Napiwki w restauracji

[cava]

Napisane przez Limonka2738

Myślę, że oszustwa podatkowe (którymi de facto napiwki są) można jak najbardziej rozpatrywać w kategorii złe.

A ja bym chciała, żeby mniej więcej tak wyglądał legalny system opodatkowania wszystkich pensji.
Zusy, srusy, koszta pracy itp od minimalnej krajowej i koniec.
Co kto sobie z pracodawcą czy innym sposobem zarobi- kwota netto z zasady i niech to nikogo więcej nie obchodzi.
I tak ten pieniądz zostanie opodatkowany w procesie wydawania, lokowania.

A przynajmniej wilk byłby syty i owca cała.
Jakiś mocno okrojony system emerytalno-socjalny by z tego był, ale i człowiek miałby w końcu możliwość decydowania na co w jakim okresie zycia(zarobkowania) chce płacić. Co na danym etapie jest mu bardziej opłacalne.

Bo serio, majac te 20-40 lat, wolałabym pchac pieniądze w majątek trwały a jakas szałowa opieka medyczna i skąłdanie na emeryturę było mi potrezbne jak dziura w moscie, natomiast po 40tce już "opiórkowana materialnie" przesunęłabym ciezar na bardziej wypasną opieke medyczną i skądanie na emeryturę, której jak widać "chyba nawet dożyję"

[Limonka2738]

Napisane przez cava

A ja bym chciała, żeby mniej więcej tak wyglądał legalny system opodatkowania wszystkich pensji.
Zusy, srusy, koszta pracy itp od minimalnej krajowej i koniec.
Co kto sobie z pracodawcą czy innym sposobem zarobi- kwota netto z zasady i niech to nikogo więcej nie obchodzi.
I tak ten pieniądz zostanie opodatkowany w procesie wydawania, lokowania.

A przynajmniej wilk byłby syty i owca cała.
Jakiś mocno okrojony system emerytalno-socjalny by z tego był, ale i człowiek miałby w końcu możliwość decydowania na co w jakim okresie zycia(zarobkowania) chce płacić. Co na danym etapie jest mu bardziej opłacalne.

Bo serio, majac te 20-40 lat, wolałabym pchac pieniądze w majątek trwały a jakas szałowa opieka medyczna i skąłdanie na emeryturę było mi potrezbne jak dziura w moscie, natomiast po 40tce już "opiórkowana materialnie" przesunęłabym ciezar na bardziej wypasną opieke medyczną i skądanie na emeryturę, której jak widać "chyba nawet dożyję"

Już wiele razy rozmawiałyśmy o tym.

Fajnie, jestem za, ale nie metodą oszustwa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NattiTt]

a ja potrafię zrozumieć, że ktoś ma bardzo napięty budżet, i na przyjemność pójścia do restauracji musiał oszczędzać i sobie odmawiać.

Powiedzmy, że taka czteroosobowa rodzina za wymarzone, odświętne, wyczekane wyjście do restauracji zapłaci 200 zł.
Wierzę, że te 2 dychy robią im różnicę w miesięcznym budżecie.

[senioritta19]

Bo tak jest przyjete i ludzie traktuja to jak cos normalnego. Co kraj to obyczaj.

[Limonka2738]

Napisane przez senioritta19

Bo tak jest przyjete i ludzie traktuja to jak cos normalnego. Co kraj to obyczaj.

Naprawdę, mam ci wypisać wszystkie głupie rzeczy, które były kiedyś przyjęte, ale ludzie ogarnęli, że nie mają sensu i już nie są?

To jest najmniej warte wytłumaczenie jakiegokolwiek zjawiska.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ruda_beksa]

O czym senioritta nie wspomniała, a co jest dość istotne to to, że system napiwkowy jest odzwierciedlony w prawie stanowym (przynajmniej w moim stanie). Płaca minimalna dla „zwykłego” pracownika wynosi obecnie $13.50 i wzrośnie do $15 w 2019. Płaca minimalna dla pracownika w zawodzie gdzie dostaje się napiwki wynosi $8.65, w założeniu - te pozostałe $4.35 pracownik ma dorobić sobie sam. Więc to nie tyko obyczaj, ale i prawo.

[cava]

Napisane przez NattiTt

a ja potrafię zrozumieć, że ktoś ma bardzo napięty budżet, i na przyjemność pójścia do restauracji musiał oszczędzać i sobie odmawiać.

Powiedzmy, że taka czteroosobowa rodzina za wymarzone, odświętne, wyczekane wyjście do restauracji zapłaci 200 zł.
Wierzę, że te 2 dychy robią im różnicę w miesięcznym budżecie.

No to w obecnym systemie nie muszą napiwku zostawiać, tylko te 20 zeta im w portfelu zostanie.

Ja teraz zostawiam bo JUŻ mnie stać. Kiedyś nie zostawiałam bo liczyłam każde 1 zeta.

A w systemie napiwków wliczonych w cenę posiłku, być może kosztowałoby to już nie 200 a 260 zł albo i lepiej i w ogóle by nie poszli.

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:15 ----------

Napisane przez Limonka2738

Naprawdę, mam ci wypisać wszystkie głupie rzeczy, które były kiedyś przyjęte, ale ludzie ogarnęli, że nie mają sensu i już nie są?

To jest najmniej warte wytłumaczenie jakiegokolwiek zjawiska.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie nie ma sensu wliczać napiwków na sztywno w koszta usługi. Ten system podoba mi się bardziej.
Choćby dlatego, ze pozostawia wybór.
Lubię mieć wybór. Natomiast dziwi mnie ze ludzie tak ochoczo się tego wyboru pozbawiają na rzecz bycia trzymanym za pupę przez prawo w każdej dziedzinie życia, w imię sama nie wiem czego? Sprawiedliwości społecznej?

[Czarna2000]

Ja nie uważam, żeby wliczanie napiwku z góry do ceny dania było dobrym pomysłem. Wtedy w ogóle nie można podjąć decyzji czy się chce cokolwiek zostawić. O ile obsługa była super to spoko, ale konieczność zostawienia dodatkowych pieniędzy dla bardzo przeciętnego kelnera? Nie chyba nie. Mam też wątpliwości czy te pieniądze z podwyższonych cen trafiałyby do kelnerów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Limonka2738]

Napisane przez Czarna2000

Ja nie uważam, żeby wliczanie napiwku z góry do ceny dania było dobrym pomysłem. Wtedy w ogóle nie można podjąć decyzji czy się chce cokolwiek zostawić. O ile obsługa była super to spoko, ale konieczność zostawienia dodatkowych pieniędzy dla bardzo przeciętnego kelnera? Nie chyba nie. Mam też wątpliwości czy te pieniądze z podwyższonych cen trafiałyby do kelnerów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale teraz już płacisz mimowolnie wielu osobom. W sklepie, fast foodzie itd. Tylko w knajpie masz możliwość decyzji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ruda_beksa]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Z tego, co widziałam, restauracje które przestały przyjmować napiwki albo podniosły ceny, albo zaczęły wliczać "opłatę za serwis" do rachunku, a la Magda Gessler. Nie spotkałam się z sytuacją w której przestają brać napiwki ale ceny pozostają takie same.

[Czarna2000]

Napisane przez Limonka2738

Ale teraz już płacisz mimowolnie wielu osobom. W sklepie, fast foodzie itd. Tylko w knajpie masz możliwość decyzji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale w sklepie opłacam usługę ekspedientki na tej samej zasadzie co kelnera w podstawowej cenie posiłku. Cena dania to nie tylko same jedzenie, ale też częściowo za całe "otoczenie". Ja mam wybór czy dać kelnerowi coś dodatkowo. I całe szczęście, bo możliwość wolnego wyboru jest dla mnie bardzo ważna. Nie chciałabym, żeby ktoś mi z automatu naliczał dodatkowe 10% do rachunku.
Kelner otrzymuje wynagrodzenie za swoją pracę. Wysokość pensji to inna sprawa, ale jest masa słabo płatnych zawodów i nikt im dodatkowo kasy nie daje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez Czarna2000

Ale w sklepie opłacam usługę ekspedientki na tej samej zasadzie co kelnera w podstawowej cenie posiłku. Cena dania to nie tylko same jedzenie, ale też częściowo za całe "otoczenie". Ja mam wybór czy dać kelnerowi coś dodatkowo. I całe szczęście, bo możliwość wolnego wyboru jest dla mnie bardzo ważna. Nie chciałabym, żeby ktoś mi z automatu naliczał dodatkowe 10% do rachunku.
Kelner otrzymuje wynagrodzenie za swoją pracę. Wysokość pensji to inna sprawa, ale jest masa słabo płatnych zawodów i nikt im dodatkowo kasy nie daje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Fajnie i ja to wiem. Tylko kelner zarabia 7zł za godzinę maks, dla mnie to patologia.

Właśnie dlatego nie rozumiem, czemu mam dawać dodatkową kasę kelnerowi za to, że mnie obsłużył. Wiele osób ma słabo płatna pracę, nie tylko jest studentem, ale ma na przykład rodzinę na utrzymaniu. I jakoś nikt im napiwków nie daje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nelciak]

Napisane przez Limonka2738

Fajnie i ja to wiem. Tylko kelner zarabia 7zł za godzinę maks, dla mnie to patologia.

Właśnie dlatego nie rozumiem, czemu mam dawać dodatkową kasę kelnerowi za to, że mnie obsłużył. Wiele osób ma słabo płatna pracę, nie tylko jest studentem, ale ma na przykład rodzinę na utrzymaniu. I jakoś nikt im napiwków nie daje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

7zł? Gdzie? Stawka minimalna na zleceniu to 13,7zł brutto.
13,7zł/h x 160h = 2192zł brutto
Co dla studenta przekłada się na 1876zł neto. Ponad 10zł za godzinę.

[Czarna2000]

Napisane przez Limonka2738

Fajnie i ja to wiem. Tylko kelner zarabia 7zł za godzinę maks, dla mnie to patologia.

Właśnie dlatego nie rozumiem, czemu mam dawać dodatkową kasę kelnerowi za to, że mnie obsłużył. Wiele osób ma słabo płatna pracę, nie tylko jest studentem, ale ma na przykład rodzinę na utrzymaniu. I jakoś nikt im napiwków nie daje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Myślę, że w gruncie rzeczy się zgadzamy. Idealnie byłoby, gdyby każdy zarabiał normalne stawki.
Jeśli jestem sama to najem się spokojnie za kilkanaście złotych w knajpie z kelnerem. Mam zostawić 1,80-1,90? No proszę. A te 5 zł przy zamówieniu na kilkanaście zł to całkiem wysoki procent. Jak jestem w dużej grupie, ktoś musi się koło nas sporo nabiegać to wtedy jestem bardziej skłonna coś zostawić.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez nelciak

7zł? Gdzie? Stawka minimalna na zleceniu to 13,7zł brutto.
13,7zł/h x 160h = 2192zł brutto
Co dla studenta przekłada się na 1876zł neto. Ponad 10zł za godzinę.

Ok, mam nieaktualne dane.

To w ogóle nie rozumiem, czemu mam zostawiać napiwek.

Jeżeli pobędę w knajpie godzinę, zostawię 10zł, to kelner właśnie zarobił więcej ode mnie. Gdzie tu sens, gdzie tu logika? A to zakładając, że ma jeden stolik, ale też mało kto zostawia całą dychę napiwku siedząc tylko godzinę.

[nelciak]

Napisane przez Limonka2738

Ok, mam nieaktualne dane.

To w ogóle nie rozumiem, czemu mam zostawiać napiwek.

Jeżeli pobędę w knajpie godzinę, zostawię 10zł, to kelner właśnie zarobił więcej ode mnie. Gdzie tu sens, gdzie tu logika? A to zakładając, że ma jeden stolik, ale też mało kto zostawia całą dychę napiwku siedząc tylko godzinę.

No wlasnie o tym pisalam pare postów temu.
Przed wprowadzeniem stawki minimalnej na zleceniu faktycznie kelnerzy i barmani zarabiali po 5zł/h. Teraz zeby tak bylo... musieliby pracowac totalnie na nielegalu, np. 2x dłuzej niz maja na papierze.
Wiec jeśli teraz kelner ma powiedzmy 1876zl podstawy i 1000zł z napiwkow... to juz grubo ponad medianę zarobkow w Polsce, czyli statystycznie wiekszośc Polaków dając napiwek, daje napiwek osobie zarabiającej więcej niż oni sami

[ruda_beksa]

Napisane przez nelciak

Wiec jeśli teraz kelner ma powiedzmy 1876zl podstawy i 1000zł z napiwkow... to juz grubo ponad medianę zarobkow w Polsce, czyli statystycznie wiekszośc Polaków dając napiwek, daje napiwek osobie zarabiającej więcej niż oni sami

Tutaj zależy, czy dając napiwek dajemy, bo nam bidy żal, czy dajemy jako formę wyrażenia wdzięczności.

[Pani_Mada]

Napisane przez ruda_beksa

Tutaj zależy, czy dając napiwek dajemy, bo nam bidy żal, czy dajemy jako formę wyrażenia wdzięczności.

ale znowu.. wyrażenie wdzięczności za... wypełnienie obowiązków?
popierałabym napiwkowanie, gdyby chodziło o wdzięczność za jakiś wyjątkowy ukłon w stronę gościa. np. przyszłabym 3 min po czasie odbioru rezerwacji stolika, ale przymknąłby na to oko (a nie musiał), postarał się o zamianę np papryki na pomidory (a restauracja raczej takich zamian nie praktykuje), postarałby się o szybsze wydanie dań gdy wspomnę, że bardzo się spieszę. coś nadprogramowego niż uprzejme wykonanie swoich obowiązków. wtedy napiwek ma sens

[nelciak]

Śmiem twierdzić, ze większość osób daje napiwek w ramach tradycji, a nie w ramach wdzięczości oczywiście tylko zgaduję, bo badań nie robiłam...

To trochę jak z chodzeniem do kościoła - motywacje racjonalne grają drugorzędną rolę, kwestia opodatkowania trochę niejasna (tak jak z tacą), część robi to z przekonania, część z przyzwyczajenia, sporo zależy od regionu, ale zawsze ktoś się wyłamie - w jedną bądź w drugą stronę

[Limonka2738]

Napisane przez ruda_beksa

Tutaj zależy, czy dając napiwek dajemy, bo nam bidy żal, czy dajemy jako formę wyrażenia wdzięczności.

Ale za co? Za wykonanie własnej pracy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

Może jeszcze pokłony będę biła i wyślę kartkę na Boże Narodzenie z podziękowaniem...

Ludu, kto takie coś wymyśla.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ruda_beksa]

Ale jeśli nie jest wyrażeniem wdzięczności, to CZYM jest? Obiektywnie. Co mówi dobrowolnie dany napiwek? Jaki jest jego przekaz kulturowy?

Napiwek (ang. tip, fr. pourboire, hiszp. propina, niem. Trinkgeld, ros. чаевые) – dodatkowe wynagrodzenie, gratyfikacja za dobrą obsługę, wyraz zadowolenia klienta.

[Limonka2738]

Napisane przez ruda_beksa

Ale jeśli nie jest wyrażeniem wdzięczności, to CZYM jest? Obiektywnie. Co mówi dobrowolnie dany napiwek? Jaki jest jego przekaz kulturowy?

Napiwek (ang. tip, fr. pourboire, hiszp. propina, niem. Trinkgeld, ros. Ń�аовŃ�Đľ) â�� dodatkowe wynagrodzenie, gratyfikacja za dobrą obsługę, wyraz zadowolenia klienta.

Ale czemu mam być komuś wdzięczna, że wykonuje swoją pracę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ruda_beksa]

Specem od genezy zjawisk kulturowych nie jestem, więc nie jestem w stanie odpowiedzieć ci na to pytanie w sposób obiektywny. Jeśli nie odczuwasz potrzeby dawania napiwku, to nie dajesz.

Moi klienci w pracy nie mają obowiązku wysyłać mi darmowych produktów czy prezentów na np. święta, bo przecież płacą mojej firmie, firma płaci mnie, a oni i tak wysyłają. Czemu okazują mi wdzięczność za wykonywanie pracy, nie wiem.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[ruda_beksa]

Napisane przez Limonka2738

Ale za co? Za wykonanie własnej pracy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

Może jeszcze pokłony będę biła i wyślę kartkę na Boże Narodzenie z podziękowaniem...

Jeśli chcecie się mega ubawić, polecam lekturę na temat dawania napiwków portierowi. I nie tylko napiwków!! Kartek na święta!!! Za bycie portierem albo panem od otwierania garażu, co przecież jest ICH PRACĄ!!!11

https://ny.curbed.com/2016/12/1/1380...-tipping-guide

Inne kultury i zwyczaje ludzi które są PRZEŚMIESZNE, co nie? Co nie?

Z mojej strony EOT, bo mam dość dyskusji sprowadzanej do poziomu absurdu.

[Limonka2738]

Napisane przez ruda_beksa

Jeśli chcecie się mega ubawić, polecam lekturę na temat dawania napiwków portierowi. I nie tylko napiwków!! Kartek na święta!!! Za bycie portierem albo panem od otwierania garażu, co przecież jest ICH PRACĄ!!!11

https://ny.curbed.com/2016/12/1/1380...-tipping-guide

Inne kultury i zwyczaje ludzi które są PRZEŚMIESZNE, co nie? Co nie?

Z mojej strony EOT, bo mam dość dyskusji sprowadzanej do poziomu absurdu.

Jest różnica między własnym portierem (który jest już prawie znajomym), a losowym kelnerem.

Takiej osobie mogłabym bez problemu wysłać kartkę. Tak samo jak moja rodzina wszystkim pracownikom kupuje prezenty na każde urodziny i Boże Narodzenie.

Ale każdej losowej osobie, za to, że wykonała swoją pracę? Wybacz, śmiech na sali.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

chciałam znaleźć skąd wziął się zwyczaj dawania napiwków a trafiłam na to:
http://smaknabyty.pl/jak-dawac-napiwki/

tekst bardzo dobitnie pokazuje co myśli się o ludziach, którzy napiwków nie chcą zostawiać... trochę to sumtne. bo z jednej strony przecież napiwek podobno obowiązkowy nie jest, a z drugiej kończy się to wyzywaniem od skąpców (nawet na tym wątku).

[Limonka2738]

Napisane przez Pani_Mada

chciałam znaleźć skąd wziął się zwyczaj dawania napiwków a trafiłam na to:
http://smaknabyty.pl/jak-dawac-napiwki/

tekst bardzo dobitnie pokazuje co myśli się o ludziach, którzy napiwków nie chcą zostawiać... trochę to sumtne. bo z jednej strony przecież napiwek podobno obowiązkowy nie jest, a z drugiej kończy się to wyzywaniem od skąpców (nawet na tym wątku).

Teraz to muszę mieć mocne podstawy żeby nie dać napiwku! :co jest:

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:06 ---------- Poprzedni post napisano o 08:02 ----------

I to, co taki pan myśli o ludziach, którzy nie zostawili napiwku bez mocnych podstaw , świadczy o nim.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:33 ---------- Poprzedni post napisano o 08:06 ----------

Napiwek nie jest częścią ceny i nie jest zapłatą za usługę. Dopóki tego nie zrozumiesz, jadaj w knajpach z samoobsługą. Napiwek dla kelnera jest czymś więcej. Jest potwierdzeniem twojego statusu i materialną formą podziękowania, tak jak – choćby symboliczny – grosik należy się kominiarzowi, który w dniu św. Floriana, patrona kominiarzy, wręcza ci w prezencie święty obrazek albo kalendarzyk. Tak jak grosik albo złotówkę musisz oddać komuś, kto w prezencie daje ci nóż, bo chociaż wiara w przesądy przynosi pecha, to łamanie usankcjonowanych nimi obyczajów pozostawia jakąś niewielką, ale ubolewania godną pustkę.

Czytaj: lubię zabobony.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:46 ---------- Poprzedni post napisano o 08:33 ----------

Odmówić kelnerowi napiwku jest oczywiście formą oceny jego pracy, ale nie na zasadzie odmówienia zapłaty za usługę, a raczej w formie wyrzutu, do którego lepiej mieć mocne podstawy. Wycenianie wysokości napiwku według jakichś przyjętych kryteriów jest mniej więcej równie mądre jak wycenianie ofiary na niedzielną tacę według merytorycznej zawartości kazania.

Co w ogóle?

Może kelner jeszcze zażąda pisemnego uzasadnienia, czemu nie dostał napiwku.

I oczywiście, że za durne kazanie nie tylko nie dałabym na tacę, ale zapytałabym, z jakiej choinki ksiądz się urwał. Te wszystkie kazania krążące po sieci, że tatuaże powodują bezpłodność, a prezerwatywy raka...

Nie ma nic głupszego niż wspieranie kogokolwiek tylko dlatego, że reprezentuje instytucję taką śmiaką czy owaką. Albo gorzej - wmawianie, że należy się wsparcie Kościołowi, bo tak się robi i kropka.

Ten tekst jest głupi. Po prostu. Pełny błędnych porównań, nietrafionych rozwiązań i dziwnych przemyśleń.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[motyla]

Napisane przez Limonka2738

Ten tekst jest głupi. Po prostu. Pełny błędnych porównań, nietrafionych rozwiązań i dziwnych przemyśleń.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

zgadzam się, aczkolwiek w jednym muszę przyznać autorowi rację - dawanie napiwku jest potwierdzaniem swojego statusu (nie tylko przed kelnerem i resztą ludzi, ale też przed sobą). nawet zaryzykowałabym stwierdzenie, że głównie o to właśnie chodzi.