystko mam". Nie jestem idealna, ale kocham go, kocham ponad wszystko. Ostatnio powiedziałam mu to po raz pierwszy.

A w piątek? W piątek czeka nas wspólna wyprawa do Krakowa.

Trzymam za Was kciuki!
O każdy związek trzeba powalczyć, włożyć choć trochę pracy, żeby się nawzajem zrozumieć, zaakceptować.
Wierzę, że będzie dobrze

[Cerfona]

Napisane przez Trusmilk

Przepraszam dziewczyny poprostu tyle rzeczy mam do zrobienia, muszę wybrać temat na ustny z polskiego. Doszłam do wielu rzeczy przez te ostatnie dni. Chyba za dużo od niego wymagam, a on nie potrafi sprostać moim oczekiwaniom. Może się trochę użalam nad sobą, bo zamiast się cieszyć, że spełniło się coś o co bardzo walczyłam, to ja cały czas narzekam. Generalnie "czegoś wciąż mi brak, przecież wszystko mam". Nie jestem idealna, ale kocham go, kocham ponad wszystko. Ostatnio powiedziałam mu to po raz pierwszy.

A w piątek? W piątek czeka nas wspólna wyprawa do Krakowa.

Nawet nie wiesz jak sie ciesze Poprostu super, że zaczyna wam się układać
A jak ty powiedziałaś, że go kochasz to co on na to? Wiem, że jestem troszke ciekawska ale musisz mnie zrozumieć
Życze udanej wyprawy do Krakowa!!

[pluto17-17]

hehe chodziło mi czy z asiuk flirtyował ja na przykład rozmawiam z innymi kursantkami i wiem co tam w trawie piszczy u instruktorów
hehe jestem bardzo ciekawska heheh

kraków hmmm moje okolice trusmilk

[Trusmilk]

Napisane przez Cerfona

Nawet nie wiesz jak sie ciesze Poprostu super, że zaczyna wam się układać
A jak ty powiedziałaś, że go kochasz to co on na to? Wiem, że jestem troszke ciekawska ale musisz mnie zrozumieć
Życze udanej wyprawy do Krakowa!!

On mi już wcześniej to mówił, ale ja nie byłam gotowa, żeby odpowiedzieć tym samym. A teraz wiem, że nie wyobrażam sobie życia ebz niego

Dziewczyny trzymajcie jutro za mnie kciuki, mam egzamin!

[pluto17-17]

ooo trzymamy mocno kciuki napisz jak było

[Hotsy-Totsy]

Ojej!!! Ja egzamin mam za tydzień. Trusmilk, jestem pewna, że zdasz, wierzę w Ciebie! Trzymam kciuki! POWODZENIA!!

[nati360]

Ja też mocno trzymam!!

[DsC]

Ciesze sie bardzo Trus kolejny krok do przodu a ten wyjazd do Krakowa pewnie dobrze zrobi na wasz związek Trzymam kciuki również, trzymaj sie

[Cerfona]

Trus cały czas trzymam kciuki mam nadzieje, że zdałaś!!

[Hotsy-Totsy]

Trusmilk i jak tam? Udało się?

[pluto17-17]

napisz nam jak bedziesz

[Emmy]

Witajcie.
Z zapartym tchem przeczytałam cały temat. Trusmilk, gratulacje! Mam nadzieję, że dalej wszystko Wam się ułoży.

Sama trafiłam na tą stronę i w ten temat po wpisaniu wyrażenia "instruktor jazdy" w wyszukiwarce Ten związek wyrazowy chodzi mi od ładnych paru dni po głowie i nie mogę go wybić.
Zapisałam się na kurs, wszystko ładnie, pięknie. Zaliczyłam teorię, zaczęłam jazdy - mój instruktor w ogóle mi się nie spodobał przy pierwszym spotkaniu. Ot, po prostu sympatyczny człowiek, na oko koło trzydziestki (ja mam 19). W sobotę, przy szóstej godzinie jazd zaczęłam czuć się dziwnie. Gdy mówił (a ma dość głęboki głos), przechodziły mnie ciarki. W ciągu dnia nie mogłam (i nie mogę) przestać o nim myśleć. Z wyglądu nie pociąga mnie wcale; im więcej patrzę na jego fotkę na stronie OSK, tym bardziej nie mogę się sobie nadziwić, że nie chce mi się wybić z głowy.
Nie mam pojęcia, czy ma kogoś. Sam nie okazywał mi jakichś szczególnych względów, a i ja pod żadnym pozorem nie mam zamiaru się zdradzać. Przyznać jednak muszę, że na każdą godzinę czekam z niecierpliwością.
Mam nadzieję, że jest tak, jak pisze Asiuk na str. 9 - to ten zawód, coś w sobie ma.
Na razie odbywam kolejne jazdy, cieszę się bliskością instruktora i mam nadzieję, że to minie, bo mam stałego faceta od ponad 3 lat i nie chciałabym tego zmieniać. Tym bardziej, że K. nie okazuje mi specjalnych względów

Ufff, od razu lepiej się czuję jak to wszystko z siebie wyrzuciłam.

[Svinecka]

jak tam egzamin???

[Hotsy-Totsy]

Napisane przez Emmy

Witajcie.
Z zapartym tchem przeczytałam cały temat. Trusmilk, gratulacje! Mam nadzieję, że dalej wszystko Wam się ułoży.

Sama trafiłam na tą stronę i w ten temat po wpisaniu wyrażenia "instruktor jazdy" w wyszukiwarce Ten związek wyrazowy chodzi mi od ładnych paru dni po głowie i nie mogę go wybić.
Zapisałam się na kurs, wszystko ładnie, pięknie. Zaliczyłam teorię, zaczęłam jazdy - mój instruktor w ogóle mi się nie spodobał przy pierwszym spotkaniu. Ot, po prostu sympatyczny człowiek, na oko koło trzydziestki (ja mam 19). W sobotę, przy szóstej godzinie jazd zaczęłam czuć się dziwnie. Gdy mówił (a ma dość głęboki głos), przechodziły mnie ciarki. W ciągu dnia nie mogłam (i nie mogę) przestać o nim myśleć. Z wyglądu nie pociąga mnie wcale; im więcej patrzę na jego fotkę na stronie OSK, tym bardziej nie mogę się sobie nadziwić, że nie chce mi się wybić z głowy.
Nie mam pojęcia, czy ma kogoś. Sam nie okazywał mi jakichś szczególnych względów, a i ja pod żadnym pozorem nie mam zamiaru się zdradzać. Przyznać jednak muszę, że na każdą godzinę czekam z niecierpliwością.
Mam nadzieję, że jest tak, jak pisze Asiuk na str. 9 - to ten zawód, coś w sobie ma.
Na razie odbywam kolejne jazdy, cieszę się bliskością instruktora i mam nadzieję, że to minie, bo mam stałego faceta od ponad 3 lat i nie chciałabym tego zmieniać. Tym bardziej, że K. nie okazuje mi specjalnych względów

Ufff, od razu lepiej się czuję jak to wszystko z siebie wyrzuciłam.

Poczułam się jakbym czytała o sobie... Jestem w identycznej sytuacji... Nie wiem co mam o tym myśleć.... dlaczego życie jest takie trudne???

[pluto17-17]

jezeli macie facetów to po co nawet o tym myslicie
zwalczajcie takie myśli
po co burzyc cos co sie budowało przez długi czas

[Hotsy-Totsy]

Napisane przez pluto17-17

jezeli macie facetów to po co nawet o tym myslicie
zwalczajcie takie myśli
po co burzyc cos co sie budowało przez długi czas

Ja nie mam faceta
Wiem, że to głupie, on jest sporo starszy ok(15 lat).... ALe....
Myśli o nim nie dają mi spokoju!!!!

[Emmy]

Napisane przez pluto17-17

jezeli macie facetów to po co nawet o tym myslicie
zwalczajcie takie myśli
po co burzyc cos co sie budowało przez długi czas

Nie napisałam, że chcę kończyć związek, w którym jestem - o nie. Tylko są te tzw. "motyle w brzuchu", których trudno mi się pozbyć. Cieszę się po prostu każdą kolejną jazdą i mam nadzieję, że po egzaminie wszystko się skończy i tylko będę na myśl o K. się uśmiechać do siebie.

[Kaname]

Hotsy, Emmy bardzo dobrze Was rozumiem. Jestem w bardzo podobnej sytuacji, tyle, że godziny jazd już mi się niestety kończą Mój instruktor też nie należy do piękności, ale to nie ważne, bo ma w sobie to niezwykłe "coś", co przyciąga i o czym nie da się tak łatwo zapomnieć. Matko. Chciałam tylko iść po niezbędny kartonik na samochód, a przy okazji sama sobie narobiłam problemów. Niby nie z mojej winy, bo nie sama wybierałam instruktora, jednak sama dałam się zauroczyć...
Trus! Trzymałam kciuki jak wszyskie pozostałe dziewczyny, mam nadzieję, że się przydały? Buziaki!

[Hotsy-Totsy]

Trusmilk odezwij się, wszystkie czekamy z niecierpliwością!

[pluto17-17]

heh myslałam ze masz faceta w takim razie droga wolna

jak macie motylki w brzuchu to dobrze bedzie się wam lepiej jezdziło
trusmilk daj znać że żyjesz

[Cerfona]

A nasza Trus nie napisała nam jak jej poszedł egzamin.. Czyżby go oblewała już ze swoim instruktorem? Mam nadzieje, że tak

[pluto17-17]

na pewno

[DsC]

ach Ci faceci :/ tylko w głowach nam mieszają

[asiuk]

Napisane przez Emmy

Witajcie.
Z zapartym tchem przeczytałam cały temat. Trusmilk, gratulacje! Mam nadzieję, że dalej wszystko Wam się ułoży.

Sama trafiłam na tą stronę i w ten temat po wpisaniu wyrażenia "instruktor jazdy" w wyszukiwarce Ten związek wyrazowy chodzi mi od ładnych paru dni po głowie i nie mogę go wybić.
Zapisałam się na kurs, wszystko ładnie, pięknie. Zaliczyłam teorię, zaczęłam jazdy - mój instruktor w ogóle mi się nie spodobał przy pierwszym spotkaniu. Ot, po prostu sympatyczny człowiek, na oko koło trzydziestki (ja mam 19). W sobotę, przy szóstej godzinie jazd zaczęłam czuć się dziwnie. Gdy mówił (a ma dość głęboki głos), przechodziły mnie ciarki. W ciągu dnia nie mogłam (i nie mogę) przestać o nim myśleć. Z wyglądu nie pociąga mnie wcale; im więcej patrzę na jego fotkę na stronie OSK, tym bardziej nie mogę się sobie nadziwić, że nie chce mi się wybić z głowy.
Nie mam pojęcia, czy ma kogoś. Sam nie okazywał mi jakichś szczególnych względów, a i ja pod żadnym pozorem nie mam zamiaru się zdradzać. Przyznać jednak muszę, że na każdą godzinę czekam z niecierpliwością.
Mam nadzieję, że jest tak, jak pisze Asiuk na str. 9 - to ten zawód, coś w sobie ma.
Na razie odbywam kolejne jazdy, cieszę się bliskością instruktora i mam nadzieję, że to minie, bo mam stałego faceta od ponad 3 lat i nie chciałabym tego zmieniać. Tym bardziej, że K. nie okazuje mi specjalnych względów

Ufff, od razu lepiej się czuję jak to wszystko z siebie wyrzuciłam.

Ja też mam to "szczęście", że fotka Mojego Ulubionego Instruktora jest na stronie OSK Wprawdzie ja już mam za sobą ten błysk w oku i przyjemne uczucie w brzuchu, jednak czasem wracam myślami do tych chwil. Wczoraj mi się śnił.
Było łatwiej zwalczyć tą "większą sympatię", gdyż oboje jesteśmy zajęci. W innym przypadku na pewno nie zostawiłabym tego i spróbowałabym się z nim umówić

Napisane przez pluto17-17

jezeli macie facetów to po co nawet o tym myslicie
zwalczajcie takie myśli
po co burzyc cos co sie budowało przez długi czas

Zwalczać każdy próbuje, ale to nie jest takie proste. Zresztą w tym przypadku jestem z siebie cholernie dumna, że nic a nic nie dałam po sobie poznać (bo jestem flirciarą i czasem sobie folguję).
Wiesz, to jest tak: przychodzę na wykład, chłopaka poznałam już dzień wcześniej: na pierwszy rzut oka miły i uprzejmy, po prostu. Prowadzi wykład, żartuje, mówi ciekawe i ważne rzeczy, a ja uśmiecham się od ucha do ucha. Wracam do mieszkania jakby nigdy nic... tylko że jakoś dziwnie o nim mówię za często i nie umiem go wygonić z mojej głowy

To nie jest tak: zwalcz to. Można się starać, oczywiście, i nie robić głupstw, ale nie da się tak na zawołanie przestać myśleć.

Napisane przez Cerfona

A nasza Trus nie napisała nam jak jej poszedł egzamin.. Czyżby go oblewała już ze swoim instruktorem? Mam nadzieje, że tak

Też się niecierpliwię i mam nadzieję, że właśnie taki jest powód jej nieobecności na forum
Trus, napisz, czy zdałaś!

[pluto17-17]

oblewa i dlatego jej nie ma
asiuk ja rozumiem ze to sie nie da tak pstryk i nie myślisz !!!