Kosmetyki Naturalne-Zrób sobie krem-Kolejny sklep, przez który wydam masę pieniędzy:P

[dark01]

......
hej Dziewczyny
zacznę od tego,ze zazwyczaj robię zakupy na BU,jednak ostatnio skusiłam się na preparaty z kwasami PHA<bo mam problem z naczynkami,a AHA I BHA jednak je podrażniają>Zrobiłam 2 toniki z glukonalaktolem i laktobionowy.I tak; Laktobionowy jest całkiem ok,odczucia jak po przetarciu nawilzającym tonikiem,zero pieczenia itd. Natomiast po glukonalaktonie odczuwam mrowienie i pojawia się zaczerwienienie skóry<wprawdzie mija,ale to i tak nieprzyjemne odczucie jest>.Po toniku nakładam mieszankę olei np z pachotki z linianką,żurawinowy,skwal an pomerdane z kwasem hialuronowym.W związku z tym mam pytanie...czy po kwasach PHA,mozliwy jest chwilowy ''wysyp'' takie oczyszczanie jak po BHA np.? Czy to co mi wyskakuje od kilku dni to jednak reakcja na zapychanie przez olejki? pomimo tego,ze wybrałam niekomogenne i sprzyjające leczeniu skóry problemowej. <Dodam jeszcze,ze takie serum olejowo-hialuronowe nałożone na buzie przetartą tonikiem PHA wałkuje się na mojej skórze>

[Maria221]

Dziewczyny podzielcie się opiniami o kwasach PHA, jedna opinia wyżej niespecjalnie mnie urządza. Mam kilka małych przebarwień po pryszczach + naczynka, myślicie, że te kwasy pomogą na te przebarwienia?

[513900e90b83d91c2e26787f916d5639aed43c42]

Na pewno kwasami PHA przebarwień nie zwalczysz.

[Maria221]

Na pewno kwasami PHA przebarwień nie zwalczysz.

Ja mam takie małe przebarwienia, po małych pryszczach, nie jakieś plamy np. po słońcu. Schodzą po kwasie salicylowym, dlatego pytam się, jak zadziałają kwasy PHA.

[rocki]

[1=513900e90b83d91c2e26787 f916d5639aed43c42;1093087 5]Na pewno kwasami PHA przebarwień nie zwalczysz.[/quote]

A dlaczego? Ja mam wrazenie, ze moje przebarwienia (wlasnie takie po krostkach) sie rozjasniaja i z czasem nie sa widoczne

[513900e90b83d91c2e26787f916d5639aed43c42]

Osobiście nie słyszałam o właściwościach depigmentacyjnych kwasów PHA - no chyba że w większych stężeniach mają takie działanie. Na przebarwienia to raczej AHA, BHA, kwas kojowy i arbutyna.

edit: Na stronie ZSK w opisie glukonolaktonu wśród właściwości wymieniona jest likwidacja przebarwień - no to może jednak rzeczywiście kwasy PHA mają również takie działanie. Ja w każdym razie chwalę sobie połączenie glukonolaktonu z kwasem kojowym (moje przebarwienie na brodzie stało się bledsze, ale to raczej zasługa kwasu kojowego - mam nadzieję, że za kilka miesięcy tego przebarwieniea nie będzie w ogóle).

[KKZJ]

ja trochę z innej beczki - chociaż może niekoniecznie skoro jesteśmy przy PHA
jak sobie radzicie z regulacją pH? bo ja coś nie za bardzo
nigdy nie myślałam, że mogę mieć kłopoty z rozróżnieniem niuansów kolorystycznych, ale wychodzi na to, że jednak jestem z lekka daltonistką, bo nie widzę różnicy m-dzy 3.5 a 4, dopiero jak jest 5, czyli już za dużo, to widzę, że przedobrzyłam
chyba kupię sobie tester pH

[513900e90b83d91c2e26787f916d5639aed43c42]

pH na poziomie 4 daje barwę jasno pomarańczową, więc ph 3,5 to taki trochę ciemniejszy pomarańcz. Ja szczerze mówiąc nigdy poniżej 4 nie schodzę więc problemu nie mam. Jedyne co mogę poradzić to sprawdzanie papierka w świetle dziennym ( ja zawsze przy oknie wtedy sterczę).
Od razu zaznaczam, że miałam do czynienia tylko z papierkami z ZSK, nie wiem więc jak to jest z papierkami lakmusowymi z innych źródeł.

[Narnijkar]

Ja z sama regulacją problemów nie mam..gorzej,że po paru dniach(nawet na drugi dzień) każdy produkt z PHA ma PH 2:-(papierek jest krwistoczerwony:-(choćbym nie wiem co robiła..sody daje..tyle,ze potem obawiam sie tego uzywac..Zmarnowalam prawie cale opakowanie glukonolaktonu. Raz mi wyszlo dobrze (serum 6% PHa na kwsie hialuronowym i aloesie)musialam dodac sody-ale potem ph bylo stabilne..

[513900e90b83d91c2e26787f916d5639aed43c42]

Napisane przez Narnijkar

Ja z sama regulacją problemów nie mam..gorzej,że po paru dniach(nawet na drugi dzień) każdy produkt z PHA ma PH 2:-(papierek jest krwistoczerwony:-(choćbym nie wiem co robiła..sody daje..tyle,ze potem obawiam sie tego uzywac..Zmarnowalam prawie cale opakowanie glukonolaktonu. Raz mi wyszlo dobrze (serum 6% PHa na kwsie hialuronowym i aloesie)musialam dodac sody-ale potem ph bylo stabilne..

Dziwne...
Nie mam pojęcia co może być przyczyną takiego "ruchomego" pH. Może warto by poradzić się Pani Kasi.

[Maria221]

Psychodelia, a ten kwas kojowy nie podrażnia Ci naczynek? Robisz sobie jakiś tonik/serum zdradzisz sekret?

[Narnijkar]

Psychodelio..no dokładnie, napisałam do Pani Kasi bo mi już ręce opadają:-(jestem uparta okropecznie..bo za pierwszym razem jak robiłam serum na kwasie HA i aloesie tylko to było super, ph ok po dodaniu sody -jasna cera, pory malutkie.a teraz..dorobilam sie takiego pokwasowego przesuszu i wysypu..:-(cale policzki!!pala i w czerwonych plamach i krostkach

odpowiedź Pani Kasi:

"
Nie wiem co może być nie tak z tym glukonolaktonem. Jest to wewnętrzny ester kwasu glukonowego. W roztworze występują obydwie formy tego związku. W czasie neutralizacji z kwasu robi się sól, a z części estru kwas. Trochę to trwa i dlatego reakcja neutralizacji nie biegnie natychmiast ale kilka minut (nie godzin). Jak roztwór przestanie się pienić (przy sodzie) to już jest koniec neutralizacji. Można przyśpieszyć neutralizację intensywnie mieszając (mieszadełkiem mikserkiem). Proszę badać pH dopiero w klarownym roztworze nie powinno być żadnych grudek ani pęcherzyków gazu.
Zainteresowała mnie Pani tym pytaniem i nawet sprawdziłam sój tonik od 3 tygodni nie zmienił odczynu i pH jest bez zmian.

Co do zestawów jest już w sklepie tonik depigmentacyjny, ponadto polecam klientkom zrobienie toniku z całej butelki hydrolatu różanego odlać trochę hydrolatu i wsypać po 10 g glukonolaktonu i kwasu laktobionowego (otrzymuje się tonik o 6% zawartości kwasów PHA i pH koło 4). "

No tak..ja sie boje, ze wsypie cala torebke PHA do calej butli rożanki..a niech znow cos nie wyjdzie..i wszystko do wylania..ja nie wiem..chyba PHA mnie nie lubi..a ja za to bardzo lubię!!!:-(

[513900e90b83d91c2e26787f916d5639aed43c42]

Mario, kwas kojowy nie podrażnia moich naczynek - wręcz przeciwnie twarz mam bladą, policzki uspokojone, przede wszystkim nie czerwone. Kwas kojowy używam w formie wodnego serum, które na bieżąco łączę z różnymi olejami.

Narnijkar, na twoim miejscu nie ryzykowałbym z dodaniem całych 10g do hydrolatu różanego - szkoda by było gdyby się wszystko zmarnowało. Ja bym trochę poeksperymentowała, ale z małymi ilościami. Kurczę nie wiem co Ci poradzić...

[KKZJ]

ja wiem, że to ma być taki bardziej pomarańczowy, co z tego jeśli papierki nie zmieniają W OGÓLE koloru (tak mam z papierkami z ecospa)
z zyskowymi jest trochę lepiej, widać że coś tam się rusza w jedną bądź drugą stronę, ale to tak niewielkie różnice..
robię kilka rzeczy z PHA, więc odpowiednio niskie, ale nie zbyt niskie pH jest dla mnie bardzo istotne, szczególnie że nie chciałabym rozjuszyć naczynek, które dopiero co trochę opanowałam..
tester będzie grany jak nic, taki malutki kieszonkowy.. trzeba kaskę zbierać..

[KKZJ]

Napisane przez Narnijkar

Psychodelio..no dokładnie, napisałam do Pani Kasi bo mi już ręce opadają:-(jestem uparta okropecznie..bo za pierwszym razem jak robiłam serum na kwasie HA i aloesie tylko to było super, ph ok po dodaniu sody -jasna cera, pory malutkie.a teraz..dorobilam sie takiego pokwasowego przesuszu i wysypu..:-(cale policzki!!pala i w czerwonych plamach i krostkach
.....
No tak..ja sie boje, ze wsypie cala torebke PHA do calej butli rożanki..a niech znow cos nie wyjdzie..i wszystko do wylania..ja nie wiem..chyba PHA mnie nie lubi..a ja za to bardzo lubię!!!:-(

ja też bardzo bardzo lubię, niestety nie zawsze vice versa
w zasadzie problemu z pH nie miałam dopóki mieszałam na hydrolacie bułgarskim - faktycznie odczyn ustala się sam taki, jak powinien być
tylko że ja po prostu nie znoszę tego zapachu, więc chciałabym robićna wodzie lub innym hydrolacie, a to już wyższa szkoła jazdy, bo konieczność regulacji.
i co ja mam zrobić

[513900e90b83d91c2e26787f916d5639aed43c42]

KKZJ możesz jeszcze spróbowac papierki lakmusowe czteropolowe - one są dokładniejsze.

[confused_girl]

KKZJ - tez miałam problem z mierzeniem pH :| Dopiero przy czteropolowych papierkach mam pewność, że je dobrze zmierzyłam chociaż tez nie zawsze

[Narnijkar]

Mam jeszcze jedno info od Pani Kasi (wklejam za jej pozwoleniem):

"
Zbiła mnie Pani z tropu z tym glukonolaktonem bo nigdy nie miałam takich problemów. Dziś wpadłam na pomysł ze może pH a raczej jego zmiana zależeć od temperatury.
Dlatego zrobiłam badania na schłodzonym hydrolacie (prosto z lodówki).

Z wyników widać, że przy badaniu pH roztworów glukonolaktonu pH spada w czasie, i wyraźnie od temperatury roztworu (im cieplejszy roztwór tym mniejsze pH od początku i tym szybciej się ustala).

Zatem moje rady na temat ustalania pH przy glukonolaktonie:

Starać się robić receptury na ciepłym hydrolacie bądź ciepłej wodzie wtedy szybciej ustala się pH, jest też łatwiej roztwór zneutralizować i doprowadzić do odpowiedniego pH. Największą różnicę widać przy zimnej wodzie/hydrolacie (w temperaturze około 5 st. C) po kilku godzinach odczyn spada o 2 jednostki przy 10% roztworze glukonolaktonu w hydrolacie różanym.
Problem z glukonolkatonem jest taki, że jest to lakton a więc zamknięta forma kwasu, jako lakton związek ten nie daje odczynu kwaśnego, dopiero po hydrolizie w wodzie (czyli po samym rozpuszczeniu w wodzie i reakcji z wodą) powstaje kwas glukonowy. Ta reakcja, jak każda reakcja chemiczna, biegnie szybciej w wyższej temperaturze.

To tłumaczy dlaczego przy robieniu kremów nie zaobserwowałam tego zjawiska tam obydwie fazy były ogrzewane, i neutralizowałam tuż przed zmieszaniem ze sobą. Także toniki i sera robię jednak dość szybko więc muszę je ogrzewać by szybciej się rozpuściły.

Bardzo dziękuję za Pani uwagi, które pozwalają mi ulepszać sklep i receptury w nim. Postaram się jeszcze dziś powpisywać informacje na stronę na temat rozpuszczania glukonolaktonu."

i jeszcze jedna:

"
Po podgrzaniu, jak się schłodzi do lodówki. Podgrzewanie po to by szybciej ta reakcja zaszła, taka już natura chemii. Poza tym proszę pamiętać że przy zbyt dużej ilości kwasów PHA pojemność buforowa hydrolatu może być przekroczona i pH spadnie w dół. Ale przy 4 czy 6% nie zaobserwowałam tego efektu.

Strony w sklepie już zmieniam z krótką notką na temat neutralizacji"

[schaetzchen]

Wow, szacun dla Pani Kasi! To nie dość, że trzeba się znać na chemii, to jeszcze być Sherlockiem Holmesem

[513900e90b83d91c2e26787f916d5639aed43c42]

Narnijkar, fajnie, że wkleiłaś wiadomość od Pani Kasi. Przynajmniej znamy potencjalną przyczynę "rozregulowanego" pH.

[Narnijkar]

No teraz będę testować-jeszcze kilka ziarenek PHA mi zostało
BTW Pani Kasia ma ogromna wiedzę....!

[pranie]

Rany, dawno tu nie wchodzilam, a powinnam byla. Ja tez mam klopoty z pH PHA Moj ostatni kremik straszliwie mnie podraznil, odstawilam.. jestem pewna, ze to wina pH, robilam na szybko, spieszylam sie, cos mi sie tam w nim jeszcze nie podobalo ale machnelam reka. Szkoda, ze te PHA takie problematyczne. Lorri, moze przypomnialabys swoj przepis na serum? chyba go nie znajde w nadmiarze stron tego watku

[Narnijkar]

Pranie..a ten przepis na serum Lorri widziałam na stronie ZySK
http://www.zrobsobiekrem.pl/?nowe-receptury,117

[Lorri]

Napisane przez pranie

Szkoda, ze te PHA takie problematyczne. Lorri, moze przypomnialabys swoj przepis na serum? chyba go nie znajde w nadmiarze stron tego watku

Tak jest na stronie ZSK. Powiem szczerze, że ani ja, ani moja siostra nie miałyśmy nigdy problemów z tym serum. Natomiast ja również odnotowałam spadek pH w dzień po wykonaniu. Robię serum na hydrolacie różanym o temperaturze pokojowej. Jeśli dodaję niacynamid, to pH stabilizuje się na poziomie 4, mimo że przy pomiarze fazy wodnej w trakcie kręcenia papierek jest żółty.

Robiłam sera bez niacynamidu z glukonolaktonem 10% oraz 6% (dla Narnijkar ), oba bez dodatku niacynamidu i pH spadło do 3. Hydrolat miał temperaturę pokojową. Tak więc teraz już obowiązkowo będę dodawać niacynamid. Następnym razem zobaczę, jak wyjdzie po podgrzaniu fazy wodnej.

[niezamienna_juz_na_nic]

Uprzejmie donoszę, że aloes z ZSK znalazł dziś u mnie w domu nowe zastosowanie - nie wiem, czy tak wolno, ale na razie nic nie wybuchło Mój Mąż ma problemy zatokowe (jest po operacji) i intensywnie się nebulizuje, tzn. nawilża zatoki przy pomocy takiego specjalnego urządzonka wytwarzającego mgiełkę. Dotychczas nawilżał się roztworem soli fizjologicznej, ale właśnie dziś przeczytał, że doskonały jest w tej roli roztwór aloesu. Spróbowaliśmy więc z tym, co było w lodówce... Na razie pacjent żyje

[confused_girl]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Uprzejmie donoszę, że aloes z ZSK znalazł dziś u mnie w domu nowe zastosowanie - nie wiem, czy tak wolno, ale na razie nic nie wybuchło Mój Mąż ma problemy zatokowe (jest po operacji) i intensywnie się nebulizuje, tzn. nawilża zatoki przy pomocy takiego specjalnego urządzonka wytwarzającego mgiełkę. Dotychczas nawilżał się roztworem soli fizjologicznej, ale właśnie dziś przeczytał, że doskonały jest w tej roli roztwór aloesu. Spróbowaliśmy więc z tym, co było w lodówce... Na razie pacjent żyje

ooo! to ja czekam na dalsze wieści z frontu bo w sezonie grzewczym często mam mocno wysuszoną i opuchniętą śluzówkę i tez muszę ją nawilżać sola lub żelami przeznaczonymi do tego celu, z tym że efekty są marne

[KKZJ]

chyba ja też mam problem ze spadającym pH
przedwczoraj robilam krem depigmentacyjny, wszystko w zasadzie zgodnie z receptura ze strony, z tym, ze hydrolat melisowy zastapilam cytrynowym, a macerat z nagietka zieloną herbata;
wyregulowalam pH, wyszlo jak trzeba ok. 3,5;
zaraz po ukreceniu kremik byl idealny, swietnie sie rozprowadzal i nawilżał, ale dzis rano zauwazylam w nim mnostwo igiełek (w calej objetosci), dosc mocno wyczuwalnych przy aplikacji - to nie jest takie klasyczne walkowanie sie kremu, tylko tak jakby cos sie z niego wytracilo;
zgodnie z zaleceniami pani Kasi wszystko rozpuszczalam w lekko podgrzanym hydrolacie i tak rowniez mierzylam pH;

ktoś ma pojęcie co to moze byc? i dlaczego?

bede wdzieczna za odpowiedz - zalezy mi na tym kremie, szczegolnie ze jest idealny pod wzgledem konsystencji i nie "wyblyszcza" twarzy, a mimo to czuje ze nawilza jak trzeba

[513900e90b83d91c2e26787f916d5639aed43c42]

Te igiełki, które się wytrąciły to kwas kojowy. Miałam podobnie gdy robiłam porcję serum z kwasem kojowym na 2 tygodnie i tak przygotowaną miksturkę wkładałam do lodówki. Teraz robię porcje tylko na tydzień i nie trzymam jej w lodówce, dzięki czemu nic się nie wytrąca.
----------
A co do spadającego pH... to też mam ten problem. Wczoraj zrobiłam serum z glukonolaktonem, stosując się do zaleceń Pani Kasi o konieczności podgrzania fazy wodnej. pH ustaliłam na poziomie ok. 4,5 ale dzisiaj było już tylko 3...

[Lorri]

[1=513900e90b83d91c2e26787 f916d5639aed43c42;1100132 8]A co do spadającego pH... to też mam ten problem. Wczoraj zrobiłam serum z glukonolaktonem, stosując się do zaleceń Pani Kasi o konieczności podgrzania fazy wodnej. pH ustaliłam na poziomie ok. 4,5 ale dzisiaj było już tylko 3...[/quote]

Ja robię tak, że nie reguluję pH fazy wodnej serum. Zostawiam takie jak jest na wstępie (dość wysokie 5-6), a po 1-2 dniach (w lodówce) stabilizuje mi się na poziomie 4. Hydrolat i inne składniki mają temperaturę pokojową. Niezbędny jest dodatek niacynamidu.

[LouLou25]

Dziewczyny, co jest lepsze? serum Lemon z BU czy serum oczyszczajace z ZSK?