Koty - część XI

[Vivienne]

Luna by nie przeżyła bez swojej pańci

Swoją drogą u mnie koci kryzys. Nie śpią razem, nie przytulają się, a jak głaszczę jedno, to drugie je atakuje.

[Kretka666]

Napisane przez Vivienne

Luna by nie przeżyła bez swojej pańci

Swoją drogą u mnie koci kryzys. Nie śpią razem, nie przytulają się, a jak głaszczę jedno, to drugie je atakuje.

Bywa, Florki też mają "ciche dni", chociaż nie ma atakowania - po prostu są dla siebie obojętne, tylko bawią się razem.

[Malla]

U mnie też tak było ostatnio, ale już im przeszło. Wczoraj ładnie polowali razem na przysmaki. Raz jedno drugiemu zabierało, innym razem ustępowało. Daniels się bawił, choć Niunia patrzyła.

[mietowka84]

U mnie cały czas Banan Myszę goni a ta jak głupia ucieka... Fakt, ostatnio nie mam czasu sie z nimi bawić

[Kusum]

U nas też tak różnie. Koty raczej nie śpią wtulone (przynajmniej w naszej obecności). Su nie pozwala się myć Odsuwa się albo gryzie. Ostatnio nawet jeść nie chcą razem. Ptyś jest trochę dziwny po tej całej akcji z wetem i wstążką. Niby jest ok, ale nie tak jak było. Nie umiem tego określić. Ale boje się, że jakaś choroba może się czaić

[Kretka666]

Napisane przez Malla

U mnie też tak było ostatnio, ale już im przeszło. Wczoraj ładnie polowali razem na przysmaki. Raz jedno drugiemu zabierało, innym razem ustępowało. Daniels się bawił, choć Niunia patrzyła.

Bisiak odkąd je barfa zmężniała, już nie daje sobie tak łatwo zagarnąć przez Florkę talerzyka Raz było tak, że Flo chciała się dorwać, to razem jadły.

[Malla]

Napisane przez Kretka666

Bisiak odkąd je barfa zmężniała, już nie daje sobie tak łatwo zagarnąć przez Florkę talerzyka Raz było tak, że Flo chciała się dorwać, to razem jadły.

Niuńka na widok mięsa też przypomina sobie, że jest drapieżnikiem

Napisane przez mietowka84

U mnie cały czas Banan Myszę goni a ta jak głupia ucieka... Fakt, ostatnio nie mam czasu sie z nimi bawić

Elegancik

[mietowka84]

Napisane przez Malla

Niuńka na widok mięsa też przypomina sobie, że jest drapieżnikiem

Elegancik

Tak wyglądał jak go koleżanka zaczęła leczyć a tak teraz u Nas

[Kusum]

Niezła różnica. Ale oczka dalej ma mętne czy tak się światło odbija?

[mietowka84]

Napisane przez Kusum

Niezła różnica. Ale oczka dalej ma mętne czy tak się światło odbija?

Ma mętne. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że weterynarze mówili, że nie będzie widział a on widzi

[Kusum]

koty są niesamowite

[Vivienne]

Napisane przez mietowka84

Ma mętne. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że weterynarze mówili, że nie będzie widział a on widzi

Super

[mietowka84]

Mam filmik jak za laserkiem biega, ale na stronie fundacji na fb i nie wiem czy można tu taki link wrzucić

[Kretka666]

Napisane przez mietowka84

Ma mętne. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że weterynarze mówili, że nie będzie widział a on widzi

Może po prostu nie widzieć tak dobrze jak całkiem zdrowy kot. Bisiak ma zaćmę na jednym oku, a nie zachowuje się jak półślepa.

[mietowka84]

Napisane przez Kretka666

Może po prostu nie widzieć tak dobrze jak całkiem zdrowy kot. Bisiak ma zaćmę na jednym oku, a nie zachowuje się jak półślepa.

Zgadza się, na pewno nie widzi dobrze, ale coś widzi

[daktylek1987]

Napisane przez Kusum

Daktylku przejrzałam trochę ogłoszeń... to chyba nie był najlepszy pomysł. Sama bym przygarnęła jakąś kocią biedę. Takie śliczne kociaki są do wzięcia

Skąd ja to znam... ogłoszenia to zło

Napisane przez Malla

Ale to są nie tyle moje doświadczenia, co właścicieli tych kotów. Praktycznie każdy twierdzi, że kotki do królowe, a jak jakiegoś ruska najdzie na mizialstwo, to raczej kastrowanego kocura...

Na wystawach są bardzo zdystansowane, ale wystawy to inna bajka, nie każdy kot znosi je dzielnie. Podglądam strony na FB hodowli i nie potrafię tej rasy określić jako mizialskiej. Jest piękna i dystyngowana.

(...)

No to nie polecam indywidualisty ruska... Lunę ukradnij

Dzięki za opinię, na pewno to przemyślę.
Właśnie nie mam nikogo znajomego z takim kotem, kontaktu też nie miałam.
Wiem tyle co wyczytam i to chyba nie ma reguły. Dość rozbieżne opinie czytam, chociaż przeważają te na "+". Jeszcze się zastanowię.

Lunki nie ukradnę, Viv, nie ma strachu
Zdecydowanie chcę kocurka.

Napisane przez Malla

Nawet jeśli badania krwi są idealne?
Mieliśmy w fundacji białaczkowca, któremu interferon podawano dopiero po pogorszeniu wyników. Obecnie ma kilka lat i ma się dobrze

Dziewczyny z fundacji zmieniły trochę moje myślenie o tej chorobie. Właśnie dlatego, że jest podstępna.

Wiadomo wszystko zależy od wyników.
A co się zmieniło w Twoim myśleniu? Chętnie się dowiem więcej.
Super, że kotek czuje się dobrze

Napisane przez Malla

Chyba nie zdziwi nikogo, jak polecę devona To pluszaki-przytulaki i lubię oglądać zdjęcia innych ludzi, u których devony wtulają się w psy, koty czy króliki.
Moja devonka jest niestety terroryzowana przez zaborcze whisky, ale tulą się, miauczą za sobą, zabijają razem muchy... Wydaje mi się, że przez to, że Niuńka traktuje zarówno mnie, jak i Danielsa jako ten sam gatunek, on nie potrafi zareagować stosownie do jej oczekiwań (bo ja reaguję inaczej) i gdy nie wie, o co jej chodzi, to ją tłucze. On z kolei lubi hardkorowe zabawy i nie rozumie, czemu ona ucieka, gdy ją kopie, zamiast się kopać z nim :P
Przyznaję, że nie są zbyt dobrze dobraną parą pod względem wspólnej zabawy, Młoda jest zbyt delikatna dla burego Greya.

Moim kolejnym kotem będzie burma. To kot normalnych rozmiarów o przytulnym charakterze. W Krakowie jest jedna dobra hodowla.

Niestety devonki mnie nie przekonują i nawet nie potrafię podać na to racjonalnych argumentów
Po prostu nie czuję, że to mógłby być mój kot, jakkolwiek to brzmi

Ale burma całkiem ciekawa, charakter widzę, że idealny dla nas, wygląd nie do końca w mojej stylistyce, ale im więcej patrzę, tym bardziej mi się podoba
Dużo plusów, muszę koniecznie poczytać więcej.
Chętnie poznam namiary na tę hodowlę, szczególnie jeżeli mają jakąś stronkę, poczytałabym

Przeczytałam właśnie, że są to koty raczej dominujące i podporządkujące sobie inne zwierzęta, czyli raczej nie dla Misi.

[Malla]

One mają tylko groźne miny Znam połączenie burmy z psem i koratem, fajnie się dogadują.
Zresztą ja w rasowcach szukam cech fajnych dachowców

Devony są specyficzne. To jednak bardziej małpa niż kot i z wyglądu, i z zachowania. Mnie się strasznie nie podobały, dopóki nie poznałam osobiście. Podobnie jak sfinksy.

[daktylek1987]

Napisane przez Malla

One mają tylko groźne miny Znam połączenie burmy z psem i koratem, fajnie się dogadują.
Zresztą ja w rasowcach szukam cech fajnych dachowców

Devony są specyficzne. To jednak bardziej małpa niż kot i z wyglądu, i z zachowania. Mnie się strasznie nie podobały, dopóki nie poznałam osobiście. Podobnie jak sfinksy.

Właśnie mam problem i się nie mogę zdecydować.
A dachowiec to jest jaki jest i już, a tu niby mam wybrać z góry i ciągle coś mi nie pasuje.

Jednak predyspozycje do dominowania raczej wykluczają kota. Misia jest bardzo łagodna, zero charyzmy. Uparta bywa, ale wiem, że dałaby sobie wejść na głowę z łatwością i raczej nie byłaby wtedy szczęśliwa.
Szukam dalej

[Kusum]

Daktylku chcesz kocurka, bo Grubcio czy jest jakaś głębsza teoria, której nie znam odnośnie dwupaków?

[Malla]

Mam obecnie młodą (poniżej roku) kicię biało-burą do adopcji, przebywa u znajomej, u której robiłam ostatnio zdjęcia - w jednym pokoju z 1 dzieckiem, 2 psami, 3 kotami. Próbuje się zaprzyjaźniać, ale jest atakowana przez rezydentów.

Wzięłabym ją do siebie na czas sterylki, ale Daniels by ją pogonił.

[daktylek1987]

Napisane przez Kusum

Daktylku chcesz kocurka, bo Grubcio czy jest jakaś głębsza teoria, której nie znam odnośnie dwupaków?

Chcę kocurka, bo zawsze miałam "parkę".
Pierwszym kotem była Kicia, do niej dołączył po roku Grubcio.
Później miałam kilka kocurków, ale zawsze tylko jedną kotkę.
Jakoś tak nie wyobrażam sobie dwóch kotek.

Ale przyznam, że najlepsze relacje zawsze widziałam pomiędzy kotkami różnych płci. W czasie, gdy miałam kilka kocurków i jedną kotkę, to kocurki się lubiły, spały ze sobą, ale ich relacja z kotką była inna niż między nimi, bardziej zażyła.
Ale nie jest to jakaś teoria, przy której bym obstawiała, sentyment też robi swoje, dlatego kocurek, nic wydumanego


A miałyście kontakt z kotem kartuskim? Tak, zamiast pracować czytam o kotach
Opis charakteru wygląda zachęcająco.

Szkoda, że najbliższa wystawa rasowców w Krakowie dopiero w czerwcu

[Kusum]

Opis jest obiecujący Nie lubię tylko tego porównywania każdego kota do psa. Gdyby ktoś chciał psa to nie szukałby kota

[Malla]

Wiele wystaw odbywa się w znośnych okolicach - Żory, Gliwice (19 kwietnia będzie pokaz w galerii, na szczęście warunki pokazu są o wiele lepsze niż w Krk), Cieszyn (3 maja).

Kartuzy jak brytyjczyki, nie wiem czy to dobre towarzystwo dla szalonej małolaty Na wystawach głównie śpią, więc nic więcej nie mogę powiedzieć.

Myślę, że najlepiej by Ci pasował jakiś półroczny dachowiec

Napisane przez Kusum

Opis jest obiecujący Nie lubię tylko tego porównywania każdego kota do psa. Gdyby ktoś chciał psa to nie szukałby kota

To tylko i wyłącznie słowny opis charakteru, który można uznać za dobrze zsocjalizowany. Każdy kot jest wtedy psi.
Jednak marketing przeważa

[daktylek1987]

Napisane przez Kusum

Opis jest obiecujący Nie lubię tylko tego porównywania każdego kota do psa. Gdyby ktoś chciał psa to nie szukałby kota

Też mnie to śmieszy

Napisane przez Malla

Wiele wystaw odbywa się w znośnych okolicach - Żory, Gliwice (19 kwietnia będzie pokaz w galerii, na szczęście warunki pokazu są o wiele lepsze niż w Krk), Cieszyn (3 maja).

Kartuzy jak brytyjczyki, nie wiem czy to dobre towarzystwo dla szalonej małolaty Na wystawach głównie śpią, więc nic więcej nie mogę powiedzieć.

Myślę, że najlepiej by Ci pasował jakiś półroczny dachowiec

To tylko i wyłącznie słowny opis charakteru, który można uznać za dobrze zsocjalizowany. Każdy kot jest wtedy psi.
Jednak marketing przeważa

Czyli co, nie ma co czytać opisów rasy, bo i tak koty w rzeczywistości są inne?
Wszędzie czytam, że lubią zabawę i nie starzeją się mentalnie, nawet dorosłe nadal ją lubią. Że właśnie tym się różnią od brytków, są bardziej aktywne. I lubią pieszczoty i inne stworzenia w domu. Dobrze znoszą zmiany i podróże, to byłoby na plus.
Czy ja wiem dla małolaty? Jakby nie było, to Misia będzie ok. 3 lata starsza, to już dorosła panna
Bywa szalona, ale z kocieństwa wyrosła, to nie to co dawniej (na szczęście )

Pokaz w Gliwicach byłby ok, mam tam rodzinę, przy okazji wpadłabym z wizytą
Ale czy da się coś "poznać" wtedy kota? Czy tylko sobie popatrzeć?

[Kusum]

Malla, wychowywałam się wśród psów - dziadek miał hodowlę i był trenerem. Znajoma z pracy zajmuje się obedience, agility, dog trekkingiem. Dużo rozmawiamy i mam jakieś tam pojęcie o układaniu psów. Żaden dobrze wychowany pies nie snuje się po domu za panem, co często jest podawane jak psia cecha kota. Nie śpi człowiekowi na głowie czy innej części ciała. Nie łazi po meblach. Nie potrzebuje drapaka. Różnic jest dużo. I chyba większość ludzi wie na co się decyduje biorąc kota czy psa?

[Malla]

Napisane przez daktylek1987

Czyli co, nie ma co czytać opisów rasy, bo i tak koty w rzeczywistości są inne?

W większości się sprawdzają.

Jak ktoś ma korata, który leży na kanapie i nie wskoczył nigdy na szafę, to nie ma korata, tylko jakąś podróbkę

Napisane przez daktylek1987

Wszędzie czytam, że lubią zabawę i nie starzeją się mentalnie, nawet dorosłe nadal ją lubią. Że właśnie tym się różnią od brytków, są bardziej aktywne. I lubią pieszczoty i inne stworzenia w domu. Dobrze znoszą zmiany i podróże, to byłoby na plus.

Najlepiej pojechać do hodowli

Na wystawie nie poznasz raczej kota, ale poznasz hodowcę, jego podejście do zwierząt. Jeśli przerażone zwierzę jest wyciągane na siłę z klatki, by pokazać potencjalnemu nabywcy, to z takim hodowcą jest coś nie tak.

Napisane przez Kusum

Żaden dobrze wychowany pies nie snuje się po domu za panem, co często jest podawane jak psia cecha kota. Nie śpi człowiekowi na głowie czy innej części ciała. Nie łazi po meblach. Nie potrzebuje drapaka.

Jeśli to są cechy kotów przedstawiane jako psie, to chyba czytamy inne opisy...

Kiedyś byłam psiarą. Teraz uważam, że to marionetki.

[Hiver]

Tak a'propos rosyjskich kotów, rozmawiałyście, to mi się przypomniało. U mnie trawa też tak kończyła

https://www.youtube.com/watch?v=t03tIsBPj6Y

[Kusum]

Ja się ciągle na to natykam:

http://blog.karmako.pl/koty/kot-kart...kot-brytyjski/

"Kartuz potrafi chodzić krok w krok za swoim właścicielem niczym psiak."

http://www.encantador.info/o_devonach.html "koto-psy"

Kocham koty za ich niezależność i za to, że nie trzeba ich szkolić: same wiedzą co mają robić

[Malla]

"Nie jest to typ kota, który przesypia całe dni ukryty w jakimś zakamarku i wychodzi tylko gdy jest głodny. Devony wolą siedzieć na ramieniu opiekuna i obserwować wszystko co dzieje się wokół."

No tak, prawdziwy husky

[esfira]

Rusek koleżanki zazwyczaj tak wygląda, gdy go odwiedzam- siedzi na szafie i wydaje odgłos syczącego węża. Jego opiekunka mówi, że w nocy przychodzi jej do łóżka i budzi ją mokrym nosem, więc możliwe, że dla swoich ludzi jest milszy, ale ogólnie sprawia wrażenie dość introwertycznego kota.
Co innego np. syberyjczyki, byłam u pani, która ma hodowlę nevek i koty mnie oblazły dosłownie