Mężatki, co tam u Was słychać?

[kindzia1984]

Knife Girl gratuluje obrony

Moniska84 zdrówka dla męża. Mam nadzieję, że jest juz ok

[bienioka]

ale ten weekend byl owocny

misiu GRATULUJE!!!!!!!! my sie jeszzce przez jakis czas nie staramy o potomka. musze najpierw skonczyc te cholerne studia, dostac stala prace no i jakos tam...ale i na nas przyjdzie kolej...

knife girl. mam nadzieje, ze bardzo sie tym wszystkim nie stresowalas. wiedzialam, ze dobrze pojdzie. teraz sobie odpocznij. no szkoda tylko, ze do pracy musisz chodzic, bo z tydzien odpoczynku by ci sie przydalo.

u mnie nudy. maz w pracy. robotnicy remontuja fasade domu wiec caly czas mi stukaja i wierca. pogoda u nas sliczna. musze zaraz zrobic pranie, bo mam go tyle, ze w 2 pralkach sie nie zmiesci.

aaaa. pojechalismy wczoraj "na spacer" do takiego duzego sklepu meblowego - niby wszystko co potrzebujemy mamy, ale jakos sie tak wybralismy, poogladac co nowego. no i....biore przy wejsciu gazetke z promocjami i czytam, ze 1.04. rozdawaja za darmo telefony na karte (motorole F3). ja sobie mysle, ze to jakies primaaplilisowe jaja, ale...widze, ze ludzie wychodza z tymi telefonami. poszlismy w wyznaczone miejsce i....dostalismy po jednym telefonie!!!!!!!!! niezle co????? na karte, bez umowy, tak po prostu....aaaa i najlepsze tjest to, ze w pakiecie startowym mamy po 5 euro!! oczywiscie 5 euro sie wygada, sciagnie sim loca i wsadzi nasze karty... a jednak na tym swiecie rozdawaja cos za darmo...

[zuzaneczka]

My dziś idziemy pobuszować po sklepach meblowych - czas umeblować "salon" no i mam upatrzoną taką szafkę z szufladami do sypialni (do kompletu). NIe spodziewam się jednak żeby coś rozdawali w polskim sklepie za friko, co najwyżej ulotki hihi

A wklejam fotkę kanapy która mi się podoba i najbardziej nam psuje - tylko się nie mogę na kolor zdecydować. Jak dziś nie znajdziemy nic fajniejszego to ją kupimy
ps. w realu wygląda jakos lepiej

[Yoolia]

Zuzaneczkostrasznie mi się podobają takie kanciate narożniki, sami chceilismy cos takiego kupić ale do naszego pokoju wszystkie były za małe, albo nie nadawały się do spania, takie typowo salonowe do siedzenia.
W końcu zamówiliśmy taki, jest ogromy, ma dużą przestrzeń do spania, składa się z różnych segmentów, można sobie złożyć dowolny kształt.

http://www.gawin.pl/pl/sites/products/pdf/donata.pdf

Na razie na niego czekamy już ponad 3 tygodnie , jak tylko przyjedzie zrobię rzeczywiste fotki

[bienioka]

zuzaneczko, ten naroznik bardzo mi sie podoba. lubie taki minimalizm. my mamy bardzo maly pokoj 4x4,5m a potrzebowalismy duzo miejsca do siedzenia, bo czzesto pzryjmujemy gosci. rogowki nie wchodzily wiec w gre. musielismy kupic komplet 3,2,1. balismy sie, ze nie wejdzie, ale jakos wszystko sie pomiescilo, tylko nie ma juz miejsca na nowmalny, duzy stol z krzeslami. jemy przy tym malym stoliku. mozna sie przyzwyczaic. w koncu azjaci tez tak jedza

zuzaneczko wybierz kolor, ktory ci pasuje do calosci. widze, ze kanapa jest materialowa. nie wybieraj wiec nic bardzo jasnego, bo bedzie ci sie szybko brudzilo, a z czyszczeniem beda klopoty. nasz komplet jest bialy - tak sniezno bialy., ale jest ze skory, wiec jak sie lekko przybrudzi, bez problemu mozna go umyc. najlepsze jest to, ze komplet mamy juz od ponac 2 lat a myty byl tylko 2 razy!!!!! jest czysty!!! nie wiem dlaczego, ale jakos sie nie brudzi. dzieki bogu!!

zrobie zdjecie i wkleje

[zuzaneczka]

Nam mało narożników pasuje ze względu na wymiary. Ten jest optymalny i do tego prosty - tak jak lubimy. Chcemy do "salonu" (hehe ok 15m2) jeszcze dorzucić stół + krzesła, ławę i jakieś pufy przy narożniku, no i niskie mebelki na których będzie tv itp.
Co do koloru podoba mi się beż ale ze względów praktycznych chcę coś ciemniejszego. Podobała mi się czerwona ale będzie stać przy czerwonej ścianie więc nie bardzo Oprócz tego ściany są jedna żółta i jedna pomarańczowa, a okienna biała. Zobaczę co dziś znajdziemy.

Nie lubię skórzanych siedzisk dlatego decydujemy się na materiał, a te "pokrowce" da się zdjąć. Aha i narożnik da się rozłożyc do spanka jakby co

[bienioka]

zuzaneczko, "salony" mamy chyba podobnej wielkosci a co tam?? moze i byc maly. wazne, ze jest oddzielna sypialnia i nie trzeba spac na wersalce w duzym pokoju, nie?? zrobilam zdjecie. widac na nim, ze komplet zajmuje bardzo duzo miejsca, pomimo tego,z e byl to chyba najmniejszy komplet wypoczynkowy jaki moglismy dostac. coz...czego to sie nie robi dla wygody gosci

[bezsenność]

biedronko! ależ macie sliczny salon! no super poprostu!

Takie pytanko na marginesie- czy biłay kolor nie jest cięzki w pielnacji?

Pozdróweczka dla wszystkich studentek, mgr. inżynierek i mamusiek!

[zuzaneczka]

bienioka ależ u Was szwajcarsko ;> bardzo fajne mebelki
mój salon jest ciut mniejszy (niecałe 3,5 na niecałe 4,5) i narożnik też stanie "na czerwonej ścianie" i na szczęście będzie robił za "zapasowe" spanie bo my mamy (na razie tylko) wielki materacyk w sypialni

narożnik dziś kupiliśmy kolor jasny brąz, spodobał nam się też jeden stół i krzesła ale na razie sie wstrzymamy bo chcemy wszystkie meble kolorystycznie dopasować, a tych pozostałych dziś nie upatrzyliśmy,
aaa i dokupiliśmy mebelek do sypialni, może bedzie jeszcze w tym tygodniu, niestety na narożnik poczekamy do 6 tygodni

kupiłam sobie też doniczki do kuchni pod uprawę szczypiorku i pietruszki i innego ziela

bezsenność a buuu poczułam się niepozdrowiona - nie jestem studentką, ani inżynierką a mamusią też nie a buuu

[Moniska84]

Dziękuję za życzenia zdrowia dla męża.. niestety ale w czwartek mąż ma wizytę u kardiologa i dopiero się dowiemy co i jak z jego zdrowiem, no i dlaczego tak źle się poczuł w sobotę...

A ja dziś pierwszy dzien w pracy było nie najgorzej
Pozdrawiam

[bienioka]

Napisane przez bezsenność

Takie pytanko na marginesie- czy biłay kolor nie jest cięzki w pielnacji?

wlasnie, ze nie jest trudny. tez sie balismy, ze bede musiala co tygdzien czyscic kanape. nic z tych rzeczy!! sama sie wlasnie dziwie. wszyscy straszyli mnie, ze nikt nie bedzie mogl siadac w jeansach, bo bedzie farbowac. nie wiem, wiec czy to sprawa odpowiedniej skory czy co??? w ciagu 2 lat czyscilam komplet 2x i nie jest brudny. no i chcialam dopisac, ze nigdy nie rozkladamy na niego kocow czy narzut. tak po prostu siadamy, jemy, pijemy i nic oby tak dalej

zuzaneczko. tez mam doniczki w ktorych mam bazylie, czszypiorek i piertuszke. bez tych swierzych trzech rzeczy chyb anic nie potrafie ugotowac (zart oczywiscie)

[kindzia1984]

Ale śliczne mebelki, hmmmm rozmarzyłam się Kiedy ja będę mogła sobie pozwolić na takie zakupy

Ale zmieniając na moment temat może uda nam się wziąść kredyt studencki na własne mieszkanko Przeszłam już pierwszą kwalifikacje przez telefon i gościu powiedział, że nie powinno być problemu. Za 2 lub 3 tygodnie będzie do mnie dzwonić mobilek, z którym mam sie umówić na konkretną rozmowę ze szczegółami. Ale jestem happy Wiadomo, że jeszcze nie jest to przesądzone ale jakaś szansa jest

[*misia*]

Bienioko śliczny masz salonik, a kanapa pierwsza klasa, my mamy kanapę piaskową, a teraz mój mąż ogląda się za jasnymi kanapami bardzo podobnymi do Twojej, ale ja mimo wszystko mam obawy.
Kindziu super jakby Ci sie udalo z kredytem napisz coś wiecej na jego temat jakie warunki trzeba spełniać, jaki bank taki kredyt przyznaje i jakie rzecz jasna oprocentowanie. Trzymam kciuki by się udało
A u mnie nerwy, nerwy i jeszcze raz nerwy. Dziś już jestem spokojniejsza choć wczorajszy dzień był dla mnie bardzo nerwowoy. Rano jak zawiozłam męża do szpitala, myślalam, ze troszkę sobie polezy i dopiero koło środy będą mu coś robić, a okazało sie, ze już wczoraj miał operację(usunięcie polipa z pęcherzyka żółciowego), do dziś rana leżał na sali pooperacyjnej, teraz lezy już na normalnej sali a jutro ma wyjść. Ale wiele nerw mnie to kosztowało, prócz tego w pracy jak zawsze na początku miesiąca, kocioł, niestety mam wiele obowiązków, które kumulują się na pierwsze dni miesiąca. Z tego wszystkiego chyba wczoraj dostałam jakiś bóli w dole brzuszka i tym też się zmartwiłam Na szczęscie dziś wiedząc, już że z mężem już lepiej to jestem spokojniejsza.

[bezsenność]

Napisane przez zuzaneczka

bezsenność a buuu poczułam się niepozdrowiona - nie jestem studentką, ani inżynierką a mamusią też nie a buuu

Oj przepraszam!
Ale już nadrabiam:

Pozdrawiam gorącow wszytskie właścicielki kanap w koloze jasny brąz oraz doniczek pod uprawę szczypiorków, pietruszków i innych ziel

Tak może być?

hehe

[kindzia1984]

misia jak narazie była to rozmowa telefoniczna. Facet powiedział, ze mamy szanse jednak czeka nas jeszcze szczegółowa rozmowa, na której dowiemy się wszystkiego od deski do deski. Potem będziemy musieli sobie zrobić kosztorys wydatków miesięcznych czy podołamy z tym wszystkim i później dopiero decyzja jeśli wszystko będzie ok.
Ale jak się tylko dowiem szczegółów to dam znać. Wiem, że oprocentowanie we frankach szwjcarskich wynosi w tej chwili 4,17% a w złotówkach 7% z czymś więc róznica jest spora. My, jeśli dojdzie do kredytu, to będziemy brać raczej we frankach.
Jesli chodzi o nazwe banku to facet mi powiedził nazwę ale z tego szoku zapomniałam

A Wy na jakim etapie jestescie? Jeszcze się wstrzymujecie od decyzji i nadal szukacie?

[Knife_Girl]

Napisane przez kindzia1984

Knife Girl gratuluje obrony

kindzia, dziękuję
A co do teściowej, to naprawdę Ci się nie dziwię... W końcu przychodzi taki moment, że nerwy puszczają i człowiek musi wygarnąć co myśli
Nie zdziwię się, jak i mnie się to wkrótce zdarzy Właśnie powoli mi się zbiera...
A mianowicie: już od końca zeszłego roku wspominam o załatwieniu formalności związanych z domem - tzn. przepisanie części na nas, tak żebyśmy wreszcie mieli porządek w papierach Nie mam odwagi postawić jej pod murem i siłą zaciągnąć do notariusza, więc próbuję delikatnie przy udziale męża to załatwić. Niby ok, problemu nie ma, ale jakoś do tej pory nie zostało to załatwione Można było to na spokojnie nie załatwić przez zimę, to nie... A teraz to nie wiem, jak to w końcu będzie, bo za tydzień rusza budowa i ciekawe kiedy ona zamierza to załatwiać Na wizytę u notariusza trzeba się umawiać ok. 2 tyg. wcześniej.

Napisane przez bienioka

knife girl. mam nadzieje, ze bardzo sie tym wszystkim nie stresowalas. wiedzialam, ze dobrze pojdzie. teraz sobie odpocznij. no szkoda tylko, ze do pracy musisz chodzic, bo z tydzien odpoczynku by ci sie przydalo.

Przed obroną wzięlam urlop (od wtorku do piątku). W czwartek była obrona, a wpiątek już weekend zaczęliśmy Dzięki temu po obronie jednak troszkę odpoczęłam i się odstresowałam w Krakowie

W ogóle to dopiero teraz zauważyłam, że nie napisałam o jednej istotnej rzeczy - 3 osoby się nie obroniły Chyba nikt się nie spodziewał, że aż tak ostro będzie...

[kindzia1984]

Napisane przez Knife_Girl

kindzia, dziękuję
A co do teściowej, to naprawdę Ci się nie dziwię... W końcu przychodzi taki moment, że nerwy puszczają i człowiek musi wygarnąć co myśli
Nie zdziwię się, jak i mnie się to wkrótce zdarzy Właśnie powoli mi się zbiera...
A mianowicie: już od końca zeszłego roku wspominam o załatwieniu formalności związanych z domem - tzn. przepisanie części na nas, tak żebyśmy wreszcie mieli porządek w papierach Nie mam odwagi postawić jej pod murem i siłą zaciągnąć do notariusza, więc próbuję delikatnie przy udziale męża to załatwić. Niby ok, problemu nie ma, ale jakoś do tej pory nie zostało to załatwione Można było to na spokojnie nie załatwić przez zimę, to nie... A teraz to nie wiem, jak to w końcu będzie, bo za tydzień rusza budowa i ciekawe kiedy ona zamierza to załatwiać Na wizytę u notariusza trzeba się umawiać ok. 2 tyg. wcześniej.

Oj to macie nieciekawą sytuację Nie chcę Cię straszyc, ale jestem w podobnej sytuacji. Mianowicie była mowa, jeszcze przed ślubem, żemieszkanie teściowa zapisze mojemu mężowi. On wykupił je za własna kasę, wyremontował, kupiliśmy nowy sprzęt. Ogólnie poszło tam ok. 15 tys. Kwota nie kolosalna ale mała tez nie. I teraz jest sytuacja taka, że sprawa nie jest załatwiona notarialnie tylko zrobione jest zaznaczenie w spółdzielni. Ha ha, smieszne ale prawdziwe. Mąż ma brata jędzowatego więc nie popuści. w dodatku ma tez siostre ale jak ona by sie zachowała w tej sytuacji to naprawde nie mam zielonego pojecia. I tak oto w ten sposób zostaliśmy a zwłaszcza mój mąż został wykołowany przez swoja mamusię I co takiej zrobić Ja się wtracać nie będę, żeby później nie mówiła, że czegoś od niej chcę. A mój mąż powiedził, że jej strata

Mam nadzieję, że uda nam sie z tym kredytem i oderwę się od niej raz na zawsze bo jak nie to mi psycha przy niej siądzie całkowicie

[Knife_Girl]

Napisane przez kindzia1984

Oj to macie nieciekawą sytuację Nie chcę Cię straszyc, ale jestem w podobnej sytuacji. Mianowicie była mowa, jeszcze przed ślubem, żemieszkanie teściowa zapisze mojemu mężowi. On wykupił je za własna kasę, wyremontował, kupiliśmy nowy sprzęt. Ogólnie poszło tam ok. 15 tys. Kwota nie kolosalna ale mała tez nie. I teraz jest sytuacja taka, że sprawa nie jest załatwiona notarialnie tylko zrobione jest zaznaczenie w spółdzielni. Ha ha, smieszne ale prawdziwe. Mąż ma brata jędzowatego więc nie popuści. w dodatku ma tez siostre ale jak ona by sie zachowała w tej sytuacji to naprawde nie mam zielonego pojecia. I tak oto w ten sposób zostaliśmy a zwłaszcza mój mąż został wykołowany przez swoja mamusię I co takiej zrobić Ja się wtracać nie będę, żeby później nie mówiła, że czegoś od niej chcę. A mój mąż powiedził, że jej strata

Mam nadzieję, że uda nam sie z tym kredytem i oderwę się od niej raz na zawsze bo jak nie to mi psycha przy niej siądzie całkowicie

kindziu, współczuję... właśnie takiej sytuacji się obawiam
Mnie koleżanki postraszyły trochę opowieściami o swoich i znajomych przypadkach, jak to małżeństwa kasę w dom/ mieszkanie ładowały, a po wszystkim dostawali kopa i na odchodne tekst, że to nie ich Niby mało prawdopodobne, że taka sytuacja się zdarzy, ale nigdy nic nie wiadomo, co komu odbije
Odkąd tylko o budowie zaczęła być mowa, wiedziałam, że trzeba będzie załatwić te formalności u notariusza, i to takie oczywiste dla mnie było. Ale po opowieściach koleżanek postanowiłam doprowadzić do tego jak najszybciej. i na pewno nie po zakończeniu budowy. A tu widzisz jak mi to wyszło
W każdym razie nie odpuszczę i temat będę wałkować do skutku. Jak się obrazi - trudno. Swoich spraw musimy pilnować. Boję się tylko, żebym o to z mężem spięcia nie miała

[zuzaneczka]

Napisane przez bezsenność

Oj przepraszam!
Ale już nadrabiam:

Pozdrawiam gorącow wszytskie właścicielki kanap w koloze jasny brąz oraz doniczek pod uprawę szczypiorków, pietruszków i innych ziel

Tak może być?

hehe

dobre dobre, teraz się czuję pozdrowiona hihi

[*misia*]

Kinife_Girl chyba wiekszość z nas ma jakąs zakręconą sytuację, jeśli chodzi o mieszkanie, to mieszkanie czyli dokładnie m2 które ma być nasze, też ma bardzo pokręcona sytuację, bo miało trzech współwłaścicieli z czego jeden zmarł, aj dużo załatwiana kombinowania. Moja jedna dobra rada, musisz wziąść wszystko w swoje ręce, może poprostu umów się do notariusza skoro się tak długo czeka, a taściowej poprostu powiedz termin wtedy i wtedy u notariusza, bo akurat był taki termin wolny. A kto pokrywa wszystkie koszty związana z tą darowizną??? (czy to będzie darowizna?) Mi czasem ręce opadają bo mieszkanie załatwiamy od mojej rodziny, ale to jak rodzina potrafi być wredna i zachłanna wychodzi dopiero gdy poczują pieniądze. Bardzo bolesne ale prawdziwe.
Kindziu super by było gdyby Wam sie udało z tym kredytem. My ze względu na moje ciągłe zmęczenie i teraz męża pobyt w szpitalu zrezygnowalismy z chodzenia już po innych bankach decydujemy sie na santander i procedurę uproszczoną. Mam nadzieję, że po świętach moja "ukochana" kuzynka pójdzie do sądu odebrać juz uprawomocniony wyrok sądowy i będzie można ruszac z dokumentami do kredytu.

[iszsza]

Przepraszam Dziewczyny że przerywam Wam rozmowy o kredytach ale wreszcie jestem sama w pracy i mam czas by dodać swe fotki ślubne i sie przedstawić Wam napiszecie pewnie że młodo wyglądam (ciągle mnie biorą za jakąs gimnazjalistkę no albo troszke straszą - zależy, wczoraj jechałam pociągiem i wykorzystalam to i kupiłam szkolny bilet - a palec z obrączka schowałam HEHE czasem to dobrze) no dobra koniec pisania oto MY:

[jukol]

Napisane przez iszsza

Przepraszam Dziewczyny że przerywam Wam rozmowy o kredytach ale wreszcie jestem sama w pracy i mam czas by dodać swe fotki ślubne i sie przedstawić Wam napiszecie pewnie że młodo wyglądam (ciągle mnie biorą za jakąs gimnazjalistkę no albo troszke straszą - zależy, wczoraj jechałam pociągiem i wykorzystalam to i kupiłam szkolny bilet - a palec z obrączka schowałam HEHE czasem to dobrze) no dobra koniec pisania oto MY:

Zakochalam sie w tym zdjeciu co stoisz a za toba Idzie Twoj Tz przecudnowne to zdjecie!!!!
Kochana wcale na gimnazjalistke nie wygladasz ew licealistke (zartuje oczywiscie) widzialas mnie?mamy podobny problem tez mysla ze mam z 17 lat najgorsze jest kupienie alkoholu

[iszsza]

jukol - Dzięki napisze tak: czasem to jest pomocne ale czasem strasznie wkurza np. byłam ostatnio na policji i jakis tam szanowny pan policjant do mnie: "DZIECKO! A ILE TY W OGóLE MASZ LAT?" i zatkało mnie!
szczególnie gdy jestem ubrana na sportowo to mi się zdarza a nie codziennie chodze jakąs wystrojona i widzisz!
a co do zdjęcia o zachodzie to też jest moje ulubione zdjęcia robiła nam moja starsza siostra - amator fotografii

[kindzia1984]

Napisane przez *misia*

Kindziu super by było gdyby Wam sie udało z tym kredytem. My ze względu na moje ciągłe zmęczenie i teraz męża pobyt w szpitalu zrezygnowalismy z chodzenia już po innych bankach decydujemy sie na santander i procedurę uproszczoną. Mam nadzieję, że po świętach moja "ukochana" kuzynka pójdzie do sądu odebrać juz uprawomocniony wyrok sądowy i będzie można ruszac z dokumentami do kredytu.

Będzie to bardzo trudna dla nas decyzja. Wczoraj rozmawialiśmy na ten temat i mamy mnóstwo obaw. A ja w dodatku mam wrazenie, że mój mąż się poprostu tego boi. Ja też ale ostatecznym wyjściem z tej sytuacji, gdybysmy kompletnie nie mieli za co spłacić kredytu (np. jakis kryzys finansowy, bo to różnie bywa w zyciu) to mieszknie moglibyśmy komuś wynając na jakiś czas i przenieść się chwilowo do moich rodziców. Poza tym dziadkowie maja na troszkę pomóc, maja mi opłacić studia a to już bardzo duzo. Z rodzicami jeszcze dokładnie nie rozmawiałam na ten temat ale napewno by nam pomogli.
Misiu a Wy też bierzecie ten studencki czy inny kredyt w tym banku. On ma jakieś odgałęzienia, w których ja już sie pogubiłam. Jakie Wam zaproponowali oprocentowanie i wysokość rat?


iszsza ślicznie wygladacie razem i zdjęcia superowe. Uwielbiam zdjecia

[jukol]

Napisane przez iszsza

jukol - Dzięki napisze tak: czasem to jest pomocne ale czasem strasznie wkurza np. byłam ostatnio na policji i jakis tam szanowny pan policjant do mnie: "DZIECKO! A ILE TY W OGóLE MASZ LAT?" i zatkało mnie!
szczególnie gdy jestem ubrana na sportowo to mi się zdarza a nie codziennie chodze jakąs wystrojona i widzisz!
a co do zdjęcia o zachodzie to też jest moje ulubione zdjęcia robiła nam moja starsza siostra - amator fotografii

Ale jest tego plus majac 40 lat bedziemy wygladac jak 20-stki
Mam o 7 lat mlodsza siostre i czasmi ludzie sie mylą i to jeszcze nasza babka nas myli (nie lubimy jej jak nie wiem co)

[kociulek]

Iszsza,śliczna z Was para i śliczne zdjęcia

A co do wieku,to jak jak poznałam swojego męża,dawałam mu jakieś 5 lat mniej niż ma w rzeczywistości No cóż... nikt mu nie chce uwierzyć,że to już trzydziecha na karku

[Knife_Girl]

Napisane przez *misia*

Kinife_Girl chyba wiekszość z nas ma jakąs zakręconą sytuację, jeśli chodzi o mieszkanie, to mieszkanie czyli dokładnie m2 które ma być nasze, też ma bardzo pokręcona sytuację, bo miało trzech współwłaścicieli z czego jeden zmarł, aj dużo załatwiana kombinowania. Moja jedna dobra rada, musisz wziąść wszystko w swoje ręce, może poprostu umów się do notariusza skoro się tak długo czeka, a taściowej poprostu powiedz termin wtedy i wtedy u notariusza, bo akurat był taki termin wolny. A kto pokrywa wszystkie koszty związana z tą darowizną??? (czy to będzie darowizna?) Mi czasem ręce opadają bo mieszkanie załatwiamy od mojej rodziny, ale to jak rodzina potrafi być wredna i zachłanna wychodzi dopiero gdy poczują pieniądze. Bardzo bolesne ale prawdziwe.

misia, widzę, że nie tylko ja mam problemy z tymi załatwieniami
W naszej sytuacji jest o tyle dobrze, że jedyną właścicielką jest teściowa, więc tylko z jedną muszę się szarpać I masz rację, muszę wziąć sprawy w swoje ręce, bo inaczej nic z tego nie będzie. Już się dziś z mężem pożarliśmy o to niesamowicie W końcu stwierdził, że jemu obojętne na kogo będzie dom I wyszło na to że sama z tym zostałam Ale nie odpuszczę, nie ma mowy.


iszsza, śliczne fotki A ta o zachodzie słońca...

[kindzia1984]

Kiedy Wielka Noc nastanie życzę Wam na Zmartwychwstanie
dużo szczęścia i radości, które niechaj zawsze gości
w dobrym sercu, w jasnej duszy i niechaj wszystkie żale zagłuszy.
Do tego mokrego Dyngusa

życzy Kinga z mężem

[Knife_Girl]

Dwa kurczaki w koszyku siedzą
i rzeżuchę sobie jedzą,
baran w szopie zioło pali
pewnie zaraz się przewali,
ksiądz za stołem już się buja,
Wesołego Alleluja!

[kociulek]

Malutki Baranek
ma złote różki,
pilnuje pisanek na trawce z rzeżuszki,
gdy nikt nie widzi,
chorągiewka buja
i beczy cicho
WESOŁEGO ALLELUJA!!!

WESOŁYCH ŚWIĄT DZIEWCZYNKI