|
|
#571 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Miasto Utrapienia
Wiadomości: 1 985
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:03 ---------- Cytat:
![]() wszystko krąży wokół kadzidła ale to co się pojawia na pierwszym planie - szok.Dzisiaj rzeczywiście na początku wyszło coś podobnego do Dziewczyny na Szpilkach... potem wata cukrowa i zielona żywica - płonąca zielona żywica.
__________________
Kadzidła... Paczule... Dymy... przygarnę, adoptuję, kupię WSZYSTKIE DZIWOLĄGI PRZYGARNĘ |
||
|
|
|
#572 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 164
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Przetestowałam także dwa nowe zapachy Eau d'Italie, czyli Jardin du Poete oraz Au Lac. No i tu jest zdecydowanie słabo. Au Lac jest potwornie wprost sztuczna, zajeżdża chemią gospodarczą o zapachu kwiatów, mieszanka, która musi przyprawiać o ból głowy. Z czymś mi się kojarzy, ale nie wiem dokładnie, z czym.
Zdecydowanie bardziej podoba mi się Jardin du Poete - zapach cytrusowo-zielono-ziołowy, ale nie koloński, bo lekko słodkawy i dobrze wymieszany, pachnie jak mieszanka swieżej trawy i słodkich pomarańczy. Całkiem mi się podoba, ale nie jest zbyt odkrywczy. Muszę przetestować jeszcze pod kątem trwałości, bo na razie mam wrażenie, że szybko się ulatnia.
__________________
|
|
|
|
#573 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 775
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
Versace, Crystal Noir. Ładny, choć dla mnie raczej nadgarstkowy. Versace kojarzy mi się z, excuse me, marką trochę kiczowatą. Zapachy do tej pory testowane były w moim odbiorze właśnie takie. Oczywiście nie chcę obrazić nikogo, kto zapachy te lubi, to tylko moje – skromne – zdanie i nie trzeba się z nim zgadzać
__________________
Na wylocie flakony:
Flower by Kenzo Le Parfum - 40 ml/75 Halle Berry, Reveal, 14,5/50 ml i próbki tu |
|
|
|
|
#574 | ||
|
Noc żywych, dzikich tru(p)skawek
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Kraków/Lublin
Wiadomości: 12 680
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
Cytat:
Battito d'ali Profvmvm Roma- rozpyliłam i przeniosłam sie w waniliowe lata 90., kiedy to kobiety jak nie pachniały Vanilla Fields to z pewnością pachniały Vanilla Musk i vice versa Na początku bardziej przypominal mi VM, teraz jednak dochodzę do wniosku, ze to jednak VF. Użyty globalnie wykazuje się pewną głębią i przy każdym ruchu owiewa bardzo wysubtelnionym aromatem kwiatu pomarańczy, ale tak szczerze, to IMO wiele hałasu o nic
__________________
"Kobieta, która się nie perfumuje nie ma przyszłości" Coco Chanel Rozpaczliwie poszukuję chociaż kropelki:Guerlain Aqua Allegoria Rosa Blanca, Thierry Mugler A*Men: Pure Coffee, Pure Malt Creation, Pure Energy, Pure Wood, Ultra Zest |
||
|
|
|
#575 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 3 527
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Very Irresistible Givenchy L’Intense - Na mnie nie ma on, na szczęście, nic wspólnego z klasyczną wersją. Na początku czuję śliwkę, najpierw jeszcze zieloną, później dojrzałą a w końcu suszoną (nie wędzoną) rodem ze "śliwek w czekoladzie".
Przez jakiś czas wyczuwam bukiet przeróżnych róż, który jednak szybko chowa się w głębokich zakamarkach piżma i paczuli. Jest prosto, zwięźle i treściwie. Dokładnie tak jak lubię. Flakonik na pewno kupię, ale jak na EDP, to coś kiepsko na mnie z jej trwałością. Ale może będzie lepiej.
__________________
"Jedna z najbardziej podstawowych reguł przetrwania na dowolnej planecie nakazuje nigdy nie drażnić kogoś ubranego w czarną skórę*. *Właśnie dlatego protestujący przeciwko noszeniu przez ludzi skór zwierząt nie wiedzieć czemu nie rzucają farbą w Aniołów Piekieł." - Terry Pratchett |
|
|
|
#576 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: B-awaria ;)
Wiadomości: 8 630
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Dziś kolejna porcja
![]() L'Artisan - Traversee du Bosphore W otwarciu czuję oud. Skąd on tu ![]() Dalej jest jeszcze ciekawiej: miodowa skóra i wata cukrowa. Taka lekka, biała, nieprzypalona ![]() Trwałość dobra. Zapach rozpromienia się delikatnie wokół nosiciela.... I w tle ciągle wyczuwam oudowe tchnienie.... Frederic Malle - Lipstick Rose Najpierw jest miód. Dużo płynnego złocistego miodu. Potem puder. Nie pytajcie, skąd one mi się wzięły - pojęcia nie mam. Dalej jest lekko kwaśna wetiwerowa róża. Trwałość ok. Gres - Cabotine Rose W pierwszym momencie przypomina swoją pierworodną siostrę. Ale dalej już tylko kwiatowy mix. Mimo najszczerszych chęci, nie mogę powiedzieć, że róża dominuje. Jest to raczej wiosenny bukiet podlany owocowym sokiem. Przyjemne, ale szału nie robi |
|
|
|
#577 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 66
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
A ja dziś testuję John Richmond edp bo ostatnio mnie próbką w Sephorze obdarowali. Dużo białych kwiatków, trochę owoców, trwałość jest dobra, od samego rana pachną intensywnie. Ale to było by na tyle. Są takie zwykłe i pozbawione czegoś co by zwracało na nie uwagę większą niż na przykład na Pur Blancę Avonu.
|
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#578 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 041
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
__________________
Joga z rana jak śmietana. |
|
|
|
|
#579 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Testowalam sobie wczoraj:
Very irresistible L'intense i tez uwazam, ze ma niewiele wspolnego z klasykiem, chociaz w ostatniej fazie czuc te charakterystyczna dla VI lekko drazniaca nutke. Zapach jest jak konfitura z rozy, wyciagnieta z paczka, mama troche skojarzenia z Tumulte. Mocny i trwaly zapach, polecam na zime, chyba, ze ktos chce byc narazony na komentarze typu: "pachniesz babciowato" ![]() Dalilight S.Dali - to juz bylo i to ilez razy Pachnie jak Moschino Clouds albo slodsze Light blue.Bronze goddes obie nowe wersje jedna wersja wali skorka pomaranczowa, tak sztuczna i gorzka, ze od razu odlozylam blotter. Druga po prostu smierdzi ![]() Nina L'elixir pachnie jak klasyk, tylko mocniej. Nic ciekawego. Alien Sunessence osmielilam sie psiknac na skore i zalowalam bardzo, pachnie mocno jasminowo, z rozwodnionymi nutami pomaranczy. Neroli + kompot z jasminu. Gorzko-kwasny zapach, nie lubie takich. |
|
|
|
#580 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 927
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cartier de Lune - typowy wodniak, tanie, słodkie kwiaty, pachnie jak wody z kiosku na rogu, znika po 3 godzinach. Tak ulotny, że udało mi się uchwycić zaledwie ten tani początek i lekko piżmową końcówkę-wspomnienie.
__________________
"Lubię czytać tylko to, czego nie rozumiem. Nie rozumiejąc, mogę wymyślić najróżniejsze interpretacje." |
|
|
|
#581 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
Moze naprawde dobrej jakoscia i ladnie pachna sa juz tylko niszowce
|
|
|
|
|
#582 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 927
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
Rzadko, to fakt, ale do niektórych niszowców trzeba mieć mocną głowę, np. do Lutensów, na które ja reaguję bardzo źle
__________________
"Lubię czytać tylko to, czego nie rozumiem. Nie rozumiejąc, mogę wymyślić najróżniejsze interpretacje." |
|
|
|
|
#583 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 941
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
O Coco Chanel i Coco mademoiselle nie bede sie rozpisywac, z ciekawostek:
CdG Wonderwood. Przyszla dzisiaj probka. Spodziewalam sie czegos lesnego - i chyba to nastawienie od poczatku bylo bledne. Bardzo meski to zapach, a jednoczesnie dosyc miekki, paczulowy, kojarzacy mi sie z pizmem czy inna "miekkoscia". Nie wydaje sie jakos bardzo interesujacy, na samym poczatku mocno pieprzny i wibrujacy, potem uspokaja sie i rozlewa spokojnie. Nie do konca kojarzy mi sie z lasem - drzewny, meblowy, ale nie lesny - brakuje mu takiej wilgotnosci i zieleni do bycia lasem. Tez nie do konca Wonder - wydaje sie mi zachowawczy. Wydaje mi sie, ze chociaz to unisex, to jednak jest to unisex mocno meskawy. To pierwszy zapach CdG z jakim mialam do czynienia i niestety troche jestem rozczarowana, spodziewalam sie "niszowych" dziwactw, a ten zapach jest spokojny, nieodroznialny od drogeryjnych meskich przynudnawych zapachow.
__________________
|
|
|
|
#584 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 538
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Ciąg dalszy moich rozważań zapachowych
![]() By Kilian Typical me-Otwarcie musujące i brzoskwiniowe ,soczyste i bardzo owocowe z delikatną nutką geranium [uwielbiam tą roślinkę ] Potem subtelnieje ,wytwarza się mydlany obłoczek który jest na przemian mleczno-kokosowy tudzież z lekka męski.Jest to piękny zapach pełen przemian. By Kilian Aphrodysiac-Otwarcie bardzo intensywne,mocne .To może głupie co napisze ale gdzieś juz ten zapach czułam ![]() Na pierwszy plan wysuwa sie intensywna nutka przyprawowa z migdałowym aromatem w tle.Jest też sporo miodku,więc jest słodko .Trochę w mrocznym klimacie Poison Diora.Zapach bardzo przytulny .
__________________
[I][FONT=Garamond][SIZE=1][FONT=Franklin Gothic Medium] Dafi {*} 22.06.2011 godz 20. Na zawsze zostaniesz w moim sercu Jodzi {*} 31.08.2013 Skarbeczku jesteś już w ptasim raju |
|
|
|
#585 |
|
BAN stały
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Wczoraj zahaczyłam o Sephorę i spacerując wzdłuż półek w domyśle mężczyznom przeznaczonych, spsikałam sobie nadgarstek Midnight in Paris van Cleef&Arpels. Czy przesadzę, jeśli powiem, że to klon Lolity Lempickiej, bynajmniej nie męskiej? Lukrecja, anyżek, wisienka.
No ładne, nie powiem, ale dlaczego to stoi po męskiej stronie mocy, to nie mam pojęcia.Oooo, Lolita Lolitą, ale z męskąniemęską Escadą Magnetism na pewno też są blisko spokrewnione. |
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#586 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 164
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
A propos Midnight in Paris - to mnie on jednak najbardziej przypomina Dior Homme - czyli najbardziej uniseksualny zapach po męskiej stronie perfumerii. Jak najbardziej nadaje sie dla kobiet!
A ja tymczasem przetestowałam na fali testowania nowości niszowych - Battito d'Ali - uuuuuch, niestety, rozczarowanie!!! Zgadzam się Truskawą, zapach niezbyt odkrywczy. Początek śliczny - wdzięczny kwiat pomarańczy z wanilią, troszkę przypomina mi może Terracotta Voile d'Ete Guerlaina (ma w sobie i kwiat pomarańczy, i wanilię, i pewną wspólna dla obu zapachów "oleistość") czy też Byzantine Rochas (ale Byzantine jest bardziej złożone i bogate). Z wymienionych zapachów jednak Battito d'Ali na etapie otwarcia wyróżnia się lekkością i świeżością, budzi miłe skojarzenia i gdyby tak pozostał bądź ewoluował jakoś pozytywnie to kto wie, kto wie, może i bym się skusiła. Niestety, zapach zamiast rozwijać się to się zwija, spłaszcza i upodabnia do bardzo kiepskiego produktu prerfumopodobnego sygnowanego przez Sephorę o nazwie Poetique?Vanille et Fleur d'Oranger!!! Czyli w skrócie jak syntetyczna wanilina doprawiona kroplą pomarańczowego olejku do ciasta! Oj, zdecydowanie nie jest wart swojej ceny! Pod wpływem tego testu zaczynam tęsknić na Byzantine, które co prawda osiąga wysokie ceny na aukcjach, ale nie aż tak wysokie, jakie życzy sobie za swoje produkty firma Profumum Roma. A jest przynajmniej kompozycją skończoną i wyjątkową, w przeciwieństwie do Skrzydełek.
__________________
|
|
|
|
#587 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 2 134
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Clean Provence - mój pierwszy z zapachów Clean.
Zaczęło sie okropnie, aż się wystraszyłam bo to zakup w ciemno choć z zasady nigdy tego nie robię. Tylko, ze Clean jest tutaj praktycznie nie do dostania i kupiłam w promocji na Truskawce. Tak wiec początek okropny - chemiczna cytryna albo coś bardzo podobnego, ogólnie wielkie rozczarowanie, a w głowie już tylko myśli jak się tego pozbyć. Ale trzeba po prostu dać mu czas, a cytryna zniknie i pozostanie bardzo przyjemna nuta bawełny, słodkiego fiołka i róży. Nie przypomina zapachu ani mydła ani tym bardziej płynu do prania ale ma w sobie bardzo dużo świeżości i słodyczy. Idealny na lato, zwłaszcza na wakacje ale i w biurze w słoneczne dni będzie poprawiał humor
__________________
A woman's perfume tells more about her than her handwriting. |
|
|
|
#588 | ||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
Cytat:
|
||
|
|
|
#589 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 1 976
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Byredo M/Mink czyli jazda bez trzymanki
![]() perfumy z kategorii zielonych z dodatkami, które tę zieloność wykrzywiają, wynaturzają i czynią niestrawną od samego początku zapach jest dwubiegunowy i nie jest to żart z puszczeniem oka to zaburzenie - oczywiste i celowe w efekcie jednocześnie uderzają nuty wytrawne i słodkawe zimne i gorące suche i mokre ładne i brzydkie uderzają i uderzają, bez przerwy, do końca nic się nie rozwija, nie przenika, nie ewoluuje każda z tych nut krąży samotnie i w pewnym momencie, bez ostrzeżenia dźga moje powonienie wszystko dzieje się szybko, zbyt szybko by pojąć ten zapach, przyszpilić i sklasyfikować M/Mink to zapachowy rollercoaster po wariackiej przejażdżce padam na trawę, zaciągam całymi płucami świeże powietrze i ledwo powstrzymuję mdłości bo wszystko wypadło ze swego miejsca i nie mam pojęcia czy i kiedy powróci wyczywam: słodkawo zgniłą zieloność, jakieś kadzidło, ziemistą paczulę, coś mocno metalicznego, lepką słodycz, jasny dym, zgniłe kwiaty nuty według Byredo: Cytat:
pewnie będę wracać, bo mi to to spokoju nie da ale nosić chyba nie potrafię chyba ![]() P.S. słodkawo zgniła zieloność przypomina mi w pewnym sensie Calamusa M/Mink mógłby być odbiciem Calamusa w krzywym zwierciadle - mocno zniekształconym i upaćkanym w niezidentyfikowanych rozmaitościach |
|
|
|
|
#590 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Ostatnio testuje moje reszteczki probek Les Parfums de Rosine...
Tak jak tu ktos kiedys napisal - sa takie sliczne, slodziutkie, ze az wymagaja odpowiedniej oprawy - kobiecych sukieneczek, kapelusikow i paputkow z pomponikami Mam w swojej kolekcji jedna rozyczke Poussiere rose i co dziwne niesamowicie zmienia sie jej zapach - drugi raz nie kupie, ale ciesze sie, ze mam.Ponadto: Tubereuse indiana Creed poczatek to lilie w polaczeniu z gardenia. Ladne zdawaloby sie, ale potem wylazi nieznosna nuta plastiku, chyba charakterystyczna dla tuberozy. Ktos powiedzial, ze to kocie siuski i cos w tym jest - z uplywem czasu zapach robi sie taki siuskowaty wlasnie i wiednie w okamgnieniu ![]() Aoud gourmet Micallef rany, co za zapach! Niesamowity i rozumiem, ze sie moze podobac, ale nosic - ciezko by bylo. Dymy, kadzidla, slodkosci nieznosne - to jak polaczenie maintreamowych nut z Belle d'Opium z siermieznym kadzidlem. Black Ananda ku mojemu zaskoczeniu zapach jest malo niszowy, ale ladny. Ma w nucie glowy mimoze - podobna do tej z klasycznej Anandy, ale potem robi sie bardziej slodko i zmyslowo, troche owocowo. Niestey jak dla mnie szkoda 800 zl na zapach, ktory kojarzy sie z wonia unoszaca sie w sieciowych perfumeriach. Patchouli Micallef kompletna klapa Wanilia, nuty piwniczne i paczuli, jaka lubie bardzo malo A moze po prostu paczula to nie moja nuta?Iperborea Villoresi ciekawy oj ciekawy. Niby zimny, ale nie lodowaty zapach, pachnie troche "po wlosku", ale efekt znieksztalcaja nuty swiezego prania i proszku. Tak moze pachniec plyn do plukania tkanin. Byloby na tyle, mam nadzieje, ze moje krotkie opisy byly dosadne i moga komus pomoc W najblizszym czasie ide przetestowac Pivoine flora L'occitane
|
|
|
|
#591 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 164
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Oj, zaciekawiłyście mnie
![]() Ja tymczasem testuję Profumum Roma Ichnusa - zapach kiepskie ma w necie recenzje, a mnie się bardzo bardzo podoba ! Trawa i figa - czyli zielono, ale nie cierpko i nie ostro, tylko zielono-kremowo, liściasto-gałęziowo jakby, mam nadzieję że to zrozumiałe określenie. Pani w Quality przedstawiała mi zapach jako gorzki, bez cienia słodyczy, a ja go wcale tak nie odbieram - dla mnie w tych liściach wyczuwalna jest delikatna miodowa słodycz (choc oczywiście zapach słodki to ogólnie nie jest). Gdyby nie zabójcza cena, pewnie bym się skusiła. Jeszcze pstestuję i może pomyslę nad rozbiórką.
__________________
|
|
|
|
#592 |
|
Noc żywych, dzikich tru(p)skawek
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Kraków/Lublin
Wiadomości: 12 680
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Arso - mrrrau! Kadzidło, żywica i odrobina, ale maleńka karmelu
![]() Very Irresistible L'Intense - tania róża, jako i klasyk. TŻ podsumował hasłem "kwiatek-sratek" Nina L'Elixir - na początku miła słodycz, później kwiatkowo-owocowa świeżość i rychły koniec. Violetta di Parma - fajny fiołek, bardzo naturalny, i zielony i pudrowy, kojarzy mi się z She Wood i z Gucci II. Ale całej flachy jakoś nie chcę...
__________________
"Kobieta, która się nie perfumuje nie ma przyszłości" Coco Chanel Rozpaczliwie poszukuję chociaż kropelki:Guerlain Aqua Allegoria Rosa Blanca, Thierry Mugler A*Men: Pure Coffee, Pure Malt Creation, Pure Energy, Pure Wood, Ultra Zest |
|
|
|
#593 |
|
spin doctor
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 515
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Daisy eau So Fresh-byłam tak strasznie napalona na ten zapach, przekonana, ze będzie "mój", chciałam nawet w ciemno kupić 125ml flachę
. Jak dobrze, ze tego nie zrobiłam...Sam początek to klasyczna Daisy, jednak po 3 minutach niknie całkowicie ta fajna stokrotkowo-łąkowa nuta tak urocza w klasycznej Daisy, a pojawiają się jakieś mdłe, tandetne owoce i po godzinie zapach znika. Wcale nie jest so fresh, raczej so awful Rozczarowanie Wszech Czasów obrzydlist wo, a kysz.
__________________
"Wybrałam osobę, którą chcę być, i nią jestem." |
|
|
|
#594 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Dance with Givenchy psiknelam na papierek, poczulam melona i... zapomnialam co dalej
|
|
|
|
#595 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: Olsztyn
Wiadomości: 1 977
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Jako, że wpadłam "w cug" Angela testuję dziś wersje letnie - Sunessence 2009 i Bleu Lagon 2010. I jakoś mi mało Angela w Angelu, a w zasadzie to w ogóle Angela nie czuję :-( Bardziej podoba mi się wersja 2010 - jakas taka bardziej soczysta i wyrazista, ale napalona nie jestem...
|
|
|
|
#596 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 12 093
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Halston 2009 - zupełnie inny od klasyka. I dobrze, bo tamten to krem nivea na wodzie po ogórkach kiszonych. A ten jest inny. Dziwny, intryguje mnie i podoba mi się. Wyraźnie czuć różę. Lekko kwaśną, w tle chłodny irys. Robi subtelne tło. Do tego wszystkiego jakby nawoskowana, przykrzona gruszka
, która pojawia się przy pierwszym kontakcie, potem zostają te ostre, kwaśne kwiaty. Ma charakter, szkoda, że trudno dostępny.
Edytowane przez Pin up girl Czas edycji: 2011-05-20 o 23:32 |
|
|
|
#597 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Nie tak trudno
Wiesz, co mam na myśli
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście. BRULION MALARSKI. Justyna Neyman. http://justynaneyman.blogspot.com/ |
|
|
|
#598 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
#599 | |
|
perfumowy zawrót głowy
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 045
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
E. Lauder Bronze Goddess ( stara wersja) - hmm jest słodko, jest kokos, ale nie czuję mandarynki ani innych cytrusów. Kiedyś jak była nowością testowałam ją na bloterku i się podobała. Teraz już chyba mniej. Znowu czuję coś kwaśnego to już chyba jakaś obsesjaE. Lauder Wild Elixir - zdrowe proporcje kwiatów fiołka, róży, jaśminu i czuję też peonię, fajnie, ale nic poza tym, zapach mało się rozwija a szkoda. T.Mugler Sunessence Or d'Ambre - ciekawa wersja klasyka, ale czy na lato? W każdym razie na mnie leżą lepiej niż likierowy, ale trwałość jest jak w sunessence mniejsza. Piękna buleteczka
__________________
Rozpaczliwie poszukuję choć kropli Byzantine Rochas i AA Winter Delice |
|
|
|
|
#600 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 64
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Wstyd przyznać ale dopiero dzisiaj przetestowałam po raz pierwszy Ninę Ricci - Nina a stwierdziłam że to istne cudo! Maksymalnie kobieca i seksowny zapach w moim mniemaniu
naprawdę boski!
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Perfumy
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:09.







), Kriss, alez mi sie podobaja Wasze opisy- lakoniczne, a jednak tresciwe, (tym bardziej, ze sama podobnie odbieram te zapachy) 






Pachnie jak Moschino Clouds albo slodsze Light blue.



No ładne, nie powiem, ale dlaczego to stoi po męskiej stronie mocy, to nie mam pojęcia.


