Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!

[gazik]

Napisane przez mermaidia

wiem, że niejeden dysponuje większą mocą , ale mój ma także mniejszą masę całkowitą Polecam poczytać, co potrafi Tigra

Słabsze auto - w życiu Ja już za mocniejszym się oglądam

Tigra? Mówisz o TYM aucie? Jeżeli tak, to to jest przeciętne autko. Moc jak w astrze 2. Masa też nie taka niska {1,3 tony) a mówisz o nim jak o jakimś lotusie exige. Dla mnie są żałośni ludzie, którzy jeżdżą grzmotami i za wszelka cenę chcą pokazać jakie to oni mają wypasione autko(np. skiny i te ich podrasowane BM-ki.

[Aniap23]

Dajmy już spokój Mermaidii, zestresowała sie i zamilkła, może coś do niej torarło

[katatarzyna]

Napisane przez Świniaczek

Z tym, że wiesz, burczenie gazem niekoniecznie oznacza prowokację Mój samochód ma gaz rozregulowany i czasem mi gaśnie przy hamowaniu, wtedy sobie na skrzyżowaniu właśnie tak trochę poburczę, żeby mi obroty nie spadły. (...)

hehe, moje auto miało kiedyś kaprys gasnąć, pamiętam jak przez miasto zdecydowałam jechać drogą dłuższą, ale za to z mniejszą ilością świateł (chciałam jak najmniejszą ilość razy być zmuszona się zatrzymać, aby uniknąć gaśnięcia auta) ... i zaraz za winkielkiem trafiłam na procesję kościelną... oczywiście podczas oczekiwania na przejście CAŁEJ procesji przez "pasy" musiałam gazować. Niezły ubaw, naprawdę, wyborne, heheh czułam się jak największa idiotka-cwaniara, ale cóż miałam zrobić - musiałam pilnować by nie zgasło, bo jeszcze wtedy zdarzało mu się pokaprysić i nie odpalić po takim zgaśnięciu

Napisane przez Aniap23

Taaa, znam to.

Bo wiesz, niektórych facetów boli że jakaś panna go wyprzedza i chcą w ten sposób podreperować swoje ego

Mój TŻ mówi na nich "mistrzowie prostej". Jak prosto to 150 jak lekki zakręt to 50

oj, tak, uwielbiam ludzi, który wyprzedają na prostej, a za chwilę przed zakrętem zwalniają do 50km/h. Zaś sytuacja najgorsza - hamowanie w zakręcie. zawsze jestem ciekawa na którym takim jego zakręcie z kolei wyrzuci go...

A wystarczyło nie wyprzedzać, tak by nie zmuszać osoby którą się wyprzedziło również do hamowania...

---------- Dopisano o 19:40 ---------- Poprzedni post napisano o 19:36 ----------

Napisane przez hecate

Ja dawno nie jezdzilam na moto i wyjechalam sie przejechac z moim facetem. Ja mam tylko 125cc on Yamahe R6. Bylismy w jego miescie wiec zasugerowalam, ze ja za nim bede jechac. Wiec jedziemy, ja osrana ze stresu, dosyc nerwowo ale spoko, swiatla, skrzyzowanie, kolejne i takie duze... Zielona strzala do skretu sie zapalila - pojechaly auta, on smignal i przy mnie sie zmienilo na zolte ale mysle - 'jade!!!'. Wiec wjechalam w ten zakret i juz wtedy poziom mej paniki byl mega. Biegi - dwojka, chcialam wrzuci trojke i ZAPOMNIALAM jak i jedynke wrzucilam. Zapomnialam jak zmienic bieg... to mnie juz do konca rozwalilo. Wrzucilam odpowiedni bieg, podgonilam go, kierunek, zjezdzaj i lzy. 45 minut plakalam, ze nie pamietam jak sie jezdzi. Nie pomoglo jego - 'dobrze bylo, uspokuj sie, przeciez wiem, ze umiesz'. Jego matka musiala po mnie przyjechac i zabrac do domu a chlop odwozil oba motocykle... OBCIACH jak beret.

nie martw się i nei załamuj, zwykle jest tak, że większość kierowców z każdym nowym sezonem musi "uczyć się" jazdy od nowa, od nowa trzeba się wkręcić, ty dodatkowo miałaś stres, wiec przytrafiła się luka pamięciowa, pojeździj trochę na mniej uczęszczanych trasach i z czasem będzie coraz pewniej

[mermaidia]

Napisane przez Aniap23

Dajmy już spokój Mermaidii, zestresowała sie i zamilkła, może coś do niej torarło

Niestety, ale się nie zestresowałam Dziewczyny - wszystko jest kwestią techniki jazdy, refleksu i odrobiny adrenaliny. Wcale nie trzeba mieć auta o mocy 500 KM, aby być szybkim. Można mieć lamborghini albo ferrari i zbierać się spod świateł 5 minut, a można mieć Tigrę, Astrę czy Vectrę (jeśli tak śmieszą was Ople) i być szybkim jak błyskawica.

Jest masa przykładów na you tubie - Tigra daje wycisk beemce, Tigra ściga się z lambo itp.

Mnie też śmieszą stwierdzenia typu "o, masz Tigrę, a się chwalisz jakby to było nie wiadomo co". Najśmieszniejsze jest też to, że tylu ludzi na dźwięk "Opel Tigra" dostaje ataku śmiechu albo sadzi właśnie takimi tekstami jak Wy, a jak przyjdzie co do czego i np. widzą Tigrę na parkingu lub na ulicy to są wielkie oczy, ślina kapiąca na brodę i jest bieganie w kółko samochodu, zaglądanie w każde jego miejsce i zamęczanie właściciela pytaniami "co to jest? ile pali? ile ma koni? skąd takie wziąć?" - to jest przykład z życia, bo przeżywam takie przygody codziennie.

Mówi się, że kobiety z reguły jeżdżą wolno, zachowawczo, częściej niż mężczyźni tamują ruch - coś w tym jest (oczywiście nie 100% kobiet!). Kobiety traktują auto jako wygodny i szybki, ładny i błyszczący sposób przemieszczania się z punktu A do punktu B. Nie ryzykują, nie szarżują, nie kierują się emocjami i adrenaliną. Dlatego tak mało nas bierze udział w wyścigach czy rajdach.

Śmiejcie się miłe Panie dalej - mnie to naprawdę nie stresuje, kocham mojego tigrusia i naprawdę mam gdzieś zdanie innych.

[Aniap23]

Napisane przez mermaidia

Niestety, ale się nie zestresowałam Dziewczyny - wszystko jest kwestią techniki jazdy, refleksu i odrobiny adrenaliny. Wcale nie trzeba mieć auta o mocy 500 KM, aby być szybkim. Można mieć lamborghini albo ferrari i zbierać się spod świateł 5 minut, a można mieć Tigrę, Astrę czy Vectrę (jeśli tak śmieszą was Ople) i być szybkim jak błyskawica.

Przepraszam, masz prawo jazdy ile?? Pół roku... i mówisz o technice jazdy ???? Dziewczyno, żeby jeździć to owszem, trzeba mieś wszystko o czym piszesz + odrobinę oleju w głowie (tego chyba przede wszystkim) ale Ty nie masz go wcale.

Pozdrawiam

[LunatyczkaBB]

Napisane przez mermaidia

Niestety, ale się nie zestresowałam Dziewczyny - wszystko jest kwestią techniki jazdy, refleksu i odrobiny adrenaliny. Wcale nie trzeba mieć auta o mocy 500 KM, aby być szybkim. Można mieć lamborghini albo ferrari i zbierać się spod świateł 5 minut, a można mieć Tigrę, Astrę czy Vectrę (jeśli tak śmieszą was Ople) i być szybkim jak błyskawica.

Jest masa przykładów na you tubie - Tigra daje wycisk beemce, Tigra ściga się z lambo itp.

Mnie też śmieszą stwierdzenia typu "o, masz Tigrę, a się chwalisz jakby to było nie wiadomo co". Najśmieszniejsze jest też to, że tylu ludzi na dźwięk "Opel Tigra" dostaje ataku śmiechu albo sadzi właśnie takimi tekstami jak Wy, a jak przyjdzie co do czego i np. widzą Tigrę na parkingu lub na ulicy to są wielkie oczy, ślina kapiąca na brodę i jest bieganie w kółko samochodu, zaglądanie w każde jego miejsce i zamęczanie właściciela pytaniami "co to jest? ile pali? ile ma koni? skąd takie wziąć?" - to jest przykład z życia, bo przeżywam takie przygody codziennie.

Mówi się, że kobiety z reguły jeżdżą wolno, zachowawczo, częściej niż mężczyźni tamują ruch - coś w tym jest (oczywiście nie 100% kobiet!). Kobiety traktują auto jako wygodny i szybki, ładny i błyszczący sposób przemieszczania się z punktu A do punktu B. Nie ryzykują, nie szarżują, nie kierują się emocjami i adrenaliną. Dlatego tak mało nas bierze udział w wyścigach czy rajdach.

Śmiejcie się miłe Panie dalej - mnie to naprawdę nie stresuje, kocham mojego tigrusia i naprawdę mam gdzieś zdanie innych.

Śledzę tę dyskusję od dłuższego czasu i w końcu też się wypowiem.
Chciałabym mieć Tigrę, podoba mi się, nie potrzebuję nie wiadomo czego, a przed jakimiś audi czy bmw broniłabym się rękami i nogami. Za żadne skarby.
Gdzieś widziałam, że masz prawko pół roku- więc nie ośmieszaj się z tekstami o technice jazdy itd. Pogadać o tym można za min. 10 lat.
Myślę, że większości dziewczyn śmiać (a może płakać) się chce jak czytaj jakie głupoty tu wypisujesz. Tak, to co robisz jest chore, nieodpowiedzialne i wiesz co? Nikomu nigdy nie życzę źle, jednak jak widzę Twoje posty, to mam nadzieję, że szybko zabiorą Ci prawko "doświadczony kierowco" po pół roku.

Chyba, że jednak kiedyś zmądrzejesz...
Ile masz lat, jeśli mogę wiedzieć?

[granda16]

Napisane przez mermaidia

Najśmieszniejsze jest też to, że tylu ludzi na dźwięk "Opel Tigra" dostaje ataku śmiechu albo sadzi właśnie takimi tekstami jak Wy, a jak przyjdzie co do czego i np. widzą Tigrę na parkingu lub na ulicy to są wielkie oczy, ślina kapiąca na brodę i jest bieganie w kółko samochodu, zaglądanie w każde jego miejsce i zamęczanie właściciela pytaniami "co to jest? ile pali? ile ma koni? skąd takie wziąć?" - to jest przykład z życia, bo przeżywam takie przygody codziennie.

Dla mnie to auto jest takie..."niemęskie" i kojarzy mi się z jakimiś technobojami z żelem na głowie co chcą się poczuć jak pseudokubica.
W dodatku jakieś to kurduplowate i 'bez jaj' żeby nosić miano fajnego sportowca hehe

No, ale to tylko moja opinia Co drugie auto idzie odpicować i wypchać pod maską żeby było szybkie, ale jak dla mnie to daje przeciwny śmieszny efekt.
Tym bardziej małe, które sobie poradzi lepiej niż M3 w mieście.
Jeżdżę 3l bmw i wiem, że w zabudowanym Yariska mnie pokona.

(nie, nie jestem żadną szpanerką, lubię szybko jeździć, ale wyścigi na światłach mnie nie kręcą). Tym bardziej jeśli wiem, że jego auto nie ma z moim szans- to nie muszę mu niczego udowadniać i robić z siebie głupiej a jedynie mogę się pośmiać heh

Cóż... rzecz gustu

[Aniap23]

Napisane przez granda16

(nie, nie jestem żadną szpanerką, lubię szybko jeździć, ale wyścigi na światłach mnie nie kręcą). Tym bardziej jeśli wiem, że jego auto nie ma z moim szans- to nie muszę mu niczego udowadniać i robić z siebie głupiej a jedynie mogę się pośmiać heh

Cóż... rzecz gustu

[Świniaczek]

Napisane przez mermaidia

Mnie też śmieszą stwierdzenia typu "o, masz Tigrę, a się chwalisz jakby to było nie wiadomo co". Najśmieszniejsze jest też to, że tylu ludzi na dźwięk "Opel Tigra" dostaje ataku śmiechu albo sadzi właśnie takimi tekstami jak Wy, a jak przyjdzie co do czego i np. widzą Tigrę na parkingu lub na ulicy to są wielkie oczy, ślina kapiąca na brodę i jest bieganie w kółko samochodu, zaglądanie w każde jego miejsce i zamęczanie właściciela pytaniami "co to jest? ile pali? ile ma koni? skąd takie wziąć?" - to jest przykład z życia, bo przeżywam takie przygody codziennie.

Serio? O matko Ten samochód mi się nigdy nie podobał, tak samo zresztą jak ford puma - dla mnie paskudy nad paskudami, których bym za darmo nie wzięła. Są wg mnie po prostu brzydkie i tandetne. I pseudo-sportowe.
W moim "mieście" tigr jest tyle, że mdłości powoli dostaje na ich widok. Chłopak kumpeli ma - jak zajrzałam do środka, to się za głowę złapałam. Beznadzieja wzdłuż i wszerz. Na mojej twarzy ten samochód wywołuje ironiczny uśmieszek

Nie śmieszą mnie ople - Vectrą bym nie pogardziła I paroma innymi też nie, ale tigrą już zdecydowanie tak.

Co do filmików na youtubie - też mogę nakręcić filmik, jak simson daje wycisk hayabusie Ale najpierw muszę sobie sprawić i simsona i hayabuse A później mogę kręcić do woli

[sabbatha]

matko jak można się jarać Tigrą, zwykłe małe autko stylizowane na sportowe Oo Ja też potrafię szybciej ruszać ze świateł moim Fordem Escortem Kombii (a KM mam mało :P) niż kolesie w sportowych brykach ale po co ;-)

[bedeliciuos]

Napisane przez mermaidia

Niestety, ale się nie zestresowałam Dziewczyny - wszystko jest kwestią techniki jazdy, refleksu i odrobiny adrenaliny. Wcale nie trzeba mieć auta o mocy 500 KM, aby być szybkim. Można mieć lamborghini albo ferrari i zbierać się spod świateł 5 minut, a można mieć Tigrę, Astrę czy Vectrę (jeśli tak śmieszą was Ople) i być szybkim jak błyskawica.

Jest masa przykładów na you tubie - Tigra daje wycisk beemce, Tigra ściga się z lambo itp.

Mnie też śmieszą stwierdzenia typu "o, masz Tigrę, a się chwalisz jakby to było nie wiadomo co". Najśmieszniejsze jest też to, że tylu ludzi na dźwięk "Opel Tigra" dostaje ataku śmiechu albo sadzi właśnie takimi tekstami jak Wy, a jak przyjdzie co do czego i np. widzą Tigrę na parkingu lub na ulicy to są wielkie oczy, ślina kapiąca na brodę i jest bieganie w kółko samochodu, zaglądanie w każde jego miejsce i zamęczanie właściciela pytaniami "co to jest? ile pali? ile ma koni? skąd takie wziąć?" - to jest przykład z życia, bo przeżywam takie przygody codziennie.

Mówi się, że kobiety z reguły jeżdżą wolno, zachowawczo, częściej niż mężczyźni tamują ruch - coś w tym jest (oczywiście nie 100% kobiet!). Kobiety traktują auto jako wygodny i szybki, ładny i błyszczący sposób przemieszczania się z punktu A do punktu B. Nie ryzykują, nie szarżują, nie kierują się emocjami i adrenaliną. Dlatego tak mało nas bierze udział w wyścigach czy rajdach.

Śmiejcie się miłe Panie dalej - mnie to naprawdę nie stresuje, kocham mojego tigrusia i naprawdę mam gdzieś zdanie innych.

rozwala mnie ten pogrubiony fragment
rozumiem jakbyś jeździła Astonem Martinem ale śliniących się ludzi na widok tigry nie moge sobie wyobrazić
chcesz się ścigać, już pomijając kwestię bezpieczeństwa.. ścigaj się, ale nie chwal się tak tym autem, bo naprawdę się ośmieszasz

Napisane przez Świniaczek

Serio? O matko Ten samochód mi się nigdy nie podobał, tak samo zresztą jak ford puma - dla mnie paskudy nad paskudami, których bym za darmo nie wzięła. Są wg mnie po prostu brzydkie i tandetne. I pseudo-sportowe.
W moim "mieście" tigr jest tyle, że mdłości powoli dostaje na ich widok. Chłopak kumpeli ma - jak zajrzałam do środka, to się za głowę złapałam. Beznadzieja wzdłuż i wszerz. Na mojej twarzy ten samochód wywołuje ironiczny uśmieszek

Nie śmieszą mnie ople - Vectrą bym nie pogardziła I paroma innymi też nie, ale tigrą już zdecydowanie tak.

Co do filmików na youtubie - też mogę nakręcić filmik, jak simson daje wycisk hayabusie Ale najpierw muszę sobie sprawić i simsona i hayabuse A później mogę kręcić do woli

to samo uważam, wstrętne to to.
aczkolwiek za darmo bym wzięła, i sprzedała pierwszej osobie która podeszłaby do mnie i się śliniła i pytała skąd wziąć takie cudo
sądząc po tym co pisze mermaida, nie byłoby problemu ze sprzedaniem

te auta na siłę chcą być sportowe, a niektórzy myślą że jak takie mają, to są panami drogi a tak naprawdę praktycznie każdy mógłby sobie takie kupić, bo to nie ogromny wydatek

Napisane przez sabbatha

matko jak można się jarać Tigrą, zwykłe małe autko stylizowane na sportowe Oo Ja też potrafię szybciej ruszać ze świateł moim Fordem Escortem Kombii (a KM mam mało :P) niż kolesie w sportowych brykach ale po co ;-)

ja tak samo, a najbardziej lubię gazować na swiatłach (problem z za niskimi obrotami), obok dresiki gazują, a jak zapala się zielone, to ja ruszam powolutku a oni żyłują

[sabbatha]

dokładnie przeciez tigra kosztuje 5-7 tysiecy tylko ;]

[nadzwyczajna]

Napisane przez sabbatha

dokładnie przeciez tigra kosztuje 5-7 tysiecy tylko ;]

No właśnie... Powiem wam, że ja się nie spodziewałam, że Tigry są takie tanie. Pretendują na nie wiadomo jakie sportowe fury...

[sabbatha]

to juz honda civic jest o wiele bardziej sportowa niz tigra ;-)

[chocolatemousse]

Dziewczyny dajcie juz spokoj Wrocmy do wątku....(chociaz musze przyznac ze temat tigry byl zaaajee..smerfastyczny)he he

a malo inteligentnej kierowczyni Tigry życzę w imieniu swoim i pewnie nie jednej z was :
-odebrania prawka,bo nie do konca jeszcze zrozumiala po co to prawko jest...
-mniejszej mocy pod maską,żeby te rozszalałe konie nie korciły do "wyscigow"
-nowego samochodu do szybkiej jazdy....na baterie,ewentualnie pilota.Po dywanie oczywiscie

[LunatyczkaBB]

Tak więc wracając do wpadek:
Ostatnio usiłowałam wjechać pod dość stromą górkę. Skończyło się tym, że przez pół drogi jeszcze śmierdziało przyjaranym sprzęgłem

[aquarelka199]

Czytam, czytam i oczom nie wierzę. Każdy z nas jeździ czym lubi (albo po prostu tym na co go stać ).
Tigra nigdy mi się nie podobała (i nie mówię tego złośliwie) i na dodatek jak znajomy chciał ją sprzedać to jakoś chętnych nie było i w końcu sprzedał ją po kosztach pierwszej lepszej osobie.
Ściganie się na światłach? Brawo za głupotę. I to jeszcze czym Ja mam okazję jeździć czasami samochodem, który ma 170 koni pod maską i jak stoję na światłach to stoją na pasie obok takie pajace i pokazują jak to się chcą ścigać no to ich puszczam żeby mieli chociaż tyle satysfakcji że wyprzedzili "taka brykę" (bo jazda puszką przecież nie jest satysfakcjonująca).
Natomiast na co dzień jeżdżę 13letnim kochanym gruchotem, który mało pali, nie gaśnie, a w zimę odpala za pierwszym razem. Do tego jest w stanie jechać 170 km/h co sprawdzał mój ojciec
Nie traktuję go tylko jako auto do przemieszczania z punktu A do B. Swoją drogą ciekawa jestem czy wiesz co jest pod maską tego Twojego samochodu (i nie mówię o ilości koni, która o niczym nie świadczy ). Jak chcę się pościgać to jadę na tor czy gokarty.
Adrenalinę to pokaż w takim miejscu a nie na ulicy bo tam trzeba pokazać odrobinę inteligencji i zdrowego rozsądku.
Sorry za offtopic ale normalnie wkurza mnie takie głupie gadanie.

[Emanes]

Napisane przez chocolatemousse

musze przyznac ze temat tigry byl zaaajee..smerfastyczny)he he

a malo inteligentnej kierowczyni Tigry życzę w imieniu swoim i pewnie nie jednej z was :
-odebrania prawka,bo nie do konca jeszcze zrozumiala po co to prawko jest...
-mniejszej mocy pod maską,żeby te rozszalałe konie nie korciły do "wyscigow"
-nowego samochodu do szybkiej jazdy....na baterie,ewentualnie pilota.Po dywanie oczywiscie

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:28 ----------

Napisane przez mermaidia

Kobiety traktują auto jako wygodny i szybki, ładny i błyszczący sposób przemieszczania się z punktu A do punktu B. Nie ryzykują, nie szarżują, nie kierują się emocjami i adrenaliną. Dlatego tak mało nas bierze udział w wyścigach czy rajdach.
.

Dla mnie liczy się bezpieczeństwo moje i innych dlatego nie rajcują mnie ani wyścigi ani rajdy.. Nawet doświadczonych kierowców z dłuższym od Ciebie stażem za kółkiem czasem gubi rutyna i zbytnia pewność siebie..

[hecate]

Napisane przez mermaidia

widzą Tigrę na parkingu lub na ulicy to są wielkie oczy, ślina kapiąca na brodę i jest bieganie w kółko samochodu, zaglądanie w każde jego miejsce i zamęczanie właściciela pytaniami "co to jest? ile pali? ile ma koni? skąd takie wziąć?"

Hahahaha prosze Cie...
Tigra

Sprzedalam swoje auto i sie zastanawialam nad kupnem TANIEGO samochodu, ktorego nie bedzie mi szkoda. Tigra idealnie mi pasuje do takiego opisu - wyglad jak na wiekowe auto nawet mi sie podoba, tanie i nie szkoda by bylo zajezdzic.

Nawet jesli masz nowy model Tigry to w zyciu nie uwierze, ze ludzie zachowuja sie jak uposledzeni ogladajac czyjesz auto.


Swiniaczek tekst o Hayabusie i simsonie . Jak juz nakrecisz, wrzuc linka to klikne 'lubiem to!'

[granda16]

Moja kuzynka, która wchodzi w wiek dojrzewania i ma głupie fascynacje techno imprezami, na które mama je nie puszcza z racji wieku i nie tylko twierdzi, że jak zda prawko to chce od razu samochód.
Mówie jej co mnie sie podoba a ona, że nie- że ona chce taki 'młodzieżowy samochód'
Pytam jaki, a ona na to TIGRĘ!

hehehe no, ale cóż ona ma 15 lat...

Moja ostatnia wpadka, wsiadaliśmy w czterech do auta
jako że byłam pierwsza to chciałam siedziec z przodu i postanowiłam wpuścić tych co mają siedzieć z tyłu.
Walczę zeby podnieść przedni fotel i ich wpuścić...
patrzę a reszta już wsiada. Tylnymi drzwiami.

[suska89]

Napisane przez granda16

Moja ostatnia wpadka, wsiadaliśmy w czterech do auta
jako że byłam pierwsza to chciałam siedziec z przodu i postanowiłam wpuścić tych co mają siedzieć z tyłu.
Walczę zeby podnieść przedni fotel i ich wpuścić...
patrzę a reszta już wsiada. Tylnymi drzwiami.

: hahaha:

[bedeliciuos]

Napisane przez granda16

Moja ostatnia wpadka, wsiadaliśmy w czterech do auta
jako że byłam pierwsza to chciałam siedziec z przodu i postanowiłam wpuścić tych co mają siedzieć z tyłu.
Walczę zeby podnieść przedni fotel i ich wpuścić...
patrzę a reszta już wsiada. Tylnymi drzwiami.

[maedle]

Napisane przez granda16

Moja ostatnia wpadka, wsiadaliśmy w czterech do auta
jako że byłam pierwsza to chciałam siedziec z przodu i postanowiłam wpuścić tych co mają siedzieć z tyłu.
Walczę zeby podnieść przedni fotel i ich wpuścić...
patrzę a reszta już wsiada. Tylnymi drzwiami.

Genialne

[mermaidia]

a śmiejcie się i nabijajcie dalej - mnie to naprawdę nie rusza Może jeżdżę samochodem z prawem jazdy (czyli legalnie) krótko, bo tylko pół roku, ale skąd możecie wiedzieć kiedy zaczęłam i ile mam godzin wyjeżdżonych samemu, z instruktorką i ojcem czy wujkiem?

Zamiast podnosić jazgot, może wystarczy zapytać?

Swoją drogą jeśli Wy nabieracie techniki jazdy i umiejętności latami, to strach na drogę wyjechać - zanim się zastanowicie jak zareagować, czy wyprzedzać, czy hamować, czy dodać gazu i w którą stronę kierownicą kręcić, to już będzie niebezpieczeństwo. Przykro mi to pisać, ale widzę, że tu nie ma normalnej dyskusji, a jedynie jazgotanie i nabijanie się.

Wolę moją Tigrę niż jakieś popierdółki typu yaris czy colt i jedyne opinie z jakimi się stykam na parkingach, stacjach benzynowych itd. są tylko pozytywne. Wolę wydać na auto 7500 zł niż 20 tysięcy na byle dziadostwo na malutkich kółeczkach.

Koniec tematu z mojej strony, nie da się dyskutować z kobietami, które są tak agresywnie nastawione i dla których świat jest albo biały albo czarny.

[LunatyczkaBB]

Napisane przez mermaidia

a śmiejcie się i nabijajcie dalej - mnie to naprawdę nie rusza Może jeżdżę samochodem z prawem jazdy (czyli legalnie) krótko, bo tylko pół roku, ale skąd możecie wiedzieć kiedy zaczęłam i ile mam godzin wyjeżdżonych samemu, z instruktorką i ojcem czy wujkiem?

Zamiast podnosić jazgot, może wystarczy zapytać?

Swoją drogą jeśli Wy nabieracie techniki jazdy i umiejętności latami, to strach na drogę wyjechać - zanim się zastanowicie jak zareagować, czy wyprzedzać, czy hamować, czy dodać gazu i w którą stronę kierownicą kręcić, to już będzie niebezpieczeństwo. Przykro mi to pisać, ale widzę, że tu nie ma normalnej dyskusji, a jedynie jazgotanie i nabijanie się.

Wolę moją Tigrę niż jakieś popierdółki typu yaris czy colt i jedyne opinie z jakimi się stykam na parkingach, stacjach benzynowych itd. są tylko pozytywne. Wolę wydać na auto 7500 zł niż 20 tysięcy na byle dziadostwo na malutkich kółeczkach.

Koniec tematu z mojej strony, nie da się dyskutować z kobietami, które są tak agresywnie nastawione i dla których świat jest albo biały albo czarny.

Czy ktoś tu powiedział, że nad wszystkim zastanawia się pół godziny?
Atmosferę jaka się tu pojawiła wywołałaś sama. Swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem. Wiesz, że właśnie przez zbytnią pewność siebie jest najwięcej wypadków? Przez takich właśnie "królów szos" jak ty, którzy uważają, że są najlepsi i wszystko potrafią.

[bedeliciuos]

Napisane przez mermaidia

a śmiejcie się i nabijajcie dalej - mnie to naprawdę nie rusza Może jeżdżę samochodem z prawem jazdy (czyli legalnie) krótko, bo tylko pół roku, ale skąd możecie wiedzieć kiedy zaczęłam i ile mam godzin wyjeżdżonych samemu, z instruktorką i ojcem czy wujkiem?

Zamiast podnosić jazgot, może wystarczy zapytać?

Swoją drogą jeśli Wy nabieracie techniki jazdy i umiejętności latami, to strach na drogę wyjechać - zanim się zastanowicie jak zareagować, czy wyprzedzać, czy hamować, czy dodać gazu i w którą stronę kierownicą kręcić, to już będzie niebezpieczeństwo. Przykro mi to pisać, ale widzę, że tu nie ma normalnej dyskusji, a jedynie jazgotanie i nabijanie się.

Wolę moją Tigrę niż jakieś popierdółki typu yaris czy colt i jedyne opinie z jakimi się stykam na parkingach, stacjach benzynowych itd. są tylko pozytywne. Wolę wydać na auto 7500 zł niż 20 tysięcy na byle dziadostwo na malutkich kółeczkach.

Koniec tematu z mojej strony, nie da się dyskutować z kobietami, które są tak agresywnie nastawione i dla których świat jest albo biały albo czarny.

chwalisz się że jeździłaś nielegalnie, bez prawka? gratuluję
też jeździłam, po podwórku, ale nie dodaję tego do swojego stażu

za 10 lat może będziesz mogła powiedzieć że masz duże umiejętności i dobrą technikę

no a za 20 tysięcy to można kupić już prawdziwsze sportowe auto, jak choćby Toyote Celice w tym wieku, co Twoja Tigra

[LunatyczkaBB]

Napisane przez bedeliciuos

też jeździłam, po podwórku, ale nie dodaję tego do swojego stażu

No nie wiem dlaczego . Powinnaś! I jesteś doświadczonym kierowcą i możesz robić co Ci się podoba, bo wiesz co to PRAWDZIWA jazda!

[hecate]

Napisane przez mermaidia

Może jeżdżę samochodem z prawem jazdy (czyli legalnie) krótko, bo tylko pół roku, ale skąd możecie wiedzieć kiedy zaczęłam i ile mam godzin wyjeżdżonych samemu, z instruktorką i ojcem czy wujkiem?

Bedzie z 20 lat, nie?

Wiesz, co? Pozniej tacy krolowie szos, co to prawko zdali miesiac temu i 2 razy z wujkiem wyjechali, wyjezdzaja na ulice swoimi 'sportowymi' samochodami i sie scigaja. Mnie malo obchodzi, ze ty sie rozbijesz ale zastanow sie, ze sama po torze nie jezdzisz. Jestes w ruchu, pomiedzy innymi... Sa piesi, inne samochodzy, motocykle...
Niejeden juz myslal, ze sie mistrzem kierownicy urodzil i potem nieszczescie gotowe. Troche pokory.

[monyczkaaa]

Napisane przez mermaidia

a śmiejcie się i nabijajcie dalej - mnie to naprawdę nie rusza Może jeżdżę samochodem z prawem jazdy (czyli legalnie) krótko, bo tylko pół roku, ale skąd możecie wiedzieć kiedy zaczęłam i ile mam godzin wyjeżdżonych samemu, z instruktorką i ojcem czy wujkiem? Swoją drogą jeśli Wy nabieracie techniki jazdy i umiejętności latami, to strach na drogę wyjechać - zanim się zastanowicie jak zareagować, czy wyprzedzać, czy hamować, czy dodać gazu i w którą stronę kierownicą kręcić, to już będzie niebezpieczeństwo.

Wiesz co, jak miałam prawko pół roku to też czułam się królem szos i wydawało mi się, że ja i mój opel (nie tigra ) podbijamy okoliczne drogi.
Dopóki dwa czy trzy razy nie przeleciało mi całe życie przed oczami w chwilach zagrożenia na drodze (np. "król szos" wyleciał mi z zakrętu na czołówkę, bo przecież musiał na zakręcie wyprzedzić) . Dopiero wtedy zrozumiałam, że techniki / nawyków nabiera się latami. A jak nie latami, to przejechaniem tysięcy kilometrów. I uważam, że jeżdżę dobrze, jak na półtora roczną karierę kierowcy to w życiu nie powiem, że mam świetną technikę.

A ścigając się po mieście, jak Ci ktoś wtargnie na drogę to Bóg wie jakie umiejętności Ci nie pomogą. BO nawte przy wieloletnim doświadczeniu , mistrzowskiej technice i super TIGRZE ( ) nie zdołasz zmniejszyć drogi hamowania, samochody z innych pasów tez cudem nie znikną , żebyś Ty mogła uciec na pobocze czy inny pas. Więc nie mów, że w takich sytuacjach technika jest ważna. Bo możesz ruszyć szybciej, wygrać pożal się boże wyścig ale za nic na świecie nie wyhamujesz w porę.

Może zamiast filmików typu "tigra daje wycisk Beemce" pooglądaj sobie zdjęcia z wypadków.
Nie wiem , jak takie obrazy działają na Ciebie ale na moją wyobraźnię podziałały one bardzo mocno .

[aquarelka199]

Napisane przez mermaidia

a śmiejcie się i nabijajcie dalej - mnie to naprawdę nie rusza Może jeżdżę samochodem z prawem jazdy (czyli legalnie) krótko, bo tylko pół roku, ale skąd możecie wiedzieć kiedy zaczęłam i ile mam godzin wyjeżdżonych samemu, z instruktorką i ojcem czy wujkiem?

Zamiast podnosić jazgot, może wystarczy zapytać?

Swoją drogą jeśli Wy nabieracie techniki jazdy i umiejętności latami, to strach na drogę wyjechać - zanim się zastanowicie jak zareagować, czy wyprzedzać, czy hamować, czy dodać gazu i w którą stronę kierownicą kręcić, to już będzie niebezpieczeństwo. Przykro mi to pisać, ale widzę, że tu nie ma normalnej dyskusji, a jedynie jazgotanie i nabijanie się.

Wolę moją Tigrę niż jakieś popierdółki typu yaris czy colt i jedyne opinie z jakimi się stykam na parkingach, stacjach benzynowych itd. są tylko pozytywne. Wolę wydać na auto 7500 zł niż 20 tysięcy na byle dziadostwo na malutkich kółeczkach.

Koniec tematu z mojej strony, nie da się dyskutować z kobietami, które są tak agresywnie nastawione i dla których świat jest albo biały albo czarny.

Widać ze nie znasz się na autach. Już za 10-15 tysięcy kupisz prawdziwe(!) sportowe auto (na kółkach 17 ).
Brawa za nielegalną jazdę. To tylko utwierdza mnie w przekonaniu że jesteś nieodpowiedzialna. I właśnie takich pewniaków nie chce spotykać na drodze. Wciskają się przed Ciebie i potem powiedzą "że ten z tyłu nie zachował odpowiedniej odległości".
Co do pozytywnych opinii. Może ludzie nie chcą Ci robić przykrości albo jesteś tak ładna że chcą Cię po prostu poderwać
Gdyby był tu jakiś kierowca z wieloletnim doświadczeniem to pewnie by Cię zjadł. Nie chodzi o pół godziny zastanawiania się ale wychodzenie z poważnych opresji. Jak przeżyjesz kilka zim, unikniesz kilka naprawdę ciężkich sytuacji (i to nie spowodowanych Twoją głupotą) to wtedy możesz się chwalić