Na kolana! Czyli zazdrośnic część XII :)

[aleksandrettaa]

Napisane przez _Remedios

i zgodziłaś się na tę formę?


hmm ja mojego nie mogę podejść na nazwisko, bo wie, że raczej nie chce zmieniać

Jasne, że nie! Choć szczerze mówiąc nie pamiętam co dokładnie mu odpowiedziałam bo to było ponad 3 lata temu.

[Zwies]

Napisane przez justyna_dt

Ech, zszywkę chciałam przygryźć, bo mi luźno łapie... robiłam to 1000000000000000 razy, no i za 1000000000000001 się zepsuło... Muszę jutro się wcisnąć na lakowanie.

Ojć

[Claris]

Napisane przez justyna_dt

Fcuk! Ukruszyłam sobie jedynkę pechowy dzień jak nic. Nie widać, chyba że pod światło, ale zahaczam, bo mi szkliwo odleciało

Witaj w klubie osób z ukruszoną jedynką )) Wkrótce wyszlifuje Ci się od żarcia, wiem co mówię

Dziewczyny chciałam Was prosić żebyście jutro za mnie kciukały, mam egzamin, na który nic się nie uczyłam na rzecz immunologii. Mam tylko ściągę i życzcie mi żebym ściągnęła coś, coby pustej kartki nie oddać, bo obciach, a sama nic nie napiszę a mieliśmy połówkowy egzamin już z tą babą i jedną laskę złapała na ściąganiu, więc wiecie, nie jest łatwo. wiec kciukajcie za moje ściąganie

[Gleniusia]

Eech no niemożliwe jesteścielecę nadrabiać

Egzamin zdałam na 4, ale ciężko było, przez 30 minut mnie maglowała...

Zimno jak nie wiem, ja chcę jutro zostać w domuuu!!!! A muszę na zaliczenie iść

Wrócę jak doczytam, więc bójcie się

[upadly_aniol00]

Ja to już bym mogła za swojego wyjść za mąż , w sumie jest jeszcze opcja , że może i być szybciej ślub ale to ze względu na to , że Mój skarb jest chory w tamtym roku był za mało chory by można było go leczyć ach ta polska służba zdrowia ;/niebawem idzie do szpitala i się okaże czy jest lepiej czy gorzej . Rok temu lekarz powiedział mu , że może nie dożyć 35 roku życia , załamał się wtedy strasznie chciał mnie zostawić bo nie chciał być Ciężarem dla mnie .
Ale ja takiej opcji nie biorę pod uwagę dałam słowo mu , że w ciągu tych lat to będą najlepsze lata jego życia , że będzie miał żonę i na pewno jednego potomka .
Płakać mi się chce jak to piszę ale przemyślałam wszystko i wiem , ze to jest mężczyzna mojego życia nawet gdybym miała go w młodym wieku to dam mu takie szczęście na jakie zasługuje .
Chociaż dla mnie to jest nie sprawiedliwe , że młody człowiek w pełni zdrowy , pełen energii zahartowany nigdy nie chorujący dowiaduje się , że może pożyć jeszcze jakieś może 7 lat .

[_Remedios]

Napisane przez OlkaR

Ja chcę. Tzn. wydaje mi się, że jak kobieta przyjmuje nazwisko męża to taki fajny dowód miłości. Poza tym, mój mi nie da nie zmienić ostatnio na moje "może nie zmienię nazwiska". Powiedział "to zapomnij o ślubie".
Powiedział, że mogę mieć dwuczłonowe, ale on chce mieć Aleksandrę ze swoim nazwiskiem miłe to jest

no to fajnie, że masz takie zdanie na ten temat i że to dla Ciebie miłe grunt to postępować w zgodzie z własnymi przekonaniami

ja sobie jednak nie jestem w stanie wyobrazić, że miałabym zmienić nazwisko, bardzo je lubię, mimo, że nie jest najpiękniejsze, ale mam jakieś takie poczucie w sobie, że jest moje i już, tyle lat się tak nazywam i chciałabym, żeby tak zostało - bo czuję się jakby to była część mnie (ono jest takie.... moje )- oj nie wiem czy dobrze tłumaczę

[kiwi10]

upadly_aniol00 - to jest smutne. ale twoja miłość jest taka piękna i szczera, jesteś dzielna.

[_Remedios]

upadły anioł to brzmi strasznie, co mu jest?? może okaże się, że to była błędna diagnoza i jednak wszystko jest ok ??

[arrakis]

Napisane przez upadly_aniol00

dokładnie . Byłam z człowiekiem , który był tak niezdecydowany , miał tysiąc pomysłów na minute i sam nie wiedział co chce od życia .
Ja tam Swojemu TŻ od razu powiedziałam , że szukam męża a nie chłopaka na chwile i że nie mam zamiaru chodzić 5 lat bez zobowiązań .
W sumie Mój Skarb czasem się śmieje ze mną , że na drugim spotkaniu pytałam się go czy ma garnitur i że chciałam sobie kogoś "wyrwać" na komunię .

przesadzaja - mojego brata zona jest mlodsza od niego o 7 lat - on ma 31 a ona 24 i uklada im sie super

[medeline]

Aniołku, straszne... Strasznie mi przykro, że obydwoje musicie żyć z taką ciężką świadomością Jesteś strasznie dzielna i kochająca, no po prostu aniołek Piękne uczucie was łączy

[OlkaR]

Napisane przez medeline

Ola, to bądź zapierścionkowana jak tylko Ci to zaproponuje

Coś tak ostatnio rozmawialiśmy na temat zaręczyn innych, jakie wymówki mają faceci (m.in. tu gdzieś wątek był, ze pierścionek musi być za 1500 zł). I ja go zaczepnie: a co, ty masz lepszy powód do zwlekania? No i nie umial odpowiedziec, powiedział, ze nie wie, po 10 min, a bo jesteśmy daleko No cóż, mój to chyba dalej nie wie czego chce

Ale on już teraz tak szybko nie zaproponuje bo wie że nie chcę jeszcze

Oj tam... już by nie przesadzał... Jego to trzeba za tą jego czuprynę wytargać żeby się ogarnął wreszcie.



Załączam zdjęcie mojego Kochanka... przykro mi, ale M wobec niego jest na drugim miejscu. Wie o tym, poznali się, wiadomo, jest mu przykro, że nie jest tym jedynym w moim sercu, ale co robić... miłość nie wybiera

[aleksandrettaa]

Kiwi fajne te twoje rysunki. A upadły anioł ma świetne obrazy. Widzę, że zdolne zazdrośnice do nas dołączyły.

[_Remedios]

Napisane przez OlkaR

Załączam zdjęcie mojego Kochanka... przykro mi, ale M wobec niego jest na drugim miejscu. Wie o tym, poznali się, wiadomo, jest mu przykro, że nie jest tym jedynym w moim sercu, ale co robić... miłość nie wybiera

nie dziwię Ci się wcale, jest bardzo przystojny jak ma na imię??

[kiwi10]

Napisane przez aleksandrettaa

Kiwi fajne te twoje rysunki. A upadły anioł ma świetne obrazy. Widzę, że zdolne zazdrośnice do nas dołączyły.

dziękuję

[upadly_aniol00]

Teraz to już po prostu pogubiłam już się w tych wszystkich chorobach ale wirus zapalenia wątroby ten najgorszy , co może prowadzić do marskości wątroby tyle się na słuchała o tych wszystkich wirusach , że już sie pogłubiłam a nie chce o nic pytać , bo to Ciężkie rozmowy są na ten temat , Sam zaprowadził mnie , na badania czy jestem uodporniona na to ponieważ o chorobie dowiedzieliśmy się po jakimś czasie bycia przypadkiem i bał się ,że mnie zaraził , jak odbierał moje wyniki to powiedział że jeszcze nigdy w życiu tak się nie bał , ale na szczęście okazało się że jestem uodporniona aż ponad średnią .
Teraz jeszcze doszło, że możemy mieć HPV eh jak nie jedno to drugie
Powiedziałam mu właśnie przy ostatniej rozmowie , że jeśli jego stan się pogorszy to idziemy wziąć ślub cywilny

[OlkaR]

Napisane przez _Remedios

no to fajnie, że masz takie zdanie na ten temat i że to dla Ciebie miłe grunt to postępować w zgodzie z własnymi przekonaniami

ja sobie jednak nie jestem w stanie wyobrazić, że miałabym zmienić nazwisko, bardzo je lubię, mimo, że nie jest najpiękniejsze, ale mam jakieś takie poczucie w sobie, że jest moje i już, tyle lat się tak nazywam i chciałabym, żeby tak zostało - bo czuję się jakby to była część mnie (ono jest takie.... moje )- oj nie wiem czy dobrze tłumaczę

Dobrze tłumaczysz, rozumiem o co Ci chodzi, bo ja mam tak hmm... tak sobie myślałam, że jak skończę studia i będę miała dyplom na swoje nazwisko to to będzie takie fajne i dla mnie i dla moich rodziców- dla nich przede wszystkim, bo będą pewnie dumni. I fajnei by było cały czas pod tym samym nazwiskiem być, ale już się przyzwyczaiłam do świadomości tego, że kiedyś się zmieni. Nie będzie źle z nazwiskiem M bo ma całkiem ładne.
Damy radę


Aniołku przykro mi bardzo, ale uważam, że jesteś bardzo dzielną i cudowną osobą. Widać, że naprawdę go kochasz. Jest sporo osób, które by zwątpiły w takiej sytuacji, a Ty nie. Jesteś cudowna. TŻ ma szczęście że Cię ma.

---------- Dopisano o 20:18 ---------- Poprzedni post napisano o 20:16 ----------

Napisane przez _Remedios

nie dziwię Ci się wcale, jest bardzo przystojny jak ma na imię??

Franciszek mu na imię. Franuś dla przyjaciół
"Tarowy" mieszkaniec który na każde "Franuś kochanie!" odpowiadał radosnym "mmmeeeeee". Słodkie stworzenie.
Jak TZ do mnie tam przyjechał, mówię, że muszę mu się przyznać do romansu, on wielkie oczy na mnie. Zaprowadziłam go do zagrody Franka a on w śmiech i tak kiedyś sobie siedzieliśmy w tej zagrodzie, Franek mnie lizał po nodze (takie jakieś zboczenie miał) i ja mówię "ehhh uwielbiam go" a TŻ "no wiesz... jak ci tak bardzo zależy to ja też cię mogę lizać po nogach"

[madziamacius8786]

Napisane przez kiwi10

ja rysuje komiksy w stylu manga:

http://www.fotka.pl/albumy/kiwi10/1,Ja/41872722
http://www.fotka.pl/albumy/kiwi10/1,Ja/41872829
takie tam 2 rysunki bo więcej nie mam na kompie

śliczne rysunki

Napisane przez upadly_aniol00

Ja to już bym mogła za swojego wyjść za mąż , w sumie jest jeszcze opcja , że może i być szybciej ślub ale to ze względu na to , że Mój skarb jest chory w tamtym roku był za mało chory by można było go leczyć ach ta polska służba zdrowia ;/niebawem idzie do szpitala i się okaże czy jest lepiej czy gorzej . Rok temu lekarz powiedział mu , że może nie dożyć 35 roku życia , załamał się wtedy strasznie chciał mnie zostawić bo nie chciał być Ciężarem dla mnie .
Ale ja takiej opcji nie biorę pod uwagę dałam słowo mu , że w ciągu tych lat to będą najlepsze lata jego życia , że będzie miał żonę i na pewno jednego potomka .
Płakać mi się chce jak to piszę ale przemyślałam wszystko i wiem , ze to jest mężczyzna mojego życia nawet gdybym miała go w młodym wieku to dam mu takie szczęście na jakie zasługuje .
Chociaż dla mnie to jest nie sprawiedliwe , że młody człowiek w pełni zdrowy , pełen energii zahartowany nigdy nie chorujący dowiaduje się , że może pożyć jeszcze jakieś może 7 lat .

Boże...tak mi przykro musisz być bardzo silna i widać jak Go Kochasz a on ma wielkie szczęście,że jesteś z nim nie ma nic gorszego niż takie coś się dowiedzieć. Bądź przy nim

Napisane przez OlkaR

Załączam zdjęcie mojego Kochanka... przykro mi, ale M wobec niego jest na drugim miejscu. Wie o tym, poznali się, wiadomo, jest mu przykro, że nie jest tym jedynym w moim sercu, ale co robić... miłość nie wybiera

śliczny

Napisane przez upadly_aniol00

Teraz to już po prostu pogubiłam już się w tych wszystkich chorobach ale wirus zapalenia wątroby ten najgorszy , co może prowadzić do marskości wątroby tyle się na słuchała o tych wszystkich wirusach , że już sie pogłubiłam a nie chce o nic pytać , bo to Ciężkie rozmowy są na ten temat , Sam zaprowadził mnie , na badania czy jestem uodporniona na to ponieważ o chorobie dowiedzieliśmy się po jakimś czasie bycia przypadkiem i bał się ,że mnie zaraził , jak odbierał moje wyniki to powiedział że jeszcze nigdy w życiu tak się nie bał , ale na szczęście okazało się że jestem uodporniona aż ponad średnią .
Teraz jeszcze doszło, że możemy mieć HPV eh jak nie jedno to drugie
Powiedziałam mu właśnie przy ostatniej rozmowie , że jeśli jego stan się pogorszy to idziemy wziąć ślub cywilny

[medeline]

Ola, łaaaaaa misiu pysiu

[upadly_aniol00]

Po prostu nie wyobrażam sobie życia bez niego , poza nim nie widzę sensu życia . I jestem dla niego gotowa zrobić wszystko .
W sumie jak go poznałam i miał być nasz "wspólny pierwszy raz" było podejrzenie , ze jego była może być w ciąży , a jednak zdecydowałam się na to , tym też Mój TŻ zrozumiał , że go kocham a po czasie się okazało , że dziewczyna chciała go jakoś przyciągnąć do siebie a ciąży nie było .
Ale nigdy nie zapomnę jego łez pierwszy raz w życiu widziałam jak płaczę , jak małe dziecko . Tego widoku nie zapomnę do końca życia i chodź by miało być najgorzej nie zostawię go . Jestem przeciwna osobą które zostawiają dziewczyny/chłopaków jak się okazuje, że są chorzy
każdemu z nas może coś się przytrafić przecież.

[Hawwa87]

Napisane przez upadly_aniol00

Ja to już bym mogła za swojego wyjść za mąż , w sumie jest jeszcze opcja , że może i być szybciej ślub ale to ze względu na to , że Mój skarb jest chory w tamtym roku był za mało chory by można było go leczyć ach ta polska służba zdrowia ;/niebawem idzie do szpitala i się okaże czy jest lepiej czy gorzej . Rok temu lekarz powiedział mu , że może nie dożyć 35 roku życia , załamał się wtedy strasznie chciał mnie zostawić bo nie chciał być Ciężarem dla mnie .
Ale ja takiej opcji nie biorę pod uwagę dałam słowo mu , że w ciągu tych lat to będą najlepsze lata jego życia , że będzie miał żonę i na pewno jednego potomka .
Płakać mi się chce jak to piszę ale przemyślałam wszystko i wiem , ze to jest mężczyzna mojego życia nawet gdybym miała go w młodym wieku to dam mu takie szczęście na jakie zasługuje .
Chociaż dla mnie to jest nie sprawiedliwe , że młody człowiek w pełni zdrowy , pełen energii zahartowany nigdy nie chorujący dowiaduje się , że może pożyć jeszcze jakieś może 7 lat .

Smutne to i piękne jednocześnie... Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze, a przed Wami dziesiątki szczęśliwych lat

Napisane przez _Remedios

no to fajnie, że masz takie zdanie na ten temat i że to dla Ciebie miłe grunt to postępować w zgodzie z własnymi przekonaniami

ja sobie jednak nie jestem w stanie wyobrazić, że miałabym zmienić nazwisko, bardzo je lubię, mimo, że nie jest najpiękniejsze, ale mam jakieś takie poczucie w sobie, że jest moje i już, tyle lat się tak nazywam i chciałabym, żeby tak zostało - bo czuję się jakby to była część mnie (ono jest takie.... moje )- oj nie wiem czy dobrze tłumaczę

Mam podobne uczucie Ale ja się zdecyduję na podwójne nazwisko, bo nie chciałabym nazywać się zupełnie inaczej niż moja rodzina. No, ale mam jeszcze na takie decyzje sporo czasu

[madziamacius8786]

Aniołku bardzo podoba mi się Twoja postawa. Trzeba być silnym i uszczęśliwić mu ten czas,który mu został

[upadly_aniol00]

Żyje nadzieją , ze będzie wszystko dobrze , ze oboje doczekamy się później starości , teraz zacznie się najgorszy okres Mój skarb ma iść do szpitala zrobić badania , będzie miał robioną biopsje i się okaże wolałabym aby wyzdrowiał całkowicie , albo w ostateczności był bardziej chory i byłoby można go leczyć , ponieważ jak nic się nie zmieniło przez rok to nie będzie można leczyć bo jest za mało chory , tragedia ta nasza Polska służba zdrowia naprawdę .

[madziamacius8786]

Aniołku oby wszystko skończyło sie dobrze,oby wyzdrowiał

[Zwies]

Napisane przez madziamacius8786

Aniołku bardzo podoba mi się Twoja postawa. Trzeba być silnym i uszczęśliwić mu ten czas,który mu został

mi też

Do aniołka - a z czego wynika fakt, że nie można jeszcze leczyć? Od czego to zależy?

[*Insane]

Noo u nas już daaawno po....

No zjedliśmy, TŻtowi baaardzo smakowało. Na koniec podziękował za kolację i w ogóle... I powiedział, że się położy na 1,5-2 godziny. No to położyłam sie z nim, wstałam ponad pół godziny temu... A TŻ wstał, załatwił się, rozebrał i poszedł spać
No i tyle było z naszego bycia razem. Śpi jak kłoda od 18
Smutno mi, bo spędzę wieczór sama już nawet nie marzę o wspólnej nocy

[upadly_aniol00]

od poziomu czegoś tam , jest obecnie za mały by leczyć , bo lek jest refundowany jak choroba będzie bardziej rozwinięta . Tyle się na ten temat nasłuchałam rok temu , że już nie pamiętam tych wszystkich nazw.

[OlkaR]

Napisane przez upadly_aniol00

Żyje nadzieją , ze będzie wszystko dobrze , ze oboje doczekamy się później starości , teraz zacznie się najgorszy okres Mój skarb ma iść do szpitala zrobić badania , będzie miał robioną biopsje i się okaże wolałabym aby wyzdrowiał całkowicie , albo w ostateczności był bardziej chory i byłoby można go leczyć , ponieważ jak nic się nie zmieniło przez rok to nie będzie można leczyć bo jest za mało chory , tragedia ta nasza Polska służba zdrowia naprawdę .

Trzymamy kciuki żeby jednak wszystko poszło w tą dobrą stronę
Ja też jestem przeciwna zostawianiu drugiej osoby jak coś jest nie tak. W końcu po to się wiążemy z kimś, żeby nie tylko być ze sobą jak jest super, ale też żeby się wspierać w ciężkich chwilach.
I powiem jeszcze raz- TŻ ma wielkie szczęście że Cię ma

[_Remedios]

Napisane przez upadly_aniol00

Żyje nadzieją , ze będzie wszystko dobrze , ze oboje doczekamy się później starości , teraz zacznie się najgorszy okres Mój skarb ma iść do szpitala zrobić badania , będzie miał robioną biopsje i się okaże wolałabym aby wyzdrowiał całkowicie , albo w ostateczności był bardziej chory i byłoby można go leczyć , ponieważ jak nic się nie zmieniło przez rok to nie będzie można leczyć bo jest za mało chory , tragedia ta nasza Polska służba zdrowia naprawdę .

matko. współczuję Ci ogromnie, nie wiem co napisać, dziewczyny już wszystko napisały mogę tylko powiedzieć, że rozumiem jak się czujesz....

[OlkaR]

Napisane przez upadly_aniol00

od poziomu czegoś tam , jest obecnie za mały by leczyć , bo lek jest refundowany jak choroba będzie bardziej rozwinięta . Tyle się na ten temat nasłuchałam rok temu , że już nie pamiętam tych wszystkich nazw.

Od poziomu aminotransferazy alaninowej(czy jakoś tak) o ile się nie mylę.

Nie rozumiem metod leczenia u nas... w końcu chyba lepiej leczyć na początku i zdusić chorobę w zarodku, niż czekać aż się bardziej rozwinie...

[upadly_aniol00]

W sumie sama się sobie czasem dziwię , ponieważ większość moich rówieśników myśli tylko o imprezach żeby się napić itd. a ja bym mogła już wyjść za TŻ i urodzić dzieci
W sumie ja wolę spędzić czas we dwoje niż gdzieś na imprezie chodź od czasu do czasu wiadomo wyjdzie się do ludzi , ale powiem szczerze , że wole bawić się w starszym towarzystwie , kiedyś byłam z TŻ na spotkaniu klasowym więkość osób mężata dzieciata i każdy zazdrościł mi tej "młodości" .
Ale w sumie dzięki TŻ bardzo dojrzałam . DLatego jestem pewna uczucia i gdyby była możliwość dałabym się pokroić aby on tylko wyzdrowiał .

---------- Dopisano o 20:44 ---------- Poprzedni post napisano o 20:42 ----------

Napisane przez OlkaR

Od poziomu aminotransferazy alaninowej(czy jakoś tak) o ile się nie mylę.

Nie rozumiem metod leczenia u nas... w końcu chyba lepiej leczyć na początku i zdusić chorobę w zarodku, niż czekać aż się bardziej rozwinie...

Też jestem tego zdania , ale służba zdrowia bardzo oszczędza jak widać

---------- Dopisano o 20:45 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------

Napisane przez *Insane

Noo u nas już daaawno po....

No zjedliśmy, TŻtowi baaardzo smakowało. Na koniec podziękował za kolację i w ogóle... I powiedział, że się położy na 1,5-2 godziny. No to położyłam sie z nim, wstałam ponad pół godziny temu... A TŻ wstał, załatwił się, rozebrał i poszedł spać
No i tyle było z naszego bycia razem. Śpi jak kłoda od 18
Smutno mi, bo spędzę wieczór sama już nawet nie marzę o wspólnej nocy

Zawsze można go obudzić
Albo położyć się obok przytulić i też zasnąć chociaż będziesz blisko niego .