Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V. - Strona 21 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-07-14, 20:58   #601
Pomika
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 165
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość


A studia były dla mnie najfajniejszym okresem w życiu.
Super. Mimo, że nie mam pracy w zawodzie, to studia będę polecać dla samego klimatu studiowania i tego specyficznego bycia wśród ludzi.
no ja nie podzielam tej opini, dla mnie studia to była jedna wielka 5 letnia męczarnia.
Co mam teraz dalej ze sobą robić, jestem zagubiona strasznie.

---------- Dopisano o 21:56 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ----------

Jestem tak leniwa, że nie chce mi się nic więcej pisac Jestem teraz strasznie zajeta Porzadki, lekarze, granie i czytanie i rodzina Normalnie nie ma na nic czasu
jak potem połączyć to wszystko z pracą...

---------- Dopisano o 21:58 ---------- Poprzedni post napisano o 21:56 ----------

Poza tym prześladuje mnie dziwna mania. Chce coś zrobić, przychodzi myśl"muszę się uczyć", po chwili do mnie dociera ze nie musze i nie mam powodu żeby odkładać to co chce robić...

Ciężko myślę czy chce isc na zaoczne mgr, do piątku jest rekrutacja... Ale ja nawet nie wiem co chce robic ani gdzie pracowac....
Pomika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-14, 22:24   #602
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość
[/COLOR]Patri, jak krajobraz po tajfunie?
Czerwiec, przeczad!
Miejsca się zrobiło dużo więcej. Ciekawy układ mebli, nie długi wagon pod ścianą. Oddzielne biurko Julki, jej szafka z książkami i duży kąt do zabawy dla niej. Dla mnie też będzie mniejsze biurko z piwnicy. Przedpokój się zrobił przestronny wreszcie. No i czysto mam wszędzie. Jak nigdy
Przejedziesz zobaczyć? Zapraszam

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:15 ----------

Cytat:
Napisane przez shinypearl Pokaż wiadomość
Wiecie co, wczoraj zabrałam się z ważną rzecz z mojego gabra, taką wieeeeelką żabę, odkładaną rok czy dwa lata. I aż mi się nie chce wierzyć, teraz jak to zaczęłam obrabiać, to nie wiem czemu tak to odkładałam... Straszne to nie jest, owszem, czasochłonne, trochę upierdliwe, bo wymaga cierpliwości i staranności, przemyślenia, ale dobrze mi się to robi, pomidorki lecą jeden za drugim jak ta lala. Strach ma wielkie oczy, a lenistwo ciężką du.pę


---------- Dopisano o 23:24 ---------- Poprzedni post napisano o 23:18 ----------

Cytat:
Napisane przez Pomika Pokaż wiadomość
no ja nie podzielam tej opini, dla mnie studia to była jedna wielka 5 letnia męczarnia.
Co mam teraz dalej ze sobą robić, jestem zagubiona strasznie.
Też czułam się zagubiona, dlatego szłam do kolejnej szkoły i do kolejnej. Kończyłam inżynierię chemiczną i procesową a teraz kończę rachunkowość Kto wie co jeszcze sobie postudiuję. Praca -barmanka, kelnerka, sklepowa, call-center i sekretarka przez 2 miesiące. Bogate doświadczenie jak na 40 latkę

W tej rachunkowości dobrze się czuję nawet, ale to pewnie to, że dobrze trafiłam z praktykami, przedłużam te dwa tygodnie do czterech, bo dwa zleciało jak z bicza strzelił. Stażu na pewno będę szukać w rachunkowości. I na co było mi 8 lat inżynierii? Tyle tylko że niezapomniane noce przy projektach, fantastyczni ludzie i ciekawe przedmioty.

Nie będę Ci radzić nic a nic, bo nie świecę przykładem poukładania. Zajrzyj w swoje serducho, czym byś chciała się zajmować tak w głębi duszy? (Ja nie umiem sobie odpowiedzieć - pewnie fotografią bym się zajmowała )
Trzymam kciuki za Ciebie i za Twoje wybory, żeby były dobre.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-14, 23:21   #603
Pomika
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 165
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość


---------- Dopisano o 23:24 ---------- Poprzedni post napisano o 23:18 ----------


Też czułam się zagubiona, dlatego szłam do kolejnej szkoły i do kolejnej. Kończyłam inżynierię chemiczną i procesową a teraz kończę rachunkowość Kto wie co jeszcze sobie postudiuję. Praca -barmanka, kelnerka, sklepowa, call-center i sekretarka przez 2 miesiące. Bogate doświadczenie jak na 40 latkę

W tej rachunkowości dobrze się czuję nawet, ale to pewnie to, że dobrze trafiłam z praktykami, przedłużam te dwa tygodnie do czterech, bo dwa zleciało jak z bicza strzelił. Stażu na pewno będę szukać w rachunkowości. I na co było mi 8 lat inżynierii? Tyle tylko że niezapomniane noce przy projektach, fantastyczni ludzie i ciekawe przedmioty.

Nie będę Ci radzić nic a nic, bo nie świecę przykładem poukładania. Zajrzyj w swoje serducho, czym byś chciała się zajmować tak w głębi duszy? (Ja nie umiem sobie odpowiedzieć - pewnie fotografią bym się zajmowała )
Trzymam kciuki za Ciebie i za Twoje wybory, żeby były dobre.
ale 8 lat robilas mgr tak? ja w najlepszej wersji bede robic 6,5 ale moze dojsc do 8.

Co chce robić z głebi serca?XD nie ma takiej pracy

1. Dostawać 10 tysiakow na rękę minimum żeby godnie żyć
2. mało stresująca praca
3. z poważaniem społecznym

4. max 30 h tygodniowo

5. żeby się w niej robiło różne fajne rozwijające rzeczy, czyli nie siedzenie za biurkiem
6. praca społecznie ważna
7 .praca która ma logiczny sens
8.Dająca poczucie satysfakcji

9. Z fajnymi ludźmi

i jeszcze kilka takich

a w życiu realnym... (pustka w głowie)
Pomika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-15, 03:31   #604
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Czerwiec, przeczad!
Miejsca się zrobiło dużo więcej. Ciekawy układ mebli, nie długi wagon pod ścianą. Oddzielne biurko Julki, jej szafka z książkami i duży kąt do zabawy dla niej. Dla mnie też będzie mniejsze biurko z piwnicy. Przedpokój się zrobił przestronny wreszcie. No i czysto mam wszędzie. Jak nigdy
Przejedziesz zobaczyć? Zapraszam
O raju, brzmi wspaniale! Przemeblowania zawsze dawały mi kopa.

A jest jakaś data ważności tego zaproszenia? Bo wiesz, nie mam pewności, czy do końca astronomicznego lata będę mieć jakiś czas dla siebie (dłuższy niż wieczór).
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-15, 07:48   #605
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Hej Dziewczyny!

Znów nie dostałam się na arabistykę W ogóle za co się nie wezmę to mi nie idzie, no ileż można? Przybiło mnie to doszczętnie, już nawet nie chodzi mi o same studia, tylko o to moje cholerne nieudacznictwo Chyba sobie kupię telewizor i zacznę żyć życiem Złotopolskich, bo w moim to już chyba nic nowego nie wydarzy.

W pewnym sensie piszę poważnie, może ja sobie dostarczam za dużo stresów, może powinnam siąść na d.pie i się cieszyć z tego co mam? Wszędzie się trąbi żeby próbować spełniać marzenia, robić nowe rzeczy, być aktywnym bla bla. A nikt nie mówi jak dobijające jest, kiedy te wszystkie starania, nerwy, pracę szlag trafia bo nic z tego nie wychodzi. Jakoś nie satysfakcjonuje mnie fakt, że spróbowałam stu rzeczy, tylko że taki mały minus jest taki, że w każdej okazałam się beznadziejna

A z drugiej strony.... już kombinuję czy by się nie pouczyć w tym roku matematyki i nie powtórzyć nowej matury No i nie wiem, czy to jest zdrowy odruch walki o swoje czy jakieś zachowanie podpadające pod sadomaso już. Jak myślicie? I Patri (i inne ew. zorientowane dziewczyny), czy na wszelki wypadek poleciłabyś mi jakiś selfstudy podręcznik do podstawowej matmy? W sumie to "tylko" to musiałabym zrobić, poza tym zdawałabym ang, hiszp i polski więc spoko (chociaż... podobno sama Szymborska "źle" zanalizowała swój własny wiersz na maturze, więc może nie powinnam być taka pewna siebie )

W ramach odpuszczenia sobie postanowiłam że wyjadę na 10 dni w Sudety na jakąś agroturystykę, będę spała do południa, czytała książki, obżerała się dobrymi rzeczami, zbierała kwiatki i może wlezę na jakiś pagórek jak mi humor dopisze. Żadnego - przy okazji zdobędę wszystkie najwyższe szczyty, nauczę się lepiej jeździć konno i schudnę 5 kilo. Zobaczymy czy dam radę.

Czerwiec, dostałaś kilka dni temu mojego smsa? Wciąż mam mnóstwo lipowych mililitrów dla Twojej Mamy
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-15, 08:10   #606
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość
O raju, brzmi wspaniale! Przemeblowania zawsze dawały mi kopa.

A jest jakaś data ważności tego zaproszenia? Bo wiesz, nie mam pewności, czy do końca astronomicznego lata będę mieć jakiś czas dla siebie (dłuższy niż wieczór).
Data ważności nieograniczona.
Tylko że moje hasło "przeczad" może rozminąć się z tym co Ty sobie wyobrażasz na temat mojej przestrzeni
Ot każdy mebel z innej parafii i poustawiane niestandardowo co już mnie cieszy.
Ale wpadając na herbatę nie ograniczysz się przecież do gapienia się na meble

---------- Dopisano o 09:08 ---------- Poprzedni post napisano o 08:51 ----------

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Hej Dziewczyny!

Znów nie dostałam się na arabistykę W ogóle za co się nie wezmę to mi nie idzie, no ileż można? Przybiło mnie to doszczętnie, już nawet nie chodzi mi o same studia, tylko o to moje cholerne nieudacznictwo Chyba sobie kupię telewizor i zacznę żyć życiem Złotopolskich, bo w moim to już chyba nic nowego nie wydarzy.

W pewnym sensie piszę poważnie, może ja sobie dostarczam za dużo stresów, może powinnam siąść na d.pie i się cieszyć z tego co mam? Wszędzie się trąbi żeby próbować spełniać marzenia, robić nowe rzeczy, być aktywnym bla bla. A nikt nie mówi jak dobijające jest, kiedy te wszystkie starania, nerwy, pracę szlag trafia bo nic z tego nie wychodzi. Jakoś nie satysfakcjonuje mnie fakt, że spróbowałam stu rzeczy, tylko że taki mały minus jest taki, że w każdej okazałam się beznadziejna

A z drugiej strony.... już kombinuję czy by się nie pouczyć w tym roku matematyki i nie powtórzyć nowej matury No i nie wiem, czy to jest zdrowy odruch walki o swoje czy jakieś zachowanie podpadające pod sadomaso już. Jak myślicie? I Patri (i inne ew. zorientowane dziewczyny), czy na wszelki wypadek poleciłabyś mi jakiś selfstudy podręcznik do podstawowej matmy? W sumie to "tylko" to musiałabym zrobić, poza tym zdawałabym ang, hiszp i polski więc spoko (chociaż... podobno sama Szymborska "źle" zanalizowała swój własny wiersz na maturze, więc może nie powinnam być taka pewna siebie )

W ramach odpuszczenia sobie postanowiłam że wyjadę na 10 dni w Sudety na jakąś agroturystykę, będę spała do południa, czytała książki, obżerała się dobrymi rzeczami, zbierała kwiatki i może wlezę na jakiś pagórek jak mi humor dopisze. Żadnego - przy okazji zdobędę wszystkie najwyższe szczyty, nauczę się lepiej jeździć konno i schudnę 5 kilo. Zobaczymy czy dam radę.

Czerwiec, dostałaś kilka dni temu mojego smsa? Wciąż mam mnóstwo lipowych mililitrów dla Twojej Mamy
Tygrysinko
Nie masz radości w próbowaniu nowych rzeczy tylko stres, że nie jesteś perfekcyjna? Tyle różności robisz, tyle wiesz, jesteś wszechstronna. I nie masz radości?

Co do matmy polecam ...internet.
Konkretnie strony na www.matematyka.pisz.pl
Tam jest cała teoria, są też matury z wielu lat, każde zadanie rozwiązane, do tego forum zadankowe, na którym szaleńcy rozwiązują zadania nawet w wakacje, ferie i święta i pomagają jak jst się dostatecznie upierdliwym. Ja też pomogę, tylko daj znać i będziemy ćwiczyć. Polecam też filmy chłopaka, ma stronę na http://www.matemaks.pl/ i zadania rozwiązuje tłumacząc różne rzeczy i nagrywając to na youtube. Dobrze mi się korzystało z jego objaśnień.
Książka? Hm. Nie umiem polecić, bo korzystam z różnych, ale warta uwagi jest książka Andrzeja Kiełbasy "Matura z matematyki" cz I i II, ale to są głównie zadania, więc do ćwiczeń tak, do nauki-hm-średnio chyba. Nie kupuję nowych książek, bo już mam ich dużo, we wszystkich jest to samo, ale może te nowsze są bardziej przystępne i trafne jeśli chodzi o kierunek nowa matura.

Pamiętaj, że Tygrys jest wspaniały. Urodził się doskonały. Nawet jeśli o sobie tak teraz nie myśli, to fakt jest taki, że urodził się doskonały, otwarty, ciekawy świata, radosny. Tak czy nie? Gdzieś to zatracił, trzeba się wygrzebać spod różnych świństw i znów Tygrys będzie szczęśliwym sobą.
Buziakuję Tygrysku.
Przyjedziesz do mnie wraz z Czerwiec?

---------- Dopisano o 09:10 ---------- Poprzedni post napisano o 09:08 ----------

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość
O raju, brzmi wspaniale! Przemeblowania zawsze dawały mi kopa.
Tak tylko jeszcze nawiążę.
MI TEŻ!!

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2015-07-15 o 08:11
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-15, 08:14   #607
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Dziękuję Patri A kiedy bym miała przyjechać?

PS. Bo jakby dało radę to bardzo chętnie, dziękuję

Edytowane przez tigrinha
Czas edycji: 2015-07-15 o 08:17
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-07-15, 08:48   #608
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Pomika Pokaż wiadomość
ale 8 lat robilas mgr tak? ja w najlepszej wersji bede robic 6,5 ale moze dojsc do 8.

Co chce robić z głebi serca?XD nie ma takiej pracy

1. Dostawać 10 tysiakow na rękę minimum żeby godnie żyć
2. mało stresująca praca
3. z poważaniem społecznym

4. max 30 h tygodniowo

5. żeby się w niej robiło różne fajne rozwijające rzeczy, czyli nie siedzenie za biurkiem
6. praca społecznie ważna
7 .praca która ma logiczny sens
8.Dająca poczucie satysfakcji

9. Z fajnymi ludźmi

i jeszcze kilka takich

a w życiu realnym... (pustka w głowie)
Jak nie ma, to musisz wymyślić
Tak. 8 długich lat. A zaczęłam mając lat 26
Ale ukończyłam, a od odkładania pisania pracy magisterskiej zaczął się ten wątek, który już kilka lat sobie liczy. Od tego czasu w zawodzie pracowałam 2 miesiące, które były katastrofą.
Wcześniej studiowałam (2 lata + 1 rok dziekanki) marketing i zarządzanie.
Później byłam w studium turystki, języków obcych i zarządzania.
Skończyłam z technikiem obsługi turystycznej.
A teraz jestem sobie na rachunkowości i w styczniu przy dobrych wiatrach zakończę z tytułem technika rachunkowości.

To co wypisałaś jest ok. Do tego możesz dążyć. Myśleć sobie o tym i umysł w pewnej chwili wykombinuje Ci ścieżkę do tego. Chcę w to wierzyć.
Jest taka książka "w jakim kolorze jest twój spadochron" kupiłam, kiedy powinnam była poszukiwać pracy a uważałam się za nieudacznika, który nic nie umie a dużo żąda. Bałam się jak cholera wysyłać CV. Dziewczyny z wątku bardzo mi pomagały, były ze mną, były świadkami jak to wyglądało. Makabra. W książce facet wymienia cechy dobrej pracy, podobne do tych co Ty wypisałaś.
Chyba pozostaje teraz otworzyć się na różnorakie doświadczenia i sprawdzić co sprawia Ci frajdę i w czym czujesz się dobrze. Pomaga mi myśl, że są osoby, które zarabiają na ...malowaniu paznokci....
Nikogo nie obrażam, ale nie wydaje mi się, żeby to było zajęcie mocno ambitne. No ale kurde, daje frajdę, daje kasę, nie stresuje aż tak, ludzie zarabiają robiąc naprawdę dziwne rzeczy.

Jak pracowałam w call-center dzwoniłam po firmach i uaktualniałam dane do internetowej książki telefonicznej. Jedna kobitka robiła świeczki i miała handel międzynarodowy, bo kupowali je znajomi znajomych w różnych krajach. No więc myślałam, ze to jakaś rozbujana firma, ale nie, to jedna babina siedziała sobie i robiła świeczuszki.

Ja tez nie wiem co chcę robić i bardzo mi to doskwiera(ło), więc nie jesteś sama Nie sądzę, że to Ci jakoś pomoże, ale może świadomość, że są osoby z taką niewiedzą co do kierunku własnego życia sprawi, że poczujesz się lepiej. Więcej napiszę - są osoby, które nigdy się nie zastanawiały co chcą robić!!! I to mi się wydaje z lekka przerażające...

Trzymaj się! I nie pękaj. Jakoś się to wszystko potoczy, tak?
Życzę Ci olśnień!

---------- Dopisano o 09:30 ---------- Poprzedni post napisano o 09:26 ----------

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Dziękuję Patri A kiedy bym miała przyjechać?

PS. Bo jakby dało radę to bardzo chętnie, dziękuję
Za dzień lub dwa jadę do Wawy, pewnie gdzieś na tydzień, dwa. A później każdy weekend jest dobry. Nie ustalałam żadnego terminu, trza się dogadać. Może się spotkamy w Wawie i ze mną wrócisz (wrócicie) ?

---------- Dopisano o 09:48 ---------- Poprzedni post napisano o 09:30 ----------

A tak w ogóle to na smęty obejrzyjcie sobie film "Nietykalni". We mnie wyzwala lekkość i ...i lekkość a później odtwarzana ścieżka dźwiękowa nasuwa na myśl sceny z filmu i daje tę samą lekkość.
Ale nie fortepianowe piękne cosie, bo można przybić gwoździa z rozpaczy, ale np. the getto - george benson , feeling good - nina simone.
A z innego filmu jest song, który daje mi kopa energii zawsze:
howlin' for you - the black keys

Miłego dnia.

(Ja ciągle w piżamie zamiast na praktykach, już im napisałam, pójde później-zostane dłużej)

O, i jeszcze to:
youre goin miss your candyman - terry callier


Uwielbiam

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2015-07-15 o 08:51
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-15, 09:37   #609
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Dołączam się do tych które też nie wiedzą co chcą robic - a lat mam 30
O przepraszam - ostatnio potwierdziłam przeczucie ,że chcę być mamą, bardzo mi się podoba, daje satysfakcję itd -ale zawodowo nic to nie wyjaśnia bo dalej sądzę że z dzieci to lubię tylko własne

No nie wiem co chcę robić -wiem czego nie chcę (większości tego co próbowałam). Wykształcenie mam humanistyczne - czyli właściwie nic nie umiem konkretnego (choć zgodzę się z Patri że jakie by studia nie były - to pomagają się niesamowicie rozwinąć, dojrzeć, są czasem pełnym wrażeń i nowych doświadczeń)...
Choć .. mój mąż który studiów nie skończył a ma świetną pracę (spełnia moje kryteria: dobrze płatną, rozwijającą, z perspektywami, dającą satysfakcję, stresującą w granicach normy i sporo czasu w pracy dla siebie) uczelnie darzy szczerą nienawiścią a czas spędzony na niej uważa za zmarnowany - także Pomika może i Tobie się tak trafi

Temat dalej międlę - i zobaczymy czy coś z tego wyjdzie... Ale też sobie czasem myślę - są ludzie wykonujący proste prace (typu np sprzedawca czy wspomniana manikiurzystka)- jakaś kasa jest, stres nieduży... Jasne - po co było kończyć studia (jedne, drugie) z drugiej strony - może nie każdy musi robić karierę zgodną z oczekiwaniami (rodziny, znajomych, własnym) i kwalifikacjami (edukacyjnymi).

Patri cieszę się że jesteś zadowolona z przemeblowania i ogarnięcia Oby pozytywny kop został na dłużej. Ja też to mam - to poczucie nowego początku, wprowadzenia ładu w życiu i przestrzeni - ale i tak prokrastynuje porządkowanie ... Najlepszy przykład - od piątku mam nowy regał (mały ekspedit- dosłownie 4 komórki) - mąż się uparł i kupił bo go denerwował stos moich notatek/książek na parapecie (ja się upierałam że to posegreguję i upchnę na starym, pełnym ekspedicie-i tak segregowałam od 10 miesięcy).Jak na siebie skręcił mi ten regał błyskawicznie więc poczułam się zmobilizowana żeby coś zrobić - i przełożyłam stosy z parapetu na regał Ogólnie dzieląc tematycznie -ale bez segregacji i wyrzucania... Fakt nr 1 parapet wygląda lepiej , fakt nr 2 bałagan został tylko go nie widać

Całą resztę też prokrastynuje - sprzątanie jakieś dogłębne - na jak wróce z wakacji (bo w trzy tygodnie mąż i tak zrobi sajgon), ciuchy (na jak schudnę), notatki (część wykorzystam jeszcze) itd Ale jak wrócę -to już na pewno się zabiorę

Poza tym - myślę że rachunkowość mogła być strzałem w dziesiątkę (jeśli tylko ci odpowiada) - bo zapotrzebowanie jest , sama znam parę dziewczyn które się tym zajmują i na brak pracy i kasy nie narzekają Aż zazdroszczę - bo zdobywasz takie 'konkretne" umiejętności, praktyczne a nie wiedzę o filozoficznym przesłaniu fotografii nagiego tyłka

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:28 ----------

Tygrysku przykro mi Ja dobrze przypuszczam że jesteś młodziutka bo masz nową maturę ? A na arabistykę liczą się tylko te procenty? Bo jeśli tak - to ostatecznie to nic nie mówi o twoich kwalifikacjach i motywacjach To jest wielki błąd że decyduje wynik matury a nie egzamin/rozmowa kwalifikacyjne - bo owszem dostają się ludzie z dobrym wynikiem ale bez pasji. Pewnie wiesz to co napisałam -ale powtórzę - to w żaden sposób Ciebie nie określa. Nowa matura to egzamin dla ludzi szablonowych - wpasowujących się w schematy odpowiedzi (moja mama egzaminatorka to potwierdza- ludzie bardziej kreatywni, o niezaprzeczalnej inteligencji bardzo tracą).
Sudety i agroturystyka to super pomysł. Trzymam kciuki żeby się udało . Ja na wakacje zawsze robię plany - i to Rodos to był pierwszy raz gdy trochę przystopowaliśmy ze zwiedzaniem i zaliczaniem atrakcji -mąż stwierdził że to pierwsze wakacje ze mna jak odpoczął trochę Mi też się podobało ale... normalnie miałam poczucie winy że np co drugi dzień siedzimy w hotelu zamiast korzystać ... normalnie mam jakiś chory przymus korzystania wakacyjnego...
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-15, 10:52   #610
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Tygrys, przykro mi W ogóle bez sensu, że tylko te procenty się liczą...a tą nową maturę to musisz w całości zdawać? Nie możesz poprawić tylko jakichś przedmiotów? Np. zdać sobie tylko języki, bo tak po prawdzie to na kiego grzyba Ci ta matma A jak nie...to może warto się zastanowić czy rzeczywiście potrzebna Ci arabistyka? Tzn. Wiem, pasja...ale akurat języka można się uczyć po prostu dla siebie, niekoniecznie mając te studia, szczególnie, że już jedne masz i staż pracy...

Joanno - to ja wyjaśnię zanim Tygrys wkroczy - ona ma starą maturę, a chce poprawić, więc prawdopodobnie musi teraz napisać nową w tym celu. Szczególnie, że wiadomo, trochę tam inaczej przeliczają - starą z ocen na procenty i z tego na punkty, a nową z procentów na punkty od razu, myślę, że lepiej ludzie wypadają przez to z nową.

Dołączam się do tych co nie wiedzą czego chcą...patrzę sobie na te ogłoszenia o pracy i taka kijnia, że mi się słabo robi. Jeden wieczór spoglądania w portale pracowe i od razu miałam bezsenność środkowonocną, kiedy to budzę się w środku nocy, żeby sobie wyobrażać jakieś straszne rozmowy kwalifikacyjne okraszone moją nieznajomością wszystkiego i przemawianiem do siebie czule hasłami typu "jestes taka beznadziejna..." Patrzę sobie na ogłoszenia związane z moim kierunkiem a w większości wymagania takie, że nie wiem kto je spełnia...ja nie spełniam ani jednego kluczowego. Na wiceprezesa zarządu parku technologicznego są mniejsze wymagania (poważnie, sprawdziłam z ciekawości...). Przecież to po prostu przeraża...jak ci wszyscy ludzie znaleźli pracę? Znam tylu idiotów na świetnych stanowiskach: JAK?? Żeby nie było...coś tam zaaplikowałam. Ale jak tak o tym myślę, to chociaż lubię to co robiłam na studiach i praktykach, chociaż fajne to było i w ogóle super tematyka itd. To ja nie wiem czy ja jestem aż taka super naukowo-zafascynowana...czy nie lepiej sobie pójść robić coś zupełnie innego, byle płacili a po pracy zajmować się czymś przyjemnym? Nie wiem czasem czy te moje ambicje wynikają z tego, że serio żal mi tych studiów, że serio uważam, że by to było dla mnie dobre czy chodzi o to, że nie mogę zdzierżyć, że ktoś tam z moich znajomych ma świetną pracę ambitną i w temacie, a ja nie i wszyscy będą patrzeć na mnie jak na nieudacznika jeśli też sobie takiej nie znajdę...no cóż, i tak patrzą, powinnam już przywyknąć i dać sobie z tym spokój
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-15, 13:34   #611
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość

Dołączam się do tych co nie wiedzą czego chcą...patrzę sobie na te ogłoszenia o pracy i taka kijnia, że mi się słabo robi. Jeden wieczór spoglądania w portale pracowe i od razu miałam bezsenność środkowonocną, kiedy to budzę się w środku nocy, żeby sobie wyobrażać jakieś straszne rozmowy kwalifikacyjne okraszone moją nieznajomością wszystkiego i przemawianiem do siebie czule hasłami typu "jestes taka beznadziejna..." Patrzę sobie na ogłoszenia związane z moim kierunkiem a w większości wymagania takie, że nie wiem kto je spełnia...ja nie spełniam ani jednego kluczowego. Na wiceprezesa zarządu parku technologicznego są mniejsze wymagania (poważnie, sprawdziłam z ciekawości...). Przecież to po prostu przeraża...jak ci wszyscy ludzie znaleźli pracę? Znam tylu idiotów na świetnych stanowiskach: JAK?? Żeby nie było...coś tam zaaplikowałam. Ale jak tak o tym myślę, to chociaż lubię to co robiłam na studiach i praktykach, chociaż fajne to było i w ogóle super tematyka itd. To ja nie wiem czy ja jestem aż taka super naukowo-zafascynowana...czy nie lepiej sobie pójść robić coś zupełnie innego, byle płacili a po pracy zajmować się czymś przyjemnym? Nie wiem czasem czy te moje ambicje wynikają z tego, że serio żal mi tych studiów, że serio uważam, że by to było dla mnie dobre czy chodzi o to, że nie mogę zdzierżyć, że ktoś tam z moich znajomych ma świetną pracę ambitną i w temacie, a ja nie i wszyscy będą patrzeć na mnie jak na nieudacznika jeśli też sobie takiej nie znajdę...no cóż, i tak patrzą, powinnam już przywyknąć i dać sobie z tym spokój
To już rozumiem ... Tak sobie myślę Tygrysku a myślałaś o wyjeździe za granicę? I tam studiach ... w sumie nic Cię nie trzyma , zawód masz międzynarodowy można rzec. Mogłabyś poszukać np jakiegoś kursu arabskiego albo i studiów - a przy okazji sprawdzić czy nie potrzebują lektorów... Jeśli to Twoja pasja to sądzę że warto pomyśleć... Prawda jest też taka że nie wiem czy byś się odnalazła na studiach w Polsce z ludźmi po maturze ... Oni jednak pewnie mieliby zupełnie inne podejście.. Ja robiłam studia z ludźmi o pięć lat młodszymi i wyrwa była(plus o dziwo ja naprawdę chciałam się czegoś dowiedzieć, oni często tylko zaliczyć)... A np tutaj - często ludzie już z pewnym bagażem doświadczeń idą na studia, robiąc je z pasji a nie konieczności wyboru czegoś po maturze... No nie wiem jak to Twoje marzenie i myślisz że dałoby by Ci to satysfakcję to może pomyśl Bo jednak rok nauki, zdawanie matury i w sumie znowu loteria (bo pewnie na taką arabistykę jest sporo chętnych).

Hmmmm a pogrubione - to niestety to co oddaje moją sytuację. Tyle że ja nawet nie wiem czy kontynuowanie w pracy czegoś związanego ze studiami da mi satysfakcję.Ech jestem już jest w takim wieku że powinno mi być wszystko jedno czo inni myślą. Ale może dlatego że sama nie wiem czego chcę to patrze na to cudzymi oczami Nie wiem
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-07-15, 17:41   #612
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Data ważności nieograniczona.
Tylko że moje hasło "przeczad" może rozminąć się z tym co Ty sobie wyobrażasz na temat mojej przestrzeni
Ot każdy mebel z innej parafii i poustawiane niestandardowo co już mnie cieszy.
Ale wpadając na herbatę nie ograniczysz się przecież do gapienia się na meble
Czy myślisz, że kiedykolwiek mieszkałam w miejscu, gdzie meble nie były dobrane według tego klucza? Zwykle działa się na tym, co się ma, a ewentualne nowe rzeczy dobiera się bardziej na podstawie wymiarów niż czegokolwiek innego. I dalej może być przeczad!

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Za dzień lub dwa jadę do Wawy, pewnie gdzieś na tydzień, dwa. A później każdy weekend jest dobry. Nie ustalałam żadnego terminu, trza się dogadać. Może się spotkamy w Wawie i ze mną wrócisz (wrócicie)?
To muszę się wstrzymać z deklaracją, dopokąd nie będzie ściślejszych ram czasowych. Ale pomysł podoba mi się bardzo.
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-15, 18:43   #613
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Prawda jest też taka że nie wiem czy byś się odnalazła na studiach w Polsce z ludźmi po maturze ... Oni jednak pewnie mieliby zupełnie inne podejście.. Ja robiłam studia z ludźmi o pięć lat młodszymi i wyrwa była(plus o dziwo ja naprawdę chciałam się czegoś dowiedzieć, oni często tylko zaliczyć)...
Nie wolno generalizować.
Nie "taka jest prawda", bo nie jest.
Ja zaczęłam 7 lat po maturze z ludźmi tuż po maturze i poznałam fantastycznych, zdolnych, zaangażowanych ludzi .
Ty miałaś takie doświadczenia, ja miałam zupełnie inne.

---------- Dopisano o 19:28 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ----------

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość
Czy myślisz, że kiedykolwiek mieszkałam w miejscu, gdzie meble nie były dobrane według tego klucza? Zwykle działa się na tym, co się ma, a ewentualne nowe rzeczy dobiera się bardziej na podstawie wymiarów niż czegokolwiek innego. I dalej może być przeczad!


To muszę się wstrzymać z deklaracją, dopokąd nie będzie ściślejszych ram czasowych. Ale pomysł podoba mi się bardzo.
super

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:28 ----------

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Najlepszy przykład - od piątku mam nowy regał (mały ekspedit- dosłownie 4 komórki) - mąż się uparł i kupił bo go denerwował stos moich notatek/książek na parapecie (ja się upierałam że to posegreguję i upchnę na starym, pełnym ekspedicie-i tak segregowałam od 10 miesięcy).Jak na siebie skręcił mi ten regał błyskawicznie więc poczułam się zmobilizowana żeby coś zrobić - i przełożyłam stosy z parapetu na regał Ogólnie dzieląc tematycznie -ale bez segregacji i wyrzucania... Fakt nr 1 parapet wygląda lepiej , fakt nr 2 bałagan został tylko go nie widać
to tak jak u mnie
Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Ale jak wrócę - to już na pewno się zabiorę
Trzymam za Słowo
Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Poza tym - myślę że rachunkowość mogła być strzałem w dziesiątkę (jeśli tylko ci odpowiada) - bo zapotrzebowanie jest , sama znam parę dziewczyn które się tym zajmują i na brak pracy i kasy nie narzekają Aż zazdroszczę - bo zdobywasz takie 'konkretne" umiejętności, praktyczne a nie wiedzę o filozoficznym przesłaniu fotografii nagiego tyłka
Mam nadzieję, że się wstrzelę gdzieś i zostanę wśród pracujących. Chciałabym. Chciałabym nie narzekać wreszcie na brak kasy i nie wstydzić się tego już nigdy więcej.

Hahahahahahahahahaha
Ale hasło!!
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-15, 19:59   #614
201609290900
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 202
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez shinypearl Pokaż wiadomość
Straszne to nie jest, owszem, czasochłonne, trochę upierdliwe, bo wymaga cierpliwości i staranności, przemyślenia, ale dobrze mi się to robi, pomidorki lecą jeden za drugim jak ta lala. Strach ma wielkie oczy, a lenistwo ciężką du.pę
hahha, no właśnie...........

Cytat:
Napisane przez Pomika Pokaż wiadomość
no ja nie podzielam tej opini, dla mnie studia to była jedna wielka 5 letnia męczarnia.
Co mam teraz dalej ze sobą robić, jestem zagubiona strasznie.


Ciężko myślę czy chce isc na zaoczne mgr, do piątku jest rekrutacja... Ale ja nawet nie wiem co chce robic ani gdzie pracowac....
mnie studia tez wymęczyły, nie wpasowąłam sie w ludzi... kolegowąłam sie nie z tymi co trzeba... hahah..
ja nie wiesz na jakie studia pójśc to może rok przerwy? studia zaoczne można zrobić kiedykolwiek.

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Czerwiec, przeczad!
Miejsca się zrobiło dużo więcej.

W tej rachunkowości dobrze się czuję nawet, ale to pewnie to, że dobrze trafiłam z praktykami, przedłużam te dwa tygodnie do czterech, bo dwa zleciało jak z bicza strzelił. Stażu na pewno będę szukać w rachunkowości.
powodzenia!!

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Hej Dziewczyny!

Znów nie dostałam się na arabistykę W ogóle za co się nie wezmę to mi nie idzie, no ileż można? Przybiło mnie to doszczętnie, już nawet nie chodzi mi o same studia, tylko o to moje cholerne nieudacznictwo Chyba sobie kupię telewizor i zacznę żyć życiem Złotopolskich, bo w moim to już chyba nic nowego nie wydarzy.

W pewnym sensie piszę poważnie, może ja sobie dostarczam za dużo stresów, może powinnam siąść na d.pie i się cieszyć z tego co mam? Wszędzie się trąbi żeby próbować spełniać marzenia, robić nowe rzeczy, być aktywnym bla bla. A nikt nie mówi jak dobijające jest, kiedy te wszystkie starania, nerwy, pracę szlag trafia bo nic z tego nie wychodzi. Jakoś nie satysfakcjonuje mnie fakt, że spróbowałam stu rzeczy, tylko że taki mały minus jest taki, że w każdej okazałam się beznadziejna

A z drugiej strony.... już kombinuję czy by się nie pouczyć w tym roku matematyki i nie powtórzyć nowej matury No i nie wiem, czy to jest zdrowy odruch walki o swoje czy jakieś zachowanie podpadające pod sadomaso już. Jak myślicie? I Patri (i inne ew. zorientowane dziewczyny), czy na wszelki wypadek poleciłabyś mi jakiś selfstudy podręcznik do podstawowej matmy? W sumie to "tylko" to musiałabym zrobić, poza tym zdawałabym ang, hiszp i polski więc spoko (chociaż... podobno sama Szymborska "źle" zanalizowała swój własny wiersz na maturze, więc może nie powinnam być taka pewna siebie )

W ramach odpuszczenia sobie postanowiłam że wyjadę na 10 dni w Sudety na jakąś agroturystykę, będę spała do południa, czytała książki, obżerała się dobrymi rzeczami, zbierała kwiatki i może wlezę na jakiś pagórek jak mi humor dopisze. Żadnego - przy okazji zdobędę wszystkie najwyższe szczyty, nauczę się lepiej jeździć konno i schudnę 5 kilo. Zobaczymy czy dam radę.

Czerwiec, dostałaś kilka dni temu mojego smsa? Wciąż mam mnóstwo lipowych mililitrów dla Twojej Mamy
wujazd super pomysł, napisz kiedy i czy ci sie udąło. sudety są super i daja wytchenienie. a plan nic nie robienia jest super. ja ze względu an synka jadę nad morze oddychac jodem ale ogólnie planuję nic. byliśmy jakiś czas temu an wiekszym wykeżdzie i mąż też się wkurzał że chciałam zaliczyc wszystkie atrakcje w okolicy... eh

u mnie:
cv i list skutecznie sprokrastynowane

wczoraj popołudniu stwierdziłam że sobie w ogóle odpuszczę. mężu stwierdził że przecież miałam iść tylko an rozmowę pogadać i zobaczyc.. ale nie potrafię wysłać jakiegokolwiek cv tylko takie dopracowane... stwierdziłam że nie dam rady, w obecnej pracy głównie zajmuje sie prokrastynowaniem a jak dojdzie druga.. nie wiem zresztą czy ja po prostu fizycznie dam radę.

dzis znów naszła mnie ochota aby aplikowac i pójść na rozmowę i zobaczyc pogadać... korci mnie strasznie ale bardzo sie tego obawiam. wymogiem jest bardzo dobry inglisz... a mój jest zaawansowany ale nie płynny i to może byc problem.. z drugiej strony może sie okazać że nie maja lepszego kandydata bo mam dobre doświadczenie i w pełni spełniam pozostałe wymagania.. a kasy mam tyle z obecnej pracy że starcza na przeżycie, nie na życie..

dzis się wyspałam. mogłabym z godzinę jeszcze posiedzieć. chyba zrobie sobie harbatkę przekąskę i spróbuje zasiąść. może dwa pomidorki?
201609290900 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-15, 20:53   #615
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Tak zbiorczo na temat arab:

- uczenie się na kursie nie ma sensu, ja już tam prawie rok studiowałam (musiałam z kilku względów przerwać i nie da się wznowić) i to naprawdę nie jest taki lajcik jak np. hiszpański czy angielski. Zbyt wiele jest totalnie innych rzeczy żeby dało się tego dobrze nauczyć na zwykłym kursie.

- wyjazd zagranicę... trochę trzyma mnie mama, która poza mną praktycznie nie ma nikogo plus jest przewlekle (niezbyt groźnie, ale męcząco) chora. Musiałabym ogarnąć studia od zera, utrzymać się albo robiąc za kelnerkę czy coś w tym stylu albo uczyć angielskiego (w Hiszpanii) lub hiszpańskiego (w UK). W UK jest potwornie drogo, a w Hiszpanii kryzys... i mieszkanie do tego opłacić... nawet nie wiem jak mogłabym się do tego zabrać

- a w ogóle to jakieś cuda się na tej rekrutacji dzieją Mam ze starej matury 85pkt. Dwa lata temu dostałabym się (ale akurat wtedy ofkors się nie zapisałam), bo przyjmowali od 82. W zeszłym roku byłam 6. na liście rezerwowej, po pierwszej turze i po drugiej (próg 86,16, peszek). W tym roku..... po pierwszej turze byłam na liście 28! - dziś były wyniki po drugiej - jestem 20 - w piątek jest trzecia i chyba ostateczna. Z czego by wynikało że na 15 przyjętych osób 8, czyli ponad połowa, zrezygnowała Nic nie kumam

Joanno, na arabistyce jest specyficzna atmosfera, z wielu powodów o których nie wspomnę na forum publicznym jako była i może jeszcze przyszła tam studentka To tylko 15 osób, z czego kilka i tak się wykrusza. No i... nie prowadziłabym studenckiego życia, tylko nadal pracowała, więc w ogóle się nie zastanawiałam nad moimi ewentualnymi relacjami z innymi studentami.

Pomiko - zapomniałam Ci napisać, że Twoja lista wymagań co do pracy jest przesuper

Kocurku - wiem o co cho z tymi kijowymi ofertami pracy. taki mamy klimat Co do niepracowania w ambitnym zawodzie - jeśli zarobisz więcej sprzedając frytki lub nagrywając głupie fimy na yt niż inni na "poważniejszym" stanowisku, to co najwyżej będą udawać że Tobą pogardzają, a w rzeczywistości będą Ci zazdrościć A poza tym po co przejmować się kimś kto ma się za lepszego tylko dlatego że ma pracę w zawodzie?

Edytowane przez tigrinha
Czas edycji: 2015-07-15 o 21:06
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-15, 21:51   #616
201609290900
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 202
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Tygrysku faktycznie nie ciekawie wyszło z tą arabistyką, wyobrażam sobie jaka musi byc atmosfera na takich kameralnych studiach... całkiem co innego

***
zrobiłam az jednego pomidora a potem zastanawiałam się nad tym co wpisać w moje doświdczenie...
wymagany jest angielski advance... poczytałam co znaczą odpowiednie poziomy jezykowe, i nie moge o sobie powiedzieć advance.. myslę że tak upper intermediate jest akurat... ściemnać nie mogę więc napiszę prawdziwy choć może za niski poziom.. no ale tego nie zmienię w tydzień a rozmowa pewnie będzie po angielsku więc wyjdzie na jaw..

PAtri jeszcze nawiążę do posta ze wczoraj - na prawdę zrobiłam siostrze przykrość, choć nie umyslnie, ale jednak. ona całe szczęście nie zywi urazy, jeśli przeżyjemy wekend bez komplikacji i to będzie okej...
nie nawidze poczucia winy/wyrzutów sumienia.. penwie jak każdy.........

***
jutro ostatecznie muszę skończyć cv i list. i wysłać. w piątek wyjadę itd...
jutro muszę odbrać wyniki krwi, już czekają..
jutro musze pójść do lekarza na co nie mam ochoty.

miłych snów!!
201609290900 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-15, 22:42   #617
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Tak zbiorczo na temat arab:

- uczenie się na kursie nie ma sensu, ja już tam prawie rok studiowałam (musiałam z kilku względów przerwać i nie da się wznowić) i to naprawdę nie jest taki lajcik jak np. hiszpański czy angielski. Zbyt wiele jest totalnie innych rzeczy żeby dało się tego dobrze nauczyć na zwykłym kursie.

- wyjazd zagranicę... trochę trzyma mnie mama, która poza mną praktycznie nie ma nikogo plus jest przewlekle (niezbyt groźnie, ale męcząco) chora. Musiałabym ogarnąć studia od zera, utrzymać się albo robiąc za kelnerkę czy coś w tym stylu albo uczyć angielskiego (w Hiszpanii) lub hiszpańskiego (w UK). W UK jest potwornie drogo, a w Hiszpanii kryzys... i mieszkanie do tego opłacić... nawet nie wiem jak mogłabym się do tego zabrać

- a w ogóle to jakieś cuda się na tej rekrutacji dzieją Mam ze starej matury 85pkt. Dwa lata temu dostałabym się (ale akurat wtedy ofkors się nie zapisałam), bo przyjmowali od 82. W zeszłym roku byłam 6. na liście rezerwowej, po pierwszej turze i po drugiej (próg 86,16, peszek). W tym roku..... po pierwszej turze byłam na liście 28! - dziś były wyniki po drugiej - jestem 20 - w piątek jest trzecia i chyba ostateczna. Z czego by wynikało że na 15 przyjętych osób 8, czyli ponad połowa, zrezygnowała Nic nie kumam

Joanno, na arabistyce jest specyficzna atmosfera, z wielu powodów o których nie wspomnę na forum publicznym jako była i może jeszcze przyszła tam studentka To tylko 15 osób, z czego kilka i tak się wykrusza. No i... nie prowadziłabym studenckiego życia, tylko nadal pracowała, więc w ogóle się nie zastanawiałam nad moimi ewentualnymi relacjami z innymi studentami.

Pomiko - zapomniałam Ci napisać, że Twoja lista wymagań co do pracy jest przesuper

Kocurku - wiem o co cho z tymi kijowymi ofertami pracy. taki mamy klimat Co do niepracowania w ambitnym zawodzie - jeśli zarobisz więcej sprzedając frytki lub nagrywając głupie fimy na yt niż inni na "poważniejszym" stanowisku, to co najwyżej będą udawać że Tobą pogardzają, a w rzeczywistości będą Ci zazdrościć A poza tym po co przejmować się kimś kto ma się za lepszego tylko dlatego że ma pracę w zawodzie?
Tygrys, to Ty się może jeszcze dostaniesz na tą arabistykę jak się jeszcze ludzie pokruszą

Nie zgodzę się, że w UK jest drogo jeśli chodzi o życie...jest zdecydowanie bardziej rozsądnie względem zarobków. Tylko nie należy w ogóle brać pod uwagę Londynu, bo akurat tam mieszkania są obsesyjnie drogie (a Londyn po prostu nie ma sensu, skoro jest tyle innych fajnych i tańszych miejsc do mieszkania i studiowania ). Niestety...studia płatne i to srogo i tylko dlatego jest drogo...gdyby były za darmo, myślę, że dałabyś radę się utrzymać z prac dodatkowych, ale inaczej miałabyś jeszcze do spłacenia kredyt studencki, a to już gorzej W Szkocji chyba da się studiować za darmoszkę

Co do zarabiania na czymś nawet głupim...żebym miała coś takiego, na czym bym chciała zarabiać, to bym może wymyślała sposób...ale nie wiem nawet Słyszałam o dziewczynie (znajoma znajomych), która sprzedaje jakieś hipsterskie torebki, ale takie co w zasadzie wyglądają jak worek ściągnięty sznurkiem, więc najbardziej upośledzona w umiejętności szycia osoba by taki zrobiła...a ona je sprzedaje za jakieś kosmiczne jak na takie coś pieniądze i chyba tylko na tym zarabia I mają wzięcie...studia też dziewczę kończyło jakieś takie egzotyczne i wcale nie łatwe, ale w ogóle się tym nie przejęła i robi swoje woreczki Tak..autentycznie da się zarobić na wszystkim

A, jeszcze chciałam doedytować, że nie mam bladego pojęcia czy ktoś się czuje lepszy, że ma pracę w zawodzie...nawet nie mam z osobami z mojego kierunku realnego kontaktu, jedyne co widzę to to co na facebooku. WSZYSTKO to moje paranoje...także nie mam pojęcia co oni tam sobie czują,to JA czuję się jakaś gorsza. Co jest czasem jednym z głównych powodów, dla których unikam wznowienia pewnych kontaktów - wiem, że w realnej rozmowie czułabym się jeszcze gorzej...zresztą niektórzy ludzie nie potrafią już o niczym innym gadać jak o pracy
__________________


Edytowane przez bura kocurka
Czas edycji: 2015-07-16 o 13:25
bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-15, 23:30   #618
Pomika
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 165
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Jejku dziękuję za wszystkie odpowiedzi Odpisze na nie jutro 4 letnie niewyspane dziecko od 7 rano na calyy dzien jest meczace pozdrowionka dla wszystkich<pada na łóżko>
Pomika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-16, 00:19   #619
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Wychodzi na to, że 'nowy wizaż' odsubskrybował mi wątek i mam 16 stron do nadrobienia .
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-07-16, 13:05   #620
Pomika
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 165
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

@tigrinha Rok przerwy(o ile jestes po maturze tego nie wiem) to nie koniec świata, wykorzystaj go jakoś innaczej Ja, gdybym miała jeszcze raz taki rok, wyjechałam bym albo do jakiejśc pracy za granice posmakować życia albo na jakiś fajny roczny wolontariat. Taki rok może dać człowiekowi więcej niż studia. Nie polecam studiów zastępczych. Natomiast miałam koleżankę, która bardzo się rozczarowała arabistyką, zawsze pamietaj że to na co czekasz może nie wyglądać tak jak sobie o wyobrażaszNo a studia już takie są, że jedni sie dostają, a inni nie bo jest tyle miejsc.:P Zawsze warto mieć plan B i C.



To gadanie spełniaj marzenia bla bla bla, strasznie mnie irutuje Bo nie ma złotego sposobu na życie. Trzeba się sobie przyjrzeć i zastanowić jakim sie naprawdę jest i jakie ma sie predyspozycje. Ja np wiem że jestem leniwa do granic możliwości, mało wytrzrmała i źle sobie radze w stresie i nie bedę np. studiować dwóch kierunków na raz i pracować, bo skończy się to u mnie chorobą. Znam siebie i uważam że każdy ma pewne osobnicze możliwości i trzeba się zastanowić gdzie jest granica robienia ambitnych rzeczy, której nie można przekroczyć bo skala zysków i strat będzie stratna. Nic za wszelką cenę...




@Patri no ja się zastanawiam od zawsze i skoro, nie mogę znaleźć odpowiedzi to rozsadne wydaję mi trzymanie się jakiegoś zawężonego pola wiedzy i próbowanie w tej dziedzinie. Skoro przez tak długi czas nie wiem co chce robic, to chyba tak zostanie. Moja starsza siostra też tak ma. Historię masz faktycznie ciekawą .


Boję się tego, że życie mi tak minie pyk i wogole, że jestem jedną z 7 miliardów mrówek i niczym się nie wyróżniam Nie wiem o co w życiu w ogóle chodzi i czy powinno o coś w nim chodzić i bardzo mi to doskwiera. Może za dużo myślę i to jest mój problem?

Zapisałam się na zaoczną technlogię żywności bo jutro się kończy rekrutacja... A co dalej nie wiem.
Plus jest taki że sobie odpoczywam i w żółwim (moim naturalnym tempie) nadrabiam zaległości książkowo, growo, porzadkowo rodzinne Bo jak byłam na studiach to wegetowałam nic nie robiac, ani się nie uczyłam wystarczająco dużo ani nie spędzałam miło czasu, bo caly czas myślałam o nauce i odmawiałam wizyt rodznnych i innych fajnych rzeczy....

Edytowane przez Pomika
Czas edycji: 2015-07-16 o 13:35
Pomika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-16, 13:20   #621
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Pomika Pokaż wiadomość
[URL=" [/URL]Rok przerwy(o ile jestes po maturze tego nie wiem) to nie koniec świata, wykorzystaj go jakoś innaczej Ja, gdybym miała jeszcze raz taki rok, wyjechałam bym albo do jakiejśc pracy za granice posmakować życia albo na jakiś fajny roczny wolontariat. Taki rok może dać człowiekowi więcej niż studia. Nie polecam studiów zastępczych. Natomiast miałam koleżankę, która bardzo się rozczarowała arabistyką, zawsze pamietaj że to na co czekasz może nie wyglądać tak jak sobie o wyobrażaszNo a studia już takie są, że jedni sie dostają, a inni nie bo jest tyle miejsc.:P Zawsze warto mieć plan B i C
Tygrys jest już dawno temu po studiach (poza tym skoro pisała jeszcze starą maturę to musiała ją zdawać dawniej niż np. ja ) i długo pracuje w zawodzie, poza tym pisała, że już była rok na arabistyce, tylko musiała zrezygnować, więc pewnie wie jak studia wyglądają.

Wybacz Tygrys, że Ci tak robię za adwokata, ale jakoś tak weszłam i zobaczyłam (nawet mnie to troszkę rozbawiło o tym roku przerwy No ale my się znamy tu już troszkę dłużej, także rozumiem, że ktoś nie wie co i jak)

A tak w ogóle Pomika to popieram Twoje zdanie na temat roku przerwy przed studiami...jakbym nagle była znów po maturze, to bym sobie taki zrobiła - na pewno by mi to nie zaszkodziło, a może by pomogło podjąć jakieś rozsądne decyzje (a rodzice byliby oczywiście załamani moją postawą )
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-16, 14:13   #622
Pomika
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 165
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Dołączam się do tych które też nie wiedzą co chcą robic - a lat mam 30
O przepraszam - ostatnio potwierdziłam przeczucie ,że chcę być mamą, bardzo mi się podoba, daje satysfakcję itd -ale zawodowo nic to nie wyjaśnia bo dalej sądzę że z dzieci to lubię tylko własne
To tak ponoć jest, że lubi się tylko własne. Ja tak z obserwacji świata mam wrażenie że świat za dużo wymaga od niektóyrch kobiet, mamy być od wszystkiego, a wydaję mi się, że jest spora gruba która spełniła by się będąc poprostu Panią domu wychowującą dzieci i nie widzę w tym nic złego... i na odwrót tylko pracującą bez dzieci, ale u nas to jest postrzegane innaczej i jest presja Przynajmniej ja mam takie wrażenie

btw. Ale się rozzwinęła dyskusja

---------- Dopisano o 14:54 ---------- Poprzedni post napisano o 14:48 ----------

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość

No nie wiem co chcę robić -wiem czego nie chcę (... )
Choć .. mój mąż który studiów nie skończył a ma świetną pracę (spełnia moje kryteria: dobrze płatną, rozwijającą, z perspektywami, dającą satysfakcję, stresującą w granicach normy i sporo czasu w pracy dla siebie) uczelnie darzy szczerą nienawiścią a czas spędzony na niej uważa za zmarnowany - także Pomika może i Tobie się tak trafi

Temat dalej międlę - i zobaczymy czy coś z tego wyjdzie... Ale też sobie czasem myślę - są ludzie wykonujący proste prace (typu np sprzedawca czy wspomniana manikiurzystka)- jakaś kasa jest, stres nieduży... Jasne - po co było kończyć studia (jedne, drugie) z drugiej strony - może nie każdy musi robić karierę zgodną z oczekiwaniami (rodziny, znajomych, własnym) i kwalifikacjami (edukacyjnymi).
A mogę zapytać co to dokłądnie za praca, może też takiej poszukam?
A na kasie wbrew pozorom też może być duży stres, bo szef taki a nie inny, trzeba często stać 8 h i więcej, użerać się z chamskimi klientami a za wypłatę niewiadomo, czy zapłacić rachunki czy kupic jedzenie.... i jeszcze to pikanie kas, ponoć się śni po nocach...

---------- Dopisano o 14:59 ---------- Poprzedni post napisano o 14:54 ----------

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość


Tygrysku (...)Bo jeśli tak - to ostatecznie to nic nie mówi o twoich kwalifikacjach i motywacjach To jest wielki błąd że decyduje wynik matury a nie egzamin/rozmowa kwalifikacyjne - bo owszem dostają się ludzie z dobrym wynikiem ale bez pasji. Pewnie wiesz to co napisałam -ale powtórzę - to w żaden sposób Ciebie nie określa. Nowa matura to egzamin dla ludzi szablonowych - wpasowujących się w schematy odpowiedzi (moja mama egzaminatorka to potwierdza- ludzie bardziej kreatywni, o niezaprzeczalnej inteligencji bardzo tracą-czyli ja ).
Sudety i agroturystyka to super pomysł. Trzymam kciuki żeby się udało . Ja na wakacje zawsze robię plany - i to Rodos to był pierwszy raz gdy trochę przystopowaliśmy ze zwiedzaniem i zaliczaniem atrakcji -mąż stwierdził że to pierwsze wakacje ze mna jak odpoczął trochę Mi też się podobało ale... normalnie miałam poczucie winy że np co drugi dzień siedzimy w hotelu zamiast korzystać ... normalnie mam jakiś chory przymus korzystania wakacyjnego...

Matura ssie i system jest beznadziejny;p
Wakacje, jestem niezdecydowana więc chyba zostane w domu...

---------- Dopisano o 15:03 ---------- Poprzedni post napisano o 14:59 ----------

@Bura kocurka też tego nie ogarniam. Może znajomości?

---------- Dopisano o 15:12 ---------- Poprzedni post napisano o 15:03 ----------

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Tygrys jest już dawno temu po studiach (poza tym skoro pisała jeszcze starą maturę to musiała ją zdawać dawniej niż np. ja ) i długo pracuje w zawodzie, poza tym pisała, że już była rok na arabistyce, tylko musiała zrezygnować, więc pewnie wie jak studia wyglądają.

Wybacz Tygrys, że Ci tak robię za adwokata, ale jakoś tak weszłam i zobaczyłam (nawet mnie to troszkę rozbawiło o tym roku przerwy No ale my się znamy tu już troszkę dłużej, także rozumiem, że ktoś nie wie co i jak)

A tak w ogóle Pomika to popieram Twoje zdanie na temat roku przerwy przed studiami...jakbym nagle była znów po maturze, to bym sobie taki zrobiła - na pewno by mi to nie zaszkodziło, a może by pomogło podjąć jakieś rozsądne decyzje (a rodzice byliby oczywiście załamani moją postawą )
Szkoda, że dopiero teraz mądrzejemy...
Ja odpisuje na posty po kolei, więc później to przeczytałam Robię tak żeby sie niepogubić;p

---------- Dopisano o 15:13 ---------- Poprzedni post napisano o 15:12 ----------

Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość
Wychodzi na to, że 'nowy wizaż' odsubskrybował mi wątek i mam 16 stron do nadrobienia .
jesteś w stanie zapąmiętać to wszystko ?

btw Jak wam się podoba nowy wizaż? Ja wolę oczywiscie stary..

Edytowane przez Pomika
Czas edycji: 2015-07-16 o 14:14
Pomika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-16, 16:19   #623
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Hej, ostatnio lawina dziwnych zdarzeń.
Padł mi dysk. Dane cudem odzyskane, dziś wreszcie mam spowrotem komputer.

Wniosek: siedzenie w internecie podkopuje moją efektywność pracy i zabiera mi wolny czas.

Musiałam się w tym tygodniu inaczej organizować - jeździłam do pracy do sali komputerowej (20 komputerów i ja - zero rozpraszaczy - mega koncentracja i chęć zrobienia jak najwięcej jak najszybciej - w domu tak nie mam). Z drugiej strony zobaczyłam jak dużo mojej pracy opiera się jednak na przesyle danych, a brak dostępu do sieci dezorganizuje mój rytm pracy.

W weekend byłam daleko daleko stąd;-) w drodze powrotnej ukruszył mi się ząb. Odpadł w połowie To dopiero znak czasu!

O dziwo większość kataklizmów nie powoduje we mnie większych emocji. Przyjmuję to jako fakt o takim samym znaczeniu jak zakupy lub głód lub konieczność załatwienia jakichś spraw.

Była mowa o poczuciu winy.
Pamiętam, jak duże towarzyszyło mi jeszcze 3 lata temu. Teraz pojawia się bardzo rzadko. Nawet w sytuacji wspomnianego zęba - już ze 2 miesiące temu miałam się umówić do dentysty, bo coś mi nie pasowało. Ale odłożyłam w czasie. No i co? No i trudno, teraz mam większy problem, ale da się jakoś z nim uporać. Od jakiegoś czasu utrzymuję stan nieprzeciążenia powinnościami. Nie biorę - emocjonalnie - za wiele na siebie. Nawet jeśli coś naprawdę zawalę, jakiś termin - to nie czuję się z tym tak fatalnie, jak kiedyś.




Cytat:
Napisane przez Pomika Pokaż wiadomość
ale 8 lat robilas mgr tak? ja w najlepszej wersji bede robic 6,5 ale moze dojsc do 8.

Co chce robić z głebi serca?XD nie ma takiej pracy

1. Dostawać 10 tysiakow na rękę minimum żeby godnie żyć
2. mało stresująca praca
3. z poważaniem społecznym

4. max 30 h tygodniowo

5. żeby się w niej robiło różne fajne rozwijające rzeczy, czyli nie siedzenie za biurkiem
6. praca społecznie ważna
7 .praca która ma logiczny sens
8.Dająca poczucie satysfakcji

9. Z fajnymi ludźmi

i jeszcze kilka takich

a w życiu realnym... (pustka w głowie)
A wiesz, że całkiem niedawno znalazłam swoją listę z kryteriami odnośnie do wymarzonej pracy i brzmiała dość podobnie... Gdy ją pisałam, większość rzeczy było bardzo odległych. Teraz okazuje się, że do większość zbliżyłam się w znacznym stopniu...

W sumie mam sporo szczęścia, bo praca, którą się zajmuję jest dla mnie naprawdę dobra. Mam często różne trudności, ale jest bardzo różnorodna, daje mi dużo bodźców rozwojowych i chyba nie chciałabym robić czegoś innego. Chciałabym być tylko lepsza w tym, co teraz robię.
Ale pamiętam jeden trudny rok po studiach - najpierw szukanie pracy, później praca, która psychicznie mnie nie obciążała, dawała nawet dobre pieniądze, ale czułam, że to nie to, nie po to studiowałam to, co studiowałam, żeby się tym zajmować i w końcu decyzja o zmianie i szczęśliwe okoliczności.
Jednak sporo szczęścia potrzeba, żeby dobrze trafić.

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Hej Dziewczyny!

Znów nie dostałam się na arabistykę W ogóle za co się nie wezmę to mi nie idzie, no ileż można? Przybiło mnie to doszczętnie, już nawet nie chodzi mi o same studia, tylko o to moje cholerne nieudacznictwo Chyba sobie kupię telewizor i zacznę żyć życiem Złotopolskich, bo w moim to już chyba nic nowego nie wydarzy.

W pewnym sensie piszę poważnie, może ja sobie dostarczam za dużo stresów, może powinnam siąść na d.pie i się cieszyć z tego co mam? Wszędzie się trąbi żeby próbować spełniać marzenia, robić nowe rzeczy, być aktywnym bla bla. A nikt nie mówi jak dobijające jest, kiedy te wszystkie starania, nerwy, pracę szlag trafia bo nic z tego nie wychodzi. Jakoś nie satysfakcjonuje mnie fakt, że spróbowałam stu rzeczy, tylko że taki mały minus jest taki, że w każdej okazałam się beznadziejna

A z drugiej strony.... już kombinuję czy by się nie pouczyć w tym roku matematyki i nie powtórzyć nowej matury No i nie wiem, czy to jest zdrowy odruch walki o swoje czy jakieś zachowanie podpadające pod sadomaso już. Jak myślicie? I Patri (i inne ew. zorientowane dziewczyny), czy na wszelki wypadek poleciłabyś mi jakiś selfstudy podręcznik do podstawowej matmy? W sumie to "tylko" to musiałabym zrobić, poza tym zdawałabym ang, hiszp i polski więc spoko (chociaż... podobno sama Szymborska "źle" zanalizowała swój własny wiersz na maturze, więc może nie powinnam być taka pewna siebie )

W ramach odpuszczenia sobie postanowiłam że wyjadę na 10 dni w Sudety na jakąś agroturystykę, będę spała do południa, czytała książki, obżerała się dobrymi rzeczami, zbierała kwiatki i może wlezę na jakiś pagórek jak mi humor dopisze. Żadnego - przy okazji zdobędę wszystkie najwyższe szczyty, nauczę się lepiej jeździć konno i schudnę 5 kilo. Zobaczymy czy dam radę.
Tygrysie, szkoda! Poczekaj do ostatniej tury, ludzie różne decyzje podejmują.

Jaka jest Twoja motywacja do podjęcia tych studiów?
- naukowa - poznawcza - chcesz więcej wiedzieć i umieć?
- zawodowa - chcesz się przekwalifikować?
- hobbystyczna - bo to jest dla Ciebie super ciekawe i pasjonujące?

Co do tej matury, to... tak szczerze mówiąc... czy Ci to jest naprawdę potrzebne i tego chcesz? i chce Ci się?

Dla mnie jesteś tak świetnie wykwalifikowana, uzdolniona i mądra; i masz dodatkowe "fachy" - analiza i makijaż...
że mam wrażenie jakiejś pułapki poszukiwania kolejnej opcji. Nie w sensie, że nie warto próbować nowych rzeczy - warto; ale czy wracasz do zasobów, które już masz - osiągnęłaś, wykorzystujesz je i cieszysz się nimi?

Cytat:
Napisane przez MimiKuku Pokaż wiadomość
hahha, no właśnie...........



mnie studia tez wymęczyły, nie wpasowąłam sie w ludzi... kolegowąłam sie nie z tymi co trzeba... hahah..
ja nie wiesz na jakie studia pójśc to może rok przerwy? studia zaoczne można zrobić kiedykolwiek.



powodzenia!!



wujazd super pomysł, napisz kiedy i czy ci sie udąło. sudety są super i daja wytchenienie. a plan nic nie robienia jest super. ja ze względu an synka jadę nad morze oddychac jodem ale ogólnie planuję nic. byliśmy jakiś czas temu an wiekszym wykeżdzie i mąż też się wkurzał że chciałam zaliczyc wszystkie atrakcje w okolicy... eh

u mnie:
cv i list skutecznie sprokrastynowane

wczoraj popołudniu stwierdziłam że sobie w ogóle odpuszczę. mężu stwierdził że przecież miałam iść tylko an rozmowę pogadać i zobaczyc.. ale nie potrafię wysłać jakiegokolwiek cv tylko takie dopracowane... stwierdziłam że nie dam rady, w obecnej pracy głównie zajmuje sie prokrastynowaniem a jak dojdzie druga.. nie wiem zresztą czy ja po prostu fizycznie dam radę.

dzis znów naszła mnie ochota aby aplikowac i pójść na rozmowę i zobaczyc pogadać... korci mnie strasznie ale bardzo sie tego obawiam. wymogiem jest bardzo dobry inglisz... a mój jest zaawansowany ale nie płynny i to może byc problem.. z drugiej strony może sie okazać że nie maja lepszego kandydata bo mam dobre doświadczenie i w pełni spełniam pozostałe wymagania.. a kasy mam tyle z obecnej pracy że starcza na przeżycie, nie na życie..
Próbuj

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Co do niepracowania w ambitnym zawodzie - jeśli zarobisz więcej sprzedając frytki lub nagrywając głupie fimy na yt niż inni na "poważniejszym" stanowisku, to co najwyżej będą udawać że Tobą pogardzają, a w rzeczywistości będą Ci zazdrościć A poza tym po co przejmować się kimś kto ma się za lepszego tylko dlatego że ma pracę w zawodzie?
Brzmi bardzo rozsądnie!

Cytat:
Napisane przez MimiKuku Pokaż wiadomość
jutro ostatecznie muszę skończyć cv i list. i wysłać. w piątek wyjadę itd...
jutro muszę odbrać wyniki krwi, już czekają..
jutro musze pójść do lekarza na co nie mam ochoty.

miłych snów!!
I jak, wysłałaś?


Cytat:
Napisane przez Pomika Pokaż wiadomość

@Patri no ja się zastanawiam od zawsze i skoro, nie mogę znaleźć odpowiedzi to rozsadne wydaję mi trzymanie się jakiegoś zawężonego pola wiedzy i próbowanie w tej dziedzinie. Skoro przez tak długi czas nie wiem co chce robic, to chyba tak zostanie. Moja starsza siostra też tak ma. Historię masz faktycznie ciekawą .


Boję się tego, że życie mi tak minie pyk i wogole, że jestem jedną z 7 miliardów mrówek i niczym się nie wyróżniam Nie wiem o co w życiu w ogóle chodzi i czy powinno o coś w nim chodzić i bardzo mi to doskwiera. Może za dużo myślę i to jest mój problem?

Zapisałam się na zaoczną technlogię żywności bo jutro się kończy rekrutacja... A co dalej nie wiem.
Plus jest taki że sobie odpoczywam i w żółwim (moim naturalnym tempie) nadrabiam zaległości książkowo, growo, porzadkowo rodzinne Bo jak byłam na studiach to wegetowałam nic nie robiac, ani się nie uczyłam wystarczająco dużo ani nie spędzałam miło czasu, bo caly czas myślałam o nauce i odmawiałam wizyt rodznnych i innych fajnych rzeczy....
Gratuluję decyzji
Nie da się ukryć z tymi mróweczkami
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-16, 20:17   #624
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Emi, ukruszenie zęba znakiem czasu? Mnie się kruszy jeden co rok Chyba moja szczęka jest starsza ode mnie... Teraz też mam jeden ukruszony, ale aż tak mi nie przeszkadza i jakoś jeszcze się nie umówiłam do dentysty
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-16, 20:25   #625
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Emi, ukruszenie zęba znakiem czasu? Mnie się kruszy jeden co rok Chyba moja szczęka jest starsza ode mnie... Teraz też mam jeden ukruszony, ale aż tak mi nie przeszkadza i jakoś jeszcze się nie umówiłam do dentysty
Kocurko, ale mi odpadlo pol zeba - przednia czesc. Gdyby to nie byla czworka czy piatka, to w usmiechu mialabym po prostu czarna dziure na froncie. To wyglada tak, jakby mi zab wypadl. Takze wiesz... to nie jest tylko nierowna krawedz.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-16, 20:52   #626
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Kocurko, ale mi odpadlo pol zeba - przednia czesc. Gdyby to nie byla czworka czy piatka, to w usmiechu mialabym po prostu czarna dziure na froncie. To wyglada tak, jakby mi zab wypadl. Takze wiesz... to nie jest tylko nierowna krawedz.
Tak też mi się kruszą...niestety. Ostatnio pani stimatolog wstawiała mi w zęba kołeczki z włókna szklanego biegnące aż do dziąsła, bo inaczej ząb nie miałby się już na czym trzymać (i tak jest martwy). To nie kwestia wieku...to kwestia typu zębów jak sądzę
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-16, 21:10   #627
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Tak też mi się kruszą...niestety. Ostatnio pani stimatolog wstawiała mi w zęba kołeczki z włókna szklanego biegnące aż do dziąsła, bo inaczej ząb nie miałby się już na czym trzymać (i tak jest martwy). To nie kwestia wieku...to kwestia typu zębów jak sądzę
Pocieszyłaś mnie
Serio, jakoś mi lepiej, że nie tylko mi tak się zęby sypią... Chociaż nie mam żadnego martwego ani kanałowo leczonego... za to prawie we wszystkich wypełnienia.
Fakt, mam bardzo słabą kość po tacie... i po permanentnej kuracji antybiotykowej w dzieciństwie.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-16, 22:03   #628
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Pocieszyłaś mnie
Serio, jakoś mi lepiej, że nie tylko mi tak się zęby sypią... Chociaż nie mam żadnego martwego ani kanałowo leczonego... za to prawie we wszystkich wypełnienia.
Fakt, mam bardzo słabą kość po tacie... i po permanentnej kuracji antybiotykowej w dzieciństwie.
Ja chyba nie mam jakoś specjalnie słabych kości...ale wydaje mi się, że zaciskam szczękę i zgrzytam zębami, więc może mi to osłabiać zęby dlatego się psują. Mam mnóstwo wypełnień i kilka zębów wyleczonych kanałowo i wszystkie te leczone zęby prędzej czy później się ukruszają - to jest norma akurat. Nigdy zdrowy ząb mi się nie kruszył, zawsze taki z wypełnieniem i to ponoć tak jest
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-16, 23:57   #629
201609290900
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 202
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

ja tylko na szybko napisze o sobie

nie napisałam cv, ani listu. tzn mam zaczęte, oba w połowie.
nie wyślę przed weekendem... nie ma bata...

trochę sie zawiodłam ale co zrobić......... jakoś mnie to przerasta.. nie umiem napisac ładnych zdań.

tymczasem czas spać
201609290900 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-17, 10:10   #630
Pomika
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 165
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Jejku jak bym chciala miec wszystko tak pedantycznie posprzatane.. a nigdy mi sie to nie udało....
*<sprząta sprząta>
Pomika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-04-18 10:35:34


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:02.