Mamusie wrześniowe 2015 cz. II

[owieczkaa]

Napisane przez ridja devojka

Ale jak to, nie wiedząc, że jesteście w ciąży?
Czyli wszystkie planowały?

Po prostu chyba może się bardziej "spodziewałyśmy". Ja się dziwnie czułam od początku i dlatego zdecydowałam się zrobić test. Wyczulenie na objawy inne.

Napisane przez ridja devojka

Po prostu mnie męczy to przeziębienie, 2 tygodnie i idzie trzeci

Musisz swoje odleżeć, tak to jest - początek ciąży w zimie

[truskafffka91]

A zapomniałabym - zapisalam się na wodny aerobik. Pod okiem instruktora. 45 min.co tydzień.

---------- Dopisano o 18:23 ---------- Poprzedni post napisano o 18:21 ----------

A jeśli mowa o pomocy to jednak tak jest ,że położna przychodzi do domu. Pomaga przy dziecku ,a mama może sobie pospać. Do tego gotuje ,prasuje i sprząta.

[misiskuku]

Napisane przez ridja devojka

Powiem jeszcze tylko, że wiadomość o ciąży dopadła mnie podczas przeziębienia. Zanim się dowiedziałam przez tydzień byłam na L4 i brałam antybiotyk ale ginekolog później powiedział, że ten akurat jest nieszkodliwy. Niestety przeziębienie nie minęło i nie mogąc już brać żadnych leków musiałam chodzić do pracy (i nadal to robię, wciąż smarkając i kaszląc). Słabo się przez to czuję. Piję syrop z czosnku tylko i jem tabletki na gardło, które pozwolił mi brać ginekolog. Mam nadzieję, że szybko minie.

Polecam sok malinowy, zwłaszcza gdybyś miała dostęp do takiego domowego. Mnie coś brało, wypiłam dosłownie 3 herbaty z sokiem i przeszło

[mysza007]

ridia devojka witaj tutaj Kochana a jeszcze niedawno widziałam Cię na wątku ślubnym

[owieczkaa]

Napisane przez misiskuku

Polecam sok malinowy, zwłaszcza gdybyś miała dostęp do takiego domowego. Mnie coś brało, wypiłam dosłownie 3 herbaty z sokiem i przeszło

Tak samo sok z czarnej porzeczki i bzu. Jest taki środek Sambucol chyba się nazywa i to jest skoncentrowany sok w formie syropu, naprawdę stawia na nogi. A w ciąży z wszystkiego co można trzeba korzystać.

[ania_2019]

Napisane przez truskafffka91

A zapomniałabym - zapisalam się na wodny aerobik. Pod okiem instruktora. 45 min.co tydzień.

---------- Dopisano o 18:23 ---------- Poprzedni post napisano o 18:21 ----------

A jeśli mowa o pomocy to jednak tak jest ,że położna przychodzi do domu. Pomaga przy dziecku ,a mama może sobie pospać. Do tego gotuje ,prasuje i sprząta.

No to zazdroszcze super taka pomoc

[party_girl7]

Napisane przez ridja devojka

Ale jak to, nie wiedząc, że jesteście w ciąży?
Czyli wszystkie planowały?

Witaj My usilnie się staraliśmy więc już prawie tydzień przed miesiączka wiedziałam... No i miałam od początku objawy ciążowe.

Napisane przez truskafffka91

A zapomniałabym - zapisalam się na wodny aerobik. Pod okiem instruktora. 45 min.co tydzień.

---------- Dopisano o 18:23 ---------- Poprzedni post napisano o 18:21 ----------

A jeśli mowa o pomocy to jednak tak jest ,że położna przychodzi do domu. Pomaga przy dziecku ,a mama może sobie pospać. Do tego gotuje ,prasuje i sprząta.

Kurczę muszę przyznać że taka położna to skarb, zazdroszczę! u nas jakby tak kazali poloznym środowiskowym sprzątać i prać u pacjentek to zaraz byłby strajk...

[ridja devojka]

Napisane przez owieczkaa

Musisz swoje odleżeć, tak to jest - początek ciąży w zimie

Niestety tydzień leżenia nie pomógł. A teraz po prostu nie mogę

Napisane przez truskafffka91

A zapomniałabym - zapisalam się na wodny aerobik. Pod okiem instruktora. 45 min.co tydzień.

A właśnie. Jak u was ze sportem? Bo ja przed ciążą byłam dość aktywna. W czasie ciąży, nie wiedząc o niej też, aż dziw, że ten zarodek jeszcze żyje, boroczek. Przeczytałam już mnóstwo artykułów o sporcie w ciąży, i niby wszystko wolno ALE..., no i się zastanawiam jak to ugryźć. Bo ogólnie rozumiem zalecenia i zastrzeżenia, ale boję się, że jakaś jedna konkretna rzecz by zaszkodziła, dlatego muszę się dokształcić czego konkretnie nie wolno. Czytałam o ćwiczeniach związanych z podnoszeniem rąk do góry, że są zakazane, dziwne mi się to zdaje, muszę o tym jeszcze poczytać. Wcześniej ćwiczyłam siłowo plus bieganie, interwały dość intensywne. Chciałabym w czasie ciąży pozostać aktywna, w miarę możliwości i rozsądku oczywiście jak wyzdrowieję.

Napisane przez misiskuku

Polecam sok malinowy, zwłaszcza gdybyś miała dostęp do takiego domowego. Mnie coś brało, wypiłam dosłownie 3 herbaty z sokiem i przeszło

Piję, mam taki domowy plus sok z aronii, ale ten już skończyłam.

Napisane przez mysza007

ridia devojka witaj tutaj Kochana a jeszcze niedawno widziałam Cię na wątku ślubnym

Witaj

Napisane przez party_girl7

Witaj My usilnie się staraliśmy więc już prawie tydzień przed miesiączka wiedziałam... No i miałam od początku objawy ciążowe.

Ja dopiero w zeszłym tygodniu miałam objawy, tzn wymioty. Dopadły mnie takie mdłości, że od razu poszłam po test. Ale wiecie co, dalej nie wierzyłam, że to ciąża, myślałam, że coś mi zaszkodziło A wcześniej miałam też objawy, które myliłam z PMS, tzn bolące piersi, nabrzmiałe. Jakaś niekumata jestem chyba

[owieczkaa]

Napisane przez ridja devojka

Niestety tydzień leżenia nie pomógł. A teraz po prostu nie mogę



A właśnie. Jak u was ze sportem? Bo ja przed ciążą byłam dość aktywna. W czasie ciąży, nie wiedząc o niej też, aż dziw, że ten zarodek jeszcze żyje, boroczek. Przeczytałam już mnóstwo artykułów o sporcie w ciąży, i niby wszystko wolno ALE..., no i się zastanawiam jak to ugryźć. Bo ogólnie rozumiem zalecenia i zastrzeżenia, ale boję się, że jakaś jedna konkretna rzecz by zaszkodziła, dlatego muszę się dokształcić czego konkretnie nie wolno. Czytałam o ćwiczeniach związanych z podnoszeniem rąk do góry, że są zakazane, dziwne mi się to zdaje, muszę o tym jeszcze poczytać. Wcześniej ćwiczyłam siłowo plus bieganie, interwały dość intensywne. Chciałabym w czasie ciąży pozostać aktywna, w miarę możliwości i rozsądku oczywiście jak wyzdrowieję.

Ja dopiero w zeszłym tygodniu miałam objawy, tzn wymioty. Dopadły mnie takie mdłości, że od razu poszłam po test. Ale wiecie co, dalej nie wierzyłam, że to ciąża, myślałam, że coś mi zaszkodziło A wcześniej miałam też objawy, które myliłam z PMS, tzn bolące piersi, nabrzmiałe. Jakaś niekumata jestem chyba

No musisz leżeć, ale wiem że po tylu dniach to na pewno jest ciężko. Ale teraz naprawdę musisz uważać.

Z tym podnoszeniem rąk to jest legenda. Mój lekarz mówił że można wszystko robić, tylko 1/3 intensywności. Nie biegać na 10 km, tylko na 3 (jeśli się wcześniej biegało). A najlepiej postawić na lekkie cardio, szybkie spacery. O siłce można zapomnieć bo nie można żadnych ciężarów wyciskać.

Może miałaś wyjątkowo delikatne objawy, żadna z nas nie siedziała w Twojej skórze a i ty nie powinnaś się nazywać niekumatą

[truskafffka91]

Jak ja tesknie za swoja Teściową. Ona zawsze robiła takie pyszne jedzonko. A soki z czarnego bzu, malinowe, aroniowe, wisniowe .... I jest sałatka ze sloiczka ....

[Martika_91]

Napisane przez oczarowana

A ja się nażarłam hot-dogów,zakąsiłam pierniczkiem,popiłam Pepsi ijestem happy

Byłam w empiku bo lubię sobie połazić po nim,pomacać ksiażki,poczytać.Gdybym mogła sobie pozwolić,to kilka stów w miesiacu szło by na książki właśnie bo uwielbiam czytać. Nic nie zapowiadało,że wyjdę z książką i kiedy już lazłam do wyjścia napatoczyłam się na regał z pozycjami dla przyszłych i obecnych mam. Uwagę przykuła mi ksiażka-grubaaaa,opasała z fajną obwolutą.Zupełnie jakbym byłą książkową sroką(wiem nie ocenia sie ksiażki po okładce,ale teraz jestem w ciąży i mi wolno ). Wystarczyło,że przeczytałam o czym i dla kogo jest ona skierowana,przewertowałam pobieżnie kilka kartek,pochichotałam pod wąsem i poleciałam do kasy. Słuchajcie w domu jak zaczęłam ją czytać koło północy to wyłam ze śmiechu,mój TŻ również.Jest to opasłe tomisko 800stron! o instrukcji obsługi i wychowywaniu dziecka i wszystkim co za tym idzie dla obojga rodziców i dla opiekunów. Napisane przez australijską pisarkę,matkę wariatkę Kaz Cooke. Już trochę przeczytałam i już żałuję,że ma ona 800 stron...t y l k o
Ale nic...ta kobitka napisała wcześniej ksiażke dla nas-kobitek w ciaży-Ciężarówką przez 9 miesiecy. Latałam dzis za tą właśnie knigą po ksiegarniach i dupsko blade,jedynie w empiku kobita była w temacie-nie mają na stanie ale mogą sprowadzić.
Jak chcecie coś z jajem,napisane o poważnych sprawach lekko i z humorem to polecam Wam na długie zimne wieczory albo bezsenne noce.Nie załuję 70 zł wydanych. Tym bardziej,że książka ma nam starczyć na pierwsze 5 lat życia pacholęcia.

"Dzieciozmagania":
http://www.empik.com/dzieciozmagania...0047,ksiazka-p

"Ciężarówką przez 9 miesięcy"
http://www.empik.com/ciezarowka-prze...0341,ksiazka-p

Tymczasem jak to mawiają japończycy- sajonara i zmykam czytać bo to prawdziwa uczta dla oczu i duszy

Oczarowana, jeśli lubisz czytać i kupować książki to polecam Ci dyskont książkowy aros. Wpisz sobie w wyszukiwarkę, mają tak sporo taniej nowe książki, bardzo szybko realizują zamówienia i można odbierać w wybranych kioskach ruchu, bardzo wygodne.

[Airish88]

Hej

Napisane przez oczarowana

Dziewczyny,będziecie sobie kupowały cebuszkę?

Ja na pewno ale jeszcze się nie zdecydowałam, którą wybrać.

[QUOTE=oczarowana;50060383]

Napisane przez owieczkaa

Ja właśnie przed chwilą kupiłam [COLOR="Silver"]

Poka,poka

Aaaaaaaaaaaaaa ja mam dziką ochotę na hot doga i shake'a waniliowego z MD

Na shake'a to ja mam już od jakiegoś czasu, na kfc i na pizze hut. Na wszystko mam

Napisane przez Kissmisiaa

Widzę, że testowałyśmy w tym samym dniu. U mnie też 10.01.2015 pojawiły się dwie kreski

Jak miło. Już do końca życia nie zapomnę tamtej soboty

Napisane przez czarownica_tea

Panna Izabela- jabłka mogą sfermentować w żołądku i wtedy produkuje się alkohol. Czasem kierowcy pod wpływem się tak tłumaczą

Mój tata kiedyś naprawdę się najadł i wykazało mu alkohol. Na całe szczęście mieścił się w dopuszczalnej normie.

Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

Napisane przez Sandrusia91

I pochwałę się moim brzuszkiem :-P ( 9t5d )

Śliczny brzusio!

Napisane przez owieczkaa

To nie chodzi o lenistwo czy niechęć do sprzątania. Tutaj wchodzi prosta kalkulacja. Więcej zarobię poświęcając ten czas na pracę niż robiąc to sama. Zakładając powiedzmy, że pani od sprzątania zarabia 15 zł za godzinę, a Ty zarabiasz 50 to wolałabyś sprzątać czy iść do pracy w tym czasie? A ja pracuję w większości w domu więc naprawdę u mnie wybór jest pomiędzy czas na sprzątanie/czas na pracę.
A co do mycia okien to jesienią czy wczesną wiosną można się naprawdę nieźle przeziębić. I jeszcze stracę tydzień albo dwa na chorobę po takim wyskoku bycia perfekcyjną panią domu. A pani od sprzątania robi to na co dzień i jest zahartowana we wszystkim.
Bałagan "codzienny" i nawet sprzątanie typu odkurzanie czy mycie umywalki robię sama.

Pewnie to wygodne, ale mi ciężko byłoby się przyzwyczaić i pewnie zaraz by mi coś nie pasowało. Wychodzę z założenia, że pewne rzeczy sama zrobię najlepiej. Poza tym ja odpoczywam przy sprzątaniu. Lubię sprzątać

Napisane przez oczarowana

A ja się nażarłam hot-dogów,zakąsiłam pierniczkiem,popiłam Pepsi ijestem happy

Byłam w empiku bo lubię sobie połazić po nim,pomacać ksiażki,poczytać.Gdybym mogła sobie pozwolić,to kilka stów w miesiacu szło by na książki właśnie bo uwielbiam czytać. Nic nie zapowiadało,że wyjdę z książką i kiedy już lazłam do wyjścia napatoczyłam się na regał z pozycjami dla przyszłych i obecnych mam. Uwagę przykuła mi ksiażka-grubaaaa,opasała z fajną obwolutą.Zupełnie jakbym byłą książkową sroką(wiem nie ocenia sie ksiażki po okładce,ale teraz jestem w ciąży i mi wolno ). Wystarczyło,że przeczytałam o czym i dla kogo jest ona skierowana,przewertowałam pobieżnie kilka kartek,pochichotałam pod wąsem i poleciałam do kasy. Słuchajcie w domu jak zaczęłam ją czytać koło północy to wyłam ze śmiechu,mój TŻ również.Jest to opasłe tomisko 800stron! o instrukcji obsługi i wychowywaniu dziecka i wszystkim co za tym idzie dla obojga rodziców i dla opiekunów. Napisane przez australijską pisarkę,matkę wariatkę Kaz Cooke. Już trochę przeczytałam i już żałuję,że ma ona 800 stron...t y l k o
Ale nic...ta kobitka napisała wcześniej ksiażke dla nas-kobitek w ciaży-Ciężarówką przez 9 miesiecy. Latałam dzis za tą właśnie knigą po ksiegarniach i dupsko blade,jedynie w empiku kobita była w temacie-nie mają na stanie ale mogą sprowadzić.
Jak chcecie coś z jajem,napisane o poważnych sprawach lekko i z humorem to polecam Wam na długie zimne wieczory albo bezsenne noce.Nie załuję 70 zł wydanych. Tym bardziej,że książka ma nam starczyć na pierwsze 5 lat życia pacholęcia.

"Dzieciozmagania":
http://www.empik.com/dzieciozmagania...0047,ksiazka-p

"Ciężarówką przez 9 miesięcy"
http://www.empik.com/ciezarowka-prze...0341,ksiazka-p

Tymczasem jak to mawiają japończycy- sajonara i zmykam czytać bo to prawdziwa uczta dla oczu i duszy

Ja jestem w trakcie czytania "Ciężarówką przez 9 miesięcy" i też strasznie mi się podoba. Ograniczam się żeby całej naraz nie przeczytać, bo tam jest opisany tydzień po tygodniu i wolę czytać z lekkim wyprzedzeniem żeby o niczym nie zapomnieć. Już jakiś czas temu kupiłam tą książkę mojej siostrzenicy. Sobie też chciałam kupić, ale po odwiedzeniu 3 empików i informacjo: "niestety nie mamy" pożyczyłam ją na okres ciąży od siostrzenicy. Ona już i tak urodziła więc póki co nie korzysta. Tą drugą część też pewnie kupię

Napisane przez czarownica_tea

PartyGirl- to teraz odpoczywasz. Super ze z dzidziem wszystko oki.

Właśnie zrobiłam michę pierogów ruskich a barszcz sie gotuje. Bedzie wyżerka na dwa dni mniam mniam

Pojadłabym takich pierogów domowych.

Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

Napisane przez ridja devojka

Hej, ja tu nowa Można?

Jestem w szoku, że jest już druga część wątku dla rodzących we wrześniu, byłam pewna, że jeszcze takiego nie ma wcale bo wszystkie dopiero co się dowiedziały

Ja jestem w 8t, w zeszłym tygodniu zrobiłam test i już dwa dni później byłam u lekarza na USG. Wcześniej robiłam test ale wyszedł negatywny ciąża nieplanowana, małżeńska wpadka
Jestem jeszcze totalnie zielona, Wy tu piszecie już o położnych, wyprawkach itp, a ja dopiero zaczynam się orientować co i jak.

Witam. Gratuluję. Pytaj jak czegoś nie wiesz. Dziewczyny tu chętnie pomagają

[oczarowana]

Napisane przez Martika_91

Oczarowana, jeśli lubisz czytać i kupować książki to polecam Ci dyskont książkowy aros. Wpisz sobie w wyszukiwarkę, mają tak sporo taniej nowe książki, bardzo szybko realizują zamówienia i można odbierać w wybranych kioskach ruchu, bardzo wygodne.

Dziękuję ta książka co chcę kupić jest tam o wiele tańsza niż w empiku.

[ridja devojka]

Napisane przez owieczkaa

No musisz leżeć, ale wiem że po tylu dniach to na pewno jest ciężko. Ale teraz naprawdę musisz uważać.

Z tym podnoszeniem rąk to jest legenda. Mój lekarz mówił że można wszystko robić, tylko 1/3 intensywności. Nie biegać na 10 km, tylko na 3 (jeśli się wcześniej biegało). A najlepiej postawić na lekkie cardio, szybkie spacery. O siłce można zapomnieć bo nie można żadnych ciężarów wyciskać.

Może miałaś wyjątkowo delikatne objawy, żadna z nas nie siedziała w Twojej skórze a i ty nie powinnaś się nazywać niekumatą

Chodzi o to, że muszę teraz chodzić do pracy. Taki okres Po pracy odpoczywam i nigdzie nie wychodzę.

A to ciekawe, też wydalo mi się dziwne z tymi rękami. A co do ciężarów... TA PANI jak widać się nie przejmuje czytałam, że można, tylko trzeba bardzo zmniejszyć intensywność, tj. obciążenia (np. 0 30%) bo jeśli wcześniej się to robiło to dla organizmu nie będzie szok, jest do tego przyzwyczajony. Wolę jednak dmuchać na zimne i postawić na 4-kilogramowe hanteleczki. Podobno ważne jest tętno, max 140 i nie przekraczać, także zamierzam tego pilnować, mam pulsometr, więc będę mierzyć. Ale to jeszcze sobie poczekam, aż poczuję przypływ sił.

[owieczkaa]

Napisane przez ridja devojka

Chodzi o to, że muszę teraz chodzić do pracy. Taki okres Po pracy odpoczywam i nigdzie nie wychodzę.

A to ciekawe, też wydalo mi się dziwne z tymi rękami. A co do ciężarów... TA PANI jak widać się nie przejmuje czytałam, że można, tylko trzeba bardzo zmniejszyć intensywność, tj. obciążenia (np. 0 30%) bo jeśli wcześniej się to robiło to dla organizmu nie będzie szok, jest do tego przyzwyczajony. Wolę jednak dmuchać na zimne i postawić na 4-kilogramowe hanteleczki. Podobno ważne jest tętno, max 140 i nie przekraczać, także zamierzam tego pilnować, mam pulsometr, więc będę mierzyć. Ale to jeszcze sobie poczekam, aż poczuję przypływ sił.

No to jak cały czas wychodzisz to nic dziwnego że przeziębienie się ciągnie...

To podnoszenie ciężarów uważam za taką samą kwestię co palenie papierosów i gadanie "ja paliłam i nic się nie stało". Dziesięciu się nic nie stało, a jedenastej się stanie. To że komuś się udało, nie znaczy że to jest zdrowe czy dopuszczalne nawet. Kobietom w ciąży odradza się nawet dźwiganie własnych dzieci. Po co kusić los?

[truskafffka91]

Owieczka mnie " automatycznie" odrzuciło od papierosów i alkoholu. Nie wiedzialam ,że jestem w ciąży i palilam ,ale tak do "polowy" papierosa .

---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ----------

Slyszalyscie o in vitro? Matka nie urodzila swoje dziecko?

[owieczkaa]

Napisane przez truskafffka91

Owieczka mnie " automatycznie" odrzuciło od papierosów i alkoholu. Nie wiedzialam ,że jestem w ciąży i palilam ,ale tak do "polowy" papierosa .

---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ----------

Slyszalyscie o in vitro? Matka nie urodzila swoje dziecko?

Ja nic nie mówiłam o paleniu czy piciu

Słyszałam, straszne. Jeszcze to dziecko jest chore i nie wiadomo kto ma odpowiedzialność teraz za nie wziąć.

[Airish88]

Napisane przez truskafffka91

Slyszalyscie o in vitro? Matka nie urodzila swoje dziecko?

Taaa i to szpital, który ma dobre opinie. Zastanawiałam się czy tam rodzić. Teraz chyba zrezygnuję, bo i tak nie byłam przekonana ze względu na odległość.

[truskafffka91]

Jak dla mnie dziecko nie jest niczemu winne ... A ja bym "wyciagala" od szpitala \ państwa pieniądze na opiekę , leki dla dziecka.

[ridja devojka]

Napisane przez owieczkaa

No to jak cały czas wychodzisz to nic dziwnego że przeziębienie się ciągnie...

To podnoszenie ciężarów uważam za taką samą kwestię co palenie papierosów i gadanie "ja paliłam i nic się nie stało". Dziesięciu się nic nie stało, a jedenastej się stanie. To że komuś się udało, nie znaczy że to jest zdrowe czy dopuszczalne nawet. Kobietom w ciąży odradza się nawet dźwiganie własnych dzieci. Po co kusić los?

Dlatego mówię, że lepiej dmuchać na zimne, ale mimo wszystko większość kobiet nie jest na co dzień przyzwyczajona do dźwigania, dlatego się im nie zaleca. A kobieta, która jest wysportowana i zna swoje możliwości może nieco więcej. Chociaż ja też uważam, że lepiej poczekać i przerzucić się na coś lekkiego na czas ciąży.

[owieczkaa]

Napisane przez truskafffka91

Jak dla mnie dziecko nie jest niczemu winne ... A ja bym "wyciagala" od szpitala \ państwa pieniądze na opiekę , leki dla dziecka.

Nikt nie mówi, że dziecko jest winne. Ale w najgorszej sytuacji jest matka, która jest w szoku i może zwyczajnie nie chcieć zajmować się tym dzieckiem. I ja ją w pełni rozumiem.
A "wyciąganie" = wieloletni proces. Powodzenia.

[czarownica_tea]

Airish- porodówka nie ma nic wspólnego z klinika leczenia niepłodności . Poza tym ta sprawa jest dziwna i śliska. Oczywiście nie wykluczam błędu ludzkiego ale media na razie serwują nam sensacje a nie fakty. Sami nie wiedza czy pomylono komórki czy zarodki czy nasienie. Sama podchodziłam do IVF i wiem jak bardzo pilnują danych, peseli, numerów itp.


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

[oczarowana]

Napisane przez ridja devojka

A właśnie. Jak u was ze sportem? Bo ja przed ciążą byłam dość aktywna. W czasie ciąży, nie wiedząc o niej też, aż dziw, że ten zarodek jeszcze żyje, boroczek. Przeczytałam już mnóstwo artykułów o sporcie w ciąży, i niby wszystko wolno ALE..., no i się zastanawiam jak to ugryźć. Bo ogólnie rozumiem zalecenia i zastrzeżenia, ale boję się, że jakaś jedna konkretna rzecz by zaszkodziła, dlatego muszę się dokształcić czego konkretnie nie wolno. Czytałam o ćwiczeniach związanych z podnoszeniem rąk do góry, że są zakazane, dziwne mi się to zdaje, muszę o tym jeszcze poczytać. Wcześniej ćwiczyłam siłowo plus bieganie, interwały dość intensywne. Chciałabym w czasie ciąży pozostać aktywna, w miarę możliwości i rozsądku oczywiście jak wyzdrowieję.

To piszę ja oczarowana,tylko jak zawsze pochrzaniło mi się z cytowaniem(no nie umim i już):
Witaj w naszym gronie

Jak pójdziesz na 1 wizytę do ginekologa to się zapytaj o uprawianie sportu bo ja podobnie jak Ty bardzo aktywna ale dostałam zakaz do końca I trymestru.Wiesz w moim przypadku na zimne trzeba dmuchać-jestem tu najstarsza na wątku ,staraliśmy się 17 m-cy,to moja pierwsza,wymarzona,planow ana ciąża-pan gin o tym wiedział i zabronił mi tak na wszelki wypadek. Zostały mi tylko spacery ale ja już czuję,że gniję od środka bo organizm DOMAGA SIĘ JAK WARIAT mega dupnięcia,zmachania sie na amen,wylania ostatnich potów a tu lipa



Ja dopiero w zeszłym tygodniu miałam objawy, tzn wymioty. Dopadły mnie takie mdłości, że od razu poszłam po test. Ale wiecie co, dalej nie wierzyłam, że to ciąża, myślałam, że coś mi zaszkodziło A wcześniej miałam też objawy, które myliłam z PMS, tzn bolące piersi, nabrzmiałe. Jakaś niekumata jestem chyba

Klasyka do tego dochodzą też różne osobliwe,indywidualne dla każdej zaciążonej objawy. U mnie była to wielka ochota na rosół (ja od zawsze nienawidziłam tej zupy) i stan a'la przeziebienie.Jak spóźniał mi się @ zrobiłam tescior i wyszły dwie grube krechy.

[owieczkaa]

Napisane przez czarownica_tea

Airish- porodówka nie ma nic wspólnego z klinika leczenia niepłodności . Poza tym ta sprawa jest dziwna i śliska. Oczywiście nie wykluczam błędu ludzkiego ale media na razie serwują nam sensacje a nie fakty. Sami nie wiedza czy pomylono komórki czy zarodki czy nasienie. Sama podchodziłam do IVF i wiem jak bardzo pilnują danych, peseli, numerów itp.


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

To akurat wiadomo, pomylono komórki jajowe. Nasienie ojca zostało użyte do zapłodnienia komórek innej kobiety. Przynajmniej z tego co ja czytałam. Ale to prawda że trzeba zaczekać na więcej informacji, chociaż pomyłka rzecz ludzka (nawet o takich katastrofalnych skutkach).

[truskafffka91]

Owieczka , skoro ta kobieta zdecydowała się na in vitro to "pragnęła dziecka" . Bo jednak in vitro dla mnie to jest ostateczność. Każda matka zdaje sobie sprawę ,że dziecko może mieć jakieś wady. Nie znam się na in vitro i nie wiem do końca co to jest ( kiedyś cos czytalam \ widziałam) . Rozumiem ja ,bo chciała mieć swoje dziecko ( jakby nie chciała mieć to by zaadoptowała) . Nie wiem na ile media " mówią prawdę" ,albo "kłamią ( niepotrzebne skreslic) to dziecko jest jej partnera / męża. Wiec ...

[czarownica_tea]

Owieczka- my invitrowki od kilku godzin dyskutujemy o tym i informacje są rożne. Polsat powiedział i zamianie zarodków a TVN komórek. No ale to chodzi o sensacje i oglądalność a nie o prawdę. Faktem jest że matka nie jest matka a dziecko jest chore. Prawdopodobnie zamieniono/pomylono szalke z komórkami jajowymi.


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

[owieczkaa]

Napisane przez truskafffka91

Owieczka , skoro ta kobieta zdecydowała się na in vitro to "pragnęła dziecka" . Bo jednak in vitro dla mnie to jest ostateczność. Każda matka zdaje sobie sprawę ,że dziecko może mieć jakieś wady. Nie znam się na in vitro i nie wiem do końca co to jest ( kiedyś cos czytalam \ widziałam) . Rozumiem ja ,bo chciała mieć swoje dziecko ( jakby nie chciała mieć to by zaadoptowała) . Nie wiem na ile media " mówią prawdę" ,albo "kłamią ( niepotrzebne skreslic) to dziecko jest jej partnera / męża. Wiec ...

No ale jednak tak jak mówisz, pragnęła swojego. Wzięcie odpowiedzialności za swoje chore dziecko to zupełnie inna historia niż opieka nad czyimś chorym dzieckiem.

[truskafffka91]

Owieczka to "czyjeś" chore dziecko było u niej w brzuchu 9 miesięcy ...Przecież nie zostawi swojego męża \ partnera z dzieckiem ,bo jest TYLKO jego... Dobra zostawmy ten temat. Na koniec dodam ,że dziecko mojego partnera jest tez moim dzieckiem. I nie ważne czy ja bym mu urodziła ,czy kobieta z którąś kiedyś był.

[czarownica_tea]

Truskafffka- myślę że ta kobieta jest w szoku że dziecko nie jest jej i stad cała sprawa. Podchodząc do IVF chcesz urodzić dziecko swoje i partnera chyba że decydujesz sie na adopcje komórki. Trudna sprawa


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

[owieczkaa]

Napisane przez truskafffka91

Owieczka to "czyjeś" chore dziecko było u niej w brzuchu 9 miesięcy ...Przecież nie zostawi swojego męża \ partnera z dzieckiem ,bo jest TYLKO jego... Dobra zostawmy ten temat. Na koniec dodam ,że dziecko mojego partnera jest tez moim dzieckiem. I nie ważne czy ja bym mu urodziła ,czy kobieta z którąś kiedyś był.

Ech, nikt z nas i tak nie jest w stanie się postawić na miejscu matki, bo i tak żadna z nas nie wie jak by zareagowała jakby to ona była w takiej sytuacji. A z fotela to każdy jest potencjalnie mądry i szlachetny.