jak schudnąć?

[neska951]

Napisane przez switezianka

Neseczko Kochana, gratuluję pracy!!!!
Koniecznie opowiedz nam o swoich pierwszych wrażeniach.
Trzymamy kciuki.

dzięki kochana , praca w zawodzie , "trudną młodzieżą", pieniądze żadne pierwsza pensja nie wystarczy mi nawet na wersalke na nowe mieszkanie które jest jeszcze w remoncie oczywiście.....

[dorinka30]

Nesko gratuluję nowej pracy

Życzę Wam Czarowniczki miłego nowego tygodnia

Pogoda cudna, myślę już o wyjeździe nad morze, a tu jeszcze trzeba miesiąc poczekać ....

[switezianka]

Cześć Kochane Czarowniczki,
tęsknię za Wami.
Ostatnio jakoś mało mamy na pogaduchy, ale mam nadzieję, że niebawem to nadrobimy.

Caluję Was wszystkie bardoz mocno.

Neseczko, gratuluję Ci nowej pracy. Dobrze, że w zawodzie, a na zmiany jeszcze pzryjdzie czas, od czegoś musimy zacyznać.

Dorinko Kochana, dostałaś już swoje perfumki?
W piatek powąchałam w Sephorze i pamięc mi wrociła - doskonale je znam.
Caluski

[dorinka30]

Świtezianko jeszcze nie dostałam ich ?!!!!!!
A jak Twoje odczucia co do tego zapachu? Czy kojarzą Ci się męsko jak Johannie?

[switezianka]

Kochana Moja,
są bardzo ładne i eleganckie, ale dla mnie zbyt mało slodkie i waniliowe.
ja wciąż szukam swojego ideału.
Probowałam ostatnio wanilii Sephory - wrożnych wersjach, ale jest abdrzo nietrwała - wręcz tragicznie nietrwała, szkoda pieniędzy.
Ale co się Kochanie dzieje z Twoimi perfumkami?
Dlaczego jeszcze nie dotarły?

[dorinka30]

Napisane przez switezianka

Kochana Moja,
są bardzo ładne i eleganckie, ale dla mnie zbyt mało slodkie i waniliowe.
ja wciąż szukam swojego ideału.
Probowałam ostatnio wanilii Sephory - wrożnych wersjach, ale jest abdrzo nietrwała - wręcz tragicznie nietrwała, szkoda pieniędzy.
Ale co się Kochanie dzieje z Twoimi perfumkami?
Dlaczego jeszcze nie dotarły?

Nie wiem, na mojej poczcie ich jeszcze w piątek nie było, więc czekam
Sprzedawca wysłał je dopiero w środę po południu, więc znając możliwości poczty to wtorek- środa dostanę, a nie chce mi się juz robić śledztwa

Mam nauczkę, następnym razem odżałuję i zamówię dostawę poprzez kuriera, bo takie wyczekiowanie mnie wkurza.........i czasem wolałabym zapłacić drożej i mieć szybciej

[switezianka]

Dorinko Kochana,
a może lepiej umawiać się osobiście - tak jak Ty z Przystojnym Panem.
Wtedy jest nawet szansa na objrzenie towaru.
Gdybym zdecydowała się na internetowy zakup - to własnie tak zrobię.
Całuski

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez dorinka30

Nie wiem, na mojej poczcie ich jeszcze w piątek nie było, więc czekam
Sprzedawca wysłał je dopiero w środę po południu, więc znając możliwości poczty to wtorek- środa dostanę, a nie chce mi się juz robić śledztwa

Mam nauczkę, następnym razem odżałuję i zamówię dostawę poprzez kuriera, bo takie wyczekiowanie mnie wkurza.........i czasem wolałabym zapłacić drożej i mieć szybciej

Kochana, jesli paczka "zaciela" sie na wyczolki, nie dojdzie w ogole - wroci do nadawcy, albo zaginie. Lepiej zrob sledztwo. Do mnie paczka piorytetowa wyslana w srode przed bozym cialem byla w poniedzialek na mojej poczcie (na wyczolki w piatek/sobote). Paczka szla z dolnoslaskiego tuz przy granicy. Wiesz o ktorej godzinie w srode wyslal? Jesli rano, to paczka juz jest na Twojej poczcie o ile sie nie zaciela. Ale niestety widze po swojej poczcie (4 na targowej) ze paczkowcom (to nie jest listonosz) nie chce sie chodzic . Jesli u Ciebie tez im sie nie chce, to w srode dostaniesz awizo z poniedzialku, oraz srody.

[dorinka30]

Właśnie dostałam perfumy!!!!!!
Na szczęście to oryginał

Świtezianko nie mogłam się umówić na odbiór osobisty, bo Sprzedawca był z Sopotu, a miał cenę okazyjną i tester. W Warszawie mieli duuużo większe ceny, więc opłacało się mimo wszystko poczekać

[Lewek]

Witajcie Laseczki!

Od dziś jestem na Dorinkowej diecie i na razie bardzo mi sie podoba ten porządek w moim odżywianiu, wreszcie coś mnie zmotywowało. No ale to raptem dwa posiłki. Zobaczymy czy taka twarda będę dalej. Niestety poranna kawa bez cukru nie przeszła, jest blee... wieć spróbuję wytrzymać bez niej

Ponadto kupiłam te omega3, ale jakie to wielkie tabletki A ja mam awersję do wielkich tabletek po tym jak usłyszałam, jakie mogą być skutki udławienia się, czymkolwiek, nie tylko tabletką, i po historii Ewy Błaszczyk i jej córki, która połknęła jakąs witaminkę, udławiła sie i zapadła w śpiączke.
No, ale przemogłam sie i jedna poszła, więc myśle, że reszta też mi przejdzie

Miłego dzionka Kobitki zyczę

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Dorinko. Ciesze się, że u Ciebie nie ma problemow z poczta
Troche "optymizmu": czekam na kolejna przesylke. I dzisiaj prawdopodobnie tez zakupie cos na allegro, wiec znowu bede czekać.

Chyba w ramach desperacji zloze swoje CV na poczte ;P

[switezianka]

Dorinko Kochana,
to gratuluje perfum - możesz się już skropić od stóp do głów.
Ja właśnie czaje sie na powąchcanie Kenzo by Flower Oriental - z opisu wynika, że zapach wymarzony dla mnie.
Muszę tylko wyszukać odpowiedniego sprzedawcę.

Leweczku Kochana,
cześć - napisz Kochanie, co dzis zjadłaś zgodnie z zaleceniami diety?
Ciekawa jestem jakie dania sobie serwujesz?
Całuski

[dorinka30]

Napisane przez Lewek

Witajcie Laseczki!

Od dziś jestem na Dorinkowej diecie i na razie bardzo mi sie podoba ten porządek w moim odżywianiu, wreszcie coś mnie zmotywowało. No ale to raptem dwa posiłki. Zobaczymy czy taka twarda będę dalej. Niestety poranna kawa bez cukru nie przeszła, jest blee... wieć spróbuję wytrzymać bez niej

Ponadto kupiłam te omega3, ale jakie to wielkie tabletki A ja mam awersję do wielkich tabletek po tym jak usłyszałam, jakie mogą być skutki udławienia się, czymkolwiek, nie tylko tabletką, i po historii Ewy Błaszczyk i jej córki, która połknęła jakąs witaminkę, udławiła sie i zapadła w śpiączke.
No, ale przemogłam sie i jedna poszła, więc myśle, że reszta też mi przejdzie

Miłego dzionka Kobitki zyczę

Lewku gratuluję samozaparcia , jestem pewna że dasz radę i będziesz zadwolona z efektów

Pamiętaj, że zawsze służę Ci radą i pomocą

Co do wielkości tabletek, też mnie przeraziła, za to łatwość ich przełykania jest zadziwiająca, więc nie przejmuj się wielkością....

P.s. Kup sobie słodzik do tej kawy, nie katuje się od początku bo będziesz zniechęcona....
Pamiętam, że nie możesz być głodna na tej diecie, bo tu nie o to chodzi.
Jedz często ale mało, pij dużo wody mineralnej.

[switezianka]

Kochane,
przyłączę się chyba do Waszej diety.
Brzmi zachęcająco.
Obawiam sie tylko, że moge nie mieć warunków do pzrygotowania odpowiednich kompozycji i potraw.
Ale jak podpowiecie Kochane, to pewnie tez się skuszę

Wspominałam Wam wcezśniej, że ja rowniez zażywam tabletki z Omega 3,6 i 9, z olejem z ogórecznika i innymi super specyfikami.
Widze już poprawę stanu paznokci .

[dorinka30]

ETAP PIERWSZY - jesz inaczej i tracisz kilogramy
Trwa 2 tygodnie. Jest najtrudniejszy, bo organizm musi się przyzwyczaić do nowego (często znacznie różniącego się od obecnego) sposobu odżywiania. Zdarza się, że chęć na ulubione produkty jest trudna do pokonania. Na talerzu powinno się teraz znaleźć dużo białka, ale mało węglowodanów. Zjadasz trzy główne posiłki i dwie przekąski. Komponujesz je sama - nie liczysz kalorii ani nie ważysz produktów.

Wskazane: chude mięsa i białe sery, ryby, jaja, orzechy, grzyby, serek tofu, warzywa o niskim indeksie glikemicznym (poniżej 60).

Niedozwolone: pieczywo, ryż, ziemniaki, makaron, tłuste sery, masło, tłuste mleko, jogurt, ciasta i słodycze, alkohol, owoce i soki owocowe.

14 dni bez cukru i mąki normuje produkcję insuliny. Dzięki temu maleje ochota na słodycze. Po 2 tygodniach powinnaś ważyć kilka kilogramów mniej i mieć płaski brzuch.

Przykładowy jadłospis

Śniadanie: sok pomidorowy, omlet z pieczarkami, chudy ser, herbata ziołowa lub kawa z odtłuszczonym mlekiem

Przekąska (godz. 10-11): chudy biały ser

Obiad: sałatka z szynki, chudego sera, orzechów, doprawiona sosem z oliwy z oliwek i octu winnego

Przekąska (ok. godz. 16): pomidory z mozzarellą.

Kolacja: pierś kurczaka z grilla, gotowane na parze brokuły, seler i świeże pomidory, sałata

Deser: 100 g chudego twarożku wymieszanego z łyżką kakao, esencją waniliową, łyżeczką kawy rozpuszczalnej i odrobiną słodziku

ETAP DRUGI - wzbogacasz menu, a waga nadal spada

Sama ustalasz, jak długo potrwa - najlepiej do uzyskania wymarzonej wagi. Kilogramy będziesz teraz tracić nieco wolniej, powinnaś jednak swój codzienny jadłospis wzbogacić o nowe produkty.

Wskazane: razowe pieczywo, niełuskane kasze, brązowy ryż, niektóre owoce, gorzka czekolada.

Niedozwolone nadal są: ziemniaki, pszenny chleb, buraki, marchewka, kukurydza, lody, dżemy, z owoców: arbuz, banany, brzoskwinie, ananas.

Cały czas obserwuj swoją wagę. Jeśli dłuższy czas stoi w miejscu, zredukuj owoce do jednej sztuki dziennie, a chleb zastąp owsianką (1/2 filiżanki płatków owsianych gotuj w filiżance wody lub chudego mleka mniej więcej przez 4 minuty).

Przykładowy jadłospis

Śniadanie: jogurt z truskawkami lub jagodami oraz otrębami, herbata ziołowa lub kawa z odtłuszczonym mlekiem

Przekąska (godz. 10-11): jajko na twardo lub chudy serek polany łyżeczką miodu

Obiad: pieczony pstrąg, mieszanka warzyw (np. brokuły, papryka, zielony groszek) polana 2 łyżkami sosu sojowego, pół główki dużej sałaty, przyprawionej oliwą i octem winnym

Przekąska (ok. godz. 16): gruszka, kawałek chudego sera

Deser: 4 truskawki polane łyżeczką rozpuszczonej, gorzkiej czekolady

Kolacja: filet z indyka, kasza kuskus, sałata z pomidorami

ETAP TRZECI - trzymasz wagę, ale uważasz na to, co jesz

Tak naprawdę ten etap nie jest żadną dietą. Znowu możesz jeść prawie wszystko. Ważysz już przecież tyle, ile chciałaś. Teraz najważniejsze, żebyś odżywiała się według zasad, których nauczyłaś się w pierwszym i drugim etapie. Dania główne mogą być bogatsze, nie trzeba również rezygnować z deseru - ważne jest tylko, abyś posiłki komponowała z produktów o IG poniżej 60.

Od czasu do czasu możesz nawet sięgać po złe węglowodany, ale powinnaś nauczyć się je neutralizować. Jeśli masz ochotę np. na bagietkę czy marchewkę, jedz ją z dodatkiem sera lub oliwy z oliwek - to spowolni przetwarzanie cukrów. Jeśli jednak zbyt często będziesz ulegała pokusie i zauważysz, że waga niebezpiecznie idzie w górę - wróć na tydzień do pierwszego etapu, a po odzyskaniu dawnej wagi łagodnie przejdź do trzeciego.

Dla regularnej pracy trzustki (wydzielającej insulinę) trzy posiłki dziennie wystarczają. Aby jednak nie ryzykować, że między posiłkami poczujesz nieznośne ssanie w żołądku, miej zawsze pod ręką coś na przekąskę, np. kilka orzeszków.

Życze powodzenia i pozdrawiam


Dziewczyny wklejam raz jeszcze skrótową wersję całej Diety Plaż Południowych- aby zglębić szczegóły odsyłam Was do wątku ....

Co do przepisów to pytajcie, bo nie wiem jakie macie dylematy.

[Lewek]

Świtezianko, dziś na śniadanko zjadłam jajecznicę z cebulką i szczypiorkiem - pycha, o dziwo weszła bez chlebka do tego sok pomidorowy z przyprawami tabasco - też pycha. Jajka lubię więc tu nie będize problemu.
Do pracy zrobiłam sobie zawijaski z sałatą, wędlinką, serkiem i kapką majonezu. Poza tym zajadam orzechy i mam jeszcze serek wiejski. Na obiadek planuję rybkę z jakimś warzywkiem.

Dorinko głodzić się nie zamierzam, od tego jestem daleka . Zresztą mi chodzi o to, aby owszem brzuszek mi spadł i oponka, ale też o to, żeby zrobić porządek w swoich zwyczajach żywieniowych, tzn żeby nie jeść wszystkiego co sie nawinie i o każdej porze. Wprowadzenie zasad które ktoś kiedys wymyślił i twierdzi, że to wyjdzie nam na zdrowie przychodzi mi łatwiej niż ustalanie ich sobie według własnego widzimisię.
Poza tym ta dietka jest naprawdę fajna, można jeść prawie wszystko, a że bez chlebka czy bułki... Damy radę

A co do słodzików.... jakoś jestem do nich uprzedzona, one chyba też nie są zbyt zdrowe. Najpierw spróbuję wytrzymać bez kawki w ogóle
Te tabletki faktycznei dosyć dobrze się łyka, a to chyba dlatego że one są na szczęście miękkie, jak żelki. Chciałam sprawdzić czy można ją przegryźć, ale wtedy wypłynął mi z niej olej rybny.... fuj. Więc lepiej łykać bez gryzienia

Dziękuję Dorinko, jak skończą mi sie pomysły na obiadki i inne, to się zgłoszę

[switezianka]

Dorinko Kochana,
ja właśnie prawie tak jadam i pijam na codzień.
Z wyjątkiem owocow, bo bardzo je lubię.
Dziekuję Ci Kochana, za te wskazówki, zaraz sobie wydrukuje i będę miała świetną ściągwę.

Lewku Kochana,
ja rowniez bardzo lubię jajeczniczkę, ale rano niestety nie mam sznas na jej zjedzenie. Zostaja mi weekendy, ale wtedy tez krucho z czasem.
kawke pijam tylko ze slodzikiem, a herbaty nie słodze wcale.
Niestety słodycze czasem pokradam - tu sie przyznaje i mogę zebrac baty na tłusta pupę

[dorinka30]

Lewku świetnie to sobie wymyśliłaś, a dzisiejszy jadłospis pierwsza klasa

Ja codziennie jadłam serek wiejski light, tylko zmieniałam dodatek- czasem z pietruszką do środka, czasem pomidorek, czasem ogórek świeży czy rzodkiewka.
I tak pozostało do dzisiaj, codziennie w pracy jem serek wiejski, a minimum co drugi dzień, jakoś tak polubiłam go bardzo

[switezianka]

A ja , Moje Kochane, po uporczywym jedzeniu serca wiejskiego z rożnorodnymi dodatkami, poczułam do niego awersje i nie moge go już w siebie wmusić

[dorinka30]

Napisane przez switezianka

Dorinko Kochana,
ja właśnie prawie tak jadam i pijam na codzień.
Z wyjątkiem owocow, bo bardzo je lubię.
Dziekuję Ci Kochana, za te wskazówki, zaraz sobie wydrukuje i będę miała świetną ściągwę.

Świtezianko coś musiałaś robić nie tak, skoro przy takim zywieniu nie schudłaś
A może za mało piejsz wody ?
Spróbuj odstawić słodycze i owoce na 2 tyg, później spróbuj kostkę gorzkiej czekolady dziennie, później czasem można zgrzeszyć.........ale później i jakoś ta waga nie wraca??????? Z owocami po 2 tyg też możesz zaszaleć

Ja mam nadal rozmiar 36, chociaż teraz podjadam pizzę czasem piwko czasem, lasagne, i inne smakowite zakazane potrawy.

[switezianka]

Dorinko Kochana,
byc może jeadm zbyt wiele owoców, być może zbyt mało sie ruszam, byc może pzremiana metaboliczna juz nie taka jak w wieku trzydziestu lat bywało.
Ze słodyczami Kochanie Moje, tez nie pzresadzam, czasem urwę sobie kawałek czekoladki, od czasu do czasu zjem na śniadanię drożdżowkę z kefirem.
Chlebek jem cały czas chrupki i to w dodatku - 4-5 kromeczek dziennie.
Gdzies robię jednak błąd.
Do rozmiaru 36 niestety mi jeszcze "trochę "brakuje.
Ale najważniejsze jest to, ż ekontroluje wage i mam wrażenie, że nie tyje - a to w moim wieku jest sukces.

Ps. Kochana, ja wody w czystej postaci prawie nie pijam, zamiast wody wypijam mnóstwo filiżanek czarnej, gorzkiej herbaty. ostatnio pijam rowniez regularnie zielona herbatkę.

[dorinka30]

Napisane przez switezianka

Ps. Kochana, ja wody w czystej postaci prawie nie pijam, zamiast wody wypijam mnóstwo filiżanek czarnej, gorzkiej herbaty. ostatnio pijam rowniez regularnie zielona herbatkę.

TO tu jest pies pogrzebany

Kochana herbata czarna i kawa zatrzymują wodę w organiźmie, że nie wspomnę o wysuszaniu skóry.....itp.

Świtezianko musisz nauczyć się pić wodę niegazowaną, też kiedyś nie piłam.
Herbatę czarną i kawę ogranicz do filiżanki dziennie, zieloną i czerwoną możesz pić bez opamiętania, ale tylko te

[Lewek]

Napisane przez dorinka30

Lewku świetnie to sobie wymyśliłaś, a dzisiejszy jadłospis pierwsza klasa

Ja codziennie jadłam serek wiejski light, tylko zmieniałam dodatek- czasem z pietruszką do środka, czasem pomidorek, czasem ogórek świeży czy rzodkiewka.
I tak pozostało do dzisiaj, codziennie w pracy jem serek wiejski, a minimum co drugi dzień, jakoś tak polubiłam go bardzo

Dzięki Dorinko, ja za tym serkiem wiejskim też - jak Świtezianka, jakos nie przepadam. Kiedyś go również jadałam codziennie, ale mi przeszło. Na szczęście w tej dietce mięsko nie jest zakazane wiec ja będę się mięchem w warzywkach objadać głównie I jajami A i rybkami jeszcze - też bardzo lubię.

[switezianka]

Dorinko Kochana,
jakos ta herbata mnie zupełnie nie wysusza, cere mam az nadmiernie tłustą.
kawkę to pijam jedna dziennie z duz ilościa mleka - bardzo słabiutką.

Leweczku Kochana,
mięsko rowniez uwielbiam - szczególnie cycka kurczakowego, jajka też, a rybki najbardziej wędzone.
Nie mam tylko warunków na pzrygotowanie sobie takich kurczakowo- rybnych fantazji, ale mam nadziejeę, że jeszcze trochę i będę mogła pozrądzic sie we własnej kuchni - choć pzrez rok lub dwa.'

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez dorinka30

TO tu jest pies pogrzebany

Kochana herbata czarna i kawa zatrzymują wodę w organiźmie, że nie wspomnę o wysuszaniu skóry.....itp.

Świtezianko musisz nauczyć się pić wodę niegazowaną, też kiedyś nie piłam.
Herbatę czarną i kawę ogranicz do filiżanki dziennie, zieloną i czerwoną możesz pić bez opamiętania, ale tylko te

E... A Earl Grey? ;P

[switezianka]

Tak szczerze powiem, że nie widze u siebie zatrzymania wody w organiżmie - jakoś często sie jej pozbywam
A teraz właśnie popijam zieloną herbatkę

[dorinka30]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

E... A Earl Grey? ;P

Niestety Szpiegu Earl Grey też , ja ją uwielbiam ale piję jedną dziennie

Świtezianko a może Ci się tylko wydaje, że nie zatrzymuje wody w organiźmie?
Ja też nie miałam niby objawów, ale też nie chudłam ?...
Woda mineralna to podstawa każdej diety a nawet zdrowego żywienia, ona oczyszcza organizm i ma zbawienny wpływ na wszystko, naprawdę.

[Sabbath]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Kochana, jesli paczka "zaciela" sie na wyczolki, nie dojdzie w ogole - wroci do nadawcy, albo zaginie. Lepiej zrob sledztwo. Do mnie paczka piorytetowa wyslana w srode przed bozym cialem byla w poniedzialek na mojej poczcie (na wyczolki w piatek/sobote). Paczka szla z dolnoslaskiego tuz przy granicy. Wiesz o ktorej godzinie w srode wyslal? Jesli rano, to paczka juz jest na Twojej poczcie o ile sie nie zaciela. Ale niestety widze po swojej poczcie (4 na targowej) ze paczkowcom (to nie jest listonosz) nie chce sie chodzic . Jesli u Ciebie tez im sie nie chce, to w srode dostaniesz awizo z poniedzialku, oraz srody.

Przyznaję, że mi przykro nieco, kiedy czytam takie psioczenie na paczkowców.
U mnie (to nie Warszawa, ale jednak)nie tylko listonosz jest sumienny i miły i nosi wszystko chętnie i punktualnie (małe przesyłki), ale i sam paczkowiec to fenomenalny facet. Wie, że pracuję po nocach i rano śpię, więc wysyła mi sms-a, a ja daję mu znać, kiedy wstałam. Potrafi przyjechać drugi raz, specjalnie do mnie, w odpowiadającej mi porze; czasem pogadać, wymienić się płytami (stary pancur), przywieźć, albo pożyczyć książkę (i oddać!). W ogóle doręczyciele robią na mnie dobre wrażenie ( Szczególnie jeden zrobił kiedyś. Na jego widok upuściłam przez właśnie myte okno szmatę, która z dźwiękiem :ciap! wylądowała tuż przed jego nosem na schodach do klatki. Ale to nic, bo chwilę później on u mnie w przedpokoju rozsypał całą zawartość swojej torby...).

A robotę mają parszywą, przyznajcie same.

No więc (wiem, że tak się nie zaczyna zdania - celowo ma być zadziornie) ja tych swoich, i nie tylko swoich, doręczycieli bronię. Niniejszym właśnie.

Nie wiem po co, ale moje poczucie sprawiedliwości społecznej się tego domaga.

[dorinka30]

Napisane przez Sabbath

Przyznaję, że mi przykro nieco, kiedy czytam takie psioczenie na paczkowców.
U mnie (to nie Warszawa, ale jednak)nie tylko listonosz jest sumienny i miły i nosi wszystko chętnie i punktualnie (małe przesyłki), ale i sam paczkowiec to fenomenalny facet. Wie, że pracuję po nocach i rano śpię, więc wysyła mi sms-a, a ja daję mu znać, kiedy wstałam. Potrafi przyjechać drugi raz, specjalnie do mnie, w odpowiadającej mi porze; czasem pogadać, wymienić się płytami (stary pancur), przywieźć, albo pożyczyć książkę (i oddać!). W ogóle doręczyciele robią na mnie dobre wrażenie ( Szczególnie jeden zrobił kiedyś. Na jego widok upuściłam przez właśnie myte okno szmatę, która z dźwiękiem :ciap! wylądowała tuż przed jego nosem na schodach do klatki. Ale to nic, bo chwilę później on u mnie w przedpokoju rozsypał całą zawartość swojej torby...).

A robotę mają parszywą, przyznajcie same.

No więc (wiem, że tak się nie zaczyna zdania - celowo ma być zadziornie) ja tych swoich, i nie tylko swoich, doręczycieli bronię. Niniejszym właśnie.

Nie wiem po co, ale moje poczucie sprawiedliwości społecznej się tego domaga.

Gdybym miała takie przeżycia wiążące się z "jednym takim" robiącym wrażenie listonoszem czy paczkowcem to tez miałam takie zdanie........:ehem :
Ja zawsze drżę z obawy czy paczka dotrze czy nie, czy zaginie ...i tylko to mnie skutecznie powstrzymuje przed zwielokrotnieniem zakupów poprzez net

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Sabbath, u mnie niestety nie ma tak milych pracownikow poczty :/
Mowilam niejednokrotnie ze w domu jestem zawsze w godzinach gdy roznosza poczte. Niestety dostaje ciagle awiza